5/5
05-02-2020 o godz 18:37 przez: Snieznooka
Uwielbiam takie książki! Wiem, że rzadko rozpoczynam recenzję od tych słów, ale tutaj musiałam, po prostu musiałam Wam o tym powiedzieć na wstępie. Przy „Instytucie” uwagę na siebie zwraca nie tylko opis wydawcy, ale także okładka, która, sami musicie przyznać jest wyrazista i tajemnicza. Po prostu piękna i z pewnością spodoba się wszystkim okładkowym sroczkom. Rok się dopiero zaczął, a Wydawnictwo Uroboros pojawiło się na nim z przytupem i to tak ciekawą lekturą. Magia, ponadprzeciętne zdolności zawsze wykraczały ponad zwykłe wyobrażenie i rozbudzały wyobraźnię. Co otrzymamy w tej powieści? Główną bohaterką książki „Instytut” jest Teddy Cannon, pozornie niczym nie wyróżniająca się młoda kobieta, która ma Doś potężny dług u kogoś, kto nie przebiera w środkach, aby odzyskać, to co należy do niego. Dziewczyna ma pewien dar, potrafi odczytywać ludzi, jest bystra i zaradna, jednak znajduje się w dość nieciekawym miejscu, w wyniku splotu wydarzeń, na które nie miała wpływu. Teddy nie zdawała sobie sprawy z tego, że jest medium, jednak kilka decyzji, które podjęła, a nie były słuszne sprawia, że musi szybko działać. Tym razem wybory, których musi dokonać powinny być właściwe, aby nie pogorszyć sprawy. Zdolności dziewczyny pomagały jej w hazardzie i zdobywaniu pieniędzy, przez co naraziła się pewnemu Rosjaninowi, długi, które ma są ogromne, a policja bywa bezwzględna. Otrzymuje jednak propozycję, która jest dla niej z tych „nie do odrzucenia”. Instytut Whitfielda dla mediów, osób z wyjątkowymi darami, jest elitarną uczelnią, której istnienie jest owiane tajemnicą. Czy ma jakieś wyjście? Zawsze czuła się inna, dziwna i nigdzie nie pasująca, czy tam odnajdzie spokój? Czy nowe znajomości czegoś ją nauczą? Czy odkryje, dlaczego ma takie zdolności? Do czego będzie je wykorzystywała? Czy wszystko pójdzie gładko? „Instytut” jest powieścią, która wprowadza nam odrobinę świeżości, musicie przyznać, że nie ma zbyt wielu powieści na rynku, które wykorzystują taką tematykę. Przynajmniej mnie nie udało się czytać wielu takich pozycji. Miło było więc zetknąć się z tak ciekawym światem i bohaterami, którzy nie są zagubionymi nastolatkami, a mimo to potrafią zbłądzić i działać lekkomyślnie. Akcja powieści jest dynamiczna, rozłożona w czasie niezbyt rozległym, chociaż początek książki rozpoczyna się nieco spokojniej. Bohaterowie odkrywają swoje własne sekrety, Teddy wie, że nie wszystko jest dla niej jasne, że nawet Instytut ma swoje sekrety, a ona próbowała pomału dowiedzieć się prawdy. Tym miejscu, każdy jest kimś specjalnym, uczy się akceptacji siebie i innych, ciężko pracuje, aby sprostać wymogom elitarnej szkoły. Jedyne, co bym zmieniła to bardziej ukazała postacie poboczne, ale mam nadzieję, że w następnych tomach uda nam się je lepiej poznać. Mają ciekawe moce i rzeczy, które dzięki nim można robić, są w stanie zmienić tak wiele, tylko czy będą je wykorzystywać, jedynie w słusznej sprawie? „Instytut” to wciągająca powieść, którą czyta się szybko i spędza przy niej bardzo miło czas.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-01-2020 o godz 19:41 przez: Monika Szulc
Teddy Cannon jest uzależnioną od hazardu dwudziestoczterolatką, która z niezwykłą trafnością odczytuje ludzi. Jej zdolności pomagają jej w grze, przez co naraża się rosyjskiemu lichwiarzowi. Dług rośnie i kiedy planuje odegrać się za wszystkie czasy, by w końcu wyjść na prostą, dziewczyna ponosi spektakularną porażkę. Uciekając przed władzami kasyna i policją, pomocy udziela jej pewien nieznajomy, który w zamian za spłatę długów, proponuję jej miejsce w pewnej specjalnej szkole. Instytut Whitfielda jest elitarną uczelnią dla ludzi o zdolnościach parapsychicznych. Czy Teddy odnajdzie się w nowym miejscu i w końcu zrozumie, dlaczego zawsze czuła się odmieńcem? Autorka wykreowała świat podobny do naszego, jedyna różnica, to garstka ludzi, która potrafi wykorzystywać swój umysł do przedziwnych rzeczy. Instytut daje takim osobom możliwość zgłębienia swoich zdolności i wykorzystania ich, by pomagać innym. Bohaterowie nie są nastolatkami. Główna bohaterka ma dwadzieścia cztery lata, a pozostali są w podobnym wieku, jednak ich zachowanie, rozterki i stany emocjonalne sprawiają, że wydają się młodsi. Teddy jest twarda i pewna siebie, ale lubi samotność i nie dopuszcza do siebie ludzi. Często działa na własną rękę. Bardzo sympatyczna postać, taka z którą łatwo nawiązać więź. W nowym miejscu poznaje innych, którzy również nie radzą sobie ze swoimi zdolnościami. Relację między uczniami rozwijają się bardzo naturalnie. Początkowo wszyscy tworzą zgraną paczkę, by z czasem niektóre znajomości przybrały na sile. Lucas, znany również jako Pyro, potrafi siłą woli wzniecić ogień. Jullian rozmawia ze zwierzętami, Molly jest hakerką i empatką, co jest dla niej bardzo trudne. Długo tak można wymieniać, bo każdy w tej szkole jest wyjątkowy. Uczniowie muszą ciężko pracować, by opanować swoje umiejętności, a Instytut Whitfielda jest miejscem, w którym dyscyplina i ciężka praca liczy się przede wszystkim, dlatego uczniowie robią wszystko, by osiągnąć sukces. Akcja jest szybka i toczy się na przestrzeni kilku miesięcy. Czyta się lekko i przyjemnie, bo dialogi są wartkie, a opisy niezbyt obszerne. Jest to literatura typowo rozrywkowa. Powieść akcji z elementami romansu. Jak się z czasem okazało, Instytut jest pełen tajemnic i sekretów, a Teddy jest w nie zamieszana. Rządna wiedzy i prawdy, jest zdolna do wszystkiego, by zrozumieć, komu może zaufać. „Instytut” to powieść wciągająca. Spektakularne walki, ćwiczenia strategiczne i praca nad umysłem, który skrywa niezliczoną ilość możliwość. Do tego dochodzą bohaterowie na najwyższych stanowiskach w kraju i jest to intrygująca mieszanka. Wątek miłosny jest niewielki, ale jestem ciekawa, jak dalej się rozwinie. Zakończenie pozostawiło po sobie masę pytań, i jeszcze więcej wątpliwości względem bohaterów, bo jakoś trudno zaufać komukolwiek. Książka idealna dla młodzieży bez względu na płeć, bo każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Polecam 7/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-02-2020 o godz 16:47 przez: iza
Może, to co napisze wyda się dziwne, ale wierzę w istnienie duchów, wierzę w siły nadprzyrodzone, wierzę w parapsychologię...Dlatego uwielbiam wszystkie wątki związane z tymi zagadnieniami, dlatego jestem fanką filmów o mutantach, dlatego "Instytut" okazał się dla mnie bardzo fajną, wciągającą powieścią. Zacznę od głównej bohaterki Teddy dwudziestocztero-latki, która jest zabawna ale i bardzo pokręcona. W swój dziwaczny sposób wzbudza sympatię i prawie od początku trzymałam za nią kciuki. Jak się okazuje jest telepatką astralną i telekinetyczną, jednak nim okiełzna swoje umiejętności musi przejść naukę/szkolenie. Na uczelni, do której trafia, zaprzyjaźnia się z grupą osób o podobnych zdolnościach. W takcie semestru dochodzi do kilku rzeczy, które sprawiają, że Teddy zaczyna prowadzić swoje małe śledztwo... I co odkryje? Bardzo dużo ciekawych informacji... Powieść napisana jest lekkim i plastycznym stylem. Poza tym jest bardzo klimatyczna, łączy w sobie kilka gatunków i elementy, które bardzo lubię: - miejsce akcji - uczelnia - tempo - umiarkowane - bohaterowie - zróżnicowani Fabuła jest rozbudowana, dynamiczna...chwilami lekko przewidywalna (niestety starych wyjadaczy książek trudno zaskoczyć)...Często trzymająca w napięciu. Wątki detektywistyczne sprawiają, że bohaterka często ryzykuje, a jak jej sytuacja nie jest stabilna, wówczas odczuwa się o nią niepokój. Co chwile Teddy igrała z ogniem, a to groziło odkryciu jej planów. W zakamarkach tli się wątek romantyczny, który mam nadzieję, że w kontynuacjach będzie bardziej rozbudowany. W trakcie czytana odczuwa się prawdziwą literacką przygodę. Czytając nie miałam ani jednego momentu, który by mnie znudził...akcja przez cały czas trzyma tempo, zaciekawianie fabułą blokuje przerwanie czytania. Powieść jest powiewem świeżości pośród książek tych dostępnych na rynku. Nie jest szablonowa, nie jest podobna do innych...ma w sobie to "coś" co powinna mieć dobra opowieść. Opisana historia jest przemyślana, dobrze skonstruowana. Wydarzenia są chronologiczne dzięki temu nie odczuwa się zamętu. Zakończenie powieści jest najbardziej przytłaczające. Tak wiele pytań zostaje w głowie, na które twórczyni/twórca nie daje odpowiedzi. Zostawia czytelnika z apetytem na kontynuację...dając nadzieję na jeszcze lepszy kąsek. "Instytut" w moim odczuciu, to bardzo dobra powieść wprowadzająca do nowego cyklu. Do serii, w której odkrywa się możliwości mózgu, ale także ludzi, którzy pragną je wykorzystać. To historia bez barier wiekowych, łącząca w sobie kilka gatunków literackich. Czytanie jest relaksujące ze szczyptą niepokoju i dużą dawką zaciekawienia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
31-03-2020 o godz 20:49 przez: Magdalena
Teddy Cannon to utalentowana hazardzistka mieszkająca w Vegas, którą poznajemy podczas jednej z eskapad do kasyna. Jak to zwykle bywa, nie jest to jej udany wypad... chociaż z jednej strony dzięki niemu poznaje prawdę o sobie. Kobieta dowiaduje się, że jest medium i że może rozwinąć swoje zdolności oraz je opanować w specjalnej rządowej placówce. Kuszące, prawda? Tak też sądzi główna bohaterka i ryzykując wszystko, wyjeżdża do Instytutu Whitfielda. ,,Instytut'' wraz ze swoją tematyką kojarzył mi się trochę z ,,Harrym Potterem'' i trochę z serialem ,,CIA: Kryminalne Zagadki''. I w sumie dobrze, bo oba te światy tu się łączą. Mamy szkołę dla mediów, w której te próbują opanować swoje zdolności oraz nauczyć się je wykorzystywać i jednocześnie szkołę, w której przygotowują te same osoby do pracy na rzecz rządu (uczą się m.in. kryminalistyki, zasad działania FBI itp.). Jest to bardzo ciekawe i byłoby jeszcze bardziej, gdyby autorka bardziej się na tym skupiła i lepiej opisała, chociażby lekcje. Oczywiście kilka opisała... ale wydawały się takie przeciętne niczym zwykłe wykłady. Ciekawe również byłoby dalsze szkolenie praktyczne, ale to też zostało potraktowane nieco po macoszemu. Przyznam szczerze, że dopiero za dość sporą częścią książki ta zaczęła mnie naprawdę wciągać w swoją historię. Pierwsza część jest naprawdę przeciętna i już niemal traciłam nadzieję, aż doszłam do przełomowego momentu w którym akcja zaczęła się toczyć i to jak! Druga połowa totalnie przebija tą pierwszą. Widać tu rozwój bohaterki i jej przyjaciół, dostajemy też sprawę, która będzie nam towarzyszyć do końca książki. Wszytko nabiera rozpędu i widać wyraźnie cel tej książki. Jednakże z tym celem przychodzi też zrozumienie tego, co może się stać. Przewidziałam końcówkę niczym prawdziwe medium. Myślę, że to tylko dlatego, że łapałam drobne wskazówki... oraz nie do końca wszystkim ufałam. To chyba wynika z tego, że za dużo mam przeczytane książek w tym stylu. Zawsze ktoś lub coś musi zawalić. Ja nie zdradzę wam kto, musicie sami się dowiedzieć albo wyłapać. Rzadko to robię, ale na uznanie zasługuje też cudowna okładka projektu Mariusza Banachowicza. Na zdjęciach wygląda super, ale na żywo... o rany! Jest piękna. To oko patrzące jakby w naszą duszę i myśli. Okładka pasuje definitywnie do książki i jest zdecydowanie lepsza od oryginalnej wersji. A ,,Instytut'' K. C. Archer dostaje ode mnie 3/5. Liczę, że to co działo się w drugiej części książki będzie kontynuowane w ,,The Astral Traveler's Daughter''.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-04-2020 o godz 19:58 przez: Aleksandra Stasieńko
Instytut jest książką opowiadającą historię Teddy, młodej kobiety, której życie całkowicie się zmienia, gdy dowiaduje się o swoich nadnaturalnych zdolnościach i o tym, że została przyjęta do specjalnej szkoły dla osób takich jak ona. Poznaje tam wielu ludzi, którzy posiadają niezwykłe talenty, a także wykładowców, którzy potrafią dać studentom w kość. Zostaje jednak wciągnięta w pewne niebezpieczne wydarzenia, które dały jej nadzieję na lepsze poznanie swojej przeszłości. Teddy postanawia się w nie zaangażować, jednak wróg może być każdym, a niektóre osoby, których o to nie podejrzewała, mogą okazać się jej sprzymierzeńcami. Tym co kusi Teddy, to wzmianka, że tajemnice zawierają prawdę o zagadkowych zdarzeniach, w które byli zaangażowani jej rodzice, a dziewczyna bardzo pragnie je poznać. Koncepcja szkoły dla osób o nietypowych zdolnościach brzmi może jak oklepany pomysł, jednak czytając „Instytut” wcale nie ma się takiego wrażenia. Absolwenci tej uczelni służą później państwu w szeregach FBI. Niektóre zajęcia, w których bierze udział Teddy, są opisane całkiem szczegółowo, co daje czytelnikom pełniejszy obraz i możliwość odczucia tych niezwykłych zdolności bohaterów. Główna bohaterka bywa krnąbrna, bardzo zależy jej na poznaniu siebie i swojej przeszłości. Ma liczne wady, przez co nie wydaje się wyidealizowana. Czytelnik jest świadkiem tego, jak poznaje ona swoje zdolności i jak uczy się kontroli nad nimi. Reszta bohaterów nie wyróżnia się niczym szczególnym. Są raczej podobni do tych, jakich można spotkać w innych książkach tego typu. Zabrakło mi tylko trochę większego autorytetu dla przełożonych szkoły i ukazania prawdziwej potęgi ich zdolności, jednak książka kończy się w sposób dający pewność, że będzie kontynuacja tej historii, więc liczę, że tam lepiej się oni wykażą. Jest to książka głównie skierowana do młodzieży, jednak dorośli interesujący się tą tematyką nie powinni być zawiedzeni. To książka dająca sporo rozrywki, a jednocześnie opisująca pewne techniki nauki opisywanych nadnaturalnych zdolności. Akcja stopniowo nabiera tempa i ujawnia nowe fragmenty zagadki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-09-2020 o godz 10:35 przez: Molikowo
olejna książka dla młodzieży już za mną. Instytut to miejsce dla ludzi o zdolnościach paranormalnych. Czy wierzycie w zdolności takich ludzi? Wierzycie ,że medium jednak istnieje? Niezwykła szkoła ,która znajduje się na wyspie zdala od innych ludzi. Instytut Whitfielda, to tam szkolą ludzi na jasnowidzów z całego kraju ,by później pracowali w różnych instytucjach obrony ludności. To tam znalazła się również nasza bohaterka Teddy Cannon. Nie wie ,że to co robiła było związane z jej umiejętnościami,które odziedziczyła. Potrafi z niesamowitą precyzją czytać ludzi. Lecz kiedy jej dobra passa w kasynie mija i na drodze staje nieznajomy z pewną propozycją ,która wydaje się czymś dziwnym, to jednak Teddy przyjmuje ją ,by chronić najbliższych. To tam nauczy się jak posługiwać się swoimi mocami. To tam nauczą ją telepatii, telekinezy , umiejętności śledczych czy też taktyki SWAT. Tylko determinacji studentów jest późniejsza możliwość dostania się do danych instytucji ,by chronić świat. Lecz kiedy wszystko już zaczyna się układać zaczynają się dziać dziwne rzeczy. By to przetrwać Teddy musi rozwikłać zagadkę włamań i ginących studentów. Nie może ufać nikomu. Jak to się dla niej skończy? Czy tajemnice ją przerosną? Co stało się z jej rodzicami i kim tak naprawdę jest? Książka niesamowicie wciągająca. Akcja wartka ,która nie pozwoli nam się nudzić. Bohaterowie dobrze wykreowani tak jak świat ,który jest im pisany. Czyta się szybko i lekko. Ten świat wykreowany przez autorkę pokazuje nam ,że gdzieś pośród nas mogą być osoby uzdolnione inaczej niż my. To dzięki tej książce wkraczamy w świat , którym rządzą prawa ,których nie jesteśmy w stanie pojąć. Mnie ona pochłonęła w całości, a okładka jest po prostu idealna ,co do treści w książce. Znajdziemy tutaj również dużo intrygi , tajemnic i wiele ale to wiele skrajnych emocji ,nad którymi nie będziemy mogli zapanować. Wybierzcie się w niezwykłą podróż do szkoły pełnej ludzi o paranormalnych zdolnościach , a może i wy odnajdziecie w sobie tę magię. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-08-2020 o godz 20:02 przez: Kasia
Tedy Cannon jest medium. Dziewczyna sądzi jednak, że po prostu czasami ma przeczucie, że coś się stanie, że to pewnie tylko pewnego rodzaju szczęście. Zdaje sobie jednak sprawę, ze swoich niezwykłych zdolności, więc wykorzystuje je w grach hazardowych. Czytając ludziom w myślach wie, kto jaką podejmie decyzję, co oczywiście przynosi jej same wygrane. Aż w końcu takie zachowanie podpada i Teddy wpada w nie lada tarapaty. Z opresji ratuje ją tajemniczy mężczyzna, który przy okazji wyjaśnia, że Teddy jest medium i zaprasza ją do szkoły dla jasnowidzów, czyli do tytułowego Instytutu. Tam ludzie posiadający nadprzyrodzone zdolności szkolą się, aby później pracować dla FBI i CIA. Teddy z początku nie bardzo podoba się ten pomysł, ale w ostateczności decyduje się na wstąpienie do szkoły. Tak pokrótce przedstawia się fabuła "Instytutu" autorstwa K.C. Archer. Czy książka mi się podobała? Muszę Wam powiedzieć, że niestety okazała się troszkę przewidywalna, przynajmniej w pierwszej połowie. Później nieco bardziej potrafiła zaskoczyć. Sam pomysł stworzenia szkoły dla mediów był bardzo dobry. Również opis zajęć, które się tam odbywały, był trafiony. Autorka pisze bardzo lekko i zrozumiałym językiem, dzięki czemu książkę czyta się szybko. Sprawia to również niewielka ilość opisów. Akcja jest wartka, tempo szybkie i ciągle coś się dzieje, więc nie sposób się nudzić. Momentami czujemy napięcie, książka jest też momentami intrygująca i w przeważającej części ciekawa i wciągająca. Jeśli zaś chodzi o bohaterów, to autorka nie bardzo dała nam ich poznać, przez co nie można było się z nimi zżyć i jakoś specjalnie im kibicować. I chociaż książka nie jest bez wad, to ja ze swojej strony mogę Wam ją polecić. Myślę, że warto po nią sięgnąć, ponieważ pomysł na fabułę autorka miała dobry. Sprawdźcie sami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
01-02-2020 o godz 21:30 przez: natala_reads
To nie kolejny Hoghwart lecz zjawiska paranormalne w połączeniu z ukrytą mocą i pracą dla ... rządu. Teddy posiada niezwykłą zdolność, do czytania ludzkich myśli. To z pewnością każdy z nas chciałby posiadać w określonych sytuacjach. Teddy prowadziła normalne życie, do czasu niespodziewanej wpadki z policją, w której interweniuje nieznana jej osoba. Proponuje jej ściśle tajną placówkę szkoleniową, w której każda specyficzna osoba uczy się wykorzystywać swój dar. Bohaterka sądzi, że w końcu znalazła się w odpowiednim dla niej miejscu. W końcu może być w pełni sobą. Po zakończeniu takiego szkolenia każdy, kto przeszedł je pozytywnie kontynuuje służbę dla kraju walcząc o jego bezpieczeństwo. Teddy musi się podjąc bardzo ryzykownej misji. Ta książka, to dla mnie... typowy przeciętniak. Jako okładkowa sroka sądziłam, że ta powieść będzie dla mnie absolutnym trafem w dziesiątkę. Później opis, który również utwierdził mnie w fakcie, że to może być "coś", aż na koniec cała książka, która.... no była zupełnym przeciwieństwem tego czego się spodziewałam. Styl jakim posługiwał się autor jest dla mnie nie do końca odpowiedni. Były chwile, że czytało mi się te powieść bardzo dobrze, ale były też takie, że okropnie się z nią męczyłam. Fabuła zapowiadała się bardzo ciekawie, a dla mnie stała się kompletną klapą. Może sam fakt, że to książka fantastyczna, w której bohaterowie mają nadprzyrodzone moce, które chciałby posiadać każdy człowiek, sprawiły, że czytało mi się ją źle.. Nie potrafiłam się przy niej skupić. To zdecydowanie nie mój gust czytelniczy. Osobiście nie polecam osobom, które są w pewnym sensie zrażone do tego gatunku.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-03-2023 o godz 09:15 przez: przeczyt.ana
Okładka wpada w oko, a opis intryguje jeszcze bardziej. Teddy to dorosła kobieta, która uwielbia hazard- kasyno to jej drugi dom. Dzięki swoim umiejętnościom przewidywania ruchów innych osób wygrywa wiele zakładów i pieniędzy. Do czasu, gdy na jej drodze pojawia się tajemniczy nieznajomy. Pierwszy raz od dawna Teddy przegrywa grę, a przybysz składa jej propozycję nauki w specjalnym instytucie, gdzie studenci uczą się telepatii, telekinezy i technik śledczych po to, by pracować później w placówkach FBI, CIA itp. Dowiaduje się, że jest… medium, a jej niebywałe umiejętności w czytaniu ludzi to nie tylko dar od losu- to magiczne geny przekazywane z pokolenia na pokolenie. Kobieta szybko odnajduje się w nowej rzeczywistości i czuje, że znalazła się we właściwym miejscu. Ale czy na pewno? Niespodziewanie w Instytucie zaczynają dziać się przerażające rzeczy: włamania, zaginięcia… Teddy pomimo poczucia zagrożenia próbuje odkryć prawdę. Doprowadzi ją to do wstrząsających informacji, które sprawią, że zwątpi nie tylko w siebie, ale i w rodzinę, przyjaciół i… nauczycieli. Wciągająca, ciekawa historia. Momentami wydawała się zbyt naciągana i płytka, zbyt mocno inspirowana ,,Harrym Potterem”, powieścią ,,Aplikacja” czy innymi książkami fantasy- dopóki nie dowiedziałam się, że jest to pierwsza książka autorki. Biorąc pod uwagę, że książka jest jej debiutem to naprawdę zasługuje na miano dobrego i z przyjemnością przeczytam drugi tom.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-01-2020 o godz 15:09 przez: zaczytanaa_m
Nie wiem jak Wy ale ja wciąż czekam aż pojawią się moje supermoce! Kolejny bardzo fajny debiut - książka jest lekka, wciągająca i napisana bardzo przyjemnym językiem. Przeszkadzało mi nazywanie głównej bohaterki imieniem Teddy (za bardzo kojarzy mi się z mężczyzną i czytając automatycznie zmieniałam końcówki słów) . Teddy jest dwudziestokilkulatką, która mocno się pogubiła, ciągle pakuje się w kłopoty ale ma niezwykłą umiejętność czytania ludzi. Kiedy jej sytuacja wydaje się już bez wyjścia, na jej drodze pojawia się szansa - nauka w Instytucie Whitfielda. Jest to to miejsce gdzie młodzi ludzie uczą się kontrolować swoje zdolności po to aby później służyć krajowi. Czy Teddy uda się przestrzegać regulaminu i nie pakować w kolejne kłopoty ? Spodziewałam się typowej fantastyki a zostałam mile zaskoczona domieszką kryminału i akcji z nutką romansu. Wszystko zostało świetnie wyważone! Poznajemy jak działa szkoła, jakie umiejętności posiadają uczniowie, jak są szkoleni, obserwujemy ich wzloty i upadki a to wszystko okraszone dużą dawką nadprzyrodzonych umiejętnościami i akcji. Główna bohaterka wraz ze swoimi przyjaciółmi wplątuję się w intrygę, która napędza całą akcję, wprowadza nowe postaci i odkrywa kolejne tajemnice. Jest to niewątpliwie bardzo ciekawy początek przywodzący mi na myśl bajki o X-menach, jestem bardzo ciekawa jak dalej potoczą się losy Teddy!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-05-2020 o godz 07:49 przez: buffy2332
"Instytut" to debiutancka książka K.C. Archer, obok której nie sposób przejść obojętnie. Teddy Cannon - główna bohaterka powieści nie jest aniołkiem. Nastolatka bowiem lubi ryzyko, a pod hasłem "ryzyko" kryje się jedno - hazard... 🎰 I to właśnie przez niego popada w niemałe tarapaty, z których uratować ją może nietypowa propozycja. Jej problemy mogą pójść w zapomnienie, jeśli zgodzi się na edukację w Instytucie Szkoleń i Rozwoju Egzekwowania Prawa imienia Whitfielda. Nie jest to jednak zwykła szkoła - to uniwersytet zajmujący się szkoleniem ludzi ze zdolnościami paranormalnymi do pracy dla m.in. FBI czy CIA. Czy Teddy się tam odnajdzie? W końcu od zawsze wykazywała zdolność "czytania" ludzi 🙈 Musicie się jednak przekonać o tym sami 😁 INSTYTUT to fantastyczna powieść, która wciągnie każdego czytelnika na wiele godzin... Dla nas jako starszych odbiorców i moli książkowych to taki powrót do lat młodzieńczych niczym wycieczka pamięcią do szkolnych czasów. Powieść czytało się przyjemnie i szybko, bo jest napisana językiem prostym, lekkim i zrozumiałym dla każdego. To mieszanka tajemnicy, magii, niepowtarzalnych akcji i zawirowań emocjonalnych. I powiemy Wam jedno: nie tylko okładka zachwyca swą oryginalnością, cała fabuła jest warta uwagi! Z czystym sumieniem polecamy książkę wydawnictwa Uroboros 💙
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-07-2020 o godz 13:41 przez: anonymous
"Instytut" jest debiutem K.C. Archer i według mnie bardzo udanym. Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Uroboros, za co serdecznie dziękuję. Wydawnictwo Uroboros ma na swoim koncie mnóstwo książek, które bardzo przypadły mi do gustu – a jeszcze większej liczby jak do tej pory nie przeczytałam! Okładka książki „Instytut” jest tajemnicza i przyciąga wzrok. Poznajemy główną bohaterkę, którą jest Teddy Cannon - ma niezwykły talent – talent do wpadania w kłopoty. Od dłuższego czasu hazard to jej drugie imię, przez co wpadła w niemałe kłopoty. Winna jest ogromną sumę temu, któremu się nie podpada. Podczas ostatniej gry w kasynie przegrywa wszystko i wpada w kłopoty przed którymi chce ją uratować tajemniczy nieznajomy. Mówi jej coś, co jest dla niej wielkim szokiem. Oferuje jej pomoc – spłaci wszystkie jej długi – stawia jednak jeden warunek. Ma on podjąć naukę w ściśle tajnej szkole dla jasnowidzów. "Instytut" K. C. Archer to powieść, która mnie wciągnęła. Wręcz nie mogłam oderwać się od lektury. Książka napisana jest lekkim, przyjemnym językiem, co sprawia, że można ją pochłonąć na raz. Akcja sprawiła, że czytałam rozdział za rozdziałem a zakończenie przyszło niespodziewanie szybko. Teraz pozostaje mi już tylko czekanie na kolejne tomy, bo zapowiadają się naprawdę ciekawie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-01-2020 o godz 09:29 przez: pokoj_pelen_ksiazek
Książka jest bardzo wciągającym fantasy. Opowiada o ludziach, którzy mają różne zdolności psychiczne czy telepatyczne. Niektórzy są medium, drudzy potrafią czytać myśli, a inni po prostu czytają ludzi. Akcja głównie dzieje się w instytucie Whitfield gdzie swoje szkolenie i badania przechodzą osoby mające zdolności psychiczne. Studenci uczą się tam telepatii, telekinezy, umiejętności śledczych i taktyki SWAT. Dostają się tam na dwa sposoby. Albo grozi im kara więzienia albo chcą trafić w szeregi wojska, policji czy innych ważnych instytucji. Głowna bohaterka ma bardzo dobre zdolności ale musi się nauczyć nad nimi panować. Perfekcyjnie radzi sobie z grą w pokera czym przyciąga uwagę na siebie. Dam dziekan proponuję jej miejsce w instytucie. Dziewczyna poznaje ludzi takich jak ona, którzy nie pasują do normalnego świata. Rywalizują ze sobą i zawiązują nowe przyjaźnie. Czy główna bohaterka odnajdzie swoich biologicznych rodziców? Czy grozi jej niebezpieczeństwo? Studenci tego Instytutu znikają w niewyjaśnionych okolicznościach. Jakie tajemnice zostaną odkryte? Wszystkiego dowiecie się z 1 tomu jakim jest "Instytut".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-01-2020 o godz 19:31 przez: Julka
Teddy Canon to dwudziestokilkuletnia dziewczyna. Swoją zdolność - czytanie ludzi przekształca na utrzymananie życia. Pewnego feralnego dnia dziewczyna wyrusza na kolejne "podboje" by zagrać w kasynie. Wpadka z policją to nic w porównaniu z wiadomością od nieznajomego mężczyzny, dzięki któremu unikła konsekwencji. Niemożliwa do uwierzenia decyzja kieruję ją do szkoły dla mediów. Okazuje się że nie ma wypracowanego plany by oszukiwać, jest osobą czytającą w umyśle człowieka nawet nie będąc w pełni świadoma. Kształcenie by dostać się do wyższych szeregów władzy jest dla niej zbyt piękne. Akceptacja niebezpiecznej misji kwestionuje zdanie o placówce w jakiej się znalazła... ___ Zdecydowanie jedna z przyjemniejszych lektur na ten moment. Nie wymaga od czytelnika jakiegoś skupienia a sama w sobie wciąga i nas "głoduje". Autorka przedstawia nam świat w pełni fikcyjny a jednak nie miało się wrażenia że czytamy bajki. Lekka z ciekawą fabułą opowieść o odkrywaniu prawdy o sobie, zasmakowania niebezpieczeństwa oraz walka o lepszą przyszłość. Polecam ❤️ ___
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
26-01-2020 o godz 11:28 przez: Anonim
[PROSZĘ NIE SUGEROWAĆ SIĘ OCENĄ!] Tę książkę pozostawię bez oceny, gdyż sprawiłoby mi to ogromną trudność. Po "Instytucie" spodziewałam się naprawdę dobrej historii, tym bardziej, że rekomendacja Anety Jadowskiej mówi, że ta książka nie jest kolejnym Hoghwartem, a jasnowidze to nie czarodzieje. To chyba zaintrygowało mnie w tej historii najbardziej i miałam już w głowie pewien obraz fabuły. Jednak pojawił się dość duży problem, koło którego nie mogę przejść obojętnie. W tej książce bardzo brakowało mi opisów zajęć na tym Instytucie, kontrolowania swoich nadprzyrodzonych umiejętności i walki z nimi, a przecież o tym miała być ta książka! Niestety na pierwszy plan przedostały się wątki drugo i trzecioplanowe, co przyćmiło główną fabułę. Piszę to z ogromnym żalem, bo ta książka miała naprawdę duży potencjał! Czekam jednak na 2 tom i liczę, że będę mogła go ocenić pozytywnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
03-02-2020 o godz 22:34 przez: Anonim
Instytut to kolejna młodzieżówka, którą mogę Wam śmiało polecić. Szkoła, podobna trochę do Hogwardu, ale jej członkowie nie są czarodziejami. To młodzi ludzie posiadający ponad przeciętne zdolności, jak np. jasnowidztwo. Teddy wykorzystuje swoje umiejętności do odczytywania ludzkich myśli w grze w pokera. Przez hazard wplątuje się w niebezpieczną grę z rosyjskim mafiozą. Na ratunek przychodzi jej nieznajomy, który mówi że dotychczasowe grzechy zostaną odpuszczone jeżeli uda się z nim na swego rodzaju eksperyment. Wtedy trafia do instytutu. Studenci uczą się tam telepatii, telekinezy, umiejętności ślecznych i taktyki SWAT. A jeśli uda im się przejść szkolenia trafiają do fbi i ratują ludzkie życia. I tam zaczyna się prawdziwa jazda. 📚🙈Wkręciłam się niemal od samego poczatku. Jednak młodzieżówki to mój gatunek.❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-02-2020 o godz 11:32 przez: Magdalena Senderowicz
Chociaż nie jest to powieść idealna, to mimo wszystko wydaje się być obiecującym wstępem do ciekawej serii. Widać, że jest do debiut literacki, ale i tak nie wypada najgorzej. Potrafi zainteresować czytelnika, dobrze się go czyta, K.C. Archer zadbała o odpowiednie zaprezentowanie swojej wizji i bohaterów. Ciekawią mnie dalsze losy bohaterów, dlatego chętnie sięgnę po kontynuację, jeżeli tylko się ona pojawi w naszym kraju, zwłaszcza, że ta książka mimo wszystko jest na swój sposób oryginalna. Niby motyw nadprzyrodzonych zdolności, FBI czy szkoły dla obdarzonych ciekawymi mocami niejednokrotnie już się gdzieś pojawiały, a jednak wydaje mi się, że Archer dała temu w pewien sposób nowe oblicze. Cała recenzja: bookeaterreality.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
30-01-2020 o godz 11:59 przez: mya1989
'Instytut' to naprawdę fajna książka. Zdecydowanie nie brzmi to jak początek dobrej recenzji 🤪 Jednak tak nie jest. Nie będzie tutaj peanów na jej cześć, ale nie będzie również batów. Dlaczego? Ponieważ historia była ciekawa, ale czegoś jej brakowało. Sama nie wiem. Książka była ciekawa, mnóstwo było w niej zwrotów akcji, ciekawych rozwiązań. Ale było płasko. Nie czułam nic czytając ją, nie wywołała we mnie żadnych emocji. Kompletnie. Bohaterowie byli bez wyrazu. Spodziewałam się czegoś pikantnego, a wszyscy byli bez wyrazu. No może oprócz Pana z FBI i Boyd. Największy zawód? Piro.😭 Miał być męski, odważny. Taki bad boy. A wyszła jakaś ciepła klucha 🙄🙄🙄
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
30-01-2020 o godz 18:25 przez: Katarzyna Serafin
Lubicie akcję? Suspens? Intrygi? Nie przeszkadza Wam wylewająca się z każdej strony amerykańskość, a chcecie poznać kolejną niezwykłą szkołę? "Instytut" zaprasza! Ale pamiętajcie: gdy już raz tam wejdziecie, nie będzie odwrotu! W moim odczuciu przyjemnie napisana i przetłumaczona książka z ciekawą fabułą, która ma dużą szanse zaskarbić sobie przychylność fanów kina superbohaterskiego i X-menów. Jedyne, czego mi osobiście zabrakło, to głębi w bohaterach i ich relacjach. Rozrywka ciekawa na tyle, że czytelnik chce wiedzieć, co będzie dalej. ~ Słowny świat Serafina
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
11-06-2020 o godz 20:15 przez: patie
Kolejna książka na góra 3 gwiazdki. Szkoda. Historia nieco zbuntowanej dwudziestoparolatki z nadprzyrodzonymi mocami. Taki trochę Harry Potter, trochę szkoła dla X-Menów. Spodziewałam się czegoś trochę cięższego, a to takie lekkie YA. Może nawet jest to historia dla młodszych odbiorców. Czyta się to całkiem fajnie, akcja toczy się wartko i szybko mi to weszło. Chyba się skuszę na drugi tom, chociaż obawiam się, że będzie jeszcze bardziej młodzieżowa i przewidywalna. Ogólnie - można przeczytać, szczególnie jak nie ma się co robić :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji