5/5
13-06-2022 o godz 11:38 przez: Izabela Mielcarek | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-09-2023 o godz 07:47 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Ok
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-10-2022 o godz 12:47 przez: dzika82 | Zweryfikowany zakup
Ok
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-05-2022 o godz 14:09 przez: książki Haliny
Dawno żadna powieść nie wzbudziła we mnie tak skrajnych emocji. Były chwile, że mi się podobała, ale też takie, kiedy się zwyczajnie nudziłam, co nie powinno mieć miejsca w thrillerze, zwłaszcza połączonego z wątkami powieści grozy. „Krwawnica” momentami mnie wciągała, a momentami irytowała. Rafał i Weronika po traumatycznych przeżyciach, postanowili zmienić swoje życie, opuszczają Wrocław i przeprowadzają się na wieś do świeżo wyremontowanego domu. Młodzi są pełni optymizmu i mają nadzieję na spokojne życie. Wieś Bagniska, nie wita ich jednak z otwartymi ramionami, gdyż mieszkańcy bardzo nie lubią nowych. W dniu ich przyjazdu na białej ścianie domu ktoś napisał czerwonym sprayem napis KRWAWNICA. Rafała najpierw ogarnia złość, bo kogoś nie szanuje jego pracy i niszczy w ten sposób dopiero co odmalowaną elewację, ale to uczucie szybko zmienia się w niepokój. Słowo Krwawnica brzmi złowrogo, jak groźba. Ich nowy dom nie cieszy się też dobrą sławą u okolicznych mieszkańców, jako że nie miał szczęścia do właścicieli, którzy albo znikają, albo umierają lub popadają w nałogi, lecz Rafał i Weronika wierzą, że z nimi będzie inaczej. Dom przecież nie może nikomu wyrządzić krzywdy, nie może być zły. Przyjazd przyjaciółki Weroniki, powoduje zamieszanie w zgodnym stadle małżeńskim. Wino leje się strumieniami, dodatkowo upojenie alkoholowe dopełniają skręty, po których Rafał nie jest pewien tego, co się wydarzyło w nocy. Na domiar złego, podczas prac budowlanych na ich podwórzu zostają wykopane zwłoki dwóch kobiet, a spotkanie z sołtysem zupełnie rozwiewa ich optymizm. Miejsce rozbawienia zajmuje obawa, a w Rafale odzywa się natura policjanta. Początkowo wolna akcja, zaczyna się w końcu rozpędzać. Historia Mieczysława Gorzki, to powieść z ogromnym potencjałem, podczas czytania której niestety nie poczułam niepokoju, chociaż autor bardzo starał się stworzyć odpowiedni klimat grozy. Para małżeńska z dala od rodziny, zamknięta społeczność nielubiąca obcych, wieś odcięta od świata otoczona jeziorem i Upiorzyca, która skutecznie uprzykrza życie parze, a wszystko dopełnione lokalnymi wierzeniami i przesądami. W tle pojawiające się tajemnice z życia bohaterów i mieszkańców Bagnisk. I trupy oczywiście. Niestety brak tej historii spójności, chwilami jest bardzo chaotyczna. Irytujący były policjant, doskonały śledczy, który zamiast włączyć myślenie, pije sporo alkoholu. Trzeźwieje, zaczyna coś kojarzyć, ma kaca, znów pije i tak w kółko. Nie potrafi połączyć oczywistych faktów w jedną całość, chociaż rozwiązanie ma tuż pod nosem. I do tego dziwna relacja Weroniki i Edyty, która jak dla mnie jest zupełnie niepotrzebna i nic nie wnosi do fabuły. Mnóstwo innych pobocznych wątków, niezbyt istotnych dla całości. Niektóre z nich nawet nie znalazły wyjaśnienia. Wyraz krwawnica jest tak często powtarzany, że zamiast być powodem niepokoju, powodował raczej moje rozdrażnienie. Początek powieści wywołał u mnie szok, a potem raczej się nudziłam, bo nie wiele się działo. Bohaterowie ciągle piją, palą papierosy, jędzą, śpią i odpędzają natrętne komary. Pod koniec puls lekko przyspieszył, ale zakończenie niestety nie zrobiło na mnie oczekiwanego wrażenia. Zapewne moje negatywne odczucia zostały spotęgowane przez prywatne dywagacje i poglądy autora, zwłaszcza na temat covid, które nijak mają się do całości. Nie oglądam telewizji, nie słucham radia, nie czytam wszelkiego rodzaju rewelacji w internecie, dlatego tak bulwersuje mnie fakt, że to, czego tak skrupulatnie unikam, znajduję w książce. Właśnie po to czytam książki, by oderwać się od tej niezbyt pięknej rzeczywistości, jaką kreują nam media. Autor, to dla mnie wyjątkowa osoba, to ktoś w rodzaju przewodnika i bardzo nie lubię, jak na siłę wciska mi swoje poglądy polityczne i religijne. Rozpisuje się na temat covid i jeszcze dodatkowo porusza temat orientacji seksualnej. Uważam, że poglądy każdego autora są jego prywatną sprawą i niepotrzebnie próbuje je narzucać innym. W tekście znalazłam też sporo niedoróbek. Zamiana imienia jednej z bohaterek, mnóstwo literówek, koszmarków składniowych, które psuły mi przyjemność z czytania. Taki stan rzeczy nie jest raczej winą autora, tylko osoby odpowiedzialnej za korektę. Nie jest to pozycja warta zapamiętania, najsłabsza ze wszystkich książek, jakie autor dotąd napisał i traktuję ją jako wypadek przy pracy, bo nie jest ona na miarę talentu i warsztatu pisarskiego Pana Mieczysława. Szkoda, że autor wpisał się w ostatnio modne schematy, zamiast podążać własną drogą. Rozumiem, że chciał napisać coś nowego, ale zwyczajnie mu to nie wyszło. Czekam na powrót Komisarza Zakrzewskiego lub powieści w podobnym stylu. Na coś, co podziała na moją wyobraźnię, bo tą historią, autor mnie niestety nie kupił. Czy odradzam jej lekturę? Absolutnie nie. Każdy ma prawo sam się przekonać, czy dana książka jest dla niego, czy też nie. To, że mnie nie zachwyciła, nie oznacza, że innym ma się nie podobać. Może być świetną rozrywką na wakacje lub w pociągu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-10-2022 o godz 08:28 przez: DziwakLiteracki
Przyznam szczerze, że sięgając po ,,Krwawnicę’’ Mieczysława Gorzki, nie nastawiałam się na wiele. Jej opis brzmiał raczej enigmatycznie i nie wzbudzał żadnych konkretnych skojarzeń; ot - policjant po przejściach, zmęczony życiowymi perturbacjami wyrusza w leśną głuszę, by odnaleźć spokój ducha i poukładać sobie codzienność, no ale jak to bywa – cały misterny plan poszedł się kochać, gdyż na starego wygę czekała niespodzianka w postaci trupa. Albo i trupÓW. Gdzieś już to słyszeliśmy, prawda? Ano prawda. I nawet nie raz. Mimo to, odniosłam wrażenie jakby ta lekturka była idealnie skrojona pod niezobowiązujące posiedzenie literackie; wieczorne czytadełko, na tyle lekkie, angażujące i nastrojowe, żeby móc komfortowo przy nim wypocząć. I w istocie; książka Pana Gorzki zdecydowanie należy do przyjemnej rozrywki. Lekkie pióro, sugestywne opisy urokliwego naturalizmu, duszący klimat hermetycznie zamkniętej społeczności, powolne tempo akcji, narastające napięcie, zagadki, tajemnice, niedomówienia i wspaniale rozpisany, mocny wstęp, który z miejsca pcha nas w ramiona tej historii – no nie, nie można się ,,Krwawnicy’’ oprzeć. Przynajmniej przez pierwsze strony. Bo im mocniej wkręcałam się w fabułę, im bardziej angażowałam w losy postaci - w ich skomplikowane relacje, sekrety z przeszłości - tym większe miałam wątpliwości. Z jednej strony kryminalna intryga, ukryta pod płaszczykiem pozornie spokojnej codzienności Rafała Dzikowskiego, naprawdę mnie zainteresowała; lubię nieśpieszną fabułę podszytą elementami grozy i dreszczyku emocji. Mieczysław Gorzka doskonale sobie z nimi poradził - wykreował fantastyczne sceny, intensywnie oddziałujące na wyobraźnię i wzbudzające sporo pożądanych wrażeń. Jednak z drugiej… Właśnie. Odniosłam wrażenie, że w pewnych momentach skrzętnie budowany nastrój pryskał niczym bańka mydlana. To, co w thrillerze najistotniejsze, momentami rozmywało się w gąszczu damsko – męskich spisków. Na pierwszy plan wysunęły się bowiem miłosne perypetie głównych bohaterów, które niestety, wywołały we mnie tylko frustrację. I o ile zazwyczaj nie mam nic przeciwko wątkom romantycznym, tak tutaj męczyły mnie one niemiłosiernie - swoją zawiłością, poziomem niedorzeczności i odrealnienia, przypominały scenariusze słynnych paradokumentów telewizyjnych. Zamiast skupić się na właściwych wydarzeniach, czytelnik z niedowierzaniem śledził dziwny ciąg komplikacji, nieszczególnie znaczący dla właściwego wydźwięku powieści. I być może nie brzmi to zbyt poważnie – w końcu odrobina pikanterii nikomu jeszcze nie zaszkodziła – jednak w tym przypadku stała się odpowiedzialna za moje częściowe rozczarowanie. Akcja zmieniła swój tor, prywatne śledztwo Dzikowskiego utykało w martwym punkcie na rzecz sercowych utarczek, napięcie siadało, kryminalny aspekt umykał, także samo zakończenie – przyniosło ze sobą ambiwalentne uczucia. Trochę szkoda. Powieść miała spory potencjał i śmiem twierdzić, że gdyby skupić się w stu procentach na jej naturalnych atutach, to wyszedłby z tego kawał doskonałego thrillera, przełamującego zarówno i nudę, jak i utarte schematy. A tak... Mamy coś pomiędzy romansidełkiem, a historią kryminalno – obyczajową.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-05-2022 o godz 08:37 przez: Jolanta
Ostatnie dwa dni były niczym szalejące tornado, które nie pozwoliło skupić się na niczym... dlatego dzisiaj póki jeszcze nie opadłam z sił zapraszam was na recenzję najnowszego, wybornego thrillera z nutką kryminału i sensacji w tle. A mowa tutaj o "Krwawnicy" Mieczysława Gorzka znanego wam z serii "Cienie przeszłości oraz "Wściekłe psy" (teraz to i ja muszę wszystko nadrobić, gdyż kolejny autor wpisał się na moją listę) ~Rafał Dzikowski były policjant wydziału śledczego, po dość nieprzyjemnych wydarzeniach z przeszłości, marzy o znalezieniu spokojnego azylu z dala od codziennej cywilizacji oraz szerzącej się na dużą skalę pandemii. Dlatego pewnego dnia po dłuższych konwersacjach z żoną Weronika, wspólnie decydują się na przeprowadzkę do świeżo wyremontowanego domu nad Jeziorem Chobienieckim we wsi Bagniska. Po dotarciu na miejsce "na dzień dobry" wita ich niemiła niespodzianka, gdyż ktoś z mieszkańców wymalował czerwonym sprayem napis - KRWAWNICA A jakby tego było mało kilka dni później, ekipa remontowa podczas wykopów przeprowadzanych na posesji, znajduje ciała dwóch kobiet. Niestety szybko okazuje się, że nowy dom jak i miejsce zamieszkania to 'złowroga puszka pandory' skrywająca mroczne tajemnice, stając się tym samym, nieustającą lawina nieszczęść. Co tak naprawdę oznacza napis KRWAWNICA?Czy lokalne wierzenia i związane z tym zielarstwo mogą być kluczem do rozwiązania, mrożącej krew w żyłach zagadki? Jakie jeszcze tajemnice skrywa lokalna społeczność?Kim były martwe kobiety? ~ "KRWAWNICA" Mieczysława Gorzka to lektura, która bezapelacyjnie powinna znaleźć się u każdego książkoholika. Więc jeśli tak jak ja uwielbiacie nieszablonową, przepyszną fabułę, która niespiesznie oplata was swymi macki, a potem wprowadza w pokręcony świat bohaterów, który zamyka się w hermetycznym społeczeństwie to nie mogliście trafić lepiej. To właśnie tutaj mnogość tajemnic, zmowa milczenia, zbrodnie, są na porządku dziennym i kumulują się w najmniej spodziewanym momencie tworząc prawdziwa jazdę bez trzymanki, okraszoną dusznym, psychodelicznym klimatem. Mam nadzieję, że już was troszkę przekonałam ~Autor z wielką precyzją od samego początku niejednokrotnie widzi nas za nos usypiając przy tym nasza czując.Aby z iście sielankowego klimatu, pełnego niespotykanych intryg i dobrej zabawy, wrzucić nas w wir zaskakujących zwrotów akcji, namnażających się jak "grzyby po deszczu" Co później w akompaniamencie nieustającego, namacalnego wręcz napięcia, pozwala składać kolejne elementy przerażająco,mrocznej układanki. ~Dlatego jeśli lubisz przepyszne rasowe thrillery z nieprzerysowanymi bohaterami, pełne leśnych mrocznych tajemnic, kłamstw, urojeń, traum z przeszłości, sex afer oraz zadziwiające zakończeniem, to z ręką na sercu i czystym sumieniem polecam wam ten tytuł.Gwarantuje wam ze z emocji nie będzie mogli oderwać się od lektury!Jak dla mnie idealna na zbliżający się wielkimi krokami weekend majowy! Polecam J.K.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-05-2022 o godz 18:57 przez: urszula_gala
Mieczysław Gorzka "Krwawnica", Sporo dobrego czytałam o poprzednich książkach autora, szczególnie o jego cyklach kryminalnych, więc kiedy niedawno została wydana "Krwawnica", uznałam to za dobry moment, żebym i ja poznała bliżej jego twórczość. Wspominałam już wiele razy, że kryminały i thrillery są w moim przypadku przerywnikiem dla poważniejszych książek, rodzajem przewietrzenia głowy, chociaż jak każdy czytelnik, ja również szukam w nich elementu zaskoczenia, dobrze ukazanej psychologii postaci, spójności opowiadanej historii czy wreszcie  poczucia, że w opowiadanej historii nic nie było takie, jak wydawało się na początku. Kiedy były policjant Rafał Dzikowski wraz z żoną Weroniką przeprowadzają się do niedawno kupionego, a potem praktycznie od podstaw remontowanego domu we wsi Bagniska, położonego tuż nad Jeziorem Chobienickim, liczą, że przeniesienie się z tętniącego życiem Wrocławia do liczącej kilkanaście domów wsi, będzie dla nich sposobem na odpoczęcie od pełnej ludzi aglomeracji i spraw, które wszczesniej zaprzątały glowy. Jednak mające być sielanką życie, będzie stawiać na ich drodze kolejne niespodzianki, zamieniając poszukiwany spokój, w nieustanny strach, a nawet obawę o swoje życie. Lubię tego typu mroczny klimat, przekształcający się powoli ze spokojnego, zdawałoby się wręcz idyllicznego nastroju, który na początku towarzyszy bohaterom. Łączący morderstwa, z tajemnicami rodzinnymi i zawodowymi, budowany na kontraście pomiędzy nowymi mieszkańcami a tubylcami, owiany aurą lokalnych przesądów i wierzeń. Budzący się najpierw powoli, by w dalszej perspektywie zawładnąć również wyobraźnią czytelnika. Zaskoczonego, że coraz więcej rzeczy nie wydaje mu się takimi, jak przedstawił autor. Nawet jeśli zakończenie nie do końca mnie usatysfakcjonowało, to w końcowym rozrachunku uważam czas, który spędziłam czytając "Krwawnicę" za naprawdę dobrze spożytkowany. Otrzymałam odrobinę grozy, w pięknym i nieco tajemniczym zakątku tuż obok jeziora, budzące się w bohaterach demony przeszłości, kluczące poszlaki, świadczące o winie bądź jej braku czy interesujące odniesienia do przeszłości postaci. Jej pełen tajemnic, nieco duszny klimat uważam za fantastyczny. I tylko finał, choć efektowny i zaskakujący, nie do końca był taki, jakiego oczekiwałam. A krwawnica, roślina mająca zastosowanie w zielarstwie, od dzisiaj będzie kojarzyła mi się z czytaną książką.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-04-2022 o godz 10:15 przez: ja_minimalna
„Krwawnica” Mieczysława Gorzki to debiutancki thriller tego znanego już pisarza. Dał się poznać szerokiej grupie czytelników jako twórca dwóch serii z Marcinem Zakrzewskim: „Cienie przeszłości” i „Wściekłe psy”. Okładka książki bardzo mi się spodobała – jest mroczna, owiana tajemnicą i przyciąga uwagę. Tytuł... Krwawnica... Być może tak jak ja zastanawialiście się co to w ogóle jest. Nie napiszę wprost co oznacza, bo nie mielibyście frajdy z czytania książki, ale według przepastnego internetu krwawnica to lecznicze zioło. Czy w takim razie ten thriller jest o ziołolecznictwie? Nic bardziej mylnego. Tytuł jest bardzo przewrotny, ale nie zdradzę Wam o co chodzi... Czy spodziewałam się takiej historii? Już w zapowiedziach było wiadomo, że Zakrzewskiego tu nie znajdę, ale jest inny policjant – być może kolega Marcina z wojewódzkiej. Początek jest bardzo obyczajowy, dla mnie nieco przydługi, ale akcja się rozkręca. Zamknięte środowisko małej wioski, skrywane tajemnice, dom na uboczu, jezioro, pomost, kobieta, a nawet dwie... Historia jest bardzo ciekawa, trzymająca w napięciu, nieprzewidywalna, choć chwilami autor daje nam poszlaki, które przybliżają nas do odgadnięcia kto zabił. Zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń, w środek labiryntu, w którym napotykamy rozmaite pułapki kierujące nas często w ślepy zaułek. „Wioskowa” tajemnica zamyka mieszkańcom usta. Nikt nic nie wie, nikt niczego nie widział, a gdy na podwórku białego domku odnalezione zostają zwłoki dwóch zaginionych kobiet, wszystko się gmatwa, strach zagląda przez okna, wyobraźnia pobudzona zostaje do granic możliwości. Nie można się oderwać od książki. Język jakim posługuje się Mieczysław Gorzka bardzo mi odpowiada. Realistyczne opisy oddające dokładnie miejsca i zachowania ludzi, mroczne Bagniska i groza ostatnich chwil nad jeziorem wywołały u mnie ten oczekiwany dreszczyk emocji. Samo rozwiązanie zagadki też było emocjonujące. Naprawdę nie spodziewałam się, że zabija... nie, no przecież Wam tego nie napiszę... Ostatnie strony tej opowieści były nieoczekiwane, aczkolwiek spodziewałam się innej „bajeczki” sprzedanej policji... Ci, którzy czytali pewnie już wiedzą o co chodzi. Polecam gorąco „Krwawnicę” jako bardzo ciekawy thriller, który dla znawców pióra Mieczysława Gorzki może być odskocznią od Zakrzewskiego. Choć po spotkaniu z Autorem już wiem, że niebawem i Marcin Zakrzewski się pojawi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-09-2022 o godz 11:57 przez: Rybana
Opowieść o rodzinnych sekretach, mrocznym dziedzictwie, wpływie doświadczeń z dzieciństwa na dorosłość, obsesji i chorobie psychicznej. To miało być ich spełnienie marzeń. Spokój, dom nad jeziorem, błogość codziennych niespiesznych dni, miłość i szczęście. Rafał i Weronika wyprowadzają się z Wrocławia do wsi Bagniska. Tam po wyremontowaniu kupionego, starego domostwa mają zamiar osiąść na stałe. Przyszłość jawi im się jako sielanka, przynajmniej Rafałowi. Weronika bardziej sceptycznie, aby nie powiedzieć z niechęcią poddaje się wizjom męża o szczęśliwym życiu na wsi. Już pierwszego dnia po przyjeździe na ścianie domu znajdują wymalowany czerwoną farbą napis- krwawnica, a to dopiero początek. Podczas dalszych prac na działce ekipa budowlana wykopuje zwłoki kobiet, a wokół ich wiejskiej posiadłości zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Nocą niesie się ni to krzyk ni to szept- krwawnica…”dochodzący zewsząd i znikąd”. Do ich uszu docierają historie o żyjącej kiedyś we wsi babce zielarce, szeptusze, która nie tylko mogła wyleczyć ludzi ziołami, ale również im zaszkodzić. I która zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Na dociekliwe pytania Rafała o kobietę mieszkańcy nabierają wody w usta, a nawet zaczynają odnosić się do niego wrogo. A ten kto jest zbyt szczery może skończyć nieciekawie. Robi się coraz bardziej zagadkowo, mrocznie i niebezpiecznie. Historia może robić wrażenie i robi, ale ja bym pominęła początek oprócz kilku zdań wprowadzenia i zaczęła tę opowieść od środka, bo tylko od tego momentu naprawdę robi się ciekawie. Pierwsza połowa to takie gadanie dla gadania, jakby autor dopiero pracował nad rozkręceniem fabuły i szukał pomysłu na historię. Dopiero po połowie akcja przyspiesza i czytelnik czuje się wciągnięty w ten fabularny tygiel. Ostatnie rozdziały z mocno podkręconym tempem. Nie przypadły mi do gustu wątki pandemiczne, w których, wydaje mi się, autor próbował przedstawić swój punkt widzenia na ten światowy problem i przy okazji narzucić czytelnikowi swoje zdanie. I czy zgadzam się z nim w tym punkcie czy też nie, to było zbędne. Przez kolano przełożyłabym redaktora i korektora, masa błędów poraża. Ich praca zrobiona na tzw odwal się. A to naprawdę razi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-05-2022 o godz 10:25 przez: zaczytana_mama_dwojki
"Nauczę cię widzieć w ludziach zło - odpowiada. - Ja nie będę żyć wiecznie, a ktoś dalej musi walczyć z Szatanem, żeby nie zawładnął tym światem do reszty." Były policjant Rafał Dzikowski wraz z żoną Weroniką przeprowadzą się do domku na wsi. Liczą na spokojne życie jednak już pierwszego dnia zostają przywitani dość specyficznym graffiti. Niedługo później, podczas prac budowlanych na podwórzu wykopane zostają zwłoki dwóch kobiet. To nie koniec problemów. Robi się wręcz niebezpiecznie, a nowi mieszkańcy zaczynają coraz bardziej to odczuwać. "Bagniska nie zrobiły na niej dobrego wrażenia. Zbiorowisko fałszywych katolików, którzy co niedzielę wciskają się w najlepsze ubrania i idą do kościoła, a na co dzień nienawidzą swoich sąsiadów, są wścibscy, złośliwi i po prostu głupi." Ten cytat wyjaśnia wszystko. Nowym ciężko jest wejść w taką hermetyczną społeczność. Od początku poddani są krytyce, osądom i jeśli nie podporządkują się z góry narzuconym zasadom będą żyć na uboczu, ale pod czujnym okiem lokalnej ludności. W tym wypadku problem z przeprowadzką Rafała i Weroniki ma dużo głębsze dno. Dom, w którym chcą zamieszkać skrywa mroczną przeszłość. Przesiąknięty jest złem, które emanuje wokół i drażni mieszkańców Bagnisk. "(...) domy mają swoje dusze. Jeśli są dobre i emanują ciepłem, żyje się w nich bezpiecznie i szczęśliwie. Jeśli są neutralne (...) też jest dobrze. Jeśli jednak są złe, to traktują swoich mieszkańców jak pasożyty i zatruwają im życie." Mimo iż przyrzekli mówić sobie całą prawdę Weronika skrywa pewien sekret. Będąc w tym miejscu jej sytuacja staje się bardziej napięta, przez co cierpi również relacja z Rafałem. Nie pomaga temu również pojawienie się przyjaciółki kobiety. Mężczyzna, jako były policjant nie chce biernie czekać. Uruchamia znajomości i sam próbuje poznać prawdę o tym miejscu. To co odkryje totalnie nim wstrząśnie. Fabuła jest bardzo intrygująca. Od początku Autor serwuje sporo emocji, które z czasem tylko narastają. Jeśli w grę zaczynają wchodzić lokalne wierzenia i zabobony wiadomo, że będzie się działo. Czyjeś oczy wciąż obserwują. Ktoś kręci się wokół domu. Swój to, czy obcy? A Ty w ogóle wiesz co znaczy KRWAWNICA? Czytajcie, bo warto!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-04-2022 o godz 19:40 przez: ananke144_czyta
Zapraszam Was do pewnej wsi na końcu świata, trochę zapomnianej przez ludzi i zdecydowanie nie przejmującej się współczesnymi trendami. Zapraszam Was do cichej, spokojnej i żyjącej innym tempem rzeczywistości. Las, jezioro i lampka wina. Szelest liści i odgłos ptaków gdzieś w koronach drzew. Ale to nie jest realny świat- to "kraina zjaw sprzed dziesięcioleci"... Zapraszam Was również do pewnego domu nad jeziorem, który ma zdecydowanie złą duszę. Mimo, że wyremontowany, to pewnych rzeczy nie da się tak zwyczajnie naprawić. Nie spodoba Wam się tutaj. Będziecie czuli się tutaj źle, bo ten dom nie lubi ludzi. Pamięta za to dokładnie wszystkie złe rzeczy, które się w nim wydarzyły. Jest przesiąknięty złymi wspomnieniami, a odgłosy które wytwarza - równie dobrze mogą być jedynie wytworem wyobraźni. . To miejsce miało być początkiem nowego życia dla pewnego małżeństwa. Ale ten idylliczny pobyt w leśnej głuszy okazał się być jedynie chybionym marzeniem o ciszy i spokoju, a wręcz koszmarem i nędzną karykaturą małżeńskiego szczęścia. Jesteście gotowi? . Mroczny klimat, dziwne odgłosy, dziwne szepty i tajemnicze napisy. Jeszcze dziwniejsze zachowanie bohaterów. Ale nie może być inaczej, bo Autor pokazuje nie tylko mroczną stronę człowieka, ale również całej społeczności. Zmowa milczenia sprawia, że tkwimy po uszy w tym małżeńskim paśmie klęsk i niedomówień, oglądając jak bohaterowie stają się cieniem samych siebie. Strach unosi się w powietrzu, a tajemnicza "KRWAWNICA" pobudza wyobraźnię. Jaka zjawa "kopie w drzwi" tej samotni, próbując dostać się do środka? W wątki kryminalne wplecione są elementy grozy, a te sprawiają, że ten "dom z duszą skażoną złem" oplata nas pajęczyną swoich tajemnic. Wyobraźnia generuje obrazy, które na zawsze powinny pozostać w ukryciu. Między wierszami widać też wątki obyczajowe, ale nie przytłaczają i nie zabijają klimatu tej mrocznej opowieści. . Bohaterowie- charakterystyczny, wielowymiarowi, niejednoznaczni. Fabuła- wciągająca, lekko schematyczna, ale mimo wszystko Autorowi udaje się czytelnika zaskoczyć. Finał- dynamiczny, efektowny, barwny, wręcz epicki. Język prosty, ale bardzo obrazowy. Całość- HIPNOTYZUJĄCA. Nie można się oderwać...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
03-05-2022 o godz 08:22 przez: zaczytany.tata
Ucieczka z miastowego zgiełku do świeżo wyremontowanego domu, położonego nad malowniczym jeziorem w niewielkiej wsi- brzmi jak marzenie niejednego z nas. Z pewnością moje. Tak właśnie rozpoczyna nowy etap swego życia Rafał Dzikowski wraz z żoną Weroniką. Co zatem może pójść nie tak i się nie udać? Okazuje się, że wszystko… Państwo Dzikowscy nie są mile widzianymi przybyszami przez mieszkańców Bagnisk, o czym przekonują się już pierwszego dnia. Na dodatek złego na ich podwórzu wkrótce potem zostają wykopane ciała dwóch kobiet. Rozpoczynający się koszmar małżeństwa dopełniają tamtejsze lokalne wierzenia, które z każdym kolejnym dniem uderzają ze zwiększoną siłą w ich związek. „Krwawnica” autorstwa Mieczysława Gorzki to książka, której fabuła moim zdaniem została zbudowana na bardzo mocnej podstawie ciekawego pomysłu. Kochające się małżeństwo, nowe miejsce, nowi ludzie i nowe życie- tutaj aż pachniało czymś skrajnie odmiennym aniżeli sielankowe życie na tle malowniczej przyrody. Wszak to thriller, a te nie mogą bazować na bajkowym scenariuszu według słów …”i żyli długo i szczęśliwie”. Książka napisana jest przyjemnym dla oka językiem i to z pewnością jej wielki atut. Na plus zasługują także momenty grozy, które w jednej sekundzie przyspieszały akcję serca. Choć było ich zdecydowanie za mało. Ostatecznie mroczny świat szaleństwa, z którym przyszło się zmierzyć głównym bohaterom książki nie był w mojej ocenie aż tak straszny. Historia miała swoje lepsze momenty, lecz te zostały przyćmione przez jej zakończenie, poprzedzone rozbieganymi wątkami, które finalnie w mojej głowie okazały się mało spójne z całością. Ostatecznie książkę Mieczysława Gorzki oceniłem na dobrą zgodnie z własnymi odczuciami po jej zakończeniu. Nie jest to z pewnością pozycja z efektem „wow”, a samo określenie jej thrillerem jest w znacznej jej części według mnie sporym nadużyciem. Jedno jest pewne- czytałem dużo lepsze książki spod pióra autora i liczę, że wróci on do pisarskiej kondycji sprzed „Krwawnicy”. Wy natomiast oceńcie ją sami… Współpraca z wydawnictwem Skarpa Warszawska.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-06-2022 o godz 11:03 przez: Poczytaj ze mną
Książka "Krwawnica" była dla mnie dużym zaskoczeniem, ponieważ odbiegała od reszty tej serii, do której nas autor przyzwyczaił. Już jak tylko książka do mnie doszła, zauważyłam różnicę ilości stron od poprzednich z tego cyklu. Moja pierwsza myśl to, że autor nie ma nam dużo do opowiedzenia. Po przeczytaniu potwierdziła się moja myśl. Zbyt długie rozpoczęcie i naprowadzenie na efekt finalny. Zbyt długie budowanie napięcia, które w pewnym momencie zaczęło słabnąć, a szkoda. Dopiero koniec książki pozwolił zrozumieć zagranie autora, uzasadnić czemu rozwinięcie trwało tak długo. W czwartej części, Rafał Dzikowski miał już serdecznie dosyć mrocznych przeżyć w swojej pracy i z niej zrezygnował i wraz z żoną przeprowadził się do zabitej dechami wsi Bagniska do nowo odrestaurowanego domu nad pięknym jeziorem Chobienickim. Na wsi nie są mile przywitani, mieszkańcy nie lubią nowoprzybyłych. Na ścianie ich domu ktoś robi wielki napis czerwoną farbą "Krwawnica". Niestety złe przypadki trzymają się naszego byłego policjanta i jak na złość na jego podwórku zostają znalezione zakopane zwłoki dwóch kobiet. Cała wieś obraca się przeciwko nim. Wierzenia ludzi tam mieszkających uderza bezpośrednio w rodzinę Dzikowskich. Jak całe ta sytuacja się rozwinie? Czy Dzikowscy dalej będą mieszkać w nieprzyjaznych dla nich warunkach? Kim były te zakopane kobiety i kto okaże się ich mordercą? Zakończenie z efektem wow... i temu podnoszę moją ocenę. Zakończenie takie, jakie uwielbiam u tego autora. Tak od połowy tej książki, dopiero czułam, że czytam książkę Gorzki. Ogólnie nie mogę napisać, że książka jest zła, albo słaba, bo bym skłamała. Czytało mi się ją bardzo dobrze, bo napisana jest językiem bardzo miłym do czytania. Nie sposób było ominąć wejścia w dalsze losy głównego bohatera, bo moja ciekawość sięgała zenitu. Zakończenie dopieściło moje oczekiwania i odczułam duże zadowolenie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-05-2022 o godz 10:21 przez: _my_world_book_
Rafał Dzikowski to były policjant, który marząc o ciszy i spokoju wraz z żoną przeprowadza się na wieś pod nazwą Bagniska. Niestety od samego początku widać, że współmieszkańcy wsi nie są do nich pozytywnie nastawieni i już na starcie małżeństwo znajduje na ścianie budynku napisane sprayem słowo Krwawnica. Mało tego, na ich podwórzu zostają wykopane zwłoki. Co kryje lokalna społeczność? Czy Rafał odkryje tajemnice i dowie się kim były kobiety, których zwłoki znaleziono na jego terenie? "Krwawnica" to pełny napięcia, mroku i tajemniczości thriller ze zbrodniami w tle, który wciąga niemal od pierwszych stron. Muszę przyznać, że podchodziłam do tej lektury z lekką rezerwą. Bałam się, że będzie ona za bardzo przegadana, wypełniona niepotrzebnymi i nic nie wnoszącymi do historii opisami, ale na szczęście autor z umiejętnością łączył fabułę z ważnymi informacjami, które musiały zostać wprowadzone. Zdecydowanie na plus jest to, że akcja pomimo tego, że z początku nie pędzi "na łeb na szyję", to jednak ani przez moment podczas czytania nie odczuwało się nudy. Mieczysław Gorzka z całą pewnością potrafi dawkować napięcie, by podsycić ciekawość, a jednocześnie nie tworzyć od razu mocno napiętego klimatu. Nie da się ukryć, że umiejętnie poprowadził grę z czytelnikami, w której nieustannie był na wygranej pozycji. Wodził nas za nos sprawiając, że atmosfera z każdym rozdziałem robiła się coraz gęstsza. Trzeba przyznać, że autor znakomicie radzi sobie w świecie mrocznej literatury i z pewnością jeszcze nie raz udowodni, że pomimo utartych ścieżek jest jeszcze wiele rzeczy, które mogą nas zaskoczyć. Uważam, że jest to jeden z lepszych thrillerów, które miałam okazję przeczytać w tym roku, a wierzcie mi, że całkiem sporo perełek mi się trafiło.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-05-2022 o godz 18:06 przez: Marla
Krwawnica choć inna niż Martwy sad wypada równie genialnie! A to głównie za sprawą stworzonej przez autora atmosfery grozy, thrillera i smaczku z kryminału. Wieś Bagniska choć nie istnieje jawi się w Krwawnicy jak żywa. Dom nad jeziorem, przesądy, wiara w szeptuchy i złe moce może zamienić każde spokojne miejsce w przestrzeń naładowaną negatywnymi emocjami. Całą odpowiedzialność za przyjemność z czytania spadła tutaj na postacie które wykreowane zostały wprost perfekcyjnie. Są jak żywe . Nie są wyidealizowane, są naturalne, okazują autentyczne emocje a dzięki temu wydarzenia są realistyczne. Znów wszystko jawiło mi się niczym oglądanie filmu, łatwo i przyjemnie wyobraźnia tworzyła gotowe obrazy. W pewnym momencie tak się wyczułam w klimat, (imaginujcie to sobie) że kiedy czytałam w pracy 🤫, ja się w pewnym momencie dosłownie przeniosłam nad to jezioro, że kiedy podszedł klient to tak się wystraszyłam że aż podskoczyłam. A on biedny jeszcze mnie przepraszał 😂 To jest naprawdę rzadkość, znaleźć książkę która autentycznie emanuje grozą, a która nie jest horrorem, a nie oszukujmy się i te nie zawsze potrafią to zrobić. Przede wszystkim czuję się usatysfakcjonowana klimatem, niepewnością, ciągłym napięciem, idealnie oddanym strachem, realnością (mała wioska, mentalność małomiasteczkowa), prawdopodobieństwem wydarzeń i płynnością fabuły. Jednak po odłożeniu książki poczułam, że chyba coś autor poszedł na łatwiznę z tym zakończeniem. Absolutnie nie jest ono złe, to mój błąd że chciałam aby było spektakularne 🙉 ale coś tam mi się nie do końca zgadza. To jedna z tych wyjątkowych powieści które tak ciężko się odkładają, które aż przywierają do naszych rąk.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-05-2022 o godz 11:46 przez: Coolturka
Mieczysław Gorzka powraca w nieco innej, mroczniejszej osłonie z thrillerem "Krwawnica". Małżeństwo Dzikowskich przeprowadza się z miasta na prowincję. Rafał jest byłym policjantem, który od zawsze marzył o zamieszkaniu w domu nad jeziorem, gdzie spędził najlepsze dni swojego dzieciństwa. Jednak nowy dom znajduje się w nie całkiem przyjaznej wsi Bagniska, a jego mieszkańcy zdają się być wrogo nastawieni do przyjezdnych. Niedługo potem na podwórzu wykopane zostają zwłoki dwóch kobiet. To dopiero początek niepokojących wydarzeń. "Ja­ki­kol­wiek byłby to wiek, lu­dzie są tacy sami. Boją się nie­zna­ne­go". Muszę przyznać, że początek niczym z baśni o złej Babie Jadze w wersji dla dorosłych zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Po takim wstępnie nie było rady, musiałam czytać dalej. Autor nie raz pokazał, że umie w mroczne i nieoczywiste tematy, przekonałam się o tym podczas lektury "Martwego sadu". Tutaj już okładka robi świetną robotę, obiecując dużo mroku, klaustrofobii i zła, a początek książki tylko nas w tym utwierdza. Choć wszystko zdaje się przemawiać za tym, że dom i jego okolice mogą być nawiedzone, to należy pamiętać, że potwory nie istnieją, a za całe zło odpowiedzialni są ludzie. Paraliżujące poczucie, że coś tu się nie zgadza, niejasne zagrożenie i tlący się z wolna niepokój, powodują, że pełna mroku fabuła niespiesznie oplata nas swymi mackami i nie wiedzieć kiedy, zaczynamy dusić się w hermetycznej społeczności, gdzie panuje zmowa milczenia, a zbrodnie są na porządku dziennym. Ilość tajemnic przerośnie nawet samego "Dzikiego" Rafała, a to, czego się dowie, już na zawsze zmieni go jako człowieka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-05-2022 o godz 06:51 przez: Anonim
@wariatkazkskazka Tak zachwalana książka z niecodzienną mroczną historią sprawiła, że chciałam ją poznać. Poczuć ten klimat grozy, tajemniczości i przede wszystkim wejść w to mało przychylne dla obcych społeczeństwo. Autor zabiera nas w podróż do małej wioski, gdzie w świeżo kupionym i wyremontowanym domu zamieszka były policjant Rafał Dzikowski wraz ze swoją żoną Dominiką. Piękny obrazek prawda? Wydawać by się mogło, że nastał piękny i spokojny czas przed małżeństwem. Do czasu aż na ich podwórku zostają wykopane ciała dwóch zaginionych młodych kobiet. Wtedy dopiero zaczyna się prawdziwa przysłowiowa, jazda bez trzymanki. Sekrety zakopane w tym domu zaczynają wychodzić na zewnątrz, trupy pochowane głęboko po szafach uwierają jeszcze bardziej. Nie pomaga ogrom tajemnic między małżonkami ani agresja z nieznanego źródła, z która muszą się mierzyć. Wydawać by się moglo, że to idealny thriller. Gęstniejącą z rozdziału na rozdział atmosfera. Zaskakujące zwroty akcji. Bohaterowie z wieloma tajemnicami. I chyba tego dla mnie było aż nadto. Pomysł na fabułę był rewelacyjny, ale przegadane dyskusje, pewne małe elementy (o których nie napiszę, żeby nie zdradzać zakończenia) sprawiły, że mi w tej pozycji zabrakło do końca tej ekscytacji i niedowierzania na sam koniec. To nie znaczy, że ta książka jest zła, bo nie jest, ale po tylu rekomendacjach wymagałam czegoś więcej. Ale Wy czytajcie, koniecznie poznajcie się z tymi bohaterami i tą historią. Na pewno nie będzie to zmarnowany czas.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-05-2022 o godz 08:20 przez: Ficunio
Moje pierwsze spotkanie z autorem zaliczam do bardzo udanych! Młode małżeństwo ucieka przed pandemią z Wrocławia do Bagnisk, uroczej wioseczki położonej nad brzegiem jeziora. Na pierwszy rzut oka autor roztacza przed nami wspaniały, sielski, wiejski i uroczy pejzaż, takie kochanowskiego " wsi spokojna, wsi wesoła ". Na drugi rzut oka powiewa grozą, kiedy ktoś na ścianie nowego domu Rafała I Weroniki wypisuje hasło "KRWAWNICA ". Na trzeci rzut oka ja bym już pakowała walizki🤭, kiedy podczas prac remontowo- budowlanych na ich posesji zostają znalezione zwloki dwóch kobiet!!! Przy bliższym poznaniu wieś okazuje się światem, gdzie rządzą zabobony, mieszkają nie do końca gościnni ludzie, w nocy straszy, a po jeziorze niesie się złowrogie echo. Niepokojąca atmosfera, którą autor stworzył, parne lato, mroczny, stary dom wręcz upersonifikowany - wszystko to przeraża. Wierzycie, że domy mogą być złe? Pod wpływem wydarzeń, których były mimowolnym świadkiem- mogą przenosić złe fluidy i tworzyć negatywną aurę na ich następnych mieszkańców? Czy domy mogą mieć dusze? Autor porusza tutaj także problem wymierzania sprawiedliwości na własną rękę, bo każdy inaczej pojmuje ideę walki dobra ze złem. Mnóstwo rzeczy się tutaj dzieje, przeszłość upomina się o swoje, a najbardziej zaskoczył mnie wątek obyczajowy, a konkretnie jego zakończenie 😊 ja bym to inaczej poprowadziła, ale chyba jestem zbyt wielką tradycjonalistką, a widać że autor nie boi się nowoczesnych rozwiązań! 8/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-05-2022 o godz 11:36 przez: Czytająca kawoszka
Jesteście gotowi wejść w mroczny świat wypełniony kłamstwami, w którym nic nie jest tym czym się wydaje...? Jeśli tak to "Krwawnica" jest do tego doskonałym wyborem - to uczta dla miłośników thrillerów. Były policjant Rafał Dzikowski wraz z żoną przeprowadza się do świeżo wyremontowanego domu nad jeziorem we wsi Bagniska. Niestety mieszkańcy wsi są negatywnie nastawieni do nowych przybyszów, a na ścianie domu ktoś pisze sprayem słowo Krwawnica. Wkrótce na ich podwórzu wykopane zostają zwłoki dwóch kobiet. Gdy w Bagniskach dochodzi do kolejnych niepokojących zdarzeń, a lokalne wierzenia uderzają bezpośrednio w małżeństwo, Rafał postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Autor zaserwowal małomiasteczkowy klimat z typową polską wsią wraz z zamkniętą społecznością, a dookoła tylko lasy i jezioro. A to z kolei w połączeniu z wątkiem kryminalnym było niczym uczta kulinarna. Książkę czyta się błyskawicznie, a odkrywaniu kolejnych tajemnic i zawiłości losów bohaterów towarzyszy dreszczyk emocji. Przy książce na pewno nie można się nudzić. Tak jak wspomniałam, tutaj nic nie jest takie jak wydawało się na początku, niesłuszne oskarżenia i niewyjaśnione sprawy z przeszłośći są na porządku dziennym, a przeszłość prędzej czy później upomni się o każdego. Nie żałuję ani chwili spędzonej z książką i z pewnością będę nadrabiać wcześniejsze dzieła Autora. A jeżeli jesteście ciekawi jaką rolę odgrywa tytułowa "Krwawnica" to koniecznie sięgnijcie po książkę. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-05-2022 o godz 21:42 przez: Lukrecja84
Oj co to był za thriller – to istny horror. Czy przeprowadzka do świeżo wyremontowanego domu nad jeziorem Chobienickim we wsi Bagniska przyniesie szczęście Rafałowi i jego żonie Weronice? Jak tona wsi bywa nikt nie lubi nowych mieszkańców. Czy domu dzieją się nadprzyrodzone zjawiska, czy też może to małżeństwo dostaje w głowę? Przekonajcie się sami. Mieszkańcy tej wioski coś ukrywają. Czy ujawnią prawdę nim będzie za późno? Początek tej powieści jest bardzo mroczny. Dalej nie jest lepiej. Jeżeli lubicie się bać to dobrze trafiliście. Mieczysław Gorzka stworzył przerażające dzieło. Ta historia tak bardzo mnie pochłonęła, że aż nie mogłam się od niej oderwać. Za wszelką cenę chciałam poznać mroczną tajemnicę wsi, tak zawzięcie ukrywaną przez jej mieszkańców. Tutaj nie znajdziecie nic oczywistego. Autor sprytnie o to zadbał. Musicie bardzo uważać, ja byłam przerażona czytając. Powieść „Krwawnica” trzyma w napięciu od początku, aż do samego końca. Co ma wspólnego wieś z tytułową „Krwawnicą”? Rozwiązanie tej zagadki poznacie czytając ten thriller. Wciągająca fabuła, dobra akcja i to trzymanie w napięciu sprawiają, że nie można przejść obojętnie wobec tej pozycji. Było to moje pierwsze, lecz nie ostatnie czytelnicze spotkanie z twórczością tego autora. Dla lepszego efektu zachęcam do czytania „Krwawnicy” wieczorową porą, a zwłaszcza po zmroku. Polecam - #mommy_and_books
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji