Niektóre marzenia nie zmieniają się od pokoleń. Dzisiejsi chłopcy też marzą o byciu strażakiem, mają za wzór zwykle Strażaka Sama albo lokalnego bohatera/wujka dzielnego strażaka. Siedmioletni Wojtek opisany przez Czesława Janczarskiego kilkadziesiąt lat temu przyglądał się strażakom w Kozich Różkach, chciał być jak oni. Rymowane opowiadanie o chłopcu, który ratuje dziecko to wyraz uznania dla tych, którzy nie boją się wyzwań, nie martwią się o siebie, ratują bez stawiania warunków.
Bardzo nam przypadło do gustu do wydanie historii Jak Wojtek został strażakiem. To to historia o małym chłopcu, którego marzeniem było zostanie strażakiem. Choć cały świat mówił mu że jest za mały, że za wcześnie, że jeszcze nie teraz zdarzenia których był świadkiem zdecydowały co innego. Fajnie wydana książka w formacie nieco większym niż A5, na dobrej jakości, chropowatym pod palcami papierze. Ilustracje zdecydowanie w klimacie lat 80-tych świetna pozycja książkowa!
Opowieść snuje się o Wojtku, 7 letnim chłopcu, którego marzeniem jest zostanie strażakiem. Jednak świat dorosłych nie chce spełnić tego marzenia, twierdząc iż nasz bohater jest za mały. Jednak wypadek, pewne zdarzenie sprawia, że los się odwraca a Wojtek zostaje Bohaterem całego miasteczka Kozie Różki... Ale to już do poczytania i do zobaczenia w książce! cała recenzja: http://www.mamanatropie.pl/2016/01/wojtek-strazak.html
2,5 letnia dziewczynka bardzo książkę lubi. Każdego dnia ją wybiera. Może istnieć lepsza rekomendacja? Nie tylko dla chłopców. Rekomendujemy także trzy książki Miklaszewskiego o Skrzatach! Reprint.