Kurs tańca dla niezakochanych (okładka  miękka, 06.2021)

Spodziewałam się czegoś znacznie innego, ale ta książka niesamowicie mnie zaskoczyła. Rzadko sięgam po książki, gdzie głównymi bohaterami są nastolatkowie. Może ich sposób bycia bywa odświeżający, ale niestety jest też infantylny. I te kategorie: albo wszystko albo nic. Wszyscy wiemy, że świat tak nie funkcjonuje i nie jest czarno-biały. Całe szczęście Evie taka nie jest. Poznajemy ją w momencie, gdy przeżywa największy kryzys w swoim życiu. I wcale tu nie ma żadnego przesadzania. Rozwód rodziców jest dla dziecka niebywałym ciosem. Zwłaszcza, gdy wierzy się w miłość po grób i pochłania się w zawrotnym tempie romantyczne książki. Teraz jednak nic nie ma większego sensu. Główna bohaterka nie do końca wie jak poradzić sobie z dławiącym ją żalem do ojca, którego kochała ponad wszystko. Jak więc zaufać komuś obcemu, gdy najbliższa osoba zniszczyła domową sielankę? Otóż jest to cholernie trudne. A wtedy trafia na pewną książkę i niespodziewanie bierze udział w kursie tańca towarzyskiego. Jej partnerem zostaje X i wywraca jej życie do góry nogami. Czy też może pozwala jej uporać się ze wszystkimi problemami. . Pomysł był niebanalny, dlatego kupiłam tę książkę. Byłam naprawdę ciekawa, w jaki sposób autorka nam to przedstawi. I na szczęście się nie zawiodlam. "Widzenie" wszystkich istotnych etapów związku (łącznie z jego zakończeniem) może być uciążliwe. Dar, którym zostaje obdarzona Evie zmusza ją do przemyślenia pewnych rzeczy. Z początku niezbyt dobrze sobie radzi, przez co rani swoich przyjaciół, jednak z czasem dociera do niej, że miłość jest skomplikowana. Ludzie się rozstają i ewoluują, przez co związek jest dla nich krzywdzący. Innymi słowy dorasta. Trochę było mi jej szkoda, że w taki sposób musiała to zrobić, aby zrobić kolejny krok naprzód. Ale cóż życie 🤷 . Postać X'a wprowadza do książki dobry humor i taki niebywały luz. Od razu człowiek sam z siebie się uśmiechał, gdy się pojawiał. Chłopak choć wydaje się być luzakiem, który według swojej zasady zawsze zgadza się na wszystko (dla mnie nie do przyjęcia!) też ma za sobą swój bagaż. Jest bardzo uzdolnionym muzykiem i możemy również poznać jego wrażliwszą stronę. Także zdecydowany plus za stworzenie kilku wymiarowej postaci. Oprócz niego mamy sporo bohaterów drugoplanowych, którzy są tak różnorodni, dzięki czemu ta książka staje się wyjątkowa. . Płakałam na końcu, bo choć początek zapowiadał się naprawdę dobrze, zakończenie bardzo mnie poruszyło. Książka wywołała we mnie całą gamę uczyć. Śmiałam się, współczułam i byłam zła. Naprawdę przeżywałam razem z bohaterami wszystkie emocje, jakie nimi targały. I gdybym była na miejscu bohaterki wcale nie chciałabym znać przyszłości. W tej materii miałam takie samo zdanie jak X. Wiedza może być błogosławieństwem, ale i przekleństwem, które odbierze nam radość zwyczajnej codzienności.

Książkę się łatwo czyta, jest napisana bardzo lekko i nowocześnie przez co idzie szybko. Niestety jest też przewidywalna i prostolinijna. Moim zdaniem jest ciekawa, lecz sposób napisania i zakończenie. Nie przypadło mi do gustu.

książka w porządku lecz według mnie akcja za szybko się działa, zbyt mało opisów rozkwiatania się uczucia pomiędzy bohaterami, końcówka słaba jeśli miałabym przeczytać jeszcze raz nie przeczytałbym

Świetna książka. Przeczytałam ją za jednym razem, bo nie mogłam się oderwać. Co prawda zakończenie trochę mnie zasmuciło, no ale cóż.

Bardzo piękna książka. Zapamiętam ja na długo. Przez tą książkę się płynie, jest bardzo lekka i przyjemnie się ją czyta.

Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła,szczególnie zakończenie.Bardzo szybko i przyjemnie się ją czyta.

Bardzo podobała mi się książka. Kiedy skończyłam, miałam ochotę zaczynać od nowa. Polecam wszystkim!

Według mojej nastoletniej córki- książka Top! Przeczytana w jeden wakacyjny wieczór.

,, Kurs tańca dla niezakochanych’’ bardzo mi się podobała coś innego. Polecam 💗

Świetna historia o dziewczynie bojącejsię zakochać. Ciężko się od niej oderwać