5/5
18-05-2021 o godz 16:39 przez: _extremely_books_
Autor: Magdalena Szweda Tytuł: Król Midas Wydawnictwo: NieZwykłe Premiera: 2021-05-05 Leonardo Binenti miał wszystko, na czym mu zależało: władzę, szacunek i pieniądze. Pracował na to wiele lat dopingowany przez zemstę i rozgoryczenie. Kiedy budował swoje imperium, krew lała się strumieniami. Z czasem nazwano go królem Midasem, bo wszystko, czego dotknął, zamieniało się w złoto. Nikt nie pytał, za jaką cenę. Emily Carter przez całe życie miała pod górkę. W dodatku jej brutalny chłopak zamieniał każdy jej dzień w piekło. Jednak dopiero gdy dowiedziała się, że jest w ciąży, zdobyła się na odwagę, aby zmienić swój los. Ucieczka okazała się trudniejsza, niż przypuszczała. Do urzeczywistnienia planu kobieta potrzebowała pieniędzy, a jedyną osobą, która mogła jej pomóc, był jej brat. Drogi Emily i Leonardo przecinają się w więzieniu, gdzie on odsiaduje wyrok, a ona przychodzi odwiedzić brata. To spotkanie zapoczątkuje całą lawinę wydarzeń w życiu Emily. Czy zmieni je na lepsze, czy może kobieta przekona się na własnej skórze, jaki smak ma łaska króla Midasa? Podeszłam do niej, ponieważ spodobał mi się opis. Byłam bardzo ciekawa jak rozwinie się sytuacja. Książka napisana jest prostym i przyjemnym językiem, dlatego czytało mi się ją płynnie. Fabuła prowadzona jest idealnie, nie ma mowy o pogubieniu się. Już od pierwszej strony wcieliłam się w role bohaterów i śledziłam ich losy. Autorka idealnie oddała emocje w każdym momencie. Byłam nimi cały czas przepełniona. W pewnych momentach byłam nawet wzruszona. Było mi przykro z tego powodu, że główna bohaterka została tak potraktowana. Emily poznajemy jako niepewną siebie kobietę, która boi się zrobić cokolwiek. Bała się zrobić zły krok czy złą minę. Sympatyczna i miła kobieta została wystawiona na próbę. Nagle staje się pewniejsza siebie. Nie boi się mówić co jej ślina na język przyniesie. Leonardo jest pewnym siebie mężczyzną. Nie stara się być miłym. Zawsze dostaje to, czego chce. W pewnych momentach jest egoistyczny, a jego zaborczość można odczuć od razu. Na początku mamy do czynienia z mężczyzną. Od razu widać, że jest samolubny. Nie spodobało mi się to. Okazuje się, że jest on właśnie w więzieniu i za niedługo ma wyjść. Kobieta, gdy dowiedziała się, że jest w ciąży miała w planach porzucenie swojego chłopaka, jednak potrzebowała do tego pieniędzy. Udaje się więc do swojego brata, który odsiaduje wyrok w tym samym więzieniu co Leonardo. Późniejsze fakty spowodują, że bohaterowie spotkają się ze sobą jeszcze raz. Niestety nie będzie to miłe, a jej życie będzie w jego rękach. Jak potoczą się losy bohaterów? Tego musicie dowiedzieć się sami. Zakończenie było dla mnie dobre, ale także miłe. Jestem zadowolona po przeczytaniu. Uważam, że całość była dla mnie dobrą przygodą. Ocena 9/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-05-2021 o godz 11:48 przez: GirlsBooksLovers
Ostatnio zaczęłam bardzo sceptycznie podchodzić do debiutów, ponieważ na kilku się już zawiodłam, ale i tak zawsze im daję szansę. Magdalena Szweda na rynku wydawniczym debiutuje książką “Król Midas”, którą uważam za udaną. Ta opowieść jest ciekawa, posiada fajną fabułę i wydarzenia, które wpływają na naszych bohaterów. Leonarda poznajemy w więzieniu, gdzie dostał odsiadkę po grożeniu agentce FBI bronią, która była wtyczką policji. Ten mężczyzna miał dosłownie wszystko, nikogo nie szanował i każdy musiał mu się podporządkowywać, ale wszystko oczywiście do czasu, kiedy na jego drodze stanęła niebieskooka dziewczyna. Nie będę Wam tu nic więcej zdradzać, bo na pewno chcielibyście przeczytać to sami :D Ogólnie cała fabuła była naprawdę fajna, aczkolwiek było kilka rzeczy, które, gdzieś mi tam się mniej podobały. Chodzi mi tu między innymi o ojca Emily, który ni z gruszki, ni z pietruszki pojawia się w jej życiu po ośmiu latach, wie gdzie jej szukać i żąda kasy. Trochę to było takie dla mnie nieprawdziwe. Autorka mogła zrobić jakiś wstęp do tego, ale można przymknąć oko. Kolejna sprawa to konflikt Leonarda i Ignazia. Według mnie było to takie wymuszone i na siłę wplecione. Na koniec jeszcze sprawa z bratem Emily. Tam też autorka mogła niektóre sytuacje inaczej opisać, bo miejscami wyglądało to tak, jakby o bracie nie myślała, a on też istotną rolę odgrywa w tej książce. Było jeszcze kilka innych rzeczy, które mogłyby być bardziej dopracowane, ale i tak nie jest źle :) Magdalena Szweda pisze lekko i spójnie, dzięki czemu książkę czytało się szybciutko. W niektórych miejscach teksty, którymi rzucali do siebie bohaterzy, były dziecinne, ale jakoś bardzo to nie przeszkadzało. Ogólnie, co do naszych głównych postaci, to polubiłam Emily. Nie była kobietą, którą można było manipulować, ma cięty język i nie dała sobie w kaszę dmuchać. Natomiast Leonardo działał mi strasznie na nerwy, uważał się za Boga, którym nie był. Jednak muszę mu przyznać, że mimo tego, że był dupkiem do potęgi entej, to był też opiekuńczy. Postacie drugoplanowe też były ciekawie przedstawione, a w szczególności Viktor, którego bardzo polubiłam :D W tej opowieści znajdziemy narrację dwutorową, co jest fajnym zabiegiem, bo zapewne większość czytelników lubi wiedzieć, co siedzi w głowach obu bohaterów, a nie tylko jednej strony. Pojawiają się tu również rozdziały z punktu widzenia postaci drugoplanowych, co było nawet fajnym zabiegiem. Są tu również sceny zbliżeń, które nie są wulgarne, znajdą się także porachunki, intrygi, zastraszanie i zdrada. Uważam, że debiut autorki, jest jak najbardziej udany mimo kilku potknięć. Ja przy czytaniu bawiłam się świetnie i czas, który poświęciłam tej lekturze, nie był zmarnowany. Polecam. Moja ocena to 7/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-05-2021 o godz 16:39 przez: quiet.corner.of.florisia
,,Król Midas" Magdalena Szweda Ocena: 5/5 ,,Każdy z nas ma swój krzyż, który musi dźwigać. Czasami jest ciężko, czujesz rezygnację i nie masz siły dalej walczyć. Myślisz, że już nic cię dobrego w życiu nie spotka, ale potem przychodzi nadzieja, a razem z nią dobra dusza, która pomaga ci robić kolejne kroki do przodu. Razem z tobą niesie ten krzyż i nie jest już tak ciężko jak na początku. Wspólnie dajecie radę." ~ Debiutem Magdaleny Szwedy jestem oczarowana i zachwycona. To pierwszy raz kiedy tak bardzo będę się zachwycać nad polską książką mafijną, tak więc przygotujcie się na sporą dawkę ochów i achów bo ,,Król Midas" jest tego warty! Od pierwszej strony styl jakim posługuje się autorka bardzo przypadł mi do gustu. Nie ma niepotrzebnych powtórzeń, opisów, a dodatkowo nieustannie mnie intrygował. Kiedy myślałam już,że wchodzimy w bardzo znane nam wszystkim mafijne schematy moja czujność się zmniejszała. Bardzo niesłusznie, bo Pani Magdalena jest wręcz mistrzynią ich łamania i co myślałam, że coś będzie oczywiste, tak nie było. Natomiast pozytywnie mnie zaskakiwało naprawdę nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Bardzo spodobało mi się również wprowadzenie do historii, a nie jak zawsze "spowiadanie się" swojej kobiecie. Autorka też idealnie grała mi na emocjach. Nie raz się śmiałam bądź zabolało mnie serce. Raz to się nawet zatrzymało z tej niepewności. Przyznam, że łezka w oku też się zakręciła. Kolejną rzeczą która mnie oczarowała to relacje jakie tutaj stworzyła autorka w szczególności warta uwagi jest oczywiście głównych bohaterów. To jak ona jest naturalna i realistyczna spowodowała, że nie zauważyłam w którym momencie bohaterowie weszli na nowy etap relacji. Uwierzcie tego mi brakowało! Pojedyncza kreacja bohaterów też bez zarzutu z mojej strony. Jeśli ktoś z Was ma dość, że wielcy mafiozi zmieniają się dla swojej kobiety w ,,miękką kluchę" to tutaj tego nie dostaniecie! Leonardo przechodzi może jakąś lekką zmianę, ale to nie to co wszyscy znamy. Emily również mnie nie raz zaskoczyła. Jest taka prawdziwa trochę się boi, pokaże swój wredny charakter, walczy o swoje w granicach rozsądku. Nareszcie bohaterka, która wcale mnie nie irytowała! ~ To co mnie najbardziej zaskoczyło to to, że do końca nie zgadłam sprawców. Jeszcze mi się tak nie zdarzyło, więc ogromny plus dla autorki. Jedyne "ale" jakie mam do autorki to dlaczego ta historia jest taka krótka? Ja mogła bym czytać o tych bohaterach o wiele, wiele dłużej. ~ ,, Król Midas" to moim zdaniem jedna z lepszych książek w tematyce mafijnej. Polecam wszystkim! ~ Ja sama z ogromną niecierpliwością będę oczekiwać na kolejne książki autorki, bo mam nadzieję, że to dopiero początek.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-06-2021 o godz 11:17 przez: Heather
Sięgając po powieść Magdaleny Szweda liczyłam na udaną przygodę, ale nie spodziewałam się, że będzie to tak dobra historia. Zbyt dużo przeczytałam książek o mafijnym motywie, by coś mogło mnie zaskoczyć a jednak uważam, że tym razem autorka wyszła poza schematy i na bazie znanej historii stworzyła coś fajnego, wartego przeczytania w leniwe popołudnie. Zacznijmy od tego, że autorka ma bardzo przyjemny styl. Lekkość prowadzenia wydarzeń oraz kreacji bohaterów działa na jej korzyść, ponieważ całość dobrze się komponuje, nie ma luk w fabule, niedopowiedzeń czy braku jakiś detali świadczących o niedociągnięciach czy chaosie. Każda rzecz ma tu swoje miejsce chociaż kluczowa i tak jest sama fabuła a i ona może pochwalić się sensownym ciągiem przyczynowo-skutkowym. Na początku poznajemy Emily Carter, młodą dziewczynę, która dostała nauczkę od życia. Przyznaję, że pierwsze spotkanie z nią nie było dla mnie korzystne, ponieważ bohaterka tkwiła w dziwnym związku, w którym chłopak wciąz rpóował dominować, bić i wyżywać się emocjonalnie a Emily nic z tym nie robiła. Miałam ochotę nią potrząsnąć i to porządnie, ale na szczęście dziewczyna w porę się opamiętała i uciekła. Niestety nie wszystko poszło po jej myśli, nie wszystko skończyło się dobrze, bo brat, który jej pomagał ostatecznie skończył w więzieniu. Tak jednak Emily poznała Leonardo Binenti, tytułowego Króla Midasa odsiadującego wyrok i ich drogi się skrzyżowały. On był bezwzględny, bogaty i arogancki, trafił jednak na godnego przeciwnika i tym sposobem rozpoczęła się pełna emocji oraz napięcia przygoda. W tej powieści króluje wątek romantyczny, silny i mocny jeśli chodzi o natłok emocji, ale jest to niewątpliwie zaleta. Książka jest dynamiczna, nieustannie coś się dzieje, jedno zagrożenie goni drugie, gdy poboczni bohaterowie chcą zdetronizować Króla Midasa lub zagrozić Emily. Można więc wciągnąć się w rozgrywane wydarzenia, można kibicować dwójce bohaterów i dobrze się przy tym bawić, bo chociaż książka nie jest wolna od schematów i nie zmienia świata to jest przyjemną lekturą na leniwe popołudnie, która ma w sobie coś co zatrzymuje czytelnika na dłużej. Miło spędziłam czas w towarzystwie "Króla Midasa" i muszę przyznać, że najbardziej podobało mi się emocjonujące zakończenie. To lektura prosta, nieskomplikowana, taka przy której nie musimy pobudzać szarych komórek do ciężkiej pracy, ale jednocześnie nie będziemy też żałować swojego wyboru. Magdalena Szweda stworzyła przyjemną dla oka i wyobraźni opowieść o miłości od pierwszego wejrzenia narażonej na niebezpieczeństwo ze strony bezwzględnej mafii. Jeśli więc lubicie ten motyw w literaturze - polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-05-2021 o godz 08:50 przez: Jadzka.aa
"Król Midas" to książka, która była dla mnie sporym zaskoczeniem. Wiem, wiem znów mafia, ale ta mafia była wyważona, mroczna i momentami naprawdę "ciężka". Ilość brudu jaka, wylewała się z każdą kolejną stroną, tak zszargała moje nerwy, że momentami byłam zła na książkę, na głównych bohaterów, w ogóle na wszystko. Zrobiłam się bardzo drażliwa, a to przez to, że autorka nie oszczędziła głównych bohaterów. Zarówno Midas, jak i Emily przeszli w życiu sporo, śmiało, można powiedzieć, że piekło im sprzyjało. Odtrąceni, poniżani przez rodzica zostali ukształtowani w taki, a nie inny sposób. Brak wsparcia i miłości sprawił, że Leonardo był złym, oschłym i kompletnie pozbawionym ludzkich odruchów mężczyzną. Natomiast Emily była silna, potrafiła się dostosować do każdej możliwej sytuacji. Jeśli trzeba było spojrzeć śmierci w oczy- nie miała oporów i to zrobiła. To właśnie ona była kartą przetargową do "lepszego" życia Midasa, to właśnie ona była ogniem, który byłby w stanie stopić najtwardszy lód, ale czy będzie w stanie to zrobić? Przecież mężczyzna, który ją ocalił, jest pozbawiony jakichkolwiek emocji. Jest zimny i bezwzględny. Jest królem. Czy ktoś taki jak on, zasługuje na miłość, na szczęście i życie u boku osoby, która nauczy go uczuć? Która obudzi w nim głęboko skrywane uczucia? "Król Midas" jest naprawdę bardzo dobrą książką, w dodatku tak ciężko jest mi uwierzyć, że to debiut (aż musiałam kilka razy sprawdzać). Napisany bardzo poprawnie, przede wszystkim widać, że każdy ruch został dobrze przemyślany, a autorka wszystko dopięła na ostatni guzik. Brakowało mi tej mrocznej, ciężkiej strony mafii i bardzo się cieszę, że tu ją znalazłam. Czytając tę pozycję, otrzymałam tak naprawdę całą paletę emocji. Byłam zła, rozdrażniona, a za chwilę śmiałam się, by na koniec zalać się łzami. Bez dwóch zdań ostatnie kilkanaście stron sprawiło, że zapomniałam o oddechu, a moje serce zaczęło pędzić jak szalone. Poleciały łzy, strach i rozpacz, że to nie może się tak skończyć. I choć całą książkę czułam, że zakończenie będzie emocjonujące, to nie sądziłam, że tak odbije się ono na mnie. Jest to z pewnością jeden z lepszych debiutów, jakie do tej pory miałam okazję czytać. Jedyne czego mi brakowało to płynnej przemiany głównego bohatera oraz czasu, jaki mogliby poświęcić na "dotarcie się" i skróciłam bym trochę opisy, bo z czasem zaczęły się robić męczące. Aczkolwiek książka jest na tyle dobra, że przymykam na to oko. Ja jestem zadowolona z tej pozycji i bardzo się cieszę, że mogłam wziąć ten debiut pod swoje patronackie skrzydła i z całego serca polecam! Z niecierpliwością czekam na kolejny tom! ❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-05-2021 o godz 08:49 przez: Jadzka.aa
"Król Midas" to książka, która była dla mnie sporym zaskoczeniem. Wiem, wiem znów mafia, ale ta mafia była wyważona, mroczna i momentami naprawdę "ciężka". Ilość brudu jaka, wylewała się z każdą kolejną stroną, tak zszargała moje nerwy, że momentami byłam zła na książkę, na głównych bohaterów, w ogóle na wszystko. Zrobiłam się bardzo drażliwa, a to przez to, że autorka nie oszczędziła głównych bohaterów. Zarówno Midas, jak i Emily przeszli w życiu sporo, śmiało, można powiedzieć, że piekło im sprzyjało. Odtrąceni, poniżani przez rodzica zostali ukształtowani w taki, a nie inny sposób. Brak wsparcia i miłości sprawił, że Leonardo był złym, oschłym i kompletnie pozbawionym ludzkich odruchów mężczyzną. Natomiast Emily była silna, potrafiła się dostosować do każdej możliwej sytuacji. Jeśli trzeba było spojrzeć śmierci w oczy- nie miała oporów i to zrobiła. To właśnie ona była kartą przetargową do "lepszego" życia Midasa, to właśnie ona była ogniem, który byłby w stanie stopić najtwardszy lód, ale czy będzie w stanie to zrobić? Przecież mężczyzna, który ją ocalił, jest pozbawiony jakichkolwiek emocji. Jest zimny i bezwzględny. Jest królem. Czy ktoś taki jak on, zasługuje na miłość, na szczęście i życie u boku osoby, która nauczy go uczuć? Która obudzi w nim głęboko skrywane uczucia? "Król Midas" jest naprawdę bardzo dobrą książką, w dodatku tak ciężko jest mi uwierzyć, że to debiut (aż musiałam kilka razy sprawdzać). Napisany bardzo poprawnie, przede wszystkim widać, że każdy ruch został dobrze przemyślany, a autorka wszystko dopięła na ostatni guzik. Brakowało mi tej mrocznej, ciężkiej strony mafii i bardzo się cieszę, że tu ją znalazłam. Czytając tę pozycję, otrzymałam tak naprawdę całą paletę emocji. Byłam zła, rozdrażniona, a za chwilę śmiałam się, by na koniec zalać się łzami. Bez dwóch zdań ostatnie kilkanaście stron sprawiło, że zapomniałam o oddechu, a moje serce zaczęło pędzić jak szalone. Poleciały łzy, strach i rozpacz, że to nie może się tak skończyć. I choć całą książkę czułam, że zakończenie będzie emocjonujące, to nie sądziłam, że tak odbije się ono na mnie. Jest to z pewnością jeden z lepszych debiutów, jakie do tej pory miałam okazję czytać. Jedyne czego mi brakowało to płynnej przemiany głównego bohatera oraz czasu, jaki mogliby poświęcić na "dotarcie się" i skróciłam bym trochę opisy, bo z czasem zaczęły się robić męczące. Aczkolwiek książka jest na tyle dobra, że przymykam na to oko. Ja jestem zadowolona z tej pozycji i bardzo się cieszę, że mogłam wziąć ten debiut pod swoje patronackie skrzydła i z całego serca polecam! Z niecierpliwością czekam na kolejny tom! ❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
11-05-2021 o godz 22:06 przez: Anonim
Romansów mafijnych ostatnio na rynku literackim jest od groma. Mam wrażenie, że każda debiutująca autorka przeczytała „365 dni”, wcześniej „50 twarzy Grea” i na tej podstawie nabrała ochotę na napisanie książki o podobnej tematyce. Oczywiście są zwolennicy jak i zagorzali przeciwnicy romansów a w szczególności mafijnych- jedne je uwielbiają a inne zaś omijają szerokim łukiem. Ja zaś lubię- chętna jestem na nowe doznania i z chęcią czytam debiuty polskich autorek jak w tym przypadku. Leonardo – Król Midas (bo wszystko czego się dotknie zamienia się w złoto) – niebezpieczny, obrzydliwie bogaty i mający w życiu wszystko o czym można zamarzyć. Podczas odsiadki w więzieniu spotyka piękną kobietę Emily, która od razu wpada mu w oko i nie może o niej zapomnieć. Los sprzyja mu, bo niedługo po skończeniu wyroku dane jest im na siebie wpaść. I tak oto to z pozoru niewinne spotkanie, pociągnie za sobą lawinę wydarzeń, niekoniecznie tych dobrych. Ona nosi pod sercem dziecko mężczyzny, który bił ją i traktował jak bankomat przez dobre kilka miesięcy. Ale Leonardo postanawia zaopiekować się nią i jej dzieckiem. Nie ma jednak pojęcia, że związek w świecie mafii może skończyć się tragicznie, a kobieta stanie się jego piętą Achillesa. Z początku książka wręcz irytowała mnie. Miałam wrażenie, że czytam „365 dni” i jest podobnie. Ona nie chce, mafioso ją zmusza i mówi, że jeszcze kiedyś będą razem czy się jej to podoba czy nie. I tak bawią się w kotka i myszkę przez dobre kilkadziesiąt stron. W późniejszym etapie akcja zaczęła zmieniać się diametralnie, nowe wątki, sytuacje i mocny zwrot akcji sprawił, że zaczęło robić się ciekawie. Czytało się ją bardzo lekko, napisana jest lekkim piórem i potocznym językiem, mimo wszystko mam wrażenie, że było tutaj zwyczajnie za dużo. Za dużo przemocy, porwań, akcji, zabójstw. Wystarczyło, że główna bohaterka zostanie sama bez ochrony- bach! Napad, porwanie i pościg. I tak kilka razy. Ciągłe straszenie każdego z ochroniarzy, że jak coś pójdzie nie tak, to skończą w piachu dawało o sobie znać, że Leonardo nie panuje nad emocjami i sam gubi się w życiu. Pomysł na fabułę podobał mi się jak najbardziej- ale jak dla mnie było zbyt dużo zwrotów akcji i za dużo „cukierkowych” rozwiązań. Wszyscy giną, tylko nie główni bohaterowie, ktoś kogoś potrąci z impetem autem- totalnie nic mu się nie dzieje, kiedy ktoś porywa Emily tylko jej grozi a potem ją wypuszcza. Zbyt różowo i aż nieprawdopodobnie. Co mi się w niej podobało? Zakończenie i to, że czytało się ją bardzo szybko. Dla mało wymagających czytelników, którzy lubią nutkę adrenaliny będzie w sam raz na jeden wieczór.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
18-05-2021 o godz 16:26 przez: Moniqua
W ostatnim czasie często sięgam po książki młodych twórców. Jedną z nich jest "Król Midas" Magdaleny Szweda. Zaczęło się obiecująco, pierwsza scena zdecydowanie wyrywa się z mafijnych schematów. Końcówka również pozytywnie zaskakuje. Pomysł na fabułę jest jak najbardziej trafiony, spora dawka akcji i zamieszania sprawia, że książkę czyta się szybko. Niestety na tym większość plusów się kończy. Wykreowani bohaterowie pozostawiają wiele do życzenia. Emily irytowała mnie na każdym kroku, a to naprawdę coś, bo rzadko mi się zdarza nie polubić bohaterów. Jest pełna sprzeczności, w jednej chwili gra pewną siebie, wredną zołzę, która myśli, że rządzi światem, a wystarczy by ktoś ją obraził i zamienia się w bezbronnego małego kotka. Momentami jej infantylne, naiwne i lekkomyślne zachowanie doprowadzało mnie do śmiechu. Zdawała sobie sprawę, że wkroczyła do brutalnego świata, jednak niczym nastolatka zaczytana w romansach wierzyła, że nikt jej nie skrzywdzi. Jej odruchy nie współgrają z trudną przeszłością. Jakby ktoś jej wymazał pamięć, a razem z nią instynkt samozachowawczy. Wątek ciąży został przedstawiony mało wiarygodnie. Miałam wrażenie, że sama bohaterka momentami o niej zapomina.Leonardo w tym zestawieniu wypada lepiej, ale nie jest idealnie. Jemu również nie udało się uniknąć sprzeczności, z jednej strony uważa Emily za swoją kobietę, wychodzi z założenia, że należy do niego i nikt nie może się do niej zbliżyć. Mimo to wysłał ją do pracy w swoim klubie ze striptizem. Co z tego, że nosi go na samą myśl jej prawie nagiego ciała wywijającego na rurze przed napalonymi mężczyznami, jego słowa są święte i tak ma być. Kiedy się sprzeciwiła popchnął ją w ręce klienta by ten się zabawił. A jakby to nie wystarczyło do rozdwojenia jaźni to za moment zabawi się w księcia na białym koniu, który uratuje damę w opałach i daruje jej uwłaczającą pracę. Im dalej w las tym bardziej jego zachowanie się zmienia i ciężko odszukać w nim cień dawnej bezwzględności. W dodatku jak na króla to ma strasznie niekompetentnych pracowników. Nie mam pojęcia w jaki sposób udało mu się zbudować imperium. Nie jest to najlepsza powieść mafijna jaką czytałam, spodziewałam się czegoś więcej, szczególnie po tylu pozytywnych opiniach. Mojego serduszka jednak nie podbiła, mimo to pewnie sięgnę w przyszłości po kolejną książkę autorki. Liczę, że przy następnym spotkaniu z jej piórem wytworzy się lepsza chemia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-05-2021 o godz 12:56 przez: Bunia88
Romans mafijny w debiucie. Tak, Kochani znowu mafia, można by było pomyśleć, że mafia już się nudzi, jednak nie dla mnie. Ja lubię i sięgam prawie po każdą książkę z tym wątkiem. Autorki czy autorzy, ale tutaj przewaga jest autorek, przedstawiają mafię w różny sposób i różnie zostają zinterpretowane przez czytelników, piszą inaczej, więc naprawdę jest różnorodność w tych romansach mafijnych. Czy tym razem byłam zadowolona z przedstawionej historii? Emily to kobieta, która nie ma dobrego życia. Brat za kratami a chłopak, to chodzący drań, który nie daje jej żadnego poczucia bezpieczeństwa, jedynie ją wykorzystuje. Leonardo zwany Królem Midas, to stanowczy, bezwzględny człowiek, który swoje imperium zbudował na krwi i strachu. Wrogowie czają się na każdym kroku, aby tylko zniszczyć Króla. Tylko czy Król ma słaby punkt? Jedna wizyta w więzieniu, jedno spojrzenie. Przypadkowe spotkanie, które połączy losy tej dwójki. "Król Midas" zaprowadzi nas w świat mafijnych porachunków, gdzie liczy się szacunek i bezwzględność aby być na szczycie. Czasami jest spokojnie aby zaraz zrobiło się niebezpiecznie i brutalnie. Kochani moi, uważam, że ta książka jak na debiut autorki, jest w porządku. Autorka daje nam możliwość poznania bohaterów, przez bardzo dogłębne opisy tego co w ich głowie siedzi. Dzięki temu możemy wczuć się w daną sytuację w jakiej bohater się znalazł i zrozumieć jego zachowanie, ale ja osobiście uważam, że troszkę gdyby były one krótsze to byłoby lepiej. Muszę przyznać, że były momenty w książce, gdzie byłam już znudzona aby zaraz poczuć przypływ zaciekawienia, bo zaczynała się akcja i robiło się ciekawie. Książka Kochani jest lekturą, która nam umili wieczór. Ogólnie jestem zadowolona z książki. Zdarzają się błędy, ale myślę, że autorka w kolejnych książkach pokaże swoją moc. Leonardo i Emily może nie dawali czadu, ale też nie mogę się do nich przyczepić, bo fajny z nich duet i miło było poznać ich historię. #Cytat 🌹"To, że nie miałam wykształcenia ani milionów na koncie,nie dawało mu prawa do traktowania mnie jak śmiecia." 🌹"Dla mnie liczył się człowiek i to, co sobą reprezentował, a nie zasobność jego portfela". 🌹"Ale to nie była bajka, tylko brutalna rzeczywistość. Tu nie było miejsca na czułe słówka". 🌹"To ona pokazała mi, czym jest prawdziwe uczucie".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-05-2021 o godz 21:52 przez: Ewelina
JA CZYTAM "To ona pokazała mi, czym jest prawdziwe uczucie. Mimo że nadal czasami dopadała mnie ciemność, to jednak Emily była moim światłem wskazującym drogę, którą miałem podążać. Na jej końcu znajdowały się dwie osoby, które będę kochał do końca swoich dni". "Władza, szacunek, kasa - to było moje motto życiowe". Na rynku pojawił się kolejny mafijny debiut... Przyznam szczerze, że musiałam trochę odpocząć od mafii, bo była uzależniająca i przez nią przestałam spać po nocach. 😂🙅‍♀️ Poza tym, ostatnio przeczytałam ich sporo i czas chwilę od nich odpocząć.😉 Leonardo Binenti nazywany jest Królem Midasem. To bezwzględny zabójca. Nikt nie może mu się postawić. Dla jego wroga szybka śmierć okazuje się wybawieniem. W jego ręce wpada Emily, której życie zamieniło się w piekło. Ciężko pracuje, a jej chłopak bije ją, gwałci i zabiera pieniądze, grożąc śmiercią. Kiedy dowiaduje się o ciąży, każe jej dokonać aborcji. Mężczyzna popada w długi w kasynie Midasa, a zwrotem długu, ma być Emily... Czy Midas przyjmie taką formę zapłaty? Czy dziewczyna będzie zmuszona pracować w klubie nocnym? Czy donosi ciążę? Czy coś połączy tę dwójkę? Króla Midasa zaliczam do udanych debiutów. Nie mogę jednak powiedzieć, że wywołała na mnie ogromne wrażenie. To nie była zła książka, ale dość schematyczna. Pióro autorki jest niezwykle lekkie, a język prosty. Książka dosłownie przelewa się między palcami. Fabuła była miejscami bardzo wciągająca, szczególnie gdy autorka zagrała na moich emocjach. A było ich tutaj naprawdę sporo! Miejscami zaciskałam palce i czytałam fragment na jednym oddechu. Szczególnie w pamięci zapadły mi chwilę w klubie nocnym. Och! Autorka chciała mnie chyba wpędzić do grobu. Zapewniam, kawka na podniesienie ciśnienia nie będzie potrzebna.🙈W moim odczuciu Midas trochę za szybko pokochał nieswoje dziecko, tym bardziej że spłodził je jego dłużnik, którego nienawidził. Może wyglądałoby to bardziej naturalnie, gdyby pokochał je od pierwszego dotyku. Jednakże przyjemnie było patrzeć, na zmiany, jakie w nim zaszły. Niesamowite, że mężczyzna mógł pokochać w ten sposób nieswoje dziecko. Podobała mi się szybka akcja. Szczególnie końcówka sprawiła, że serce biło w przyśpieszonym tempie. Jeśli lubicie debiuty z motywem mafijnym, to polecam Wam tę pozycję.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-05-2021 o godz 09:47 przez: Paula
Leonardo ma wszystko, władzę, szacunek pieniądze. Jednak to wszystko nie przyszło od tak, kosztowo go to wiele wysiłku, krwi, rozgoryczenia i zemsty. Ale udało się, osiągnął tak wiellki sukces, że zdawało się iż wszystko za co się zabierze zamienia się w złoto. Stąd przydomek "Król Midas". Emily nie miała łatwo życia, tym bardziej że jej chłopak postanowił zmienić każdy dzień jej życia w piekło. Wszystko skomplikwoalo się jeszcze bardziej, gdy dowiedziała się, że jest w ciąży i postanowiła uciec. Co mogłoby połączyć dwójkę tak różnych ludzi? Przypadek, nic innego. Do swojego planu zaczęcia od nowa Emily potrzebuje pieniędzy, więc odwiedza brata w więźniu, licząc na jego pomóc i tam właśnie spotyka Leonardo. To jedno, niepozorne spotkanie niczym domino rozpoczyna lawinę wydarzeń, która zmieni wszystko w ich życiach. Czy to nie dziwne, przerażające i ekscytujące, że wystarczy tylko krótka chwila, jeden zbieg okoliczności, aby wszystko się zmieniło? Emily nie udaje się uciec, lecz wtedy w jej domu zjawia się Leonardo. Jack, jej chłopak zadłużył się u niego i jest gotów oddać własną dziewczynę w zamian za wolność. Leonardo owszem zabiera ją, ale nie jako zapłatę długu. Czy może być jednoczenie jej wybawicielem przed agresywny chłopakiem i nowym oprawcą? Mężczyzna którzy ma wszystko, a nagle poznaje kobiety i okauzje się, że to wszystko to nic w porównaniu z miłością to dość częsty watek. Jestem trochę znudzona silny mężczyznami i kobietami w potrzebnie, które potrzebują pomocy. Choć przyznam, ze tutaj jest to przedstawione w ciekawy sposób. Bycie striptizerką w klubie niebezpiecznego człowieka, jakim jest Leonarado nigdy nie było szczytem jej marzeń, czasem jednak nie ma się zbytnio wyboru. Jest jej ciężko i nie ma się co dziwić, jej ex traktował ją jak przedmiot, brat ma problemy, Leonardo karze pracować w klubie, a do tego jest w ciąży. Biedna, wszystko na raz przytłoczyło ją. Imiona mnie nie urzekły, zbyt zwyczajne. Za to okładka bardzo mi się podoba, szczególnie złota, pasująca czcionka. Pamiętam książkę jeszcze z wattpada i miło było ją przeczytać w wersji papierowej, tym bardziej że aż tak bardzo się nie zmieniła. Bardzo ciekawe wątki I przyjemna w czytaniu książka. Świetny i obiecujący debiut, wielkie gratulacje.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-05-2021 o godz 09:54 przez: Anonim
W ciągu tygodnia przeczytałam trzy książki z motywem mafijnym. Sięgając po nie zadawałam sama sobie pytanie, czy ta mafia może jeszcze zaskoczyć, czy przeczytam coś czego jeszcze nie czytałam u innych? Szczególnie jeśli sięgam po debiut. I z przyjemnością mogę stwierdzić, że TAK. “Król Midas”, bo o nim tutaj mowa, to świetnie napisany debiut z ciekawą fabułą, akcją i bardzo dobrze wykreowanymi bohaterami. Tytułowy “Król Midas”, Leonardo Binenti. Po prostu cudowny, zawładnął moimi myślami. Bezwzględny mafioso z wielkim sercem, oczywiście nie dla wszystkich. Kiedy trzeba to potrafi pokazać swoje bestialskie oblicze. To jak zajął się Emily i jeszcze jedną osóbką, choć nie jeden na jego miejscu skreślił by ją już dawno ze swojego życia. Leonardo jest dowodem na to, że miłość od pierwszego wejrzenia istnieje i to podwójnie. Emily Carter z początku zagubiona, wystraszona, dziewczyna po przejściach. Nie miała łatwego dzieciństwa, a jej były chłopak zamienił jej życie w piekło. Przy Leonardo “rozkwita”, staje się bardziej pewna siebie, a nawet zadziorna i pyskata. Drogi tych dwojga przecinają się w więzieniu, jedno spotkanie, jedno spojrzenie w oczy, zapoczątkuje całą lawinę wydarzeń w ich życiu. „Jednym tylko rozkazem mogłem zniszczyć jej wszystkie marzenia i plany na przyszłość. Pozbawić szczęścia i nadziei na lepsze życie. Gdyby to był ktoś inny, nie zawahałbym się, ale to była Emily, moja nowa obsesja. Kobieta, która tylko jednym spojrzeniem, zawładnęła moim umysłem”. Podoba mi się styl pisania autorki, miałam wrażenie, że każdy wątek był dokładnie przemyślany, nie czułam przesytu scen opisów, dialogów, scen erotycznych. Te ostatnie były jakby dodatkiem do rozwijającej się relacji między bohaterami, czuć te emocje i rosnącą namiętność między bohaterami. Wciągająca i emocjonująca historia, było kilka momentów, które mnie zaskoczyły, nie spodziewałam się ich, a mój puls przyspieszał. No i to zakończenie! Dziękuję autorce za epilog, bo inaczej nie przeżyłabym tej książki. Bardzo, naprawdę bardzo dobry debiut, gratuluję @magdalena.szweda_ Fanki romansów mafijnych będą na pewno usatysfakcjonowane. Gwarantuję, że nie oderwiecie się od lektury. POLECAM!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-05-2021 o godz 10:14 przez: historie_budzace_namietnosc
„Kłamstwo powtarzane sto razy w końcu staje się prawdą. Dlaczego niezrażona dalej próbowałam wyprzeć go ze swojej pamięci. Było to jednak bardzo trudne”. Kolejny debiut i romans mafijny. „Król Midas” oj tak i jeszcze raz tak! Mnie ciągle jest mało mafii, niebezpiecznych, seksownych, aroganckich facetów, którzy budują swoje imperium i krew leje się strumieniami. A potrafią się zmienić i dać się utemperować, gdy na ich drodze pojawi się ta jedyna kobieta. A gdy jeszcze historia jest wciągająca, pełna emocji i zapiera dech. To wiem, że przepadłam bez reszty. I tak było. A więc poznajcie historię dwójki ludzi, których życie nie rozpieszczało, a wręcz upokarzało ale tylko do czasu. Leonardo i Emily oboje silni, ukształtowani przez brutalną i ciężką przeszłość. On ma wszystko pieniądze, władzę a do tego jest okrutnym, bezwzględnym, pozbawionym emocji Królem Midasem, który zakuł swoje serce w złocie. Ona zagubiona i przytłoczona problemami. Gdy dowiaduje się, że jest w ciąży, postanawia zawalczyć o siebie i dziecko. Musi tylko uwolnić się od partnera, który znęca się nad nią. Gdy jej się nie udaje, a chłopak zamierza ją zabić. Wtedy w jej domu pojawia się Leonardo, który przychodzi, by odebrać dług od jej partnera. Staje się jej aniołem, ale również diabłem. Lawina wydarzeń i problemów nabiera tępa. Czy jedno przypadkowe spotkanie może odmienić ich życie? Czy można mieć wszystko i nie mieć nic? Czy pyskata i pełna ognia Emily roztopi złote serce Leonarda? „To ona pokazała mi, czym jest prawdziwe uczucie”. Gratuluje debiutu. Każdy wątek jest idealnie przemyślany, dopracowany, bohaterowie idealnie wykreowani i z charakterami. Lekki styl pisania sprawia, że płynie się przez książkę. A do tego te emocję, które towarzyszyły mi od początku do samego końca. Strach, śmiech, łzy, niepewność, złość łapały mnie w swoje szpony. I nie zabrakło niebezpieczeństwa, akcji, tajemnic, zdrad, namiętności. No i to zakończenie, które zaskakuje, na całe szczęście jest epilog, który ulżył mojemu sercu, bo bym się załamała. Jeszcze raz gratuluje tak udanego debiutu. I czekam na kolejne książki. Za egzemplarz do recenzji dziękuję @magdalena.szweda_ i @wydawnictwoniezwykle
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-05-2021 o godz 09:00 przez: em.love.book
Mam wrażenie, że dopiero co zaczęłam czytać tę książkę, a tu już koniec. Wciągająca, drapieżna, niebanalna historia z wątkiem mafijnym, to jest to co lubię. Magdalena Szweda zabiera nas w brudną podróż, pełną niebezpieczeństwa. Autorka robi to w tak smaczny sposób, że gdyby nie adnotacja na okładce, to nie pomyślałabym że jest to debiutancka powieść, także już teraz wiem, że w przyszłości będę chciała sięgnąć po jej kolejne książki. Podczas czytania, nawet przez moment moje myśli nie uciekały gdzie indziej, totalnie zaangażowałam się w tę opowieść. Zdarzały się momenty, kiedy rozgrywające się wydarzenia były nieco przejaskrawione, ale przede wszystkim były ciekawe, trzymające w napięciu, a zwroty akcji naprawdę zaskakujące. Zwróciłam też uwagę na oryginalność z jaką przedstawieni zostali bohaterowie, którzy pochodzili z trudnych środowisk, ale jednak żadne z nich nie zapominało o swojej przeszłości, nie było sztucznego przepychu. Ich pierwsze spotkanie w więzieniu i późniejsza jatka w mieszkaniu była świetnym zabiegiem i sprawiła, że przepadłam. Postać Leonardo niesamowicie mi się podobała. Mężczyzna konsekwentnie od samego początku był bezwzględny, dumny, zdystansowany i mimo, że w obecności Emily pokazywał swoje ludzkie i opiekuńcze oblicze, to do samego końca nie pozbył się tej surowości. Zdobywał władzę przelewając krew, zyskując pieniądze i szacunek ludzi. W momencie rozpoczęcia historii, nad jego głową zbierają się czarne chmury, nie wiadomo, kto z jego otoczenia jest wobec niego lojalny, a kto knuje. Najfajniejszy dla mnie był fakt, że fabuła była tak prowadzona, że nie ufałam nikomu i każda postać była dla mnie podejrzana. Doceniam książki, które poruszając wątek mafii, jednocześnie wnoszą powiew świeżości i jak najbardziej ten tytuł spełnia te założenia. Kolejna sprawa to emocje, tutaj pożądanie kłębi się w powietrzu, a mimo to scen seksu jest mało, da się? Większy nacisk jest postawiony na dynamikę. Są niebezpieczne akcje, strzelanki, wypadki, ale w tym również, nie wyczułam przesady. Autorka zdecydowanie czuje gdzie wprowadzać granice, żeby nie przesadzić. Historia wciąga i z czystym sumieniem polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-05-2021 o godz 12:17 przez: bookaholic.in.me
Leonardo jest bezdusznym królem, wszyscy wiedzą o jego istnieniu i czują przed nim respekt. Niewielki błąd sprawia, że trafia do więzienia, na szczęście nie na długo. Emily odwiedza w zakładzie karnym swojego brata. Jest w ciąży, jej partner to okropny człowiek, a ona nie widzi wyjścia ze swojej beznadziejnej sytuacji. To właśnie w więzieniu spotykają się po raz pierwszy. Ale los splecie ich losy nieco później. Jednak nikt nie miał pojęcia, że przez tę znajomość ich światy wywrócą się do góry nogami. Kilkukrotnie sprawdzałam czy to na pewno pierwsza książka Autorki. I tak, moi drodzy, to jest Debiut! Jestem w totalnym szoku, oczywiście pozytywnym. Naprawdę, Pani Magdo, chylę czoła! Fabuła zaskoczyła mnie kilkukrotnie. Absolutnie nie było tu miejsca na nudę ale nie odczułam też przesytu, a czasem, jak dobrze wiemy na wielu przykładach w książkach z wątkiem mafijnym, można się zagalopować ;-) Mogliśmy śledzić powolny rozwój uczuć między głównymi bohaterami i to było świetne, bo dzięki temu przywiązujemy się do nich jeszcze mocniej. Leonardo to postać skonstruowana wręcz doskonale! Mroczny i przerażający, odkrywa swoją łagodniejszą stronę, ale wszystko przychodzi z czasem i jest jak najbardziej pożądane. Cieszyła mnie też zadziorność Emily, pomimo swojego życiowego bagażu dziewczyna miała w sobie iskrę. Na wyróżnienie zasługuje także postać Viktora, który zdecydowanie został moim ulubieńcem. Miał w sobie chyba wszystko czego można by wymagać od bohatera drugoplanowego <3 Koniec ścisnął mnie za gardło i wstrzymał bicie serca, czyli zaangażowałam się mocno, więc jednoznacznie mogę stwierdzić, że książka była świetna! Epilog za to pokazuje niesamowity kunszt pisarski Autorki i to, że nie tylko miała świetny, przemyślany pomysł na książkę ale także brawurowo to wszystko poprowadziła. Nie wahajcie się przed przeczytaniem tej historii! <3 "Każdy z nas ma swój krzyż, który musi dźwigać. Czasami jest ciężko, czujesz rezygnację i nie masz sił dalej walczyć. Myślisz, że już nic dobrego cię w życiu nie spotka, ale potem przychodzi nadzieja, a razem z nią dobra dusza, która pomaga ci robić kolejne kroki do przodu."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-05-2021 o godz 11:49 przez: kaktus_love_book
"Byłem potworem, który nie zasługiwał na jej dobre serce. Ona była niewinna i taka pozostanie a ja musiałem to zaakceptować." @magdalena.szweda_ Kiedy Leonardo przebywał w więzieniu, podczas jednego z widzeń dostrzegł anioła, który odwiedzał brata. Nie mógł zapomnieć o jej urodzie i magii, która go przyciągała. Emily miała ciągle pod górkę przez ojca i wreszcie chłopaka, niszczącego ją każdego dnia. Mężczyźni w jej otoczeniu stwarzali wiecznie kłopoty. Przez hazard i długi chłopaka wpadła w ręce Leonardo, który wziął ją za należności wyjściu z więzienia, a tak naprawdę był to tylko pretekst by otoczyć ją opieką i zatroszczyć się o jej dobro. Istny przypadek sprawił, że dziewczyna o której śnił wpadła w jego ręce. Diabeł otoczy opieką dziewczynę, która jest przy nadzieji. Czy będzie w stanie sprostać zadaniu, którego się podjął? Myślał, że nie posiada serca i nie umie darzyć uczuciem, jednak coś się zmieniło. Kolejna rewelacyjna pozycja na polskim rynku wydawniczym. Opowieść, która poruszy najczulsze i najbardziej mroczne emocje. Człowiek mający się za zło dla wszystkich okazuje oznaki człowieczeństwa, biorąc pod opiekę Emily. Kobieta wzięta pod pretekstem zapłaty długu i odrobienia należności, wpada w życie mężczyzny, jak w sieć, z której nie ma wyjścia. Mimo tego jak zły, bezwzględny i nieobliczalny potrafi być, ją jako jedyną darzy czułością. Chciałby mieć ją blisko, ale odpycha bojąc się, że zrobi jej krzywdę a tych już w życiu doświadczyła wiele. Kobieta jest w ciąży, jednak Leonardo zupełnie zdaje się to nie przeszkadzać, wręcz dodatkowo go napędza i sprawia, że zrobi wszystko co w jego mocy, by w jej życiu wreszcie zaświeciło słońce, bez względu na konsekwencje i czyny, których będzie dokonywał. Przeszkód stojących na drodze dziewczyny jest wiele. Począwszy od chłopaka ściągającego na nią konsekwencje swojej beztroskiej zabawy w kasynie jej kosztem po ojca równie nic nie wartego. Brat Emily, latami robił wszystko byle by ją chronić przed dłużnikami ojca, teraz nie może tego robić. Miłość, namiętność, żądza władzy, bezkompromisowość, zło, hazard i mafia, która upomni się o swoje należności. Bomba.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-07-2021 o godz 11:18 przez: Anonim
Debiut który pomimo oczywistej fabuły, wywarł na mnie wrażenie... Zapraszam na opinię Króla Midasa ! Ocena: 7/10 @magdalenaszweda @wydawnictwoniezwykle #królmidas #book #bookoholic Nadal boje się sięgać po książki których główną tematyką jest mafia, albo gangsterka. Zbyt wiele wymagam od tych powieści, ponieważ nie lubię zbyt wielu słodyczy i miłości złego chłopca a oczekuje prawdziwego rozlewu krwi. Fabuła tej książki, wydała mi się "oklepana". Król Midas zabija partnera Emily i bierze ją do siebie. Oczywiście to wszystko oparte jest na długu, który osobiście spłaci Emily. Czytałam już wiele książek o podobnej fabule i byłam w stanie przewidzieć co będzie się działo później. Oczywiście nie omijając zmiany mentalnej jaka zachodzi w głównym bohaterze. Mimo wszystko coś mnie w tej książce zaskoczyło. Była to akcja! Tutaj cały czas coś się działo. Autorka bardzo płynnie przechodziła z jednej akcji w drugą, zapewniając mi prawdziwą rozrywkę, gdyż owe akcje dotyczyły brutalności i rozlewu krwi. Dlatego ta książka tak bardzo mi się podobała. Prócz cukierkowych opisów miłości i opieki otrzymałam to co powinno znaleźć się w książkach tego typu. Prawdziwi gangsterzy, bez zahamowań, dyktujący warunki. Dobór bohaterów, także nie był przypadkowy. Emily była kobietą o silnym charakterze ale także posiadająca instynkt waleczny. Spodziewała się dziecka, następnie to dziecko pojawiło się na świecie, więc jej charakter nabrał prawdziwego pazura, przez co polubiłam bohaterkę. Leonardo z czasem zmienił się z twardego gangstera w urokliwego kochanka i mężczyznę pragnącego miłości. To mnie akurat zdenerwowało, ponieważ nie lubię kiedy główny bohater traci swoje wyraziste rysy, natomiast rozumiem że jest to historia oparta o romans i tak właśnie miało być. Całość czytało mi się bardzo szybko, zajęła mi dosłownie cztery godzinki, a to wszystko dzięki bogatym dialogom! Powieść się posiada długich o zbędnych opisów co znacznie wpływa na szybkość jej czytania. Dużym atutem jest styl autorki. Jest lekki, a zarazem obrazowy. Tą książkę mogę polecić !:) Jak na tematykę związaną z gangsterką jest napisana rewelacyjnie !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
06-05-2021 o godz 23:19 przez: booklover
Hmm, no okej. Pomysł był jak najbardziej na plus, wykonanie troszkę mniej, ale czytało się ją bardzo dobrze. Przez rozdziały się płynie, a całą historię napędza akcja przesycona intrygami, tajemnicami i lekkim chaosem. O ile początek powieści mnie zaintrygował, tak dalej było już gorzej. Multum przewidywalnych rzeczy, schematów oraz ciągłych ucieczek/ porwań (E. serio???)/ zabijania ('bo tak, heh jestem bezwzględny'). No nie do końca tak miało być :( Najbardziej, co mi się rzucało w oczy przy lekturze, to postawa głównej bohaterki. Oczywiście, można zrozumieć jej poczynania, jednak niektórymi swoimi zachowaniami traciła w moich oczach. Tak samo Leonardo. Wielki, okruty i potężny 'Król Midas'. Tiaaa, te wzmianki o jego potędze nie były takie częste. No, kurczę to tak nie działa. Do tego wiele jego postępowań było moim zdaniem bezsensownych + za dużo sobie chłopina pozwalał (GŁÓWNY POWÓD - żeby nie rzucić dużym spoilerem, choć i tak lekki będzie - gdy miałaś wybrane imię dla swojego dziecka, ale twój 'partner' nadał je już sam i nie przyjmuje odmowy "PRZECIEŻ TO JA JESTEM OJCEM", a ty się na to zgadzasz, bo czemu nie; CHRYSTE............). Tak, to mnie najbardziej boli. Dobra, żeby nie było, że widzę same błędy. Zdarzyło się tu parę momentów, które przekonywały mnie do tych postaci, m.in. sytuacja z bratem głównej bohaterki (choć postępowanie było mało rozsądne). Co dalej: wszelkie momenty kluczowych mafijnych konfliktów (rodzinnie, troszkę zaleciało Ojcem Chrzestnym) czy nawet niektóre pościgi i akcje (akcje, kocham najbardziej... te dobrze wykonane). Na uwagę - chyba najbardziej w tej historii - zasługuje scena, która w 10000% mogłaby ją kończyć. DLACZEGO AUTORKA POCIĄGNĘŁA JĄ DAAAALEJ?! Ten fragment... sprawił, że miałam łzy w oczach. Tak, wzruszyłam się. Tylko... dlaczego to poszło dalej (i do tego potraktowane tak 'na szybko'). Poza tym niezły zwrot akcji nastąpił pod koniec... Czy polecam? Z pewnych względów tak, jednak nie nastawiajcie się na coś, co was wbije w fotel. Dla mnie była to przyzwoita (czego nie mogę powiedzieć o relacji L&E) lektura, ale liczyłam na więcej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-06-2021 o godz 10:52 przez: Anonim
Debiut autorki, który bardzo mnie zaskoczył i to w pozytywnym znaczeniu! Leonardo Binenti to człowiek, który bierze to, co chce. Zbudował swoje imperium na swojej bezwzględności i bezduszności. Ma władzę, pieniądze i wszystko czego tylko pragnie. Jedno na pozór niewinne spotkanie, a później zbieg okoliczności sprawia, że jego fascynacja kobietą o niebieskich oczach jest niepohamowana. Emily Carter to dziewczyna, która w swoim życiu przeszła wiele bólu, cierpienia i rozczarowania. Już nic nie bierze za pewne, a tym bardziej jej relacje z Binenti, który jednocześnie stał się jej wybawicielem, ale również i katem. Jak wiecie jeżeli chodzi o wątki mafii, biurowe czy chodź by hate-love nie lubię schematów, które tak jakby czasami innych nie było! W tej powieści zdecydowanie tego nie mamy! Fabuła pokazuje, że jednak da się napisać coś nowego i świeżego i to w dobrym stylu. Dodatkowo cała historia jest spójna, fajnie przemyślana i niejednokrotnie zaskakuje i intryguje. Relacja między Emily i Leonardo jest skomplikowana. Człowiek, który jest zły do szpiku kości, mimo wszystko ma ludzkie odruchy – jednak tu chodzi o jego egoistyczną fascynację dziewczyną. Nie znajdziecie tu słodkiej miłości od pierwszego wejrzenia, co jest dużym plusem. A dodatkowo Binenti swoim zachowaniem sprawia, że Emily trafiła z jednego piekła do drugiego. Sama postać kobiety jest bardzo ciekawa – trochę nieśmiała, jednak silna, niezależna, a do tego z ciętym językiem. To, co przeżywa w tej powieści niejednokrotnie pokazuje, że jest w stanie znieść wiele. I mimo, że na ostatnich 100 str. troszkę zrobiło się „cukierkowo” między głównymi bohaterami, to mi to nie przeszkadzało, bo nie było za bardzo przesłodzone. Dodatkowym atutem okazało się zakończenie – dla mnie jest znane, ale tu pasuje idealnie i dopełnia całości! Autorka jak na pierwszą powieść pokazała bardzo dobre pióro. I tu nie mam do czego się przyczepić ;) Wciąż pojawiające się problemy w historii dodają jej charakteru, co sprawia, że książkę czyta się z zaciekawieniem. https://www.instagram.com/zaczytany_swiat_mamy/?hl=en
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-05-2021 o godz 13:43 przez: wioletreaderbooks
„Król Midas” spotkał się z dobrymi opiniami od wielu z Was. Nie zwlekałam z czytaniem tego tytułu, bo byłam bardzie ciekawa, jak ja odbiorę ten tytuł. Opis bardzo mnie zaintrygował, bo wiecie para, która spotyka się w więzieniu, no szczerze pobudza naszą wyobraźnie. Ale czy ten tytuł w całości jest aż tak dobry ? „Zastanawiałem się, na ile fragmentów roztrzaska się Emily. Czy będę w stanie ją posklejać po tym wszystkim, co zrobiłem.” Emily cały czas ma wiatr w oczy. Jak nie brat w więzieniu, to chłopak, dla którego jest workiem treningowym i maszynką do zarabiania pieniędzy. Jednak kiedy myśli, że to już koniec pojawia się on – Leonardo, ratując damę z opresji. Ale czy Emily, aby czasami nie trafi na jeszcze gorszego mężczyznę? Czy on będzie jej wybawieniem, czy wręcz przeciwnie ? „Chciałam uchronić swoje serce, ale ono od samego początku było na straconej pozycji.” Leonardo jest mężczyzną, który nie wierzy w beztroską, szczerą miłość kobiety. Już nie raz został zraniony, wystawiony i coś takiego dla niego nie istnieje. Jednak Emily sprawia, że chce ją chronić. Chce, aby ona była jego, jednak okazywanie tego, bardzo słabo mu wychodzi. Nie raz udowodni, że na miłości się nie zna. Czy Emily będzie cierpliwą kobietą i pokaże mu, co znaczy kochać ? „Nie zmieniaj mnie w dobrego człowieka – wyszeptał. – Jestem potworem, który nie zasługuje na miłosierdzie.” Powiem Wam, że jestem zaskoczona w pozytywny sposób tym debiutem. Naprawdę przyjemnie mi się go czytało, był naprawdę napisany na wysokim poziomie. Co dla mnie ważne, autorka nie gubiła wątku, trzymała się go i sumiennie rozwijała. Kreacja bohaterów – szczególnie męskiego mogła trochę zaskoczyć, bo Leonardo był z rodzaju „zimnych ryb”, trudny do okiełznania i do tego, aby przekonać go, że zasługuje na szczerą miłość kobiety. Jednak na jego miejscu nie jeden spieprzyłby na drugi koniec świata, a on podjął wyzwanie i zajął się ciężarną kobietą i jej dzieckiem. Jest tu wiele akcji, wiele się dzieje, więc będziecie zadowoleni. O dziwno jak na debiut jest BARDZO dobrze. Serio. Oceniam na mocną 9 !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji