Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Empik Jazz Club proponuje zabawę w jazz, w jego historię, niepowtarzalnie i kultowe nagrania realizowane przez najważniejszych artystów historycznego i dzisiejszego jazzu. Z jednej strony jest to nowoczesny jazz Johna Coltrane’a i ekstrawagancja muzyki Milesa Davisa ale jest też pokłon i respekt dla legendarnych twórców oraz ich muzyki: Duke’a Ellingtona, Charliego Parkera. Przebojowe piosenki Louisa Armstronga, standardy wyśpiewywane przez Ellę Fitzgerald, Billie Holiday czy Ninę Simone przeciwstawiamy nowoczesnej stylistyce Chicka Corei i Wayne’a Shortera, melodyjny jazz Cheta Bakera, bossa nova Stana Getza, latynoskie rytmy Sergio Mendesa spotykają się z gitarową ekwilibrystyką Paco De Lucii, Johna Scofielda i Johna McLaughlina. Obraz byłby niepełny, gdyby nie zachwycić się - w takim zestawie - najmodniejszymi twórcami dzisiejszego jazzu: wokalistyką Matta Duska, tematami zawsze modnego Chucka Mangione czy uwielbianego od dekad Quincy Jonesa. Perełki w tej – z konieczności skondensowanej historii jazzu – to nasza, polska szkoła jazzu, z plejadą legend i gwiazd: od Krzysztofa Komedy-Trzcińskiego przez maestrię Leszka Możdżera, po wirtuozerię zespołów Marcina Wasilewskiego i Marcina Nowakowskiego oraz (mieszczącego się chyba we wszystkich kategoriach dzisiejszej muzyki) zespołu Pink Freud.
Jeżeli kiedykolwiek istniał Mr. Jazz, to był nim z pewnością Louis Armstrong(4.08.1901 - 6.07.1971) – legendarny trębacz z Nowego Orleanu, geniusz jazzu. Postać Louisa „Satchmo” Armstronga urosła przez dziesięciolecia do miary symbolu epoki jazzu i wszystko, co w ramach szeroko rozumianej muzyki jazzowej się działo, zawsze miało do niego odniesienie. Rola, jaką odegrał w historii muzyki jazzowej jest przeogromna. Wynika ona z olbrzymiej witalności i komunikatywności jego sztuki, a sama ludyczność muzyki pozwoliła mu stworzyć z jazzu autentyczną, twórczą dziedzinę życia i kultury. To dzięki ,,Satchmo'' pierwsze dźwięki nowej muzyki przeniknęły w niezdobyte dotąd bastiony kultury, a dzięki artystycznym zabiegom Armstronga jazz odważnie wkroczył na estradę pop. Louis Armstrong choć nie był kreatywnym innowatorem, był najbardziej wpływową postacią jazzu. Był nie tylko wybitnym muzykiem, ale także doskonałym showmanem i należał do pierwszych Czarnych jazzmanów, których akceptowano w wyższych sferach Białego społeczeństwa. Trafił do serc milionów ludzi, którzy - nie słuchając jego muzyki - nie zetknęliby się być może nigdy z jazzem.
© Dionizy Piątkowski
autor polskiej Encyklopedii Jazzu
Tytuł: | Empik Jazz Club: The Very Best Of Louis Armstrong |
Seria: | Empik Jazz Club |
Wykonawca: | Armstrong Louis |
Dystrybutor: | Universal Music Polska |
Data premiery: | 2014-08-26 |
Rok nagrania: | 2014 |
Producent: | Magic Records |
Nośnik: |
CD
|
Liczba nośników: | 2 |
Rodzaj opakowania: | Jewel Case |
Wymiary w opakowaniu [mm]: | 12 x 127 x 144 |
Indeks: | 15529572 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Empik Jazz Club: The Very Best Of Louis Armstrong
Empik Jazz Club proponuje zabawę w jazz, w jego historię, niepowtarzalnie i kultowe nagrania realizowane przez najważniejszych artystów historycznego i dzisiejszego jazzu. Z jednej strony jest to ...Dla mnie wspaniały relaks.
Klasa sama w sobie :)
ale uważam, że seria, jeśli ma trafić do szerszego grona odbiorców powinna być przede wszystkim tańsza. Wiem, płyty w sklepach są droższe od tego wydawnictwa, ale to wcale nie znaczy, że tamta cena jest właściwa. Jeżeli chcą Państwo trafić do młodszego odbiorcy to cena moim zdaniem nie powinna przekroczyć 5-8 zł za sztukę. I tak będziecie dalej na tym zarabiać. Młodzież po prostu zamiast wydawać 30 za dwie płyty z jazzem, siądzie przed komputerem na 5-10 min i będzie równie zadowolona z tej samej muzyki, no może w trochę innym układzie. mimo wszystko życzę Państwu powodzenia chociażby z tego względu, iż nie jestem fanem tego czym się teraz zatruwa te biedne małe głowy próbujące słuchać muzyki.Pozdrawiam
Mariusz