W Go Max zyskujesz:
W Go Mini zyskujesz:
Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Ze względu na najpiękniejsze pogrzeby ludzie specjalnie przyjeżdżali do Lwowa, aby tam umierać – mawiał znany XIX-wieczny pisarz i satyryk Jan Lam. Zaś Szczepcio i Tońcio śpiewali: „I gdybym się kiedyś urodzić miał znów… Tylko we Lwowie!” Mariusz Gadomski zabiera nas w podróż do przedwojennego Lwowa. Nie będziemy jednak wraz z nim podziwiać wspaniałych zabytków i oddychać niepowtarzalną atmosferą miasta, ale poznamy bezwzględnych morderców, ich motywy i makabryczne zbrodnie.
Autor w oparciu o archiwalne wydania gazet lwowskich i publikacje wspomnieniowe rekonstruuje mrożące krew w żyłach historie kryminalne, którymi żyło całe miasto. Kto stał za brutalnym mordem w zakonie karmelitów? Kim był Hieronim Cybulski, zabójca prostytutek, zwany lwowskim Kubą Rozpruwaczem? Co zwiastował skrzek wron nad hyclową górą na Kleparowie?
To nie będzie Lwów pachnący chlebem kulikowskim, tętniący intelektualną atmosferą znakomitych uczelni i rozśpiewany o każdej porze dnia i nocy, ale Lwów mrocznych zaułków, pokątnych interesów i krwawych porachunków.
Aż trudno uwierzyć, że historie opisane w tej publikacji wydarzyły się naprawdę. Uwaga! Tylko dla czytelników o mocnych nerwach!
ID produktu: | 1255937257 |
Tytuł: | Jak zabijać, to tylko we Lwowie |
Autor: | Gadomski Mariusz |
Wydawnictwo: | Histmag |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | polski |
Liczba stron: | 224 |
Data premiery: | 2020-11-23 |
Rok wydania: | 2020 |
Format: | |
Liczba urządzeń: | bez limitu |
Drukowanie: | nieograniczone |
Kopiowanie: | nieograniczone |
Indeks: | 37007829 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Jak zabijać, to tylko we Lwowie
Ze względu na najpiękniejsze pogrzeby ludzie specjalnie przyjeżdżali do Lwowa, aby tam umierać – mawiał znany XIX-wieczny pisarz i satyryk Jan Lam. Zaś Szczepcio i Tońcio śpiewali: „I ...