Jak pozostałe książki tej autorki - więcej szkody niż pożytku. Jak przestać przejmować się własnym dzieckiem? Proste! Ignoruj je i wmawiaj sobie ze to jest w porządku bo napisała sobie tak jakaś kobieta (bardziej doświadczona w ignorowaniu potrzeb dzieciaczkow) Drogie Mamy! Słuchajcie swojej intuicji, serca, instynktu macierzyńskiego! Szanujcie i mądrze kochajcie! To jest wartościowe macierzyństwo i wychowywanie a nie "przetrwanie na wojnie matka vs bobas" :(
Nie polecam. Cześć treści może i wartościowa, ale zdążają się takie treści od, których włos się jeży na głowie. Wg autorek 5- tygodniowy bobas karmiony piersią, powinien podporządkować się harmonogramowi: jedzenie-zabawa-sen w odstępach czterogodzinnych, a jeśli tak nie jest to wina leży po stronie rodzica. Książka wylądowała tam gdzie jej miejsce - w śmietniku.
Jak dla mnie super i to wcale nie tresura tylko uporządkowanie chaosu aby żyło się spokojniej i lepiej dziecku i rodzicom Czytałam tą książkę przy pierwszym dziecku 17 lat temu i bardzo dobrze wspominam książkowe rady:)