4/5
12-07-2017 o godz 23:54 przez: Iwona_S
Cora jest jednym z niewolników pracujących na plantacji w stanie Georgia, gdzie przemysł bawełniany rozwija się prężnie, co wymaga ogromnego nakładu pracy. Kiedy miała zaledwie kilka lat, jej matka uciekła z plantacji zostawiając ją wśród obcych osób. Tym samym młoda dziewczyna stała się wyrzutkiem. Caesar, jeden z „najnowszych” nabytków właściciela, namawia ją do ucieczki. Gdy w końcu udaje im się umknąc pościgowi i łowcom nagród mogą zacząć nowe życie, tym razem jako wolni ludzie. Jak długo potrwa idylla Cory i Caesara? Czy przeszłość ich dopadnie? Colson Whitehead to amerykański powieściopisarz, który ma w swoim dorobku sześć książek. Zadebiutował w 1999 roku powieścią „The Intuitionist”, jednak to ostatnia – „Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki” okazała się być najbardziej docenioną, gdyż otrzymal za nią National Book Award 2016, Carnegie Medal for Excellence in Fiction oraz Nagrodę Pulitzera za powieść fikcyjną w 2017 roku. Na co dzień pracuje dla redakcji The New York Times Magazine. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to piękne wydanie powieści. Świetna okładka i ogromny plus za twardą oprawę – widać, że wydawnictwo naprawdę przyłożyło się do tej pozycji. Wnętrze jest równie dobre. Colson Whitehead posługuje się słowem z mistrzowską precyzją. W powieści nie sposób znaleźć opisy, czy dialogi, które byłyby zbędne. Wszystko jest na swoim miejscu i tworzy spójną całość. Chociaż powieść przedstawia fikcyjną historię, czytelnik za jej sprawą może przenieść się w czasie i bez trudu wejść w buty Cory. „Kolej podziemna” to kawał dobrej literatury przedstawiającej prawdziwe oblicze niewolnictwa i Ameryki jako kraju niewolników. Ogromnym plusem była również kreacja Cory, która mimo młodego wieku była nieustraszona i walczyła o lepsze jutro. Co prawda podjęła kilka lekkomyślnych decyzji, jednak kto ich nie popełnia? Z zaciekawieniem śledziłam jej losy, gdyż na początku byłam przekonana, że jest jedną z tych słabych, nieustannie jęczących bohaterek, które nie potrafią postawić na swoim. Tymczasem Cora mnie zaskoczyła walecznością oraz hartem ducha. Niemniej nie obyło się bez pewnych niedociągnięć. Z trudem przebrnęłam przez początek, który mi się dłużył w nieskończoność i już nie mogłam się doczekać chwili, gdy zacznie się coś dziać, dzięki czemu cała historia nabierze rozpędu. Gdy już tak się stało, nadal czegoś mi brakowało. Początkowo nie bardzo wiedziałam co to może być, jednak później zorientowałam się, że powieśc jest praktycznie wyzuta z emocji. Co prawda przedstawia makabryczne traktowanie niewolników itp., jednak przypomina to bardziej relację niżeli opowieść młodej kobiety. Zabrakło mi tych skrajnych odczuć, które powinny mną targać przy lekturze tego typu powieści. Jednak w ostatecznym rozrachunku wady te nie wpłynęły za bardzo na moją ogólną ocenę „Kolei podziemnej”, ponieważ jest to kunsztowna historia stworzona w rozmachem, którego mógłby pozazdrościć niejeden pisarz. Podsumowanie: „Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki” to trudna pozycja. Traktuje o nieludzkim traktowaniu drugiego człowieka, a także o makabrycznych karach wymierzanym im za błahostki. Mimo, że temat sam w sobie nie należy do najłatwiejszych, należy sięgać po tego typu książki, gdyż przypominają o tym jaki los może zgotować człowiek człowiekowi. Gorąco polecam „Kolej podziemną”! ________________ https://ja-ksiazkoholik.blogspot.com/2017/07/colson-whitehead-kolej-podziemna.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-11-2017 o godz 23:40 przez: Zatracona w słowach
Cora jest niewolnicą pracującą na plantacji bawełny w stanie Georgia. Jej życie na pewno nie należy do łatwych, a ma się jeszcze bardziej skomplikować, gdyż dziewczyna dorasta i staje się kobietą. Kiedy jeden z niewolników proponuje jej ucieczkę za pomocą kolei podziemnej, Cora nie musi się długo zastanawiać. Podejmuje ogromne ryzyko, ucieka, aby trafić w sam środek rozległej kolejowej sieci. Po piętach depcze jej pogromca niewolników, który nie ma zamiaru obdarzyć ją łaską. „Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki” to powieść uhonorowana tegoroczną nagrodą Pulitzera, National Book Award 2016 oraz kilkoma innymi wyróżnieniami. Zauważyłam, że coraz częściej decyduję się sięgać po doceniane i nagradzane książki, gdyż jestem przekonana, że mogę spodziewać się po nich przyzwoitej i wciągającej lektury. Powieść Colsona Whiteheada odwołuje się do tematu niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych, z którym miałam już wielokrotnie do czynienia w literaturze. To zagadnienie nie jest mi obce, dlatego byłam ciekawa, jak podejdzie do niego autor oraz czy ta książka w rzeczywistości jest tak wyjątkowa, a opinie na jej temat nie mijają się z prawdą. Na samym początku warto wytłumaczyć, co kryje się pod nazwą kolei podziemnej. Była to sieć dróg, pomocnych domostw, organizacji, a także społeczności, które stanowiły umowny szlak ucieczki zbiegłych niewolników z południowej części Stanów Zjednoczonych do północnej, a także na terytorium Kanady i Meksyku. Autor potraktował ją bardzo dosłownie, stworzył prawdziwą kolej, pociągi i sieć torów. Przeinaczył kilka faktów historycznych, które sprawiają, że historia jest bardziej tłem dla rozgrywających się wydarzeń, a nie ich podstawą. Książka Colsona Whiteheada to przede wszystkim opowieść o zrywaniu łańcuchów, pragnieniu wolności i poszukiwaniu bezpiecznej przystani. Podczas całej historii obserwujemy wędrówkę Cory przez kolejne stany. Dziewczyna przekonuje się, że ucieczka z plantacji była dopiero początkiem, z fascynacją odkrywa nieznany jej dotąd świat, który jak sądzi, może zaoferować jej niezależność. Z czasem jednak zdaje sobie sprawę, że pod piękną powłoką kryje się niesprawiedliwość, wyzysk i zakłamanie. Colson Whitehead należy do grona pisarzy, którzy nie mają problemu z przelewaniem uczuć na papier. Choć książka porusza temat bardzo poważny, to jednak jest napisana lekkim językiem, który sprawia, że przewracamy stronę za stroną bez większego wysiłku, z przyjemnością odkrywając kolejne sekrety tej historii. Nie znaczy to jednak, że nie potrafi wzbudzić ona w czytelniku głębszych uczuć. Nie pozostaje on obojętny wobec złego traktowania czarnoskórych, towarzyszy głównej bohaterce, razem z nią doświadczając smutków, radości i przygód. „Kolej podziemna” to kolejna książka o niewolnictwie, która zamyka je jednak w ramach powieści przygodowej, co było według mnie miłą i ciekawą odmianą. Autor bardzo zręcznie splótł fakty historyczne z fikcją literacką, nadał akcji odpowiednie tempo, dzięki czemu lektura powieści nie nuży czytelnika, a skutecznie przykuwa jego uwagę. Uważam, że całkiem zasłużenie zdobyła ona tak wiele nagród i zyskała ogromną popularność. To książka, którą warto się zainteresować, choćby z powodu, że po przeczytaniu zostaje ona z czytelnikiem na dłużej. http://someculturewithme.blogspot.com/2017/11/czasami-przydatne-zudzenie-jest-lepsze.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-06-2017 o godz 15:43 przez: Cynthia Ann
Temat niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych jest bardzo obszerny. Możemy wiele dowiedzieć się z internetu, książek lub innych źródeł o tym straszliwym zjawisku. Także powieści takie jak "Kolej podziemna" przybliżają nam nieco to, jak wyglądała przymusowa praca czarnoskórych. Colson Whitehead podjął się bardzo trudnego tematu w swojej powieści i wzbudził nią wiele kontrowersji. Wydarzenia zawarte w utworze nie są całkowicie prawdziwe, przez co "Kolej podziemna" jest mieszanką fikcji i prawdy. Główna bohaterka Cora, nie miała łatwego życia. Ciężka praca na plantacji oraz złe traktowanie czarnoskórych ludzi utwierdziło ją w przekonaniu, że warto spróbować uciec z niewolniczego piekła. Towarzyszył jej pewien młody mężczyzna, który namówił ją do tego kroku. Przemieszczali się za pomocą kolei podziemnej, która była siecią tuneli, stacji i kryjówek zarządzanych przez wyzwolonych czarnoskórych oraz białych ludzi. Droga po wolność nie była prosta. Każdy dzień przynosił nowe niespodzianki - te dobre, ale również te złe. Ta książka, to m.in. świetna opowieść o tym, że w swoim życiu spotkamy ludzi, którzy dzielą się na przyjaciół i wrogów. Sami musimy rozpoznać ich prawdziwe zamiary. Czytając książkę próbowałam wyobrazić sobie sceny w niej zawarte i nie mogłam się nadziwić, że "Ludzie ludziom zgotowali ten los". Niewolnicy musieli wiele wycierpieć w miejscach pracy. Część z nich tam zmarła, a część odzyskała wolność. Przyczyniło się do tego wielu wolnych ludzi, którzy ryzykowali własne życie, aby pomóc innym. Mimo, że Whitehead nieco naciągnął realia panujące w czasach niewolnictwa, powieść może być zachętą do wgłębienia się w temat. Colson Whitehead pisze przyjemnym i zrozumiałym językiem, ale pomimo to powieść nie jest dla wszystkich. Tematy poruszane przez amerykańskiego autora są trudne i wymagają myślenia. Nie jest więc to lekka lektura, ale czyta się szybko, dzięki interesującej treści. Książka jest podzielona na rozdziały, zatytułowane odpowiednio do tego, co się w nich znajduje. Historia przedstawiona przez amerykańskiego pisarza nie jest ułożona chronologicznie. O pewnych faktach dowiemy się później i będą one wyjaśnieniem tych a nie innych wyborów bohaterów. Szkoda, że autor bardziej nie pobawił się uczuciami czytelników. Czekałam na wzruszające fragmenty, ale z takich był może tylko jeden. Temat niewolnictwa jest bardzo przykry i chociaż przez całą książkę było mi żal bohaterów, zabrakło głębszych emocji. Być może było to też spowodowane szybkim rozwojem zdarzeń, bo gdy zaczęliśmy przyzwyczajać się do jakiegoś miejsca, za chwilę zostawało ono zmienione. A jeżeli chodzi o zakończenie książki, to liczyłam na coś innego. Jestem ciekawska i chciałam się wszystkiego dowiedzieć co dotyczy przyszłości bohaterów. Autor napisał dobre zakończenie, ale czuję lekki niedosyt. "Kolej podziemną" mogę Wam z czystym sumieniem polecić. Mam nadzieję, że też Was pochłonie tak jak i mnie. Będzie też nie lada gratką dla okładkowych sroczek, ponieważ to wydanie jest przepiękne. Wydawnictwo Albatros wykonało kawał świetnej roboty. Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Albatros
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
26-09-2017 o godz 15:01 przez: Joanna Nowak
Nagroda Pulitzera 2017. National Book Award 2016. Takie rekomendacje sprawiały, że musiałam sięgnąć po tę książkę. Zwłaszcza, że tematyka już dawno mnie zainteresowała. Miałam wielką nadzieję, że nie nie będę mogła oderwać się od lektury i po jej zakończeniu przedstawić Wam kolejną świetną pozycję do zapisania na listę "do przeczytania". A tymczasem... Zawód to zbyt duże słowo, bo książka z wielu powodów została uhonorowana wspomnianymi nagrodami. Obawiam się, że tylko ze względu na problem, jaki porusza, ale to raczej zbyt daleko idące stwierdzenie. Dlatego ograniczę się do warstwy literackiej, a na tę związaną z rozliczaniem się narodu amerykańskiego z niewolnictwem i jego następstwami spuszczę zasłonę milczenia. Chociaż jednak nie. Niewolnictwo, sposób traktowania ludności pochodzenia afrykańskiego w Stanach Zjednoczonych XIX wieku do dziś stanowi wstydliwą kartę w historii kraju uchodzącego za światowe mocarstwo. W oczy bije wyzysk na plantacjach bawełny, nieludzkie postępowanie właścicieli i osób nadzorujących, brak jakichkolwiek praw dla osób uważanych za własność białego człowieka. Pewnie z tych i wielu innych powodów powstała tzw. Underground Railroad - sieć dróg, domów, organizacji i społeczności, które pomagały zbiegłym niewolnikom. W jej ramach działały nie tylko pociągi, te były dopiero pierwszym przystankiem w drodze do godnych warunków życia. Wielką role odgrywali "zawiadowcy", którzy ukrywali zbiegów w swoich domach albo na fermach. Nie było to łatwe ani bezpieczne, bo w całym kraju działali łowcy specjalizujący się w znajdowaniu uciekinierów i za odpowiednią cenę eskortowaniu ich do właścicieli. Książka opisuje historię Cory, pracującej na plantacji należącej do braci Randallów. Pewne wydarzenia sprawiają, że dziewczyna decyduje się na ucieczkę. Przez całą opowieść jesteśmy świadkami jej zmagań z bezdusznym systemem zbudowanym na krzywdach niewinnych ludzi. Kiedy wydawać by się mogło, że w jej życiu wreszcie pojawia się spokój, los znowu i znowu skazuje ją na tułaczkę. I wcale nie wiadomo czy ta kiedykolwiek się skończy, a bohaterka znajdzie swoje miejsce na tym pokiereszowanym świecie. Rozdział, w którym trafia do Karoliny Północnej był według mnie najmocniejszym z całej książki. Opis Szlaku Wolności przyprawiał o ciarki, a copiątkowych zgromadzeń w parku organizowanych w formie pikniku albo festiwalu wprost mroził krew w żyłach, kiedy czytało się jak biała ludność bawiła się wieszaniem czarnych na okolicznych drzewach. Tematyka trudna, ale potrzebna, najwidoczniej Ameryka wciąż rozlicza się z tymi niechlubnymi latami w swojej krótkiej nadal historii. Szkoda, że w książce nie zostało to odpowiednio przedstawione. O tytułowej kolei nie dowiedziałam się wiele, a naprawdę chciałam. Opowieść skupiła się na Corze i ja to rozumiem - z perspektywy jednej postaci ukazać problem w całej rozciągłości. Mimo to, czuję niedosyt. Najwyraźniej miałam zbyt wielkie oczekiwania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
14-07-2017 o godz 20:45 przez: ryszawa.blogspot.com
Początkowo ciężko było mi się wczuć w tę historię. Po przeczytaniu kilkudziesięciu stron odłożyłam książkę na bok. Po jakimś czasie wróciłam do niej i to była bardzo dobra decyzja. Z czasem zaintrygowała mnie ona, choć żałuję, że początek wyszedł w moich oczach słabo, ponieważ to on jest preludium do reszty wydarzeń. A co takiego się stało? Na imprezie z okazji chrzcin małej Franny, którą zorganizowali jej rodzice – Fix i Beverly, zjawił się Albert - kolega z pracy Fixa, choć kolega, to zbyt duże słowo. Bohater ledwo umiał dopasować jego twarz do nazwiska. Było dużo alkoholu, dużo soku pomarańczowego i dużo ludzi. Sprawy potoczyły się szybko, Bert zakochał się w Beverly i tym sposobem rozbił rodzinę swoją oraz Fixa. W „Dziedzictwie” mamy do czynienia z dziesiątką głównych bohaterów: czterema dorosłymi i szóstką dzieci, których losy połączyły się dzięki romansowi dwójki z wyżej wymienionych ludzi w wieku dojrzałym. Dla najmłodszych jest to trudna sprawa: rozwód rodziców, przyrodnie rodzeństwo, przeprowadzka i balansowanie między dwoma rodzinami. W powieści występuje również dużo postaci drugoplanowych, które odgrywają istotną rolę w tej pozycji. Podczas lektury skaczemy do różnych etapów z życia postaci. Po latach, kiedy więzi rodzinne nieco osłabły i nie do końca przetrwały upływ czasu oraz tragedię, jaka dotknęła rodzinę Cousinsów oraz Keatingów, bohaterowie próbują na nowo poskładać swoją historię w jedną całość. Okazuje się, że łączy ich niejeden sekret. „Dziedzictwo” Ann Patchen ma lepsze i gorsze momenty, niekiedy brakowało mi spójności pomiędzy różnymi wątkami, dlatego też czasem połykałam stronę za stroną, a innym razem miałam ochotę przekartkować książkę do przodu i pominąć nic niewnoszący w fabułę fragment. Ta powieść jest połączeniem przeciętnej historii, których na rynku wydawniczym jest bardzo wiele z czymś głębokim, tajemniczym, co nie pozwala przejść obok niej obojętnie. Wszechogarniając wyrzuty sumienia oraz chęć cofnięcia się w czasie przesycają powieść dogłębnie, ale jest już za późno, by móc odwrócić zły los i naprawić błędy przeszłości. Poczucie winy nigdy nie mija, towarzyszy do ostatnich dni. Podsumowując: „Dziedzictwo” jest klimatyczną powieścią, w której dużo się dzieje. Czegoś w niej brakuje, ale i tak warto ją przeczytać, ponieważ ma w sobie coś, co intryguje oraz wciąga. Jest to również historia o lojalności, która połączyła ze sobą obce osoby.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-07-2017 o godz 15:10 przez: Northman1984
Książka... warta chyba każdej nagrody, jaką dotąd otrzymała. Whitehead napisał rzecz... może niekoniecznie odkrywczą w jakiś szczególny sposób, na temat niewolnictwa napisano bowiem już wiele i to w każdy chyba możliwy sposób... jednak jest to książka, która przez swoich bohaterów, ich kreacje, poprzez wiernie odmalowany świat Południa z połowy XIX wieku, i to poprzez odmalowanie go nie tylko w czarno-białe barwy, lecz dzięki uchwyceniu całej gamy odcieni szarości... przez to wszystko ta książka po prostu zapada w pamięć. Czym jest tytułowa "Kolej podziemna"? Marzeniem... marzeniem każdego niewolnika pragnącego wolności. To sieć dróg, kryjówek, sprawdzonych i bezpiecznych adresów, sposobów, a także ludzi, dzięki którym ten, który odważy się zbiec - ma szansę... nie tylko przeżyć, ale i dotrzeć tam, gdzie będzie mógł zacząć żyć. A przynajmniej gdzie będzie mógł spróbować to zrobić. Whitehead sporo się napracował i nad tą książką i nad odtworzeniem w niej elementów "kolei". Ta praca naprawdę budzi szacunek. Bohaterowie? Proszę bardzo: stłamszeni systemem niewolnicy, dla kontrastu niewolnicy wciąż mający odwagę marzyć i działać, łowcy niewolników, którzy wcale nie są tak do końca i jednoznacznie wynaturzonymi monstrami, pragnącymi jedynie czarnej krwi. Akcja? Proszę bardzo: marzenia, decyzja, ucieczka, pościg, pokonywanie kolejnych punktów na trasie "kolei", ciągły strach, nadzieja... Finału nie zdradzę. Sami zapragniecie go poznać, ta książka bowiem - gwarantuję - wciągnie Was akcją do tego stopnia, że nawet się nie zorientujecie, ile już przeczytaliście, i że chcecie pędzić jak najszybciej do kolejnego rozdziału... Takie lektury potrafią wpędzić człowieka w książkoholizm :) ... Gorąco polecam! To naprawdę ważna książka. Może nie oryginalna jeśli chodzi o tematykę, jednak użyte środki wyrazu, świetne postawienie przez autora akcenty w miejscach, gdzie były one najbardziej potrzebne, całość wykreowanej i w dużym stopniu odtworzonej rzeczywistości... warto dla całokształtu sięgnąć po tę pozycję. Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz recenzencki. Recenzja znajduje się także na moim bogu: http://cosnapolce.blogspot.com/2017/07/kolej-podziemna-czarna-krew-ameryki.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
02-01-2021 o godz 13:57 przez: zaczytana_izabela
Akcja książki rozgrywa się w XIX wieku w Stanach Zjednoczonych. To historia młodej niewolnicy, z plantacji w Georgii, Cory która razem z innym niewolnikiem, Ceasarem postanawiają uciec korzystając z tytułowej kolei podziemnej, czyli systemu transportu niewolników z południowych stanów na północ. Składał się on z dróg, tuneli, bezpiecznych kryjówek, przewodników czy organizacji. W ślad za uciekinierami podąża Ridgeway najlepszy patrolowiec, którego zadaniem było złapanie zbiegów i oddanie ich im właścicielowi. To głośna książka, nagradzana najważniejszymi nagrodami w świecie literackimi m.in. National Book Award 2016r. oraz Nagrodą Pulitzera 2017r. dlatego miałam bardzo duże oczekiwania co do jej lektury. Niestety uważam, że mogło być lepiej. Jest dość nierówna momentami czyta się ją rewelacyjnie, żeby po kilku stronach nudzić się. Czasami autor używa dosadnego, brutalnego języka przez co łatwo przeżywać emocje razem z bohaterami innym razem streszcza wydarzenia w sposób bardzo beznamiętny wręcz kronikarski. Opis ucieczki był powtarzającym się schematem i w miarę czytania przestawał zaskakiwać. Ponadto bohaterowie, szczególnie drugoplanowi, są dosyć pobieżnie opisani, płytcy, dlatego byli mi obojętni, szczególnie widać to w postaci przyjaciela głównej bohaterki Ceasera. Nie chcę jednak, żeby ta opinia miała negatywny wydźwięk, bo temat podjęty przez Colsona Whiteheada jest ważny i dlatego warto przeczytać przeczytać tę książkę jednak nie dotknęła mnie tak jak tego się spodziewałam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-07-2017 o godz 09:28 przez: Varia
Ameryka w dobie niewolnictwa i pierwszych abolicjonistów. Południe czerpie korzyści z pracy czarnoskórych rąk, północ zaczyna traktować je w końcu, jak ręce należące do ludzi. Cora od zawsze była na plantacji. Urodzona jako dziecko niewolnika, z góry została skazana na ból i ciężką pracę, Wszystko ma jednak swoje granice - korzystając z okazji ucieka nocą z przyjacielem, zawierzając swe życie podziemnej kolei. Powieść Colsona Whiteheada to podróż przez stany i następne wcielenia głównej bohaterki. Zmuszona by się ukrywać, nie porzuca nadziei o edukacji i poprawnym słownictwie. Pracuje, chodzi do niedzielnej szkoły, mając świadomość, że łowcy okazji depczą jej po piętach. Akcja w książce zmienia się bardzo szybko, ale tempo ani trochę nie przeszkadza w zarysowaniu nastrojów panujących w Stanach. Mniej poznajemy samych bohaterów, za to psychoza i potrzeba przypodobania się władzy, jest aż nadto widoczna (rozdział w którym Cora ukrywa się na poddaszu, to czyste mistrzostwo). Kolej podziemna to kawałek historii, którą portretowało już wielu artystów, ale nigdy nie słyszałam o tej drodze ucieczki. Pomysł równie niesamowity, jak ludzie, którzy ją zbudowali. Dla samej idei warto wczytać się w książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-06-2017 o godz 15:22 przez: Dorota Ka
Sama idea kolei podziemnej odmalowana w książce przez autora jest przedstawiona jako dosłowna podziemna droga, podczas gdy w rzeczywistości była to jedynie metafora całego szlaku dróg, połączeń i kryjówek. Dzięki temu w nieco odrealniony, po części baśniowy sposób podróżujemy koleją wraz z niewolnicą i poznajemy "prawdziwą twarz Ameryki". Tylko jaka ona jest? Czy taka, jaką widzi ją Cora? Cała powieść wręcz kipi od ukrytych znaczeń, przenośni, a słowa niosą w sobie niejednoznaczny ładunek emocjonalny. Mimo całej gamy emocji towarzyszących lekturze nie miała ona w moim odczuciu na celu wywoływać ekstremalnych reakcji, łez czy wściekłości. Jej siła ukryta jest w czym innym. Niczym kropla drążąca skałę cierpliwie robi sobie miejsce w umyśle, by po skończonej lekturze wygodnie umościć się w naszej świadomości na dłużej. Niełatwo będzie innym historiom ją przebić. Wilson Whitehead pięknie napisał o rzeczach szpetnych, złych, niegodnych, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało. Człowiek jest w niej przedstawiony w strasznym świetle, zwłaszcza biały człowiek. W całej beznadziei tych wszystkich udręczonych dusz widać jednak słabiutkie światełko nadziei. (...) coprzeczytalam.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-06-2017 o godz 22:34 przez: Zatracona w książkach
Cora jest niewolnicą, pracującą na plantacji bawełny. Jej matce udało się uciec, a ona została sama z małym kawałkiem ogródka, który przypomina jej o babci. Kiedy pewnego dnia Caesar, nowy chłopak na plantacji, proponuje jej ucieczkę jedna decyzja zmienia całe jej życie. Kolej podziemna staje się dla nich szansą na ratunek, a jednocześnie drogą w nieznane. A to co nieznane, bardzo często jest niebezpieczne. Cora musi wykazać się hartem ducha, odwagą i samozaparciem. Historia Cory jest historią, która mogła przydarzyć się naprawdę. Młoda niewolnica, która próbuje ucieczki, by zakosztować wolności. Mimo tego, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co ją czeka w momencie złapania, Cora nie zamierza zbaczać z obranej ścieżki. Jej podróż po stanach Ameryki jest niezwykłym doświadczeniem, które pokazuje jak różny jest kraj, w którym przyszło jej żyć. Wolność i równość nie jest dla wszystkich, a czarni muszą pogodzić się z tym, że Południe rządzi się własnymi prawami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
14-08-2017 o godz 23:12 przez: Wiktor Bury
"Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki" to świetnie napisana i dobrze skonstruowana powieść o poszukiwaniu swojej tożsamości oraz podświadomym pragnieniu wolności. Niezwykle uniwersalna i sugestywna; widać w niej echa współczesnych problemów. Colson Whitehead, nie popadając w pompatyczność i pretensję, pozwala wybrzmieć prawdzie. Rzetelnie i z należytym wyczuciem opisuje niesprawiedliwość i okrucieństwo niewolnictwa, tym samym zmuszając czytelnika do refleksji. "Kolej podziemna..." może nie szokuje ani nie rewolucjonizuje naszego myślenia, ale w prosty i szczery sposób ukazuje kwestie, o których trzeba pamiętać i o których trzeba mówić. Cała recenzja do poczytania na stronie: http://kulturadogorynogami.pl/2017/07/30/o-ludzkim-pragnieniu-wolnosci-kolej-podziemna-czarna-krew-ameryki/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-12-2017 o godz 21:06 przez: bluberry_pancakes
Książka dobra, ale czy aż tak dobra by dostać nagrodę Pulitzera? Nie wiem czy to ze względu na tematykę jaka jest w niej poruszona, czy może na jakieś zabiegi literackie których to nie zauważyłam została tak wyróżniona, niemniej jednak nie mnie to oceniać. Odbiegając od tego czy zasługuje czy też nie na Pulitzera napiszę, że sama książka dobra, może i nawet bardzo dobra, ponieważ na pewno nie raz się przy niej wzruszymy i zdenerwujemy na to jak kiedyś traktowani byli czarnoskórzy. Czyta się ją jak na tą tematykę dość przyjemnie i szybko. Opisuje ona losy dwóch czarnoskórych ludzi jak i ogólnie czasy niewolnictwa w Ameryce. W dodatku przepięknie wydana.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-08-2017 o godz 08:11 przez: Paweł Cybulski
Pełna recenzja: http://przymuzyceoksiazkach.pl/2017/08/23/colson-whitehead-kolej-podziemna-czarna-krew-ameryki-recenzja/ Znamienne, że choć powieść Whiteheada rozgrywa się w czasach dość nam już odległych, to wiele jej wątków jest wciąż zaskakująco aktualnych. Problem Ameryki z Afroamerykanami zdaje się nie mieć końca, nawet jeśli pozornie wszystko funkcjonuje tam w porządku. Dlatego dobrze, że taka książka powstała, w dodatku wyszła spod pióra czarnoskórego pisarza. Warto ją znać, warto o niej dyskutować, ale po bardziej konkretną wiedzę o niewolnictwie należałoby sięgnąć jednak do pewniejszych źródeł.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
05-03-2019 o godz 11:57 przez: Mariusz Mackiewicz
Powieść doceniona zdecydowanie za poruszoną tematykę, nie za walory literackie, które nie odbiegają w żadnym stopniu od innych, niejednokrotnie lepszych lecz niedocenionych w równym stopniu pozycji. Porównanie z tyłu okładki do „roku 1984” Orwella co najmniej niestosowne- ranga obu pozycji jest raczej nieporównywalna równie dobrze recenzentka mogłaby napisać, że znając tę powieść Dostojewski mógłby sobie odpuścić „Zbrodnię i karę”. Książka może być- jeśli jednak ktoś spodziewa się arcydzieła zasługującego na zdobyte nagrody- srogo się zawiedzie. Moja ocena, jak i ocena jury- zdecydowanie na wyrost.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
12-12-2017 o godz 13:56 przez: martapz
Oczekiwania miałam ogromne, a przyszło lekkie rozczarowanie. O niewolnictwie naczytałam się swego czasu sporo; sama tematyka jest interesująca bardzo, ale ta powieść- jej styl, bohaterowie, fabuła- nie urzekły mnie. Przeczytajcie i przekonajcie się sami, z pewnością nie jest to powieść, która pozostawia czytelnika obojętnym, zdecydowanie ze względu na temat jest to książka ważna - poznajemy troszkę historii ( choć moim zdaniem temat kolei podziemnej został potraktowany bardzo powierzchownie - moj glowny zarzut do autora!) Nie zniechęcam ale też jakoś szczegolnie i nachalnie nie będę polecać 🙂
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-06-2017 o godz 12:02 przez: KasiaKatarzyna
Dawno nie czytałam tak dobrej książki! Nie dziwię się, że Colson Whitehead otrzymał za tę powieść Pulitzera - zdecydowanie zasłużył! Ogromną siłą i zaletą "Kolei podziemnej" jest to, że łączy fikcję literacką z okrutną i bolesną dla narodu amerykańskiego prawdą historyczną. To książka niezwykle ważna i potrzebna, która swoje znaczenie zawdzięcza m.in. swojej uniwersalności. Zdecydowanie polecam! Jeśli szukacie dobrej literatury, to powinniście sięgnąć po powieść Whiteheada, nawet jeśli losy amerykańskich niewolników Was nie dotyczą. Nie pożałujecie! :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-06-2017 o godz 10:47 przez: katrinetka
Doskonała! Zabierając się za nią myślałam, że będę brnąć przez skomplikowany język i trudne zagadnienia. Po wszystkim okazało się, że książkę czyta się po prostu świetnie. Zdecydowanie polecam i fanom kryminałów / thrillerów (nie raz dreszcz przeszedł mi po plecach) i tym, którzy szukają czegoś innego, i tym nastawionym na literaturą piękną, po prostu wszystkim, którzy chcą przeczytać dobrą i mocną książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
03-09-2017 o godz 19:27 przez: Ola
Zdecydowania najlepsza książka jaką przeczytałam w tym roku! Historia Cory - niewolnicy z plantacji bawełny - wciąga od samego początku. Polecam z czystym sumieniem każdemu kto lubi powieści przygodowe osadzone w XIX-wiecznej Ameryce. Bez zbędnego patosu, lecz trzymająca za serce.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-01-2020 o godz 23:33 przez: Highlander
Długo się zabierałem do lektury. Odkładałem na "potem". A jak już zacząłem czytać to chciałem aby te chwile trwały. Bardzo dobra lekcja historii pokazana w interesujący sposób. Zdecydowanie polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-06-2017 o godz 17:49 przez: popola
Polecam wszystkim zainteresowanym historia Stanow Zjednoczonych. Trudno sie oderwac od lektury!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji