Król Kier (okładka  miękka)

Książka zupełnie rożna od innych, jednak bez innych niekompletna, pomimo niezależności nie wybrałabym tej pozycji jako pierwszej w głowie mając plan przeczytania pozostałych, ponieważ może zepsuć efekt zaskoczenia w poprzednich pozycjach. Seria warta pełnego zagłębienia. Kocham ❤️

Jak poprzednią część dla mnie była super, tak niestety ta już jest naciągana... Kolejny raz lecimy z tematem syndromu sztokholmskiego, fabuła mdła, za bardzo jej nie ma. Dopiero pod koniec coś się dzieje.. Ale bardzo się zawiodłam.

Szkoda że taka krótka, ubóstwiam cały cykl Królowie Vegas

Jak zawsze, mega wciągająca!

Super

Persia Grant jest skromną, ale utalentowaną i zwinną krupierką w Las Vegas, więc nic dziwnego, że czasami ktoś z zapałem się jej przygląda. Tego wieczoru nie jest inaczej, z tą różnicą, że przystojny mężczyzna postanawia pójść o krok dalej. W rezultacie Persia i on spędzają ze sobą upojną we wrażenia noc. Jednorazowa przygoda okazuje się mieć jednak bardzo dotkliwe konsekwencje… Mija jakiś czas. Po mieście roznosi się plotka o szaleńcu zwanym Królem Kier. Zamaskowany, niebezpieczny – sieje postrach na ulicy. Nic dziwnego, że kiedy Persia spotyka go na swojej drodze, przeżywa chwile grozy. A potem zostaje zwyczajnie porwana. Jakże wielkie okazuje się jej zdziwienie kiedy odkrywa, że tajemniczy Król Kier to mężczyzna, którego miała okazję już kiedyś poznać. Problem w tym, że z czasem jej niechęć i nienawiść przeradzają się w coś zupełnie innego. A człowiek, który poniekąd zgotował jej piekło, zaczyna budzić w niej zupełnie niespodziewane uczucia. Fascynacja, seksualne napięcie… Kim tak naprawdę jest Król Kier i czego chce? Czy ta dwója ma szansę na odnalezienie wspólnego języka? Twórczość Ludki Skrzydlewskiej słynie z mocnych bohaterów i w tym wypadku również na pewno ich nie zabrakło. Persia Grant na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia. Nie lubi się wychylać, za to świetnie radzi sobie na stanowisku krupiera, które zajmuje od kiedy skończyła osiemnaście lat. Wciąż bardzo młoda, wychowywała się bez ojca, wszak wedle jej opinii człowiek, który ją spłodził nawet nie zasługuje na miano taty. Po prostu nigdy go przy niej nie było. Kiedy jednak dziewczyna łapie okazję spędzenia upojnych godzin w ramionach przystojniaka, nie ma wielkich oporów. To nie jest jedna z tych cnotek, które zawstydzają się przy byle okazji u boku faceta. A i walczyć o swoje potrafi, nagadać czy rzucić słowną kontrę. To dobrze, bo po drugiej stronie barykady staje nie byle kto. Król Kier, Reign, niebezpieczny, mroczny, zamaskowany – w oczach wielu szaleniec. Czy taki straszny, jak go opisują? Na pewno gotowy do wielu ryzykownych akcji, ale czy w obliczu pięknej kobiety będzie pragnął jej krzywdy? Już zapowiadam, że to wcale nie brutal i że Persia nie będzie musiała długo go urabiać, by okazał się względem niej po prostu ludzki. Powieść rozpoczyna się niewinną z pozoru przygodą, choć noszącą w sobie źdźbło tajemnicy. Potem następuje, jak grom z jasnego nieba, pewna psująca bohaterce szyki informacja, a to dopiero początek. Porwanie? Otóż to! W roli porywcza sam Król Kier, ale przecież nie mógł postąpić inaczej, kiedy dał się zdemaskować i to kobiecie, którą całkiem nie tak dawno poderwał. Zamiast nienawiści, pożądanie. Choć nie obeszło się bez nieszkodliwych kąśliwych komentarzy, przytyków i niespełnionych żądań. Książka nie należy do grzecznych, ale to dla fanów cyklu chyba coś, czego po prostu się spodziewali. Są orgazmy i to często w liczbie mnogiej, w końcu od seksu wszystko się zaczyna. Fabuła ma jednak zwroty akcji, nie jest monotematyczna, a sama relacja głównych bohaterów ma sens. Jest wyrazista, czuć chemię – z czasem na wierzch zaczynają wychodzić pewne tajemnice. Kim tak naprawdę jest Król Kier i czego chce? Czy Persia odkryje rodzinne sekrety? „Król Kier” to odważny romans, na czele którego stają wyraziści i gotowi do działania bohaterowie, którzy biorą to, co da im los. Dlatego jest ciekawie. Fabuła została wzbogacona o wątki kryminalne – sprawiające, że całość przestaje być monotematyczna. Vegas w tle dodaje nieco szalonego wydźwięku – wiadomo, że tam może zdarzyć się wszystko i w książce też warto być na to gotowym. Była chemia, była erotyka, pojawił się element zaskoczenia. Całość okazała się lekka i całkiem przyjemna. To nie jest historia, z której można wyciągnąć jakąś głębię, ale jako romans z elementami sensacji na pewno nie zawiedzie.

Las Vegas jest nam znane jako przysłowiowe miasto grzechu, w czwartej już odsłonie serii “Królowie Vegas” Ludka Skrzydlewska przygotowała dla nas bardzo interesujących i jeszcze bardziej tajemniczych bohaterów. Persephone Grant to młoda, intrygująca krupierka, która można by powiedzieć znalazła się w złym miejscu i w złym czasie. Poznanie tożsamości tytułowego Króla Kier będzie kosztowało ją porwanie i sporo nerwów. Jednak nie to będzie najdziwniejsze. Głos i postura wskazuje, że jest to mężczyzna, którego kobieta zdążyła już poznać.. Mężczyznę, który od wielu lat dąży do realizacji jednego celu - zemsty.. “Król kier” to konkretna historia, osadzona w mieście grzechu z ciekawymi, wyrazistymi postaciami. Persephone jest kobietą względnie niepozorną, jednak gdy trzeba potrafi pokazać pazur. Dzielnie walczy o to, aby nie wyjawić największego skrywanego sekretu. Kiedy staje przed ciężkim wyborem - rozum czy serce - nie podejmuje pochopnych decyzji, tylko stara się wszystko przetrawić na chłodno. A gdy oddaje komuś serce, oddaje je całe, z nikim nie będzie się dzielić. Tytułowy Król Kier ma zaś wiele za uszami. Często reaguje zbyt pochopnie i z pewnością nie należy do osób cierpliwych, zwłaszcza kiedy życie ważnych dla niego osób jest zagrożone. Od wielu lat planuję zemstę na osobach, które są odpowiedzialne za jego stratę. Gdy w jego życiu pojawia się szczera, dobra i niewinna Perse jego mury zaczynają się kruszyć. Mężczyzna będzie walczył z chęcią dopełnienia zemsty a zaniechaniem jej. Jednak w tej historii żadne decyzje nie przychodzą łatwo. Świadczy o tym z pewnością świetnie dopracowana fabuła, która dla mnie była fajnym powiewem świeżości. Dla wielu motyw porwania może być już przereklamowany i mało zaskakujący, jednak Ludka Skrzydlewska udowadnia, że w tym temacie ma jeszcze coś do powiedzenia. Choć porwanie jest istotną częścią tej fabuły, to nie tak, że poświęcona jest jemu cała historia. Pojawia się również motyw zemsty, straty, trudnej przeszłości i nowych uczuć, które rodzą się pomiędzy bohaterami. Autorka stworzyła bardzo realistyczne postacie, które pozwalają nam przeżywać z nimi bardzo szeroką gamę uczuć. Zwroty akcji gonią kolejne zwroty akcji, a piętrzące się tajemnice i sekrety wychodzą na jaw. Każdy kolejny rozdział to nowe pytania i nowe odpowiedzi. A gdy już wszystkie ujrzą światło dzienne, nic nie będzie takie samo. “Król Kier” z pewnością jest oryginalnym romansem, który w dużym stopniu jest również przesiąknięty namiętnością i pożądaniem. Chemia między bohaterami jest wyczuwalna już od ich pierwszego spotkania i nie maleje ani na moment, mimo, iż nie w każdej sprawie będą wobec siebie fair. Polubiłam ten tytuł głównie ze względu na ciekawe postacie, nieszablonową fabułę oraz klimat, uczucia i emocje, których w środku nie brakuje. Lubię wrażliwość autorki i nawet przy takim mocnym tytule, potrafiła wpleść w fabułę nutkę delikatności. Dla mnie nic dodać nic odjąć. Cieszę się, że w środku dostajemy podwójną perspektywę i możemy śledzić losy “Persefony i Hadesa”, którzy wspólnie będą się kusić, chronić i kochać. Jeśli lubicie książki, przez które dosłownie się płynie i dostajecie oryginalną, hipnotyzującą fabułę oraz ciekawe postacie to ta historia jest dla Was! ❤️

„Przez lata żył jedynie pragnieniem zemsty. Teraz nie wie, czy zdoła jej dokonać...” „Król Kier” autorstwa Ludki Skrzydlewskiej to już czwarty tom serii „Królowie Vegas”. Jak już pewnie zdążyliście zauważyć, uwielbiam twórczość tej autorki za doskonałe łączenie kilku gatunków w jednym tytule. Co tu dużo mówić, Skrzydlewska to niezastąpiona królowa łączenia ognistego romansu z sensacją! Przygotujcie się na zarwaną noc dla „Króla Kier”. Kiedy Persia Grant, skromna krupierka z Las Vegas, spędza kilka upojnych godzin w pokoju hotelowym z tajemniczym nieznajomym, nawet nie przypuszcza, jak bardzo ta przygoda zmieni jej życie. Choć ma być jednorazowa, przyniesie o wiele poważniejsze konsekwencje, niż jej się wydaje. Tymczasem na ulicach Vegas postrach wśród przestępców sieje tajemniczy Król Kier. Zamaskowany, nieuchwytny i groźny, niczym mściciel z horrorów. Kiedy tych dwoje przypadkowo się spotyka, ich życie wywraca się do góry nogami. Jedno porwanie sprawia, że losy Persii i Króla Kier nieodwracalnie się ze sobą splatają. I chociaż dziewczyna zdaje sobie sprawę, że jej porywacz to niebezpieczny człowiek i powinna go nienawidzić, jest dokładnie odwrotnie. Napięcie erotyczne między obojgiem staje się coraz bardziej wyczuwalne…  Jaki jest prawdziwy cel Króla Kier? I czy zwykła pracownica kasyna może odegrać jakąś rolę w jego osiągnięciu? Jestem zaskoczona jak szybko udało mi się wciągnąć w tę powieść - historia Persii oraz Króla Kier wciąga już od pierwszego rozdziału. Autorka doskonale wie, w jaki sposób dawkować emocje swojemu czytelnikowi w taki sposób by ten nie był w stanie oderwać się od czytania. Cykl „Królowie Vegas” to przede wszystkim seria, w której mamy silne postacie kobiecie oraz twardych, pełnych mroku mężczyzn u ich boku. Skrzydlewska stworzyła intrygujących bohaterów, których nie da się nie lubić - przez ich odmienne charaktery jej książki stają się niemożliwe do niezapamiętania. Tak jak pewnie zdążyliście zauważyć, w „Królu Kier” dostajemy motyw porwania. Przyznam, że był on dość dobrze poprowadzony - może i znalazłam kilka powtórzonych schematów, jednak było ich stosunkowo mało. Chciałabym wspomnieć też kilka słów o naszym tytułowym królu Kier... Przyznam, że jego postać zapewniła mi bardzo dużo emocji - kiedy w fabula pojawiała się jego osoba, raz czułam złość, raz radość, a raz smutek. Nie sądziłam, że Reign skrywa tak smutną przeszłość - nie spodziewałam się, że za bezwzględnym mężczyzną skrywa się chłopiec, który przeżyć śmierć kogoś bliskiego... I na koniec kilka słów o zakończeniu. Ostatnie rozdziały to po prostu majstersztyk - akcja goni akcję, a adrenalina wzrasta z każdą przeczytaną stroną! W drugiej połowie książki Ludka wyciąga dwa asy z rękawa, na które nie byłam przygotowana. Czy książkę polecam? Jeśli szukasz dobrego romansu, w którym dostaniesz wątek sensacji, to koniecznie sięgnij po najnowszą książkę Skrzydlewskiej. Ze swojej strony mogę obiecać Wam, że autorka zapewni Wam wiele wrażeń, przez co zbyt szybko o tym tytule nie zapomnicie! „Jedno spotkanie może zmienić całe życie...” IG:@zaczytana_archiwistka

„ – W zasadzie nie powinnaś o tym wiedzieć – mamrocze Reign, kiedy odsuwa się ode mnie o parę centymetrów – ale jestem w stanie zrobić dla ciebie wszystko. Ponownie mnie całuje, a ja myślę chaotycznie, że to tylko słowa”.  Kolejna książka od autorki, którą wzięłam w ciemno. Nawet nie zastanawiałam się, bo za każdym razem książka trafia w mój gust. Kolejna historia, która skradła moje serce. Ludka pisze przepiękne historie, które na długo zapadają w pamięci, a każda kolejna książka jest brana bez wahania. „Król Kier” jest czwartym tomem serii Królowie Vegas i kolejny raz czuję niedosyt. Ta historia zawładnęła moimi myślami. Król Kier skradł moje serducho, ale były chwile, które mnie denerwowały. Każdy ma wady i wierzyłam, że może się dla niej zmienić. Historia opowiada o tym, jak jedna chwila ich zbliżyła do siebie, a życie wywróciło się do góry nogami. Historia o tym jak warta jest szczera rozmowa. Bardzo podobała mi się historia i nie mogę się doczekać kolejnych książek od autorki. Jest to rewelacyjna historia! Oni nie mieli się spotkać ponownie. A jednak los ma dla nich niespodziankę, bo ich drogi się przecinają. Dziewczyna skrywa sekret tak jak on. Tajemniczy, władczy, pewny siebie i taki co tak łatwo się nie poddaje. Gdy ich drogi się ponownie przecinają, to ich życie wywraca się do góry nogami. Nic już nie będzie takie samo, a krok po kroku będą odkrywać kolejne karty. Kim jest Król Kier? Czy dziewczyna wyzna mu swój sekret? Czy mężczyzna zmieni swoje zasady? Czy ta niebezpieczna, emocjonalna historia zakończy się happy endem? Przez lata żył jedynie pragnieniem zemsty, a teraz nie wie, czy będzie w stanie tego dokonać. Wszystko się zmienia, a tym bardziej gdy odkryte zostaną wszystkie karty. Byłam od początku ciekawa, jak może się potoczyć ta historia, a jednak niektóre chwile mnie zaskoczyły w pozytywnym znaczeniu. Ludka potrafi zaskoczyć. Jest to emocjonalna historia, przy której pojawiły się szklanki w oczach. Lekko tajemnicza i pikantna. Bardzo spodobała mi się kreacja Króla Kier i powoli można było, zobaczyć jak się zmieniał. Miłość. Namiętność. Niebezpieczeństwo. Zemsta. Zasady. Dziewczyna trafia do jego świata i nie ma już odwrotu, a niektóre tajemnice wychodzą na światło dzienne. Ona należy do niego. Pragną siebie nawzajem. Widać jak między nimi latają iskry. Widać też napięcie między nimi. Było gorąco. Było namiętnie. Przyciągali się. Sceny pełne gorąca, pikanterii, aż wybuchł ogień. Akcja w tej książce ciągle jest, aż w pewnej chwili przyspiesza z każdym kolejnym krokiem. Kolejne wydarzenia zaskakują i wywołują masę emocji. Jestem pod wrażeniem. Historia opowiadająca o miłości, niebezpieczeństwie, relacji rodzinnej. Historia opowiada o mężczyźnie, który pragnie zemsty, ale nie wie, czy jej dokona. Historia o dziewczynie, której zmieniło się życie. Piękna. Gorący, ale zarazem niebezpieczny romans. Wszystkie chwyty dozwolone. Okładka jest boska i bardzo mi się podoba, a historia na długo zostanie w mojej głowie. Czekam na kolejne zapowiedzi od autorki. Gorąco polecam!

Persia Grant jest zwykłą, skromną krupierką w kasynie Enigma. Pewnego wieczoru będąc w pracy ma nieodparte wrażenie, że ktoś ją obserwuje. Kobieta nie myli się i jeszcze tej samej nocy spędza upojne chwile w pokoju hotelowym z tajemniczym nieznajomym. To miała być tylko jednorazowa sytuacja. Niestety nie przewidziała komplikacji, które już wkrótce będą się domagać konfrontacji. Król Kier jest tajemniczym, zamaskowanym, nieuchwytnym i groźnym przestępcą siejącym postrach na ulicach Vegas. Mścicielem o czarnym sercu nastawionym na zemstę. A ta już wkrótce będzie miała szansę się dokonać. Niestety na skutek niefortunnych okoliczności życie tej dwójki wywraca się do góry nogami. On zostaje zmuszony do porwania Persii. Sytuację pogarsza fakt, że między nimi rodzi się pożądanie i przyciągnie tak silnie, że nie sposób jest się oprzeć. Czy Król Kier dokona zemsty? Kim on jest? Co zrobi z Persią? Jaka okaże się jej rola? Kolejna książka ulubionej polskiej autorki za mną. Wszystkie lubię i wszystkie mam w swojej domowej biblioteczce. Przepadłam już po pierwszej i ciągle mi mało. Dodatkowo po każdą kolejną sięgam w ciemno. Najnowsza należy do cyklu "Królowie Vegas". Opowiada o Persii i Królu Kier. To historia wciągająca od pierwszych stron. Autorka lubi serwować zwroty akcji tak gwałtowne, że serce zmienia swój rytm w szaleńczy galop. Tak było i tym razem - jak zmącić spokój to zrobić to z efektem wow. Elementy zaskoczenia natomiast wstrzymują jego rytm budząc całkiem inny zakres emocji. O, tak. Jazda bez trzymanki zapewniona. A wszystko doprawione piekielnie gorącymi, zmysłowymi, pełnymi żaru, chemii i pożądania scenami uniesień, które rozpalająca zmysły. Dopasowane do bohaterów i samej sceny. Pokazując miłość, która aby a pełni rozkwitła musi stoczyć niejedną zaciekłą walkę. Dynamika wydarzeń dostarcza adrenaliny i budzi niepokój. Sensacja podnosi ciśnienie. Czyni to książkę nieodkładalną i wciągająca niczym ruchome piaski. Tak samo jak bohaterowie, których relacja odgórnie zostaje skazana na kluczenie labiryntem. A takie labirynty zwiedza się z największą przyjemnością. Persia i Król Kier to osoby fascynujące i elektryzujące. Dostarczające mnóstwa pytań, o przebieg wydarzeń oraz przyszłość, a na ich odpowiedzi z przyjemnością i ogromną ciekawością szuka się odpowiedzi. Doskonała kreacja pierwszoplanowych postaci powoduje, że wszystkie powyższe uwagi łączą się w pozytywną i w pełni satysfakcjonująca lekturę. Taką książkę, która skutecznie odrywa od rzeczywistości. Taką, po której cięgle odczuwa się niedosyt. I to właśnie jest powieść idealna. Perfekcyjnie dopracowana i odpowiednio rozbudowana. Naszpikowana emocjami. Uwielbiam styl autorki. Oczywiście nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zachęcić was do czytania. Najlepiej z zachowaniem chronologii aczkolwiek nie jest to wymagane. Dajcie się porwać. Wyruszycie na kolejną wycieczkę do Vegas, gdzie wszystko jest możliwe. Polecam Współpraca: EditioRed #recenzja