5/5
01-01-2017 o godz 21:01 przez: Przeczytanki
"Jabłko było świeże i zielone. Bez najmniejszej zmarszczki na skórce. Żadnej pleśni ani śladu gnicia. Od jak wielu tygodni? Od wielu...[...] Niech inni robią, co chcą ale ona nie zamierzała wbić zębów w coś, co nie chciało umrzeć. Nie była głupia. W legendach takie rzeczy zawsze były zatrute."
Kontynuacja "Dziecka Odyna" wciągnęła mnie równie mocno, jak tom pierwszy. Już wiem, że "Krucze pierścienie" stanie się moją ulubioną sagą fantastyczną. Hirka to naprawdę zaskakująca bohaterka, której losy śledziłam z zapartym tchem. Silniejsza, niż można się spodziewać. Odważna, inteligentna i pełna empatii. Gotowa do ogromnych poświęceń. Wyruszyła do nieznanego świata, by ocalić krainę swojego ukochanego i jej mieszkańców, choć oni nazwali ją Zgnilizną...

Hirka trafiła do świata ludzi, w którym wszystko jest dla niej obce i trudne. Nie ma tu Evny – życiowej siły, a pełno jest śmierci i bólu. Ta kraina zmierza do upadku, a Hirka nie potrafi jej uzdrowić. Na dodatek na jej trop wpadają zapomnieni, czyli sługi ślepych. Dziewczyna, ścigana przez wrogów, musi rozważnie wybierać sprzymierzeńców. Po jej stronie staje Stefan – łowca zapomnianych, oraz zaskakująca istota, której istnienia Hirka się nie spodziewała. Czy chcą oni pomóc, czy może wykorzystać ją do własnych celów?

"– Boję się krzyczeć do istot, które nie chcą słuchać. Boję się tych, którzy uderzają na oślep. Dzikich zwierząt, z którymi nie można porozmawiać. Opętanych nienawiścią. Nienawiść to trucizna."

Hirka odeszła ze świata aetlingów, bo była tam obca, inna. Myślała, że tam, gdzie trafi, będzie taka sama jak wszyscy. Że w końcu odnajdzie swoje miejsce, a być może również rodzinę. Jednak i tutaj razi swoją odmiennością. A prawda o jej pochodzeniu sprawia, że elementy tajemniczej układanki powoli zaczynają się ze sobą łączyć i ukazują przedziwny obraz. Raz na zawsze zmieniający życie Hirki oraz losy świata.

"Evna szeptała do niego. Szukał w myślach i odkrył inną prawdę. Bez względu na to, co by zrobił, i tak by zawiódł. Obojętnie, czy by zabił czy nie."

Tymczasem Rime usiłuje wprowadzić swoje nowe prawa i wyrwać kraj ze skostniałych zasad. Jego działania nie cieszą się wielką popularnością a swoim postępowaniem zyskuje coraz więcej wrogów. Sprzymierzeńcy zjawiają się z całkiem nieoczekiwanej strony. By odkryć prawdę o atakujących jego lud ślepych wchodzi na ścieżki, z których nie ma powrotu. Do tego nakłada się ogromna tęsknota za czerwonowłosą Hirką.

"Stał tu już wcześniej. I ona też. Wiatr rozwiał jej czerwone włosy. Splątał je z jego białymi kosmykami. Kochał ją. I nienawidził. A teraz musiał zaryzykować wszystko, co posiadał. Wszystko, czym był. Dla niej."

Czy ta dwójka ma szansę ponownie się spotkać? Jak prawda o Hirce wpłynie na losy ich światów? Kto okaże się prawdziwym wrogiem? "Zgnilizna" to porywająca powieść o wielu tajemniczych istotach, żyjących w mitach i legendach. A także o bohaterach walczących ze złem. Jednym słowem – esencja fantasy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
29-08-2016 o godz 19:48 przez: Triskel
Drugi tom cyklu "Krucze pierścienie" zabiera nas w realia epickiej powieści napisanej z polotem i rozmachem o krainie Ym. Powracamy do staronordyckiego świata, gdzie dominuje strach, zemsta i śmierć. Siri Pettersen zakończyła poprzedni tom otwartym zakończeniem, pozostawiając czytelnikom pole do rozmyślań nad możliwymi dalszymi wydarzeniami. Tom pierwszy "Dziecko Odyna" przypadł mi do gustu i dlatego nie zwlekając zbytnio przystąpiłem do lektury kontynuacji.

Hirka przedostała się przez Krucze Pierścienie w celu ocalenia krainy Ym przed Ślepymi. Jednak otwarcie bramy zaskutkowało przeniesieniem jej do czasów współczesnych, świata obcego i niezrozumiałego. Piętnastoletnia dziewczyna z trudem potrafi odnaleźć się w nowym otoczeniu, gdzie musi nauczyć się żyć niemal na nowo. W Mannfalli życie nie należało do sielanki, jednak wiedziała co ją tam czeka, a w nowym świecie wszystko było zagadką. Dziwaczne budynki, zwyczaje i język, którego nie rozumiała przyprawiały o zawrót głowy. Podczas wędrówki po umierającym świecie Hirka natyka się na łowców ludzi i gnijące istoty, a samotność zaczyna doskwierać jej coraz bardziej. Całe to ryzyko związane z przekroczeniem Kruczych Pierścieni podjęła dla Rimego, chłopaka, który wiele dla niej znaczył. Jednak samotność i wszechogarniające niebezpieczeństwa zdadzą się niczym w obliczu poznania prawdy o swoim pochodzeniu.

Bohaterowie z krwi i kości oraz szybka i brawurowa akcja, to zasadnicze plusy tej pozycji. Losy Hirki chłonąłem z dużą ciekawością, tak samo dużą jak miało to miejsce w przypadku tomu pierwszego. Wątki fabularne zostały ciekawie skonstruowane i potrafią nie raz zaskoczyć podczas czytania. Perypetie Hirki, Rimego czy Stefana chłonąłem z wypiekami na twarzy, bojąc się co i rusz o ich dalsze losy. Liczne walki, między innymi z udziałem Stefana, który polował na gnijących ludzi zostały pokazana wiarygodnie i z pomysłem. Całość prezentuje się nad wyraz dobrze, pod kątem języka jak i samej okładki. To właśnie okładka przyciąga jako pierwsza, świetnie prezentując się na czytelniczej półce. Zakończenie znów zaskakuje i pozostawia lekki niedosyt, który może zostać zaspokojony tylko kolejną dawką porywającej lektury.

"Zgnilizna" pokazuje po raz kolejny, że Siri Pettersen posiada niebywały talent w kreowaniu niebanalnych postaci i wątków fabularnych. Pióro autorki jest barwne i lekkie, za sprawą czego książkę czyta się w szybkim tempie. Drugi tom z cyklu "Krucze pierścienie" zachęcił mnie do sięgnięcia po kontynuację i poznania dalszych losów bohaterów. Hirka zaciekawiła mnie swoimi poczynaniami i jestem żywo zaciekawiony cóż ją spotka w kolejnym tomie. Zaserwowanie pomysłu gdzie świat fantasy połączony został ze światem współczesnym, może nie należy do nowatorskich to został wykonany w sposób przemyślany i ciekawy. Nie pozostaje nic innego jak czekać na finałowy tom przygód Hirki, którego już nie mogę się doczekać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-08-2016 o godz 19:34 przez: Wkp
Pierwszy tom „Kruczych Pierścieni”, otwierający zdobywający szczyty popularności cykl, był książką poprawną, ale nie zwalił mnie z nóg. Ot kolejna, udana, to prawda, ale nie wybijająca się ponad podobne propozycje lektura fantasy dla młodzieży. Coś jednak miała w sobie ta powieść, pewną obietnicę alternatywnych światów i ciekawego ich wykorzystania, że pociągała. I na szczęście ten właśnie kierunek obiera Siri Pettersen w dalszym ciągu losów rudowłosej Hirki.

Początek daleki jest od typowej powieści fantasy. Oto na jak najbardziej współczesnym peronie pojawia się niejaki Stefan. Słuchawki na uszach, dźwięki muzyki Trenta Reznora z nich płynące – człowiek, jakich wiele. Wkrótce w tunelu odnajduje jego, Roasta, bezdomnego i… Finał ich spotkania trudno było przewidzieć. Ucieczka, pościg, wreszcie wyrwane zęby i krew kończą osobliwą konfrontację.
Akcja przenosi się do doskonale znanego nam świata fantasy, krainy Ym, ale to tylko chwilowa zmiana. Zaraz potem na scenę wkracza Hirka, główna bohaterka opisywanych tu zdarzeń, a same zdarzenia osiągają nie lada poziom. Hirka, po przejściu przez Krucze Pierścienie, co miało pomóc ocalić Ym przed Ślepymi, trafia do współczesnego nam świata. Europa, która dla nas jest zwyczajną codzienności, dla Dziecka Odyna wychowanego w zupełnie odmiennych realiach rozwój technologiczny, samoloty, samochody i wszelkie udogodnienia są szokiem. Nieznająca języka i uznana za wariatkę dziewczyna musi szybko odnaleźć się w rzeczywistości, która okazuje się być zupełnie inna, niż wszystko na to wskazywało. Ten świat pełen jest zgnilizny. Umiera. Hirka nie ma pojęcia jak wielkie jest niebezpieczeństwo. I jakich rzeczy dowie się już wkrótce…

Jak nie przepadam za powieściami zamkniętymi w stricte gatunkowych ramach fantasy, tak lubię kiedy ta odmiana fantastyki przełamuje schematy i bariery wchodząc w korelacje ze współczesnością. I nie ważne czy odbywa się to na zasadzie schematów z urban fantasy, postępu świata w czasie czy tak, jak tu bawiąc się alternate reality – cenię, kiedy nawet najbardziej wymyślne fabuły mają jakieś korzenie w tym, co mogę dostrzec za oknem. I to właśnie oferuje Siri Pettersen w „Zgniliźnie”, łącząc jednocześnie z klasycznym podejściem do tematu, przygodą, walkami, wyprawą, która nie tylko ma na celu ratowanie świata, ale także i doprowadzenie bohaterów do dojrzałości oraz szczyptą niezwykłości i całkiem sporą porcją zagadek, które czekają na swoje rozwiązanie.

Styl jest lekki i przyjemny, akcja wartka, a przejścia w treści od „świata przeszłości” do „świata teraźniejszości” płynne, ale i zaznaczające wyraźną granicę. W zestawieniu z częścią pierwszą „Kruczych Pierścieni”, „Zgnilizna” wydaje się być inną książką, a jednak zarazem to wciąż ta sama historia, tylko przeniesiona na nowy, dla mnie osobiście lepszy, grunt.

A zatem bez zbędnego przedłużania polecam i czekam z niecierpliwością na finałowy tom sagi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-08-2016 o godz 09:09 przez: Bookendorfina Izabela Pycio
Wydawało mi się, że nie ma takiej możliwości, aby kolejny tom cyklu mógł zrobić na mnie jeszcze większe wrażenie niż pierwszy, a jednak myliłam się. Uwielbiam taki niesamowity i efektowny stan zaspakajania czytelniczego głodu, kiedy spodziewasz się czegoś wyśmienitego, a dostajesz znacznie więcej. Rewelacyjnie czyta się tę powieść, nie można się oderwać, wciąga tak mocno, że wykreowane światy stają się niezwykle bliskie, wręcz namacalne, masz uczucie, że fascynująco przemierzasz je wraz z głównymi bohaterami, ich przygody stają się twoimi, podobnie jak przeżywane rozterki, wątpliwości, wahania i niepewności, których spotykasz wiele po drodze. Niebezpieczne walki nie tylko z wyzwaniami losu, lecz także zmagania z samym sobą, to dlatego między innymi z tak wielkim zainteresowaniem obserwujemy czyny i przemiany książkowych postaci. Wrażenie robi wyjątkowo starannie przemyślana wielowątkowość fabuły, doskonale wplecione w nurt zdarzeń nieszablonowe pomysły, magnetyczne przyciąganie poprzez narrację, swobodna umiejętność przedstawienia porywających przygód, trzymania w napięciu, zaskakiwania zwrotami dynamicznej akcji i zręcznym kreowaniem niepowtarzalnego nastroju.

Hirka wciąż poszukuje odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia, własnej tożsamości i roli przydzielonej przez przeznaczenie. Targana ogromnymi wątpliwościami, niepokojem i tęsknotą odkrywa wiele tajemnic z przeszłości, dociera do rodzinnych korzeni, nadaje właściwe znaczenie spotykającym ją zdarzeniom, wszystko to w istotny sposób zmieni jej losy. Nieznany umierający świat, do którego była zmuszona się udać, pełen jest niebezpieczeństw, zabójczych zagrożeń, symptomów zgnilizny i rozpadu, osób opętanych chęcią zemsty i władzy, marzących o bogactwie i nieśmiertelności. Jak w nim przetrwać i odnaleźć się? Komu zaufać, zwykłym mieszkańcom, martwo urodzonym czy łowcom? Gdzie kończy się krucha równowaga sił wobec wspólnego wroga? Co z Evną, krainą Ym, Ciemnymi Cieniami, Radą ze Znaku Kruka, Kruczymi Pierścieniami i Kruczym Dworem? Z jakimi obliczami zła będzie zmuszony zmierzyć się Rime? Niewątpliwie "Zgnilizna" jest książką gwarantującą wiele godzin zachwycającego i porywającego zaczytania, to znakomite scalenie współczesności, magii i staronordyckiego ducha. Powieść całkowicie przekonuje czytelnika, absorbuje jego zmysły, angażuje w przewidywanie intrygujących zdarzeń. Szalenie przyjemna i satysfakcjonująca lektura, po którą zdecydowanie warto sięgnąć. Z ogromną niecierpliwością wyczekuję kolejnej porcji tej wyśmienitej kruczej podróży.

bookendorfina.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-04-2017 o godz 11:56 przez: dobrerecenzje.pl
Kolejny tom z sagi „Krucze Pierścienie”, który na nowo zaczarował czytelników, świat skandynawskich mitów i wierzeń. Przygody nastoletniej Hirki tak bardzo wstrząsają, że na nic więcej nie czekasz niż na dalsze odkrywanie tajemnic. Wraz z odkryciem, że Widzący nie istnieje i że tak naprawdę wszystko to był jeden wielki wymysł, Hirka postanawia wyruszyć w świat człeków, czyli ludzi, aby zaleźć odpowiedź na pytane „Kim jest”. Zostawiając tym samym własne serce w krainie, w której spędziła całe dotychczasowe życie. Zostawiając ukochanego, który rozdarł jej serce na równe połówki. Już od ponad roku dziewczyna zamieszkuje planetę ludzi, dziwi się dlaczego wszystko tutaj umiera, gnije, niszczy się. Dochodzi do wniosku, że życiodajna Evna tutaj nie istnieje i prędzej, czy później planeta ta wymrze nie pozostawiając po sobie nic. Wszystko okazuje się dla niej nowe, pośród całe tej elektroniki czuje się jak ślepy błąkający się w ciemności. Dlatego pewnego razu Hirkę przygarnia kapłan i lokuje ją w pobliskim kościele. Dziewczyna mieszka tam sobie spokojnie, po kątach wraz z krukiem, który coraz gorzej się czuje. Niestety nadchodzi taki czas, kiedy to właśnie z jej powodu umierają bliscy przyjaciele. Kruk umiera i z niego powstaje nowa osoba. Z wnętrza ptaka rodzi się niewidzący o białych oczach, największe zagrożenie dla ogoniastych. Jednak to właśnie Hirka postanawia mu pomóc i wytrwać przy nim, wtedy kiedy jest mocno osłabiony i cały dzień śpi. Dziewczyna musi sobie jeszcze wszystko dokładnie przemyśleć, jednak to jej się nie udaje. W tej samej chwili rozgrywa się walka na śmierć i życie. Bohater, który ratuje jej skórę okazuje się człowiekiem, który poluje na coś nieludzkiego i nie z tego świata. Druga część znacznie mocniej wciąga i da się poczuć klimat wydarzeń. Według mnie jest o niebo lepsza od pierwszej i śmiem twierdzić, że nie tylko jest ciekawa, ale i też trzyma niekiedy w napięciu. Czytając coraz dalej zagłębiałam się w losy głównej bohaterki i dosłownie wstrzymywałam oddech. Niektóre momenty odkrywając tajemnice mogłyby nigdy nie ujrzeć światła dziennego, a czymże jest zgnilizna? Darem, czy przekleństwem? Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-11-2021 o godz 18:14 przez: szeptała
Wygnanie zawsze jest ciężkim przeżyciem, nawet jeśli dotyczy tylko jednego miasta w Twoim świecie. Co jednak ma powiedzieć dziewczyna, która została wygnana do całkiem innego, nieznanego jej świata? Hirka opuszcza swój dom i kraj, by zapewnić bezpieczeństwo osobie, którą darzy głębokim uczuciem. Z początku jest dość pozytywnie nastawiona. W końcu kiedyś do niego wróci i wszystko będzie jak dawniej, prawda? Musi tylko wypełnić jedno niemożliwe zadanie, ocalić Rimego i nie zwariować. Świat, do którego trafia, jest umierający. Nie czuje Evny, jedzenie jest bez smaku, a zamieszkujący go ludzie są co najmniej nieprzyjemnie do niej nastawieni. Hirka utknęła w świecie bezogoniastych otoczona z jednej strony łowcami ludzi, a z drugiej martwo urodzonymi. W dodatku kruk, z którym się tu przeniosła, coraz gorzej się czuje. Gdy podczas jej ucieczki Kuro dosłownie eksploduje, a z jego brzucha wynurza się martwo urodzony jest przerażona. Mimo wszystko postanawia mu pomóc, jest w końcu częścią świata, w którym żyła. Potwierdzeniem, że to wszystko nie było jedynie wymysłem wyobraźni ale wydarzyło się naprawdę. Ta decyzja może nieść ze sobą okropne konsekwencje. W między czasie Hirka dowiaduje się więcej o swoim pochodzeniu. I choć kiedyś te wiadomości mocno by nią wstrząsnęły, tak teraz wydaje się po prostu godzić z nimi. W końcu już wcześniej wiedziała, że nie jest aetlingiem, że jest odmieńcem. "Zgnilizna" to druga część trylogii Kruczych Pierścieni Siri Pettersen. Autorka zabiera nas w fantastyczną podróż do, wydaje się, znanego nam świata. Jednak wydarzenia, których jesteśmy uczestnikami, są równie niezwykłe i pełne swoistej magii jak w pierwszym tomie. Razem z Hirką odkrywamy tajemnice, które się za nią ciągną i towarzyszymy jej w pokonywaniu kolejnych przeszkód, z którymi się styka. I choć nie wszystko dzieje się tak, jak powinno, ostatecznie dziewczyna ma spore szanse na powodzenie w wyznaczonym sobie celu. Jednak żeby się przekonać, co rzeczywiście się zdarzy, musicie sami sięgnąć po tę książkę. Jeżeli lubicie fantastykę i barwne postacie to bardzo zachęcam Was do sięgnięcia po tę trylogię ♥️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-09-2016 o godz 14:54 przez: erka
antasy to gatunek, który nie ma żadnych granic.Bowiem, wyobraźnia jest nieograniczona i cokolwiek zamierzamy stworzyć, będzie, że tak ujmę miło widziane.A pisarze prześcigają się w coraz to nowych pomysłach, które w większości są kopią kopii, która jest kopią... itd.
Jednak, chwalebne wyjątki, na szczęście także mają prawo bytu.Tak jest w tym przypadku.Cykl Krucze Pierścienie doczekał się w Polsce wydania drugiego tomu, więc, gdy tylko otrzymałem rzeczoną książkę, zabrałem się za lekturę.

Pamiętacie, pewną dziewczynę, której cechą szczególną jest to, że urodziła się bez ogona?Pewnej szczególnej, zimowej nocy została znaleziona i wychowana z wielką miłością, przez kowala, który uznał maleńkie dziecko za swoje i aby nie stwarzać nie potrzebnych kłopotów, postanowił dodać jej ślad, po wspomnianym ogonie.Lata mijały dziewczyna dorastała, a pewnego dnia, po perturbacjach, przedstawionych w tomie "Dziecko Odyna", przechodzi przez portal do świata w którym, wszystko jest inaczej.

Krwawe polowania na ludzi oraz umierający świat, to nie jest to czego się spodziewała, dodatkowo tęskni za swoi przyjacielem.To będzie prawdziwa szkoła przetrwania dla niej, daję słowo.

Słowem podsumowania, drugi tom cyklu jest równie dobry, a może nawet lepszy od części wcześniejszej.Zmagania ze złośliwym losem, jeszcze nigdy nie miały tak interesującej otoczki.Świetnie napisana i gdyby się okazało, że to ostatnie spotkanie, z tymi bohaterami, byłbym niepocieszony.Na szczęście-w przygotowaniu jest tom kolejny.

A całą tą serię wydaje Rebis.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-09-2016 o godz 12:09 przez: Sophie
Czytałam kilka opinii mówiących, że „Zgnilizna” jest lepsza i ciekawsza niż „Dziecko Odyna”. I wiecie co? Całkowicie zgadzam się z tym stwierdzeniem. „Zgnilizna” przewyższa poprzedniczkę pod każdym względem, co przy fakcie, że „Dziecko…” już samo w sobie było dobre, naprawdę wiele znaczy. Drugi tom serii „Krucze pierścienie” wciąga już od samego początku. Mamy tu zupełnie nowe otoczenie, nowych bohaterów i nowe cele – Siri Pettersen odkrywa, że w tej historii chodzi o więcej, niż do tej pory pokazała. Zmienia się tak wiele, że można mieć wrażenie, że to nowa opowieść, choć oczywiście autorka zachowuje konsekwencję i z wyczuciem łączy wątki. Akcja jest wciągająca i niekiedy naprawdę zaskakująca. Nie można też zapomnieć o świetnych pomysłach, wykorzystanych przez pisarkę zarówno w kwestii fabuły, jak i kreacji świata. Z niecierpliwością czekam teraz na trzeci i ostatni tom serii, który będzie nosić tytuł „Evna”, a ten polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-04-2018 o godz 15:27 przez: Mysilicielka
Świetny pomysł z drugim światem, do którego trafiła Hirka, ciekawe są fragmenty, w których widać jej próby przystosowania się. Intryga wokół Widzącego i Graala też niezła. Rime... Rime, Rime... niewłaściwa osoba na niewłaściwym miejscu, dobrze, że przynajmniej wszyscy zdają sobie sprawę z jego głupich posunięć. Wciąż czekam na więcej informacji o Ślepych i Aetlingach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-07-2017 o godz 07:41 przez: muffy46
Kolejny tom sagi okazał się jeszcze bardziej wciągający niż pierwszy. Książka niesamowicie wciągająca.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-02-2017 o godz 21:03 przez: Marcelina
Cała seria jest świetna, w końcu coś nowego i odświeżającego w świecie fantastyki. Polecam, Mol:)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
20-07-2017 o godz 14:46 przez: Maciej Sieradzki
Wywiad z autorką - Siri Pettersen - dostepny pod linkiem: https://youtu.be/IOLT0zP7RyY
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji