5/5
11-03-2022 o godz 18:28 przez: Kacper | Zweryfikowany zakup
Przepiękne grafiki i świetne teksty. Serdecznie polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-06-2022 o godz 12:46 przez: Kornelinski | Zweryfikowany zakup
Polecam. Wszystkie opowiadania wciągające i ciekawe.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-11-2022 o godz 14:32 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
pierwsze opowiadanie zdecydowanie najlepsze
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-10-2022 o godz 06:06 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Jakie obrazy takie opowieści.... Super!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-08-2021 o godz 18:33 przez: Przemysław Kościuk | Zweryfikowany zakup
Syn, 15 lat zachwycony z prezentu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-01-2022 o godz 18:12 przez: Justyna Zwarycz | Zweryfikowany zakup
super produkt, szybka wysyłka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-02-2022 o godz 20:51 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Zaleta roznorodnosc. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-09-2019 o godz 13:18 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Pięknie wydana książka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-10-2021 o godz 17:26 przez: Bożena | Zweryfikowany zakup
Niezwykłe opowiadania
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-09-2021 o godz 09:47 przez: wolfeye | Zweryfikowany zakup
Cudo wydawnicze!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-11-2022 o godz 20:10 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Duuuuży plus.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-07-2021 o godz 06:21 przez: wojtas0327 | Zweryfikowany zakup
Super książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-09-2018 o godz 19:23 przez: Maciej Trojanowski
(5 gwiazdek za całość) Jeżeli Tobie również nazwisko Jakub Różalski jest obce, to wiadomo, że dobra przedmowa -zawierająca jednocześnie krótkie info o tejże postaci – musi Cię zainteresować, abyś nie zraził się do dalszego czytania. Przedmowa nie może też być za długa, gdyż będzie zła – jak ta, mająca 70 stron, w ,,Narzeczonej Księcia’’. Ta w ,,Innych Światach’’ ma mniej niż 5 stron. Notabene napisał ją Michał Centarowski, czyli, uhonorowany nagrodą Zajdla, redaktor ,,Nowej Fantastyki’’. Nie mogę jej nic zarzucić, a wręcz cieszę się, iż została dodana, gdyż w bardzo przejrzysty sposób naświetliła mi kim jest Jakub Różalski. Good job! Zanim zacznę recenzować poszczególne opowiadania, dodam, że z wszystkich dziesięciu podobało mi się aż osiem. Jest to moim zdaniem bardzo dobry wynik i plus dla całej antologii. Nie wolno mi też pominąć wydania, które prezentuje się kapitalnie. Zwłaszcza niesamowity grzbiet, ozdobiony wypułkimi ,,złoceniami’’ wygląda kapitalnie. Same grafiki również są intrygujące. Każda inna, niemniej wszsytkie roztaczają aurę niesamowitości i tajemniczości. Warto zaznaczyć, iż nie każda, która się w tej książce znalazła, przedstawia mechaniczne konstrukcje kroczące po polach na horyzoncie. Jeżeli takowe nie przypadają komuś do gustu, to otrzymuje on też inne, z wilkołakami i… krasnoludkami. Autorem pierwszego opowiadanie jest Kuba Małecki. Mająca około trzydzieści stron historyjka mogłaby być genialnym prologiem do kolejnych. Z początku myślałem, że kolejni autorzy będą kontynuować tę samą opowieść; pierwsze opowiadanie rzeczywiście podtrzymało mój błędny pogląd. Sama historia przez jednych opisywana jest jako najlepsza ze zbioru, akapit wyżej pisałem, że nie zgadzam się z tą opinią. Niemniej jest to naprawdę bardzo intrygujące opowiadanie, które ma niby przewidywalne, aczkolwiek nie do końca zakończenie. Drugie opowiadanie, autorstwa Roberta J. Szmidta, jest bardziej intrygujące od pierwszego; niemniej to tylko zdanie osoby która znacznie bardziej od powieści s-f woli klasyczną fantastykę. Historia ta bowiem przypomina mi bowiem klimatycznie książki Terry’ego Prachetta. Nie ma w niej jednak tyle humoru, jest wręcz przygnębiająca, mimo to niesamowicie wciąga. W skrócie opowiada o ulewnym dniu, przez który wszyscy stłoczeni są w karczmie, gdzie pewna osoba opowiada historię upadłej dynastii cesarza walczącego z ziejącą ogniem bestią. Tutaj zakończenie było naprawdę nieprzewidywalne, a sam motyw ,,drugiego zakończenia’’ poprzez opowiedzenie historii w historii wkomponowano wprost genialnie. Opowiadanie Sylwii Chutnik trudno było mi pojąć. Już mówię dlaczego, otóż autorka tak skomponowała zdania, iż sam miałem wrażenie mgły przed oczyma, podczas czytania go. Traktująca o dziewczynie idącej do szpitala, która przed i po operacji leczona jest płynnymi narkotykami, opowieść budzi moje mieszane uczucia. Pani Sylwii należą się brawa za pierwszorzędnie wykreowaną postać, niemniej kilka momentów, które się w tymże opowiadaniu znalazły, uważam za kompletnie zbędne i wręcz pozbawione sensu. Jak teraz o tym myślę, pokusiłbym się o domniemanie, iż akcja odgrywa się w klinice uzależnień bądź szpitalu psychiatrycznym. Mogę natomiast z czystym sumieniem stwierdzić, że opowiadanie te jest z pewnością osobliwe jak dom Pani Peregrine. *** Cały zbiór, nie licząc dwóch przypadków, jest po prostu genialny. Niesamowicie klimatyczne ilustracje fantastycznie komponują się z tym, o czym czytamy. Trafniej jednak byłoby powiedzieć, ze to tekst wpasowuje się do ilustracji, gdyż najpierw były one. Mówiłem już o prześlicznym wydaniu, więc nie będę się powtarzać. Trudno będzie jednak stwierdzić, czy ładniejszą książką jest ,,Kirce’’ czy właśnie ,,Inne Światy’’. Sam zbiór czytałem około dwóch tygodni, więc myśl, że nie najgorzej, zważywszy na to, jak mało czytałem w tegoroczne wakacje. Dla mnie antologia ta zapunktowała różnorodnością, ale nie w stricte tego słowa znaczeniu; bardzo podobały mi się opowiadania jako alternatywne wersje historii, która już była, nie tej, którą piszemy. Niesamowitym w moim mniemaniu pomysłem było wykreowanie realiów w których to Japonia wygrała II Wojnę Światową i zawładnęła Europą. Dodatkowo to, iż autorami są polscy pisarze jest jak najbardziej na plus; bo w końcu ile można czytać o inwazjach na USA? Polecam ten zbiór wszystkim: fanom fantastyki, braciom lubującym się w science-fiction oraz wielbicielom fantastyki satyrycznej. Jednym zdaniem: dla każdego coś dobrego. całość na CzytanieJestSpoko.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
27-06-2018 o godz 22:27 przez: Mechaniczna Kulturacja
Zbiór prozy otwiera Jakub Małecki z opowiadaniem Idzie Niebo. Autor w swoim stylu kreśli swojską opowieść, w której wiejski klimat miesza się z fikcją. Przejmująca, melancholijna historia o przemijaniu z udziałem gigantycznych pająkopodobnych robotów, wywołujących u ludzi szaleństwo. Inwazja obcych widziana z poziomu polskiej wsi. Ciekawą wariację kreśli Robert J. Szmidt, który w Szponach smoka opowiada alternatywną historię Polski pod jarzmem Japonii, która zdominowała prawie cały świat. Świetna językowo opowieść miesza wątki polskiej polityki z japońską kulturą, choć miejscami idzie w banał alternatywy – przywołując Hitlera, który pozostał malarzem – najlepiej działa tam, gdzie autor bawi się japońskością, uwzględniając stanowiącą niejako opowieść w opowieści legendę o smokach. Świetną prozę prezentuje kobieca gwardia – Sylwia Chutnik, Anna Kańtoch, Aleksandra Zielińska i Aneta Jadowska. Ta pierwsza zachwyca przede wszystkim warsztatem, bo jej opowiadanie Zapalny stan udręki zdaje się najmniej spośród wszystkich pasować do całej antologii. Ale mimo to stanowi fascynującą, oniryczną jazdę bez trzymanki. Anna Kańtoch, jedna z moich ulubionych polskich pisarek, oddaje w nasze ręce opowiadanie Człowiek, który kochał. To pomysłowa literacko i pełna językowych sztuczek alternatywna wizja Polski pierwszej połowy XX wieku. Proza angażująca i emocjonalna z wyraźnie nakreślonymi postaciami (przy czym jedną z nich znamy tylko z listów). Mocno w kadry Różalskiego wkomponowuje się opowiadanie Zielińskiej Nazwałem go Erzet. Ponura opowieść rozgrywająca się na Śląsku w postapokaliptycznym wydaniu. Bohater, jego czworonożny przyjaciel i mrok zlikwidowanych kopalni, które kryją grozę fikcyjną i tę jak najbardziej realną. Wreszcie Jadowska w Bożym dłużniku sięga po wątki tatarskie, oddając dość nietypową jak na swoją twórczość pozycję – znacznie ambitniejszą od klasycznej młodzieżowej przygody, zdradzając większy literacki talent niż może się na pozór wydawać. W takim wydaniu chciałoby się autorkę widzieć częściej, co może się zdarzyć, bo jej opowiadanie zapowiada cały tryptyk. Słabiej pod pozostałych wypada proza Remigiusza Mroza. Autor niezbyt pewnie czuje się na gruncie fantastyki a konkretnie grozy, jego Korytarzowi Pełnomorskiemu brakuje klimatu, więcej tu wymieniania suchych faktów niż prozy, która wciągnie na dłużej. Opowiadanie Jakuba Żulczyka, Tyle lat trudu, to ciekawa odmiana na tle innych tekstów. Zabawna wariacja na temat życia krasnali, tchnie absurdem i czarnym humorem. Jednocześnie, choć nie sposób się do tekstu przyczepić, trudno pozbyć się wrażenia, że to tylko literacka zabawa, z której wiele nie wynika, w rezultacie to taki przerywnik między poważniejszymi tekstami. Do najlepszych opowiadań w całym zbiorze należą wspomniane już Idzie Niebo, Małeckiego oraz próby Łukasza Orbitowskiego i Jacka Dukaja. Ten pierwszy w Sforze kreśli diabelnie angażującą, epicką historię rozgrywającą się na przestrzeni lat, od czasów walk powstańczych aż do dnia dzisiejszego. Losy przedstawicieli różnych pokoleń splata pewien tajemniczy rekwizyt – wilcza skóra, dodająca jego posiadaczowi charyzmy, odwagi i siły, ale będąca zarazem przekleństwem i brzemieniem. Z kolei Dukaj ewidentnie nie potrafi ograniczyć się do krótkiej formy. Kreśli epicką historię i kreśli ją z rozmachem, bo będzie tu miejsce i na podniebne pojedynki, i na miłość, i wielką historię w tle. Jego fabuła stanowi prawie 1/3 całej książki, a za inspirację posłużyły mu, podobnie jak Szmidtowi, wątki japońskie. To alternatywna historia, w której Rosja toczy wojny o dominację z Japonią, a Polacy z „Kraju, którego nie ma” szukają sposobu na wykorzystanie tych starć dla potrzeb narodu. Ale to znacznie bardziej złożona opowieść niż zawiera podany opis, całość widzimy oczyma niejakiej Kyoko, poznając jej trudną historię i zaangażowanie w sprawy polityczne. Dukaj jak zwykle konstruuje bogaty świat i fabułę, którą można by obdarować pokaźnych rozmiarów powieść. Trzeba wspomnieć też o samym wydaniu książki, spotkałem się bowiem z bardzo wieloma nieprzychylnymi opiniami dotyczącymi strony technicznej składu. Konkretnie chodzi o ilustracje, czyli prace Różalskiego porozrzucane po książce w dość nietypowy sposób: a to wąsko kadrowane znajdując się gdzieś na marginesie strony, to z kolei wykraczające fragmentem na drugą kartkę, wreszcie specyficznie umieszczone w rogu strony. Czy mi to przeszkadzało? Zupełnie nie, raczej zaciekawiło i przyciągało zainteresowanie w trakcie lektury. Czy was to przekona? Świadom negatywnych opinii proponowałbym najpierw przepatrzeć sobie książkę pod tym kątem, istnieje bowiem prawdopodobieństwo że taki sposób prezentowania ilustracji może wam się wydać odpychający. http://kulturacja.pl/2018/06/inne-swiaty-antologia-recenzja/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-06-2018 o godz 20:19 przez: Łukasz Marciniak
Kilka lat temu światło dzienne ujrzał niezwykły projekt Jakuba Różalskiego 1920+, w którym nawiązał on do malarstwa XIX i XX wieku i stworzył alternatywne uniwersum, będące połączeniem motywów polskiej armii i codziennego życia na wsi z początku XX wieku z mechami oraz zaawansowaną technologią. Bardzo szybko jego prace zachwyciły i podbiły świat, jak również stały się inspiracją dla kolejnych artystów. Z fascynacji tymi obrazami powstała niezwykła antologia Inne światy i dzięki wydawnictwu Sine Qua Non ujrzała światło dzienne. Znajdziemy w niej opowiadania dziesięciu pisarzy, m.in Jacka Dukaja, Jakuba Małeckiego, Jakuba Żulczyka, Łukasza Orbitowskiego, Roberta Szmidta, czy Remigiusza Mroza. Zacznę recenzję nietypowo, bo od wydania książki, które jeszcze przed oficjalną premierą, wywołało gorącą dyskusję. Antologia została wydana w twardej oprawie na kredowym papierze z obrazem Różalskiego na okładce. Całość liczy około 600 stron, ale przez zastosowanie grubego papieru, jest to dość słusznych rozmiarów książka. Tym jednak co skłoniło wiele osób do dyskusji były załączone do opowiadań obrazy Różalskiego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że część z tych obrazów jest przesunięta do wewnętrznego marginesu, a czasami nawet przechodzi na kolejną stronę, a innym razem jest to kilkucentymetrowy pasek obrazu przy zewnętrznym marginesie, ale są również i takie, które zajmują dwie strony. Można zacząć się zastanawiać, czy to zamierzony efekt, czy też nie, ponieważ trudno dokładnie przyjrzeć się niektórym obrazom. Jest to z pewnością dość niecodzienne ułożenie ilustracji i mimo że nie przeszkadza to w lekturze, to nie jest to mój ulubiony sposób dołączania ilustracji/obrazów do książki. Przechodząc do opowiadań, to ogólnie pomysły pisarzy są świetne, choć nie wszystkie w jednakowym stopniu przypadły mi do gustu. Pewnym rozczarowaniem jest tekst Remigiusza Mroza, Korytarz pełnomorski, w którym autor wykorzystał motyw podróży w czasie, zmieniania historii, a to wszystko związane z Trójkątem Bermudzkim. Jednak opowiadanie posiada stanowczo za dużo wiedzy encyklopedycznej - nie chodzi nawet o to, że pojawia się kilka dłuższych akapitów na dany temat, co o fakt, że autor wręcz zasypuje czytelnika faktami dotyczącymi Trójkąta Bermudzkiego i wielu innych rzeczy. Owszem, te ciekawostki są interesujące, ale gdzieś w tym wszystkim ginie sens bardzo ciekawego pomysłu. A na dodatek wszystko jest tutaj poprawne, brakuje głębi i wyrazistości. Był to mój pierwszy tekst Mroza, jaki czytałem i z pewnością ostatni. Moim faworytami są bez wątpienia teksty Szmidta Szpony smoka oraz Jacka Dukaja Imperium chmur. Oba osadzone w orientalnych klimatach z polskimi wątkami. Pierwsze z nich to interesująca wizja, w której Państwo Środka zaanektowało Europę przy pomocy smoków. W opowiadaniu jest dużo akcji, mnogość nawiązań popkulturowych, interesujący bohaterowie, jak również intrygująca historia tytułowych Szponów smoka w dążeniu Polski do wolności z mocnym zakończeniem. Czyta się to zatem bardzo przyjemnie. Jeśli miałbym się czegoś przyczepić, to jedynie faktu, że to tylko opowiadanie, a nie rozdział z książki. Aż chciałoby się przeczytać całą powieść, albo najlepiej cykl napisany w tym stylu. Dukaj natomiast stworzył nie tyle opowiadanie, co minipowieść, liczącą około dwieście stron. Przedstawia ono alternatywną historię, w której Rosja toczy wojny o dominację z Japonią, natomiast Polacy chcą wykorzystać te starcia do odzyskania wolności. Jest to zdecydowanie bardziej złożone opowiadanie niż to może wynikać z powyższego opisie, a przy tym dość wymagające, bogate w orientalne zwroty, zachowania i słowa, których próżno szukać wyjaśnienia, co bynajmniej nie jest wadą. Jest to z pewnością jeden z najtrudniejszych w odbiorze tekstów, ale ale w zamian oferuje on mnóstwo satysfakcji i poczucie przeczytania opowiadania na bardzo wysokim poziomie. Bardzo się cieszę, że miałem okazję w końcu poznać twórczość Jacka Dukaja i już mam apetyt na więcej. Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non! hrosskar.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-06-2018 o godz 13:35 przez: Nigrum
Z bajkami bywa tak, że wiemy, iż są one stuprocentową fikcją. A opowieści snute przy ognisku? Przekazy ustne zasłyszane na ulicy? Są sprawą skomplikowaną z tej racji, że nie możemy potwierdzić ich autentyczności, ani im zaprzeczyć. Dlatego ekscytują, są towarem wymiennym niczym waluta, czasem cenimy je bardziej niż rzeczy materialne. Antologia "Inne światy" jest właśnie takim zbiorem nieprawdopodobnych historii, przypominający pryzmat, który przy każdym obrocie pokazuje inny odprysk rzeczywistości. Za sprawą ogniwa jakim są obrazy Jakuba Różalskiego, otrzymujemy dziesięć nieprawdopodobnych opowiadań inspirowanych tym innym światem wspaniałego malarza i artysty. Obok dziwnych statków Remigiusza Mroza przebiegną nam cudaczne krasnoludki Jakuba Żulczyka. Ogarnie nas szaleństwo wywołane przez wielkie maszyny, zupełnie jak bohaterów Jakuba Małeckiego. Liźniemy nieco klimatu Japonii dzięki Jackowi Dukajowi i Robertowi J. Szmidtowi ( tak to się odmienia?;).Łukasz Orbitowski pozwoli nam ponosić przez chwilę tajemniczy artefakt dający niezwykłą silę, a Aleksandra Zielińska zabierze do tajemniczej kopalni. Kto jeszcze został? Z Sylwią Chutnik spędzimy niezapomnianą noc w szpitalu, z Anną Kańtoch napijemy się herbatki w Ogrodzie Botanicznym, a Aneta Jadowska przedstawi nam wspaniałą tatarską rodzinę. Wszystkie te opowieści są zawieszone w świecie zbudowanym z atramentu i farby, słowa i obrazu. Kunszt Jakuba Różalskiego, jego epickie dzieła, otrzymały swe odzwierciedlenie w niezapomnianych opowiadaniach wirtuozów słowa. Książka nieprawdopodobnie piękna, wydana na ciekawym papierze w fajnym formacie, z twardą okładką i fantazyjną czcionką woła z półki donośnym głosem Kup mnie! Polecam wszystkim estetom, bibliofilom, oraz koneserom przepięknie wydanych książek. Całość: http://atramentowypodroznik.blogspot.com/2018/06/inne-swiaty-antologia.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-06-2018 o godz 12:27 przez: Nigrum
Z bajkami bywa tak, że wiemy, iż są one stuprocentową fikcją. A opowieści snute przy ognisku? Przekazy ustne zasłyszane na ulicy? Są sprawą skomplikowaną z tej racji, że nie możemy potwierdzić ich autentyczności, ani im zaprzeczyć. Dlatego ekscytują, są towarem wymiennym niczym waluta, czasem cenimy je bardziej niż rzeczy materialne. Antologia "Inne światy" jest właśnie takim zbiorem nieprawdopodobnych historii, przypominający pryzmat, który przy każdym obrocie pokazuje inny odprysk rzeczywistości. Za sprawą ogniwa jakim są obrazy Jakuba Różalskiego, otrzymujemy dziesięć nieprawdopodobnych opowiadań inspirowanych tym innym światem wspaniałego malarza i artysty. Obok wikińskich drakkarów Remigiusza Mroza przebiegną nam rubaszne krasnoludki Jakuba Żulczyka. Ogarnie nas szaleństwo wywołane przez wielkie maszyny, zupełnie jak bohaterów Jakuba Małeckiego. Liźniemy nieco klimatu Japonii dzięki Jackowi Dukajowi i Robertowi J. Szmidtowi ( tak to się odmienia?;).Łukasz Orbitowski pozwoli nam ponosić przez chwilę tajemniczy artefakt dający niezwykłą silę, a Aleksandra Zielińska zabierze do tajemniczej kopalni. Kto jeszcze został? Z Sylwią Chutnik spędzimy niezapomnianą noc w szpitalu, a z Anną Kańtoch poznamy alternatywną historię Polski roku 1943 i Aneta Jadowska przedstawi nam wspaniałą tatarską rodzinę. Wszystkie te opowieści są zawieszone w świecie zbudowanym z atramentu i farby, słowa i obrazu. Kunszt Jakuba Różalskiego, jego epickie dzieła, otrzymały swe odzwierciedlenie w niezapomnianych opowiadaniach mistrzów słowa. Książka nieprawdopodobnie piękna, wydana na ciekawym papierze w fajnym formacie, z twardą okładką i fantazyjną czcionką woła z półki donośnym głosem Kup mnie! Polecam wszystkim estetom, bibliofilom, oraz koneserom przepięknie wydanych książek.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-10-2022 o godz 09:02 przez: kryminalnatalerzu
Antologia „Inne światy” z 2018 roku to jedna z tych książek, które każdy Polak powinien mieć w swojej biblioteczce. Jest to zbiór dziesięciu opowiadań polskich autorów literatury pięknej, fantastyki i kryminału, które powstały zainspirowane przez dzieła Jakuba Różalskiego, polskiego artysty, grafika, malarza. Jest to książka, która łączy polskość z nowoczesną wizją artystyczną i choć ten pierwszy człon objawia się w opowiadaniach w różnym natężeniu, to po prostu tam jest. To historie rozłożone w czasie, różne objętościowo i tematycznie. Od opowieści o krasnoludkach, poprzez alternatywną wizję historii aż po psychodeliczne wizje. Opowiadania opatrzone są na wstępie jednym dużym obrazem głównym każde, a na kolejnych stronach, już w środku historii mniejszymi, wspomagającymi. Już samo przeglądanie tej publikacji jest czystą przyjemnością, tym bardziej, że jej wydanie jest po prostu genialne – eleganckie, z klasą, prawdziwa ozdoba biblioteczki. Oczywiście były opowiadania, które podobały mi się bardziej i mniej, ale myślę, że w każdym jestem w stanie docenić wartość artystyczną. To była niesamowita przygoda, którą wszystkim czytelnikom polecam niezależnie od preferencji gatunkowych – każdy choć trochę wrażliwy na sztukę (a przecież każdy miłośnik literatury jest) doceni tę niesamowitą publikację. Szczerze i mocno polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
15-06-2018 o godz 00:00 przez:  TymonLuczak | Empik recenzuje
Majstersztyk jeśli chodzi o różnorodną zawartość jak i grafikę. Taki oto wspaniały prezent dostałem, cieszę się bo jestem miłośnikiem science- fiction oraz wszelkiego rodzaju horrorów. Tutaj jest w czym wybierać. Inne Światy to doborowa stawka autorów, co jak wspomniałem czyni dużą różnorodność stylistyczną, ale też stwarza pole do popisu dla wyobraźni. Nic, tylko zagłębić się w ten fascynujący często świat. Niczym nie skrępowana wyobraźnia pisarza to wielki dar, a tutaj tak się właśnie dzieje, autorzy opowiadań dali upust swoim wizjom, a inspiracją były obrazy Jakuba Różalskiego, swoją drogą niezwykle ciekawe.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
04-01-2019 o godz 00:00 przez: KarolinaWąsowicz | Empik recenzuje
Wspaniała książka, do której początkowo niewątpliwie podchodziłam z wielkim dystansem, ponieważ nie znałam wcześniej twórczości artystycznej Jakuba Różalskiego. Jednakże ta książka, wzbogacona jego obrazami, zachwyciła mnie w najdrobniejszym szczególe. A mianowicie znajdziecie tutaj aż dziesięć opowiadań, które przedstawiają zupełnie inne historie, jednakże łączy je jeden element, właśnie obrazu Jakuba Różalskiego. Ja jestem wielka fanką opowiadań, dlatego wiedziałam, że ta książka przypadnie mi do gustu i musze Wam powiedzieć, że nie zawiodłam się na niej. Wspaniale mi się ja czytało.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji