"Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów" to trzynasty (jeśliby liczyć "Increadible Hulk") film w popularnym kinowym uniwersum Marvela.
Oparty na komiksie z 2006 roku opowiada historię, w której po tragicznym incydencie znani nam Avengers zmuszeni są do podpisania ustawy, na mocy której ich działania kontrolowane będą od teraz przez ONZ. Ta sytuacja dzieli dawnych przyjaciół na dwie grupy - tych stojących za wolnością Avengers, dowodzonych przez tytułowego Kapitana Amerykę oraz uważających, że kontrola to lepsze rozwiązanie, którzy stoją za Iron Manem.
Poza znanymi nam już postaciami z poprzednich części trylogii o Kapitanie lub z Avengers, do gry wchodzą również nowi gracze, tacy jak Black Panther czy Spider-Man, którzy od razu zdobyli serca fanów na całym świecie oraz dodają filmowi zupełnie nowej energii.
Co wyróżnia tę propozycję od innych z gatunku akcji - oprócz niezwykłej 17-minutowej sekwencji na lotnisku, której nie zapomnimy przez lata - to także bardzo osobiste podejście do wszystkich postaci. Ich sytuacje życiowe, poglądy i motywy są dla nas jasne, a gdy na szali leżą nie tylko życia naszych ukochanych bohaterów, ale i losy świata, rozłam wśród Avengers staje się o tyle bardziej istotny.
Dlatego jeśli szukasz filmu, który jest jak kulminacja wszystkich wydarzeń, które miały miejsce od pierwszego "Iron Mana", ma w sobie nie tylko pełne napięcia sceny akcji, ale również niezwykle emocjonalne wątki i zakończenie, które podzieliło także fanów, "Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów" jest dla ciebie.
A na koniec odpowiedz sobie na pytanie: jesteś w TeamCap czy TeamIronMan?