5/5
22-11-2017 o godz 21:11 przez: chabrowacczytelniczka
Była już książkowa moda na wampiry, paranormal romance, literaturę erotyczną. Obecnie obserwuję szerzący się trend gdzie prym wiodą wszelkie powieści dotyczące świata przyrody. Cieszę się z takiego obrotu sprawy, ponieważ podczas lektury takiej książki można naprawdę wiele się dowiedzieć. Dodatkowo studiując biologię staram się czytać nie tylko podręczniki akademickie o tematyce botanicznej czy zoologicznej. Drewno jest wytrzymałe, lekkie, giętkie, nietoksyczne i odporne na warunki pogodowe; potrzeba tysięcy lat, by ludzka cywilizacja była w stanie stworzyć lepszy uniwersalny budulec. Jeszcze przed rozpoczęciem czytania wiedziałam, że to lektura dla mnie. Od zawsze interesowałam się roślinami, studia pozwoliły mi tę pasję rozwinąć. Wraz z rozpoczęciem powieści zdumiał mnie jednak fakt jak przepięknie autorka o nich pisze. Drzewa, krzewy, rośliny zielne to całe jej życie. Poświęciła wiele lat na mnóstwo rozmaitych badań z ich udziałem, wiele razy kosztem życia prywatnego. Opisuje je z ogromną czułością i delikatnością. Nawet miłością. Pokazuje nam, że roślinom zawdzięczamy wszystko. Bez tych jedynych w swoim rodzaju nie byłoby na Ziemi żadnego życia, a jednak codziennie tyle drzew jest przez nas brutalnie zabijanych. Autorka postarała się, aby przeczytanie jej powieści było czasem spędzonym produktywnie. Tak aby wynieść z niej jak najwięcej. Dobrze znane mi procesy zostały przedstawione w ciekawy, obrazowy sposób. Gdyby takim językiem napisać podręczniki wszystko od razu stałoby się łatwiejsze i bardziej zrozumiałe nawet dla laika. Lab girl to też opowieść o naukowcu. O powtarzaniu kilkadziesiąt, a czasami nawet kilkaset razy tego samego doświadczenia by uzyskać jak najdokładniejsze wyniki. Znużenia, zmęczenia. Spędzania w laboratorium czasu przeznaczonego na rodzinę i obowiązki domowe. Ogromnej satysfakcji z faktu, że dokonało się odkrycia, które być może zapisze się w historii. Radości z dobrze wykonanej pracy. Hope Jahren to też kobieta. W świecie naukowców panują jeszcze skostniałe przekonania sprzed lat, że płeć piękna nie nadaje się do laboratorium. Autorka tak jak wiele jej podobnych musi to udowadniać każdego dnia. Podsumowując, myślę, że każdy z was powinien przeczytać tę książkę, jedyną w swoim rodzaju autobiografię kobiety-naukowca. To przepiękny, napisany z czułością traktat o świecie roślin i jego współistnieniu z światem ludzi. Z pewnością sprawi, że inaczej spojrzycie na otaczające nas drzewa i krzewy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-10-2017 o godz 10:24 przez: Monika Lewandowska
"Mówiono mi, że nie mogę robić tego, co chcę, ponieważ jestem kobietą, i że pozwolono mi to robić tylko ze względu na to, że nią jestem." "Lab girl. Opowieść o kobiecie naukowcu, drzewach i miłości." jest książką, która niesamowicie mnie zaskoczyła. Widząc pierwsze informacje o tej publikacji, podejrzewałam, że mnie zainteresuje. Nie przypuszczałam jednak, że książka o kobiecie naukowcu, może być aż tak fantastycznie napisana. To naprawdę bardzo niebanalna i przyjemna lektura, pełna wielu ciekawych i intrygujących informacji z życia drzew. "Lab girl" to opowieść o roślinach ale również o niesamowitej kobiecie. Hope Jahren jest wielokrotnie nagradzaną biolożką. Od roku 1996 prowadzi niezależne badania w dziedzinie paleontologii. Obecnie pracuje na Uniwersytecie w Oslo. Jahren od dziecka wiedziała, że chce zostać naukowcem. Zamiast z rówieśnikami, każdą wolną chwilę spędzała razem ze swoim ojcem w laboratorium. Marzyła o swoim własnym miejscu badań i walczyła o to swoje marzenie jak lwica. Na jej niekorzyść działała płeć. Niestety ciągle kobiety naukowcy muszą bardziej udowadniać, że zasłużyły na swój tytuł. Uratowała ją wielka pasja i miłość do drzew, jak również wiara, że w ziarenkach roślin, kryją się niesamowite historie, oraz wielka determinacja do ich odkrywania. Bardzo wzruszył mnie wątek dotyczący przyjaciela Hope. Człowieka o genialnym umyśle i specyficznym sposobie bycia. Wyjątkowe okazały się również wątki dotyczące macierzyństwa Jahren i tego jak radziła sobie godząc rolę naukowca i matki. Z drugiej strony, po zakończonej lekturze, miałam silne poczucie, że chciałabym więcej. Że gdyby publikacja miała kilka dodatkowych rozdziałów, z chęcią bym je czytała. "Lab girl" to nie kolejna eko publikacja, napisana przez laika na temat roślin. To książka o kobiecie naukowcu i o jej wielkiej miłości do natury. Swoją autobiografię, autorka przeplata informacjami ze świata roślin. Robi to w taki sposób, że wszystko łączy się w jedną niesamowitą historię. Całość czyta się jak pasjonującą powieść, w każdym rozdziale udowadniającą jak bardzo świat ludzi i roślin jest nierozerwalny. Gorąco polecam. Myślę, że na uwagę zasługuje również niesamowita okładka. Zdecydowanie robi wrażenie i obawiam się, że gdyby nie to że zainteresowała mnie informacja o tej publikacji i tak bym chciała posiadać "Lab girl" chociażby ze względów estetycznych. Jest wspaniała! www.kochamciemojezycie.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-02-2018 o godz 15:55 przez: Ola Miazek
Gdybyście zapytali mi się, jaka jest moja ulubiona autobiografia, nie miałabym zbyt dużego wyboru, ponieważ nie mogę sobie przypomnieć żadnej. Wydaje mi się, że zawsze nieświadomie unikałam takich książek. Sięgałam po biografie, ale nigdy po autobiografie. Dzisiaj nadszedł czas na spróbowanie czegoś nowego i odświeżenie mojej domowej biblioteczki. Hope Jahren to wielokrotnie nagradzana biolożka, która specjalizuje się w paleontologii. Odkąd pamięta bawiła się w laboratorium ojca i obserwowała przyrodę. Z czasem wraz z przyjacielem Billem zupełnie poświęciła swoje życie badaniom. Z zamiłowaniem opowiada o roślinach i o kulisach pracy naukowców, w sposób taki, że będziecie chcieli więcej, i więcej. "Nigdy nie przestanę mieć wilczego apetytu na naukę, bez względu na to, jak bardzo go ona karmi." Od pierwszych stron zdziwiona byłam swoim zainteresowaniem tą książką. Nigdy nie byłam zafascynowana biologią, przyrodę jedynie podziwiałam, nie mając o niej zielonego pojęcia. Nie byłam pewna, czy Hope Jahren nie zarzuci mnie terminami, których nie znam i nie zanudzi swoimi opowieściami o drzewach. Okazało się jednak, że wszystko może być ciekawe, jeśli autor pisze o tym z prawdziwą pasją. "Miłość i nauka są do siebie podobne pod tym względem, że nigdy nie idą na zmarnowanie." Autorka długi czas pisała do szuflady, "Lab girl" to jej wydawniczy debiut i nie mogę się nadziwić, jak cudownym stylem pisze, jak prostymi słowami objaśnia abstrakcyjnie trudne dla mnie procesy zachodzące w przyrodzie. Jej miłość do nauki widać w każdych kolejnych słowach. Nie da się też nie wspomnieć o przecudownym Billu, który pojawia się w książce. Przezabawny, wierny przyjaciel i genialny naukowiec, przedstawiony tak, że nie da się go nie pokochać. Razem z naszą główną bohaterką tworzą parę, której wręcz trzeba kibicować i brnąć w świat nauki wspólnie z nimi. "Każdy początek to koniec czekania. Każdy z nas ma jedną szansę na tym świecie. Każdy z nas jest jednocześnie czymś niemożliwym i nieuchronnym. Każde w pełni rozwinięte drzewo było najpierw nasionkiem, które czekało." Hope Jahren wprowadziła mnie w świat, o którym nie miałam pojęcia, w sposób tak fascynujący, że chciałabym, aby opowiadała mi więcej i mam nadzieję, że jeszcze nie raz zobaczę jej nazwisko na okładce książki, i kolejny raz zachwycę się jej stylem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
22-10-2017 o godz 14:34 przez: Anonim
Zastanawialiście się kiedyś głebiej nad tym jak zbudowane jest każde drzewo, liść czy nasionko? Spojrzeliście kiedyś na przyrodę, na to co Was otacza i dostrzegliście jak wiele nam daje? Zapewne rzadko zdajemy sobie sprawę, że nawet jedno źdźbło trawy wkłada wiele energii w to by urosnąć. Człowiek świadomie lub nie niszczy to na co przyroda pracuje ciężko godzinami, bądź dniami i miesiącami. Wydaje się nam, że to tylko liść, jeden z wielu tysięcy, że jeśli zetniemy jedno drzewo, to przecież i tak urośnie kolejne. Jednak przyroda wkłada wiele pracy w to, żeby nawet ten jeden liść mógł urosnąć. Gdy pracujemy nad czymś godzinami, nie chcemy by ktoś tak po prostu zniszczył to, w co włożyliśmy swój czas, więc dlaczego bezmyślnie niszczymy to co przyroda buduje dla nas w pocie czoła? Ponieważ mówiąc wprost wydaje się to dla nas nieznaczące i błahe. "Lab girl pomaga spojrzeć na to z innej strony i docenić pracę przyrody. To piękna opowieść o miłości do przyrody. Hope Jahren przybliża nam początki swojej naukowej kariery, w świetny sposób opisując jak ważne w jej życiu jest każde drzewo czy liść. To historia o życiu drzew, kwiatów, nasion. Autorka zabiera nas do swojego dzieciństwa i początków jej przygody z laboratorium. Opowiada nam o zamiłowaniu do nauki i świata przyrody. Badania naukowe i przyroda zajmują ważne miejsce w jej sercu i poświęca im się w stu procentach. Laboratorium to jej dom, miejsce w którym czuje się najlepiej. Utworzyła je od podstaw i włożyła w nie całe serce. Pasja do przyrody połączyła ją z ekscentrycznym Billem, który stał się jej najlepszym przyjacielem i kompanem naukowych podróży. W tej świetnie napisanej autobiografii autorka pokazuje nam kulisy pracy naukowca, zachęca do dbania o przyrodę. Inspiruje czytelnika, pokazuje jakie ciężka praca upór w dążeniu do spełniania postawionych sobie celów może dać efekty. Zwykle unikałam autobiografii i biografii, ale ta bardzo mnie wciągnęła. Sprawiła, że inaczej spojrzałam na przyrodę i to co mnie otacza. Zrozumiałam, że natura pracuje ciężko, a człowiek wiele razy niszczy jej skomplikowane dzieło. Dostrzegłam także ciężką pracę wszystkich naukowców, którzy wykonują wszystkie skomplikowane badania, by odkryć przed nami ten świat pełen ciekawostek i niezrozumiałych dla nas rzeczy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-10-2017 o godz 08:56 przez: Sitrea
"Ludzie są jak rośliny: rosną w stronę światła. Wybrałam nauki przyrodnicze, ponieważ dawały mi to, czego potrzebowałam: dom w dosłownym tego słowa znaczeniu, czyli z definicji bezpieczne miejsce." "Lab girl. Opowieść o kobiecie naukowcu, drzewach i miłości" to autobiografia Hope Jahren, wielokrotnie nagradzanej biolożki, która z miłości do przyrody poświęciła życie badaniu roślin. To rewelacyjny traktat o życiu drzew, kwiatów, nasion i korzeni oraz opowieść o ciekawości, pokorze, pasji i celebrowaniu życia. Muszę przyznać, że to moja pierwsza przygoda z biografią jako gatunkiem, więc nie ukrywam, że z ogromnym sceptycyzmem podchodziłam do jej lektury. W gruncie rzeczy nie było źle, choć brak czasu i wielość obowiązków nie pozwoliły mi cieszyć się książką w należyty sposób. Hope Jahren już od dziecka wiedziała, że chce zostać naukowcem, a laboratorium swojego ojca traktowała jak drugi dom. Znała przeznaczenie niemal każdego przedmiotu i marzyła o tym, że i ona kiedyś będzie miała wspaniałe laboratorium. Niestety droga, którą wyznaczyła sobie ta mała dziewczynka ze skandynawskiej rodziny, okazała się bardzo trudna i wyboista, co jednak nie przeszkodziło jej w spełnieniu marzeń! "Każdy początek to koniec czekania. Każdy z nas ma 1 (słownie: jedną) szansę na tym świecie. Każdy z nas jest czymś niemożliwym i nieuchronnym. Każde w pełni rozwinięte drzewo było najpierw nasionkiem, które czekało." Lab girl to w pewnym stopniu zapis z życia autorki, a także swego rodzaju podręcznik wiedzy o roślinach. Jahren w przyjemny i łatwy dla nas sposób opisuje życie roślin od kiełkującego nasionka do czasu obumierania. Sprawia, że nagle zatrzymujemy się i pochylamy nad światem, który nas otacza, a jednak którego jakby nie dostrzegamy, nie zwracamy na niego większej uwagi. Historia została podzielona na trzy części: Korzenie i liście, Drewno i sęki, Kwiaty i owoce, a każda kolejna jest lepsza od poprzedniej. "Lab girl" to powieść, która umili jesienne, długie wieczory, przy okazji pozwalając nam zgłębiać tajniki z zakresu botaniki, a także przybliży niełatwe życie kobiet w świecie naukowców, które muszę być zdolne do wielu wyrzeczeń, aby osiągnąć sukces! "Kaktus nie żyje na pustyni dlatego, że lubi pustynię. Żyje na niej dlatego, że jeszcze go nie zabiła."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-12-2017 o godz 15:40 przez: Anonim
Biologia nigdy nie była dla mnie szczególnie fascynująca. Zwłaszcza dział o królestwie roślin, który należał chyba do jednego z najnudniejszych w ciągu całego okresu, w którym byłam zmuszona uczyć się tego przedmiotu. Już od pierwszej klasy gimnazjum wiedziałam, że biolożką nie zostanę. Nie było to jednak dla mnie przeszkodą w przeczytaniu autobiografii Hope Jahren Lab girl. Czy mi się spodobała? Czy dzięki niej zmieniłam swoje podejścia do roślin? Ze względu na gatunek oczywiste jest, że cała książka jest historią z życia kobiety naukowca, która swoje życiowe przygody przeplata ciekawymi faktami o florze (jeśli ja, humanistka, mówię, że są ciekawe, to naprawdę takie są). Przyznam, że to pierwsza autobiografia, jaką kiedykolwiek przeczytałam, więc nieco trudno mi tutaj oceniać jej poziom merytoryczny. W moim odczuciu była to historia interesująca, a przede wszystkim autentyczna. Jak tu nie mówić o autentyczności, skoro jest to autobiografia? Pod tym słowem kryje się jednak coś więcej. To ta szczerość autorki wobec czytelnika i powierzenie mu swoich problemów i rozterek. Hope Jahren przede wszystkim pokazuje, że nie może być nic lepszego, niż czerpanie przyjemności ze swojej pracy; nawet jeśli czasami jest po górkę. Opowiada o tym, gdy już jako dziecko wiedziała, czym chce się zajmować. Teraz odnosi sukcesy. Tak jak już wspomniałam, w tej książce można znaleźć wiele odniesień czy faktów dotyczących roślin. Nawet tytuły części książki są związane z florą: Korzenie i liście, Drewno i sęki, Kwiaty i owoce. Nic w tym dziwnego, skoro ten inny świat, pasjonujący dla Hope Jahren, również stanowi część jej życia. Całość czyta się bardzo lekko i szybko. Język autorki jest jak najbardziej poprawny - prosty, czytelny, przyjemny w odbiorze. Nie należy doszukiwać się w Lab girl doniosłych opisów Dostojewskiego czy artyzmu Mickiewicza, gdyż samą autorkę przecież bardziej pociąga nauka o roślinach niż książki. Lab girl jest pozycją idealną na odprężenie. Ponadto można ujrzeć rzeczywistość pracy naukowca, która nie jest taka prosta i przyjemna i dowiedzieć się czegoś ciekawego o roślinach. Jeśli wszystkie autobiografie są mniej więcej takie jak ta, to muszę zacząć sięgać po nie częściej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
06-02-2018 o godz 16:32 przez: Bookwormpl
Całość recenzji na blogu: http://bookwormpl.blogspot.com/2018/02/57-lab-girl-hope-jahren.html Fenomenalna autobiografia badaczki świata roślin, gleb i nasion. Hope Jahren od dziecka wolała spędzać czas w laboratorium ojca, niż bawić się z rówieśnikami. Już jako mała dziewczynka obudziła w sobie miłość do botaniki. źródło opisu: www.wydawnictwokobiece.pl Sam pomysł na połączenie historii geobiolog z praktycznym porównaniem do świata roślin wydawał mi się bardzo interesujący. Jednak wraz z kolejnymi stronami zaczęłam zauważać, że autorka kompletnie "odlatuje" w tych opisach. Całość książki dzieli się na rozdziały z jej życia oraz rozdziały teoretyczno - praktyczne dotyczące roślin, drzew i krzewów. I niestety mój kompletny brak wiedzy o biologii oraz niechęć do jej pojęcia zniechęcał mnie do czytania. Rozdziały o roślinach niezmiernie mnie nudziły i jestem zła, że w ogóle podjęłam się tego wyzwania. Jeśli ktoś lubi drążyć tematy i pogłębiać wiedzę z zakresu biologii czy chemii, to ta książka jest dla niego. Jednak jeśli jesteś takim jak ja zatwardziałym przeciwnikiem teorii o biologii, to nie ma sensu się męczyć. Nie mniej jednak, większość książki dotyczy życia nie tylko zawodowego, ale również prywatnego Hope Jahren. I czytało mi się te rozdziały świetnie! Czułam, że autorka nie "odlatuje" do biologicznego świata, lecz łączy i ukazuje praktykę połączoną z teorią. Niesamowite jest to, że większość z nas sądzi, iż naukowcy muszą zarabiać fortunę, a samo wynalezienie czegoś zajmuje im zaledwie chwilę. Jeśli tak sądzisz, to warto przeczytać tą książkę. Hope jest silną i waleczną kobietą. Mimo ogromu trudności jakie spotkała na swej drodze, nie poddaje się. Jej postać zaraża motywacją i chęcią dążenia do realizacji postawionych celów. I uwierzcie mi, marzenia się spełniają. Jednak trzeba im pomóc. Hope nie jest jednak tak idealną postacią jak można by było wywnioskować z powyższego opisu. W jej walce przeszkadza choroba, wątpliwości oraz praktycznie brak bliskich osób. Pozytywną osobą w jej życiu jest Bill, który jest jej uzdolnionym cieniem. Wierzy w to co Hope robi i dzielnie ją wspiera. jednak nie łudźcie się - oni nie są parą, raczej zachowują się jak bliźniaki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-10-2017 o godz 12:27 przez: Livingbooksx
"Lab Girl" to autobiografia Hope Jahren, która opowiada, jak wyglądało jej dzieciństwo oraz późniejsze życie, aż do chwili obecnej. Dowiadujemy się, że dzięki ojcu i jego laboratorium, autorka zakochała się w przyrodzie, doświadczeniach oraz odkrywaniu coraz to nowych tajemnic żywotu roślin. Hope pokazuje czytelnikom, jak fascynujący jest świat, którego nie dostrzegamy gołym okiem oraz że stan środowiska w dużej mierze zależy również od nas, mimo tego, że często nie zdajemy sobie z tego sprawy. One także czasem potrzebują pomocy, mają swoje "rozumki" i odpłacają się nam za każdy, nawet najmniejszy przejaw pomocy. Biologia oraz świat przyrody od zawsze ciekawił również mnie; w szkole był to jeden z moich ulubionych przedmiotów, a obecne studia mają w sobie elementy wiedzy o wcześniej wspomnianej biologii oraz nauk przyrodniczych. Dlatego też w wielką chęcią i ogromną ciekawością sięgnęłam po książkę "Lab Girl", czułam ogromną motywację, aby dowiedzieć się czegoś nowego i nieznanego. Autorka mnie nie zawiodła i zaspokoiła moją chęć rozwoju w tym kierunku. Książka podzielona została na trzy części: korzenie i liście, drewno i sęki oraz kwiaty i owoce. W każdej z części czytelnik znaleźć może ciekawostki oraz fakty dotyczące wspomnianych części świata przyrody. Oprócz podstawowych informacji możemy również poznać pracę w laboratorium "od podszewki", przeprowadzanie rozmaitych badań nad poszczególnymi roślinami oraz wyjazdy do innych krajów w poszukiwaniu coraz to nowych gatunków. Czytając "Lab Girl" czytelnik ma okazję przenieść się do zupełnie innej rzeczywistości, poczuć się z przyrodą przyjacielem, poznać jej największe tajemnice oraz dowiedzieć się, jak ją chronić i jak pomóc, aby ona pomagała również nam. Powieść, a właściwie autobiografia, jest fascynująca. Nie spodziewałam się, że o przyrodzie można mówić tak ciekawie oraz zarazem przekazem prostym do zrozumienia dla każdego laika. Opowieść o kobiecie naukowcu otworzyła mi oczy na zupełnie inną część świata, która na nowo mnie zafascynowała i wciągnęła w swoją niezwykłą codzienność. Książka wspaniała, łatwa w zrozumieniu, ciekawa oraz zupełnie inna od tego, co znaleźć możemy na rynku wydawniczym.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-10-2017 o godz 10:08 przez: Katarzyna Kat.
"Lab Girl" Opowieść o kobiecie naukowcu, drzewach i miłości. Książka jest swoistą autobiografią Hope Jahren, która opowiada swoją życiową historię. Wspomina to, jak wraz z ojcem i trzema braćmi bawiła się w jego laboratorium. Kobieta wyznaje, że laboratorium to jej życie, dom, miejsce, w którym czuje się najlepiej. Uważa, że to jedyna przestrzeń, w którym może być sobą w stu procentach. Opowiada również ciekawostki kulturowe dotyczące Skandynawii, w której się wychowywała. Autorka przedstawia czytelnikom pracę w szpitalu, którą podjęła w trakcie studiów, którą następnie rzuciła na rzecz pracy badawczej w laboratorium. Pokazany jest również proces jej samodzielnego rozwoju oraz to, jak budowała swoje własne laboratorium wraz z współpracownikiem Billem. Jednak książka ta to nie tylko opowieść o życiu Hope Jahren, ale też mnóstwo ciekawostek, badań i opisów różnych procesów dotyczących roślin, drzew, krzewów. Widać z jaką wielką pasją Hope opowiada wszystkie wydarzenia i informacje dotyczące środowiska. To sprawia, że czytelnik całkowicie zatraca się w tym naukowym świecie. Książka podzielona jest na trzy części, każda z nich dotyczy innych aspektów pracy Hope. Pierwsza to korzenie i liście, druga drewno i sęki, trzecia kwiaty i owoce, to wszystko pozwala nam dogłębnie poznać co kryje otaczający nas świat. Bardzo wiele opinii wygłoszonych przez Hope popieram, również darzę środowisko ogromnym szacunkiem, dodatkowo to, że z wykształcenia jestem inżynierem środowiska, pochłonęłam tę książkę z niesamowitą ciekawością. Hope Jahren ma ekscytujące życie wypełnione badaniami, pracą w laboratorium i naturą. Spełnia się w tym co kocha, czyli robi to, co każdy z nas chciałby robić, bo najważniejsze to mieć odpowiednią pracę, taką, której wykonywanie jest dla nas przyjemnością a nie przykrym obowiązkiem. Książkę powinien przeczytać każdy kogo choć trochę interesuje temat pracy w laboratorium, zagadnienie środowiska i nauki ścisłe. Nadaje się ona również jako umilacz czasu dlatego, że napisana jest bardzo przyjemnym i zrozumiałym językiem. Ja przeczytałam, teraz czas na Ciebie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
14-11-2017 o godz 18:30 przez: basia łopuszyńska
W zasadzie nie czytam takich książek, ale ta okładka, taka energetyczna i opis spowodowały, że zainteresowałam się tym tytułem. Mowa o "Lab girl" Hope Jahren. Autorka to niezwykła biolożka, która prowadzi niezależne badania w dziedzinie paleontologii. Jest jedyną kobietą na świecie odznaczoną medalem EBSA w dziedzinie nauk o Ziemi. Pracowała na wielu uczelniach, obecnie na uniwersytecie w Oslo. Z jednej strony poznajemy kobietę, silną, która nie ugina się pod piętrzącymi się problemami i skutecznie małymi krokami dąży do wyznaczonych sobie celów. To opowieść autobiograficzna, pełna emocji, pasji, miłości do świata roślin. Zamiłowania naukowe rozbudził w niej ojciec, także naukowiec. Niestety potwierdza się opinia, że kobietom trudniej się przebić w świecie męskich dążeń i sukcesów i muszą wykonać cięższą pracę, aby zostać docenioną. Szczególnie gdy przychodzi łączyć rolę mamy i naukowca. Hope Jahren jest dowodem, iż można wszystko pogodzić, jeśli robi się to co się kocha i mocno w to wierzy. "Mówiono mi, że nie mogę robić tego, co chcę, ponieważ jestem kobietą, i że pozwolono mi to robić tylko ze względu na to, że nią jestem." Druga strona to cudowny, pełen fascynacji i nieznanych mi dotąd ciekawostek świat roślin. Podejście z miłością do otaczającej nas przyrody i wniknięcie w jej głąb. Miałam obawy, że nie do końca to moja tematyka, ale okazały się one niepotrzebne. Między innymi mamy możliwość poznania - życia drzewa - od nasionka po obumarcie. To naprawdę ciągła walka o przetrwanie! Jednym z ciekawszych wątków jest relacja z Billem - przyjacielem, ekscentrykiem o niezwykłym umyśle i specyficznym sposobie bycia. Świetne połączenie wątków z życia prywatnego ze światem nauki, powoduje, iż książkę czyta się lekko i przyjemnie. Chociaż przyznaję, że momentami byłam, znużona. Książkę oceniam wysoko. Daje motywację do działania i sprawia, że inaczej spojrzymy na zieleń wokół nas. Pozwala na zastanowienie się nad tym, co w życiu ważne. http://zyje-bo-czytam.blogspot.com/2017/11/lab-girl-hope-jahren.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-11-2017 o godz 17:11 przez: adventureinthelibrar
Hope Jahren już jako mała dziewczynka darzyła zamiłowaniem rośliny. Uwielbiała przebywać w laboratorium ojca oraz pomagać mamie przy pracy w ogrodzie, zamiast bawić się z rówieśnikami. Będąc już młodą dorosłą, Hope postanawia wkroczyć w świat nauki i botaniki, gdzie napotyka na przeszkody, ale i również na przyjaciela. Hope w swojej książce nie przedstawia nam tylko własne przeżycia, ale i również ciekawostki związane ze światem roślin. Krótkie rozdziały poświęcone roślinom, momentami potrafią poruszyć czytelnika oraz go niesamowicie zaintrygować. Drzewo nie pozostaje już tylko drzewem, lecz zaczyna stawać się czymś więcej – istotą, którą możemy darzyć uczuciami. Nie spodziewałam się, że autorka będzie umieć pokazać nam świat roślin z jej punktu widzenia. A jednak jej się to udało. Opowiada o roślinach czule i z fascynacją. Pokazała nam miłość, którą darzy swoją pracę, pasje, jak i zamiłowanie. Jest to pierwsza przeczytana przeze mnie autobiografia i stwierdziłam, że mam zamiar sięgać częściej po książki tego gatunku i chodzi mi tutaj o autobiografie, jak i o biografie. Jahren nie opowiada tylko o roślinach i własnych przeżyciach, opowiada również o swoim przyjacielu – Billu. Towarzyszy jej on prawie przez całą książkę. Hope przedstawiła jego osobę bardzo pozytywnie, przez co po prostu nie da się go nie lubić. Styl autorki jest bardzo przejrzysty i klarowny, bardzo go polubiłam. Przez książkę przewija się dużo naukowych wyrażeń zrozumiałych jak i trochę mniej. Jednak w większości przypadków nie mamy trudności ze zrozumieniem przekazu autorki. Każdy rozdział kończy się, można by rzec, podsumowaniem lub morałem i to właśnie w tych fragmentach najczęściej zaznaczałam cytaty. Lab girl to książka o roślinach i prawdziwej przyjaźni, która bardzo mnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że aż tak ta pozycja mi się spodoba. Czy polecam? Zdecydowanie tak :) adventureinthelibrary.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-01-2018 o godz 12:40 przez: malyneczka
Nigdy nie przepadałam za grzebaniem w ziemi i zawsze była to domena mojej mamy, której zaparcie do ogródka podziwiam. Czy mróz trzeszczy czy żar leje się z nieba ona zawsze dzielnie pracuje w ogródku i pamięta o podlewaniu wszystkich kwiatów i innych roślinek. Dzięki niej powstają moje zdjęcia roślin, bo gdyby nie jaj pasja, musiałabym częściej odwiedzać ogród botaniczny. Ale ostatnio zaczęło się u mnie zmieniać i sama zainteresowałam się roślinami. Póki co ograniczam się do jednego kwiatka, ale pewnie się to zmieni. Zwłaszcza lektura Lab girl mocno u mnie namieszała. Hope Jahren w swojej autobiograficznej powieści zajmuje się nie tylko niesamowitą historią swojego życia. Historia dziewczynki, która dorasta w laboratorium ojca, zakochuje się, przeżywa wszystkie możliwe historie na drodze do swojej wielkiej kariery naukowca, przeplata się z niesamowitą historią o drzewach. To z tej książki dowiemy się, że rośliny, drzewa są jak ludzie, a nawet często zdecydowanie lepsze, wierniejsze i bardziej wpływają na nasze życie niż nie jeden człowiek. To drzewa i rośliny są wiernymi spowiednikami, wysłuchują naszych historii, są świadkami naszych wzlotów i upadków. W książce poznajemy historię kobiety, która nie żyje w XIX wieku jak Maria Skłodowska-Curie, ale jej problemy w zasadzie niewiele się różnią. Książka Hope Jahren to nie tylko manifest ekologów, ale także głos wszystkich kobiet, które dalej walczą o swoje prawa. Polecam Wam lekturę Lab Girl, zwłaszcza teraz, kiedy tematy dotyczące kobiet i roślin są głośno podejmowane na całym świecie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-10-2017 o godz 22:26 przez: Klaudia Grabowska
Zapraszam do zapoznania się z całą recenzją na stronie: www.zaczytanawniesamowitychksiazkach.blogspot.com! ,,Lab Girl" to piękna, intrygująca, a przede wszystkim prawdziwa historia o kobiecie, która wyruszyła na bitwę z całym naukowym światem, aby pokazać, że kobiety również mogą być naukowcami, a drzewa mają wiele do powiedzenia. Hope Jahren to jedna z najwybitniejszych badaczy w naszych czasach. Kobieta przeszła długą drogę, aby wywalczyć należyte jej miejsce w świecie, gdzie to praktycznie mężczyźni grają główne skrzypce. Autobiografia autorki wraz z wieloma niesamowitymi faktami na temat drzew ujętymi w tak wspaniały sposób, że nie tylko ucząć, ale również intrygują. Misternie skonstruowana książka o prawdziwym życiu, pięknej przyjaźni, cudownej miłości zarówno do drugiego człowieka, jak i roślin. Próba zrozumienia drzew ukształtowała jej całe życie. Hope nie boi się wyzwań i w swojej autobiografii opowiada o najtrudniejszych chwilach w swoim życiu, problemach i wachaniach, poszukiwaniu akceptacji oraz pogodzeniu się z samym sobą. Miłość w tej historii przesiąka każdą stronę. Autorka pisze o swoich bliskich, którzy pomogli jej zwyciężyć bitwę z własnymi ograniczeniami oraz jednej ze swoich największych miłości - drzewach, które posiadają wiele tajemnic. ,,Lab Girl" to jedna z najlepszych powieści wydanych w tym roku - fascynuje swoją prawdziwością i intryguje sekretami, które skrywają te maleńkie nasionka, które z czasem przemieniają się w potężne, tajemnicze drzewa.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-10-2017 o godz 21:02 przez: Królewskie Recenzje
Dla przeciętnego człowieka laboratorium jest czymś abstrakcyjnym. Mi jawi się jako sterylne pomieszczenie onieśmielające bielą i milionem dziwnych przyrządzeń, naczyń i szkiełek, wśród których czułabym się bardzo nieswojo i byłabym w ciągłym strachu, że coś zepsuję. Większość osób tak samo czułaby się w archiwum wśród różnych dokumentów, szpargałów, starych szat, czy delikatnych naczyń sprzed wieków. Dla mnie jest to żywioł. Tak samo dla tytułowej Lab Girl laboratorium jest żywiołem, w którym żmudnie pracuje wśród probówek w białym fartuchu ślęcząc nad mikroskopem. A stoi za tym tylko miłość do nauki. Lab Girl to książka opowiadająca o kobiecie naukowcu. Powieść jest swego rodzaju autobiografią. Autorka wspomina jak od najmłodszych lat wraz z ojcem i braćmi bawiła się w jego laboratorium. Laboratorium było jej azylem, placem zabaw, domem, miłością, życiem... Hope dokładnie i z wielką pasją opisała o laboratorium i o otaczającym ją świecie, o roślinach, zwierzętach, drzewach, korzeniach... Pokazała również ciekawostki kulturowe Skandynawii, w której się wychowała. Autorka pokazała jak nauka zawładnęła jej życiem, jak sama zmieniała się pod jej wpływem, jak dojrzewała... Książka opowiada o życiu Hope Jahren, o jej wzlotach i upadkach, ale nie tylko o nim. Powieść zawiera w sobie także wiele ciekawostek. Autorka z wielką miłością opowiedziała o swojej pasji. Dzięki temu mogłam dokładnie wczuć się w jej historię i zatracić w niezwykle przyjemnej lekturze.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-10-2017 o godz 14:24 przez: pattzy_reads
Jeśli szukacie spokojnej lektury, pełnej przemyśleń i wolnej od szybkiej akcji, to mam wspaniałą, pełną myśli egzystencjalnych autobiografię silnej kobiety, która pokazała jak wiele może, gdy inni nie dawali jej cienia szansy. Lab Girl to z pewnością pozycja nietypowa, aczkolwiek godna przeczytania i naprawdę ciężko wyrazić to, co myślę o tej powieści. Cała książka jest pełna kolorowych karteczek, którymi zaznaczałam piękne cytaty i tutaj przedstawię namiastkę tego, co możecie sami odkryć. Ciężko opisać fabułę tej książki, ponieważ nie ma w niej żadnej fabuły. Jest to, jak już wspominałam, autobiografia Hope Jahren — kobiety naukowca i, jak się okazuje, pisarza. W książce tej poznajemy, kartka po kartce, całe jej życie, przebieg jej kariery, odnajdujemy się w jej otoczeniu i uczymy, bo bardzo przystępnie zostały opisane różne, biologiczne procesy. Nie zostało to opisane byle jak, bo autorka wplatała w naukę myśli egzystencjalne, które naprawdę mocno do mnie trafiały. Nie przeczytałam historii pani Hope jednym tchem. Powoli poznawałam jej świat. Jej, jej przyjaciela Billa, który swoją osobowością odludka skradł moje serce, oraz wszystkich ludzi, których poznała. Rodzinę, osoby z pracy, studentów… Nie umiałabym tej książki przeczytać na raz. Sama musiałam oswajać się z jej historią i myśleć nad tym, co działo się w jej życiu. Autorka nawiązywała też do problemów, które dotyczą wszystkich ludzi, do przeciwności, które stawia przed nami los.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-10-2017 o godz 14:21 przez: pattzy_reads
Jeśli szukacie spokojnej lektury, pełnej przemyśleń i wolnej od szybkiej akcji, to mam wspaniałą, pełną myśli egzystencjalnych autobiografię silnej kobiety, która pokazała jak wiele może, gdy inni nie dawali jej cienia szansy. Lab Girl to z pewnością pozycja nietypowa, aczkolwiek godna przeczytania i naprawdę ciężko wyrazić to, co myślę o tej powieści. Cała książka jest pełna kolorowych karteczek, którymi zaznaczałam piękne cytaty i tutaj przedstawię namiastkę tego, co możecie sami odkryć. Ciężko opisać fabułę tej książki, ponieważ nie ma w niej żadnej fabuły. Jest to, jak już wspominałam, autobiografia Hope Jahren — kobiety naukowca i, jak się okazuje, pisarza. W książce tej poznajemy, kartka po kartce, całe jej życie, przebieg jej kariery, odnajdujemy się w jej otoczeniu i uczymy, bo bardzo przystępnie zostały opisane różne, biologiczne procesy. Nie zostało to opisane byle jak, bo autorka wplatała w naukę myśli egzystencjalne, które naprawdę mocno do mnie trafiały. Nie przeczytałam historii pani Hope jednym tchem. Powoli poznawałam jej świat. Jej, jej przyjaciela Billa, który swoją osobowością odludka skradł moje serce, oraz wszystkich ludzi, których poznała. Rodzinę, osoby z pracy, studentów… Nie umiałabym tej książki przeczytać na raz. Sama musiałam oswajać się z jej historią i myśleć nad tym, co działo się w jej życiu. Autorka nawiązywała też do problemów, które dotyczą wszystkich ludzi, do przeciwności, które stawia przed nami los.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-10-2017 o godz 12:45 przez: Angelika
W tej gonitwie za pracą ,studiami ,zatrzymaliście się choć raz na chwilę i bacznie obserwowaliście wszystko, co Was otacza?Budynki,samochody,słońce,niebo,drzewa. Przyglądałeś się jak przyrodzie dogłębnie na liście, jaką mają strukturę jaką barwę,czy liść jest zdrowy czy też nie?Jakie ma barwy?Niby zwykły otaczający nas świat,a dla głównej bohaterki tak bardzo wyjątkowy, dostrzega w przyrodzie ,to co dla innych ludzi nie ma znaczenia. Lab gril to powieść,a zarazem biografia biolożki,która opowiada o swoim życiu. Wraca do dzieciństwa,które było dla niewyjątkowe i to w nim odkryła pasję do przyrody.Dla niej każde drzewo,liść jest wyjątkowy.Opowiada o laboratorium,które było dla niej niczym świątynia.Po przekroczeniu jego progu nic się nie liczyło,tylko badania.Miała swoją pasję i zatracała się w niej bezgranicznie.Autorka w książce opowiada o badaniach naukowych i pielęgnacji roślin.Autorka jest idealnym przykładem,że w każdej dziedzinie można zostać naukowce,wystarczy pasja i prawdziwe zaaranżowanie to,co się robi. Nie spodziewałam się,aż tak bardzo książka mnie zaciekawi i pochłonę ją w jeden wieczór.Autorka zabrała mnie w piękną wycieczkę przyrodniczą i pokazała,jak dobrze mieć pasję.To, w jaki sposób opowiada o świecie rośliny, jest fenomenalne.Od pierwszych stron czuć w książce prawdziwość do swojej pracy i miłości do natury. Książka na prawdę jest warta uwagi.Polecam serdecznie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-10-2017 o godz 16:06 przez: Anonim
Już na samym początku spodobał mi się styl pisania autorki. Jest lekki i przede wszystkim czytelnik może poczuć się tak, jakby to on rozmawiał z Hope Jahren. Myślę, że to zdecydowany plus jeżeli chodzi o taki gatunek literatury. Autorka w ciekawy sposób wprowadza nowe wątki ze swojego życia. Z ciekawością można obserwować jej życie, które kręci się wokół botaniki. Książka rozkręca się z każdym kolejnym rozdziałem. Nabiera jaskrawszych barw, kiedy w życiu kobiety pojawia się mężczyzna o imieniu Bill. W tym momencie jesteśmy świadkami wędrówki dwójki naukowców, między którymi zaczyna kwitnąć romans. Muszę przyznać, że czytając tę książkę można odpłynąć w zupełnie inny świat. Atmosfera tej pozycji jest naprawdę magiczna. Nie wiem czy to dobre określenie, ale osobiście, gdy czytałam Lab girl czułam się tak, jakbym miała odpłynąć w miejsce gdzie panuje kompletna cisza, a jedyne co mogę robić, to skupić się na roślinności. To było po prostu niesamowite. Jednak muszę przyznać, że w bardzo wielu momentach musiałam odpocząć kilka minut od książki, ponieważ najzwyczajniej w świecie czułam znużenie. Tak jak wspominałam – ta tematyka nie jest po prostu dla mnie. Nie zmienia to jednak faktu, że książka jest godna polecenia, zwłaszcza osobom, które gustują w takiej tematyce. Cała recenzja: https://karolina-czyta.blogspot.com/2017/10/26-przedpremierowo-lab-girl-hope-jahren.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-12-2017 o godz 20:55 przez: nataliaxsiema
Hope Jahren przekazuje na kartach tej powieści całą siebie, taką jaką jest naprawdę. Opisując poszczególne wydarzenia ze swojego życia, jest przy tym tak bardzo prawdziwa i nie udaje takiej osoby, której zawsze wszystko wychodzi perfekcyjnie. Wspomina swoje liczne problemy, wpadki i porażki a przy tym nie opuszcza jej optymistyczne nastawienie. Wręcz przeciwnie: wszystkie te sytuacje jeszcze bardziej ją motywują do działania. Przyznaję, że na początku nie potrafiłam jakoś wbić się w przedstawioną historię, ale kiedy już to nastąpiło, nie wiedziałam tak naprawdę kiedy, bo tak bardzo pochłonął mnie już świat Hope. Mimo, że czasem pojawiają się naukowe określenia, książkę czyta się bardzo szybko, bo napisana jest prostym i przyjemnym w odbiorze językiem. Jest to naprawdę piękna, chwilami wzruszająca, zabawna powieść o sile zawartej w nauce i kochającej ją kobiecie. Szczerze mówiąc, po skończeniu jej czułam niedosyt i najchętniej przeczytałabym jeszcze coś o życiu Hope Jahren, czyli kobiety, która całe życie poświęciła nauce i roślinom. Po skończeniu jej sama poczułam się w jakiś sposób zmotywowana, aby dążyć do osiągnięcia swoich celów. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i z pewnością będę teraz częściej sięgać po tego typu literaturę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-01-2018 o godz 22:27 przez: Lajla_books
Jednak książka ta to nie tylko opowieść o życiu Hope Jahren, ale też mnóstwo ciekawostek, badań i opisów różnych procesów dotyczących roślin, drzew, krzewów. Widać z jaką wielką pasją Hope opowiada wszystkie wydarzenia i informacje dotyczące środowiska. To sprawia, że czytelnik całkowicie zatraca się w tym naukowym świecie. Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza to korzenie i liście, druga drewno i sęki, trzecia kwiaty i owoce, to wszystko pozwala nam dogłębnie poznać co kryje otaczający nas świat. Hope Jahren ma ekscytujące życie wypełnione badaniami, pracą w laboratorium i naturą. Spełnia się w tym co kocha. Jest to wciągająca autobiografia kobiety, która nie poddała się presji, podążała za swoimi marzeniami i osiągnęła to, na czym tak bardzo jej zależało. „Lab Girl” to także wstęp do fascynującego świata botaniki, do tajemniczego świata roślin, niby zwyczajnych, oklepanych, bo mijanych każdego dnia, a mimo to tak cudownie tajemniczych, jakby wokół nas istniała zupełnie odrębna kraina. To wyjątkowa historia – zabawna, wzruszająca i do bólu prawdziwa. Przyznam wam szczerze, że była to pierwsza autobiografia jaką czytałam i nie żałuje. Po tej książce jestem pewna, że sięgnę po inne autobiografie. Serdecznie Wam Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji