5/5
22-04-2023 o godz 06:08 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Moja ulubiona autorka znowu nie zawodzi
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-11-2022 o godz 13:32 przez: Marlena | Zweryfikowany zakup
Ciekawa. Pochłonęłam w jeden wieczór.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-10-2023 o godz 00:13 przez: Łucja | Zweryfikowany zakup
Bardzo fajna, lekka książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-01-2023 o godz 12:30 przez: ivette | Zweryfikowany zakup
Bardzo przyjemna historia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-11-2021 o godz 21:23 przez: pentium2 | Zweryfikowany zakup
Świetna książka. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-01-2022 o godz 19:02 przez: Julia | Zweryfikowany zakup
Bardzo fajna książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-07-2022 o godz 17:50 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Cudowna książka!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-01-2023 o godz 20:36 przez: Martyna | Zweryfikowany zakup
Nawet
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-07-2021 o godz 14:48 przez: Natalia
Zacznę od tego, że moja relacja z autorką jest dość burzliwa. Czytając "Ponad wszystko" zakochałam się w historii i bohaterach. "Słońce też jest gwiazdą" była według mnie przeciętna i nieszczególnie ją polubiłam. Uznałam, iż najnowsza książka autorki "Kurs tańca dla NieZakochanych" będzie miała decydujący głos w sprawie tego czy lubię się z Nicolą Yoon. Na szczęście ta książka była świetna! Ogromnie przypominała mi swoją budową pierwszą książkę autorki. Bawiłam się przy niej niesamowicie dobrze i bardzo płynnie mi się ją czytało. Niestety książka miała kilka minusów, ale to nie zmienia mojej oceny co do niej, ponieważ zakończenie wszystko mi wynagrodziło. Jest to pozycja z zakończeniem, które zawsze jest według mnie świetnym rozwiązaniem. Głównie książki oceniam pod względem ilości łez wylanych podczas czytania. Przy "Kurs tańca dla NieZakochanych" nie mogłam się pozbierać i przepłakałam dobrych kilka ostatnich rozdziałów. Jest to emocjonująca pozycja pod wieloma względami. Opowiada ona o rozbitej rodzinie, o bólu jakie odczuwa dziecko po rozstaniu rodziców i diametralnej zmianie w życiu, które wydawało się idealne. Mówi również o utracie wiary w prawdziwą miłość, ponieważ najbardziej realny model takiej miłości okazał się w rzeczywistości czymś zupełnie innym. Mimo iż nie jestem w takiej sytuacji jak główna bohaterka autorka sprawiła, że doskonale rozumiałam jej ból i fakt, iż czuła się zagubiona w zaistniałej sytuacji. Ogromnie nie podobało mi się wprowadzenie do książki tego typu pewnego rodzaju magii. Evie posiadająca magiczne wizje to trochę za wiele, ale mogę jeszcze to zrozumieć, ponieważ dzięki temu nauczyła się wiele. Może nie od razu, lecz z czasem udało się jej wyciągnąć z nich lekcję. Pojawił się w tej książce również typowo amerykański zabieg... Mam na myśli dawanie wielkiego nacisku na rasę, głównie przy białych osobach. Autorka kilkukrotnie napisała przy opisach bohaterów "rasa biała" bez żadnego kontekstu. Rozumiem, iż opis jest istotny, pomocny przy wyobrażeniu sobie bohatera. Niestety użycie takiego sformułowania pojawiło się wyłącznie przy białych osobach, jakby to była ich jedyna cecha. Temat rasizmu jest wciąż ogromnie aktualnym problemem, z którym musimy walczyć. Jednakże każdy nawzajem powinien traktować się w równy sposób i zachowywać się w stosunku do drugiej osoby tak jak sam chciałby być tratowany. Podsumowując książka jest świetna mimo dosłownie dwóch niezbyt szczególnych minusów. Bohaterowie mają charaktery, każdy z nich zmaga się z pewnymi problemami dzięki czemu można się z nimi bardziej utożsamiać, gdyż każdy z nas zmaga się z czymś każdego dnia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-07-2023 o godz 15:21 przez: Książkolub Pospolity
“sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴇ ᴛᴏ ᴢᴅʀᴀᴅʟɪᴡᴀ ʀᴢᴇᴄᴢ. ɴɪᴇᴋɪᴇᴅʏ ᴛʀᴢᴇʙᴀ ᴏ ɴɪᴇ ᴡᴀʟᴄᴢʏᴄ́. ᴄᴢᴀsᴀᴍɪ ᴢᴀś - ᴡ ɴᴀᴊʟᴇᴘsᴢʏᴍ ʀᴀᴢɪᴇ - ᴢᴀᴋʀᴀᴅᴀ sɪᴇ̨ ᴏᴅ ᴛʏᴌᴜ, ᴏᴘʟᴀᴛᴀ ᴄɪᴇ̨ ᴡ ᴘᴀsɪᴇ ɪ ᴘʀᴢʏᴄɪᴀ̨ɢᴀ ᴍᴏᴄɴᴏ ᴅᴏ sɪᴇʙɪᴇ”. Co to była za ciepła i przyjemna historia! Nie brakowało w niej odrobinę trudniejszych tematów, ale całościowo wypada bardzo lekko i uroczo, wręcz idealnie na wakacje. Nie czytałam opisu, a z niego już w drugim zdaniu dowiedziałabym się o pewnym wątku historii, który dla mnie był sporym pozytywnym zaskoczeniem podczas czytania. Co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, żeby tych opisów nie czytać. Evie kocha książki i historie miłosne. A przynajmniej kochała. Dziewczyna przestała wierzyć w miłość. Jej rodzice się rozwodzą, a ona nie potrafi wybaczyć tacie tego, co się wydarzyło. Wtedy w jej życiu dzieje się coś niespodziewanego, co z pozoru może ją tylko utwierdzać w nowo zdobytym przeświadczeniu, że miłość to bujda i nigdy nie trwa wiecznie. By rozwiązać zagadkę tego, co jej się przytrafiło, trafia do studia tańca La Brea Dance. I zanim się obejrzy, przygotowuje się do konkursu tanecznego. Jej partnerem zostaje X’a, chłopak, który wcześniej ukradł, ekhm, pożyczył jej rower. Jest charyzmatyczny i pogodny, z ciekawym podejściem do życia. Zgadza się na wszystko. To dość ryzykowne i wymagające drobnych zasad (wiadomo, że nie zgodziłby się na przykład na popełnienie przestępstwa). To historia o miłości i przyjaźni, ale też dorastaniu i w pewnym stopniu o stracie. Godzeniu się z nią i ze zmianami, które zachodzą w życiu i relacjach, które tworzymy z innymi ludźmi. Słodycz przeplata się z refleksją. Myślę, że autorka umiejętnie pokazuje jak wiele rzeczy w naszym życiu jest ulotnych i jak warto cieszyć się chwilą, czerpać z życia, bo nie wiadomo jak będzie wyglądać nasza przyszłość ani kiedy nadejdzie koniec. Nie obraziłabym się, gdyby tego tańca było odrobinę więcej. No i niestety polskie wydanie miało sporo błędów… A jak już zwracam uwagę na to, co mi się nie podobało, to szczerze mówiąc nie wiem, co myśleć o polskim tytule 🙈 Ale podsumowując, wydaje mi się, że “Kurs tańca dla niezakochanych” ma w sobie wszystko to, co świetna i lekka młodzieżówka powinna mieć. Czytajcie koniecznie! “ɴɪᴇ ᴍᴀᴍ ᴘᴏᴊᴇ̨ᴄɪᴀ, ᴅʟᴀᴄᴢᴇɢᴏ ᴛʀᴀᴄɪᴍʏ ᴛʏᴄʜ, ᴋᴛᴏ́ʀʏᴄʜ ᴋᴏᴄʜᴀᴍʏ ɪ ᴊᴀᴋ ᴍᴀᴍʏ ᴢ̇ʏᴄ́ ᴘᴏ ɪᴄʜ sᴛʀᴀᴄɪᴇ. ᴡɪᴇᴍ ᴛʏʟᴋᴏ, ᴢ̇ᴇ ᴍɪᴌᴏśᴄ́ ᴛᴏ ᴛᴀᴋɪᴇ ʟᴜᴅᴢᴋɪᴇ ᴜᴄᴢᴜᴄɪᴇ. ɴɪᴄ ɴɪᴇ ᴍᴏᴢ̇ᴇᴍʏ ɴᴀ ɴɪᴀ̨ ᴘᴏʀᴀᴅᴢɪᴄ́. ᴘᴏᴇᴄɪ ᴌᴀᴍᴀɴɪ ᴘʀᴢᴇᴢ ғɪʟᴏᴢᴏғᴏ́ᴡ ᴛᴡɪᴇʀᴅᴢᴀ̨, ᴢ̇ᴇ ᴍɪᴌᴏśᴄ́ ᴊᴇsᴛ ᴏᴅᴘᴏᴡɪᴇᴅᴢɪᴀ̨, ᴜᴡᴀᴢ̇ᴀᴍ ᴊᴇᴅɴᴀᴋ, ᴢ̇ᴇ ᴛᴏ ᴄᴏś ᴡɪᴇ̨ᴄᴇᴊ. ᴍɪᴌᴏśᴄ́ ᴊᴇsᴛ ᴘʏᴛᴀɴɪᴇᴍ, ᴏᴅᴘᴏᴡɪᴇᴅᴢɪᴀ̨, ᴀ ᴛᴀᴋᴢ̇ᴇ ᴘᴏᴡᴏᴅᴇᴍ, ᴅʟᴀ ᴋᴛᴏ́ʀᴇɢᴏ sɪᴇ̨ ᴢᴀᴅᴀᴌᴏ ᴛᴏ ᴘʏᴛᴀɴɪᴇ. ᴊᴇsᴛ ᴀʙsᴏʟᴜᴛɴɪᴇ ᴡsᴢʏsᴛᴋɪᴍ”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-07-2021 o godz 21:52 przez: Oliwia
"Kurs tańca dla niezakochanych" Nicola Yoon Odkąd rodzice Evie się rozwiedli, a ona sama odkryła, że stało się to z powodu, iż jej ojciec poznał kogoś innego, dziewczyna przestała wierzyć w prawdziwą, przyprawiającą o motyle w brzuchu miłość. Niedługo potem Evie spoglądając jak jej siostra całuje się ze swoim chłopakiem, nagle doznaje przedziwnej wizji. Dziewczyna widzi całą historię ich związku, od radosnego, romantycznego poznania aż do smutnego rozstania. Evie zbombardowana widokiem tego, jaki koniec przydarzy się szczęśliwym zakochanym w sobie parom, wątpi w prawdziwość ich uczuć. Dlaczego ktoś miałby chcieć się zakochać, jeśli i tak skończy ze złamanym sercem? Chcąc dowiedzieć się, co się z nią dzieje, trafia do studia tańca gdzie zaczyna brać lekcje tańca towarzyskiego. Nie mija dużo czasu, nim zostaje przydzielona do pary z X-em. X jest pewnym siebie, przystojnym oraz zabawnym facetem o urodzie żywcem wyjętej z okładki katalogu. Gdy tych dwoje zbliża się do siebie podczas zajęć, strach Evie przed życiem pełnią życia zaczyna powodować problemy rodzinne i konflikty z przyjaciółmi. Evie będzie zmuszona do dokonania wyboru, czy zaufanie X-owi będzie warte prawdopodobieństwa porażki i smutku. Czy w tym przypadku warto będzie podążać za głosem serca? Jeżeli obserwujecie mój profil już od jakiegoś czasu, to doskonale wiecie że mam słabość do powieści młodzieżowych. Po twórczość Nicoli Yoon chciałam sięgnąć już od kilku miesięcy. W związku z tym spróbujcie wyobrazić sobie moją radość, gdy na horyzoncie ukazała się zapowiedź najnowszej książki autorstwa Yoon. "Kurs tańca dla niezakochanych" to urocza i niezwykle wciągająca powieść o pasji i ponownej wierze w prawdziwą miłość. Idealna wakacyjna lektura, przy której miło spędzicie swój czas. Nowa powieść Nicoli Yoon "Kurs tańca dla niezakochanych" to piękna, emocjonująca i skłaniająca do refleksji powieść, o wiele lepsza od schematycznego romansu YA, którego się spodziewałam. Jeżeli zatem poszukujecie lektury, dzięki której dosłownie oderwiecie się od rzeczywistości na kilka godzin jest to pozycja idealna dla was! Gorąco polecam! Ocena 9/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-09-2021 o godz 19:43 przez: Agnieszka Piwowarska
Yvette, czyli Evie poznajemy w trudnym okresie jej życia. Życie rodzinne, które dotychczas zapowiadało się na kolejne “i żyli długo i szczęśliwie” niespodziewanie się zakończyło. Sprawiło to, że w wieku nastu lat Evie straciła wiarę w miłość. Nie pomaga jej w tym fakt, że w niezrozumiały dla niej sposób, jest w stanie zobaczyć to w jaki sposób zakończy się związek pary, na którą właśnie spojrzała. Próba rozwikłania nowej tajemniczej “mocy” Evie doprowadziła ją do studia tanecznego, gdzie poznaje Xaviera, który później zostaje jej partnerem tanecznym. “Kurs tańca dla niezakochanych” jest w dużej mierze książką, którą czyta się lekko, aczkolwiek wątki rozwodu rodziców, utraty kogoś bliskiego i rozmyślań nad tym, czy ryzyko złamanego serca jest warte dania szansy miłości, dodały całej historii głębi. Samą książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Osobiście muszę przyznać, że powieść Nicoli Yoon daje do myślenia. Dotychczas byłam osobą, która patrzyła na związki pod kątem tego, czy przetrwają próbę czasu. Jednakże to jak autorka opisywała cały związek jako doświadczenie, które mimo wszystko jest pełne miłości i dobrych wspomnień pomimo tego, że czasami kończy się ono złamanym sercem dało mi do myślenia. Nie jest to książka, która składa się z przesłodzonych scen. Jest to ciekawa, sarkastyczna, intrygująca, łamiąca serce powieść, którą szczerze polecam. Muszę przyznać, że jestem w stanie zrozumieć osoby, dla których decyzje głównej bohaterki często mogą wydawać się dziwne, czy też niezrozumiałe. Jednocześnie przyznaję, że sama będąc w jej wieku pewnie zachowywałabym się podobnie. Książkę “Kurs tańca dla niezakochanych” muszę ocenić na 8/10. Jest tak głównie dlatego, że po przeczytaniu całej książki czuję niedosyt. To co przeczytałam bardzo mi się spodobało, ale brakowało mi czegoś jeszcze. Przez to, że powieść Nicoli Yoon czyta się szybko (co oczywiście można uznać za plusa) miałam też wrażenie, że wszystko działo się równie szybko. Nie dlatego, że tak faktycznie było, a dlatego, że brakowało mi kilku scen, które w jakiś sposób uzupełniłyby całą historię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-07-2021 o godz 17:01 przez: Anonim
W tym roku zrobiłam powrót do literatury dziecięcej i młodzieżowej. Jak dotąd przeczytałam więcej książek dla dzieci niż tych dla nastolatków. Naprzeciw jednak wyszło mi wydawnictwo Publicat, które w czerwcu wydało „Kurs tańca dla niezakochanych”. Jest to nowa książka Nicoli Yoon znanej głównie ze zekranizowanej powieści „Ponad wszystko”. Byłam bardzo ciekawa tej autorki i jej stylu pisania. „Kurs tańca dla niezakochanych” to historia Evie, która nie wierzy w szczęśliwe zakończenia, a wszystko z powodu rozwodu rodziców. Dziwnym zbiegiem okoliczności trafia do studia tańca, gdzie poznaje X, swojego partnera i razem przygotowują się do lokalnego turnieju. Gdyby na tym zakończyć, to fabuła wydawałaby się banalna. Jednak z Evie dzieją się dziwne rzeczy…przy pocałunkach widzi jak się każdy związek zaczynał i…jak się nieszczęśliwie kończy. Próbuje znaleźć rozwiązanie i wytłumaczenie swoich dziwnych wizji jednak sama również się zakochuje. Początkowo myślałam, że to będzie takie proste love story dla nastolatków jakie kiedyś sama czytałam. Jednak bardzo się myliłam. Porównując książkę Yoon do tych, które ja miałam okazję czytać jako nastolatka widać, że rynek wydawniczy się zmieniał. Mam wrażenie, że młodzież zaczęto traktować poważniej i zaczęto z nimi poprzez książki dyskutować. To nie jest tylko prosta i przyjemna historia (choć przyjemnie się ją czyta). Jest dużo bardziej skomplikowana. Myślę, że autorka chciała pokazać co jest w życiu ważne poprzez smutne doświadczenia. Książka nie tylko bawi w odpowiednich momentach, ale również wzrusza. Pokazuje jak ważna jest miłość i jaką siłę ma przyjaźń. Książka jest bardzo oryginalna i interesująca. Widzimy jak bohaterowie poznają siebie, jak główna bohaterka w trakcie powieści się zmienia, jak zaczyna rozumieć wiele istotnych kwestii i dorasta do podejmowania ważnych decyzji. Myślę, że ta książka to dobra propozycja na prezent dla nastolatki lubiącej czytać. Na pewno czytając ją nie będzie się nudzić. Ja sama jako dorosła w ogóle się nie nudziłam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-09-2021 o godz 21:18 przez: Anonim
Chyba się starzeję, bo żeby być taką płaksą po książce? 🙈 Czy Wam też tak często zdarza się płakać przy lekturze? Kurs tańca dla nie zakochanych to bardzo ciekawa książka pod wieloma względami. Jednym z nich jest główna oś problemowa, jaką wykreowała autorka, a konkretnie mowa tu o rozwodzie rodziców, rozbiciu rodziny, daleko idących nieporozumieniach, o sporach na linii córka - matka, siostra - siostra, córka - tata, wewnętrznych rozterkach, różnych spojrzeniach na całą sytuację (wiele perspektyw = wiele racji po każdej ze stron), wyalienowaniu, poczuciu pustki, zagubienia, straty. Kolejnym ciekawym punktem jest wątek magiczny, a dokładniej niecodzienny dar jaki otrzymuje główna bohaterka utworu. W dużym skrócie Evie w najmniejspodziewanym momencie życia zostaje obdarzona darem widzenia miłości wśród zakochanych par, a właściwie jej początku, teraźniejszości i finału. Jak możecie się domyślić jest to bardzo oryginalna umiejętność przysparzająca wiele problemów już w najbliższym kręgu osób, jakimi otacza się bohaterka. W pewnym momencie dziewczyna widząc na około pary odwraca wzrok by uniknąć nieuniknionego, bowiem wizje wcale nie napawają optymizmem... I wreszcie wątek miłosny, który być może jest przewidywalny, ale... Działa! Żadnym spojlerem nie będzie, jeśli Wam powiem, że Evie weźmie udział w konkursie tanecznym tańca towarzyskiego dla amatorów, a także to, że jej partner poczuje do niej coś więcej. Jednakże bardzo miło czytało się strony poświęcone dialogom bohaterów. To w jaki sposób dojrzewają, mówią o własnych problemach i podejmują ważne decyzje w swoich życiach czytało się bardzo przyjemnie. I też fantastyczne jest to, że ta dwójka wcale nie jest taka infantylnie głupiutka, ma swoje racje i też potrafi posłuchać rady drugiego człowieka. Na zakończenie powiem tylko, że przeczytałam tę książkę dzisiaj od deski do deski i popłakałam się momentami, a także wyniosłam z niej kilka refleksji. Gorąco polecam, bo w tej pozycji tkwi siła.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-06-2021 o godz 13:23 przez: Paula
Okładka jest prześliczna, mega urocza, oprawa graficzna jak najbardziej zachęca do przeczytania, a w środku także jest pięknie. Taniec to pięknie sztuka, która może wyrażać emocje, które ciężko wyrazić słowami, zbliżać ludzi do siebie i być bardzo romantyczna. Uwiebiam gdy takie artystyczne czynności łączą bohaterów. Mamy tu Evie, która zwatpiła w miłość. Przestała w nią wierzyć. A jak to jest z wami, wierzycie w miłość? To piękne, magicznej uczucie, które potrafią dodać skrzydłe, jak i je podciąć. Co dziwne, dziewczyna doznaje wizji romansu, jego początku i końca. Czyżby widziała przyszłość, a może miłość? O tym musicie przekonać się sami. Dość nietypowe, prawda? Zdecydowanie lubię takie wątki. Potem trafia do studia tańca, gdzie szybko zakochuje się w tej czynności i przygotowuje się do konkursu tanecznego. Tam też poznaje X - przystojnego, odważnego chłopaka, który tańczy z wielką pasja. Gdy dwie osoby spędzają razem dużo czasu, a tym bardziej dzielą wspólna pasję to wprost niemożliwe, aby się nie zbliżyli. Czy X będzie tym, przez którego Evie zmieni swoje poglądy? Evie i X, a w zasadzie Yvette i Xavier, piękne I nietpowe imiona, a ja bardzo zwracam na to uwagę w książkach i barszo mi się to podoba. Dziewczyna chciała tylko tańczyć, nie miała w planach miłość, lecz ona przecież zawsze przychodzi niezapowiedzianie. Tylko czy Evie odważy się na takie ryzko? Rozdziały są krótkie, a co więcej znajdą się też takie szczególnie jak z listą ulubionych gatunków książek bohaterki, co jest bardzo zabawne. Język książki jest lekki, przyjemny, z poczuciem humoru, taki codzienny. Bardzo miło się to czyta. To piękna i urocza książka o pasji, miłości i ludziach relacjach. Przypomina nam, że nawet gdy zwatpimy w miłość, ona nie zwatpi w nas i, że można znaleźć ją tam, gdzie wcale się jej nie spodziewa. Myślę, że ta lekka i urocza lektura powinnam wam sie spodobać, dlatego zachęca do zapoznania się z nią. 🌸
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-08-2021 o godz 10:05 przez: Anonim
☆•☆•☆ ▪RECENZJA▪ ☆•☆•☆ "Kurs tańca dla niezakochanych" to niebanalna młodzieżówka, która ujęła mnie humorem i lekkością, połączoną z niezwykle ważnym i mądrym przekazem. Gdy rodzice Evie się rozstają, dziewczyna przestaje wierzyć w miłość i jest sceptycznie nastawiona do wszelakich szczęśliwych zakończeń. Pewnego dnia, widząc całującą się parę, nieoczekiwanie doznaje wizji. Widzi kiedy i w jaki sposób para się rozstanie. Później tych wizji jest coraz więcej. Zdezorientowana dziewczyna próbując zrozumieć co się z nią dzieje, trafia do studia tańca. Tam poznaje przystojnego X-a, który zostaje jej partnerem w przygotowaniach do konkursu tanecznego. Od tej pory życie Evie totalnie się zmienia. Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Są momenty zabawne, jak i wzruszające, jednak tego, co dostałam pod koniec książki, totalnie się nie spodziewałam! Autorka porusza trudne, ale zarazem bardzo ważne i istotne tematy, a całość pokazuje siłę prawdziwej miłości i przyjaźni. W opowieści tej zawartych jest wiele mądrości, jak np. to, że życie jest nieprzewidywalne i nie wiemy jakie niespodzianki szykuje nam los. Muszę też przyznać, że w pewnym momencie pozycja ta totalnie złamała mi serduszko 😢💔 Najnowsze dzieło autorki to historia o przyjaźni, rodzinie i miłości, a także o lęku, walce z uprzedzeniami i podejmowaniem trudnych decyzji. Jest tu też poruszony wątek zdrady, rozwodu i utraty kogoś bliskiego. Książka jest skierowana głównie do młodzieży, ale choć ja już dawno do niej nie należę, przy lekturze tej powieści bawiłam się wyśmienicie i uważam ją za bardzo wartościową 💕 Ta słodko-gorzka opowieść daje do myślenia, zwłaszcza zawartym w niej przesłaniem, ale tu nie mogę Wam za wiele zdradzić, gdyż sami musicie przeczytać tę niesamowitą historię ❤ Dziękuję ślicznie @publicat_sa za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej pozycji ❤❤❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-08-2021 o godz 12:59 przez: alexandria
𝑰𝒕 𝒅𝒐𝒆𝒔𝒏’𝒕 𝒎𝒂𝒕𝒕𝒆𝒓 𝒕𝒉𝒂𝒕 𝒍𝒐𝒗𝒆 𝒆𝒏𝒅𝒔. 𝑰𝒕 𝒋𝒖𝒔𝒕 𝒎𝒂𝒕𝒕𝒆𝒓𝒔 𝒕𝒉𝒂𝒕 𝒕𝒉𝒆𝒓𝒆’𝒔 𝒍𝒐𝒗𝒆. 💃🏽 Evie doznaje wizji widząc całującą się parę. Miała przed oczami początek tego romansu oraz jego koniec. Gdy dziewczyna próbuje zrozumieć, co ją właściwie spotkało, niespodziewanie trafia do studia tańca. Zanim się zorientuje, już przygotowuje się do konkursu tanecznego w towarzystwie przystojnego chłopaka o imieniu X. Jest kontrastem Evie - żądny przygód, śmiały i pełen pasji. Przeciwieństwa się przyciągają, ale przecież miłość nie istnieje, prawda? Jest tylko ból i rozgoryczenie... 💃🏽 'Kurs tańca dla niezakochanych' to wzruszająca historia o rodzącym się uczuciu podszyta nutką fantastyki oraz humoru i okraszona szczyptą magii *na samym końcu były wzruszki, nie ukrywam🥲*. Może brzmi to górnolotnie, ale idealnie opisuje fabułę ukrytą pod tą urokliwą okładką❤ 💃🏽 Autorka zagłębia się w różne tematy m.in. rozpad rodziny, strata przyjaciela czy przysłowiowe robienie dobrej miny do złej gry. Bo przecież nie masz tak źle jak inni, co? 💃🏽 Jednak oprócz tego, to historia o dojrzewaniu, odnajdywaniu siebie i podejmowaniu ryzyka. Idealnie obrazuje, że jeśli coś się kończy, to niekoniecznie oznacza zło całego świata. Uczymy się na błędach, własnych doświadczeniach i zawsze pozostają nam dobre wspomnienia - to jak wspaniale się wtedy czuliśmy. 💃🏽 Tytułowy kurs tańca obrazuje jak pasja pomaga oderwać się od codziennych kłopotów, zapomnieć o obowiązkach i otaczającej nas rzeczywistości by czerpać przyjemność i radość. Nie ma nic złego w tym by cieszyć się własnym życiem pomimo przeciwnościom losu. 💃🏽 To pełna humoru i ciepła opowieść, momentami słodko-gorzka *chusteczki naprawdę będą przydatne*, która ma szansę przypaść do gustu dużej grupie czytelników. Polecam z całego serduszka!❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-07-2021 o godz 09:53 przez: MojKsiążkowyRaj
"Kurs tańca dla niezakochanych" to najnowsza powieść od Nicoli Yoon. Evie była wielką wielbicielką romansów i historii miłosnych, jednak wszystko zmieniło się pewnego dnia, gdy przyłapała swojego ojca na zdradzie. Odtąd dziewczyna przestała wierzyć w miłość. Na dodatek zaczęły nawiedzać ją wizje, w których widzi początek i koniec z każdej napotkanej na swojej drodze pary. Evie dochodzi do wniosku, że nie warto się zakochiwać, bo każdy związek prędzej czy później się kończy. Jednak i ją w końcu dopadnie pierwsze zauroczenie... "Kurs tańca dla niezakochanych" to urocza historia poruszająca temat miłość. Zacznijmy od tego, że jest to powieść obyczajowa skierowana dla młodzieży, ale i starszy czytelnik również się w niej odnajdzie. Główna bohaterka przeżywa szok, gdy dowiaduje się o zdradzie taty i rozwodzie rodziców. Cała ta sytuacja wzbudza w niej sporo emocji, które zresztą zabijają w niej nadzieje na udany, szczęśliwy i pełen miłości związek. Na dodatek towarzyszące jej wizje w tym przypadku nie pomagają. Jednak w tej całej historii pojawia się światełko w tunelu, bo główna bohaterka odnajduje radość w tańcu. Dzięki, któremu poznaje X, który swoją osobą zmieni jej podgląd na wiele spraw. To na pewno historia z morałem, która mówi o tym, że koniec nie zawsze jest tak ważny, jak może się wydawać! Początki są fajne, ale najważniejszy jest sam środek czy to co trwa tu i teraz. Trzeba też pamiętać, że nieszczęśliwe zakończenie dla jednego człowieka może oznaczać szczęśliwy początek dla innego. To pełna ciepła historia, z której wniesiemy sporo życiowych mądrości - trzeba cieszyć się z życia i czerpać z niego pełnymi garściami. Przyjemna i wzruszająca książka, którą szybciutko się czyta, a co najważniejsze niesie za sobą ważny przekaz. Polecam❣🕺💃
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-08-2021 o godz 12:34 przez: Z e-bookiem pod rękę
Evie to dziewiętnastolatka, która całkowicie zwątpiła w miłość. Stało się to za sprawą rozwodu jej rodziców, a dokładniej z powodu zdrady jej ojca. Cała wizja jej rodziny, miłości rysowanej w powieściach legła w gruzach. Jednak w momencie, kiedy Evie chciałą oddać wszystkie swoje ulubione powieści miłosne do biblioteki, natrafia na nietuzinkową półkę wymiany książek w Los Angeles, z której zabiera niewielki tomik kursu tańca. Niedługo później poznaje przystojnego chłopaka oraz doznaje wizji na widok całujących się par. “Kurs tańca dla (nie)zakochanych” Nicoli Yoon to niezwykle urocza powieść dla nastolatek i nie tylko. Sama mam dobrze ponad dwudziestkę, a powieść uraczyła mnie ciepłem, sympatią, ale też tymi bardziej smutnymi chwilami. Muszę przyznać, że jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, bardzo udane, które utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie jestem jeszcze za stara na takie historie. Wręcz przeciwnie, serce ożywa, raduje się razem z bohaterami i cierpi razem z nimi. Mogę śmiało rzec, że w pewnym momencie autorka serwuje nietuzinkowy rollercoaster, a że ja takie rzeczy lubię, nie mogłam zwrócić na to uwagi. Musicie jednak wiedzieć, że to jest emocjonalny rollercoaster, który sprawił, że musiałam książkę odłożyć do następnego popołudnia. Historia nie jest do końca lekka, ale też nie za ciężka. Czyta się ją szybko, ja się w niej zatraciłam, a ze względu na urlop, przeczytałam w ekspresowym, jak na mnie, tempie. “Kurs tańca dla (nie)zakochanych” to urocza, pełna miłości, ale i smutku, radości, odwagi i śmiałości książka, którą warto przeczytać, jeśli gustujecie w nastoletnich tematach. Do tego nie sposób nie zwrócić uwagi na przepiękną okładkę, która doskonale prezentuje się w zbiorach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-08-2021 o godz 12:34 przez: Z e-bookiem pod rękę
Evie to dziewiętnastolatka, która całkowicie zwątpiła w miłość. Stało się to za sprawą rozwodu jej rodziców, a dokładniej z powodu zdrady jej ojca. Cała wizja jej rodziny, miłości rysowanej w powieściach legła w gruzach. Jednak w momencie, kiedy Evie chciałą oddać wszystkie swoje ulubione powieści miłosne do biblioteki, natrafia na nietuzinkową półkę wymiany książek w Los Angeles, z której zabiera niewielki tomik kursu tańca. Niedługo później poznaje przystojnego chłopaka oraz doznaje wizji na widok całujących się par. “Kurs tańca dla (nie)zakochanych” Nicoli Yoon to niezwykle urocza powieść dla nastolatek i nie tylko. Sama mam dobrze ponad dwudziestkę, a powieść uraczyła mnie ciepłem, sympatią, ale też tymi bardziej smutnymi chwilami. Muszę przyznać, że jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, bardzo udane, które utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie jestem jeszcze za stara na takie historie. Wręcz przeciwnie, serce ożywa, raduje się razem z bohaterami i cierpi razem z nimi. Mogę śmiało rzec, że w pewnym momencie autorka serwuje nietuzinkowy rollercoaster, a że ja takie rzeczy lubię, nie mogłam zwrócić na to uwagi. Musicie jednak wiedzieć, że to jest emocjonalny rollercoaster, który sprawił, że musiałam książkę odłożyć do następnego popołudnia. Historia nie jest do końca lekka, ale też nie za ciężka. Czyta się ją szybko, ja się w niej zatraciłam, a ze względu na urlop, przeczytałam w ekspresowym, jak na mnie, tempie. “Kurs tańca dla (nie)zakochanych” to urocza, pełna miłości, ale i smutku, radości, odwagi i śmiałości książka, którą warto przeczytać, jeśli gustujecie w nastoletnich tematach. Do tego nie sposób nie zwrócić uwagi na przepiękną okładkę, która doskonale prezentuje się w zbiorach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji