Ja tu jestem szefem (okładka  miękka, 01.2022)

Polecam!

Romanse biurowe to moje absolutne top 3 w kategorii ulubionych rodzajów książek. Nie jestem w stanie się nimi znudzić i zawsze znajduję w nich fantastyczną odskocznię. I w tym wypadku nie było inaczej. "Ja tu jestem szefem" to książka, w której kreacja bohaterów jest zdecydowanie przeciwna wszelkim schematom i strasznie mi się to podoba! Autorka udowadnia, że taka niby niewielka zmiana może sprawić, że cała lektura od razu nabiera świeżości i nieprzewidywalności. Napięcie między bohaterami jest wręcz namacalne, elektryzujące i sprawia, że mocno im kibicujemy. Dodatkowo, mamy tu ciekawie napisaną intrygę, która dodaje smaku całej historii i właściwie niemal do samego końca trzyma w niepewności, zarówno co do losów postaci kobiecej, rozwoju relacji między Dianą i Natanielem, jak i samego rozwikłania spisku. Diana to dziewczyna niezwykle rozrywkowa. Przygody na jedną noc? Czemu nie, trzeba przecież szukać szczęścia! Alkohol? Oczywiście, w końcu w życiu liczy się rozluźnienie. Imprezy? Dlaczego z nich zrezygnować, skoro niosą ze sobą tak wiele przygód? Studia, przygotowania do przejęcia sterów w firmie babci, odpowiedzialność... na to wszystko jeszcze przyjdzie pora. Później! W końcu Diana jest młoda i musi się wyszumieć. Pomimo jej podejścia, przy bliższym poznaniu okazuje się, że daleko jej do pustej, bezmyślnej, młodej kobiety. Bezsprzecznie jest inteligentna (choć leniwa), szybko się uczy (jeśli chce), ma świetne pomysły (gdy się zaangażuje). Do tego wszystkiego jej hobby absolutnie jest jej cechą charakterystyczną i pokazuje jak, przy odrobinie miłości do tego co robi, może naprawdę wiele osiągnąć. Czy pokocha "Charlottę" w podobny sposób? Nataniel to pracoholik, oddany i na zawsze związany z firmą. Niezwykle poważnie podchodzi do swoich zobowiązań i wykonywanych zadań. Nie akceptuje beztroski Diany, jemu takie zachowanie jest zupełnie obce. Szalenie odpowiedzialny, nie korzystający z życia, krytyczny ale też darzony szacunkiem. Owszem, pracownicy czują przed nim respekt i nawet się go boją, ale na pewno nie jest szefem z typu aroganckich i bezczelnych. Po prostu wymaga od innych tego samego zaangażowania, które on daje firmie. Sięgając po tę książkę przygotujcie się na wiele rumieńców ale i skrajnych emocji. Bohaterowie, choć zupełnie różnic, z miejsca zyskują naszą sympatię, a lekkość pióra Autorki sprawia, że obie perspektywy opisywania wydarzeń- i Nataniela i Diany, poznajemy z przyjemnością. Otrzymamy tutaj świetnie skrojone charaktery ale i ciekawie zbudowaną przeszłość oraz teraźniejszość postaci. Fabuła jest dopracowana i przemyślana i czuje się to podczas lektury. Muszę także wspomnieć o tym, że książka jest naprawdę pięknie wydana! A takie dopracowanie do perfekcji- zarówno od strony graficznej jak i słownej, zawsze bardzo doceniam. Polecam Wam zapoznanie się z tą pozycją i zdecydowanie kto w końcu jest tym szefem! ;-

Jest to moje pierwsze zetknięcie się z twórczością autorki i muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem. Styl pani Ady jest bardzo przystępny oraz lekki, dzięki temu czytałam tę powieść w ekspresowym tempie i z przyjemnością. Już po kilku stronicach wciągnęłam się i wręcz pochłaniałam tą opowieść. Treść historii opowiada o Dianie, która jest przyszywaną wnuczką kobiety sukcesu, właścicielki firmy produkującej cydr. Swoimi wybrykami doprowadza swoją babkę do takiego stanu, iż ta zmusza ją do podjęcia pracy w przedsiębiorstwie. Trafia pod skrzydła Nataniela, który ma ją przygotować do zarządzania w przyszłości tą firmą. Nie trzeba zbytnio się wysilać, by domyślić się, iż ta dziewczyna, która do tej pory wydawała lekką ręką cudze pieniądze i imprezowała, nie była zadowolona z nowej sytuacji. Dodatkowo jej lekkomyślność oraz cięty i ostry jak brzytwa język nie przysparza jej przychylności u przełożonego. Nataniel szczerze ją nienawidzi i stara się jak może uprzykrzyć jej życie. Jak myślicie czy Diana mimo wszystko odnajdzie się w tej pracy. Czy personel oraz jej szef zmienią o niej zdanie i zaczną ją szanować? Dlaczego CEO jest pracoholikiem i co sprawiło, że jest tak cyniczny i źle nastawiony do bohaterki? Czy relacje tej dwójki ulegną ociepleniu? Przypadła mi do gustu i to bardzo ta lektura, która okazała się niezwykle ciekawa, intrygująca i pasjonująca. Z zachwytem śledziłam utarczki słowne między głównymi postaciami. Jaki ja miałam wtedy ubaw. Iskry sypały się, a otoczenie gęstniało i to od pierwszego ich spotkania. Z przyjemnością śledziłam poczynania Diany i Nataniela, ich przemiana wewnętrzna i postrzeganie wszystkiego było takie prawdziwe i przejmujące. Sceny zbliżeń są opisane ze smakiem, bez przesady i wulgaryzmów, a mimo to niczego im nie brakuje. Jest ogień, namiętność i uniesienie, które pobudza wyobraźnię i podnosi temperaturę otoczenia. Emocji tu nie brakuje i są one obecne od pierwszych stronic aż po samo zakończenie. Fabuła jest spójna, dynamiczna z kilkoma zaskakującymi zwrotami akcji i intrygą, która uatrakcyjnia powieść. Postaci są genialnie wykreowane, realistyczne, charakterne, z pasjami. Uważam, że warto sięgnąć po tę lekturę, która niesie ze sobą przesłanie. Nie należy oceniać ludzi zbyt pochopnie, bez wcześniejszego poznania ich. Zasłyszane opinie innych, niechęć, a także własne złe doświadczenia, mogą sprawić, że nie dostrzeżemy tego co wartościowe i piękne w człowieku. Trzeba pamiętać, że wiele osób ukrywa przed światem prawdziwe ja, zakładając maskę dla zmylenia. Przeczytajcie „Ja tu jestem szefem”, przekonajcie się sami o czym jest ta pozycja i wyróbcie sobie o niej własne zdanie. Mam nadzieję, że się ze mną zgodzicie. Ja polecam, a wy?

𝘊𝘻𝘵𝘦𝘳𝘺 𝘱𝘰𝘸𝘰𝘥𝘺, 𝘥𝘭𝘢 𝘬𝘵ó𝘳𝘺𝘤𝘩 𝘯𝘪𝘦 𝘤𝘪𝘦𝘳𝘱𝘪ę 𝘴𝘻𝘦𝘧𝘢: 1. 𝘑𝘦𝘴𝘵 𝘨𝘣𝘶𝘳𝘦𝘮. 2. 𝘔ó𝘸𝘪 𝘻𝘢𝘨𝘢𝘥𝘬𝘢𝘮𝘪. 3. 𝘙𝘰𝘣𝘪 𝘻𝘦 𝘮𝘯𝘪𝘦 𝘪𝘥𝘪𝘰𝘵𝘬ę. 4. 𝘛𝘺𝘭𝘬𝘰 𝘶𝘥𝘢𝘫𝘦, ż𝘦 𝘤𝘩𝘤𝘦 𝘮𝘪 𝘱𝘰𝘮ó𝘤, 𝘸𝘺𝘬𝘰𝘳𝘻𝘺𝘴𝘵𝘶𝘫𝘦 𝘬𝘢ż𝘥𝘺 𝘮𝘰𝘮𝘦𝘯𝘵, 𝘢𝘣𝘺 𝘮𝘪 𝘫𝘦𝘴𝘻𝘤𝘻𝘦 𝘣𝘢𝘳𝘥𝘻𝘪𝘦𝘫 𝘥𝘰𝘬𝘰𝘱𝘢ć. 🍏 Diana nie musi martwić się o pieniądze. Niestety, wygląda na to, że wkrótce będzie musiała wydorośleć i skupić się na pracy. Aby zachować prawo do firmy babci, powinna nauczyć się nią zarządzać. A kto przygotuje ją do tego lepiej niż aktualny CEO, ambitny i żądny sukcesu Nataniel? Problem w tym, że lekkomyślna dziewczyna i wymagający pracoholik nie przypadli sobie do gustu. Mężczyzna nie zamierza niczego Dianie ułatwiać, zwłaszcza, że wrodzony talent wnuczki królowej imperium alkoholowego do przyciągania tarapatów daje o sobie znać na każdym kroku. Szef może być tylko jeden. A może szefowa? 🍏 Taki średniaczek z niewykorzystanym potencjałem🤷🏻‍♀️ Potrzebowałam większych emocji, większych dramatów i postawienia życia bohaterów do góry nogami. Przynajmniej Diana i Nataniel mają swoją drugą twarz i nic nie jest tak oczywiste jak się wydaje. To jednak za mało bym mogła powiedzieć, że ten romans biurowy trafi do moich ulubionych pozycji. 🍏 Liczyłam na romans biurowy z krwi i kości, a kompletnie nie czułam chemii między bohaterami. Czy robili sobie na złość? Jasne. Czy jedno przez drugie udowadniali coś sobie? Tak. Ale do miłości było temu daleko. Chyba, że było trzeba popchnąć fabułę do przodu i każde z nich myślało, że nie może się zakochać. 🍏 Odniosłam wrażenie, że w historii Nataniela i Darii wszystko było ważniejsze niż ich uczucie. Firma, hobby Diany czy napięte relacje rodzinne Nata. 🍏 Jednym słowem - średniawka. Przykro mi to pisać, bo po 'W ciemnościach' miałam kaca książkowego. I to takiego, że nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Teraz liczyłam na to samo... 🍏 Pióro autorki jest całkiem niezłe, wszystko dzieje się naturalnie i lekko. Nie ma większych przestojów, przydługich opisów czy scen 'od czapy'. To powoduje, że z chęcią sięgnę po kolejną książkę Tulińskiej.

Skończyłam wczoraj czytać tę książkę i mam ochotę przeczytać ją jeszcze raz. Niesamowicie podobała mi się historia Diany i Nataniela. Fantastycznie napisany romans biurowy z wątkiem hate-love, którego akcja rozgrywa się głównie w Warszawie i w Łodzi. Diana Liszewska to szalona młoda studentka, która beztrosko spędza czas na imprezowaniu i oddawaniu się swojej pasji. A hobby ma bardzo ciekawe. Jednak wszystko ma swoje granice i sponsorująca dotychczasowe życie wnuczki, babcia po kolejnym incydencie mówi dość. Albo dziewczyna weźmie się do pracy w rodzinnej firmie produkującej Cydr, albo babcia zakręci kurek z pieniędzmi. Trafia pod opiekę młodego, ambitnego dyrektora CEO Nataniela Mazura, który delikatnie mówiąc, nie jest zachwycony nową asystentką. Wymagający pracoholik i lekkomyślna panna, która ma wyjątkowy dar wpadania w kłopoty. To było genialne, humorystyczne i gorące jednocześnie. Jak sobie przypomnę ich pierwsze spotkanie lub niezapomniane konferencje online prowadzone przez Dianę to nie potrafię opanować śmiechu. Z tą dwójką nie można było się nudzić nawet przez chwilę, a potyczki słowne nadawały pikanterii tej historii. Relacja między nimi miała burzliwy przebieg, ale jak to mówią od nienawiści do miłości jeden krok. A kiedy w grę zaczyna wchodzić rywalizacja, robi się jeszcze ciekawiej, bo szef może być tylko jeden. Zaskoczyło mnie rozwiązanie końcowej intrygi, podejrzewałam całkiem inną osobę, dlatego brawa dla autorki za ten element zaskoczenia. Świetnie wykreowani główni bohaterowie, którzy początkowo sprawiali stereotypowe wrażenie. Przy bliższym poznaniu pokazywali swoje prawdziwe ja, za którym kryje się tajemnica. W przypadku mężczyzny nawet bardzo bolesna. ,,Ja tu jestem szefem” to opowieść o rywalizacji, pokonywaniu własnych słabości, lojalności, miłości i namiętności. Na uwagę zasługuje również piękna szata graficzna, gdzie po otwarciu skrzydełek zobaczycie panoramę Warszawy. Bardzo polecam wam tę książkę. U mnie trafia na listę najlepszych romansów biurowych, jakie do tej pory przeczytałam. Gratuluję autorce wspaniałej premiery.

🎀RECENZJA PRZEDPREMIEROWA🎀 Dziękuję @niegrzeczneksiazki za egzemplarz do recenzji 🥰 "Serce waliło mi jak szalone, kiedy poczułam jego język na wargach. Jego dłonie zaczęły błądzić po moim ciele, próbując przez materiał jak najwięcej poczuć. Kilka chwil później uniósł mnie do góry, podtrzymując za pupę. Splotłam dłonie na jego karku, przyciągając go z całej siły. " 🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀 Naszą główną bohaterką jest Diana. Jest nieco rozpieszczona😅 Fakt, że jest bogata sprawia, że nie musi się o nic martwić 🤷‍♀️ Los bywa jednak przewrotny i kobieta zmuszona jest do podjęcia pracy. Inaczej nie odziedziczy rodzinnej firmy... Dopilnować Jej ma Nathan. Ten z kolei jest typowym pracoholikiem nastawionym na sukces w branży. Są jak ogień i woda. Łatwo się domyśleć, że nie pałają do siebie sympatią... Jednak... Coś Ich do siebie zbliża... Przyznam, że do tej ksiazki przyciągnął mnie opis ale te okładka! 😍 Jestem Sroka - TAK! Czy to połączenie kolorów nie jest boskie? 😍 No dobra, ale do rzeczy... Bardzo miło spędziłam czas z tą książką. Momentami było naprawdę zabawnie 🤣 Podśmiewałam się pod nosem kilka razy. Dzięki temu też dobrze bawiłam się podczas czytania. No bo, czy nie o to chodzi by czytać z przyjemnością i radością? 😁 Co do bohaterów... Na początku Diana mnie irytowała. Oh jak bardzo 🙄 Szczerze mówiąc, nie chciałabym mieć kogoś takiego w swoim otoczeniu. Stronie od tego typu ludzi i póki co wychodzi mi to na dobre 😅 Jednak, im dalej brniemy w historie, tym bardziej widać pewną zmianę u Naszej bohaterki. Jeśli natomiast chodzi o Nathaniela, czyli główną postać męską to jest specyficzną osobą... Bardzo ambitny i skupiony na karierze, przez co bardzo uparty. Ten upór niekiedy bardzo irytował, bo w kilku momentach utrudniał daną sytuację. Nie chcę tutaj wchodzic w szczegóły, bo nie chce za dużo zdradzić z fabuły 🤷‍♀️😅 Każdy bohater wnosi coś do tej ksiazki. Pierwszoplanowy, czy drugoplanowy... Każdy. Zakończenie fajne, choć niespecjalnie zaskakujące 🤔 Lubię romanse biurowe, a te z motywem hate-love najbardziej ❤️😈

Diana Liszewska po kolejnych wybrykach dostaje od babci ultimatum, kobieta musi zacząć prace w rodzinnej firmie, aby dostać ją w spadku i móc zarządzać. Nie jest tym faktem zachwycona, ponieważ nigdy nie musiała martwić się o pieniądze. Jej pasją jest taniec, dlatego namiętnie uczęszcza na zajęcia pool dance. Nataniel jest pracoholikiem i głównym dyrektorem firmy „Charlotta” należącej do babci Diany, jest również niezwykle gorącym mężczyzną, od którego kobiety nie mogą oderwać wzroku. Nie podoba mu się pomysł przyjęcia do firmy wnuczki Aldony, tym bardziej, że dziewczyna jest strasznie irytująca. Mężczyzna nie zamierza jaj niczego ułatwiać, na każdym kroku chce uprzykrzyć jej pobyt w firmie, gdyż nie znosi nieróbstwa i lenistwa. Nataniel nie może pogodzić się z faktem, że ciągle myśli o ślicznej i seksownej Dianie, jednak praca jest dla niego najważniejsza i nie może pozwolić sobie na żadne romanse. Czy Natanielowi uda się trzymać z daleka od ślicznej Diany ? Czy razem wyciągną firmę z kłopotów? Czy Diana weźmie na poważnie ratowanie firmy? Czy tych dwoje będzie ze sobą rywalizować o większość udziałów? Za każdym razem z przyjemnością sięgam po kolejne książki autorki, tym razem jest to romans biurowy. Z jednej strony mamy piękną Dianę , którą wszyscy w firmie za rozpieszczoną, mają jej za złe, że dostała posadę tylko, dlatego że jej babcia jest właścicielką. Przy bliższym poznaniu kobieta okazuje się cudowną osobą, bardzo inteligętną, jej pasją jest taniec, swoje marzenia spełnia uczestnicząc w zajęciach, pool dance. Z drugiej strony jest Nataniel, przystojny, inteligentny dyrektor CEO, do tego pracoholik. Nie ma życia prywatnego, niechętnie wraca do domu, mężczyzna nie pogodził się ze stratą, a za wszystko obwinia Kordiana swojego brata, na którego musi patrzeć każdego dnia. Kochani ta książka jest rewelacyjna, jeśli lubicie historię z motywem biurowym to sięgnijcie po „Ja tu jestem szefem” opowieść pełną intryg, tajemnic i pożądania, ja jestem na tak. Polecam 😈

Diana Liszewska po kolejnych wybrykach dostaje od babci ultimatum, kobieta musi zacząć prace w rodzinnej firmie, aby dostać ją w spadku i móc zarządzać. Nie jest tym faktem zachwycona, ponieważ nigdy nie musiała martwić się o pieniądze. Jej pasją jest taniec, dlatego namiętnie uczęszcza na zajęcia pool dance. Nataniel jest pracoholikiem i głównym dyrektorem firmy „Charlotta” należącej do babci Diany, jest również niezwykle gorącym mężczyzną, od którego kobiety nie mogą oderwać wzroku. Nie podoba mu się pomysł przyjęcia do firmy wnuczki Aldony, tym bardziej, że dziewczyna jest strasznie irytująca. Mężczyzna nie zamierza jaj niczego ułatwiać, na każdym kroku chce uprzykrzyć jej pobyt w firmie, gdyż nie znosi nieróbstwa i lenistwa. Nataniel nie może pogodzić się z faktem, że ciągle myśli o ślicznej i seksownej Dianie, jednak praca jest dla niego najważniejsza i nie może pozwolić sobie na żadne romanse. Czy Natanielowi uda się trzymać z daleka od ślicznej Diany ? Czy razem wyciągną firmę z kłopotów? Czy Diana weźmie na poważnie ratowanie firmy? Czy tych dwoje będzie ze sobą rywalizować o większość udziałów? Za każdym razem z przyjemnością sięgam po kolejne książki autorki, tym razem jest to romans biurowy. Z jednej strony mamy piękną Dianę , którą wszyscy w firmie za rozpieszczoną, mają jej za złe, że dostała posadę tylko, dlatego że jej babcia jest właścicielką. Przy bliższym poznaniu kobieta okazuje się cudowną osobą, bardzo inteligętną, jej pasją jest taniec, swoje marzenia spełnia uczestnicząc w zajęciach, pool dance. Z drugiej strony jest Nataniel, przystojny, inteligentny dyrektor CEO, do tego pracoholik. Nie ma życia prywatnego, niechętnie wraca do domu, mężczyzna nie pogodził się ze stratą, a za wszystko obwinia Kordiana swojego brata, na którego musi patrzeć każdego dnia. Kochani ta książka jest rewelacyjna, jeśli lubicie historię z motywem biurowym to sięgnijcie po „Ja tu jestem szefem” opowieść pełną intryg, tajemnic i pożądania, ja jestem na tak. Polecam 😈

„Kurde, myślałam, że się nabierze. Powietrze zdawało się naelektryzowane od napięcia. Miałam wielką ochotę wziąć szklany wazon z konsoli i w niego nim rzucić”. „JAKIE TO BYŁO FAJNE” – było pierwszym o czym pomyślałam, gdy tylko skończyłam czytać „Ja tu jestem szefem”. Natomiast na drugim miejscu pojawiła się myśl, że przeczytałam ją w zawrotnym tempie. Pochłonęłam i żyłam tą historią. Nawet przez chwilę nie przeszło mi przez myśl, żeby się od niej oderwać i zostawić na później. Chciałam na już. Na teraz. Przeczytać. Delektować się. I wiedzieć wszystko. Na ten moment to moja ulubiona historia spod pióra Ady Tulińskiej. Lekka, delikatna, z poczuciem humoru, żartobliwa, ale też pokazująca w znakomity sposób zmiany w zachowaniu głównych bohaterów. Nathaniel i Diana łączą w sobie cały wachlarz cech charakteru, niby tak różnych, a jednak ukazujący ich oblicza dość precyzyjnie. Nathaniel na pierwszy rzut oka wydaje się gburem i sztywnym facetem na wysokim stanowisku, ale jego osobowość zyskuje przy bliższym poznaniu. Tak samo jest z Dianą, chociaż ona to rozkapryszona księżniczka, która dostaje to czego chce to potrafi pracować i przeobrażać swoje pomysły w coś niesłychanie dobrego. Bardzo spodobał mi się ten kontrast między nimi oraz ich uczucie, które rozpalało zmysły do granic możliwości. „– Nie obraź się, stary, ale seks to nie jest arkusz kalkulacyjny, który się analizuje. Jeśli laska jest chętna, to po prostu działasz”. Humor w „Ja tu jestem szefem” dopisuje na każdym kroku a ja tak dobrze bawiłam się razem z bohaterami tej powieści, że po prostu to uwielbiam. Uwielbiam ich. Przekomarzanki, charakter i nieustępliwość. Po prostu idealnie oddają klimat książki, romansu biurowego i elektryzują go pobudzając przy tym czytelnika. Apropo, autorka świetnie połączyła elementy romansu biurowego, z motywem tańca, wplatając w to ogrom emocji. Polecam uwielbiam, a ten tytuł to moja #polecajkaodzaczytanej 🦉

RECE Dziewczyna imieniem Diana to typowy lekkoduch. Żyje od imprezy do imprezy, nie stroniąc od łóżkowych igraszek i realizując się w swojej pasji: pole dance. Jej babcia jest właścicielką firmy, zajmującej się produkcją Cydru. Mając dość wyskoków wnuczki, rzuca ją na głęboką wodę i zatrudnia w swojej firmie. Diana ma jej udowodnić, że zasługuje na przejęcie w przyszłości przedsiębiorstwa. Nie jest to jednak dla niej łatwe, gdyż Diana początkowo średnio odnajduje się w pracy. Dodatkowym utrudnieniem jest dla niej jej szef, Nataniel, który od samego początku jest dla niej oschły i wymagający. Czy Diana stanie na wysokości zadania i odnajdzie się w pracy za biurkiem? Czy Nataniel odegra w jej życiu tylko rolę szefa? I jak ułożą się relacje, gdy na horyzoncie pojawi się drugi mężczyzna? Kolejna historia z szefem w roli głównej i muszę wam powiedzieć, że bohatera ciężko mi ocenić. Niby go polubiłam, ale zabrakło mi w nim tej iskry, takiej stanowczości do jakiej przyzwyczaiłam się, czytając o szefach. Natomiast odnośnie Diany - niestety, od samego początku jej nie polubiłam i jakoś nie mogłam wykrzesać sympatii w kierunku jej osoby. Była jednak rzecz, która mi się w niej niesamowicie podobała: pasja, którą kochała. Relacje tej dwójki były jak termometr 😄: raz było gorąco, wręcz wrzało, a innym razem powiewało chłodem. Ta historia niespecjalnie wdarła się do mojego serca. Była jednak lekka i nieskomplikowana. Delikatna intryga też się w niej znalazła. Gdybym miała ją podsumować, to po prostu jest to historia o dwójce ludzi, których uczucie dopada, pomimo walki z nim. Uczucie to będzie miało kilka przeszkód do pokonania. Sam wątek poświęcony pracy fajnie wymyślony i powiem szczerze, że ochoty nabrałam skosztować tego cydru😄.