5/5
03-05-2022 o godz 15:39 przez: Snieznooka
Zawsze bardzo ciekawą prepozycją wydawała mi się książka o książkach, dlatego ciepło przyjęłam powieść „Magia cierni” Margaret Rogerson, gdzie miały tajemnicze moce, czasami będąc bardzo niebezpiecznymi. Gdybym mogła przenieść się za sprawą książki do dowolnego miejsca z kochanych powieści, czy to nie byłoby fantastyczne? Sam fakt posiadania takich „wrót do dowolnego miejsca” z pewnością wiele bym pozwiedzała i często korzystała z takiego dobrodziejstwa. Z pewnością jedną z pierwszych podróży byłby Prythian z powieści Sarah J. Maas, czy Hogward J. K. Rowling, chętnie wyruszyłabym także do Rivendal z „Władcy pierścieni”. Gorzej byłoby, jeśli ulubionymi książkami byłyby nieco mroczniejsze pozycje, żyć w takich miejscach z pewnością nie byłoby łatwo. Przekonały się o tym pewne dziewczyny, a ja, jako czytelniczka wraz z nimi. Bohaterkami „Księgi żywych sekretów” są dwie przyjaciółki Connie i Adelle, dziewczyny łączy ogromna sympatia do książek, ale nie byle jakich. Uwielbiają gotycki klimat, mają wśród nich jedną ulubioną nazywa się „Moira”, jest ich niemalże obsesją. Potrafią o niej rozmawiać godzinami, towarzyszy im niemalże, na co dzień, chciałyby być takie jak bohaterki, mieć takich adoratorów. „Moira” stała się dla nich obsesją, osobliwością, czymś, co je pochłaniało bez reszty. Przyjaciółki lubiły osobliwe rzeczy i znajdowały je w pewnym sklepie, prowadził go pan Straven. Od tego człowieka otrzymały egzemplarz książki, a także możliwość przeniknięcia do świata powieści. Nic, więc dziwnego, że dziewczyny traktowały tą propozycję sceptycznie, dopóki nie postanowiły spróbować. Wypowiedziane zaklęcie przeniosło je do świata książki, jednak nie wszystko poszło po ich myśli. Świat „Moiry” bardzo się różnił od ich wyobrażeń, zamiast wystawnych przyjęć i blasku był mrok. Co gorsza zostały rozdzielone, znajdują się w różnych momentach powieści. Muszą napisać ją od nowa, wydostać się z „Moiry” i przede wszystkim przeżyć. Czy bohaterkom uda się tego dokonać? „Księga żywych sekretów” to książka, która wywarła na mnie ogromne wrażenie, pomimo tego, że to młodzieżówka to sama chętnie poznawałam świat „Moiry”. Sam pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał, Madeleine Roux potrafi prowadzić powieść w taki sposób, że ciągle coś się dzieje. Idealnie nakreśliła klimat „Moiry”, jest mrocznie, czuje się grozę, jakby wprost mówiła: uważaj, o co prosisz, bo będzie ci dane. Autorka używa bardzo prostego, plastycznego języka, dlatego też przez historię wprost się płynie. „Księga żywych sekretów” to także elementy romantyczne, które nie przesłaniają fabuły, są odpowiednio wyważone dla młodszych czytelników. Można pokusić się o stwierdzenie, że to powieść z pogranicza fantasy i science-fiction, jest dynamiczna, baśniowa i mroczna. Uważam, że „Księga żywych sekretów” zdecydowanie zasługuje na więcej uwagi, b jest przepełniona wieloma zaskakującymi i nietuzinkowymi motywami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-03-2022 o godz 20:21 przez: Patrycja Kuchta
„Księga żywych sekretów”- Madeleine Roux A gdyby tak znaleźć się w swojej ulubionej powieści? Connie i Adelle są najlepszymi przyjaciółkami i założycielkami najmniejszego na świecie (bo dwuosobowego) klubu wielbicieli gotyckiej powieści „Moira”. Mimo dzielących je różnic dosłownie wszystko robią razem, dlatego kiedy Connie w ostatniej chwili postanawia wykręcić się od pójścia na imprezę, Adelle namawia ją na wyprawę do sklepiku z osobliwościami, gdzie ma się odbyć magiczny seans. Tajemniczy sklepikarz zapewnia dziewczyny, że jest w stanie, za pomocą magii, przenieść je do świata ich ulubionej powieści. Po części niedowierzając, że to możliwe, po części mając nadzieję, że jednak się uda, przyjaciółki zgadzają się wziąć udział w rytuale. Choć to całkowicie nieprawdopodobne, nagle trafiają do świata „Moiry”, jednak rzeczywistość, którą tam zastają jest całkowicie inna niż pamiętały z powieści. W dodatku lądują w zupełnie innych rozdziałach i zanim będą mogły wspólnie wrócić do domu, czeka je masa niebezpiecznych przygód. Kto by nie chciał trafić do ukochanego książkowego uniwersum? Ja na pewno bym się na to zdecydowała. Chciałabym poznać ukochane postaci i zwiedzić miejsca, o których dotychczas tylko czytałam. Jednak co, jeśli świat zapamiętany z książki, w rzeczywistości okazałby się zupełnie inny? To właśnie przydarzyło się Connie i Adelle. Ich ukochana „Moira”, to gotycki romans rozgrywający się w dziewiętnastowiecznym Bostonie. Jakie jest ich zaskoczenie, kiedy na miejscu zastają miasto w ruinie, mroczne istoty wylatujące z pęknięć na niebie i tajemniczą chorobę, która we śnie każe ludziom podążać ku bestii czyhającej w morzu. Cytując jedną z bohaterek „To nie żaden romans, tylko jakiś koszmar!” Co ciekawe zmiany fabularne dotyczą również bohaterów powieści. Tytułowa Moira, okazuje się rozpieszczona i mściwa, a główny amant wcale nie jest taki cudowny jakim opisała go autorka. Zupełnie inaczej wygląda kwestia postaci drugoplanowych, które dostają swoje pięć minut i świetnie je wykorzystują. Jestem pod wrażeniem pomysłowości autorki i jej szalonej wyobraźni. Choć moim zdaniem to historia dla nieco młodszej młodzieży, znajdziecie tu kilka scen mrożących krew w żyłach. Przygody przyjaciółek są dynamiczne i przy powieści nie sposób się nudzić. Autorka porusza tu wątki przyjaźni, lojalności i oceniania po pozorach, ale też na przykład tożsamości płciowej. Jeśli chodzi o wady, nieco rozczarował mnie wątek autorki „Moiry” i zakończenie, które mogło być bardziej rozbudowane. Ogólnie odnoszę wrażenie, że z tego pomysłu można było wycisnąć jeszcze więcej, ale nie zmienia to faktu, że przy „Księdze żywych sekretów” bawiłam się znakomicie. Jeśli lubicie baśniowe, nieco mroczne historie i motyw „książki w książce”, będziecie zachwyceni tą pozycją!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-09-2022 o godz 14:12 przez: scarlettrose
Stare przysłowie mówi: „Uważaj czego sobie życzysz, bo jeszcze się spełni” Macie swoją ulubioną książkę? Jestem pewna, że każdy ma jakąś. A gdyby tak na chwilę przenieść się na karty tej powieści? Brzmi kusząco prawda? Dwie najlepsze przyjaciółki mają jedną wspólną ulubioną książkę, „Morię”. Adelle i Connie są nierozłączne, najlepsze przyjaciółki od dawna. I choć tak różne, Adelle kocha książki, zaczyna interesować się magią i tarotem a Connie to typ sportowca, to mają wspólne zainteresowania. Jednak to Connie zrobi prawie wszystko co Adelle wymyśli. Adelle od dawna zakochana jest w postaci z książki „Moria”, gdy od sprzedawcy, który uczy ją podstaw tarota dowiaduje się o pewnym zaklęciu. Ma ono przenieść osoby, które je wypowiedzą na karty wybranej książki. Pięknie prawda? Ale można to zrobić tylko w określonym terminie. Adelle namawia przyjaciółkę i razem ruszają po zaklęcie. Connie nie wierzy w magię jednak dla zabawy udaje się po to zaklęcie. Jakie czeka je zaskoczenie, gdy obie znajdują się w ukochanej książce. Niestety przez pomyłkę lądują w zupełnie innych miejscach tej historii. Connie o wiele wcześniej a Adelle o wiele później. Jak bardzo dziewczyny są zdziwione jak wygląda ta rzeczywistość. Bo nie tylko ich ulubione postacie okazują się nie takie jakie marzyły i czytały, ale świat jest straszny. Pełno w nim potworów, ludzie znikają albo zostają zabici, i nic, ale to nic nie jest takie jak w książce. To miał być przyjemny czas spędzony na balu a tymczasem dziewczyny muszą walczyć o życie. Czy uda im się uciec z tej krainy do siebie? Co jest przyczyną tych zmian? Jakie przygody przeżyją w książce? Sięgnijcie by się przekonać. Pierwsze co zwróciło moją uwagę to ta przepiękna okładka. Od razu rzuca się w oczy. Następnie ten opis, byłam bardzo ciekawa co przyniesie ta przygoda. Książkę czytało mi się dobrze i szybko. Dla młodszego czytelnika niż ja, może nawet zawierać elementy pewnej grozy. Sama historia jest ciekawa i interesująco przedstawiona. Sam pomysł przerobienia książki, która była romansem na pełen grozy świat jest świetny. A zakończenie sugeruje, że może być kontynuacja tej książki. Jedynie co mogę mieć pewne, ale to do kreacji bohaterek. Ostatnio to już chyba należy do jakiegoś szablonu, który staje się modny. Zaczyna mnie to trochę nużyć. Same bohaterki zostały poprawnie stworzone, ale jakoś bardziej zainteresowały mnie postacie poboczne. Wydały się one mi bardziej autentyczne niż główne bohaterki kart tej powieści. Myślę jednak, że może być całkiem dobry tomem pierwszym, jeśli autorka pokusi się o kontynuację tej książki. Polecam wszystkim, którzy chcą oderwać się od rzeczywistości na chwilę i zobaczyć co by było, gdyby przenieść się do świata ukochanej powieści.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-01-2023 o godz 17:34 przez: Inthefuturelondon
Powieść Madeleine Roux czekała na mojej półce już od dłuższego czasu, a ja dopiero teraz zabrałam się za jej lekturę. Nawet nie wiecie, jak bardzo tego żałuję - okładka przyciągała mój wzrok, a opis obiecywał wiele. Nie spodziewałam się jednak, jak dobra ostatecznie okaże się ta powieść. No, ale więcej na temat Księgi żywych sekretów przeczytacie poniżej. Adelle i Connie szaleńczo kochają powieść o tytule Moira. Ich miłość jest na tyle ogromna, że kiedy w głowie jednej z nich rodzi się iście szalony plan, postanawiają pójść za ciosem. Za pomocą tajemniczego nieznajomego przenoszą się do świata ukochanej powieści, jednak... Nic tam nie jest do końca takie, jakie miało być. Rozpoczyna się prawdziwa walka o przetrwanie, a sytuację utrudnia nie tylko główna bohaterka całej historii – Moira, ale i dziwni ludzie, którzy zamierzają pozbyć się Adelle i Connie... Czy przyjaciółkom uda się odnaleźć drogę do domu i przetrwać w tym dziwnym świecie? Może zabrzmię dziwnie, ale wychodzę z założenia, że w zasadzie nie ma przypadków, a wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Dlatego też, kiedy wzięłam do ręki swój egzemplarz powieści i otworzyłam go na pierwszej stronie - poczułam, że tak właśnie miało być. No tak, brzmię niczym Natalia Coelho, ale przemilczmy ten fakt, dobrze? Do rzeczy - Księga żywych sekretów przyciągnęła mnie do siebie już pierwszymi zdaniami, a ja nawet nie miałam ochoty zostawiać jej na dłużej, niż było to konieczne. Główne bohaterki bardzo przypadły mi do gustu, choć fantazja Adelle nie miała sobie równych. Uważam, że obie te postacie zasługują na uwagę i są niezwykle magnetyczne – po prostu było w nich coś takiego, co mnie przyciągało. Przyznaję jednak, że moim większym zainteresowaniem cieszyła się Adelle, która trafiła bezpośrednio do otoczenia Moiry, a to było... bardzo ciekawe spotkanie. Connie z kolei przytrafiło się poznanie pewnej grupy buntowników (o ile mogę tak ich nazwać), co także było ciekawe, jednakże nie są to już moje klimaty za bardzo. Madeleine Roux ma świetne pióro, a prowadząc mnie przez XIX-wieczne miasto, zdobyła moje ogromne uznanie. Nie mam pojęcia co autorka, a następnie tłumacz zrobili, ale ich robota zasługuje na uznanie, a ja jestem po prostu oczarowana historią Adelle oraz Connie. Przyznaję, czuję smutek na myśl, że musiałam opuścić wykreowany przez autorkę świat, jednak pozostaje mi mieć nadzieję, że kolejne powieści Madeleine Roux będą równie dobre. Jeśli poszukujecie powieści młodzieżowej z dość lekkim wątkiem fantastycznym oraz ciekawą fabułą (no bo w końcu - ONE PRZENOSZĄ SIĘ DO ŚWIATA ZE SWOJEJ ULUBIONEJ POWIEŚCI), to koniecznie zapoznajcie się z tym właśnie tytułem. Myślę, że się nie zawiedziecie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-04-2022 o godz 12:20 przez: Heather
Sięgając po "Księga żywych sekretów" nie spodziewałam się, że ta historia tak mocno mnie oczaruje. Liczyłam na przygodę oraz nowe doświadczenia, ale ostatecznie otrzymałam dużo, dużo więcej, ponieważ autorka zaskoczyła mnie rozbudowaną wyobraźnią. Wzrok przyciąga okładka, zatrzymuje przy sobie zaskakujące wnętrze. To fantastyka kierowana do młodzieży, ale tak inteligentnie napisana, że zjedna sobie sympatię czytelnika w każdym wieku. Autorka zaangażowała do pracy wszelkie opisy i detale malując przed nami kompletną całość a świat przedstawiony mógł pochwalić się konkretnymi zasadami, więc wszystko zyskało na wiarygodności. Roux podejmuje ciekawe motywy, kusi nas obietnicą spełnienia marzeń miłośników książek i wywołuje dreszcz przerażenia ze względu na wszelkie niepowodzenia bohaterów. Poznajemy losy Adelle i Connie, dwójki dziewczyn po uszy zakochanych w gotyckiej powieści "Moira". Zachwycone wielkimi namiętnościami oraz relacjami pomiędzy bohaterami marzą, by przeżyć taką samą przygodę w prawdziwym życiu. Nie spodziewają się jednak, że pewnego dnia ktoś zaproponuje im wkroczenie do świata powieści i zmierzenie się z niecodziennym wyzwaniem. I chociaż nie do końca wierzą w propozycję nieznajomego - pewnego dnia faktycznie przenoszą się do literackiej fikcji. Jednak to co miało być piękne i wyjątkowe zmienia się w prawdziwy koszmar. Pomysł - rewelacja. Wykonanie - cudo! Nie spodziewałam się, że właśnie takiej mrocznej, niebezpiecznej, pełnej przygód powieści było mi trzeba a jednak już od pierwszych stron zatraciłam się z rozgrywanych wydarzeniach i robiłam wszystko, żeby tylko na długo nie odkładać lektury. Autorka zaskoczyła mnie podjętym motywem, ale zatrzymała przy sobie przede wszystkim intrygującym rozwinięciem, bo kto z nas nie chciałby przenieść się do fabuły ukochanej powieści? Adelle i Connie wpadły po uszy chcąc przeżyć coś niezwykłego a trafiły w sam środek piekła, ponieważ autorka pokusiła się o bardzo mroczny klimat (rewelacja!) oraz liczne nieoczekiwane zwroty akcji w połączeniu z determinacją bohaterek, by napisać całą historię od nowa. "Księga żywych sekretów" to jedna z ciekawszych lektur przeczytanych przeze mnie w tym roku. Motyw fantastyczny jest tutaj jedynie tłem dla historii o sile wyobraźni, nadziei, przyjaźni a także walki z własnymi słabościami. Autorka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła składając na nasze dłonie powieść dojrzałą, ponadczasową, będącą jednocześnie wielką, oryginalną przygodą pełną niebezpieczeństw. Każdemu, bez względu na wiek oraz upodobania - polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
29-09-2022 o godz 12:11 przez: Magdalena Senderowicz
Wydawałoby się, że w literaturze młodzieżowej wykorzystano już wszystko, co tylko było możliwe. Powielono wszelkie motywy, opowiedziano ogrom historii, które w mniejszym lub większym stopniu przypominają siebie nawzajem. A to wykrywano podobieństwo w głównym wątku, a to główny bohater jest tak samo irytujący, a to klasyfikacja społeczeństwa jest niemal lustrzanym odbiciem, a to kreacja świata nad wyraz przypomina nam ten z innej opowieści… Mało już jest książek, które można by nazwać oryginalnymi, a jednak dzieło Madeleine Roux niebezpiecznie zbliżyło się do tego określenia. Kto z nas nie chciałby trafić do świata ulubionej książki? Proste – nie ma takiej osoby. Wrzućcie mnie do świata „Wichrowych Wzgórz”, a od razu trzasnę Cathy w łeb i sama poślubię Heathcliffa! Przenieście mnie do Śródziemia, a gwarantuję Wam, że u boku Legolasa będę księżniczką Mirkwood. Mogłabym tak jeszcze kilka atrakcji wymienić, ale dzisiaj nie o tym. Dzisiaj o „Księdze żywych sekretów”, powieści, w której dwie przyjaciółki przenoszą się za sprawą ekscentrycznego pomagiera do świata swojej wymarzonej książki. Okazuje się jednak, że ich wyobrażenie na temat bohaterów było mylące, a fabuła ulega zmianie wraz z ich pojawieniem się… Coś mrocznego czai się w kartach tej powieści. Mamy tutaj naprawdę ciekawą i dosyć oryginalną historię, która wciąga już od pierwszych stron. Z przyjemnością śledziłam losy Adelle i Connie, które musiały odnaleźć się w nowej rzeczywistości i odkryć tajemnice skrywane w ich ulubionej księdze. Na jaw wychodziły nowe sekrety, dziewczęta przeżywały ogrom emocji – zarówno dobrych, jak i tych złych, pełnych rozczarowań, ale nadal były zafascynowane całą tą sytuacją. Problem tkwił jednak w powrocie do ich świata oraz w niebezpieczeństwie, które czaiło się w środku miasta, do którego trafiły. Potwornym niebezpieczeństwie – tak dosłownie pisząc. To bardzo przyjemna lektura, napisana bardzo przyjemnym językiem. Ma swój klimat, ma w sobie pewną niepowtarzalność i widać, że Roux nie interesuje podążanie za schematami. Poruszyła motyw tego, o czym każdy z nas marzy, ale zaprezentowała go na nie do końca bajkowy sposób. Odpowiednio zbudowała napięcie i pokazała, jak bardzo chwilami nasze wyobrażenie na temat czegoś może być różne od rzeczywistości. Zadbała o emocjonalny wydźwięk tej historii, o wplecenie kilku dodatkowych wątków, które może nie są wyjątkowo mocno rozbudowane, ale jednak dobrze wpasowują się w całość. Generalnie „Księga żywych sekretów” to naprawdę interesująca pozycja!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-04-2022 o godz 11:30 przez: alexx
„Słoneczko, w taki czy inny sposób, wszystkich ostatecznie czeka mrok. Czy to w trumnie, czy to w piachu, czy gdy obrócimy się w popiół”, czyli lekka powieść młodzieżowa z wątkiem fantasy. Księga żywych sekretów to powieść, która przyciąga do siebie swoją cudną okładką. Każda sroka okładkowa szybko ją wyłapie. Autorka ma na swoim koncie kilka książek, a to jest dla mnie pierwsze spotkanie z jej twórczością. Adelle i Connie od zawsze łączyło zamiłowanie do gotyckiej powieści pod tytułem Moira. Kiedy tajemniczy nieznajomy kusi je możliwością wejścia do uniwersum księgi, co prawda nie bardzo w to wierzą… ale niespodziewanie odnajdują się w świecie powieści, pośród realnych postaci, którymi od lat się fascynowały. Tyle że tam wszystko przedstawia się zupełnie inaczej: hucznym balom i ckliwym romansom towarzyszy niewypowiedziana groza. Dziewczyny uświadamiają sobie, że coś niezmiernie mrocznego czai się za ich wyprawą do świata fikcji. Aby wydostać się z tego koszmaru i ocalić życie, będą musiały napisać swoją historię na nowo. Madeleine Roux stworzyła historię idealną dla książkoholików. Fabuła opiera się na tym, że dwie dziewczyny przenoszą się do swoją swojej ulubionej książki. Myślę, że wielu z was chciałoby przeżyć podobną przygodę. Do jakiej książki byście się przenieśli? Nasze główne bohaterki wkrótce przekonają się na własnej skórze, że nie będzie tak kolorowo, jak tego oczekiwały. Księga żywych sekretów to powieść z gatunku fantasy. Skierowana jest głównie do młodzieży. Nie spodziewałam się, z będzie w tej historii tyle mroku. Autorka przedstawia świat brutalny i pełen cierpienia. Klimat to zdecydowanie coś, co Roux wyszło najlepiej w tej książce. Jakoś nie do końca polubiłam się z Adelle i Connie. Może gdyby Autorka więcej miejsca poświęciła na dopracowane tych postaci... a tak to jakoś ciężko się z nimi zaprzyjaźnić. Madeleine Roux miała naprawdę ciekawy pomysł i choć nie wszystko jej wyszło, to w głównej mierze stworzyła interesującą historię. Motyw książki w książce już wielokrotnie pojawiał się w literaturze i jeśli lubicie taki zabieg, to Księga żywych sekretów powinna przypaść wam do gustu. Jest to ciekawa powieść młodzieżowa, choć może wydawać się trochę niedopracowana. Zakończenie jest zaskakujące i myślę, że pasuje do tej powieści. Nie miałam zbyt wielkich oczekiwań co do tej książki. Jednak pomimo kilku wad spędziłam z nią przyjemne godziny. Jeśli szukacie lekkiej powieści młodzieżowej z wątkiem fantasy, to ta powinna się sprawdzić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
15-04-2022 o godz 15:49 przez: sweet.dreams.in.bookland
Adelle i Connie są najlepszymi przyjaciółkami. Dziewczyny zakochana są w gotyckiej powieści pod tytułem Moira. Tego dnia miały udać się na zabawę, jednak plany uległy zmianie. Nastolatki skorzystały z zaproszenia i udały się do tajemniczego sklepu. Na miejscu przyjaciółkom zaproponowano przeniesienie się do wnętrza ukochanej powieści. Dziewczyny były sceptycznie nastawone, jednak czar zadziałał. Jednak z tej perspektywy książka okazała się być zupełnie inna... Na samym początku miałam wrażenie, że w książce brakuje kilku pierwszych rozdziałów. Nagle zostało wspomniane dużo postaci, a ja nie mogłam zrozumieć kto jest kim. Na szczęście wszystko szybko udało się zrozumieć. Niestety początek nie do końca przypadł mi do gusty. Teoretycznie działo się tam coś ciekawego, jednak historia mnie nudziła. Sprawa zmieniła się nieco po przeczytaniu około 1/3 książki. Dostałam tam dużo więcej ciekawych i nieco mrocznych zdarzeń. Przenosząc się do ulubionej historii, dziewczyny rozdzielają się. Dużo bardziej trafiła do mnie część przeznaczona Adelle i dużo chętniej czytałam rozdziały jej przeznaczone. Podobało mi się jednak, że dziewczyny znalazły się w dwóch skrajnie innych miejscach i sytuacjach, co sprawiało, że mogłam poznać cały świat z Moiry, a nie jedynie część przeznaczoną głównym bohaterom. Adelle i Connie były dla mnie dość transparentne, a przez tempo akcji nie udało się poznać lepiej ich charakterów. Dużym plusem jest sam pomysł na fabułę. Przeniesienie się do wymarzonej książki brzmi jak spełnienie marzeń. Do tego ogromnie spodobał mi się ten nieco mrocznych klimat, a także obraz bohaterów Moiry. Ulubione postacie nastolatek okazały się być całkowicie inne niż podczas czytania książki. Spodobało mi się w jaki sposób autorka ukształtowała charaktery Severina i Moiry w "rzeczywistości". Moją ulubienicą natomiast została Orla. Momentami książka była zaskakująca, co ogromnie doceniam. Jednak nie wszystko było miało dla mnie sens, a szybkie tempo akcji nie pozwoliło na dokładne rozwinięcie niektórych wątków. Bardzo spodobał mi się również zabieg z przedstawieniem wybranych fragmentów Moiry na początku rozdziałów. Sama do końca nie wiem jak ocenić tę książkę. Na pewno nie była zła, jednak do moich ulubieńców wciąż jest jej daleko. A Wam polecam wyrobić sobie o niej własne zdanie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-04-2022 o godz 19:41 przez: Julia
Do "Księgi żywych sekretów" podchodziłam z dużym zaangażowaniem i ciekawością. Opis fabuły pobudził moją wyobraźnię a mieszane recenzje jeszcze bardziej zmotywowały, żeby wyrobić sobie własne zdanie. Czy było ono pozytywne? Pewnego wieczoru, w czasie pełni księżyca dwie najlepsze przyjaciółki Connie i Addie zamiast na szkolny bal, udają się do sklepu, oferującego przedmioty związane z magią. Nie wiedzą jeszcze, że jedna spontanicznie podjęta decyzja spowoduje, że przeniosą się do świata ze swojej ulubionej książki- "Moiry". Atmosfera mroku i grozy jaką tam zastają, kłóci się z tym, jakie emocje towarzyszyły im podczas czytania, a bohaterowie, których darzyły największą sympatią okazują się nieuprzejmi. Czy dziewczynom uda się powrócić do rzeczywistości? I jaka jest przyczyna tych przerażających zmian? Powieść zaskoczyła mnie przede wszystkim klimatem, który jest mroczny i tajemniczy. Podczas czytania towarzyszyło mi uczucie zagrożenia, zastanawiałam się, co wydarzy się dalej. Autorka nie oszczędza też w środkach jeśli chodzi o uśmiercanie postaci. Taki ciężki klimat sprawia, że "Księga żywych sekretów" wyróżnia się spośród typowych fantastycznych opowieści dla młodzieży. Tym co dodatkowo sprawia, że wzrasta w moich oczach jest wątek romantyczny, który nie przytłacza fabuły i jest zarysowany naprawdę lekko i niewinnie. To też dzięki niemu tak polubiłam tę opowieść. W wielu recenzjach widziałam zarzut, że świat wykreowany w książkach jest opisany dość pobieżnie. I rzeczywiście jest w tym trochę prawdy. Nie poznajemy w pełni bohaterek i ich charakterów, bo zostajemy wrzuceni w sam środek akcji. Jednak ma to też swoje plusy. Jeśli lubicie książki, od których nie można się oderwać, ta właśnie taka jest. Nie ma w niej przestojów, akcja posuwa się bardzo szybko i zdecydowanie nie nudziłam się podczas czytania. Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. Podobno historia jest jednotomówką, ale po tym, co autorka zaserwowała w epilogu czuję, że spokojnie mogłaby powstać kolejna część. "Księga żywych sekretów" naprawdę mi się spodobała. Konfrontacja bohaterek ze światem z ich marzeń (takie trochę oczekiwania kontra rzeczywistość), wciągająca akcja i mroczny klimat sprawiły, że spędziłam przy niej przyjemne chwile i jeśli kiedykolwiek pojawi się kontynuacja, na pewno po nią sięgnę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-03-2022 o godz 22:19 przez: Kasia Jakubas
https://www.cutelittlereviews.pl/2022/03/ksiega-zywych-sekretow-madeleine-roux.html Czy istnieje książka lepsza niż taka, która opowiada o książkach? W moim mniemaniu nie! Uwielbiam lektury, które przypominają mi za co kocham czytanie - "Księga Żywych Sekretów" jest jedną z nich. Pokazuje ona, jaki wpływ mają powieści na nasze życie. Uczy także, że czasem najpiękniejsze marzenie może okazać się koszmarne w skutkach. Pomysł na fabułę jest po prostu genialny. Zapewne wiele książkoholików, jeśli mieliby taką okazję, z chęcią przeniosłoby się do świata przedstawionego na stronicach. Mając wiele książkowych miłości, sama chętnie zwiedziabym różne światy i bliżej zapoznała się z postaciami. Charakteru dodał powieści zwrot akcji, w którym okazało się, że ulubiona lektura bohaterek jest pełna brutalności. Przez cały czas trwania historii byłam zaangażowana w losy postaci. Naprawdę ciekawie oglądało się dziewczyny, które przemierzały wciąż zmieniający się świat. Odkrywaliśmy tajemnice na bieżąco, wraz z bohaterkami. Dzięki temu nic nie było całkowicie zagwarantowane i autorka tym samym długo trzymała nas w niepewności. Narracja z perspektywy Adelle różni się od narracji Connie, dlatego bez najmniejszego problemu da się rozpoznać, którą z dziewczyn w danym momencie śledzimy. Również relacja między głównymi bohaterkami była dobrze zarysowana i ciekawa. Ponadto, autorka zagłębiła się podział, który dotykał mieszkańców Bostonu w alternatywnej rzeczywistości. Społeczeństwo było różniło się ze względu na klasy i przepaść między arystokracją, a mniej zamożnymi była zatrważająca. Zacierało to tę wątpliwą granicę, która informowałaby nas, kto tak naprawdę jest tu złoczyńcą, a kto bohaterem. Piąteczka należy się również za reprezentację. Connie, która dopiero uczyła się tego, że może zakochać się w dziewczynie, nie miała łatwo. Zmagała się ze swoją tożsamością i drogą do samoakceptacji. Często bywa, że w takich sytuacjach bywa ciężko zaaklimatyzować się z nową rzeczywistością, która od teraz uwzględnia zainteresowanie tą samą płcią. Zakończenie jest niczym wisienka na torcie i kompletnie wyrwało mnie z butów, tym samym przypieczętowało moją miłość do tej lektury.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-04-2022 o godz 15:58 przez: Vaconafa
Marzyliście kiedyś by móc wstąpić na karty swojej ulubionej powieści? Jeśli tak to mam dla Was książkę, która może pokazać, że to wcale nie jest taki dobry pomysł. O jakiej powieści mowa? Chodzi o książkę "Księga żywych sekretów" autorstwa Madeleine Roux, która została wydana nakładem wydawnictwa Jaguar. Dwie przyjaciółki, które bardzo różnią się od siebie, mają jedną wspólną miłość. A jest nią powieść "Moira". Jest to gotycki romans opowiadający o niezwykle pięknej kobiecie zakochanej w biednym artyście. Ona jest już zaręczona z mężczyzną z jej grupy społecznej jednakże pragnie uciec z ukochanym i z nim wieść szczęśliwe życie. Adelle i Connie zakochane w postaciach z powieści, gdy właściciel sklepu z osobliwościami namawia je do rzucenia zaklęcia i wkroczenia do rzeczywistości opisanej w ich ukochanej książce, nie wahają się ani chwili. Tak trafiają do świata Moiry, rozdzielone wybierając inne sceny, które chciały poznać. Poznają postacie, które okazują się równie realne jak one. Jednakże świat, do którego trafiły wcale nie jest tak bajkowy jak w powieści. Dlaczego świat, do którego trafiły jest tak inny od tego opisanego w powieści? Cóż za mrok kryje się w tym świecie i przeciw czemu będą musiały stawić czoło? Czy uda im się wydostać z tego koszmaru? Koniecznie sięgnijcie po tą powieść by odkryć co kryje na swych kartach. Książka otwiera oczy i utwierdza w znanym powiedzeniu "uważaj czego sobie życzysz". Jest to niezwykle zaskakująca przygoda, ale i bardzo pouczająca. Powieść niezmiernie mi się podobała i jestem zachwycona historią wymyśloną przez autorkę. To o czym nauczymy się z książki, to że pozory często mylą, zatem nigdy nie można być pewnym, że zna się drugą osobę w stu procentach. Bohaterki doskonale przekonują się o tym jak obraz nakreślony przez książkę, którą uwielbiają, postaci w niej zawartych może być zupełnie inny niż ich rzeczywisty charakter. Postacie są świetnie wykreowane a klimat książki niezwykle wciągający. Książkę czyta się szybko i jest naprawdę świetną lekturą. Z całego serca polecam Wam tą powieść i zachęcam byście po nią sięgnęli! Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję bardzo wydawnictwu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-03-2022 o godz 10:49 przez: książkowy krawiec
Spędzić choć jeden dzień w świecie ukochanej książki. Marzenie każdego czytelnika. Spotkać ukochanych bohaterów, przeżyć z nimi przygody, zwiedzić znane z kart książki miejsca. A co jeśli ten świat do którego byśmy się wybrali nie jest taki jak opisany w książce. Co jeśli mrok wypełnia każdy zakamarek fabuły. Co jeśli bohaterowie nie są tacy jak nam się wydawało. Dwie nastolatki dostają możliwość przeniesienia się do ukochanej powieści. Wiktoriańskiego romansu. Pełnego blichtru, przepychu, miłości, romansu, wystawnych przyjęć, arystokracji. Tyle, że coś poszło nie tak. Zamiast idealnego Bostonu znanego z książki, dziewczęta trafiają do wypaczonego świata pełnego potworów, śmierci, brudu i tragedii. Głowni bohaterowie książki zamiast być cudownymi ludźmi okazują się być zazdrośni, mściwi i okrutni. Zaś Ci, którzy byli opisywani jako poboczni i nudni stają się jedyną pomocą dla naszych bohaterek. Co się stało, że świat z książki wygląda zupełnie inaczej niż ten, który dziewczęta znały. Czym jest Rana, komu można wierzyć. Czy uda im się ujść z życiem z tej przygody. Muszę przyznać, że w trakcie czytania spodziewałam się czegoś innego. Na początku miałam wrażenie, że będzie to opowieść o tym co dzieje się w świecie książki w czasie nieopisanym przez autorkę. Jak wiadomo w książkach zawsze podążamy za kilkoma bohaterami i widzimy to co widzą oni. A świat? Świat przecież może żyć własnym życiem i być inny niż to co widzą opisywane postacie. Ale nie. Autorka poszła w inną stronę. Czy gorszą? Nie. Bardziej magiczną i fantastyczną? Jak najbardziej. Czy to źle? Absolutnie nie. To także ciekawy pomysł na fabułę, który mnie faktycznie zaskoczył. To wciągająca "dosłownie" powieść. Z oryginalnym pomysłem. Pełna akcji i zaskoczeń. Styl jest przyjemny, bohaterowie ciekawi i jest ich na tyle dużo, że nie będzie problemu z znalezieniem sobie tych ulubionych. I chociaż mogę przyczepić się do niektórych dłużyzn i tego, że nie wszystko było takie jakbym chciała to i tak jest to interesująca młodzieżówka, trochę inna od tych wszystkich fantasy love story jakie ostatnio się nam serwuje.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-05-2022 o godz 09:54 przez: Rozczytana_slowami
Chcielibyście się kiedyś przenieść do ulubionej książki tak jak Adelle i Connie? Adelle i Connie łączy wielka miłość do ulubionej gotyckiej książki „Mojra”. Znają każdą scenę, każdy najmniejszy szczegół i marzą o tym aby przekonać się na własnej skórze jak to było „w tamtym świecie”. Pewien nieznajomy proponuje im magiczną usługę przeniesienia się do książki, ale czy to na pewno jest bezpieczne? Dziewczynom udaje się przedostać do świata „Mojry” jednak nieznajomy nie do końca określił jak trzeba wrócić… Adelle i Connie zostały wrzucone w wir nieznanych wydarzeń, a ich poczynania mogą zmienić bieg historii. Książkowy świat, który znają jest pełen dostojnych balów, intryg miłosnych i przystojnych mężczyzn. Jednak za tym wszystkim czai się coś jeszcze… coś mroczniejszego o czym nie miały pojęcia. Aby wydostać się tego koszmaru i ocalić życie, będą musiały napisać swoją historię na nowo. Przyznajcie, że pomysł na fabułę brzmi świetnie! Chyba jeszcze nie spotkałam się z tak oryginalnie poprowadzoną akcją. Wkręciłam się w historię praktycznie od razu, jednak momentami miałam wrażenie, że coś jest nie tak. Mrok czający się za fabułą nie dawał mi spokoju. Ciągle miałam z tyłu głowy „czekajcie a co z tamtym czymś? Gdzie to się podziało? Co dalej”. Historia miłosna goni ciemność, a ciemność goni magię. Autorka z niesamowitą precyzją poskładała wszystko w całość, pokazując zupełnie inne oblicze książek. ❤ Bohaterki de facto miały być wykreowane jako przyjaciółki o odrębnych charakterach, końcowo wyszły trochę nijakie z nieodpowiednim zachowaniem. Przez to stały się nieco irytujące. I mam wrażenie, że to właśnie był ten czynnik, który spowalniał akcję. Momentami wiało wręcz nudą. Książka jest naprawdę świetnie napisana, ale chyba autorka nie wyczuła tego balansu pomiędzy akcją, bohaterami a chwilami zatrzymania. Uważam, że książka ma potencjał i warto jej dać szansę. Na pewno spodoba się nieco młodszym czytelnikom, którzy nie przeczytali jeszcze wielu książek. To taka dobra baza pod dalszą przygodę z fantastyką 😁.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
04-04-2022 o godz 17:43 przez: Anonim
,,ᴋsɪᴇ̨ɢᴀ ᴢ̇ʏᴡʏᴄʜ sᴇᴋʀᴇᴛᴏ́ᴡ“- 𝕄𝕒𝕕𝕖𝕝𝕖𝕚𝕟𝕖 ℝ𝕠𝕦𝕩🔖 ,, Adelle i Connie od zawsze łączyło zamiłowanie do gotyckiej powieści pod tytułem "Moira". Kiedy tajemniczy nieznajomy kusi je możliwością wejścia do uniwersum księgi, co prawda nie bardzo w to wierzą… ale niespodziewanie odnajdują się w świecie powieści, pośród realnych postaci, którymi od lat się fascynowały. Tyle że tam wszystko przedstawia się zupełnie inaczej: hucznym balom i ckliwym romansom towarzyszy niewypowiedziana groza. Dziewczyny uświadamiają sobie, że coś niezmiernie mrocznego czai się za ich wyprawą  do świata fikcji. Aby wydostać się z tego koszmaru i ocalić życie, będą musiały napisać swoją historię na nowo.”~ opis od wydawcy ,,𝗣𝗼𝘄𝗶𝗲𝘀́𝗰́, 𝘄 𝗸𝘁𝗼́𝗿𝗲𝗷 𝗻𝗮𝗷𝘄𝗶𝗲̨𝗸𝘀𝘇𝗲 𝗺𝗮𝗿𝘇𝗲𝗻𝗶𝗲 𝗸𝗮𝘇̇𝗱𝗲𝗴𝗼 𝗰𝘇𝘆𝘁𝗲𝗹𝗻𝗶𝗸𝗮, 𝗰𝘇𝘆𝗹𝗶 𝗽𝗿𝘇𝗲𝗻𝗶𝗲𝘀𝗶𝗲𝗻𝗶𝗲 𝘀𝗶𝗲̨ 𝗱𝗼 𝘀́𝘄𝗶𝗮𝘁𝗮 𝘂𝗹𝘂𝗯𝗶𝗼𝗻𝗲𝗷 𝗸𝘀𝗶𝗮̨𝘇̇𝗸𝗶- 𝘂𝗿𝘇𝗲𝗰𝘇𝘆𝘄𝗶𝘀𝘁𝗻𝗶𝗮 𝘀𝗶𝗲̨.“ Na pierwszy rzut oka, książka wydawała się idealna dla mnie – posiadała lubiane przeze mnie motywy, dodatkowo gwarantowała mroczny, staroświecki klimat. I rzeczywiście, cała otoczka historii jest tajemnicza, starodawna. Opisy pokoi lub miasta urzekły mnie od pierwszej strony. Moim głównym problemem podczas lektury było zero przywiązania do losów bohaterów lub samej fabuły. Czytałam bardziej dla opisów, niż dla postaci. Bohaterowie byli dla mnie zbyt kwadratowi, nie byli pogłębieni, wielowymiarowi. Wątek miłosny jest delikatny oraz nienachalny, więc dla mnie było to na plus. Pomysł na fabułe od razu przykuł moją uwagę- brzmi to znakomicie! Niestety wydaje mi się, że brak wigoru, energiczności w całej powieści przyczynił się do słabego wykonania. ,,Księga Żywych Sekretów” będzie dobrym wyborem dla osób, które preferują czytać o pięknych jadalniach lub o bibliotekach w stylu ,,dark academia”( jednak nie nastawiajcie się na dużą ich ilość), niż o działaniach bohaterów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-04-2022 o godz 21:23 przez: book_or_books
"Przecież to w ogóle nie ta książka! Nie żaden romans, tylko jakiś koszmar!" * Adelle i Connie są najlepszymi przyjaciółkami, pomimo że różni je od siebie niemal wszystko - od zainteresowań, przez wygląd, aż po charakter. Jedynym co niezmiennie je łączy to zamiłowanie dla "Mojry" - gotyckiej powieści, w której się zaczytują. Więc gdy pewnego wieczoru właściciel sklepu z osobliwościami proponuje im udział w rytuale, który ma przenieś je do ich ukochanej książki, dziewczyny pomimo oporów zgadzają się... W końcu co mogą mieć do stracenia? * "Ach, "Księgo żywych sekretów", co ja mam z tobą zrobić, pokochać czy znienawidzić? " - może brzmi to troszkę dramatycznie, ale tak właśnie czułam się po zakończeniu tej książki. Już tłumaczę, w czym rzecz... * Jeśli chodzi o NIEZAPRZECZALNE plusy, to: ☠ Motyw podróży do świata książki to GENIALNY pomysł... Zwłaszcza gdy okazuje się, że zachwycający romans może w rzeczywistości być najgorszym koszmarem. ☠ Pełen grozy klimat i brutalny świat, do którego trafiają bohaterki, całkowicie mnie kupiły. * Niestety to tyle, jeśli chodzi o plusy, ponieważ: ☠ Książka poza ostatnimi stronami (Zakończenie akurat było świetne! ) w większości bardzo mi się dłużyła... serio moczyłam ją z tydzień🥲. ☠ Postacie, a zwłaszcza główne bohaterki, nie były moim zdaniem niczym specjalnym. Ich kreacja leżała, a zachowanie nie raz było zwyczajnie nie na miejscu. Co więcej, pomimo że Adelle i Connie miały być wykreowane jako swoje absolutne przeciwieństwa, coś tu moim zdaniem poszło nie tak, ponieważ obie w ostatecznym rozrachunku były równie nijakie. ☠ Nie wystarczająco rozpisane wątki poboczne, które tliły się gdzieś w tle, a gdyby dać im szansę mogły naprawdę zabłysnąć. * Podsumowując - "Księga żywych sekretów" to jak dla mnie świetna BAZA pod naprawdę dobrą młodzieżówkę... a może nawet coś więcej. Ostatecznie oceniam na 5½/10 i pomimo zgrzytów myślę, że to nie jest moje ostatnie spotkanie z autorką.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
21-04-2022 o godz 00:31 przez: Kocie bajki
Oh, jak to się dobrze czytało! Naprawdę, jestem oczarowana piórem autorki, tym jak zręczne skonstruowała fabułę która omotała mnie jak pajęczyna. Zdarzyło mi się już czytać historie w których bohaterowie trafiali do "wnętrza" książki, ale nie zachwycały mnie, kiepsko tam było z logiką, albo wręcz zbyt absurdalnie nawet jak na gatunek fantasy kierowanej do mlodzieży. __ "Księga żywych sekretów" jest bardzo fajnie napisana, jest logiczna, ma fajnych bohaterów. Chyba kluczem do takich powieści jest wchodzenie bohaterow w historię osadzoną w świecie rzeczywistym, ale np w przeszłości. Oczywiście jest tu kilka wątków które mogły być lepiej wytłumaczone, lub aż się proszą o ciąg dalszy, ale może to jest taka furtka do ewentualnej kontynuacji 😏 __ Boston - Adelle i Connie, to dwie 16latki, przyjaciółki, które zamiast iść na imprezę do koleżanki, idą wypróbować pewne zaklęcie. Zaklęcie które ma przenieść je do wnętrza ich ukochanej powieści pod tytułem "Moira" gdzie będą mogły się zachwycać stworzoną przez autorkę historią i poznać ukochanych bohaterów. Tak przynajmniej twierdzi dziwny, ubrany jegomość, prowadzący sklep z osobliwościami. Choć zaklęcie wydaje się absurdalne i tak naprawdę dziewczyny nie wierzą, że coś takiego może się udać. Ale udaje się. Niestety nic nie wygląda tak jak powinno, bohaterzy zachowują się dziwnie, a do tego pojawia się coś czego w oryginalnej fabule nie było. Coś koszmarnego, co zagraża całej historii i im.. A nawet ich, realnemu światowi. __ Trochę straszna i mroczna powieść fantasy, pełna akcji, z wątkami romantycznymi, choć dość pobocznymi, i przygodowymi. To co wyróżnia tą książkę to dość duża nieprzewidywalność fabuły. Do samego końca mnie zaskakiwała 😁 __ Mamy tu odnajdywanie samego siebie, dojrzewanie do pewnych decyzji i bardzo fajnie ukazany wątek lgbt. __ Na uwagę zasługuje też okładka - równie piękna co mroczna 😍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
08-04-2022 o godz 18:15 przez: 18bookland
Adelle i Connie uwielbiają "Moirę", pewną romantyczną powieść. Kiedy nieco podejrzany mężczyzna proponuje im przeniesienie do świata tej książki, dziewczyny zgadzają się. Nie wszystko jednak poszło po ich myśli... Choć trafiają do swojej ulubionej historii, to znany im świat jest nie do poznania. Co się stało, skąd się wziął tajemniczy potwór? Dziewczyny po trafieniu do świata książki zostają rozdzielone i aby wrócić do domu, muszą się odnaleźć. Po drodze poznają bohaterów swojej ulubionej książki, a także osoby, o których autorka nie wspomniała ani słowem. Wszyscy wspólnymi siłami próbują powstrzymać potwora, który niszczy świat. W międzyczasie przyjaciółki przeżywają pierwsze miłosne chwile i zawierają nowe przyjaźnie. To jednak sprawia, że Adelle i Connie bardzo ciężko jest wrócić do prawdziwego świata. Choć na początku nie mogłam się wciągnąć, to po jakimś czasie przepadłam i pochłonęłam tę historię w 2 dni. Jest to bardzo przyjemna przygodówka młodzieżowa, choć czegoś mi zabrakło. Mam wrażenie, że tempo było bardzo szybkie i biegliśmy za bohaterami ledwo rzucając okiem na świat i inne poboczne elementy książki. Co prawda książka ta nie zostanie ze mną na dłużej, ale mimo to polecam, bo pomysł na fabułę jest bardzo fajny i jego realizacja całkiem się udała. To historia na 2-3 wieczory pozwalająca oderwać się od realnego świata. Książka pokazuje, że za obrazem jaki stworzył autor zawsze kryje się coś więcej. Autor nigdy nie tworzy świata w 100% i jakaś jego część chowa się gdzieś pomiędzy stronami. Poza tym, jeśli narratorem jest bohater, to on także nie opowie nam wszystkiego. Zdradzi nam - czytelnikom - tylko to, co chce i może wiele zataić. Możemy zostać zmanipulowani nie zdając sobie z tego sprawy. Doskonałym przykładem była Moira, która okazała się kompletnie inną osobą, niż była opisana w książce. Na ten moment dla mnie jst to 3,75/5.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
07-07-2022 o godz 18:19 przez: booksoverhoes
Connie i Adelle najbardziej na świecie kochają "Moirę" - gotycką powieść romantyczną. Nieoczekiwanie nastolatki stają przed intrygującą szansą, by udać się... do wnętrza tej właśnie książki! Ich ukochana historia okaże się jednak zupełnie inna, niż oczekiwały. Oczywiście trzeba zacząć od tego, że taka fabuła to spełnienie marzeń każdego książkoholika! Z drugiej strony nie ukrywam, że trochę zalatuje mi opowiadaniami, które tworzyłam w podstawówce. Klimat powieści jest zaskakująco mroczny, a niektóre pomysły i wizje autorki mogłyby zafundować nam dreszczyk przerażenia, gdyby nie to, że gryzą się z ogólnym wydźwiękiem książki, który jest raczej uroczy i trochę naiwny. Akcja leci jak szalona, dlatego powieść czyta się błyskawicznie. Jednak przez to, że cały czas coś się dzieje, mocno cierpi kreacja bohaterów i relacje między nimi. Connie i Adelle są po prostu nieciekawe - tak naprawdę można powiedzieć o nich tyle, że jedna lubi sport a druga tarota i magię. Równie płaskie wydają się postaci poboczne, a jeśli autorka postanowiła już nadać im jakieś cechy szczególne, są one raczej mocno stereotypowe i nieoryginalne. Oczywiście daję plus za reprezentację LGBT, ale niestety sam ten fakt nie wystarczy, żeby stworzyć dobrą postać. A wątki romantyczne sprawiają wrażenie zupełnie nieprzekonujących i nie wzbudzają żadnych emocji. Zwroty akcji i niektóre wydarzenia są bardzo przewidywalne i uwierzcie mi - prawie od samego początku będziecie mieć podejrzenia, które prawdopodobnie okażą się słuszne. Najbardziej boli natomiast fakt, że jeden z głównych motywów i osi całej fabuły nie doczekał się porządnego wytłumaczenia. To nie była zła książka, ale podczas jej czytania cały czas miałam poczucie, że czegoś jej brakuje, żeby stać się książką dobrą.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
21-04-2022 o godz 22:20 przez: kiiki.books
Książka do której chcielibyście się przenieść to… Gdybyśmy rzeczywiście mieli możliwość przeniesienia się do ukochanej powieści czy z pewnością spełniłoby to nasze oczekiwania? Czy byłoby tak cudownie jak w naszej wyobraźni? Oczywiście z góry pewnie możemy założyć, że tak jednak „Księga żywych sekretów” pokazuje, że chyba nie koniecznie i po drodze wiele rzeczy może pójść nie tak jak powinno. „Księga żywych sekretów” to książka o dosłownym wskoczeniu do książki. Tak nasze główne bohaterki dzięki czarowi przenoszą się do świata i historii, które znają już praktycznie na pamięć. Czy były zaskoczone, że czar nie okazał się zwykłym żartem? Oj były! Jednak jeszcze bardziej zaskoczył ich fakt, że świat, w którym się znalazły ma naprawdę mało wspólnego z tym co znają z kart powieści. Zaskoczyła mnie ta historia i może odrobinkę rozczarowała. Zaskoczyła mnie swoim mrocznym klimatem, który zdecydowanie jest jak najbardziej na plus! Niby wiedziałam, że ma być mrocznie i niebezpiecznie, a jednocześnie się tego całkowicie nie spodziewałam. Nie wiem jak to wyjaśnić. 😅 A co mnie rozczarowało? W sumie to też sama do końca nie wiem. Czytało mi sie ją naprawdę przyjemnie. Nie mogę napisać, że mi się nie podobała bo wręcz przeciwnie - naprawdę była super! Więc co jest nie tak? Czegoś mi brakło. Sama nawet nie wiem czego. Nie było między nami tej chemii. Nie zaskoczyło. Co do samego pomysłu - świetny i intrygujący! Pióro autorki również jest przyjemne. Bardzo szybko się ją czyta. Może to kwestia wyboru powieści przez autorkę, do której udały się nasze bohaterki, że jednak czegoś mi w niej zabrakło? Może i nie podbiła mojego serducha tak jak na to liczyłam, ale na pewno polecam bo powieść sama w sobie jest ciekawa.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-04-2022 o godz 00:39 przez: faaibaa
Przyznajcie się, kto nigdy nie marzył, o tym aby znaleźć się w świecie ukochanej książki?? Okazuje się, że dwie przyjaciółki mają taką możliwość. Tajemniczy nieznajomy wyjaśnia w jaki sposób może im pomóc... Namawia nie do końca świadome zagrożenia dziewczyny, do zrealizowania planu. Sprawa jest raczej ryzykowna, jednak postanawiają zdobyć się na odwagę i zaryzykować. Trafiają do świata ulubionej książki, jednak jest jakoś inaczej. Dziewczyny odnajdują tam krwiożercze potwory i ogrom mroku... Najgorsze jest jednak to, że zostają rozdzielone i początkowo muszą liczyć tylko na siebie. Czy odnajdą się w nowej rzeczywistości? Okazuje się, że historia, do której trafiły przepełniona jest również bardzo specyficznymi postaciami i dalece tu do romansu... _________________ Mroczny, tajemniczy klimat przyciąga czytelnika.Sporo w niej grozy i potworności. Ja osobiście lubię takie tytuły, więc dobrze się przy niej bawiłam. Zdecydowanie nie znajdziecie tam ckliwych, romantycznych i przekoloryzowanych scen. Muszę przyznać, że nie przypadły mi do gustu kreacje niektórych bohaterów. Przyjaciółki posiadają zupełnie inne charaktery i nie rozumiem ich relacji, ponieważ jest sporo rzeczy, które przed sobą ukrywają. Fabuła jak najbardziej na plus, bardzo oryginalny pomysł i wykonanie. Najbardziej przypadło mi do gustu mocne zakończenie. W powieści sporo się dzieje i nie ma czasu na nudę. Zdecydowanie nie jest przewidywalna. Skierowana jest raczej do starszego, bardziej doświadczonego czytelnika. Polecam książkę wszystkim, którzy uwielbiają czuć dreszczyk podczas czytania. Jedna z najładniejszych okładek w mojej biblioteczce🤗. Czasami trzeba uważać, na to, o czym się marzy...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji