Uwielbiam twórczość Cassandry Clare i świat Nocnych Łowców, który stworzyła. Odkąd pamiętam zawsze byłam zachwycona kolejnymi książkami i postaciami, o których mogłam opowiadać bez przerwy. Niestety "Królowa mroku i powietrza" jest pierwszą (i mam nadzieję ostatnią) książką, która mnie nie zachwyciła. Po skończeniu lektury byłam (i wciąż jestem) bardzo rozczarowana. Postacie, które polubiłam w poprzednich częściach, teraz straciły swój urok, a momentami wręcz irytowały. Mam wrażenie, że część z nich zatraciła albo totalnie zmieniła swój początkowy charakter. Wydarzenia były przewidywalne, a koniec oczywisty. Nie da się ukryć, że były fantastyczne momenty, jednak jako całokształt uważam tę książkę za jedną z gorszych, która wyszła spod pióra autorki. Polecam osobom, które znają Nocnych Łowców od lat i chcą dokończyć tę historię, lecz radzę się wcześniej przygotować psychicznie na zmiany w postaciach.
Całą serię ocenia jaką naprawdę świetną! Mroczniejsza trochę od DA, ale zdecydowanie nie należy moim zdaniem do literatury młodzieżowej. Fajnie nakreślone wątki, powroty do postaci z głównej serii, więc dowiadujemy się jak ich życie potoczyło się od Mroczne Wojny. Obserujsmy nie tylko ich losy ale ich wewnętrzną przemianę. Co do głównych bohaterów... Dopiero w tej serii tak naprawdę została opisana moc parabatai!!! Czym jestem naprawdę zachwycona!! Cudowny powrót to lat szkolnych, kiedy zaczynałam czytać te historie. Dlaczego nie dałam 5 gwiazdek? Raziło mnie propagowanie przez Cassandrę postaci LGBT. O ile w DA był Alec i Magnus (których uwielbiam!!!) tak tutaj autorka poszła za ciosem... Co z tego wyszło? Kolejna para homoseksualna, trójkąt między faerie, pół faerie oraz Nocnym Łowcą. Na dodatek mamy osobę transpłciową. I ok, wątki te są drugoplanowe, nie mają większego wpływu na fabułę, tak drażni mnie chęć autorki do bycia popularną na siłę, wplataniu wątków które są od kilku lat modne, kontrowersyjne. A może to jednak tak zwana poprawność społeczna i obawa przed uznaniem za osobę uprzedzoną? Moim zdanie to jest pójście już na łatwiznę. A szkoda, bo autorka zbudowała niesamowity, jedyny w swoim rodzaju świat. I nie myślcie, że jestem absolutnie anty LGBT... Ale w książce, którą czytają bardzo młode osoby? Średnio. Ale wracając do meritum... Dla dojrzalszych czytelników, polecam jak najbardziej! =)
Mniej recenzji