4/5
02-06-2021 o godz 20:46 przez: Magia słowa
Okładka książki utrzymana została na poziomie pierwszego tomu, tyle, że zmienił się kolor przewodni z zielonego na czerwony. A tak, to bez zmian, zarówno przewaga czerni, bieli i nawet ta sama czcionka. Nie wiem jak egzemplarz finalny, gdyż przed sobą mam tak zwaną szczotkę, czyli egzemplarz recenzencki przed korektą, z białymi stronami. I uwierzcie mi, bo czytałam ją na zewnątrz, raziła mnie w oczy okropnie, bo świeciło słońce. Mam nadzieję, że finalny egzemplarz będzie miał kremowe strony, lepiej dla Waszego wzroku. Taki egzemplarz przed korektą, posiada prawie czterysta stron, więc to taki grubszy kryminał. Moje drugie spotkanie z autorką, akurat udało mi się poznać go jeszcze przed premierą. Ciesze się, gdyż było one udane i odnoszę wrażenie, że po stokroć lepsze od poprzedniego. Myślę, że pióro jest jeszcze lżejsze niż poprzednio, dlatego pędziłam czytając ją, jakby ktoś mnie gonił. Strony znikały w szaleńczym tempie, że wystarczyło kilka godzin i doczytałam do ostatniej kropki. Czytało się przyjemnie, a sama historia była niezwykle interesująca. Tyle, co tutaj się działo, sam pomysł na fabułę, naprawdę strzał w dziesiątkę. Początkowo może być trudno w zrozumieniu tego, co się dzieje, gdyż mamy wydarzenia z przeszłości. Mieszają się one z teraźniejszością. Niemniej jednak właśnie dzięki temu to jest jeszcze ciekawsze... Cieszę się, że nie było tutaj zbyt wielu wstawek z życia prywatnego naszej policjantki. Owszem, było nawiązanie do świeżej sprawy - zmarła jej bliska osoba, ale cieszyłam się, że nie było ciągłych wtrąceń na temat zaginionego brata policjantki. Ostatnim razem to mnie męczyło, bo chwilami odnosiłam wrażenie, że tylko na tym opiera się fabuła. Pisarka niejednokrotnie nami manipuluje, że trudno domyślić się, kto tak naprawdę jest zabójcą. Gdy dotarłam do samego końca, nawet nie zrobiło mi się przykro. Już pod koniec powieści zaczęłam powoli i w końcu domyślać się wszystkiego. Jednak zakończenie i tak na plus, całe to rozwiązanie sprawy - naprawdę gratuluję autorce. Napisała kawał dobrej książki. Cała recenzja na blogu
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
08-07-2021 o godz 15:41 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
4/5
15-06-2021 o godz 23:39 przez: Zaczytany Kącik
Lato utraconych" to druga część trylogii Anny Kańtoch. Pierwsza była całkiem niezła, dlatego bardzo się ucieszyłam z nadchodzącej premiery. Tak jak w "Wiośnie Zaginionych" główną postacią jest doświadczona policjantka Krystyna Lesińska. Akcja nie toczy się już na Śląsku, lecz w Pogańskim Młynie w okolicach Zakopanego. Pewnego dnia do leśniczówki przyjeżdża 5-osobowa rodzina. Podczas ich wakacyjnego pobytu dochodzi do tragedii. Zmasakrowane zwłoki odkrywa przypadkowo przybyła krewna. Po wezwaniu policji okazuje się, że makabryczne zdarzenie przeżył Kuba, nastoletni syn Aleksandrowiczów. Zostaje rozpoznany jako zaginiony przed laty chłopiec. I tu zaczynają pojawiać się pytania: -czy uprowadzenie chłopca może mieć coś wspólnego z zabójstwem? -kto jest sprawcą tego morderstwa? -jaki był motyw? Przyznaję, że już po kilku rozdziałach wytypowałam mordercę. Byłam przekonana, że wiem jak skończy się ta historia. Jednak autorka tak świętnie rozpisała fabułę, że szybko zmieniłam zdanie. Co chwilę pojawiali się nowi podejrzani, a ja zastanawiałam się co knują. Śledztwo utrudniały problemy osobiste policjantki. Kobiecie przyjdzie zmierzyć się z demonami przeszłości. To tu w górach zaginął jej ukochany brat. Będąc już blisko rozwiązania zagadki, Lesińska zacznie zastanawiać się nad przejściem na emeryturę. "Lato utraconych" bardziej podobało mi się od pierwszej części. Fabuła jest płynna, szybko się czyta. Są rozdziały, w których narratorką jest prowadząca śledztwo Krystyna oraz naprzemiennie pojawiają się wspomnienia z przeszłości Kuby. Sama fabuła też wydawała mi się ciekawsza i mniej przekombinowana niż "Wiosna zaginionych". I jeśli ktoś nie zna poprzedniej części, to nie ma problemu. Mimo nawiązań do przeszłosci bohaterki, mamy do czynienia z odrębną historią. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-06-2021 o godz 16:39 przez: Zaczytany Kącik
Lato utraconych" to druga część trylogii Anny Kańtoch. Pierwsza była całkiem niezła, dlatego bardzo się ucieszyłam z nadchodzącej premiery. Tak jak w "Wiośnie Zaginionych" główną postacią jest doświadczona policjantka Krystyna Lesińska. Akcja nie toczy się już na Śląsku, lecz w Pogańskim Młynie w okolicach Zakopanego. Pewnego dnia do leśniczówki przyjeżdża 5-osobowa rodzina. Podczas ich wakacyjnego pobytu dochodzi do tragedii. Zmasakrowane zwłoki odkrywa przypadkowo przybyła krewna. Po wezwaniu policji okazuje się, że makabryczne zdarzenie przeżył Kuba, nastoletni syn Aleksandrowiczów. Zostaje rozpoznany jako zaginiony przed laty chłopiec. I tu zaczynają pojawiać się pytania: -czy uprowadzenie chłopca może mieć coś wspólnego z zabójstwem? -kto jest sprawcą tego morderstwa? -jaki był motyw? Przyznaję, że już po kilku rozdziałach wytypowałam mordercę. Byłam przekonana, że wiem jak skończy się ta historia. Jednak autorka tak świętnie rozpisała fabułę, że szybko zmieniłam zdanie. Co chwilę pojawiali się nowi podejrzani, a ja zastanawiałam się co knują. Śledztwo utrudniały problemy osobiste policjantki. Kobiecie przyjdzie zmierzyć się z demonami przeszłości. To tu w górach zaginął jej ukochany brat. Będąc już blisko rozwiązania zagadki, Lesińska zacznie zastanawiać się nad przejściem na emeryturę. "Lato utraconych" bardziej podobało mi się od pierwszej części. Fabuła jest płynna, szybko się czyta. Są rozdziały, w których narratorką jest prowadząca śledztwo Krystyna oraz naprzemiennie pojawiają się wspomnienia z przeszłości Kuby. Sama fabuła też wydawała mi się ciekawsza i mniej przekombinowana niż "Wiosna zaginionych". I jeśli ktoś nie zna poprzedniej części, to nie ma problemu. Mimo nawiązań do przeszłosci bohaterki, mamy do czynienia z odrębną historią. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-06-2021 o godz 21:39 przez: czytanienaplatanie
"Czasem ze wszystkich rozwiązań zagadki prawdziwa jest ta, która najbardziej nas przeraża." W leśniczówce brutalnie zamordowana zostaje czteroosobowa rodzina. Tylko najstarszy syn, mimo poważnych obrażeń, uchodzi z życiem. Prowadząca śledztwo, Krystyna Lesińska, rozpoznaje w nim odnalezioną przed kilkoma miesiącami ofiarę porwania. Chłopiec po dwunastu latach wraca na łono rodziny i niemożliwym się wydaje, że ponownie spotyka go taka tragedia. Czy rzeczywiście jak twierdzi, kroczy za nim zło? Co tak naprawdę pamięta z miejsca zbrodni? Czy obie sprawy mogą mieć wspólny mianownik? Ta tragedia odrywa Lesińską od własnej żałoby, ale miejsce zaginięcia chłopca przywołuje w pamięci bolesną i niewyjaśnioną sprawę zaginięcia przed laty jej brata. Czy Krystyna świeżo po śmierci męża i podążająca za demonami przeszłości okaże się odpowiednią osobą do prowadzenia tak zawiłej i delikatnej sprawy? Mam wrażenie, że w tej części jest dużo więcej mroku, cierpienia i szaleństwa. Dużo więcej samotności, zazdrości i strachu, a ludzka natura odsłania swoją brudną i plugawą stronę. Autorka prowadzi nas zawiłymi ścieżkami i choć wydaje się początkowo, że rozwiązanie nasuwa się samo, to jednak sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, niż się wydaje, a motywy niemożliwe do odgadnięcia. „Wiosna zaginionych” zaostrzyła mój apetyt na kolejną część, a „Lato utraconych” w pełni go zaspokoiło. Bo choć niektóre sprawy pozostały tajemnicą, to ta niewiadoma tylko podsyca emocje związane z oczekiwaniem na ciąg dalszy. Krystynę Lesińska, w części pierwszej, poznaliśmy jako ponadsiedemdziesięcioletnią, dziarską kobietę. Tym razem cofamy się do 1999 roku i czasu gdy aktywnie działała w dochodzeniówce. Ciekawa jestem dokąd wehikuł czasu przeniesie nas kolejnym razem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-08-2021 o godz 09:08 przez: Coolturka
Ach, z jaką niecierpliwością wpatrywałam tego Lata, "Lata utraconych". Wraz z naszą bohaterką cyklu, Krystyną Lesińską znaną nam z "Wiosny zaginionych", cofamy się w czasie do roku 1999. W starej leśniczówce niedaleko Rudnika dochodzi do krwawej zbrodni – zamordowano spędzającą tam wakacje pięcioosobową rodzinę. Napaść udaje się przeżyć jedynie najstarszemu z dzieci. Okazuje się, że ocalały chłopak to odnaleziona zaledwie kilka miesięcy wcześniej ofiara porwania. Kilkanaście lat temu mały Kuba zniknął bez śladu nad Czarnym Stawem Gąsienicowym, a pół roku po powrocie do domu, spotyka go kolejny koszmar. Czy obie te sprawy może coś łączyć? Jakie zło prześladuje chłopaka i dlaczego? "Bo cza­sem ze wszyst­kich roz­wią­zań za­gad­ki praw­dzi­wa jest ta, która naj­bar­dziej nas prze­ra­ża". Rewelacyjna historia, która wciąga od pierwszych stron i trzyma w napięciu, aż do samego końca. Wszystko zdaje się ogromnie tajemnicze i nie mniej intrygujące. Autorka to mistrzyni w żonglowaniu emocjami i budowaniu złożonych postaci, zwłaszcza jeśli chodzi o główną bohaterkę: nieszablonowa, wymykająca się wszelkim stereotypom, mocna i zdecydowana kobieta. A historia Kuby sponiewierała mnie i rozdarła serce... Genialnie skonstruowana, precyzyjna i przemyślana fabuła; niezwykle złożona wielowątkowa intryga; gęsta od tajemnic atmosfera, wobec której nie można pozostać obojętnym; nieznośnie narastające napięcie; to wszystko sprawia, że nie zasnę, póki nie poznam całej historii. Cóż mogę rzec: chylę czoła, kocham, wielbię i przyznaję pierwsze miejsce w moim prywatnym rankingu Królowych Kryminału, i jak nigdy wcześniej wyczekuję na kolejną "porę roku".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-08-2021 o godz 15:04 przez: martucha180
Doświadczona policjantka mierzy się z osobistymi tragediami, a ma do rozwiązania skomplikowaną zagadkę morderstwa. Jest specjalistką od zagmatwanych spraw. Kobieta ma dobre wyczucie i pomysły, instynkt i doświadczenie, ale ta sprawa jest… porąbana. Trop wiedzie ją w góry, a to dla niej ciężki kaliber skojarzeń. Bieżące śledztwo przecina szlak wędrówki jej zaginionego brata. Pogański Młyn – nazwa predysponuje do popełnienia okrutnej zbrodni. Kańtoch dobrze ją dobrała. Kluczy i dokłada zwroty akcji, tajemnice rodzinne, hipotezy, tropy, przesłuchania świadków, którzy kłamią. Napięcie rośnie. Akcja stopniowo się rozkręca, ale ciągle coś umyka. Jak refren powtarzane jest pewne zdanie. Modlitwa za zmarłych dopełnia całości. Zaskakujący finału jest według mnie trochę uproszczony. Zatraciłam się w lekturze i przeczytałam ją jednym tchem. Przeniosłam się 22 lata wstecz. Wciągnęła mnie historia napisana świetnym stylem. Do tego przemyślana fabuła, zawiła intryga, realistyczni bohaterowie, nieoczywiste zakończenie i wiernie oddany klimat tamtych lat w połączeniu z szarą prozą życia. Taki wspomnień czar – polonezy, kasety video, kamery, pierwsze komórki. „Lato utraconych” to klimatyczny kryminał z końca XX wieku, w którym porwanie i wielokrotne morderstwo grają pierwsze skrzypce, rodzinne sekrety i tragedie odciskają piętno, a groza i zło czają się gdzieś w mroku. Czytelnik podąża tropem zbrodni i tajemnic wraz z niezastąpioną policjantką i czeka na rozwiązanie jej prywatnej sprawy. Bardzo dobry kryminał z mroczną historią rodzinną, skłaniający do refleksji nad rozpadem więzi rodzinnych i strachem zatruwającym życie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
25-08-2021 o godz 19:55 przez: small
Nie da się ukryć, że czekałam na kontynuację Wiosny zaginionych. Anna Kańtoch piszę gęstą prozę, która jest oczywiście kryminałem, powiedziałabym nawet rasowym kryminałem, ale ten wątek wcale nie jest w jej książkach najważniejszy. Przy okazji rozwiązywania zagadki – tu nawet kilku, bo mamy temat porwania dziecka, odnalezienia w tragicznych okolicznościach po wielu latach, ale również wątek morderstw mających miejsce współcześnie. Otóż przy okazji dostajemy jeszcze takie tematy jak zbyt wczesne rodzicielstwo, reakcje na stratę najbliższych, wpływ traum przeżytych w dzieciństwie na dorosłe wybory i zachowania. To jest naprawdę dużo i to jest tak interesująco napisane, że nie można się oderwać. Dodam jeszcze, że ostatecznie zaskoczyło mnie zakończenie. Niby brałam pod uwagę taki wariant, ale jednak autorka jak zwykle zakręciła emocjami. Powiem tylko, że rozwiązanie nie ucieszyło nikogo. Poziom (i akcję w garści) trzyma główna bohaterka – Krystyna Lesicka, prowadząca śledztwo, w tym tomie pięćdziesięcio-paro letnia, świeżo w żałobie po utracie męża. Już dawno nie spotkałam bohaterki, którą tak mocno polubiłam od pierwszego zetknięcia. Anna Kańtoch stworzyła wiarygodną i sympatyczną postać, normalną kobietę, która ma taką, a nie inną ulubioną pracę, której nie omijają życiowe smutki czy radości, ale która uparcie usiłuje prowadzić w miarę normalne życie. Bardzo polecam tę serię wszystkim, którzy lubią kryminały dobrze osadzone w rzeczywistości. Czekam teraz na ostatni, jak zapowiadano, tom i mam tylko nadzieję, że Autorka domknie wątek zaginionego przed laty brata głównej bohaterki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-07-2021 o godz 09:56 przez: elcia2727
Krystyna Leśnicka jest najlepsza policjantka od trudnych zadań. Tym razem zostaje przydzielona jej sprawa niewyjaśnionego morderstwa wpływowej rodziny. W Pogańskim Młynie, starej leśniczówce ginie małżeństwo z dwójką małych dzieci, z życiem uchodzi tylko najstarsze dziecko. Leśniewska ma nie lada zadanie przed sobą, okazuje się że dziecko które przeżyło, to chłopak który uciekł z rąk podrywaczki, kilka miesięcy temu. Na domiar złego wcześniej ją zabijając... Czy coś łączy te dwie sprawy? Kto stoi za morderstwem rodziny? Co stało się kilkanaście lat wcześniej gdy doszło do porwania? Czytając Lato utraconych ,spodziewała się otrzymać odpowiedź na moje pytania z poprzedniej części. Otrzymałam jednak dużo więcej. Dodatkowe zagadki, niewyjaśnione okoliczności morderstwa. Anna Kańtoch potrafi budować atmosferę krok po kroku. To co już wydaje się być oczywiste, takie nie jest. Gdy już myślałam że znam odpowiedź na pytanie, kto za tym stoi okazało się że bardzo się pomyliłam. Takiej opcji nie brałam pod uwagę. Lektura trzyma czytelnika w napięciu do ostatniej strony, świetny kryminał zasługujący na miano sfilmowania. 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-07-2021 o godz 07:23 przez: Aleksandra
Po kryminały sięgać dosyć rzadko, ale gdy już biorę ten książkę z tego gatunku do ręki, to oczekuję dobrej i ciekawej historii, której rozwiązania nie domyślę się zbyt łatwo. I to właśnie tutaj otrzymałam. Nieoczywista zagadka, świadkowie, którzy więcej mącą niż wyjaśniają, do tego jeszcze sprawa sprzed lat, która może będzie miała związek z teraźniejszością. Akcja nie zwalnia od początku historii. Wciąż coś się dzieje, pojawiają się nowe tropy, niektóre rzeczy się wyjaśniają, inne bardziej komplikują, by na koniec ułożyć się w logiczną całość. Jednak był tu pewien minus. Samo rozwiązanie wydaje mi się zbyt naciągane. Niby wszystko jakoś brzmi, ale jednocześnie nie do końca odpowiada mi takie zakończenie. Może to jedynie kwestia niedopracowania tego fragmentu fabuły? Poza tym książka jest warta przeczytania. Czytając ją, można odnieść wrażenie, że zagłębiamy się w realną historię sprzed lat. W przeciwieństwie do innych znanych mi kryminałów tutaj nie wszystko zawsze się układa, a prowadzący śledztwo muszą pogodzić się z tym, że pewne sprawy nigdy nie wyjdą na jaw przez brak wystarczających dowodów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-07-2021 o godz 15:11 przez: Aleksa5
Chociaż zazwyczaj stroniłam od kryminałów, to ostatnio sięgam po nie co raz częściej. Dzięki temu z kolei wiem, jak odróżnić dobry kryminał od tego hmm, słabszego. "Lato utraconych" zdecydowanie należy do pierwszej kategorii. Pełno tu różnych zwrotów akcji, a czytelnikowi wręcz trudno oderwać się od lektury. Kolejnym znaczącym plusem są realistyczni bohaterowie, nie wykreowani z przesadnym idealizmem. Po prostu ludzie z krwi i kości. Świat przedstawiony również odpowiada realiom, przez co czytając powieść można odnieść wrażenie, iż wydarzenia w niej opisane działy się naprawdę. Akcja nie pędzi, rozkręca się powoli, dzięki czemu czytelnik chce więcej i więcej. Dodatkowo bardzo podobały mi się zawarte w książce powiązania przeszłych spraw do tych teraźniejszych. Podsumowując, książka jak najbardziej do polecenia. 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-06-2021 o godz 16:12 przez: Patriseria.blogspot
Kańtoch tworzy świetną i dopracowaną historię w najmniejszym szczególe. Nie ma tu przypadkowych zdarzeń, czy nielogicznych powiązań. Wątki są przemyślane i wzajemnie się uzupełniają, nie zostają porzucone. Każdy ma swoje wyjaśnienie. Na uwagę zasługuje budowa postaci, zwłaszcza- Krystyny Lesickiej i narracja z jej perspektywy, która niesie z sobą potężny ładunek emocjonalny. Postać dużo mówi o swoich przeżyciach, wielokrotnie prowadzi rozważania, czy analizę innych osób, a pomimo to jest wyrazista i wiarygodna. Wielu autorów nie radzi sobie z takim zabiegiem, tworzy osoby bez charakteru i polotu. Bohaterzy są realistyczni, a ich role jasno określone. Dialogi i język jakim operują są spójne z charakterystyką. Nawet wątki poboczne i postacie drugoplanowe mają ważną rolę do spełnienia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
22-06-2021 o godz 15:02 przez: Natalia
"Lato utraconych" autorstwa Anny Kańtoch to druga część serii o policjantce Krystynie Lesińskiej, którą równie dobrze można czytać bez znajomości pierwszego tomu. To dopracowany, pełen mroku i gęstej atmosfery kryminał z rozbudowaną warstwą psychologiczną. Kluczowym wątkiem jest skomplikowane, trudne do rozwiązania śledztwo dotyczące brutalnego morderstwa rodziny, z którym musi zmierzyć się główna bohaterka. Książka jest pełna napięcia i zagadek, wątki przemyślane, a zakończenie zaskakujące. Dodatkowo autorka świetnie buduje nastrój. Ciekawa jest też kreacja głównej bohaterki, która jest zarówno wyrazista jak i wiarygodna, co jest niewątpliwie ogromną zaletą powieści. Moim zdaniem jest to dobrze napisany kryminał, który warto przeczytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-06-2021 o godz 08:11 przez: starepianino.pl
Krwawa zbrodnia, zagadka, śledztwo. Krystyna Lesińska znowu wkracza do akcji. Po śmierci męża kobieta rzuca się w wir pracy . A trudne śledztwo to jest to, czego akurat potrzebuje. W leśniczówce Pogański Młyn dochodzi do strasznej zbrodni. Cała rodzina zostaje zamordowana. Krystyna wikła się w trudne śledztwo, a rozwiązanie tej zagadki wcale nie jest oczywiste. Kto zamordował czteroosobową rodzinę i dlaczego tylko jednemu jej członkowi udało się przeżyć? Po pierwszej części Wiosny Zaginionych wiedziałam, że i ta książka będzie niesamowita. I tak właśnie było. Szybka akcja, zawiłe śledztwo, do końca nie wiadomo kto jest zabójca. I wcale nie dało się przewidzieć zakończenia. Świetny kryminał i już czekam na więcej:)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-06-2021 o godz 13:15 przez: jakprzezokno
To była bardzo dobra książka! Ciekawa, poplątana zagadka, trzeba było trochę pogłówkować. Niesamowite zakończenie i dobrze nakreśleni bohaterowie. Autorka potrafi doskonale snuć kryminalną opowieść, pokazywać jak wyglada śledztwo. Można zakochać się w jej prostym, ale urzekającym stylu, budowaniu historii, które przychodzi jej niezwykle naturalnie. Cała zagadka została wymyślona w bardzo ciekawy sposób - mamy tutaj mocny wątek kryminalny, krew i łzy, dużo się dzieje przez cały czas. Można spokojnie czytać bez znajomosci poprzedniej książki z serii, czyli „Wiosny zaginionych”, ale polecam przeczytać obie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-06-2021 o godz 10:18 przez: Lemonade St.
Pierwszy tom z serii bardzo mi się podobał, dlatego bez wahania sięgnęłam po kolejny. I okazał się jeszcze lepszy od pierwszego! Od początku wciąga nas tajemnica, makabryczne morderstwo w leśniczówce. Zagadkowe postaci, skomplikowane śledztwo - to wszystko z czym musi zmierzyć się policjantka Krystyna, którą znamy z wcześniejszej części. Akcja tego tomu dzieje się bowiem w latach 90., czyli wcześniej niż w "Wiośnie zaginionych". Możemy bliżej przyjrzeć się jej karierze w policji i rodzinnym sprawom. Bardzo dobry kryminał, w świetnym, tajemniczym klimacie, pozostający w głowie na długo. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-06-2021 o godz 22:30 przez: Agnieszka Szajda
Na początku muszę zaznaczyć, że uwielbiam kryminały Kańtoch. Nie lubię za to serii, więc kiedy wyszła "Wiosna zaginionych", bardzo mi się podobała, ale byłam sceptycznie nastawiona do kolejnej książki. I tu zaskoczenie, bo z "Latem utraconych" wiąże ją tylko osoba głównej bohaterki. Genialne! Tym bardziej że bardzo polubiłam policjantkę Krystynę Lesińską. "Lato utraconych" przenosi nas wstecz w stosunku do głównej akcji "Wiosny zaginionych". Mamy tutaj i zagadkowe porwanie i brutalną zbrodnię a obie te sprawy zdają się ze sobą łączyć. Naprawdę niezła rozkmina i zaskakujące zakończenie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-07-2021 o godz 08:31 przez: izka91201
Kolejny raz autorka pokazała na co ją stać. Nie zawiodła swych czytelników kolejną powieścią z porą roku w tytule. Jest to świetny kryminał z doskonale wykreowanymi bohaterami. Tajemnica, doskonale uknuta intryga i historia, o której długo się nie zapomni - to wszystko sprawia, że autorka Anna Kańtoch tworzy bardzo dobre powieści. Czekam z niecierpliwością na książkę zatytułowaną jesień, ponieważ jest to najbardziej depresyjna pora roku i stwarza wiele historii, które może napisać życie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-07-2021 o godz 20:39 przez: Patrycja Mordzewska
Druga część przygód komisarz Krystyny Lesińskiej. Przenosimy się do momentu, kiedy umiera jej mąż, to dla Krystyny straszne chwilę, nie może sobie z tym poradzić a ucieczką od bólu staje się dla niej śledztwo. W leśniczówce została zaatakowana rodzina, 3 osoby zostały zamordowane w bardzo brutalny sposób. Sprawa morderstwa łączy się z zaginięciem, które miało miejsce przed kilkunastoma latami. Bardzo dobrze napisany kryminał, świetnie buduje napięcie, a historia niesamowicie wciągająca.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-06-2021 o godz 11:57 przez: Paulciaaa92
Kańtoch to nazwisko, które wiele osób zapamięta i będzie wyczekiwać kolejnych książek, gdzie na okładkach się ono znajdzie. Drugi tom serii kryminalnej jest absolutnie świetny, polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji