4/5
13-12-2022 o godz 22:02 przez: instytutksiazek
4,5 /5 „Jego własność” Ludki Skrzydlewskiej to romans mafijny z wątkiem sensacyjnym. Oszukana przez narzeczonego Bronte wpada w spore kłopoty. Kieran zadarł z niebezpiecznymi ludźmi i ją w to wciągnął. Sprzedał im falsyfikaty dzieł sztuki warte miliony dolarów, poświadczone przez dziewczynę, po czym uciekł bez śladu. Według Williama Wolfa za błędy się płaci. Skoro Kieran zniknął i nie może tego zrobić, musi to zrobić Bronte, czy tego chce czy nie. Praca zawsze była dla dziewczyny priorytetem. Nie zostawia jej dużego wyboru, gdyż grozi jej utartą reputacji i wybawieniem jej przeszłości, która z pewnością by ją zrujnowała. Tym sposobem Bronte staje się jego własnością, lalką, która tańczy jak jej zagra. Na początku Wolfe nie wymaga od Bronte nic nadzwyczajnego. Jego polecenia dotyczą dziedziny, w której dziewczyna zna się najlepiej, czyli rzeczoznawstwa dzieł sztuki. Jak na gangstera przystało nie są one legalne. Bronte godzi się na to wierząc, że prędzej czy później odpłaci swój dług i będzie wolna. Ludka Skrzydlewska zaskakuje od pierwszych zdań i wciąga w bieg wydarzeń bogatego życia głównej bohaterki. Nie spodziewałam się, że ta książka tak mi się spodoba już od samego początku. Polubiłam styl pisania autorki. Język jakiego używa jest prosty, a zarazem bogaty. Książka napisana jest z perspektywy Bronte. Autorka skupia się na ukazaniu jej uczuć i myśli, w których analizuje również zachowania innych postaci oraz bardzo malowniczo ujmuje opisy miejsc, wyglądu czy strojów. Denerwowała mnie postać Williama Wolfe, który jest typowym, aroganckim gangsterem. Wierzy, że jego pieniądze i władza zapewnią mu wszystko o czym tylko można pomyśleć. Właśnie z takim podejściem traktuje Bronte. Wymaga od niej zgody na każde jego polecenie. Uważa, że dziewczyna do niego należy i musi robić co tylko on zechce. Kreacja jego bohatera jest schematyczna jeśli chodzi o tego typu romanse. Ciągle wypomina Bronte, że jest jego własnością i należy do niego. Z jednej strony oddaje to klimat tej historii, jednak z drugiej jego wypowiedzi i zachowanie są za bardzo powtarzalne. Pomijając jego postać historia z książki jest ciekawa i mało przewidywalna. Podobało mi się, że wątek dzieł sztuki oraz architektury nie jest pobieżny i można dowiedzieć się wielu informacji na ich temat. Polubiłam też główną bohaterkę. Bronte nie jest szarą myszką, ma dobrą pozycję w swojej dziedzinie i naprawdę się na niej zna. W dodatku nie zakochuje się od razu w Wolfie. Ich relacja rozwija się naturalnie, powoli, co jest dla mnie sporą zaletą. Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Editio Red.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-06-2023 o godz 21:56 przez: Anonim
„Jakiś typ porwał mnie i oznajmił, że należę do niego, póki mu się nie znudzę, nie mam pojęcia, co będę dla niego robiła (…)”[1] tak swoją sytuację podsumowała Bronte Dixon, bohaterka powieści Ludki Skrzydlewskiej „Jego własność”. Jak się okazuje ów „typ” ma powody, żeby mścić się na pannie Dixon. William Wolfe to kolekcjoner sztuki i przypuszcza, że kobieta wraz z narzeczonym oszukała go. Do tego „typ” jest gangsterem, który nie wybacza zniewagi. Porzucona przez partnera Bronte musi odpracować to, co ten narozrabiał. „Jego własność” okazała się całkiem udaną, acz schematyczną powieścią. Ludka Skrzydlewska nie zaskoczyła mnie, jeżeli chodzi o istotę fabuły, niemniej zadbała o detale, przez co osiągnęła całkiem interesujący efekt. Na wyróżnienie zasługują odniesienia do malarstwa. Bronte jest rzeczoznawcą, a Wolfe kolekcjonerem. Widać, że autorka bardzo poważnie podeszła do profesji/ról jakie przypisała bohaterom i zadbała, aby ich fascynacja sztuką była w powieści odczuwalna. Przyznać też muszę, że te wszystkie obrazy, grafiki itp. nadają fabule ogromnej elegancji i, co za tym idzie, ratują książkę przed pułapkami na jakie narażone są powieści romantyczne. Kto dobrze zna moje upodobania czytelnicze, wie, że raczej stornię od romansów gangsterskich. Uważam, że wątki sensacyjne pasują do miłosnych, jak „pieść do nosa”, jednak zawsze urozmaicają fabułę, co z sukcesem udało się zrobić Ludce Skrzydlewskiej. Natomiast ja byłam ciekawa owego „poddaństwa”. Jak będzie wyglądała vendetta Wolfa? Czy będzie to brutalny szantaż, wymuszona umowa? Czy autorka będzie dążyła do relacji „pan i uległa”? Może się to tak kojarzyć. Bronte ma być gotowa na wezwanie gangstera 24 godziny na dobę. Ten nie zważa na jej plany i zobowiązania. Kobieta ma się ściśle stosować do instrukcji. Ludka Skrzydlewska próbuje przy okazji budować pewne napięcie, ale nie przesadza. Stara się trzymać” granic rozsądku”, o ile tego typu literatura je posiada. Ta historia została dobrze napisana. Autorka oparła się na dobrze znanym schemacie, ale bardzo ładnie go ozdobiła. Zadbała o emocje i akcję, a poprzez „wpuszczenie” bohaterów w świat sztuki nadała swojej książce pewien rodzaj elegancji. Przyznam, że nie tego szukam w literaturze romantycznej. Wolę historie albo bardziej naturalne, albo bardziej namiętne, elektryzujące (czytaj fabularyzowane porno). Niemniej jeżeli ktoś lubi romanse mafijne mogę mu polecić powieść „Jego własność”. Autorka przyłożyła się do jej pisania, a książka jej się udała. [1] Ludka Skrzydlewska, „Jego własność”, wyd. Editio Red, Gliwice 2023, s. 27.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-11-2023 o godz 17:59 przez: Patrycja
Po przeczytaniu "Opiekunki" zostałam oczarowana piórem Ludki Skrzydlewskiej, do tego stopnia, że praktycznie zaraz po jej skończeniu zaopatrzyłam się w kilka innych tytułów, jednak z bólem przyznaje, że dalej ich nie przeczytałam. Oczywiście w końcu to zrobię, ale najpierw powiem Wam co nieco o "Jego własności", którą otrzymałam od wydawnictwa. Byłam ogromnie ciekawa tego, jakie tym razem wrażenia wywrze na mnie historia spod pióra Autorki. Po raz drugi miło zaskoczyłam się zwartą akcją, bohaterami o różnych osobowościach, gdyż mamy tutaj władczego mężczyznę, dosłownie Pana i władcę, który nie liczy się z niczyim zdaniem i bierze to, czego chce, nawet jeśli robi to szantażem. A chce Bronte, rzeczoznawczynię, która omyłkowo sprzedała mu podróbę obrazu. William daje jej wybór, albo będzie mu posłuszna i zrobi wszystko, co jej każe, albo sprawi, że jej reputacja sięgnie dna. I jak się domyślacie, nasza bohaterka wybrała opcję numer 1 i jest skazana na łaskę Williama. Sam motyw rzeczoznawstwa bardzo przypadł mi do gustu, gdyż przy większości książek byłby on jedynie tłem, a to romans grałby główne skrzypce. Tu jednak tak się nie stało. Wątek cały czas był rozwijany, wszystko się kręciło wokół tego, czy to właśnie wspomniany wyżej szantaż, zalążek pracy bohaterki w tym zawodzie, a nawet późniejsza "randka" bohaterów i oczywiście końcowe strony. Jestem pod wrażeniem, że Autorka nie potraktowała tematu po macoszemu i nie zepchnęła go na dalszy plan, tym samym zajmując się wyłącznie uczuciami bohaterów, które w trakcie lektury coraz bardziej dawały o sobie znać. Moim zdaniem idealnie dograła całą historię, nie pokazując, że któryś z wątków był ważniejszy, właśnie to sprawiło, że tak przyjemnie czytało mi się tę książkę. Uwielbiam, gdy poza samymi emocjami, czy też rozterkami bohaterów, możemy dosłownie wejść w ich buty i przez chwilę żyć ich życiem, jakie by ono nie było. Pióro Autorki po raz drugi mnie zachwyciło, sprawiając tym, że nie ominę ani jednej jej książki, z nadzieją, że one również mnie porwą. Polubiłam to, jak wytrwale trzyma się tematu, jak wkłada cały wachlarz emocji w historię, którą pisze. Kreacja bohaterów również na plus, zresztą co się dziwić, chyba większość z nas lubi władczych mężczyzn i w pewnym stopniu uległe kobiety w powieści, które z czasem potrafią pokazać pazur. Ja uwielbiam! Dziękuję serdecznie Wydawnictwu oraz Autorce za egzemplarz recenzencki! Bawiłam się wyśmienicie, czytając historię bohaterów! Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-04-2023 o godz 16:44 przez: seafullofbooks
Książka „Jego własność” od początku zbierała same dobre recenzje i byłam ciekawa czy podziele te opinie czy jednak nie będzie zachwytu. Nie będę was trzymać dłużej w niepewności i powiem od razu, że zachwyt jest jak najbardziej uzasadniony bo ta historia była genialna! Począwszy od pomysłu na rzeczoznawczynię dzieł sztuki, przez relizację po finał. Naprawdę bawiłam się znakomicie i przez całość wręcz przepłynełam. Chociaż sztuka kojarzy mi się najbardziej z niezrozumieniem zamysłu autora i niebagatelnymi kwotami za które sprzedawane są niektóre obrazy tutaj wszystko chłonęłam z zaciekawieniem. Do tego z czystej ciekawości sprawdziłam jedno z wymienionych dzieł i przyznaje, że autorka odrobiła lekcje i zrobiła bardzo dokładny research. Takie rzeczy bardzo szanuje, bo to zwyczajnie znaczy że autor szanuje swoich czytelników i nie wciska im bzdur. Mam świadomość, że późniejsze losy niektórych dzieł są fikcją, ale to już elementy których dalszych etapów nie znamy, a pewnie mało kto uwierzy że wylądowały w koszu na śmieci😉. Bardzo polubiłam Bronte i całą jej osobowość - tej kobiety zwyczajnie nie dało się nie lubić, bo była tak bardzo ludzka. Od samego zachwytu tym co robi i nie zwracania uwagi na otoczenie po niewyparzony język. Bardzo imponowały mi również jej próby stawiania oporu, bo nie lubie bohaterek w stylu: jestem taka bezbronna, ojej co ja zrobie… Do tego dostajemy Williama, czyli konesera sztuki i pana władczego. Chociaż początkowo ich relacja była wydawać by się mogło oschła, to fajnie było obserwować rodzącą się chemię między nimi i zażyłość. To jak bohaterowie okazali się idealnie kompatybilni w wielu względach tylko to potęgowało. To jest ten rodzaj relacji, który nie należy do slow burn, ale kupuje mnie całkowicie. Do tego mnóstwo, mnóstwo sztuki i jakże wytwornych i bogatych ludzi dookoła. Wszystko tu się fajnie spinało w całość. Tak sobie pomyślałam, że fajnym akcentem były by rysunki w ogóle obrazów oddzielające niektóre rozdziały. Prosiło się trochę o dodanie takiego uroczego urozmaicenia, zwłaszcza że to bardzo by wkomponowało się w treść. To była jedna z lepszych książek jakie miałam przyjemność czytać i zdecydowanie poproszę o więcej Kochana autorko!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-12-2022 o godz 00:06 przez: Anonim
sanka_czytanka: Bronte jest rzeczoznawczynią, która została wplątana w dług u niebezpiecznego Williama Wolfe'a. Jak kobieta odnajdzie się w sytuacji, z której nie ma wyjścia? Znam kilka książek autorki i lubię jej pióro, dlatego z chęcią sięgnęłam po jej najnowszą powieść. Zaciekawiła mnie oryginalna tematyka, bo nigdy nie czytałam niczego podobnego. Widać, że autorka włożyła dużo pracy w ten wątek i on jak najbardziej zrobił na mnie wrażenie. Pomysł na fabułę świetny, a jego wykonanie wyszło fenomenalnie. Akcja nie pędzi. Tutaj wszystko ma swój czas i nic nie jest pisane na siłę. Mi trochę się jednak dłużyło i czasem odczuwałam znużenie, mimo ciekawej tematyki. Tak naprawdę dopiero w połowie książki poczułam emocje, których brakowało mi na początku. Także w tym przypadku im dalej tym lepiej. Dla mnie bardzo ważne jest odczuwanie książki całą sobą, a tutaj autorka dawkowała te emocje stopniowo. Jeśli chodzi o bohaterów, współczułam Bronte. Znalazła się w trudniej sytuacji. Była zmuszona do robienia wielu rzeczy wbrew sobie, lecz dzielnie to znosiła. Wiedziała, że nie ma wyjścia, a walka z Williamem nie przyniesie efektu. Wolfe to człowiek, który pokazuje się jako bezuczuciowy i wyprany z emocji. Stawia na swoim za wszelką cenę. Bardzo chciałam go lepiej poznać, intrygował mnie. Jego zachowanie względem Bronte było zaskakuje, bo faktycznie traktował ją jak swoją własność. Tytuł jest jak najbardziej adekwatny do treści. Ale jego postać miała w sobie coś, co nie pozwoliło mi się do niego tak do końca przekonać. Mam mieszane uczucia. Mimo iż pod koniec dawał się odkrywać i poznawać, coś mi w nim nie pasowało. Zawrócił Bronte w głowie, ale ja trzymałam go na dystans. Owszem, były sytuacje, w których zyskał w moich oczach, jednak to nie wystarczyło. Wątek sensacyjny i kryminalny jak zwykle wyszły idealnie. Dzięki nim odczuwałam wiele emocji i miałam wrażenie, że jestem na miejscu razem z bohaterami. Do tego sceny erotyczne na najwyższym poziomie. Całość wzbudziła moje zainteresowanie, miło spędziłam czas z tą książką, ale są inne powieści autorki, które zrobiły na mnie większe wrażenie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
19-03-2023 o godz 16:02 przez: Literatka_
Niby fajnie, ale jednak coś nie grało. Oszustwo narzeczonego Bronte sprowadza na nią duże kłopoty, a dokładniej Williama Wolfe'a. Gangstera i kolekcjonera dzieł sztuki, który oczekuje, że dziewczyna odpracuje dla niego dług narzeczonego. Zacznę od tego, że bardzo spodobał mi się pomysł i motyw dzieł sztuki oraz to, że Bronte była rzeczoznawcą. Było to coś zupełnie nowego na tle innych romansów, więc od razu mnie zainteresowało. Drugim ważnym motywm była postać Wolfe'a, a dokładniej tego, że był gangsterem. Ogólnie nie lubię takiego motywu, ale teraz stwierdziłam, że to książka Ludki, więc wszystko mi jedno i muszę ją przeczytać. Czy w takim razie bardzo mi przeszkadzał ten gangsterski motyw? Ogólnie raczej nie i nie wzbudził we mnie jakiś negatywnych emocji, jak to było w przypadku innych książek z takim bohaterem. Jednak mam przeczucie, że było tak dlatego, że mało czułam tego gangstera w Wolfie. Chyba trochę namieszałam 😂 Chodzi mi o to, że w postaci Wolfe'a nie za bardzo widziałam to, że był on zły i w jakiś sposób był przestępcą. Polubiłam go, ale nie mogłam wczuć się w jego rolę, więc jednocześnie pewnie przez to mi nie przeszkadzała. Przejdźmy do Bronte. Nie była ona zła, ale też jakoś mocno mnie do siebie nie przekonała. Wkurzało mnie trochę to, że w kółko gadała albo myślała o tym samym i miała takie same dylematy, przez co miałam wrażenie, że fabuła stoi w miejscu, a ona jest bardzo niezdecydowana. Zwróciłam również uwagę na to, że wątek jej pracy jako rzeczoznawcy został trochę pominęty. Cała jej praca została sprowadzona do współpracy z Wolfem. Wiem, że nie można było pisać o każdym jej kliencie, ale ona w ogóle nie przejmowała się swoimi obowiązkami i jak już to jej największym zmartwieniem było to, że asystentka będzie zła. Ogólnie cała książka mi się podobała, ale jednocześnie wypadła trochę słabo na tle innych książek Ludki. Czytałam ją z przyjemnością, ale nie czułam się aż tak bardzo wciągnięta i zakochana jak przy innych tytułach. Chemia między bohaterami aż tak nie wylewała się ze środka i nie sprawiła, że przepadłam i że poczułam chemię między mną a tą parą.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-01-2023 o godz 18:11 przez: Ewelina
Bronte jest rzeczoznawca obrazów. Jej narzeczony niedawno zniknął, a ona zastanawia się, co się z nim stało. Pewnego dnia "spotyka się" z Williamem Wolf'em, który jest bardzo niebezpiecznym, władczym i mega przystojnym kolekcjonerem obrazów. Ten informuje ją, że jej narzeczony do kłamca, sprzedał mu podrobione obrazy, których autentyczność potwierdziła Bronte. Szantażuje ją. Aby przekręt nie wyszedł na jaw, Bronte musi spłacić dług. Co musi zrobić kobieta? Co stało się z narzeczonym? Jak skończy się ten niebezpieczny układ? Mam takich autorów, od których biorę wszystko w ciemno. Do tej grupki zalicza się Ludka Skrzydlewska. Nie mogłam sobie odmówić kolejnej powieści autorki, ale podczas czytania miałam wrażenie, że już ją znam. Okazało się, że czytałam ją na Wattpadzie.🤭Ale nie przerwałam czytania, ponieważ miło było ponownie wciągnąć się do niebezpiecznego świata Wolfa. Cała książka owiana jest mrokiem i tajemnicą i jedna wielką intrygą. Sama kreacja Wolfa, jest na mistrzowskim poziomie. Nie wiemy o nim zbyt wiele, nie ujawnia swojej prawdziwej twarzy przed kobietą i czytelnikami. Nie znosi sprzeciwu, a za nieposłuszeństwo karze. Cieszyłam się, kiedy Bronte stawiała się Wolf'owi, bo z biegiem czasu złościło mnie jego zachowanie. Jak się później okazało, miał w tym swój cel. Odrobinę żałuję, że Ludka nie poszła w mocniejszy klimat BDSM, bo w moim odczuciu, bardzo pasuje to do Wolfa. Zarówno tytuł, jak i okładka, może to sugerować. Oczywiście, pojawiły się pikantne sceny erotyczne, ale żałuje, że nie było jeszcze grubszych akcji. 😈 Muszę przyznać, że interesującym, a zarazem dla mnie bardzo rzadko spotykanym wątkiem była sztuka. Autorka zrobiła porządny research i znała się na tym, co pisze. Czułam miłość Bronte to sztuki. To było inspirujące doświadczenie. Osoby, które stronią od mafii, niech się nie martwią, bo nie ma jej tutaj, aż tak dużo. Kolejna książka Ludki, która mi się podobała, ale nadal najbardziej wielbię agenta Wesleya oraz Owena ❤️ Nadal podtrzymuję, ze Ludka genialnie kreuje męskie postaci. Przekonajcie się sami❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-01-2023 o godz 23:47 przez: kamilamielno
BRUNETTE BOOKS Chcecie przekonać się jak ciężka jest walka z pożądaniem? Mam dla Was świetną propozycję książki. Idealna dla fanów romansów z wątkiem sensacyjnym.  Główna bohaterka Bronte Dixon to rzeczoznawczyni dzieł sztuki. Jej życie totalnie zmienia się kiedy po udanej aukcji spotyka niebezpiecznego kolekcjonera  i gangstera Williama Wolfe'a. Mężczyzna uświadamia Bronte, że został oszukany i kupił podrobione obrazy, które ona potwierdziła jako autentyczne. Okazuje się,  że Kieran narzeczony Bronte zniknął... Dziewczyna zostaje w tym momencie z ogromnymi kłopotami. William nikomu nie przepuści,  a teraz żąda, by Bronte spłaciła dług swojego narzeczonego. Bronte ma spłacić dług w wysokości pięciu milionów dolarów!  Gangster ma w garści Bronte, gdyż zna prawdę o jej przeszłości i jeśli ona sprzeciwi się jemu to on nie zawaha się wykorzystać tej wiedzy. Czy Bronte spełni zachcianki Williama? Przekonajcie się sami.  Autorka stworzyła niesamowicie wciągającą fabułę, która trzyma w napięciu od samego początku.   To coś nowego  o czym jeszcze nie czytaliście. Sztuka, pieniądze, transakcje, nielegalne aukcje, oszustwa, tajemnice, mroczny świat gangsterski, niebezpieczne i brutalne sceny, pożądanie,  namiętność i intrygi.  Czekają Was nieoczekiwane zwroty akcji,  a ciekawie wykreowani bohaterowie sprawią, że spędzicie z nimi niezwykle intrygujące chwile i doznacie wielu emocji.  Autorka stworzyła bohaterkę, która została wplątana w kłopoty, a niecny plan Williama Wolfe'a posypie się, bo dziewczyna zawróci mu w głowie. Jeśli jesteście ciekawi jakie będą konsekwencje romansu Bronte i Williama to przeczytajcie tę książkę.  Ja śledziłam ich losy z ogromną ciekawością i nie nudziłam się ani przez chwilę.  Lekkie pióro autorki,  świetne dialogi sprawiły,  że książkę czytałam z przyjemnością.  Jestem zachwycona i nie mogę doczekać się kolejnych powieści autorki.  Spędziłam z tą książką miłe chwile. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-02-2023 o godz 00:38 przez: Sandra
Dla Bronte Dixon każde zlecenie jest bardzo ważne i bardzo przykłada się do swojej pracy. Zresztą praca u niej jest na pierwszym miejscu, lecz tym razem coś poszło nie tak. A mianowicie pomogła sprzedać swojemu narzeczonemu obrazy, które okazały się falsyfikatami. I uświadamia jej to William Wolfe – nabywca jednego ze sprzedanych obrazków. O narzeczonym słuch zaginął, więc Pan Wolfe oczekuje, że to Bronte spłaci swój dług, i to bez żadnego gadania. Ma być tak, jak on zagra, inaczej wszyscy się dowiedzą, co tak naprawdę ukrywa kobieta, a jej reputacja legnie w gruzach. Dość długo wahałam się nad przeczytaniem tej książki. Sama nie wiem, czy odpychała mnie okładka, czy opis nie do końca do mnie przemawiał, ale byłam wobec niej obojętna. Aż trafiłam na recenzję u @zaczytana_anex , która swoimi słowami przekonała mnie do tego tytułu. Za co rzecz jasna dziękuję ❤️. Książka była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Na pierwszy rzut idzie fabuła, która może się wydawać kalką – tak stwierdziłam po opisie – ale w jakichś sposób jest oryginalna, gdyż głównym wątkiem jest sztuka związana z malarstwem. Moje zaciekawienie wzrosło do takiego stopnia, że sprawdzałam, każdy wymieniony obraz, jaki pojawił się w książce. Dla mnie to było ciakawe doświadczenie, dowiedzieć się nieco o sztuce, jednocześnie zobaczyć, jak wygląda praca rzeczoznawcy. Jedno jest pewne, trzeba kochać sztukę, by móc się nią zajmować. Świetnie wykreowani bohaterowie, którzy zabierają nas naprawdę w niesamowitą podróż nie tylko do świata sztuki, ale i tego, w którym niebezpieczny świat rządzi się swoimi prawami. A w tym wszystkim znalazło miejsce na prawdziwe uczucia. Relacja Bronte i Williama tworzyła się stopniowo. Wszystko tutaj jest tak, jak powinno być. Małymi krokami zostało zbudowane pożądanie, które wybuchło z wielką siłą. Zbliżenia, które się tu pojawiają,są bardzo intymne. Czyta się je przyjemnie, nawet momentami robi się mnie gorąco. Jeśli zastanawiasz się nad tą książką, to nie rób tego dłużej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-01-2023 o godz 23:05 przez: ank_1985_czyta
Przeczytałam prawie wszystkie książki Ludki Skrzydlewskiej i od początku uważałam, że poza niebanalnymi, dopieszczonymi historiami wyróżnia ją piękny styl pisania. To nie tylko przyjemność poznawania treści książki, ale delektowanie się językiem. W najnowszej książce autorka zabiera nas do świata sztuki. Znani malarze, galerie sztuki, piękne obrazy to rzeczywistość bohaterki tej książki. Pewnego dnia znika jej narzeczony, za to pojawia się tajemniczy mężczyzna, który oskarża ją o oszustwo. Informacja, że była wspólniczką w przekręcie mogłaby zrujnować jej karierę. Mężczyzna wymusza na niej, by teraz pracowała dla niego. Kobieta potrafi ocenić autentyczność dzieł sztuki, a mężczyzna chce to wykorzystać dla własnych celów. Nie jest to jednak współpraca o jakiej kobieta mogła marzyć, bo Wolfe od razu informuje ją, że od teraz kobieta jest jego własnością... Ta książka to połączenie romansu z kryminałem, w klimacie trochę romansu mafijnego. Wolfe jest biznesmenem, kolekcjonerem dzieł sztuki, ale też gangsterem. Relacja z nim od początku w kobiecie wywołuje niepokój, z czasem też jednak ekscytację. Przez książkę się płynie. Bardzo ciekawa fabuła z powoli rozwijającą się relacją między bohaterami książki. Fakt, że postać męska to raczej nie jest zwykły, porządny obywatel, tylko ktoś kto ma swoje za uszami widać od początku. Autorka jednak powoli odkrywa karty i o tym jaki cel nadrzędny ma Wolfe, i do czego tak naprawdę potrzebna jest mu Bronte dowiadujemy się dopiero z czasem. Mamy tu wobec tego jakiś element tajemnicy, na pewno uczucie zagrożenia i zaskoczenia. Jest też gorący romans, który na pewno zadowoli czytelniczki. Bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą książką i na pewno polecam nie tylko miłośniczkom twórczości autorki. Ode mnie 8/10. Bardzo jestem zadowolona z lektury, ale ta książka akurat nie dołącza do grona moich ulubionych tej autorki, bo moim zdaniem napisała parę o wiele lepszych, a przynajmniej dla mnie ciekawszych.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-02-2023 o godz 18:18 przez: zakochanawksiazkach1991
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam kilka książek Ludki i każda mi się podobała, dlatego też postanowiłam ponownie sięgnąć po jej powieść - trafiło na "Jego własność", czyli idealne polaczenie sensacji z romasem. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko i z dużym zainteresowaniem, ja pochłonęłam historię Bronte i Williama w jeden wieczór, a tak w zasadzie to zarwałam dla niej nawet kawałek nocki. Fabuła książki została w ciekawy sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie naprawdę świetnie wykreowani. Historia została przedstawiona z perspektywy głównej bohaterki, co pozwoliło mi lepiej ją poznać, dowiedzieć się co czuje, myśli, z czym się boryka, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Żałuję, że Ludka nie pokusiła się o zaprezentowanie również punktu widzenia Wolfe'a, bo byłam szalenie ciekawa co siedzi w głowie tego tajemniczego, intrygującego mężczyzny. Bronte w zasadzie od początku polubiłam, z William miałam jednak mały problem, jednak im dalej zagłębiałam się w historię bohaterów, tym bardziej przekonywałam się do jego postaci. Relacja pomiędzy głównymi bohaterami została w intrygujący sposób poprowadzona, z tymi postaciami z pewnością nie będziecie się nudzić, bo czuć między nimi wyraźną chemię. Ogromnie spodobał mi się wątek dotyczący sztuki, a dokładniej malarstwa, autorka interesująco go przedstawiła i z chęcią czytałam wzmianki dotyczące dzieł sztuki, od razu widać, że Ludka zrobiła spory reaserch jeśli chodzi o tą dziedzinę. W książce znajdziemy oczywiście kłamstwa, intrygi, tajemnice i świetne plot twisty, których ja w większości się nie spodziewałam, a które wywołują wiele skrajnych emocji! Naprawdę świetnie spędziłam czas z tą książką i oczywiście chętnie sięgnę po kolejne powieści autorki! Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-12-2022 o godz 21:36 przez: viksa_books
“Pomagam Wolfe’owi w czymś nielegalnym, co skończy się czyjąś krzywdą. Pomagam mu, chociaż doskonale o tym wiem” Bronte Dixon kochała sztukę, pracowała i żyła nią, ale pewnego dnia jej narzeczony znika. Co później się dowiaduje została oszukana przez narzeczonego, Bronte wpada w spore kłopoty. Kieran zadarł z niebezpiecznymi ludźmi i ją w to wciągnął. Ktoś musi za to zapłacić i tą osobą będzie nasza gówna bohaterka. “Miała być tylko pionkiem na planszy jego biznesu. Stała się kimś o wiele ważniejszym” William Wolf to mężczyzna zajmujący się kolekcjonowaniem dzieł sztuki. Potrafi być zarówno beznamiętny jak i opanowany do tego dominujący oraz bezlitosny, potrafiąc zabić, jeśli tylko ktoś wejdzie mu w drogę. Fakt, że postać męska to raczej nie jest zwykły, porządny obywatel, tylko ktoś kto ma swoje za uszami widać od początku. “Jesteś moją własnością, dopóki nie powiem, że już dość.” Książka jest szybka, intensywna. Każdy następny rozdział dawał ekscytację i coś nowego. Jestem zachwycona zarówno fabułą jak i głównymi bohaterami. W tej książce nie brakuje dynamicznej, pełnej zaskakujących zwrotów akcji. Nie brakuje tu również niezwykle gorących scen, które dodatkowo dodają całości pikanterii. Autorka powoli odkrywa karty i o tym jaki cel ma Wolfe, i do czego tak naprawdę potrzebna jest mu Bronte. To zdecydowanie nie jest kolejny lekki romans. “Od tej pory nie masz własnego zdania, o ile ci na to nie pozwolę. Jak już mówiłem: należysz do mnie.”. ,,Jego własność” mamy tu element tajemnicy, na pewno uczucie zagrożenia i zaskoczenia. Aż szkoda, że już się skończyło. Jest też gorący romans, który na pewno zadowoli każdego. Bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą książką. Wydarzenia w książce trzymają w napięciu, niejednokrotnie wstrzymywałam oddech. Ta historia jest niezwykle wciągająca. Bardzo polubiłam bohaterów za ich charakter i zadziorność. (współpraca barterowa )
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-01-2023 o godz 17:51 przez: malgorzatahabicht
Dziś przychodzę do Was z recenzją książki „Jego własność” Ludka Skrzydlewska, od wydawnictwa Editiored. Tym razem zostałam zabrana przez autorkę do świata sztuki. Bronte Dixon poznajemy po udanej aukcji, na której zostają sprzedane trzy obrazy wystawione przez jej  narzeczonego Kierana, a on sam nagle znika. A do biura kobiety wpada dwóch mężczyzn z zaproszeniem na spotkanie do Williama Wolfe’a. Okazuje się, że był jednym z nabywców, który zakupił podrobioną grafikę. Mężczyzna jest gangsterem i kolekcjonerem sztuki, a do tego potrafi być bardzo niebezpieczny wówczas, gdy próbuje się go oszukać. Wolfe żąda od Bronte spłacenia długu, który wynosi bagatela piec milionów dolarów. Sytuacja kobiety jest nie do pozazdroszczenia, zwłaszcza, że gangster zna tajemnice przeszłości Bronte. Przez książkę przepłynęłam dostałam sporą dawkę emocji, akcji i pikantne sceny erotyczne. Świetna fabuła książki, nie czytałam jeszcze książki  nawiązującej do  tematu sztuki i gangsterski. Świetnie wykreowani bohaterowie pierwszoplanowi jak i drugoplanowi. Bronte jest rzeczoznawcą, dzieł sztuki o dobrej reputacji, pracuje w branży od wielu lat. Jeśli wypłynie informacja o sprzedaży falsyfikatów, a także jej przeszłość to kariera  kobiety legnie w gruzach. Z pozoru wydaje się krucha, a jednak potrafi się przeciwstawić o czym przekona się nie jednokrotnie Wolfie. Wolfie to mężczyzna twardo stąpający po ziemi i dużymi krokami dąży do celu stosując zasadę cel uświęca środki. A jak ta dwójka znajduje się w jednym pomieszczeniu to powietrze robi się gęste od pożądania. Znakomicie napisane sceny erotyczne podczas, których bohaterowie nie boją się eksperymentować. „Jego własność” to książka, która dostarczy wiele emocji i wrażeń podczas czytania. Książkę polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-04-2023 o godz 11:04 przez: aleksa_ban
Jego własność" autorstwa Ludki Skrzydlewskiej to nie tylko opowieść z gangsterem w tle ale także historia miłości, która stąpa po kruchym lodzie i wydaje się być bez szans na powodzenie. To moje drugie spotkanie z twórczością autorki. I drugie spotkanie z wątkiem mafii w tle. Powiem Wam, że bardzo polubiłam styl Pani Ludki. Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Akcja jest dynamiczna i wciąga już od pierwszej strony.Bohaterowie są tak realnie przedstawieni, że można się z nimi zaprzyjaźnić lub.. traktować ich z dystansem. Bronte Dixon prowadzi firmę. Jest rzeczoznawcą sztuki. To osoba kompetentna, z dobrą opinią i kochająca swoją pracę. Cieszy się nieskazitelną opinią i często korzystają z jej usług klienci tzw "premium". Bronte jest zaręczona z Kieranem i czuje, że wszystko zmierza ku dobremu. Pewnego dnia jednak narzeczony znika i nie daje znaku życia przez kilka dni. Kobieta przeczuwa najgorsze. W tym samym czasie w życiu Bronte pojawia się tajemniczy a zarazem niebezpieczny William Wolfe. Twierdzi, Kieran go oszukał, sprzedał podrobione dzieło sztuki i Bronte musi mu "spłacić" dług - twierdzi, że była jego wspólniczką i świadomie to zrobili. Dopóki tego nie zrobi pozostaje jego własnością. Wolfe ma wobec Bronte jasno ułożony plan- dzięki zdolnością rzeczoznawcy ma mu pomóc osiągnąć pewien plan. W międzyczasie rodzi się między nimi uczucie a Bronte nie ciężko pogodzić się z dwoma twarzami Williama: bezwzględnego gangstera zabijającego ludzi oraz namiętnego kochanka. Jak już wspomniałam książka jest interesująca i dzieje się w niej naprawdę wiele. Autorka zabiera nas (a Wolfe Bronte) także w krótkie wycieczki po największych wystawach dzieł sztuki. Po przeczytaniu prawie 300 stron ma się wrażenie, że akcja trwa kilka miesięcy :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-01-2023 o godz 12:34 przez: mloda_mama_czyta
"Jego własność" to najnowsza książka @ludkaskrzydlewska_autorka i zarazem kolejna którą miałam okazję czytać. Stąd moje podziękowania dla Wydawnictwa @editio.red, za egzemplarz książki do recenzji, bo uwielbiam pióro tej Autorki ❤🤭 Mamy tutaj do czynienia z Bronte, kobietą która jest znawcą dzieł sztuki, zajmuje się uch wycena oraz pomaga kupić, lub sprzedać dane obrazy, niedawno udało jej się osiągnąć sukces wraz z narzeczonym sprzedaje trzy obrazy za naprawdę wysoką cenę.. Jednak nie cieszy się tym długo, ponieważ narzeczony znika a w jego miejsce pojawia się tajemniczy Wiliam, który okazuje się jednym z klientów, który kupił od nich obraz.. ba.. ten obraz okazuje się falsyfikatem.. Jak z tego wybrnie Bronte? Przecież kocha swoją pracę nad życie, poświęca się jej, i twierdzi, że to tylko zwyczajna pomyłka, która może zdarzyć się każdemu! Czy Wiliam okaże litość? Czy zaufa kobiecie? Och, czytajcie i przekonajcie się sami! Ja mogę tylko napisać, że pokochałam tych bohaterów, zarówno Bronte, jak i Wiliama. Dlaczego? A dlatego, że tutaj wszystko jest inaczej, kobieta choć zauroczona mężczyzną, wielkim światem i możliwościami, sprawia pewne sprawy jasno. Ona się nie zgodzi na pewne rzeczy i to on.. człowiek brutalny i niebezpieczny musi się zmienić jeśli zależy mu na tej kobiecie! Moje ogromne brawa 😍. Kolejny plus za tematykę powiązaną ze sztuką, bo mimo iż nie lubię obrazów, nie kreci mnie to.. to tutaj dostaliśmy tego sporo co jest nawiązaniem do tematu, ale czytelnik się nie nudzi 💥. No i spokojnie, fanki Autorki i namiętności, wszystko tutaj jest na swoim miejscu! 🤭❤ Jeśli macie ochotę na odrobinę mafii w świecie sztuki to serdecznie Wam polecam 😍🤩
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-12-2022 o godz 13:39 przez: wioletreaderbooks
„Jesteś moją własnością, dopóki nie powiem, że już dość.” Życie Bronte Dixon układało się tak jak chciała. Kochała sztukę, pracowała i żyła nią, ale pewnego dnia jej narzeczony znika. Jednak Bronte chyba w końcu zdała sobie sprawę, że on nie jest dla niej. Ale wtedy w jej życiu dzieje się, coś czego się nie spodziewała. Coś, co może zaprzepaścić jej karierę, czyli coś dla czego żyje, coś co kocha i jest w stanie zrobić wszystko, aby ją uratować. Ale czy William Wolfe to facet, który idzie na kompromisy ? „Od tej pory nie masz własnego zdania, o ile ci na to nie pozwolę. Jak już mówiłem: należysz do mnie.” Wolfe został oszukany. A teraz pragnie jednego – odzyskać swój dług, a kluczem do tego będzie piękna pani Bronte, ale jej piękno go nie zmyli, bo ona brała swój udział w oszustwie Wolfa. A on nie jest mężczyzną, którego można oszukać, który odpuszcza kłamstwo, zdradę. Bronte stanie między młotem a kowadłem. Czy wybierze utratę reputacji, czy zdecyduje się na to, aby być własnością Pana Wolfa ? „Moje serce na jego widok zaczyna bić tak mocno, jakby chciało wyrwać się z klatki piersiowej i rzucić pod jego nogi.” Wolfe kocha sztukę i Bronte kocha sztukę, tylko to ich łączy, czy połączy ich coś więcej ? Czy staną się sobie bliżsi pomimo kłamstw i fachu Wolfa ? Co kieruje mężczyzną i do czego jest zdolny, aby uzyskać swoje cele ? Ludka uwikłała nas w wątek związany ze sztuką, co jest czymś zupełnie nowym. Jak zwykle nie brakuje tu namiętności, charakteru i dozy niewiadomych. Bohaterowie mają charakter i co więcej potrafią walczyć o swoje. Jak zwykle, świetna książka ze świetną historią i sztuką w tle. Tylko polecać, jak każdą Ludki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-12-2022 o godz 18:11 przez: Life_substitute
"- Rzeczywiście, pielęgniarki były zaskoczone, że mam taką narzeczoną jak ty - odpowiada złośliwie. Zerkam na niego z oburzeniem. - To znaczy jaką? - fukam. - Uczciwą, porządną i dobrze wychowaną? Wolfe marszczy brwi, po czym przechyla głowę, jakby się nad tym zastanawiał. Spodziewam się, że zaprzeczy - bo przecież uważa, ze miałam swój udział w sfałszowaniu Basquiata - tymczasem on mówi coś innego. - Myślę, że nie były w stanie tego ocenić, gdy nie mogłaś nic powiedzieć. Chociaż nieprzytomna mogłaś się wydawać dobrze wychowana. Zupełnie inaczej, niż kiedy znowu możesz mówić." ▪︎▪︎ Powoli rozwijający się, gorący romans osadzony w świecie kolekcjonerów dzieł sztuki plus pełna niespodziewanych zwrotów akcji i dosyć brutalna sensacja. Słuchajcie to była genialna książka. Bohaterów trudno nazwać romantyczną i słodką parą, i to nie tylko ze względu na okoliczności w jakich się spotykają. Wolfe reprezentuje sobą wszystko z czym Bronte nigdy nie chciała mieć do czynienia, natomiast Bronte staje się dla Wolfe'a słabością, która komplikuje jego plan, i która na obydwoje sprowadza niebezpieczeństwo. Ludka Skrzydlewska bardzo dobrze też, poprowadziła fabułę, przez co trudno się od niej oderwać, gdyż musimy się najzwyczajniej w świecie dowiedzieć co będzie dalej. W sumie, znając autorkę, spodziewałam się że będzie dobrze, ale nie aż tak, wszystko tutaj, nawet najmniejszy szczegół, dopracowane jest do perfekcji. Podsumowując nie oczekujcie lekkiego i przyjemnego romansiku, przygotujcie się natomiast ma zmysłową, pełną tajemnic i napięcia opowieść, która pochłonie was bez reszty.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-12-2022 o godz 18:05 przez: Agnieszka Rybska
Bardzo lubię historie jakie tworzy autorka, i na wstępie przyznam, że i tym razem mnie nie zawiodła! Ludka stworzyła niebanalną książkę, w której akcja zaskakuje na każdym kroku, a erotyzm jest świetnie wpleciony w fabułę. Przeżyjemy tutaj niezły rollercoaster emocji, a nasza wyobraźnia zostanie dobrze pobudzona. Bronte jest rzeczoznawcą dzieł sztuki, ma swoją firmę i dobrą renomę. Niestety raz się myli, sprzedaje obraz swojego narzeczonego za grube pieniądze, po czym on znika, a nowy właściciele odkrywa, że kupił świetną podróbkę! William to niebezpieczny człowiek i nie lubi być oszukiwany, dlatego karze naszej bohaterce odpracować dług, którego nie może już odzyskać od jej już byłego faceta. Na szali będzie stać jej przyszłość w branży, a żeby tego nie było mało nasz bohater będzie znał tajemnice przeszłości Bronte, czym złapie ją już całkowicie w pułapkę i uzależni od swoich zachcianek. Jednak ona nie będzie wcale uległą marionetką w jego grze, będzie się stawiać i opierać, choć nie będzie on chciał jej wykorzystać w sposób fizyczny, lecz jedynie jej znajomości i wiedzę. Mimo wszystko z biegiem czasu między tą dwójką będzie widoczna coraz mocniejsza chemia, którą Bronte będzie chciała za wszelką cenę zdusić w zarodku. A William? Z nim nic nie będzie łatwe i oczywiste, to tajemnicza postać, zagadka, która prawie do samego końca będzie dla nas trudna do rozwikłania. Dostaniecie tutaj mafię i niebezpieczny świat, wplątaną w zwykłe życie, piękne podróże i sztukę, która zachwyca. Czy jest szansa, aby Bronte kiedyś spłaciła długo i odeszła nie tracąc przy tym nic?!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-01-2023 o godz 14:00 przez: Women_books
"Miała być tylko pionkiem na planszy jego biznesu. Stała się kimś o wiele ważniejszym" Bohaterka Bronte Dixon jest rzeczoznawcą sztuki która ma pecha do partnerów życiowych. Ostatni z nich wpakował ją w nieźle tarapaty. Od teraz jej życie i kariera jest zależna od Williama Wolfa, kolekcjonera i gangstera. To właśnie on kupił podrabiany obraz, który był własnością narzeczonego Bronte. Przez jej błąd w ocenie autentyczności obrazu, jej życie totalnie się zmienia. Ma dług przez grafikę swojego ex, który musi odpracować u Wolfa. Mężczyzna wie o niej zbyt wiele, a to może zrujnować jej życie. Nie ma wyjścia, musi się podporządkować. Żadne z nich jednak nie sądziło że sprawy przybiorą taki obrót a oni nie będą sobie obojętni. Ahh co to była za historia, pełna tajemnic, brutalnych zagrań oraz namiętności. Autorka stworzyła pełna emocji historię która pobudza zmysły a chęć na czytanie nie maleje a wręcz pragnie się przeczytać szybciej aby się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Bohaterzy wykreowani świetnie, widać że Bronte kocha sztukę a jej praca sprawia jej wiele radości. Wolf zaś to postać która nosi w sobie wiele tajemnic i mroku. Jest bezwzględny w swoich metodach a jego chęć zemsty jest ogromna. Tykającą bomba z opóźnionym zapłonem. Jednak nie takiego gangstera pokonała miłość 🤭. Relacja bohaterów z początku formalna z czasem staje się pełna uczuć i namiętności. Jednak nic nie jest takie proste i muszą przejść długą drogę aby zrozumieć i dać szansę uczuciom. Świetnie czytało mi się ta książkę, dostarczyła wiele wrażeń także polecam ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-01-2023 o godz 17:56 przez: historie_budzace_namietnosc
„Nie powinnam czuć do niego nic więcej. Nie powinnam chcieć od niego niczego więcej. Więc dlaczego na litość boską, nie potrafię się od tego powstrzymać?” Bronte zrobiła wszystko, żeby odciąć się od złej opinii o swoim ojcu. Kochała sztukę i była najlepszym rzeczoznawcom potwierdzającym autentyczność obrazów. Niestety dała się oszukać i teraz miała przez to poważne kłopoty. Te kłopoty miały na imię William Wolfe. Przystojny, bogaty, inteligentny, szukający zemsty i bardzo, bardzo niebezpieczny. Na jego celowniku stanęła Bronte. Zaszantażował ją i teraz stała się jego własnością, musiała być na każde jego zawołanie, by spłacić dług. Między nimi zaczyna rodzić się silne przyciąganie, a ona poznaje go z zupełnie innej strony, mimo że już nie raz pokazał, na co go stać.

 Z czystą przyjemnością po raz kolejny przeniosłam się w świat Wolfa i Bronte. Gdy czytałam ją za pierwszym razem na wattpadzie, nie mogłam się oderwać i z niecierpliwością czekałam na kolejne rozdziały, a teraz mogłam tę historię przytulić w wersji papierowej. Ludka Skrzydlewska doskonale wykreowała swoich bohaterów, a czytelnikowi zaserwowała od początku do końca porządną dawkę adrenaliny, akcji, niebezpieczeństwa, strachu i bardzo gorących scen, które do tej pory nie mogą wyjść z mojej głowy. Wtedy to dopiero moja wyobraźnia szalała. Takie książki to ja uwielbiam i ciągle jest mi ich mało. Wystarczyło, że jakiś czas temu przeczytałam jedną książkę autorki i przepadłam bez reszty w jej twórczości. Teraz z niecierpliwością wyczekuje każdej jej książki. Gorąco polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji