5/5
17-12-2015 o godz 21:26 przez: martynn18
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak Literanova miałam przyjemność przeczytania książki autorstwa Ellis Henican i Naveed’a Jamali pt.: „Jak złapać rosyjskiego szpiega”. Patrząc na okładkę i tytuł od razu pomyślałam, że to historia na miarę Jamesa Bonda. Będą eleganckie garnitury, szybkie samochody, piękne kobiety i pościgi... Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, iż jest zupełnie odwrotnie! „Jak złapać rosyjskiego szpiega” to historia zwykłego człowieka, co ciekawe wspomnianego powyżej autora tejże książki Naveeda Jamali, który „szpiegował” dla Rosjan. Ten francusko-pakistański obywatel Ameryki w rzeczywistości był podwójnym agentem- cywilem, który współpracował zarówno z Rosją, jak i CIA. Po wydarzeniach z 11 września 2001r. postanowił zostać szpiegiem. Przygotowanie do tejże misji nabył poprzez UWAGA! UWAGA! czytanie książek i oglądanie filmów akcji. Mimo tego, iż nie był profesjonalnie wyszkolonym agentem, udawało mu się przez blisko 3 lata sprzedawać pilnie strzeżone sekrety Stanów Zjednoczonych Rosjanom. Nie zdradzę Wam jednak, czy misja Naveeda odniesie sukces, czy klęskę. Aby się tego dowiedzieć, musicie sięgnąć do lektury, do czego gorąco Was zachęcam! Książka napisana jest językiem łatwym i przyjemnym, kolejne strony pochłania się z prędkością światła, albo przynajmniej pędzącego Pendolino… ;) Chwilami żartobliwa, momentami ironiczna- mnie ujęła tym, iż sposób bycia bohatera przypominał mi Myrona Bolitaira z powieści mojego ukochanego Harlana Cobena. Oprócz tego, czytając tę historię uświadomiłam sobie, że nasze marzenia naprawdę są na wyciągnięcie ręki. Trzeba jednak w nie wierzyć i do nich dążyć. Zawsze wydawało mi się, iż historie na miarę Jamesa Bonda to czysta abstrakcja. Naveed Jamali udowadnia jednak, iż mogą się one przydarzyć zwykłym ludziom- takim jak ja, czy Ty drogi czytelniku.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-09-2015 o godz 23:10 przez: Kama
Naveed Jamali to przeciętny amerykański chłopak – z dość zamożnego inteligenckiego domu na przedmieściach, niezbyt zainteresowany szkołą, za to zafascynowany szybkimi autami, żyjący sobie bezpiecznie i beztrosko.
Po pamiętnym 11 września 2001 roku, Naveed postanawia jednak dorosnąć i zrobić coś dla swojej ojczyzny. Coś konkretnego. Postanawia nie byle co - mianowicie zostać agentem. I to nie byle jakim, bo podwójnym. Udaje mu się przekonać Rosjan, że szpieguje na ich rzecz, podczas gdy równocześnie działa na rzecz USA.
Szpiegowskiego fachu uczy się głównie na filmach i książkach - jego wykreowana na potrzeby nowego "zawodu" postać bazuje w dużej mierze na motywach zaczerpniętych właśnie stamtąd. Wydaje się wręcz niewiarygodne, że typowy amerykański chłopak przeistoczył się w szpiega – tak zupełnie bez przygotowania, bez jakiegokolwiek przeszkolenia?
Naveed jest uparty, konsekwentny, drobiazgowy i z uporem dąży do celu – przygotowując poszczególne etapy swego szpiegowskiego przedsięwzięcia studiuje mnóstwo artykułów, książek, przeczesuje internet, stawia masę pytań agentom FBI, z którymi współpracuje.
To takie amerykańskie – wcielić TAKIE marzenie w życie… Nasz bohater wzbudza sympatię i z ciekawością śledzi się jego dalsze losy, z niecierpliwością oczekując odpowiedzi na pytanie – czy mu się uda? Nie jest to książka wybitna, ale z pewnością interesująca i warta uwagi, dobra np. na wakacje. Lekko napisana, nie dłuży się, szybko się czyta. Jeśli ktoś oczekuje super sensacyjnych historii i przygód typowych dla agenta Jej Królewskiej Mości, zapewne się rozczaruje.
Ta historia ma jednak tę zdecydowaną przewagę nad Jamesem Bondem, że jest prawdziwa. I aż czasami trudno uwierzyć, że opisane zdarzenia naprawdę miały miejsce. Tym bardziej warto sięgnąć po tę lekturę. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
25-09-2015 o godz 08:43 przez: Aleksandra Witkowska
Nie, pomimo tego, co na pozór sugeruje tytuł, nie chodzi o islamizację Rosji. Tytułowy Amerykanin o pakistańsko-francuskich korzeniach napisał książkę wraz z Ellis Henican pt. „Jak złapać rosyjskiego szpiega”.
Jest to zręcznie napisana historia autora, który jako cywil zostaje podwójnym agentem blisko współpracującym z FBI. Jego pasja (bo nie praca) szpiegowska polega na tytułowym złapaniu rosyjskiego szpiega o imieniu Oleg. Oddając mu za pokaźne kwoty poufne dokumenty dotyczące m.in. zbrojeń Stanów Zjednoczonych, stara się zyskać zaufanie Rosjanina, który, tak jak kiedyś Putin, jest oficerem prowadzącym rosyjskiego wywiadu wojskowego.
Przez dwie dekady jego rodzice współpracowali z amerykańską agencją rządową. Po latach Naveed przejmuje pałeczkę w rodzinnej firmie. Wykorzystuje to jednak do własnych celów, aby dostać w przyszłości się do marynarki wojennej swojego kraju.
Największą zaletą tej książki dla laika w kwestiach szpiegowskich jest język. Historia jest dobrze opisana, dzięki czemu dobrze się ją czyta. Jeśli ktoś szczególnie interesuje się tą tematyką, to będzie zadowolony z wyboru tej pozycji. Znajduje się w niej wiele opisów, dlaczego cywil zdecydował się na taki krok, skąd brał aspiracje, jakich technik używał i jak w ogóle do tego doszło, że próbował „złapać” rosyjskiego szpiega.
Zabrakło natomiast w tej książce czegoś więcej na temat samych rozgrywek między USA a Rosją, a dokładniej Putinem. Do prezydenta tego kraju autorzy w zasadzie nawiązują tylko raz, a z pewnością jego szerszy wątek podniósłby końcową ocenę.
Na koniec należy się minus autorom za wspomnienie o strajku w Hucie im. Lenina w Krakowie, zaś brak wzmianki o strajkach w Gdańsku i Gdyni, który odegrały niebagatelną rolę w historii Polski ostatniego dwudziestolecia XX wieku.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-09-2015 o godz 12:20 przez: Joanna Smęder
11 września 2001 byłam małą dziewczynką. Wróciłam ze szkoły i zauważyłam że pół rodziny nie odrywa wzroku od telewizora, więc zaciekawiona takim obrotem sytuacji postanowiłam zobaczyć co ich tak wszystkich niespodziewanie zgromadziło w jednym miejscu.
Zobaczyłam… Pomimo młodego wieku widok dwóch wież zapisał się w mojej pamięci. Ogrom tej ludzkiej tragedii przeraził mnie a byłam tylko dzieckiem i to w odległym kraju, prawie na drugim końcu świata…. Szok oraz przerażenie amerykanów musiało być niewspółmierny z moim, więc wolę go sobie nawet nie wyobrażać. Po tej tragedii autor książki zdecydował się zrobić coś, co być może zapobiegnie przyszłym atakom na jego kraj i tak oto zaczęła się jego największa przygoda życia w której występował jako podwójny agent.

Naveed Jamali był zwykłym chłopcem i jak prawie każdy chłopiec w jego wieku interesował się militariami. Czy ta pasja czy może zapisany mu los zdecydował o tym jaką rolę odegra gdy już stanie się dużym chłopcem?

Książka jest bardzo ciekawa i naprawdę potrafi wciągnąć czytelnika na długie godziny. Napisana „lekkim’ językiem dzięki czemu bardzo łatwo można ją pochłonąć. Jest ona oparta na faktach, na życiu człowieka z krwi i kości więc nie jest to opowieść ‘wyssana z palca” co myślę jest jej sporym atutem.

Polecam ja szczególnie Panom, ponieważ znajdą w niej opowieść o facecie, który spełnił swoje fantazje z dzieciństwa, które także na pewno w Was gdzieś tam drzemały. Lub dalej drzemią? Więc śmiało lecz bez cienia ryzyka spróbujcie zobaczyć jak wygląda od środka życie prawdziwego szpiega.

Panią także polecam lecz tylko tym, które interesują się takimi tematami. Dla tych które są one obce proponuje co innego… sprawcie taka książkę swojemu facetowi! ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
13-09-2015 o godz 20:59 przez: Kat
„Jak złapać rosyjskiego szpiega” Naveeda Jamali jest historią z jego własnego życia. Opowiada o tym, jak po zamachu na Word Trade Center amerykański chłopak zapragnął zrobić coś, by w jego kraju żyło się bezpieczniej. Splot kilku okoliczności sprawił, że rozpoczął współpracę z FBI i został podwójnym agentem.
Książka przenosi czytelnika w świat rodem z powieści szpiegowskiej, jednak od razu daje się zauważyć, że mamy do czynienia raczej z amatorem niż z „tajniakiem” światowej klasy. Przez sześć lat, w czasie których Naveed współpracował z Federalnym Biurem Śledczym, zawsze spotykał się z rosyjskim dyplomatą w miejscach publicznych, nigdy nie korzystając z bezpiecznych skrzynek kontaktowych, czy innych tajnych i bezpiecznych metod przekazywania informacji. Często zdarzało się, że to Naveed decydował o kształcie i przebiegu poszczególnych części tajnej operacji, co całkowicie zaprzecza wszystkiemu, co znamy z filmów i powieści toczących się w świecie kontrwywiadu. Amator dowodzący wyszkolonymi agentami? Raczej mało prawdopodobne... W książce nie brak sytuacji, które każdego szanującego się autora literatury szpiegowskiej przyprawiłyby o palpitacje serca lub zawał, niemniej jednak historię Jamalego czyta się świetnie. Napisana jest z dużą dozą humoru i w czasie lektury czas mija nie wiadomo kiedy. Czytając nie ma się wrażenia, że śledzimy poważną biografię super szpiega, raczej opowieść Naveeda odbiera się jak humorystyczną powieść szpiegowską - dla jednych może to stanowić wadę, dla innych niewątpliwie będzie zaletą. Ja pochłonęłam te 347 stron w niecałe dwa popołudnia i nie żałuję. Polecam wszystkim, którzy mają ochotę na lekką w odbiorze współczesną opowieść o tajnych operacjach prowadzonych przez wywiad rosyjski i FBI.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
23-09-2015 o godz 18:13 przez: dominikar6
„Jak złapać Rosyjskiego szpiega?” – książka przedstawia nam na to całkiem prosty przepis. Jednak po kolei… Powieść opowiada prawdziwą historię Naveeda Jamali. To syn emigrantów(ego matka jest Francuzką, ojciec Pakistańczykiem), którzy przybyli do USA realizować swój american dream. Prowadzili firmę zajmującą się wyszukiwaniem informacji na zamówienie w artykułach, książkach i innych publikacjach. Żyli spokojnie do czasu, gdy do ich biura zawitał, wyglądający na Rosjanina, jegomość w trenczu. Chciał kilka stron z pozornie niewinnych źródeł. Później zjawili się agenci FBI, prosząc o listę tego czego potrzebował przybysz. Tak mijały lata i tak się to wszystko zaczęło. Syn przejął dobrze prosperujący biznes wraz z nowym „stałym klientem” imieniem Oleg.
Naveed fan filmów o wojskowości i szpiegach chciał wstąpić do marynarki. Jednak to nie okazało się tak dziecinnie proste jak przypuszczał. Odrzucony za pierwszym razem wpadł na genialny pomysł. Stanie się podwójnym agentem. Będzie pracował dla Rosji i USA, w końcu złapie Rosyjskiego szpiega… Musi tylko wykreować swoją postać! To nie będzie Naveed, którego zna jego żona Ava, rodzina czy znajomi. To Naveed przepełniony rządzą pieniędzy, gotowy sprzedać swój ukochany kraj za koperty wypchane świeżutkimi dolarami. Musi być na tyle wiarygodny, by Oleg mu zaufał. Podobno: „Czasami trzeba uwierzyć. Zaufanie przychodzi później”.

Autorzy książki wplatają w cała opowieść dużo nawiązań do kinematografii. Dla mnie to duży plus. Nadaje to pewnego humoru i pozwala wyobrazić sobie co czuje bohater i na czym się wzoruje.
Naveed to zwykły chłopak, który ma niezwykłe marzenie – służyć w marynarce wojennej.
Czy mu się to udało? Musicie sami się przekonać.


Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-10-2015 o godz 12:32 przez: magdag
Jak złapać rosyjskiego szpiega to powieść (auto)biograficzna. Poznajemy w niej losy Jamala Naveed’a – nieco rozpieszczonego chłopaka, Amerykanina w drugim pokoleniu, syna Francuzki i Pakistańczyka. Jedynymi pasjami Javeeda zdają się być historie szpiegowskie i szybkie samochody. Jednak pewnego dnia – tuż po zamachu z 11 września 2001 r., Javeed nagle wydoroślał i zapragnął zrobić coś dla swojej ojczyzny. Służba dla USA wydawała się być spełnieniem jego młodzieńczych fascynacji. Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych – to był jego cel. Jednak, by wstąpić w jej szeregi, nie wystarczy tylko chcieć… Gdy odrzucono jego kandydaturę, Jamal nie porzucił myśli o marynarce – wprost przeciwnie: zaczął myśleć jak zyskać wymagane doświadczenie i kompetencje mające utorować mu drogę do wymarzonego zajęcia. Nie musiał szukać daleko - coraz prężniej działająca firma rodziców Books & Research, już od dwóch dziesięcioleci – pod ścisłym nadzorem FBI – udostępniała (z reguły niedostępne obcokrajowcom) materiały Rosjanom ze Stałego Przedstawicielstwa ZSRR przy ONZ. W rozbudowie kontaktów z Rosjanami Jamal upatruje szansy na spektakularny sukces na arenie szpiegowskiej. Czy uda mu się skompromitować przebiegłych przedstawicieli rosyjskiego wywiadu? Czy wykaże się sprytem i rozłoży na łopatki działający od dziesięcioleci system zdobywania tajnych informacji dotyczących amerykańskiej obronności? Czy uda mu się wcielić w rolę bezwzględnego, żądnego pieniędzy zdrajcę ojczyzny? Czy będzie w stanie utrzymać swoją podwójną tożsamość w tajemnicy? Odpowiedzi w wartkiej powieści opartej na faktach z życia Naveed’a.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-09-2015 o godz 19:37 przez: anas161
Zawód szpieg - marzenie każdego faceta w wieku od 7 do 77 lat. Fascynacja tymi najsłynniejszymi jak James Bond czy Jason Bourne dotyczy już nie tylko mężczyzn. Która z nas, drogie Panie, nie marzy o facecie tajemniczym, silnym i z licencją na zabijanie? Takim, który przy kieliszku szampana (nie)powie nam o tym jak spędził dzień (a spędził go zabijając terrorystów), a potem doprowadzi nas w łóżku do gorączki?

Książka Naveeda Jamali pokazuje nam, że prawdziwy szpieg to zwykły facet. Przeciętny uczeń, klasowy klown i mąż tej miłej dziewczyny z naszego biura.
Ten zwykły, amerykański chłopak, syn imigrantów został bohaterem i opisał to w swojej książce. Poznał rosyjskiego szpiega, zachęcił go do współpracy, a potem wydał go agentom CIA. Spełnił swoje marzenia, przyczynił się do poprawy bezpieczeństwa USA, a przede wszystkim pokazał, że nie ma rzeczy niemożliwych.

Przyznam, że Jak złapać rosyjskiego szpiega nie jest książką, po którą sięgnęłabym gdyby nie współpraca recenzencka z wydawnictwem. Cieszę się jednak, że miałam okazję ją przeczytać. Jest ona bowiem szczególnie aktualna w dzisiejszych, burzliwych politycznie czasach. Pokazuje, że tak naprawdę nie może być mowy o współpracy i zaufaniu pomiędzy największymi mocarstwami. Że zawsze jedno będzie z niecierpliwością oczekiwać na porażkę drugiego, będzie starało się poznać wszystkie jego sekrety i nie będzie miało żadnych skrupułów, żeby wykorzystać do tego zwykłych obywateli. Bezpieczeństwo naszej ojczyzny, podobnie jak USA, jest bowiem wartością o którą trzeba walczyć każdego dnia i nigdy nie wolno nam o tym zapomnieć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-09-2015 o godz 15:32 przez: Aleksandra Kot
Książkę przeczytałam może nie jednym tchem, ale z pewnością starałam się do niej wracać kiedy tylko miałam wolną chwilę.
Niesamowita historia, a przede wszystkim, fakt, że wydarzyła się ona naprawdę powinien być wystarczająca rekomendacją. Główny bohater szczerze opowiada o swoich obawach, wysiłku, który musiał włożyć w zbudowanie zupełnie nowego wizerunku - wizerunku człowieka, który za pieniądze jest skłonny sprzedać swój kraj - dla siebie.
Bardzo podobała mi się prostota z jaką autor opisuje swoje życie, jego otwartość, i brak potrzeby przemilczenia niektórych faktów z życia (w końcu jak każdy z nas, ma kilka rzeczy, których się wstydzi). Dodatkowo rozdziały są świetnie wyważone - nie za długie, a wciągające, a pewnością po skończeniu jednego ma się ochotę przeczytać jeszcze jednek bo przecież "to tylko z pięć minut"...
Wykorzystanie wszystkich odnośników do filmów czy innych elementów pop-kultury tylko dodały uroku książce i pozwoliły lepiej utożsamić się z bohaterem (jak dla mnie - skłoniły też żeby wpisać kilka filmów na listę "do obejrzenia").
Jak dla mnie super powieść, aż niesamowite, że oparta na faktach. Polecam wszystkim, którzy chcieliby na chwilę zapomnieć o swoich problemach i codziennych dylematach. Co prawda nie wiem, czy jeśli ktoś chciałby zostać szpiegiem to powinien szukać szczególnych inspiracji w tej książce, ale nie zaszkodzi pomarzyć ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-10-2015 o godz 11:53 przez: Anulka22
Trzeba przyznać że książka jest napisana prostym językiem i czyta się ją bardzo przyjemnie. to jednak nie to co ja lubię najbardziej.
Historia tu opisana jest jak najbardziej ciekawa i pouczająca. Autor przedstawia nam realia życia w Stanach, pokazuje tragedię WTC w taki sposób jaki po naszej stronie "wielkiej wody" raczej jest mało znany. Pokazuje też co w dzisiejszych czasach znaczy patriotyzm dla amerykanów.
Sam autor jest zwykłym młodym człowiekiem, który zauważył że w jego życiu brakuje sensu, ze chciałby zrobić coś ważnego nie tylko dla siebie. I co najważniejsze dąży do celu konsekwentnie, walczy o przyszłość swoja i swojego ukochanego kraju. I choć czasem wydaje się że jego działania są dziecinne i nie przynoszą większej korzyści to jednak Naveed narażał swoje życie i życie swojej rodziny. Nie bał się wyjść przed szereg i szukać możliwości ochrony własnej rodziny i swojego kraju.
W całej histori najciekawszy jest fakt iż sam autor jest imigrantem w drugim pokoleniu.
Szczerze mówiąc oczekiwałam czegoś więcej po tej książce, być może dlatego że książki sensacyjne które dotychczas czytałam trzymały w napięciu do ostatniej chwili.
Polecam tę książkę wszystkim tym którzy twierdzą że nie ma patriotyzmu w dzisiejszych czasach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
18-12-2015 o godz 19:20 przez: kajira
Być może to moja wina, gdyż spodziewałam się historii szpiegowskiej rodem z Jamesa Bonda, a nie to otrzymałam. Być może należałoby spojrzeć na tę historię od nieco innej strony, a wtedy można byłoby być zachwyconym fabułą.
Książka nie jest napisana źle. Dialogi są sprawne, akcja toczy się szybko. Można jednak odnieść wrażenie, że napisana jest dla amerykańskiego społeczeństwa, które, być może, lepiej doceni heroiczną postawę głównego bohatera, niż ktoś mieszkający w drugim końcu świata.
To, co w książce niezwykle ważne to ukazanie, jak ogromnym szokiem dla Ameryki były ataki na WTC 11 września 2001 r. Ten cios w plecy, policzek wymierzony amerykańskim ideom demokracji i wolności był tak potężny, że tuż po nim G.W. Bush wypowiedział słynne zdanie: „Kto nie z nami, ten z nimi”, które od tamtej pory podzieliły świat na przeciwników i popleczników organizacji terrorystycznych, i rozpoczęły nieodwołalne, i tragiczne przemiany na Bliskim Wschodzie.
„Jak złapać rosyjskiego szpiega” jest książką dobrą na kilka wieczorów. Szczególnie może przypaść do gustu panom, znającym się lepiej od pań, na uzbrojeniu i technologiach.
Warto do niej zajrzeć, aby wyrobić swą własną opinię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
17-09-2015 o godz 16:00 przez: Sylwia Myszograj
"Jak złapać rosyjskiego szpiega" to książka napisana przez Naveed Jamali i Elis Henican. Prawdziwa historia cywila uwikłanego w wojnę. Książka została wydana przez W. Znak. Moim zdaniem okładka jest wręcz idealna! Doskonale oddaje klimat książki.
Nie do końca byłam w stanie określić, kiedy to wszystko się dzieje. Jedyne, co udało mi się ustalić to to, że po upadku muru berlińskiego (Tak..to było napisane na jednej z pierwszych stron..), w czasach kiedy był już Ebay. Mimo to, jak już zaczęłam czytać to nie mogłam się oderwać!
Główny bohater od razu przypadł mi do gustu. Chłopak, który nie ma zbyt wielkich ambicji...nie chce mu się..trójkowy/czwórkowy uczeń.. poznaje dziewczynę, która go inspiruje do posiadania większych ambicji.. I początek wielkiej przygody.
Myślę, że wszystko zostało bardzo dobrze opisane; w prosty, przystępny dla każdego sposób.
Ta historia naprawdę zapiera dech w piersiach. Pokazuje, że siła kraju nie tkwi w wyspecjalizowanych jednostkach, a właśnie w cywilach.

!!GORĄCO POLECAM !!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
08-10-2015 o godz 17:27 przez: Joanna Jaszczyk
Szybkie samochody, super nowoczesny sprzęt, piękne kobiety, potajemne spotkania w drogich restauracjach, hazard i morze alkoholu. Ponad to wartka akcja, niebezpieczeństwo, stalowe nerwy i szalone pościgi. Tak większość z nas wyobraża sobie życie szpiega, podwójnego agenta, który wodzi za nos agentów jednego ze światowych mocarstw. Życie Naveeda Jamali jest zupełnie inne. Wydaje się być nudne, monotonne, wypełnione godzinami siedzenia przed monitorem, prowadzenia cyfrowych poszukiwać, kompletowania materiałów. Od czasu do czasu prowadzi tajne spotkania w podrzędnych restauracjach Nowego Jorku. Dokładnie o tym opowiada nam w swojej książce. Gdzie był, z kim się spotkał, co jadł i o czym rozmawiali. Całą książkę można streścić w dwóch zdaniach, jak widać doniosłe wydarzenia nie nadają się na temat porywającej powieści. Książka nie porywa, nudzi, irytuje, zbyt prosty język nie skłania do pochłaniania książki jednym tchem. Naveed Jamiali pewnie był dobrym agentem i niech nie próbuje być pisarzem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
08-11-2015 o godz 18:03 przez: GRETA ŁEBKOWSKA
Jak by tu podejść do tematu... Książkę przeczytałam dość szybko, i niestety dość szybko o niej zapomniałam.
Prosta historyjka chłopaka, który szuka sensu w życiu, bo o resztę innych spraw zatroszczyli się jego przedsiębiorczy rodzice. Bohater wpada na pomysł, jak wykorzystując firmę rodziców zostać szpiegiem. No coż... takie rzeczy tylko w filmie.
Czytając tą książkę, odniosłam wrażenie, że wystarczy poszukać informacji w internecie, przeczytać kilka książek, zrobić parę wpisów na forach i już - zostaje się agentem, takim przez duże "A".
Książka jest biografią autora, ale czytając ją ma się nieodparte wrażenie, że to taka amerykańska historyjka, która niczym "american dream" spełnia się jak za dotknięciem szpiegowskiej różdżki.
Podsumowując - przełom w literaturze szpiegowskiej to nie jest.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
18-09-2015 o godz 12:18 przez: Gracz codzienny
Chyba każdy z nas chciał kiedyś zostać szpiegiem, chociażby przez chwilę, zaraz po obejrzeniu kolejnego filmu o Jamesie Bondzie. Trudno jednak wyobrazić sobie, że to co widać na ekranie, może przydarzyć się w rzeczywistości, a właśnie to spotkało bohatera książki „Jak złapać rosyjskiego szpiega”. Już samo to wskazuje, że książkę tę warto przeczytać. W końcu nie często takie historie dzieją się naprawdę. Książka, mimo tematyki, jest zadziwiająco zabawna i lekko napisana. Momentami trzyma w napięciu, nie jest to jednak mrożący krew w żyłach thriller. Lektura przypadnie do gustu zwłaszcza miłośnikom kina akcji, z uwagi na tematykę i liczne wzmianki filmowe, i im tę książkę gorąco polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
06-05-2016 o godz 11:05 przez: Kamila Fedycka
Książka „Jak złapać rosyjskiego szpiega” jest książką, w której główny bohater a zarazem autor książki opisuje, jak spełniał swoje marzenie o byciu agentem. Nie był profesjonalistą, decyzję o obronie ojczyzny podjął po zamach z 11 września 2001 roku na WTC w Nowym Jorku. Opisuje on swoje przygotowania do zostania agentem oraz cały przebieg „agentury”. Zdziwią się ci, którzy pomyślą, że znajdą tu opisy akcji rodem z Jamesa Bonda czy innych filmów szpiegowskich. Książka moim zdaniem jest ciekawa, jednak nie porywająca. Czytałam ją dość długo a po skończeniu wręczyłam znajomemu, którego interesują oparte na faktach historie szpiegowskie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
17-10-2015 o godz 13:19 przez: scoorvyson
Autobiograficzna historia człowieka, który pragnąc spełnić swoje młodzieńcze marzenia o służbie w marynarce wojennej, decyduje się na niebezpieczną grę z rosyjskim szpiegiem. Autor książki serwuje nam ciekawy wątek z dużą ilością informacji o swoich subiektywnych odczuciach i wspomnieniach dotyczących fabuły jak i o zjawiskach geopolitycznych mających wpływ na losy i postępowanie bohatera wprowadzających nas w realia geopolityczne. Książka godna polecenia zarówno fanom Jamesa Bonda jaki i miłośnikom prozy Thomasa Pynchona.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
Mniej recenzji Więcej recenzji