4/5
04-02-2020 o godz 15:23 przez: Bliżej Książek
Słyszałam wiele dobrego na temat serii Owoce pożądania, przyszedł czas na mnie, by to sprawdzić! Już sama okładka zachęca czytelnika, jakby mówiła "zjedz mnie"! I tak też zrobiłam, a czy żałuję? Zaraz się wszystkiego dowiecie! Ona, utalentowana artystka z szansą na rozwój i karierę w Paryżu. On przystojny biznesmen - cukiernik. Co ich łączy? Zlecenie zawodowe, ale nie tylko ! Znają się już od liceum, jednak jedno z nich, zdążyło o tym zapomnieć. Ryan zagorzały wielbiciel świąt organizuje przyjęcie z okazji Halloween, a pracę na dekoracjami do tego przedsięwzięcia powierza Emily. Czy spotkanie po latach zaowocuje uczuciem ? Przecież od czasów liceum, wiele się zmieniło. Czy Emily zostawi Rayana I wyjedzie do Paryża? "Wiedziałem, że nie mogę tego odwlekać w nieskończoność, miałem jednak nadzieję, że kilka dni przerwy pozwoli mi odzyskać duchową równowagę. Mimo to czułem się jak zakochany szczeniak, rozdzielony ze swoją miłością na lata. Z tego nie mogło wyniknąć nic dobrego." Wiem ,wiem, że to trzecia książka z serii, ale to wcale nie przeszkadza w czytaniu. Penelope Bloom stworzyła słodką- jak ta babeczka komedie romantyczną. Tego mi było trzeba. Lekka, czyta się rewelacyjnie, szybko, idealny przerywnik między tymi trudniejszymi tematami, które czekają w kolejce do przeczytania. Bawi, doskonale poprawia humor, na gorszy dzień, to lektura konieczna, najlepiej mieć ją przy sobie jak lekarstwo. Może i jest przewidywalna, w końcu jak każdy romans, ale polecam ją z czystym sumieniem. Cięte riposty, zwariowani bohaterowie, do tego miłość na głównym planie. Czego chcieć więcej? Doskonała pozycja dla nas kobiet, na chwilę relaksu przy lampce pysznego wina. Bierzcie i częstujcie się JEGO BABECZKĄ !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-11-2019 o godz 14:05 przez: Bliżej Książek
Słyszałam wiele dobrego na temat serii Owoce pożądania, przyszedł czas na mnie, by to sprawdzić! Już sama okładka zachęca czytelnika, jakby mówiła "zjedz mnie"! I tak też zrobiłam, a czy żałuję? Zaraz się wszystkiego dowiecie! Ona, utalentowana artystka z szansą na rozwój i karierę w Paryżu. On przystojny biznesmen - cukiernik. Co ich łączy? Zlecenie zawodowe, ale nie tylko ! Znają się już od liceum, jednak jedno z nich, zdążyło o tym zapomnieć. Ryan zagorzały wielbiciel świąt organizuje przyjęcie z okazji Halloween, a pracę na dekoracjami do tego przedsięwzięcia powierza Emily. Czy spotkanie po latach zaowocuje uczuciem ? Przecież od czasów liceum, wiele się zmieniło. Czy Emily zostawi Rayana I wyjedzie do Paryża? "Wiedziałem, że nie mogę tego odwlekać w nieskończoność, miałem jednak nadzieję, że kilka dni przerwy pozwoli mi odzyskać duchową równowagę. Mimo to czułem się jak zakochany szczeniak, rozdzielony ze swoją miłością na lata. Z tego nie mogło wyniknąć nic dobrego." Wiem ,wiem, że to trzecia książka z serii, ale to wcale nie przeszkadza w czytaniu. Penelope Bloom stworzyła słodką- jak ta babeczka komedie romantyczną. Tego mi było trzeba. Lekka, czyta się rewelacyjnie, szybko, idealny przerywnik między tymi trudniejszymi tematami, które czekają w kolejce do przeczytania. Bawi, doskonale poprawia humor, na gorszy dzień, to lektura konieczna, najlepiej mieć ją przy sobie jak lekarstwo. Może i jest przewidywalna, w końcu jak każdy romans, ale polecam ją z czystym sumieniem. Cięte riposty, zwariowani bohaterowie do tego miłość na głównym planie. Czego chcieć więcej? Doskonała pozycja dla nas kobiet, na chwilę relaksu przy lampce pysznego wina. Bierzcie i częstujcie się JEGO BABECZKĄ !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-10-2019 o godz 09:18 przez: Ewelina Bachniak
IG- inia.recenzuje ////// FB- inia.inia.inia lub @inia.recenzuje ///// BLOG- iniarecenzuje.wordpress.com Główna bohaterka Emily ma jedno zadanie do wykonania, by spełnić swoje największe marzenie. Musi za kilka miesięcy stawić się na lotnisku, wsiąść do samolotu lecącego do Paryża i tam rozpocząć studia, które pomogą jej zostać zawodową artystką. Proste, prawda? „Tak naprawdę to jestem biedna i lubię rysować. Do tego zmagam się z niepewnością, wątpliwościami i bólem emocjonalnym. To chyba kwalifikuje mnie jako artystkę, prawda?”. Na razie pracuje dorywczo w domu spokojnej starości, ucząc seniorów malarstwa. Właśnie tam poznaje Ryana, właściciela piekarni, który był szkolną miłością Emily. „Bo to był ten facet. Ten, o którym marzysz w półmroku, w kąpieli z pianą”. I wtedy zaczynają się problemy. Bo Pan Cudowny, Wyśniony, Seksowny jest idealny na romans. A Emily jak to marzycielka już snuła wizje o pięknych dzieciaczkach i domku na przedmieściach, a jednocześnie ganiła się za to i przypominała sobie o największym marzeniu życia. A on, po paru nieudanych związkach dystansuje się. Odsuwa od siebie kobiety, obawiając się kolejnej porażki. Ale z uzdolnioną malarką jest inaczej. „Patrzenie ma was oboje było po prostu magiczne. To napięcie. Ta chemia. Te zduszone emocje”. Ryan zatrudnia Emily, by wykonała dekoracje na imprezę Halloweenową, którą urządza w swojej firmie. Czy uda im się utrzymać czysto zawodowe stosunki? Czy jednak ulegną namiętnością? A może marzenie, by zostać artystką nie było najważniejszym w życiu tylko potrzeba znalezienia wielkiej miłości? O tym musicie przekonać się same. „Jego babeczka” jest idealną pozycją do zrelaksowania się w jesienny wieczór przy lampce wina.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
14-11-2019 o godz 16:46 przez: kit_katbooks
Książka "Jego Babeczka"  to słodka babeczka na jeden wieczór , tę książkę przeczytałam jednego wieczora . Pewnie większość z was zastanawia się kim jest Ryan , ta postać już nam się przewinęła w "Jej Wisienkach" , teraz macie chwilę aby sobie go przypomnieć :) Młody Piekarz , Cukiernik , który buduje swoją filię , który nie ma szczęścia w miłości , natomiast przyjaźń z kobietami wychodzi mu bezbłędnie . Swego czasu wyswatał jedną zwariowaną parę ;) Emily jest artystką ,jak sama się przedstawia "-Tak naprawdę to jestem biedna i lubię rysować. Do tego zmagam się z niepewnością, wątpliwościami i bólem emocjonalnym. To chyba kwalifikuje mnie jako artystkę ,prawda?" Jak sami widzicie ma bardzo dużo dystansu do samej siebie , jest zabawna . Relacja , która miała połączyć Ryana i Emily , miała być czysto służbowa. Czy początkujące uczucie da się oddzielić od pracy ? Czy miłość , która wiecznie omija Ryana , tym razem też zniknie ? Powiem wam , że nie było to aż takie śmieszne jak poprzednie części , bardzo dużo uratowała postać Williama z poprzedniej części , którego tu było nawet sporo i dalej zachował swoje umiejętności do żartowania . Tak naprawdę ta cześć najmniej mi przypadła do gustu , jak w pierwszej części , miałam niekontrolowane wybuchy śmiechu , do tej pory mam niektóre sceny przed oczami , to tu tego nie ma , fakt od czasu do czasu się uśmiechnęłam , ale to nie było to . Owszem książka jest utrzymana w podobnym stylu co cała seria , jednak Bruce i William jako bracia bliźniacy o odmiennych charakterach i sposobie bycia , są nie do przebicia . Jednakże może wam się podobać bardziej , mimo wszystko uważam , że całkiem miło spędziłam wieczór w towarzystwie Ryana i Emily.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-11-2019 o godz 13:18 przez: knigi-olgi
Jejku, ujęła mnie ta historia! I nie obchodzi mnie, że ze świecą w niej szukać fabularnych zawiłości czy szczególnej głębi, bo nie o to w niej chodzi. Jest prosta, sympatyczna, łatwo przyswajalna. Przewidywalna, ale cóż z tego, skoro świetnie się przy niej bawiłam. Z punktu poczułam ogromną sympatię do Emily, marzycielki, tak jak ja rozkochanej w jesiennej atmosferze. Na tyle gderania wokół, jaka to jesień jest paskudna, trafiłam wreszcie na kogoś (to nic, że tylko w książce xD), kto uwielbia tę porę roku i docenia jej piękno. Bratnia dusza! Nie mogłam się też oprzeć Ryanowi, który przepada za świętami. Cały rok czeka na Dzień Dziękczynienia i na Gwiazdkę, do tego piecze pyszności, a w kontaktach z kobietami jest rozbrajająco niepewny. Ideał! Śmiem stwierdzić, że Ryan to chyba najlepszy z męskich bohaterów tej serii (taak, wiem, William Ch. z JEJ WISIENEK to w sumie żadna konkurencja xD) Lektura była lekka, zabawna i słodka jak babeczka z okładki. Trafił do mnie ironiczny, ale wcale nie przesadzony humor, komizm sytuacji i liczne niuanse. Tak jak w poprzedniej części, tu również o kolkę ze śmiechu przyprawia babcia ze swymi odważnymi teoriami na temat życia i seksu, których nikt nie spodziewa się usłyszeć od takiej staruszki :D Książka ma ciepłe przesłanie, urocze w swej prostocie - życiowe wybory nigdy nie są oczywiste, ale najbardziej gmatwają się, gdy trafia się szansa na miłość. Ona zdaje się wszystko komplikować, a jednocześnie cudownie upraszczać. Czy Emily i Ryan znajdą jakiś szczęśliwy kompromis, który pozwoli im być razem? Sprawdźcie ;) Poznać tę dwójkę to czysta przyjemność!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-11-2019 o godz 12:21 przez: azb
Pamiętacie pewną sójkę, która wybierał się za morze? Podobnie jest z Emily, bohaterką książki Penelope Bloom "Jego babeczka". Emily, początkująca artystka, marzy o tym, żeby studiować sztuki piękne w Paryżu. Jej marzenie może się urzeczywistnić, bo dostaje się do paryskiej szkoły i może już od nowego roku studiować malarstwo. Na drodze do realizacji swojego dość prostego planu: złożyć papiery, dostać się na uczelnię i rozpocząć studia, pojawiła się przeszkoda w postaci zabójczo przystojnego Ryana, jej szkolnej miłości. W tym momencie misternie budowany plan o świetlanej przyszłości w Paryżu zaczyna chwiać się w podstawach, niczym domek z kart. Emily szykując się do wyjazdu musi zmieścić w swojej walizce również wspomnienia pewnego nocnego seansu filmowego, napadu, którego "aż strach się bać", niespodziewanego sam na sam w windzie, czy upiornego halloweenowego przyjęcia doprawionego szczyptą romantyzmu. Ciężko jest domknąć walizkę, która po brzegi zapakowana jest wspomnieniami, a jeszcze ciężej udźwignąć ją i wyjechać. Jaką decyzję podejmie Emily? Pójdzie za głosem serca, czy rozumu? A może wspólnie z Ryanem znajdą inne rozwiązanie? "Jego babeczka" Penelope Bloom to lekka historia, którą będzie się dobrze czytać w długie jesienne wieczory. Ja tę książkę przeczytałam w trakcie mojej ostatniej podróży, więc jeśli planujecie jakiś wyjazd to z powodzeniem możecie wrzucić do torby tę książkę. Z pewnością umili Wam ona długie godziny spędzone w pociągu lub samochodzie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-11-2019 o godz 22:26 przez: Karolina Koziar
Ostatnio któraś z Was pytała o zwyklego bohatera? Oto i On. Ryan Pearson- przystojny właściel upadającej piekarni, który każdą nową znajomość z kobietą wypycha z romantycznej części mózgu w tę platoniczną. We wcześniejszych częsciach swatał przyjaciół -teraz oni chcą tego samego dla Niego i są bardzo zdeterminowani. 😈😈😈 * * Poznaje Lilith Kobieta wywołuje uśmiech na jego twarzy swoją prawdziwością. Nie pamięta, że zna dziewczynę z liceum i że już tam troszkę namieszał. * * Dziewczyna z artystyczną duszą pracuje w domu później starości i przyjmuje dodatkowe zlecenie na imprezę halooween. Jest całkowicie świadoma ich historii i jej pociągu do Ryana, ale czuje się zmuszona opierać mu na każdym kroku, aby realizować swoje marzenie o studiach artystycznych w Paryżu. * * W chwili gdy ich ścieżki krzyżuja się na nowo z małej isikierki rodzi się płomień... Czy są gotowi aby zaryzykować? * * Porównując wszystkie trzy części-sercem zostałam przy pierwszej. Niemniej poprawiłam sobie nastrój za co oczywiście dziękuję, bo tego w ostatnich dniach potrzebowałam. Tym razem moją całą sympatię ukradła...BABCIA! Ale cała ekipa bohaterów była genialna. ❤💕❤ To zabawna komedia romantyczna uzupełniona pikanterią i wzajemnym pożadaniem bohaterów, którą mogę polecić. Świetnie się bawiłam czytając i nie ukrywam, że czekam na koleje części. znajdź mnie na insta: piekielnie_grzeszne_ksiazki
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-11-2019 o godz 20:55 przez: Zaczytana Anielka
JEGO BABECZKA - PENELOPE BLOOM Moja ocena: 7/10 Data wydania: 30.10.2019 Wydawnictwo: Albatros Po tych książkach nie spodziewałam się zbyt wiele, ot miały być pozycjami, które nie są jakieś wybitnie dobre, ale takie, przy których się zrelaksuje. Ostatecznie oczywiście tak było, ale ponadto naprawdę świetnie się przy nich bawiłam i nie żałuję, że po nie sięgnęłam. Emily i Ryan znali się już wcześniej. To właśnie on był jej dawną miłością. Dziewczyna marzy o studiach w Paryżu, a on jest właścicielem piekarni, poznają się w domu spokojnej starości gdzie Emily pracuje. Oczywiście pozycja opiera się na pewnych schematach i jest przewidywalna, ale i tak mi się podobała. Miło było spędzić czas z książką, nad którą nie musiałam ani trochę się zastanawiać. W dodatku pozycja była bardzo, bardzo lekka, a także zabawna. Prosta i banalna historia miłosna, dzięki której spędziłam miły wieczór z lampką wina. „Jego babeczka" to jak wspomniałam lekka, przyjemna i zabawna historia miłosna, ale także jest ona przewidywalna i schematyczna. W sam raz na jeden wieczór, ale niestety należy ona do tej grupy książek, które przeczytamy i o nich zapomnimy. Jednakże jak już napisałam, jeśli szukacie nieco ambitniejszej książki, to powinniście ją sobie odpuścić, a jeśli szukacie lekkiej pozycji dla relaksu, to polecam! www.instagram.com/zaczytana.anielka ~Zaczytana Anielka~
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-10-2019 o godz 19:22 przez: Magdalena Spirydowicz
Wydawnictwo Albatros Dobry wieczór molki 😍 Dziś na tapecie mamy Jego Babeczka 😁 Ktoś już czytał ? Emily to młoda, spokojna dziewczyna która kocha ale też potrafi malować. Bardzo chciałaby zostać artystką, lecz ją na to nie stać. Młoda dziewczyna ma już mało czasu bo zaledwie kilka miesięcy aby zebrać pieniądze na lot i studia w Paryżu. Jest to jej marzeniem ale ma ona też wątpliwości gdyż jest osobą wstydliwą i niepewną. Dorywczo pracuje w domu spokojnej starości gdzie uczy starsze osoby malować. Szczęśliwa jest bo lubi to co robi lecz za takie pieniądze nigdy nie będzie jej stać na wymarzone studia. W końcu co się dziwić praca w domu starców nie przynosi kokosów ale ma też swoje plusy. Spotyka tam Ryana. To chłopak o którym marzyła w młodości. Jest on właścicielem piekarni. Zbliża się Halloween a z tym różne imprezy dlatego też Ryan zatrudnia Emily aby wykonała dekorację na właśnie taką imprezę. Mężczyzna zaliczył już kilka zawodów miłosnych dlatego nie angażuje się już w związki. Trzyma dystans do dziewczyn która go szczerze mówiąc przyciąga. Natomiast Emily jest zakochana w nim i już snuje plany na wspólną przyszłość. Praca którą ma wykonać może definitywnie zbliżyć ich do siebie. Ale czy ulegną pokusie czy mężczyzna będzie stanowczy co do swoich przekonań o związkach?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-11-2019 o godz 16:18 przez: natala_reads
To już trzeci tom serii owocowej autorstwa Penelope Bloom (ale czy babeczka jest owocem? Hmmm. ;D) Pierwszy raz spotkałam się z piórem autorki czytając "Jego babeczkę", którą dosłownie pochłonęłam, to samo było z "Jej wisienką" i koniec końców z "Jego babeczką". W tej części poznajemy specyficzną Emily, która jest zakręconą artystką z pasji, która dostała się na wymarzone studia w samym sercu Paryża. Ryan jest właścicielem sieci piekarni. Spotykają się w bardzo codziennych okolicznościach, ale żadne z nich nie pamięta do końca, że znają się z wcześniejszych lat. Ich znajomość z każdym dniem przeradza się w coś więcej, a romans wydaje się być nieunikniony. Czy ich związek wypali? Czy studia Emily będą przeszkodą dla ich szczęścia? Bardzo lekka powieść, która sprawi, że brak humoru powróci do ciebie wraz z rozpoczęciem czytania tej pozycji. Jest to książka, którą się po prostu czyta i spędza się z nią miło czas. Nie nakłania do głębokich refleksji i brak w niej łamigłówek, a więc jest idealna na cięższe dni. Autorka ponownie stworzyła dwie idealnie przeciwne a za razem dobrane do siebie postacie, które zagwarantują czytelnikowi dobrą zabawę. Nie zawiodłam się na tej historii i z chęcią sięgać będę po kolejne książki tejże autorki. Polecam wam bardzo gorąco ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-12-2019 o godz 20:19 przez: Dominika Stryszowska
Po Wisienkach nadszedł czas na Jego Babeczkę. Nie ma co ukrywać, bardzo czekałam na kolejną część owocowego cyklu. Tym razem akcja skupia się na relacji między Emily, a Ryanem. Tego drugiego poznaliśmy już we wcześniejszym tomie. Co prawda ten wczesniejszy tom to określenie na wyrost, bo każdą powieść możemy czytać osobno i w dowolnej kolejności. Oczywiście, pojawią się "starzy" bohaterowie, w tym moja ulubiona Babcia, która w dalszym ciągu szaleje i terroryzuje dom starości. Autorka mocno trzyma poziom, jest zabawnie, ironicznie, bardzo frywolnie. Przedstawione w prosty i przyjemny sposób sprawia, że lektura jest relaksacyjna i idealna do kocyka i herbaty. Mam jednak wrażenia, że jest odrobinę mniej humorystyczna niż poprzednia, ale za to bardziej romantyczna. Po prostu bohaterzy są inni, co też jest ogromną zaletą, bo każdy tom jest inny i nie na jedno "kopyto". Jak na prawdziwą komedię romntyczną przystało jest to dużo stereotypów, ale każdy jest wręcz obśmiany przez autorkę. Koniecznie musicie przeczytać co działo się w windzie... Mam nadzieję, że cykl nie kończy się na Babeczce, bo mój apetyt ciągle rośnie. Świetnie się bawiłam, chociaż ubolewam, że to taka krótka powieść. Ja polecam, na poprawę humoru idealna.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-11-2019 o godz 12:24 przez: Anonim
Emily to sympatyczna, szalona dziewczyna, która uczy malarstwa w domu spokojnej starości. Właśnie przygotuje się do wyjazdu do Paryża, na swoje wymarzone studia. Żyje tylko tym, że już w styczniu spełni się to, o czym marzyła całe swoje życie. Jednak wszystko się zmienia, gdy na jej drodze staje jej dawna szkolna miłość. Ryan jest właścicielem piekarni i jednocześnie jej szefem (dał się poznać już w poprzedniej książce, jako zwariowany przyjaciel Williama). Początkowo bohaterowie nie mają pojęcia, że znają się z czasów licealnych. Emily nie może oderwać wzroku od swojego szefa ani skupić się na tym, co dla niej ważne. Czy Emily wyjedzie do Francji? Zwycieży miłość czy rozsądek? A może wspólnie z Rayanem znajdą inne wyjście z sytuacji? A co ma do tego tytułowa bebeczka – tego Wam zdradzić nie mogę! 😉 Tak jak poprzednie części, Jego babeczka jest lekka, łatwa i przyjemna w czytaniu. Wiele wątków tak zabawnych, że śmiałam się w głos 🙂 „Jego babeczka” to idealna pozycja, jako odskocznia po cięższej lekturze. Książka na pewno wywoła na Waszej twarzy uśmiech i pozwoli na chwilę oderwać się od codzienności. Z pewnością przypadnie do gustu każdej czytelniczce, która szuka akurat czegoś dla rozrywki. Lubię i polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
17-11-2019 o godz 18:04 przez: Paulina
Chce się z wami podzielić opinią o książce Penelope Bloom "Jego babeczka". To kolejny tom z serii Owoce pożądania, który miał premierę 30.10.2019. Musicie przyznać że okładka jest bardzo smakowita co przyciągnęło moją uwagę 😁 Po lekturze poprzednich części moim zdaniem ten tom plasuje się na drugim miejscu. Najlepszy według mnie nadal jest "Jego banan". Jednak ta historia również nie była zła 😀 Tym razem na celowniku jest Ryan. Poznaje on Emily, która zostaje przez niego zatrudniona do stworzenia halloweenowych dekoracji, a iskrzy między nimi niemiłosiernie. Jednak Emily ma plany, za chwilę wyrusza do Paryża by spełniać swoje marzenia. Jak można się domyśleć wszystko skończy się dobrze. Trochę bajkowo i cukierkowo, ale ja lubię takie historie. Czasami nasza szara rzeczywistość tak daje nam w kość, że uwielbiam czytać o czymś radosnym i szczęśliwym 😉 Można ten tom spokojnie przeczytać nie znając poprzednich. Jednak żeby mieć pełen obraz sytuacji fajnie zacząć od początku. Ta książka nie wyląduje w moim top rankingu w tym roku jednak była lekka, przyjemna i dosłownie na jeden wieczór. Polecam jako małą odskocznie od codzienności 😉 Dziękuję @wydawnictwoalbatros za egzemplarz książki ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
02-11-2019 o godz 15:51 przez: Aleksandra
Emily jest uzdolnioną artystką, która ma jasno określony cel. Studia w Paryżu to jej wielkie marzenie, które już za kilka miesięcy ma zostać spełnione. Czas oczekiwania dziewczyna poświęca na pracę w domu starości. Właśnie tam poznaje również swojego przyszłego zleceniodawce, który chce aby wykonała dekorację na imprezę Halloween. Ryan jest niezwykle przystojnym mężczyzną, a do tego jej szkolną miłością. Wydawałoby się, że wspólna praca to żaden problem, jednak kiedy zaczyna pojawiać się wzajemne przyciąganie, coraz trudniej trzymać się ustalonym reguł. Czy Emily będzie w stanie zaryzykować i zrezygnować z wyjazdu do Paryża? "Jego babeczka" to lekka, przyjemna, a do tego przezabawna książka, którą bardzo dobrze się czytało. Przy jej lekturze uśmiech nie schodził z twarzy, a niektóre teksty bohaterów potrafiły rozłożyć na łopatki. Ciekawi bohaterowie, z którymi nie sposób się nudzić, jednak zabrakło mi między nimi chemii. Widać było, że ich do siebie ciągnie, jednak nie było to poparte żadnymi większymi emocjami. Pojawili się również bohaterowie z poprzednich tomów, którzy potrafili zrobić zamieszanie. Idealna lektury, która umili czas, a podczas gorszego dnia wywoła uśmiech.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-07-2020 o godz 08:35 przez: Anonim
Po raz kolejny sięgnęłam po serię Penelope Bloom. Muszę przyznać, że jej książki mają w sobie coś hipnotyzującego, uzależniającego. Czy żałuję? Nie. Przede wszystkim doskonale wiedziałam na co się piszę. Potrzebowałam lekkiej, przyjemnej i zabawnej książki i taką własnie dostałam. Niestety czytając już kolejną książkę z serii, człowiek zaczyna porównywać ją z poprzednimi częściami. "Jego babeczce" zabrakło trochę tego humoru, który niosły ze sobą podteksty użyte w "Jego bananie" i uroku, który można było jednak znaleźć w "Jej wisienkach". Natomiast zdecydowanie bardziej przypadli mi do gustu bohaterowie tej książki. Przede wszystkim Ryan, to chyba najfajniejszy z dotychczasowych bohaterów. Jest sympatyczny i zdecydowanie żaden z niego badboy. Natomiast nie wiem skąd u autorki ten syndrom biednych bohaterek, mieszkających w mikroskopijnych mieszkaniach... Mam też wrażenie, że Bloom ma straszny problem z zakończeniami, albo raczej z pomysłem na pojednanie się bohaterów. Przynajmniej posłuchała moich rad i w tej części ograniczyła ilość scen erotycznych do aż jednej, Mimo wszystko to wciąż moja ulubiona autorka oraz seria erotyków, i na pewno sięgnę po kolejne tomy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-11-2019 o godz 01:08 przez: karkareads
“Każdy człowiek na tej planecie, który żyje w szczęśliwym związku, nie ma najlepszej historii bycia z kimś. Dopóki nie znajdzie tej drugiej połowy. Na tym to polega. To nie działa, dopóki nie zadziała, ale ustajesz w wysiłkach”. Emily jest artystką, która pracuje w domu spokojnej starości. Dostała się również na studia w Paryżu, będzie studiować sztukę. Rayan jest właścicielem sieci znanych piekarni. Los stawia Emily na drodzę Rayana i zaczynają razem pracować. To trzecia część serii Object of Attraction Penelope Bloom. Książki można czytać jako serię lub każdą osobno. Nie znając innych części sięgnęłam po “Jego bebeczkę”. Historia jest opisana zarówno z perspektywy Rayana, jak i Emily. Żadne z nich nie szuka drugiej połówki, jednak pasują do siebie. Wyjątkowo ich do siebie ciągnie. Głównych bohaterów nie da się nie polubić. “Jego babeczka” to komedia romantyczna, przy której trochę się pośmiałam. Czyta się ją bardzo szybko, żałowałam, że tak historia tak szybko się skończyło. Polecam !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-10-2019 o godz 11:55 przez: Anonim
Emily ma całkiem spokojnie życie. Ma pracę w domu spokojnej starości, przyjaciółkę Lilith i w styczniu wylatuje do Paryża żeby studiować. Jest artystką bardzo zdeterminowaną żeby osiągnąć sukces. Nie chce się z nikim wiązać żeby jej plany nie legły w gruzach. Jednak gdy dostaje zlecenie wykonania hallowenowych dekoracji, sprawy nabierają inny kierunek. Jednak w jej głowie ciągle jest Paryż. Żadnego wiązania się, żadnych uczuć. Teraz ma seksownego szefa, który był jej miłością w czasach szkolnych. Czy nadal jest na niego wściekła i ma ochotę udusić? Czy Ryan coś zmieni w jej życiu? Czy Emily spróbuje chociaż trochę zaszaleć? Paryż to kierunek jej marzeń. Szansa by stać się prawdziwą artystką. Co z tego wyniknie? Wow Wow Wow! Romanse nie są mi bliskie, jednak ja się zakochałam! Ksiazka jest cudowna po prostu i trudno się od niej oderwać. Sporo humoru ale jest też romantyzm. Piękny i delikatny. Polecam ja gorąco! Ja muszę przeczytać poprzednie książki tej autorki i nie odpuszczę. Agata M.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-10-2019 o godz 18:15 przez: COMIQUE1
"Koniuszkami palców dotknęłam listu, który tkwił w kieszeni mojej kurtki. Tak długo nosiłam go ze sobą i ciągle czytałam, że papier zmiękł." Artystka Emily niespodziewanie spotyka swoją szkolną miłość, Ryana, który zatrudnią ją jako pomoc przy organizacji przyjęcia. W głębi duszy nienawidzi go za to, co zrobił w przeszłości, ale nie może oprzeć się jego urokowi. Miedzy nimi coś się tworzy, ale Emily musi pamiętać o liście z Paryża... Choć nie czytałam poprzednich części: "Jego banan" oraz "Jej wisienki", to całkiem świetnie bawiłam przy "Jego babeczce"! (:D) Jest to zabawna, pełna humoru pozycja z nutką romantyzmu oraz śmiesznych sytuacji. Myślę, że fajnie byłoby obejrzeć Emily i Ryana na ekranie, bo zapewne ich historia okazałaby się świetną komedią romantyczną! Książka idealna dla tych, którzy chcą się odstresować lub pragną poczytać coś lekkiego. "Jego babeczkę" pochłoniesz w jeden wieczór! :D Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Albatros. Instagram: @comique1
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-03-2020 o godz 19:26 przez: 16agniecha15
Tak przeuroczej, zabawnej i ciepłej książki to ja dawno nie czytałam. :) A jak się na niej uśmiałam to moje. Zapewniła mi mnóstwo radości, przyjemności i dała takiego pozytywnego kopa do życia. Może nie jest to jakichś górnych kotów obyczajówka, ale uwierzcie, że nie zawiedziecie się nawet przez chwilę. Ja jestem zdecydowanie na tak i już nawet ściągnęłam sobie na legimi inne książki autorki. "Jego banan" i "Jego wisienka" już czekają na swoją kolej na wirtualnej półce. :) Tak sobie myślę, że takie pozytywnie zakręcone powieści powinnam czytać częściej. Po nich człowiek jakoś tak promienieje, ma lepszy humor, odcina się od szarej rzeczywistości,a co najważniejsze ma wrażenie, że świat jest taki bardziej kolorowy. Jedyne co tu mogę jeszcze dodać to - nie traćcie czasu i czytajcie "Jego babeczkę". :) Jestem pewna, że ta książka pozytywnie was zaskoczy i przyniesie wiele uśmiechu na twarzy. No i ta okładka - cudo! Już ona sama zachęca do czytania. :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
04-02-2020 o godz 20:36 przez: czytadło pisadło
„Zawsze kochałam Halloween”... Emily – niespełniona, aczkolwiek utalentowana artystka, której planem krótkoterminowym jest wyjazd do Paryża w celu podjęcia studiów z zakresu sztuki, otrzymuje angaż przy przygotowaniu dekoracji na imprezę halloweenową. Mając na uwadze szczególną słabość do tegoż jesiennego święta, a także zaproponowane warunki realizacji zadania, zaproponowane zlecenie zdaje się być dla niej czystą przyjemnością, łatwą sposobnością zarobienia pieniędzy, ale i odmianą od zajęć plastycznych prowadzonych w pewnym domu starców. Niestety, to co wydawało się łatwe i przyjemne, komplikuje osoba zleceniodawcy... Więcej: http://czytadlopisadlo.blogspot.com/2020/02/jego-babeczka-penelope-bloom.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji