5/5
19-09-2018 o godz 22:10 przez: Kto czyta - nie pyta
Już przy Roku w Krainie Czarów przekonałam się, że w głowie Macieja Szymanowicza dzieją się dość niepokojące rzeczy. Teraz już wiem, skąd to szaleństwo i zaskakująca kreatywność! Autor cierpi na Krasnoludozę wesołkowatą po zażyciu Krasnovitalu... Obawiam się, że po lekturze tej książki też jestem już zarażona i bardzo mi z tym dobrze! Jestem teraz w bardzo dynamicznym momencie swojego życia... Dużo pracy i mało czasu to dwa czynniki, które nie pozwalają mi już na czytanie przez całe wieczory. Kiedy jednak otworzyłam książkę o Krasnoludkach przepadałam na niemal godzinę i z uśmiechem zachwycałam się niesamowitymi pomysłami autora. Przestało się liczyć to, że nie mam czasu i powinnam opracować plan pracy na cały rok... Musiałam wszystko dokładnie obejrzeć! Teraz już wiem, skąd się biorą krasnoludki, co lubią, jak się bawią, czym się przemieszczają, jakie mają dyscypliny sportowe i dlaczego kurz w domu pojawia się ciągle w tych samych miejscach w niedługim czasie po odkurzeniu. Okazuje się, że za mój poranny brak energii i niezdarność też odpowiadają krasnoludki! W dodatku wyjadają ciastka z kieszeni, brudzą naczynia, bałaganią szuflady i zdarza im się robić wiele innych psot, które uchodzą im zawsze na sucho. Poprosiłam o tę książkę z ciekawości, a okazało się, że to moja nowa miłość! Wiem, że dzieci docenią absurd zawarty w tej książce i zaczną go wykorzystać przeciwko nam - nudnym dorosłym. Jestem pewna, że teraz wszystko, co złe, będzie zrobione przez krasnoludki: bałagan, zaplątane słuchawki, skarpety na środku pokoju, plamy na ubraniach, a nawet brudne uszy. Niesamowicie się cieszę z tego, że autor daje dzieciom takie wspaniałe narzędzie do rozwoju wyobraźni! Chyba zgodzicie się ze mną, że wyobraźnia u dzieci pracuje znacznie gorzej, niż kiedyś. Teraz bardziej liczą się telefony, gry, komputery i niewiele ponad to. W gabinecie widzę bardzo wyraźnie, że zabawa "w udawanie" sprawia coraz większy problem. Dzięki takim książkom jak ta na pewno zacznie się to zmieniać na lepsze i dziecięce głowy znów wypełnią się szalonymi historiami. Cieszę się, że autor ma w sobie nadal takie pokłady humoru i kreatywności. Godne pochwały są tu przede wszystkim wcześniej wspomniane pomysły, ale też oczywiście rysunki - wyraźne, wesołe i zachwycające. Opisy dodają książce kolorytu i budzą jeszcze większe rozbawienie. Dodatkowo przy każdym kolejnym przeglądaniu tej książki odkryjemy na pewno coś zupełnie nowego. Wydanie jest jak zwykle super porządne i przetrwa wiele dzięki grubym stronom... Krótko mówiąc książka jest świetna i sprawi przyjemność zarówno dzieciom jak i dorosłym. Ja nadal uśmiecham się, kiedy pomyślę o krasnoludzkiej olimpiadzie, zabawie w chlupiącą wodę w brzuchu, chorobach krasnoludków, czy o krasnalach wciągniętych do odkurzacza i wychodzących przez filtr, by odnieść brud na miejsce. Gorąco polecam i dziękuję autorowi za to, że ma w sobie tyle magii i humoru. Czekam na więcej!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-10-2018 o godz 21:57 przez: Marta Rajchel
Autor doskonale nam znany przede wszystkim dzięki Rokowi w krainie czarów, ale ilustracje M. Szymanowicza T. ma również w swoim podręczniku do języka polskiego. Jednak to właśnie Krasnoludki sprawiły, że stanie się kolejnym ulubionym ilustratorem mojego syna. Pomysł na książkę świetny. To takie kompendium wiedzy o krasnoludkach (ponad 465 sztuk). Kiedy już wszystko obejrzycie i przeczytacie, to posiądziecie tajemną wiedzę, która rozjaśni wszystko. Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego nigdy nikt nie widuje krasnoludków, choć wiadomo, że istnieją. A tu masz! Odpowiedź jest prosta. Krasnoludki posiadają specjalny zmysł. Który wyczuwa promienie wzrokowe. Dzięki temu z łatwością umykają przed naszym ciekawskim spojrzeniem. A jeśli już komuś uda się zobaczyć krasnoludka, ten szybko liże specjalny grzybek – znikomorek i natychmiast znika. Przeglądając tę książkę mamy okazję uczestniczyć w olimpiadzie krasnoludkowej i przyjrzeć się intrygującym konkurencjom, takim jak zasypianie na czas, wyścigi w miodzie (krasnoludkom najtrudniej powstrzymać się tu od podjadania), mistrzostwa w chowanego, podskoki wzwyż na galarecie itd. Wielką przygodą będzie podróż w kosmos, gdzie na Wielkim Grzybie mieszkają kosmoludki. Najlepsze są jednak rozkładówki, które wyjaśniają pewne rzeczy i zjawiska, które zawdzięczamy krasnoludkom. Bo nie wiem czy wiecie, ale odpadanie guzików, zniknięte cukierki, dziury w serze i zagubione przedmioty to wszystko sprawka krasnoludów. Tak, tak, te małe dowcipnisie są wszędzie. M. Szymanowicz przedstawia całą ich plejadę. Są krasnoludki poranne (te od klejących oczu), bajkowe (wszyscy je znamy), leśne (naszym marzeniem jest znaleźć takiego), doniczkowe, domowe (uważajcie przy odkurzaniu) i wiele innych. A jeśli macie w domu szufladę, w której znajduje się dosłownie wszystko, to możecie być pewnie, że macie u siebie tych małych lokatorów. O krasnoludkach w literaturze dziecięcej i nie tylko było już sporo, ale chyba nie w ten sposób i nie z takim humorem. Komentarze, które autor wkłada w usta swoich krasnoludków są tak śmieszne, a jednocześnie tak pomysłowe, że ciągle jestem pełna podziwu. Panie Autorze, jak pan wpada na takie pomysły? Spróbuję wrzucić tu kilka zdjęć z najlepszymi według nas tekścikami, żebyście mieli przedsmak. Książkę polecamy dla małych i dużych. Wiadomo karto nówka nada się dla maluchów, za to treść i żarty rozłożą na łopatki szkolniaka i dorosłych, którzy nigdy nie przestaną wierzyć w krasnoludki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-10-2018 o godz 11:20 przez: jezyna122
Od pewnego czasu, gdy czytam na okładce - Maciej Szymanowicz, to kupuję książkę bez zastanawiania. Moje pierwsze spotkanie z tym ilustratorem, to plakaty krakowskiego Teatru Groteska, które umilają mi długie stanie na przystankach miejskiej komunikacji. Zawsze zwracały swoją uwagę z powodu niesamowicie pięknych barw, przyciągają uwagę swoją kompozycją, a także charakterystycznymi twarzami, występującymi na nich postaci. Jako posiadaczka „Najmniejszego słonia na świecie” i „Roku w krainie czarów” tego autora, po prostu musiałam chociaż obejrzeć bajkę o krasnoludkach. Gdy miałam już tę okazję, przepadłam dla otoczenia na dłuższy czas. Bo to książka, której nie da się oglądnąć raz, dwa, czy trzy razy, ponieważ nie tylko ukazuje nam w czarodziejski sposób te małe stworki ale również fantastycznie pobudza naszą wyobraźnię. W końcu dowiemy się, co zawdzięczamy krasnoludkom, rzeczy fajne i niefajne, jak na przykład zgubione guziki czy też dziury w serze, znikające cukierki, już nie mówiąc o dopiero co zakupionych przedmiotach. Ja od pierwszego spojrzenia pokochałam krasnoludki poranne, z którymi muszę mieć chyba na co dzień do czynienia, to one ten klej do powiek nam rano aplikują, powodują, że mamy rozczochrane włosy czy poplątane sznurówki oraz zmniejszają naszą koordynację ruchową. U mnie w domu, tych krasnoludków musi być chyba faktycznie bardzo dużo. Dowiemy się skąd biorą się te małe ludziki, jak są zbudowane, w jaki sposób przemieszczają się i jakie, co kwadrans, mają olimpiady. Jakie zadania mają kosmoludki, jak możemy z nimi trenować, przypomnimy sobie różne bajkowe krasnoludki jak i te domowe. Książka jest pięknie wydana, twarde, duże strony pozwolą na pewno na dłuższe jej użytkowanie. To jedna z tych pozycji z którymi naprawdę bardzo ciężko się rozstać, jest po prostu przeurocza, choć krasnoludki też bywają bestie złośliwe, to nie sposób od nich oderwać oczu. Bałam się, czy się troszeczkę nie rozczaruję, bo opracowań takich ilustracyjny na temat krasnoludków na rynku jest sporo. Jednak wspaniała wizja twórcza autora, zachwycająca wyobraźnia spowodowała, że jego prace można oglądać godzinami. Jeśli ktoś jest przerażony zbliżającymi się świętami i potrzebą szukania prezentów dla najmłodszych, to jeden problem już ma z głowy. Idealnie będzie pasować!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-04-2019 o godz 13:39 przez: Sweeciak
Książka Macieja Szymanowskiego mnie urzekła. Pomysł, ilustracje, teksty – wszystko to tworzy idealną całość. Po jej lekturze dorośli będą musieli się jednak uzbroić w cierpliwość, bo ich pociechy zapewne wszystko będą zwalać na krasnoludki. Ale powiedzcie sami, czy nie fajnie jest nadać dzieciństwu trochę magii? „Krasnoludki. Fakty, mity, głupoty” to książka, która powinna się znaleźć w każdej biblioteczce, bo czas z nią spędzony będzie radosny dla każdego. Będzie to też świetna zaprawa przed wycieczką do Wrocławia w poszukiwaniu miejskich krasnali.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-10-2018 o godz 18:15 przez: Iwona_C_
Ta książka pokazuje krasnoludki z zupełnie innej strony niż do tej pory. Jej ogromnym atutem jest duża doza humoru, który zachwyci zarówno dzieci, jak i dorosłych. Występuje tutaj zarówno humor słowny, jak i rysunkowy. Dodatkowo ilustracje, jakie znajdziemy w książce, cieszą oko i przykuwają uwagę już z daleka. http://www.czytajac.pl/2018/10/krasnoludki-fakty-mity-i-glupoty/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-02-2019 o godz 14:28 przez: monika szymczak
Kupiłam 4letniemu synkowi. Oglada i sam sie do siebie śmieje. Mało czytania, dużo opowiadania. Świetna książka na spędzenie czasu z dzieckiem..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-09-2020 o godz 12:46 przez: Anonim
Córka jest w tej książce zakochana. Wspaniała książka! Piękne ilustracje. Polecam każdemu kogo dzieci lubią książki bez słów:p
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-04-2020 o godz 23:09 przez: lil6
Rewelacja. Pięknie zilustrowana I zabawna. Pobudza wyobraźnię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-02-2019 o godz 15:03 przez: Tomasz
rewelacja dzieci siedzą i cały czas przeglądają książkę
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji