Jak wiele jesteś gotów poświęcić aby ratować bliskich? Czy gotów jesteś poświęcić swoje życie by osiągnąć cel? Główna bohaterka Arrah jest pozbawiona magii mimo, że pochodzi z rodziny bardzo uzdolnionych szamanów. Pragnie odnaleźć swoją moc i móc z niej w pełni korzystać, a gdy jej na prawdę potrzebuje gotowa jest oddać lata swojego życia by ją posiąść i odnaleźć zaginione dzieci. Arrah odkrywa przerażającą prawdę o swojej matce i gotowa jest poświęcić kolejne lata swego życia by ją powstrzymać, oraz swoją siostrę i Króla Demonów. Czy jej się to uda i jaki los czeka cały świat Arrah przekonajcie się sami. Dla mnie była to niesamowita przygoda i chętnie dowiem się jak dalej potoczą się losy naszej bohaterki. Historia jest niezwykle ciekawa i wciągająca. Dodatkowo znajdziemy tu inny rodzaj magii niż zazwyczaj spotykany w książkach fantasty, mamy szamanów, jasnowidzów oraz nieśmiertelnych orishów. Zupełnie inny świat wykreowany przez autorkę od tych popularnych bazujących na powszechnie znanej popkulturze. Akcja w książce nie stoi w miejscu tylko stopniowo się rozwija i pożera coraz bardziej uwagę czytelnika tak by nie mógł się oderwać od książki z ciągłym pytaniem "co będzie dalej?" i innymi rozmyślaniami na temat dalszego przebiegu wydarzeń kłębiącymi się w jego głowie. Dla fanów romantycznych uniesień mamy tu piękną zakazaną miłość rodem z dramatu "Romeo i Julia" Williama Szekspira, jednakże ten wątek nie jest bardzo rozwinięty i podejrzewam, że w późniejszych tomach będzie się jeszcze rozwijał. Zdecydowanie polecam Wam tą pozycję! Jest to jedna z lepszych książek, którą miałam okazję przeczytać w tym roku.

Największym pragnieniem Aarah jest dołączenie do elitarnej grupy szamanów. Jednakże magia jaką posiada, nie chce z nią współpracować na tyle, aby zostać jej "mocą". Nad społeczeństwem dzieją siędziwne i niezrozumiałe rzeczy, które mogą zwiastować przyjście Króla Demona. Powiem tak, książka była dobra, jednak chwilami czułam się odrobinę znudzona i zniechęcona. Oczywiście pierwsze co bardzo zachęciło mnie do sięgnięcia po tę pozycję to świetna okładka i do tego zdanie, na tylnej okładce, któe brzmi "magia, antymagia i zakazana miłość...". Wydawałoby się, że to będzie naprawdę dobra pozycja, która spełni wszystkie poje oczekiwania, jednak tak nie było. Sama postać Króla jest naprawdę świetnie wykreowana i taki dobrze stworzonych bohaterów często w książkach brakuje. Do niego nie mam żądnych zastrzeżeń i dzięki niemu bardzo fajnie czytało mi się tę książkę. Trochę irytowała mnie Aarah. Jej wypowiedzi, tok myślenia i brak rozwijania wątków z nią związanych doprowadzał mnie do szału. Być może to dlatego, iż jest to typowa młodzieżówka, choć wydaje mi się, że mimo wszystko jej postać i wątki z nią związane mogły zostać bardziej rozbudowane. Podsumowując ksiażka jest dobra, tylko ja jestem na nią chyba odrobinę za stara, choć mogłabym rzec, że autorka miała naprawdę fajny pomysł na całą historię i wtedy z pewnością uznałabym ją za jedną z lepszych powieści tego roku, jednak dla mnie jest to książka taka.. pomiędzy XD Jeśli jesteście ciekawi jej treści to zachęcam do czytania, bo być może tobie ta książka przypadnie do gustu, jeśli natomiast jesteś średnio przekonana co do niej to odradzam.

Zacznijmy od tego, że" Królestwo dusz" autorstwa Rene Barron ma przepiękne wydanie, które skradło moje serce. Wiadomo, że książek nie powinno oceniać się po ich okładkach, ale mimo wszystko często już sam wygląd nas kusi.👀 Do tego dochodzi interesujący opis i już nie możemy się doczekać, aż książka wpadnie w nasze ręce. Dokładnie tak wyglądały początki mojej przygody z tą lekturą. Cała otoczka wydawała się być świetna, a to sprawiło, że moje oczekiwania co do samej zawartości były dosyć duże. Jestem miłośniczką książek fantasy i po przeczytaniu wielu wspaniałych utworów z tego gatunku chcąc nie chcąc oczekiwałam czegoś wow. Pomysł na książkę jest naprawdę bardzo ciekawy, aczkolwiek do gustu nie przypadły mi małe błędy, takie jak nowe słowa, których autorka nie za bardzo chciała nam wytłumaczyć.😅 To naprawdę utrudniało samo czytanie i ujmowało przyjemności samego faktu czytelniczego konsumowania. Sama fabuła też nie była jak dla mnie wystarczająco dobrze rozwinięta, mimo, że ma ona spory potencjał. Ale nie jestem autorką, może taki właśnie był cały zamysł.😊 Także początki czytania naprawdę były dosyć trudne, ale im dalej tym lepiej! Zatem mimo wszystko uważam, że pozycja ta jest godna polecenia i z niecierpliwością czekam na tom II.👀 Mam tylko nadzieję, że autorka odważy się w nim na coś więcej, bo to naprawdę urozmaiciło by całość i na pewno bardziej wciągało by czytelnika. Na koniec dodam jeszcze, że sama postać głównej bohaterki, jak dla mnie, jest naprawdę bardzo przyjemna i łatwa do polubienia. Nie irytowała mnie jak niektóre damskie postaci fikcyjne.😂

Uważaj czego sobie życzysz. Szesnastoletnia Arrah boleśnie się o tym przekonuje. Całe życie marzyła, żeby odkryto w niej magię. Jest potomkinią wielkich szamanów z ogromnymi magicznymi zdolnościami. Od niej oczekiwano czegoś równie wielkiego. Ale Arrah raz za razem odchodzi z rytuału nadania magii bez niej. Jest głęboko zawiedziona, tym bardziej, że matka na każdym kroku pokazuje swoje niezadowolenie z tego powodu. Jednak gdyby wiedziała co jej zgotuje los za szanse nigdy by nie chciała tej magii. Wracając ponownie z nieudanego rytuału dowiaduje się, że w mieście zaczynają ginąć dzieci. Jednak gdy ginie jej przyjaciel łamie reguły, zyskuje moc na rytuał za lata swojego życia. Dzięki niemu dowiaduje się kto stoi za tymi porwaniami - jej własna matka. Która dowiedziawszy się, że córka wie wiąże ją swoją magią z magią demonów. A dalej historia leci lawinowo. Dzieje się coraz więcej i szybciej. Co zrobi Arrah i czy uda jej się cokolwiek zrobić trzeba jednak przeczytać samu. Książka mnie bardzo zaskoczyła. Myślałam, że będzie dobra ale nie aż tak. Akcja cały czas pędzi, nie ma chwili na nudę. Historia jest ciekawa i czerpie z nietypowej, miejscami bardzo mrocznej magii. Jest tu wykreowany nietypowy świat magiczny, pełen szamanów, orisów, demonów - ten świat jest porywający i pociągający. Potrafi wciągnąć czytelnika w wir przygody. Tym bardziej, że jest to naprawdę nietypowa książka. Cieszę się, że został wydany właśnie drugi tom tej historii. Już nie mogę się go doczekać. Serdecznie polecam się z nią zapoznać, naprawdę warto.

Niestety „Królestwo Dusz” okazało się być kolejną z tych książek, które zapowiadają się świetnie, a okazują się sporym rozczarowaniem. Męczyłam się przy tym tytule niesamowicie i bardzo się cieszę, że mam go już z głowy. Pierwsze sto stron nie było złe, ale czytałam bez większego entuzjazmu. Niby fabuła mnie ciekawiła, niby chciałam lepiej poznać bohaterów, ale z niewiadomej przyczyny nie potrafiłam się wciągnąć w tę historię. Ale dobra, założyłam, że książka dopiero się rozkręca. Niestety, mniej więcej po połowie zaczęło robić się jeszcze gorzej. Tak naprawdę dopiero wtedy akcja przyspieszyła, ale jednocześnie fabuła zaczęła się robić dziwna, nielogiczna i maksymalnie przewidywalna. No wiecie, dziewczyna bez mocy nagle okazuje się tą, która ma uratować świat przed katastrofą i tak dalej. Nie spodobało mi się to, w jakim kierunku podążyła autorka. Bohaterowie również nie zrobili na mnie wrażenia. Nie byli może irytujący, raczej nijacy i większa część z nich nie zrobiła nic, by wzbudzić moją sympatię. Ubolewam też nad tym, że książka ta miała być pełna mitologii afrykańskiej. Cóż, gdybym o tym nie wiedziała, w życiu bym się nie domyśliła, że bóstwa i rytuały opisane przez autorkę to elementy mitologii, a nie rzeczy wymyślone na potrzeby książki. Ponadto uważam, że autorka bardzo kiepsko opisała wykreowany przez siebie świat i rządzące nim reguły, bo części z nich nie rozumiem do teraz. Myślę, że w tej książce zawaliło głównie wykonanie, bo pomysł na fabułę naprawdę miał potencjał. Po drugi tom raczej nie planuję sięgać.

Hej książkoholicy 😉 Lubicie książki z gatunku fantastyki? Ja powiem szczerze, że nie często sięgam po ten gatunek, ale od czasu do czasu lubię 😉 gdy otrzymałam możliwość zrecenzowania tej książki to się nie zastanawiałam ani chwili i w tym momencie się bardzo z tego cieszę! . Książka opowiadająca o wielkiej sile i odwadze dziewczyny, szesnastoletniej Arrah. Jest to dziewczyna, której rodzice mają magiczne zdolności natomiast ona sama nie ma w sobie ani krzty, ani najmniejszej iskierki magii. Gdy dojdzie do wojny z demonami, którą na nich ściągnęła jej matka, to właśnie w niej, w zwykłej, nie magicznej dziewczynie będą pokładane największe nadzieję na zakończenie tej wojny. Jak byście się czuli gdyby pomimo wszystkich porażek to właśnie na Was ciążyło brzemię tak wielkie jak zwycięstwo nad demonami? Czy mielibyście tyle siły i odwagi aby chociażby spróbować zawalczyć? Czy Arrah będzie miała. Jej wystarczająco dużo? . Książka jest napisana w świetnym stylu, wszystko pięknie poukładane. Zawsze obawiam się, że w świecie fantasty się pogubię, bo zdarza się, że jest to chaotycznie (jak dla mnie) napisane. Natomiast tutaj wszystko napisane jet czytelnie, z rozdziału na rozdział coraz więcej "puzzli" wskakuje na swoje miejsce tworząc spójna całość! Bardzo mi się podobała ta książka i polecam serdecznie. Zapraszam na Instagram www.instagram.com/ksiazkowa_nutka Oraz na stronę @ksiazkowa_nutka na Facebooku

Swego czasu bardzo lubiłam czytać książki, których gatunek określany jest jako fantasy. Nadal, gdy jestem pytana o ulubione gatunki to wymieniam fantastykę jako jeden z nich. Mimo że o nim często mówię to coraz rzadziej sięgam po książki z tego gatunku. Jednak, gdy zobaczyłam zapowiedź książki „Królestwo dusz", to od razu mnie zaciekawiła. Pomyślałam, że warto wrócić do gatunku, który kiedyś uwielbiałam. Sama historia zapowiadała się interesująco i nie mogłam się doczekać przygody, w jaką miała wciągnąć mnie ta książka. Już od pierwszych stron książki „Królestwo dusz" czułam, że to chyba nie do końca to czego oczekiwałam. Opisywana historia nie była zła, ale ani trochę mnie nie wciągnęła. Nie wywołała we mnie żadnych emocji ani tych negatywnych, ani pozytywnych. Miałam wrażenie, że cała książka była mi obojętna. Wiem, że na odbiór książki wpłynął też czas w jakim ją czytałam. Bywało tak, że nie potrafiłam się skupić na książce, niektóre strony musiałam czytać kilka razy. Książkę „Królestwo dusz" czyta się bardzo szybko, jednak mnie nie wciągnęła, a tego od niej oczekiwałam. Wiem, że na to jak ją odebrałam wpłynęły moje problemy osobiste, ale właśnie chciałam, aby ta książka odciągnęła moje myśli od tych problemów, a to się jej nie udało. Myślę, że kiedyś jeszcze wrócę do tej książki w lepszych dla mnie czasach i sprawdzę czy odbiorę ją tak samo.

Ta przepięknie wydana książka jest debiutem literackim i opowiada historię córki potężnego szamana i najwyższej Kapłanki. Dziewczyny, która najbardziej na świecie pragnie władać magią. Niestety, pomimo wsparcia i bezgranicznej miłości ojca, magia omija Arrah, a to sprawia, że jest ona coraz większym rozczarowaniem w oczach matki... Mówi się, że jeśli magia nie przyjdzie do 16 roku życia, to nie przyjdzie już nigdy, lecz ludzie pragnący ją posiadać mogą dokonać wymiany - magia za lata życia... Czy Arrah dokona tej wymiany? W mieście zaczynają znikać dzieci, a demon - zielonooka żmija - pojawia się w wizji dotyczącej Arrah. Czy ktoś lub coś blokuje magię dziewczyny? Autorka stworzyła magiczny świat, przepełniony plemiennymi wierzeniami, pełen demonów i bogów. Jak na debiut to jest naprawdę dobra pozycja, jednak zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim przypadnie do gustu. W powieści dużo się dzieje, jednak narracja prowadzona jest w taki sposób, że cała akcja jest spowolniona. Brakuje w tym jakiejś iskry, która sprawiłaby, że czytelnik nie dałby rady oderwać się od historii. Chyba winą jest zbyt wiele opisów... Mimo to, zasługuje na uwagę i na pewno sięgnę po kolejne książki autorki, mając nadzieję, że każda następna będzie lepsza. Czekam drugi tom tej powieści, bo niektóre wątki nie zostały zakończone.

Muszę przyznać, że ta książka jest zaskoczeniem. Jej fabuła jest nieoczekiwana i zaskakująca. Do końca nie wiedziałam czego się spodziewać. Arrah ma szesnaście lat i urodziła się w rodzinie potężnych szamanów. Jednak ona sama zupełnie nie radzi sobie z magią, nie potrafi wróżyć z kości, nie potrafi przywoływać duchów przodków. Nie potrafi rzucić najprostszej klątwy, a jej matka nie ukrywa rozczarowania. Pewnego razu Arrah odkrywa, że jej matka kradnie dzieci, aby przy pomocy czarnej magii stworzyć drugą, lepszą córkę. Planuje obudzić Króla Demonów, który zniszczył już niejedno królestwo. Jeżeli teraz wróci, to zniszczy wszystko na swojej drodze. Zanim dziewczyna zdąży kogokolwiek ostrzec jej matka wiąże ją klątwą milczenia. Arrah robi wszystko, by powstrzymać matkę i swoją siostrę, która mocą dorównuje nieśmiertelnym orishom. Poświęca swoje lata, by poczuć namiastkę magii. Każdy rytuał przybliża ją do śmierci, ale wie, że musi dać z siebie wszystko. Rena Barron postawiła na bardzo oryginalne i charakterystyczne tło wydarzeń - plemienne wierzenia i magię, która jest ich nieodłącznym elementem. Jestem o tyle zdziwiona, że nigdy nie miałam do czynienia z wierzeniami plemion afrykańskich. Więcej na: http://libraryofvelaris.blogspot.com/2020/08/krolestwo-dusz-rena-barron.html?m=1

"Królestwo Dusz" ma jedną z najładniejszych okładek, jakie posiadam w swojej kolekcji. Zarówno okładka, jak i grafiki wewnątrz książki są piękne, bardzo dopracowane. Jestem nimi zachwycona. Autorka opowiada historię nastoletniej Arrah, która mimo posiadania uzdolnionych magicznie rodziców, nie posiada daru Heki. Spragniona miłości matki, nie potrafi zaakceptować braku magii. Autorka tworzy cudowny świat, gdzie magia, antymagia i osoby niemagiczne przeplatają się w wspólnym świecie. Bardzo ciekawa jest różnica pomiędzy Królestwem a Ziemiami Plemiennymi. Zafascynowały mnie opisywane przez Autorkę rytuały, odprawiane z okazji święta Krwawego Księżyca. Nadawały one niepowtarzalnego charakteru książce. Styl pisania Autorki nie jest lekki. W książce jest bardzo dużo informacji, które nie łączą się płynnie ze sobą. Bardzo dużo informacji powtarzanych jest kilkukrotnie, przez co odnosiłam wrażenie monotonii. Bohaterowie są ciekawą zbiorowością. Jest ich sporo, jednak Autorka przedstawia ich w bardzo interesujący sposób. Myślę, że ta książka nie jest odpowiednia dla młodszych Czytelników, ze względu na brutalność, która cechuje niektóre sceny.

Królestwo dusz to książka, od której ciężko się oderwać. Nie tylko z powodu pięknej okładki, która moim zdaniem zachwyca bardziej niż oryginał, ale również z powodu wciągającej fabuły. Mimo, że młodzieżówki to zdecydowanie nie mój konik i zazwyczaj waham się czy sięgać po nie, tutaj zwyciężyła ciekawość. Dlaczego? Ponieważ lubię czasami wkroczyć do świata bóstw, magii, szamanów i demonów, a że Królestwo dusz to magia w afrykańskim wydaniu, ciekawość sięgnęła zenitu. I wiecie co? Nie zawiodłam się. Powieść Reny Barron oczarowała mnie. Autorka stworzyła intrygującą fabułę. Czytając Królestwo dusz, wkraczamy do niezwykłego świata głównej bohaterki o imieniu Arrah. Rena Barron niejednokrotnie zaskakuje nas nie tylko niezwykłymi przygodami, które spotykają główną bohaterkę, ale również zwrotami akcji. Dzięki temu trudno odłożyć książkę na bok. Genialna powieść, która spodoba się nie tylko młodzieży, ale również każdemu dorosłemu miłośnikowi literatury fantastycznej. A jeśli lubicie książki, w których panuje mroczny klimat, nie zastanawiajcie się, czytajcie Królestwo dusz.

Książka ma fajny, mroczny klimat. Podobał mi się też wykreowany świat i magia w nim - jest mega oryginalny🤎 Ciekawa główna bohaterka, całkiem ją polubiłam i jm dalej, tym książka bardziej mi się podobała - coraz więcej się działo🌻 Niepotrzebnie czytałam opis i nie polecam wam tego robić np. przed kupnem książki lub rozpoczęciem czytania, bo akcja z niego dzieje się do 1/3 przez co możemy się nudzić przy czytaniu. Bardzo dużo zwrotów akcji od koniec i zakończenie naprawdę mi się podobało. Jestem mega ciekawa drugiej części, która ma chyba niedługo swoją premierę💕 - opis - (mój opis sporo skróciłam i koniec napisałam sama, więc możecie go przeczytać) Urodzona w rodzinie potężnych szamanów, szesnastoletnia Arrah zupełnie nie radzi sobie z magią, nie potrafi wróżyć z kości, nie umie przywoływać duchów przodków. Ku rozczarowaniu jej okrutnej matki, nie potrafi rzucić nawet najprostszej klątwy. Nagle w jej mieście zaczynają znikać dzieci, a pewnego dnia porwany zostaje jej przyjaciel. Kto stoi za porwaniami? Arrah musi podjąć trudną decyzję.

Arrah jest nastolatką, która musi zmierzyć się z bardzo trudnymi, rodzinnymi epizodem. W miejscu, gdzie się wychowała po osiągnięciu odpowiedniego etapu życia u większości osób pojawia się magia. Niestety do Arrah magia nie przychodzi, przez co dziewczyna jest załamana. Zarówno jej rodzice, jak i babcia są mocno sytuowani w miejscach zamieszkania, co tylko pogarsza sytuację... W miejscu jej zamieszkania dochodzi do tajemniczych porwań niewinnych dzieci, okazuje się, że związane są z tym mroczne siły. Co łączy dziewczynę z tajemniczymi porwaniami? ___________________ "KRÓLESTWO DUSZ" to obowiązkowa pozycja dla wszystkich uwielbiających klimatyczne powieści nawiązujących do afrykańskich wierzeń. Książka zawiera sporą dawką magii oraz mrocznych postaci. Napisana jest lekkim językiem, jednak w mrocznym klimacie. Nie jest przeznaczona dla bardzo młodego czytelnika, zdecydowanie zbyt wiele w niej przelewu krwi i ciężkich rodzinnych epizodów. Bardzo przypadła mi do gustu. Oczywiście czekam na kolejny tom🤗.

Czy często spotykacie w książkach motyw magii plemiennej, czy szamanów? Ja niestety rzadko, ale na przeciw moim oczekiwaniom wyszło "Królestwo dusz" Reny Barron od wydawnictwa Jaguar. Główną bohaterką jest Arrah, szesnastolatka zakochana w swoim przyjacielu z dzieciństwa. I tutaj pojawia się wątek "zakazanej" miłości w stylu Romea i Julii. Niestety matka dziewczyny jest skłócona z ojcem Rudjeka. Jak bardzo, o tym możecie przekonać się sami. Oprócz tej nastoletniej miłości dziewczyna ponad miarę pragnie obudzić w sobie magię. Jako jedyna w rodzinie jej nie posiada i robi wiele by jej w końcu zasmakować. Do tego wszystkiego dochodzi walka z demonami i ich królem oraz wiele boskich tajemnic, które wychodzą na jaw. Jak Arrah poradzi sobie z tym wszystkim i czy wyjdzie z tego cało? O tym możecie się przekonać czytając "Królestwo dusz".

Królestwo dusz po pierwsze przyciąga okładką. To olbrzymi plus dla wydawcy, bo jest ciekawa, mroczna i przyciąga oko. Podobał mi się pomysł na świat, do którego jesteśmy zaproszeni przez autorkę. Zaczerpnęła z wierzeń, szamańskich zaklęć oraz voodoo pochodzących z terenów Zachodniej Afryki. Postacie stworzone są poprawnie, choć autorka skupiła się bardziej na ciemnej stronie mocy oraz charakterów. Opisy rytuałów niestety okazały się dla mnie zbyt długie i męczące. Na tle magicznego świata pokazane są całkiem przyziemne problemy. Bohaterka odczuwa wyobcowanie, czuje się jak odmieniec kiedy nie potrafi tak jak wszyscy korzystać z magii. Autorka poświęca wiele miejsca również walce o uczucia matki, akceptację, spełnienie pokładanych nadziei rodzica w dziecku. Myslę, ze to udany debiut, ciekawa jestem dalszego ciągu tej historii

"Królestwo dusz", to hipnotyzująca opowieść pełna plemiennych legend, niebezpiecznych przygód i oryginalnej mitologii. Jestem zauroczona pomysłem na fabułę, barwnym językiem i afrykańskim klimatem. Tempo akcji jest dosyć nierówne, przez co jedne fragmenty czytałam z zapartym tchem, a inne nieco mnie nudziły, ale i tak książka okazała się bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Znajdziecie tu magię w różnych postaciach, pradawne bóstwa, okrutne demony i barwną mitologię. Ale to również opowieść o zakazanym uczuciu, pragnieniu akceptacji, szczerej przyjaźni i poświęceniu w imię większego dobra. Ja znalazłam tu wszystko, to co w fantastyce lubię najbardziej i nie mogę się doczekać kontynuacji. Polecam! CAŁA RECENZJA: http://beauty-little-moment.blogspot.com/2020/11/krolestwo-dusz-rena-barron.html

Może zacznę od tego, że NIGDY nie widziałam okładki, która by wołała do mnie w ten sposób jak "Królestwo Dusz". Co ciekawe orginał okładkowy nie jest już tak pociągający, a to zdarza się niezwykle rzadko. Co zaś tyczy się całej lektury, to powiem Wam, że to jest kawał dobrej książki. Nie mówię jednak, że książka nie ma wad, bo niektórzy mogą poczuć się zagubieni w świecie (niestety jest trochę chaotycznie to wykonane). Niemniej nie można jej zarzucić braku pomysłu! Już dawno nie czytałam książki z tak bardzo rozbudowanym światem i religią. Kocham książki oparte na legendach, a ta zapisuje się w tym kanonie. Podobała mi się przygoda Arrah. :D bardzo się cieszę, że miałam przyjemność ją czytać ;)

Królestwo dusz to powieść, która intryguje opisem i obietnicą licznych tajemnic i zwrotów akcji. I niestety, nie do końca okazuje się tym, czego oczekiwałam. Liczyłam na wartką akcję i wciągającą fabułę, okraszoną magią i nutką szamańskich wierzeń, a przyznam, że nieco męczyłam się z tą historią. Coś po prostu nie kliknęło. Może to przez styl pisania autorki, może też sposób, w jaki poprowadziła historię. Niestety, nie czułam wielkiej chęci, by przewracać stronę za stroną, nie byłam też aż tak ciekawa, co wydarzy się dalej. A szkoda, bo ta historia miała ogromny potencjał i bardzo żałuję, że nie został on wykorzystany. Amanda Says

Niebanalna, uderzająca. Nie przepadam w ostatnim czasie za tego typu fantastyką, ale to uniwersum ma wszystko, co powinna mieć dobra fantastyka. Mroczna magię. Wierzenia ludowe. Świetną główną bohaterkę. Tak, ta trylogia ma to wszystko, i jeszcze więcej. Wzorowana na afrykańskich wierzeniach ludowych jest zupełną nowością na rynku wydawniczym fantasy, a nie uzyskuje dużej popularności, na którą bez wątpienia zasługuje. Pięknie wydana, cała trylogia pięknie prezentuje się na półkach, przyciąga wzrok i uwagę. Czy warto? - Bez wątpienia. Dla fanów ,,Wojen Makowych" jest wręcz obowiązkową pozycją.

Królestwo dusz autorstwa Reny Barron to książka, która z tego co widziałam zbiera mieszane opinie. Jednym się podoba, a drudzy twierdzą, że jest mało zrozumiała. Autorka pokazuje nam świat, który może nie zawsze jest dla nas prosty i nie łatwo wczuć się w historię przez inną kulturę i wierzenia jakie czekają na czytelnika miedzy linijkami. Jednak na pewno jest on wyjątkowy i warty poświecenia tych kilku-kilkunastu godzin by się w nim zatracić. Dosłownie przepadłam!