4/5
02-02-2016 o godz 15:30 przez: clarissa92
Remy jest to dziewiętnastoletnia dziewczyna, która od początku swojego życia musiała zmagać się z problemami. W okresie dzieciństwa została porzucona przez ojca, a matka która była jedyną bliską osobą, skupiła się na pracy. Jedyną pamiątko po ojcu jest tytułowa kołysanka, piosenka która została napisana z myślą o niej. Mimo młodego wieku Remy była już w wielu związkach, jednak żaden z chłopaków nie skradł jej serca na dłuższy czas. Dziewczyna wchodziła w związki i z każdym kolejnym, upewniała się że miłość nie istnieje i naprawdę jest tylko chwilową fascynacją pomiędzy dwojgiem ludzi.

Zdarzały się momenty, gdy dziewczyna zaczynała przywiązywać się, czuć coś więcej, lecz wtedy natychmiast porzucała ukochanego, nie chcąc się angażować. Mimo takiego stylu życia, nie czuła się źle, nie tęskniła za byłymi chłopakami, wprost przeciwnie płeć męska kojarzyła się jej tylko z rozczarowaniem i złamanymi obietnicami. Nie miała zamiaru zaufać żadnemu mężczyźnie.


Jednak, kiedy w jej życiu pojawia się Dexter, radosny, tryskający optymizmem, muzyk, mający sobie za nic porządek i ład, dziewczyna nie potrafi tak po prostu odejść, paląc za sobą mosty. Coś nie pozwala jej odpuścić sobie tego związku, tego chłopaka. Rozpoczyna wewnętrzną walkę, musi zadecydować, czy postąpić tak jak zawsze: uciec, pozbyć się tego uczucia, czy może zaryzykować i pozwolić Dexterowi stać się kimś znaczącym w jej życiu. Bohaterka musi zawalczyć o własne szczęście, jednak do głosu dochodzi przeszłość podszyta ukrywanym bólem i lękami.


„Kołysanka” to powieść w której mamy okazję przyjrzeć się różnym rodzajom miłości, momentom zakochania, ale też lęku przed przyszłością. Dzięki uczuciom, które wprost wydobywają się ze stron powieści, otrzymujemy lekturę idealną na spokojny wieczór, spędzony w ulubionym fotelu z kubkiem herbaty. Książka napisana jest prostym językiem, nie wymaga od czytelnika skupienia, zapewne spodoba się młodszym czytelnikom, którzy z chęcią przeczytają o rozterkach Remy. Niewątpliwym plusem jest to, że powieść nie jest typowym romansem, miłość jest owszem, ale ukazana jako coś trudnego, zmuszającego bohaterkę do przewartościowania swojego życia, innego spojrzenia na pewne sprawy. Powieść zdecydowanie zapada w pamięć, koniec końców zmusza do refleksji i zastanowienia się nad tym, czym jest miłość i zakochiwanie się. Czy mamy na to jakikolwiek wpływ, czy to w kim się zakochujemy zależy od nas samych?



Powieść Sarah Dessen spodoba się wszystkim miłośnikom literatury obyczajowej, którzy nie chcą być zmuszani do skupienia się i dokładnej analizy treści, ale lubią przeczytać coś wartościowego, co pozostawi w ich głowach jakieś pytania i refleksje. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-02-2016 o godz 09:24 przez: Angelika Wawrzyniak
Już od dawna miałam ochotę przeczytać lekką książkę z romantyczną nutą w tle, dzięki której oderwałabym się od szarej rzeczywistości i choć przez chwilę pobujała w obłokach. Kiedy dowiedziałam się o premierze Kołysanki autorstwa Sarah Dessen, bez wahania po nią sięgnęłam - tym bardziej, że zapowiadała się z niej ciekawa lektura. Pytanie tylko czy warto było się za nią zabierać? Tego dowiecie się z recenzji, która znajduje się poniżej.

Nie miałam już złudzeń co do miłości. Była, mijała, i albo pozostawiała po sobie zniszczenia, albo nie. Niezależnie od treści piosenek, ludziom nie jest dane trwać przy sobie na zawsze.

Remy kończy liceum i odlicza dni do wyjazdu na Stanford, jak najdalej od domu. Rychła przeprowadzka skłania ją do pozamykania swoich niedokończonych spraw, w tym... związku, który chyba zaczął się robić zbyt poważny. Musicie wiedzieć, że zrywanie z chłopakami wychodzi jej najlepiej, i nie wiadomo, czy robi to dlatego, że matka po czterech rozwodach daje jej zły przykład, czy dlatego, że ojciec zostawił je przed laty, udowadniając córce, że miłość nie istnieje. Na krótko przed wyjazdem Remy poznaje Dextera - roztrzepanego, ale zabawnego muzyka o pogodnym usposobieniu. Czy ten chłopak przewartościuje zasady, jakimi dotąd się kierowała?

Sarah Dessen stworzyła przyjemną w odbiorze powieść, z jednej strony lekką i banalną, lecz z drugiej opisującą poważne tematy i traktującą o relacjach międzyludzkich i więzach rodzinnych. Historię Remy śledziłam jednak przede wszystkim z uwagi na jej prawdziwość. Lubię książki, których fabuła jest życiowa, a więc taka, którą mogę bez problemu przełożyć na nasze realia. Dzięki temu mogłam też lepiej utożsamić się z główną bohaterką, mimo że ani nie pochwalałam jej podejścia do związków, ani nie potrafiłam zaakceptować jej przeszłości.

Niestety, taka prosta i przyjemna historia ma też swoje minusy. Jest do bólu przewidywalna i właściwie niczym czytelnika nie zaskakuje. Z góry wiadomo jak potoczą się losy bohaterów oraz jakie będzie zakończenie. Sięgając po Kołysankę, nie liczyłam jednak na nagłe zwroty akcji, ponieważ chciałam się przy niej po prostu rozerwać, co finalnie przyszło mi bez trudu. Jeśli i Wy szukacie takiej książki, Kołysanka powinna spełnić Wasze oczekiwania.

Styl autorki jest poprawny i raczej nieskomplikowany. Pozwala skupić się na przyjemności płynącej z lektury, jak również przesłaniu wskazującym na to, że miłość istnieje i czasami warto dać jej szansę. To kolejna zaleta, dzięki której nie zwracałam aż takiej uwagi na przewidywalność fabuły. Jeśli i Wam to nie przeszkadza, Kołysanka na pewno Wam się spodoba. Ja zaś z czystym sercem mogę ją Wam polecić!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-02-2016 o godz 13:11 przez: Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Remy, główna bohaterka powieści Sarah Dessen to młoda dziewczyna, która właśnie skończyła liceum. Dzięki pracy i zdolnościom dostała się na prestiżową uczelnię. Wydaje się, że to beztroska młoda dama u progu dorosłości, pozbawiona bolesnych chwil, traum i ciężkich przeżyć. Owszem los obszedł się z samą delikatnie, ale w bagażu jej doświadczeń są przeżycia ... jej matki. I to one rzutują na życie dziewczyny, to one wpływają na jej decyzje i wybory.

Remy boi się związków na dłużej. Obserwując życie uczuciowe matki ma gdzieś głęboko w sobie zakodowane, że miłość, choćby najbardziej gorąca, to nic trwałego. Uczucie prędzej czy później się wypala, stygnie i kończy. Nasza bohaterka wciąż "ogląda" film z życia jej mamy - kolejne zauroczenia, śluby i rozwody. Każdy z jej ojczymów jest inny, a mimo to, zawsze kończy się tak samo - smutno. Dziewczyna choć może o tym nie wie, choć może do końca nie jest tego świadoma sama uprzedza czas i zrywa z kolejnymi facetami, którzy tylko na chwilę goszczą w jej sercu. Schemat końców związku ma już opanowany do perfekcji. Być może to reakcja na to, co dzieje się w jej domu za sprawą mamy, a być może geny. Ale los postanawia rzucić młodej damie wyzwanie i pozwala jej spotkać chłopaka innego niż wszyscy. Posiadającego duszę artysty, zdolnego obieżyświata zakochanego w muzyce. Niepoprawnego romantyka, luzaka, bujającego głową w chmurach. Oboje spotykają się ponoć tylko na chwilę, bo ona wyjeżdża na uczelnię, a on gra w różnych miejscach ze swoją kapelą imając się dorywczych prac to tu, to tam. Czy i tym razem Remy odejdzie nim zacznie zależeć jej na Dexterze naprawdę czy może zdarzy się wyjątek od reguły i wybuchnie wielka love na długo?

Ciekawym odpowiedzi na to pytanie polecam lekturę powieści "Kołysanka", która tylko na pierwszy rzut oka może wydać się lekką, kolejną powiastką o zagubionej w uczuciach pannie. Ta książka ma jednak drugie dno. Pozwala wejrzeć w duszę i serce młodej kobiety, która bojąc się zranienia sama rani. Jej najlepszą obroną jest atak. Ale czy godząc w kogoś nie godzi i w siebie?!
Powieść Sarah Dessen pokazuje jak trudno zbudować stały związek, ile wymaga to sił, kompromisów, poświęcenia. Ale miłość "kosztuje"! Miłość wymaga i żąda.
Powieść czyta się lekko i przyjemnie. Nie jest ona wymagającą lekturą, ale i nie jest książką wybitną. Perypetie sercowe Remy są ciekawe, ale nie spodziewajcie się klasycznego romansu czy sentymentalnej książki o uczuciach. "Kołysanka" to książka na relaksujące popołudnie, wolny weekend czy kilkugodzinną podróż. Polecam tym, którzy lubią lekkie obyczajówki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-01-2016 o godz 10:10 przez: Gorkek
Bardzo lubię, kiedy książka, niezależnie od gatunku ma w sobie „to coś”. I nie, ie jestem w stanie określić co to konkretnie jest, ale potrafię już od pierwszych stron książki rozpoznać czy owa pozycja będzie właśnie TĄ. Tak było też z Kołysanką. Już na początku wiedziałam, że będzie to lektura, która przypadnie mi do gustu i na szczęście moje przeczucie mnie nie zawiodło.

Remy należy do dziewczyn, które zanim w pełni zdążą się zaangażować w związek, już go kończą. W sumie, takie właśnie wzorce wyniosła ze swojego domu, gdyż jest w trakcie przygotowywania kolejnego już wesela swojej matki, która jest pisarką i to przez nią Remy jest taka ułożona i uporządkowana. W jej życiu niespodziewania pojawia się Dexter, pełen pozytywnej energii chłopak, który jest zupełnym przeciwieństwem bohaterki. Jak zakończy się ta historia? Sięgnijcie po tę książkę, a będzie Wam dane się dowiedzieć.

Dessen pisze bardzo prostym i niewymagającym językiem, co akurat w tym przypadku stanowi bardzo trafione połączenie z lekkością całej historii. Dzięki temu książkę przeczytałam bardzo szybko, a do tego tak się wciągam, że przewracałam kartkę za kartka i nie miałam ochoty odrywać się od lektury, póki nie skończyłam całości.

Główna bohaterka czasem mnie irytowała swoim zachowaniem i niezdecydowaniem, ale w sumie gdyby nie taki charakter Remy, to nie byłoby tej książki. Samo pojawienie się Dextera wniosło do tej książki dużą dawkę optymizmu i aż uśmiech sam pojawiał się na twarzy na wzmiankę o tej postaci. Ogólnie, kreacja wszystkich bohaterów jest dosyć przeciętna, ale nie widziałam tu jakiś rażących błędów czy niedociągnięć.

Sama fabuła nie jest oryginalna, ale to jakich bohaterów dobrała tutaj autorka, nadało takiej świeżości tej książce i będzie to jedna z lepszych obyczajówek jakie czytałam.

Wydaje mi się, że autorka pisząc tę książkę, chciała pokazać różne oblicza miłości, że nie zawsze jest kolorowo i biegają jednorożce, ale są też gorsze chwile, gorsze dni, a przede wszystkim to, że przez miłość można także cierpieć. To udało jej się doskonale i to nie tylko na przykładzie głównej bohaterki, ale i w przypadku pobocznych wątków także.

Książka ta, ma w sobie także trochę motywacji i pozytywnej energii. Samo wprowadzenie Dextera, jako osobę tryskającą optymizmem, bardzo dużo dało i wpłynęło na jakość odbieranej treści.

Polecam! Jest to naprawdę ciepła i przyjemna książka do kocyka i herbatki. Myślę, że spodoba się nie tylko paniom, ale także panowie znajdą tutaj coś dla siebie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
24-02-2016 o godz 20:27 przez: Triskel
"Kołysanka" to historia o dziewiętnastoletniej dziewczynie, która nie potrafi odnaleźć się we własnych uczuciach i idzie przez świat po omacku. Niedoświadczona, dopiero uczy się życia oraz tego czym jest miłość. Książka jest wzruszająca i zapada na długo w pamięci po przeczytaniu. Czy Remy uda się w końcu odnaleźć miłość i szczęście. Czy przestanie ciągle powielać błędy popełnione przez matkę i pogodzi się z utratą ojca?

Nasza bohaterka notorycznie porzuca swoich partnerów i boi się w pełni zaangażować w związek. Postępuje dokładnie tak samo jak jej matka, pisarka, która właśnie wychodzi za mąż po raz piąty. Remy jednak poznaje Dextera, którego bardzo ciężko jest jej opuścić. Walczy ze sobą i z wyuczonymi od dzieciństwa zachowaniami. Facet, którego poznała nie jest ideałem lecz Remy i tak darzy go dużym uczuciem. Dexter jest muzykiem jak jej ojciec, który porzucił ją jak była mała. Dlatego Remy odczuwa do Dextera uczucie, którego nie potrafi sama do końca wytłumaczyć. Czy koniec końców wygra lęk przed zaangażowaniem czy płomienne uczucie?

Nie jest to książka lekka i banalna. Co to, to nie. Autorka zaserwowała nam drugie dno w tej historii, które potrafi pochłonąć czytelnika do ostatniej strony. Powieść ukazuje prawdziwe uczucia i emocje młodej dziewczyny, która boi się zranienia, jednocześnie pragnąc bliskości. Sarah Dessen doskonale pokazuje emocje i oddaje je realistycznie, przedstawiając jaką cenę należy zapłacić za miłość. Miłość wymaga wiele poświęceń i kompromisów, co nie raz było poruszane przez autorkę na kartach książki. Powieść czyta się szybko dzięki lekkiemu i ciekawemu językowi. Książka jest miejscami sentymentalna, lecz prawdziwa do szpiku kości. Jest to doskonała powieść obyczajowa, którą czyta się szybko i przyjemnie.

"Kołysanka" zawiera wiele wzlotów i upadków, które śledzi się z nieukrywaną ciekawością. Bohaterka jest sympatyczna dlatego czytanie o jej losach było przyjemne i ciekawe. Postacie autorka wykreowała prawdziwie i przekonująco. Książka jest porządną pozycją swojego gatunku, wzruszająca, pełna wartkiej akcji przyciąga uwagę czytelnika. Zaskakujące zwroty fabularne sprawiają, że książka ani przez moment nie nudzi. Prawdziwy świat okraszony został, ciekawymi bohaterami i burzliwymi perypetiami młodych ludzi. Potrafiąc nie raz rozśmieszyć czytelnika niemal do łez. Postać Remy zaskarbiła sobie moją sympatię. Gorąco polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-01-2016 o godz 13:06 przez: Niebieska zakładka
Jakiego wrażenia oczekujecie po przerzuceniu ostatniej strony książki? Ja lubię, kiedy zawarta w niej historia nastraja mnie pozytywnie do życia. Ostatnio czułam się tak po lekturze „Razem będzie lepiej" Jojo Moyes, a teraz po „Kołysance”. Obie nie są może powieściami z gatunku tych wybitnych, ale w moim odczuciu mają w sobie to niesamowite „coś”. :-)

"Kołysanka" jest przede wszystkim bardzo optymistyczna, a to za sprawą jednego z głównych bohaterów – Dextera. To niepoprawny marzyciel, widzący jedynie pozytywne strony życia. Jest uzdolnionym wokalistą, ale i niezdarnym chłopakiem, który nie potrafi prawidłowo zawiązać sobie sznurówek w trampkach, wykąpać psa ani zrobić prania bez zabarwienia białych rzeczy na różowo.

Zrządzeniem losu, pewnego dnia Dexter spotyka zorganizowaną, pedantyczną Remy, która jest jego dokładnym przeciwieństwem. Nauczona doświadczeniem matki, która właśnie piąty raz wychodzi za mąż, dziewczyna sceptycznie podchodzi do miłości i nie zamierza wikłać się w żadne poważne związki. Staje się przez to wręcz mistrzynią zrywania. Do czasu oczywiście...

Mimo że motyw niedobranej pary młodych ludzi znany jest z gatunku New Adult, „Kołysanka” bardziej przypomina mi dobrą powieść obyczajową, która może się spodobać wszystkim, bez względu na wiek. Rozterki miłosne Remy i Dextera nie są tu zresztą jedynym motywem. Dobrze nakreślony jest też wpływ rodziców na życiowe wybory dzieci oraz kwestia relacji głównej bohaterki z nadmiernie ekspresyjną matką-pisarką.

Sarah Dessen doskonale uchwyciła ulotny klimat ostatniego lata po skończeniu liceum, a przed rozpoczęciem studiów. Na przykładzie postaci Remy i jej przyjaciółek, na wesoło opowiedziała o dylematach, jakie pojawiają się u progu dorosłości. Co ważne, mimo natłoku bohaterów (trzy przyjaciółki Remy i ich rodziny, koledzy z zespołu Dextera, znajome z pracy Remy itd.), nie miałam problemu z rozróżnieniem kogokolwiek. A to sztuka stworzyć same charakterystyczne postaci.

Powieść jest dokładnie taka, jak jej okładka: kolorowa i optymistyczna. Śledzenie pełnego wzlotów i upadków związku głównych bohaterów, perypetii kochliwej matki oraz losów kilku młodych ludzi rozśmiesza i nastraja wyjątkowo pozytywnie. Dlatego jeśli szukacie lekkiej i niezobowiązującej książki na ponury dzień, może to być bardzo dobry wybór. :-)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
01-02-2016 o godz 19:37 przez: Lucecita
Remy Starr to atrakcyjna, przebojowa i pewna siebie nastolatka. Właśnie skończyła liceum i przed nią kilka miesięcy wakacji, po których wyjedzie na drugi koniec kraju, by rozpocząć studia na Uniwersytecie Stanford. Dziewczyna ma powodzenie u chłopaków i złamała wiele męskich serc, ale sama nigdy nie angażuje się uczuciowo. Gdy tylko sprawy zaczynają przybierać poważny obrót, zrywa, by uniknąć zranienia. Nieudane małżeństwa jej matki sprawiły, że stała się zgorzkniała i cyniczna i przestała wierzyć w miłość. Nieoczekiwanie w jej życie wkracza Dexter, żyjący z dnia na dzień wieczny optymista, który jest jej całkowitym przeciwieństwem. W dodatku chłopak gra w zespole, co przypomina jej o ojcu muzyku, który porzucił ją, jeszcze zanim przyszła na świat. Remy stara się go trzymać na dystans, ale Dexter powoli odnajduje drogę do jej serca, które do tej pory było zamknięte przed wszystkimi.
„Kołysanka” Sarah Dessen zainteresowała mnie, gdy tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach. Mam wyjątkową słabość do młodzieżówek, dlatego często po nie sięgam. I tym razem nie mogło być inaczej. Byłam dosyć neutralnie nastawiona do tej pozycji i nie miałam wobec niej zbyt wielkich oczekiwań; liczyłam przede wszystkim na niezobowiązującą lekturę i się nie zawiodłam. „Kołysanka” wciąga od pierwszych stron. Autorka posługuje się prostym i lekkim stylem, dlatego książkę czyta się naprawdę błyskawicznie. Historia jest raczej banalna i przewidywalna, ale na szczęście kreacja postaci wypada znacznie lepiej, dzięki czemu treść nabiera wyrazu. Bohaterowie są wielowymiarowi i nie wtapiają się w tło. Remy jest bez wątpienia nietypową narratorką. Dawno nie miałam do czynienia z tak ciekawą, wyróżniającą się i dopracowaną postacią w literaturze młodzieżowej. „Kołysanka” to urocza, wciągająca i przyjemna w odbiorze pozycja, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie brakuje w niej humoru, jak również nieco poważniejszych momentów. Sarah Dessen stworzyła słodko-gorzką opowieść o miłości, dorastaniu i życiowych wyborach, przed którymi staje każdy z nas. Historia Remy napawa nadzieją, ale także skłania do refleksji, pokazując, że nic nie jest czarno-białe. Jest to idealna książka przede wszystkim dla nastolatków, dlatego właśnie tej grupie wiekowej ją polecam ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-01-2016 o godz 12:57 przez: Victoria z Czytelniczych Myśli
Remy kończy właśnie liceum i zajmuje się przygotowaniem do kolejnego ślubu swojej matki i zerwania z kolejnym chłopakiem. Wie, że miłości nie ma, więc zawsze do swoich związków podchodzi z lekka sceptycznie. I nagle pojawia się w jej życiu Dexter, który jest jej totalnym przeciwieństwem.

W "Kołysance" Sarah Dessen główną bohaterką jest Remy. Jej tatą jest Ringo Starr, który umiera i jedyne co jej po nim zostaje jest "Kołysanka". Przebój, który osiągnął sukces, ale to właśnie jej malutkiej był dedykowany. Jej matka jest pisarką i co rusz zmienia facetów. A sama Remy jest bardzo dojrzała, jak na swój wiek, i jej jedynym zmartwieniem są sezonowi chłopacy.

Jeśli chodzi o Dextera i resztę bohaterów to są oni bardzo dobrze wykreowani. Nikt nie został w żaden sposób pominięty, co dla mnie jest wielkim atutem, bo lubię utożsamiać się z bohaterami i często moją sympatię zyskują osoby, których postać nie pojawia się cały czas. Chociaż muszę przyznać, że Dexter wyróżnia się na tle innych bohaterów w powieściach. Nie zostaje opisany jako "ciacho", tylko głównie wyróżniają się jego wady, które tworzą go bardzo rzeczywistym.

W tej powieści wyróżnione są miesiące, w których dzieje się cała historia. Jest to ciekawy pomysł, który bardzo ułatwia wyobrażenie sobie całej sytuacji ( w każdym razie u mnie tak było ;) ) Dodatkowo powieść nie jest aż taka długa i ma ciekawą czcionkę, która ułatwia odbiór, więc jest idealna na wyjazd, podczas którego nie ma się zbyt dużo czasu na czytanie :)

Okładka jest bardzo ładnie skomponowana i dla mnie jest to duży plus, bo zawsze miło jest posiadać w swojej biblioteczce książki z ładnymi okładkami. Zresztą kolorystyka mi bardzo odpowiada :)

Sarah Dessen jest Amerykanką, która obecnie spędza prawie całe swoje dni na tworzeniu powieści, głównie młodzieżowych, których jest już całkiem sporo. I jest uzależniona od Starbucksa xd

Książka mi się bardzo podobała, bo jest taką lekką i przyjemną powiastką. Do tego momentami potrafi rozśmieszyć, ale i zmusić do refleksji. Polecam ją wszystkim, chociaż w szczególności młodzieży, bo jednak jest ona bardziej kierowana do nas.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
31-01-2016 o godz 20:56 przez: IPHONE_USER
Remy nie wierzy w miłość. Nigdy w nią nie wierzyła, a cztery nieudane małżeństwa matki utwierdziły ją w tym przekonaniu. Mimo to, dziewczyna nigdy nie stroniła od związków. Ma osiemnaści lat i spotykała się już z... Właściwie to ilu było tych chłopaków? Trzynastu? Cóż trochę się tego nazbierało. Lata praktyki nauczyły Remy, jak powinna się zachowywać jeśli chodzi o sprawy damsko-męskie. Nasza bohaterka myśli, że rozgryzła już wszystko, jeśli chodzi o miłość.

Gdy Remy spotyka Dextera, coś się zmienia. Nie, to zdecydowania nie jest miłość od pierwszego wejrzenia, przynajmniej jeśli chodzi o naszą bohaterkę. Jednak gdy już zaczynają się spotykać, jest inaczej. Nic nie dzieje się według, już tyle razu przerabianego, schematu dziewczyny. Z chłopakiem od początku coś jest nie tak, zdecydowania nie jest w stylu Remy. Chudy, patykowaty i czarnowłosy. A do tego muzyk! A przecież już raz została zraniona przez mężczyznę, który był muzykiem, i który powinien przy niej być. Powinien, ale odszedł. Została po nim tylko kołysanka...
Czy Remy zdobędzie się na odwagę, żeby zaryzykować dla miłości, której tak naprawdę nigdy nie zaznała? A może ucieknie, przerażona tym, co niesie za sobą to uczucie? Czy Dexter będzie w stanie dotrzeć do jej skamieniałego serca?


Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Na dodatek nie jest ona długa, co pozwala nam przeczytać ją nawet w jeden weekend. Czytając tę książkę na mojej twarzy często pojawiał się szeroki uśmiech, gdyż humor w niej jest naprawdę świetny. Bardzo polubiłam postacie występujące w "Kołysance"- główną bohaterkę, jej przyjaciółki, brata, a także Dextera oraz ludzi, z którymi występuje. Truth Squad rządzi!
Jednak nie jest to książka, którą zapamiętam na długo. Mam wrażenie, że autorka chciała poruszyć zbyt wiele trudnych tematów, i w efekcie zaledwie je musnęła. Uważam, że powinna skupić się na jednym aspekcie i szczegółowo go opisać, zamiast dwoić się i troić.
Po przeczytaniu "Kołysanki" wiem, że na pewno sięgnę po inną książkę Sary Dessen, gdyż ta pani ma potencjał i myślę, że jeszcze pokaże, na co ją stać.
I pamiętajcie: "Nienawidzimy Spinnerbait."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-01-2016 o godz 10:51 przez: krzepcia
Jak czuje się dziecko, którego rodzić jest wielokrotnym rozwodnikiem? Czy ciągle wierzy w miłość? Czy kiedyś będzie potrafiło się zaangażować? Odpowiedź na te pytania znajdziemy czytając książkę Sarah Dessen „Kołysanka”. Jak możecie podejrzewać emocjonalnie będzie ona trochę skomplikowana.
Remy to córka autorki bestsellerowych romansów i zmarłego już muzyka, którego największym sukcesem była piosenka pod tytułem "Kołysanka", napisana dla swojej nowo narodzonej córki, której nawet nigdy nie zobaczył. Matka Remy, przez lata jej dzieciństwa zdążyła trzykrotnie wyjść za mąż i trzykrotnie się rozwieść, a poznajemy ją w chwili przygotowywania się do czwartego wesela. Remy właśnie ukończyła liceum i na jesień wyjeżdża na studia. W te wakacje postanawia więc żyć pełnią piersią. Trochę jednak będzie musiała zmodyfikować swoje plany w związku z Dexterem- muzykiem kompletnie nie w swoim typie, ale który potrafi dążyć do swoich celów.
Jakie życie wiedzie Remy? Szalone – pełne alkoholu, imprez i przygodnych chłopaków. Ucieka przed zaangażowaniem w świat swoich zasad. Ambicja jakiś czas temu nakazała jej przewartościować swoje priorytety. Teraz pragnie wyrwać się ze swojego miasteczka i rozpocząć nowe życie. Pragnie być samowystarczalna. Ale czy samowystarczalność jest w życiu najważniejsza?
Moje "ale " do tej książki jest jedno - wiek głównej bohaterki. Skoro autorka chciała z niej uczynić dziewczynę po przejściach mogła jej dodać przynajmniej trzy lata. Bardzo mnie bulwersowało, gdy osiemnastolatka opowiadała jak to od trzech lat chodzi z przyjaciółkami na piwo, i że ona już się zmieniła, przestała się puszczać, przestała palić trawę, nie upija się już do nieprzytomności. O zgrozo! Ile w takim razie miała lat, gdy to robiła?
Pomijając te mało umoralniające kwestie, lektura była bardzo przyjemna. „Kołysankę” połknęłam w ciągu jednego dnia. Z przyjemnością przeczytam też inne książki napisane przez Panią Dessen, chociaż nie jestem idealnym odbiorcą jej prozy - lata młodzieńcze mam już za sobą. Nic nie szkodzi jednak powspominać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-01-2016 o godz 09:51 przez: Iwona_C_
Remy to młoda dziewczyna, która wkracza do dorosłego świata. Już za kilka tygodni wyjeżdża na studia do innego miasta. Teraz staje przed dylematem – kierować się własnymi, dopracowanymi zasadami, czy dać się ponieść emocjom i odwrócić się od wszystkiego, co określał jej życiowy regulamin? Sarah Dessen w Kołysance pokazuje, jak ważna jest miłość w życiu każdego z nas, nawet jeśli czasami nas rani i zmusza do odsłonięcia siebie.

Główna bohaterka książki – Remy, znana jest wśród znajomych z perfekcyjnego zrywania z kolejnymi chłopakami. Ona sama twierdzi, że to przez matkę, która już czwarty raz wychodzi za mąż. Ojciec dziewczyny, muzyk, odszedł od rodziny, gdy Remy była bardzo mała. Pozostawił po sobie jedynie piosenkę dla córki pod tytułem Kołysanka.

Na drodze Remy staje nowy chłopak – Dexter. Czy i tym razem dziewczyna pozbędzie się go szybko i bezboleśnie? Czy będzie to historia z happy ednem?

Sarah Dessen napisała książkę, którą zaliczyć można z powodzeniem do lekkiej literatury kobiecej i młodzieżowej. Jest to opowieść, po którą warto sięgnąć, gdy potrzebujemy doładować się pozytywną energią. Dobra odskocznia od codziennych problemów.

Temat nastoletniej miłości był poruszany już miliony razy. Czy warto, więc sięgnąć po tę powieść? Sama kanwa opowieści jest bardzo ciekawa, choć zachowanie bohaterów może nas denerwować, ale w końcu to nastolatki, które mają to do siebie, że czasem bywają bardzo irytujące. Remy nie traktuje poważnie swoich partnerów, ale do czasu. Zmienia się pod wpływem nowego chłopaka (mimo, że na początku tego nie dostrzega) oraz poważnej rozmowy z matką, która zdradza jej swoje odczucia, wobec kolejnych mężów.

Sarah Dessen posługuje się lekkim, prostym i przystępnym językiem. Książkę czyta się bardzo szybko i dość przyjemnie, jednak mi osobiści czegoś w niej zabrakło. Być może większej dawki humory i nieco mniej sztampowego spojrzenia na miłość. Całość oceniam jako przyjemną lekturę do poduszki, na dni, kiedy mamy chandrę i potrzebujemy czegoś, co podniesie nas na duchu.

http://czytajac.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-02-2016 o godz 19:15 przez: SkrytaKsiążka
Mówi się, że dzieci biorą przykład z rodziców. Oczywiście, że w wielu przypadkach rodzice mają na swoje dzieci ogromny wpływ, a z czasem nawet młodsi przejmują ich nawyki. Jeśli są one złe, to w późniejszym wieku mogą wystąpić z tego powodu pewne komplikacje.

Tak jest z naszą Remy. Mama dziewczyny, która jest pisarką wychodzi już piąty raz za mąż. Główna bohaterka ma w nawyku częste zerwania z chłopakami. Krótko mówiąc: tylko to wychodzi jej najlepiej. Najwidoczniej odziedziczyła tę skłonność po swojej rodzicielce. Ojciec dziewczyny zniknął z jej życia. Zostawił Remy jedyną pamiątkę po sobie - piosenkę Kołysankę. W życiu bohaterki pojawia się Dexter, który bardzo różni się od dziewczyny. Jest jej totalnym przeciwieństwem. Zanim zacznie jej na nim zależeć, Remy musi zrobić to co wychodzi jej najlepiej. Jak myślicie, co?

Remy od małego dawano zły przykład. Jak tak młoda dziewczyna, która już skończyła szkołę średnią ma uwierzyć w długotrwały związek pełen miłości, jeśli od zawsze widziała tylko rozpadające się małżeństwo jej matki i kolejne małżeństwa?

Czemu tak ciężko nam uwierzyć w miłość w tych czasach? Jest to zrozumiałe w pewnym sensie, ponieważ życie się zmieniło, ludzie się zmienili. Różne doświadczenia życiowe nauczyły nas odpowiednio postrzegać świat, a także uczucia. Nie każdemu jest prosto otworzyć się na miłość, jednak prawda jest taka, że to miłość nas wypełnia i dzięki niej czujemy, że żyjemy.

Młodzieżowa książka pani Dessen ma w sobie 'to coś' dzięki czemu spodobała mi się i cieszę się, że miałam okazję zapoznać się tak szybko z tą pozycją. Jest w niej poruszony problem nie tylko przywiązania do drugiej osoby, ale także motyw rodziny. To sprawiło, że całokształt nabrał logicznego sensu, a cała historia bardzo przypadła mi do gustu. Bohaterowie zostali bardzo dobrze przedstawieni. Mogliśmy się do nich solidnie przywiązać. Powieść według mnie zasługuje na to, aby znaleźć się w waszej biblioteczce.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-02-2016 o godz 12:08 przez: Ósemkowy Klub Recenzenta
Moja kołysanka to ledwie kilka słów
i parę prostych akordów…
Tu, w gościnnym pokoju jest cicho, ale ty ją słyszysz dobrze…

Czasem w życiu każdej kobiety przychodzi taki czas, że albo w miłość się wierzy, albo traktuje jako całkowitą pomyłkę. Jest wiele czynników, które na to wpływają. Jednak niezmiennie od ilości przeżytych wiosen, towarzyszy temu obecność mężczyzn.

Remy, absolwentka liceum, wraz z najlepszymi przyjaciółkami, bratem i jego dziewczyną cieszy się z ostatnich wakacji w domu rodzinnym. Jej spokój zostaje zakłócony dwoma rzeczami – czwartym weselem matki z, jak się później okaże, nietrafnym w jej guście wyborze, oraz nieznajomym. Nieznajomym, który odmieni jej światopogląd i przez chwilę pozwoli uwierzyć w to, czego się wyrzekała latami, przy każdym nadążającym się przelotnym związku.


Nie bez powodu jej stan emocjonalny związany z uczuciem trwalszym niż półtora miesiąca jest zachwiany – tak jest po prostu łatwiej. Niezobowiązujące spotkania, randki jednej nocy czy kilka kolacji – nie ma nic prostszego, niż potem po prostu się pożegnać. Jaki więc wpływ będzie miał tajemniczy nieznajomy, że Remy pozwoli sobie na chwilę zapomnienia i nie wygłosi Mowy?

"Kołysanka" jest książką lekką, łatwą w przyswojeniu. Nie nazwałabym jej osobiście prostej do zrozumienia, szczególnie, że sama jestem kobietą. Pewne sprawy, które dotykają kobiety w tej historii są często nieodłącznym elementem rzeczywistości, która otacza każdego czy każdą z nas. Mnie osobiście zmusiła do pewnych refleksji na temat mojego postrzegania miłości i wszystkiego, co się z nią wiąże.

Jaki wpływ będzie miał brat i jego dziewczyna na Remy? Jak będą oddziaływać jej najlepsze przyjaciółki na postrzeganie świata mężczyzn? I w końcu, jak zakończy się lato, mając na uwadze postać nieznajomego D.?

Tego dowiecie się, czytając "Kołysankę".
Virginia, lat 19
źródło: osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-02-2016 o godz 21:25 przez: Aleksandra Łebek
Miałam ochotę na coś lżejszego i pomyślałam, że "Kołysanka" będzie idealnym wyborem. Z opisu przedstawia się trochę pospolicie i nic nie wskazuje na to, że będzie to coś ponadprzeciętnego.

I tak w istocie jest. Fabuła "Kołysanki" jest lekka w odbiorze i nieskomplikowana i w dużej mierze przewidywalna. Łatwo domyślić się rozwoju wydarzeń oraz ich koniec. Niezbyt wiele się tutaj dzieje, nie ma jakichś spektakularnych momentów czy nadzwyczajnych zwrotów. A wszystko to opisane prostym, typowo młodzieżowym stylem autorki, więc czytanie jest szybkie i przyjemne.

Bohaterowie są ładnie zarysowani, ale to w zasadzie tyle. Dostajemy o nich szczątkowe informacje, poznajemy trochę bliżej charaktery, jednak brakło mi w nich pewnej głębi, tchnięcia w nich więcej życia. Remy jest skomplikowaną bohaterką, dlatego tez i moje uczucia wobec niej nie do końca są jednoznaczne. Nieraz czułam do niej sympatie przeplataną współczuciem, niestety czasami pojawiła się irytacja. Główna bohaterka potrafiła zachowywać się bardzo dziecinnie, a jej stosunek do Dextera mnie drażnił. To świetny chłopak, który urzekł mnie swoim optymizmem i nieprzerwanymi próbami przekonania do siebie remy.

Nie jest to typowy romans, trochę mu nawet do niego daleko. Sarah Dessen nie skupia się na relacji dwójki głównych bohaterów ani na rodzącym się między nimi uczucia. Nie ma liczyć na ckliwe chwile czy wylewne momenty. Autorka skupia się na ukazaniu różnych odcieni miłości, strachem przed zakochaniem i tym, jak przeszłość może kształtować człowieka.

"Kołysanka" pod kilkoma aspektami jest niedopracowana, jednak niektórym mogą one nie przeszkadzać, a pozostali jaśli zechcą, przymkną na to oko. To mile spędzony czas na czymś niezobowiązującym, a zarazem dającym trochę do myślenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-01-2016 o godz 20:25 przez: Heather
W książce pojawia się wiele konkretnych wartości: niepełna rodzina z typowymi problemami, nieobecna duchem matka, siła przyjaźni i marzenia o wolności. Pojawia się też problem akceptacji, bo Remy utożsamiając się w głębi duszy z matką i chociaż się do tego nie przyznaje: boi się miłości, ucieka od niej i każdy swój związek traktuje z rezerwą. Nie boi się doświadczeń damsko-męskich, ale nie przejmuje się utrzymaniem długoterminowego związku, dlatego gdy w jej życie z impetem wpada Dexter nie może odnaleźć się w sytuacji. Chłopak jest denerwujący, przyznaję, i potwornie niedojrzały jak na swój wiek. Remy podzielając moje zdanie unikała go jak ognia traktując go opryskliwie, ale były momenty kiedy zza swojej dziecinności wychylał się normalny chłopak i to te chwile dopiero zmieniły moje postrzeganie bohatera. Remy również, jednak mimo tego, że dziewczyna pozwoliła sobie na chwile słabości, nieustannie pamiętała o poczuciu wolności i braku ograniczeń, które od zawsze jej towarzyszyły. Czy jeden chłopak może zburzyć wszystkie bariery, którymi się otoczyła? To wielkie wyzwanie a rozwiązanie musicie poznać sami.

"Kołysanka" to dobra, swobodnie napisana historia, która zaciekawiła mnie na tyle, że zanim się obejrzałam czytałam ostatnią stronę. Mimo, że w moim odczuciu "Zamek i klucz" wciąż pozostaje lepszą lekturą autorki to cieszę się, że mogłam poznać historię Remy. Polecam ją przede wszystkim fanom powieści młodzieżowych z miłosnym motywem, ale książka doskonale sprawdzi się w roli powieści obyczajowej i tym samej idealnej lektury na spokojny wieczór.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-01-2016 o godz 16:06 przez: Katarzyna Żmuda
Remy jest specem od kończenia związków. Lista jej byłych chłopaków ciągnie się kilometrami. Można by powiedzieć, że tę umiejętność wyniosła z domu - w końcu jej matka właśnie wychodzi po raz piąty za mąż. Jej ojciec napisał dla niej (choć jej nigdy nie poznał) piosenkę Kołysankę, której słowa sprawiły, że dziewczyna zaczęła wierzyć, że miłość jest ściemą. W jej życiu niespodziewanie pojawia się Dexter, który wierzy, że pod zgorzkniałą powłoką dziewczyna jest cudowną osobą o miękkim sercu. Jednak czy jego starania się powiodą? W końcu Remy nie jest najmilsza...
Już na wstępie powiem, że bohaterkę ciężko jest polubić. Jest irytująca, bywa i dziecinna, ale nie można się temu dziwić. Wychowała się prawie, że sama, ponieważ jej matką jest pisarka, która gdy złapie wenę nie odpuści bez skończenia powieści. Oprócz tego kończy liceum i już niedługo rozpocznie nowe życie.

Książka ma lekką fabułę i przyjemnie się ją czyta. Głównie za sprawą lekkiego, nie nużącego ani zbytnio wymagającego języka, który pasuje jak ulał do niezobowiązującej treści. W moim przypadku przeczytanie "Kołysanki" zajęło niecałe popołudnie.

Serdecznie polecam zapoznanie się z tą historią. Może i nie jest to mocno oryginalna fabuła, ale pokazuje nam, że miłość stoi u naszych drzwi i czy jej otworzymy, czy nie, ona i tak się wślizgnie. "Kołysanka" to ciepła książka, którą warto poznać!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-01-2016 o godz 16:44 przez: AgaRozz
Sarah Dessen to autorka doskonale znana wśród młodych czytelników na całym świecie. Jak uwierzyć w udane związki, jeśli przez całe dzieciństwo obserwujesz jak się rozpadają? "Kołysanka" to historia dziewczyny, która broni się przed uczuciami i chłopaka, który próbuje jej pokazać, że nie ma się czego bać.

Remy nigdy nie poznała swojego ojca. Wie o nim tylko tyle, że był muzykiem, a jedynym prezentem jaki kiedykolwiek od niego dostała był ckliwy hit "Kołysanka", który dla niej napisał. Dziewczyna mieszka z ekscentryczną matką, która żyje według swoich zasad i nie wiąże się z mężczyznami długoterminowo. Właśnie szykuje się do piątego ślubu.

Remy podobnie jak jej matka, nauczyła się zrywać związki w chwili gdy bajkowe zauroczenie powoli się kończy, a wizja zaangażowania dopiero pojawia się na horyzoncie. Nie ma zamiaru się zakochiwać, jednak jej nowy chłopak Dexter za nic ma sobie jej postanowienie. Niepoprawny optymista, a więc zupełne przeciwieństwo dziewczyny próbuje pokazać jej uczucia, o jakich istnieniu nie miała pojęcia.

"Kołysanka" to powieść o miłości, jednak nie ma nic wspólnego ze słodkim romansem. Historia porusza trudne kwestie dorastania, radzenia sobie z autorytetami lub ich brakiem i uczuć, które nie zawsze udaje trzymać się na wodzy. Sarah Dessen trafia w sedno i bardzo trafnie opisuje przeżycia i odczucia nastoletnich bohaterów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-02-2016 o godz 16:08 przez: Ines Lavender
(...)
"Kołysanka" jest zupełnie inna od wszystkich książek młodzieżowych (i nie tylko), z jakimi miałam do czynienia do tej pory. W nich główna bohaterka szukała uleczającej siły miłości, marzyła o niej, pragnęła wpuścić ją do swojego zranionego serca. Remy nie wierzy w miłość. Autorka świetnie to pokazała. Remy wymienia facetów jak skarpetki. Zawsze ta sama metoda, dokładny plan. Aż pojawia się Dexter, który wszystko niszczy. Z wielkim zainteresowaniem czytałam o ich perypetiach. Jedną z najlepszych scen, która doskonale obrazuje nastawienie głównej bohaterki jest moment, kiedy jej przyjaciółki wymieniają wszystkich jej byłych chłopaków. Jest ich mnóstwo. Każdy jest zupełnie inny, ale teraz są dla niej tylko nazwiskami, zupełnie zapomniani.
(...)
http://zaczytane-zwariowane.blogspot.com/2016/01/237-koysanka-sarah-dessen.html#more
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-02-2016 o godz 15:39 przez: Angelika
Powieść pokazuję nam jak demony z przeszłości mogą odbić się na naszym życiu i psychice i jak trudno jest zapomnieć wybaczyć.

Remy swoją podstawą odzwierciedla emocjonalny niedostatek emocji,które sterują jej uczuciami do innych ludzi.Jest nieufna nie potrafi odtworzyć się,a negatywny emocjonalizm rządzi jej życiem co sprawia,iż odpycha ludzi raniąc ich.

Kołysankę polubiłam dlatego,że emocjonalność i zarys bohaterki bardzo przypomina mi samą siebie,w dużej mierze utożsamiam się z bohaterką powieści.Powieść idealna na zimowe długie wieczory.Jeśli macie chęć na coś zupełnie innego zachęcam do przeczytania.

http://angelikarecenzjeksiazek.blogspot.com/2016/02/koysanka-sarah-dessen.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-02-2016 o godz 12:11 przez: Bujaczek
Przyznaję, że jestem pod wrażeniem. Autorka wyłamała się z typowego schematu New Adlut, nie stworzyła kolejnej historii gdzie główni bohaterowie uciekają lub zmagają się z traumatyczną przeszłością a skupiła się na wzorcach jakie dają rodzice, jak ich postępowanie i podejmowane decyzje wpływają na dzieci. Coś innego, świeżego i ciekawie poprowadzonego, bo Dessen się postarała - zadbała o szczegóły, logiczność, emocje i akcje. Kołysankę czyta się niebywale szybko i z prawdziwym zainteresowaniem, potrafi bowiem rozbawić i wzruszyć, do tego pokazuje różne oblicza rodziny oraz przyjaźni.

http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2016/02/mistrzyni-rozstan.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji