5/5
28-08-2017 o godz 09:23 przez: liliannamai
http://majkabloguje.blogspot.com/2017/08/recenzja-ksiazki-251-julie-israel.html Podobno w prostych historiach tkwi największy sens, więc nic dziwnego, że po przeczytaniu takiej opowieści, zaczynamy się zastanawiać nad niektórymi rzeczami. Główną bohaterką i narratorką tej opowieści jest – Juniper. Jej życie nie należy do najłatwiejszych, ponieważ w wypadku samochodowym, traciła starszą siostrę Camie. I choć minęło już sześćdziesiąt pięć dni, to Juniper dalej trudno pogodziś się z myślą, że jej siostra już nie wróci. Pewnego dnia, nastolatka znajduje list, ale nie jest on zaadresowany do niej, tylko do Camie. Nadawca nie podpisał się, tylko określił się mianem "Ty". Juniper jest zdziwiona tym, że jej siostra miała tajemnice i że tak naprawdę nie znała swojej siostry. Niestety nastolatka tego samego dnia, gdy znalazła tajemniczy liścik, gubi sentencje ze swojego Indeksu szczęścia, która zdradza wiele i nikt nie może się o tym dowiedzieć. Czy Juniper odnajdzie zagubioną rzecz? Czy uda jej się odkryć wszystkie tajemnice, jakie skrywała jej siostra? Autor: Julie Israel Tytuł: Indeks szczęścia Juniper Lemon Wydawnictwo: IUVI Strony: 374 Okładka jest przepiękna i to ona w gruncie rzeczy zachęciła mnie abym sięgnęła po książkę pani Israel. Jest napisana lekkim i prostym językiem, więc czytanie tej książki to czysta przyjemność. Jest to książka młodzieżowa skierowana do dzieci i młodzieży, ale myślę, że i dorosły świetnie bawiłby się przy jej lekturze. Do tego fabuła jest prosta i trudna, bo z jednej strony dotyka ona bardzo trudnego tematu, jakim jest strata blikiej osoby, a z drugiej mamy tajemnicę, która popycha nas w ślad za Juniper, aby razem z nią znaleźć odpowiedź na nurtujące ją pytania. Podobało mi się, jak w bardzo realny sposób autorka pokazała, jak wygląda życie po stracie bliskiej osoby. Po pierwsze, to każdy przechodzi ją różnie i nie możemy każdego smutku, żalu i braku pogodzenia się z tym wrzucać do jednego worka. I nigdy, ale to przenigdy, nie można wymagać od kogoś zmiany na siłę. Bohaterowie byli bardzo ciekawi i zabawni – od razu polubiłam główną bohaterkę, ale i innych bohaterów nie da się nie lubić. Jej poczucie humoru, to jedno, ale to jak potrafiła w pewnych sytuacjach być poważna i podjąć właściwą decyzję – tak zdecydowanie należą jej się brawa. Oprócz niej w powieści poznacie też Brada – buntownika, który ma też swoją historię do opowiedzenia, Kody'ego, Nate'a czy Angelę. „Indeks szczęścia Juniper Lemon” to cudowna książka opowiadająca o życiu, które nas otacza. Mówi ona o sprawach i problemach, które mogą dotknąć nas z dnia na dzień. To nie tylko książka o stracie bliskiej osoby, to też zwrócenie uwagi na to, że w życiu czasem rządzą nami przypadki. I nic nie możemy na to poradzić. Powieść pani Israel jest idealna na wieczór lub wakacyjny odpoczynek. Jeśli szukacie niebanalnych historii zamkniętych w prostych słowach, to myślę, że książka może Wam się spodobać. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
16-07-2017 o godz 15:40 przez: patka
Po książki młodzieżowe sięgam dość sporadycznie, a mój wybór jest zazwyczaj poparty dobrymi opiniami i ciekawą fabułą, która opiera się na czymś więcej niż romanse. "Indeks szczęścia Juniper Lemon" spełnił powyższe wymagania, a oryginalny opis dodatkowo mnie zainteresował. Mimo iż książka ta nie powaliła mnie na łopatki, to jednak lektura minęła mi bardzo szybko i przyjemnie. Po pierwsze: wspaniała grafika! Nie oceniam książek po okładkach, jednak ładne wydanie od razu przykuwa moje spojrzenie ;). Świetne kolory i czcionka bardzo przypadły mi do gustu. "Indeks szczęścia Juniper Lemon" wciąga od pierwszej strony. Julie Israel od razu wrzuca czytelnika w akcję i muszę przyznać, że robi to bardzo dobrze. Nie czułam się pogubiona, a raczej od razu zainteresowałam się losami Juniper. Autorka również świetnie kontroluje tempo książki. Akcja jest zrównoważona, nieprzytłoczona jednym elementem. Dzięki temu z łatwością można podtrzymać zainteresowanie, a przez lekturę idzie się szybko i z łatwością - pozycja ta jest więc świetna na podróż, czy dzień na plaży. Książki młodzieżowe, po które sięgam muszą mieć jakiś głębszy element fabuły. Ta pozycja prezentuje nam losy Juniper Lemon, która zmaga się ze stratą swojej starszej siostry. Pośrednio ukazuje również zmagania jej bliskich: rodziców i znajomych. Element ten według mnie został dość dobrze rozwinięty, jednak momentami brakowało mi większego nacisku na introspekcję głównej bohaterki. W książce tej występuje również ważny element przyjaźni oraz, w późniejszej części, romans. Co do romansu to (całe szczęście ;) zbytnio mi on nie przeszkadzał (nie jestem fanką miłości w wydaniu nastoletnim), chociaż możliwe, że było to spowodowane tym, że nie był on zbyt przekonujący, a nawet powiedziałabym odrobinę wymuszony - i tutaj brakowało mi przemyśleń i uczuć Juniper. Ostatnim czynnikiem, który chciałam poruszyć jest to, że ta pozycja jest młodzieżowa w większym stopniu niż się spodziewałam. Juniper jest w przedostatniej klasie liceum i, no cóż, tak się zachowuje. Nie wiem, czemu oczekiwałam czegoś bardziej dojrzałego (prawdopodobnie przez element żałoby), jednak nie zmienia to faktu, że pod tym względem trochę się rozczarowałam. Przyjaźnie, związek, radzenie sobie z problemami, humor... To wszystko było w wydaniu nastoletnim - wiem, że dla wielu jest to zaleta, jednak ja po takiej tematyce oczekiwałam czegoś bardziej dojrzałego. "Indeks szczęścia Juniper Lemon" to przyjemna, wciągająca lektura, która jednocześnie porusza trudny temat radzenia sobie ze stratą bliskiej osoby. Mimo iż wolałabym, żeby ta pozycja była w bardziej dojrzałym wydaniu, to jednak wiem, jak istotne jest to, żeby młodzież miała kontakt z tak ważnymi tematami. Mój regał z książkami patsy-books.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-11-2017 o godz 16:09 przez: Królewskie Recenzje
Minęło dokładnie 65 dni od tragicznego wypadku, w którym zginęła jej siostra. Od tej chwili świat Juniper stracił wszystkie kolory, a ona sama pogrążyła się w smutku i braku chęci do życia. Dziewczyna jednak stara się stawić czoła kolejnym dniom bez Camilli. Pomaga jej w tym Indeks Szczęścia, który powstał dzięki jej siostrze. Juniper zapisuje w nim wszystkie szczęśliwe chwile, które spotkały ją danego dnia. Jak można się domyśleć, jest ich na prawdę niewiele i są tak błahe i obojętne jak tylko mogą być. Pewnego dnia jedna z fiszek znajdujących się w indeksie znika, a Juniper nie ma pojęcia gdzie mogłaby ona być. Jest ona niezwykle ważna dla dziewczyny, bo znajduje się na niej jej największy sekret i nie chce, by ktoś się o nim dowiedział. Za wszelką cenę pragnie ją odnaleźć... Pewnego dnia Juniper znajduje w torebce list Camilli do tajemniczego "Ty". Za wszelką cenę pragnie odnaleźć adresata, który jak wynika z listu, był bardzo bliski jej siostrze. Cam nigdy nie miała przed nią żadnych tajemnic. Dlaczego tym razem nic jej nie powiedziała? Kim jest tajemniczy "Ty", skoro Camilla nie przedstawiła go siostrze? I dlaczego dziewczyna planowała się z nim rozstać skoro tak bardzo go kochała? Juniper postanawia odnaleźć chłopaka siostry, by powiedzieć mu, że Camilla nie chciała już z nim być, by łatwiej było mu pogodzić się z jej utratą i pójść na przód. Juniper jest przekonana, że jej fiszka trafiła do kontenera na śmieci. Podczas poszukiwań dołącza do niej Brnad, chłopak, który budzi w niej grozę. Zamiast niej dziewczyna znajduje ciekawe zapiski, w tym listy samobójcze bądź listy miłosne do nieżyjących już artystów. Odkrywanie tych małych wielkich tajemnic wpłynie na życie Juniper i jej relacje z rówieśnikami, a także pozwoli chociaż po części zapomnieć o przejmującym smutku z powodu tragicznej śmierci siostry. Indeks Szczęścia Juniper Lemon to przepiękna i niezwykle wzruszająca książka o przyjaźni, relacjach rodzinnych, trudnych przeżyciach... Z jednej strony, stwierdziłabym, że powieść skierowana jest raczej do młodszych czytelników. Problemy czasem absurdalne, zachowanie bohaterów niekiedy bardzo dziecinne, a wątek romantyczny przedstawiony bardzo pobieżnie. Z drugiej jednak strony książka niesamowicie na mnie wpłynęła. Pokazane relacje Juniper i Camilli oraz ból po stracie siostry oraz ten żal i tęsknota niezwykle do mnie przemówiły. Książkę czytałam w szkole, a skończyłam w autobusie. Kiedy wróciłam do domu, wybiegła po mnie moja 3-letnia siostra. Niemalże się popłakałam, kiedy ją przytuliłam. Tak bardzo ucieszyłam się, że ją mam, że jest. I jeszcze bardziej zaczęłam współczuć Juniper tego, że nie ma już Cami. Książka porusza, wzrusza i zmienia światopogląd i z zostaje w pamięci na długo.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-08-2017 o godz 13:20 przez: Wybebeszamy_książki
POZIOM SZCZĘŚCIA Gdyby poziom szczęścia oceniać w dziesięciostopniowej skali, jak wyglądałyby nasze dzienne zapiski? Co o naszym charakterze mówiłby nasz Indeks szczęścia? Panna Juniper Lemon z niezobowiązującej zabawy uczyniła nawyk, który z czasem stał się dla niej czymś więcej niż tylko pudełkiem pełnym fiszek. Okazał się zegarem, który odmierzał dni od śmierci siostry. Liną, która połączyła ją z grupą wspaniałych ludzi. Początkiem przygody i miłości. E - GO - IZM "Indeks szczęścia" to historia dziewczyny, która w bardzo młodym wieku zmierzyła się ze stratą najbliżej sobie osoby. Jest to także, a może przede wszystkim, opowieść o nawiązywaniu przyjaźni, poznawaniu cudzych słabości i umiejętności korzystania z życia. Juniper jest postacią uniwersalną, która na swój własny sposób przemawia do każdego czytelnika. Jako główna bohaterka spełnia wszystkie powierzone jej zadania - tworzy więź z odbiorcą, przekazuje proste prawdy oraz oferuje konstruktywną analizę świata. Autorka nie skupiła się na aparycji Juniper. Nie poświęciła wiele czasu jej charakterowi. Główny strumień światła skierowała na emocje, które nią targają. "To trudne - to wręcz boli - gdy definiują cię twoje straty." Z równym oddaniem zaprezentowała sylwetki innych bohaterów, których problemy poznajemy sukcesywnie, wraz z biegiem książki. Ich udział w bieżących wydarzeniach rośnie z każdą stroną. Wraz z kolejnym otwartym workiem, na jaw wychodzą sekrety, obawy i skrywane oblicza. Fiszki, te wyrzucone i utracone, łączą ludzi. "(...) patrzymy w pełne gwiazd niebo, ale nie widzę diamentów, połyskujących odłamków, które lśnią tam od milionów lat, lecz czarnogranatową płachtę między nimi. (...) w jakiś sposób dochodzę do wniosku, że to właśnie ta ciemność z wyciętymi otworami, ta dziurawa płachta sprawia, że gwiazdy są tak wyraźne i piękne. Cała ta nieobecność, to nie jest przestrzeń negatywna." "Indeks szczęścia" to książka, która wyplenia egoizm, ponieważ pokazuje, że każdy ma swoje własne problemy. Zaś ludzka psychika to twór delikatny i narażony na uszkodzenia, o który należy dbać z prawdziwym oddaniem. UZALEŻNIA Nie można powiedzieć, że jest to książka stricte młodzieżowa, ponieważ, bez wątpienia, trafi również do starszych czytelników. Wypełniają ją proste prawdy, które dobrze przeczytać, przemyśleć i zrozumieć na nowo. "Trudno kogoś przy sobie zatrzymać, kiedy wszyscy ci powtarzają, że ta osoba odeszła." Historia Juniper wciąga i ma w sobie coś uzależniającego. Odbiorcę przyciąga nie tylko piękna okładka. To styl, tematyka i autentyczność, która zdecydowanie wyróżnia "Indeks szczęścia Juniper Lemon" spośród innych pozycji. Jest to książka, na którą warto zwrócić uwagę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-09-2017 o godz 19:07 przez: Sophie Salvatore
"Indeks szczęścia Juniper Lemon" przykuwa uwagę czytelnika swoją przepiękną okładką. Jest to pierwsza rzecz, jaką możemy zauważyć podczas poszukiwań kolejnej lektury, a więc okładka ma znaczenie. Szata graficzna książki Julie Israel kojarzy mi się z lekką powieścią dla młodzieży, którą warto zostawić sobie na czas wakacji lub urlopu. Po poznaniu treści tej książki dodam jeszcze to, iż jest ona niezwykle emocjonującą i piękną pozycją. W przypadku "Indeksu Szczęścia Juniper Lemon" mamy do czynienia z żałobą po stracie ukochanej siostry. Głowna bohaterka książki - Juniper - znajduje list, który jej niedawno zmarła siostra napisała do tajemniczego kogoś. Juniper za wszelką cenę stara się odkryć do kogo były zaadresowane słowa Camilli i dostarczyć list pod właściwy adres. Juniper trudno pogodzić się ze śmiercią ukochanej siostry mimo, iż minął już jakiś czas od tego tragicznego wydarzenia. Niestety przykre emocje wciąż kłębią się nie tylko w dziewczynie, ale również w jej rodzicach i znajomych. Z jednej strony to dobrze, bo Juniper ma poczucie, że śmierć Camilli nie tylko dla niej była wielką stratą, ale też dla innych. A z drugiej strony trudno jej powrócić do 'normalności' kiedy nie dość, iż sama przeżywa żałobę to jeszcze wszyscy wokół usilnie starają się zachować pamięć o zmarłej. Każdy kto przeżył podobną sytuację na pewno zdaje sobie sprawę z tego jak trudno otrząsnąć się po śmierci kogoś bliskiego. Juniper znalazła pewien sposób na wyrażenie swoich uczuć i emocji - tytułowy Indeks Szczęścia to małe karteczki, na których bohaterka zapisuje m.in. dzienny poziom szczęścia. Jedną z takich stron dziewczyna gubi, a wraz z nią sekret, który nie może ujrzeć światła dziennego. Juniper postanawia odnaleźć kartkę. W książce Julie Israel odnajdziemy sposób na odzyskanie równowagi po stracie ukochanej osoby. Autorka jasno pokazuje, że każda możliwość jest warta uwagi i zaangażowania jeśli tylko jest nadzieja, iż może przynieść ulgę. Juniper pisze tytułowy Indeks Szczęścia, ale równie dobrze może to być zwykły pamiętnik. Dodatkowo odkrycie listu powoduje w dziewczynie chęć do działania i odkrycia nieco więcej z życia swojej siostry. Dzięki temu bohaterka nie tylko ma szansę na poradzenie sobie z żałobą, ale również na poznanie nowych osób. Co za tym idzie Juniper odkrywa, że śmierć siostry jest ogromną stratą, ale dzięki pracy nad sobą z czasem przyjdzie ukojenie bólu. Autorka poruszyła w swojej książce niezwykle trudny i ważny temat. Śmierć jest czymś co trudno nam zaakceptować, a takie powieści jak "Indeks Szczęścia Juniper Lemon" mogą otworzyć oczy na wiele spraw i pomóc pozbierać się po tej ogromnej stracie. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-08-2017 o godz 11:34 przez: pokrecona120
Tak, wiem. Jest to młodzieżówka, ale muszę zaznaczyć, że ja, pomimo swojego wieku, z miłą chęcią przeczytałam tę pozycję. Byłam nawet zaskoczona, jak bardzo wciągnęła mnie historia głównej bohaterki. Poznajemy Juniper w momencie, gdy minęły wakacje i nastała pora na powrót do szkoły. Mija również 65 dni od tragicznego wypadku, w którym zginęła jej starsza siostra - Camilla. Dziewczyna idzie do szkoły, w której obie się uczyły. Cam była bardzo otwartą osobą i wszyscy ją tam lubili. Juniper nie jest taka jak jej Camilla, aczkolwiek się stara. Do tej pory miała przyjaciółkę, ale ta po wypadku unika jej. W szkole dochodzi do szykanowania jej oraz koleżanki z klasy przez starsze dziewczyny. Samotność dopada ją coraz częściej, tym bardziej że rodzicie również zajęci swoją żałobą, nie zwracają uwagi na córkę. Któregoś dnia znajduje w torebce list napisany przez Camille w dniu wypadku do nieznanego adresata, z którym to Cam zrywa znajomość. Nikt nie wiedział, że spotykała się z kimś. Juniper postanawia dowiedzieć się, kto może być adresatem tego listu i oddać mu go. Na dodatek gubi fiszkę. Jest to taka mała karteczka, w której zapisuje sobie plusy i minusy dnia. Robi to codziennie, okazuje się jednak, że zgubiła tę fiszkę, której nikt nie powinien zobaczyć. Postanawia przeszukać śmietnik szkolny, gdyż ostatni raz widziała ją włożoną do książki w klasie. Czy znajdzie swoją fiszkę? Może dowie się czegoś przy okazji szperania w śmieciach? Czy warto grzebać w odpadkach? Jakie jeszcze inne tajemnice wyjdą na jaw? Jest to książka napisana lekko i przyjemnie ze sporą dawką humoru, aczkolwiek poruszająca również aktualny problem - szykanowania szkolnego. Troszkę zwariowana historia młodzieży, która w pewien pokrętny sposób zaprzyjaźnia się i tworzy wyjątkową grupę. Czyta się ją bardzo szybko, czasami z uśmiechem na ustach, czasami ze smutkiem w oczach. Jak to w życiu bywa. Uświadamiamy sobie, że to, co nas drażni w innych, bardzo często również siedzi w nas samych. Ciekawie napisana, na pewno trafi do młodego czytelnika, ale i nie tylko młodego. Mnie zaintrygowała do tego stopnia, że z zainteresowaniem szukałam odpowiedzi na zadane przez samą bohaterkę pytania. Przyjazny styl autorki bardzo szybko pozwala na wkroczenie do świata naszych bohaterów i przeżywanie wspólnie z nimi ich przygód. Ogólnie rzecz biorąc, bardzo przyjemna lektura. Przyciąga magią przyjaźni i młodości, co z kolei sprawia, że czyta się ją szybko, a sama książka dostarcza satysfakcjonujących doznań. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-07-2017 o godz 14:45 przez: Caroline Livre
NIE WIEDZIAŁAM 65 dni temu doszło do wypadku samochodowego, w wyniku którego Juniper traci ukochaną siostrę Camillę. Od tamtej pory nastolatka prowadzi dziennik, w którym opisuje swoje codzienne zmagania z przytłaczającą rzeczywistością. Pewnego dnia w torebce Cam odnajduje dziwny list, w którym ta zrywa z tajemniczym „Ty”. Dziewczyna nie może uwierzyć w to, że jej siostra utrzymywała związek w sekrecie przed wszystkimi. Teraz za wszelką cenę postanawia przekazać list nieznanej osobie. Tylko czy grzebanie w cudzej przeszłości pomoże Juniper ukoić ból? Od razu przyznam, że po „Indeksie szczęścia” nie spodziewałam się wiele. Opis z tyłu okładki wydawał się trochę dziwny. Wspominał o zgubionej fiszce, która rzekomo ma ogromny wpływ na główną bohaterkę, a którą moim zdaniem spokojnie można by pominąć w streszczeniu książki. Bo tym razem nie zajmujemy się przecież świstkiem papieru, ale historią nastolatki i jej zmarłej w wypadku siostry. „Trudno kogoś przy sobie zatrzymać, kiedy wszyscy ci powtarzają, że ta osoba odeszła.” Z zaskoczeniem już po pierwszych stronach doszłam do wniosku, że, jak na młodzieżówkę, ta jest zdecydowanie mądrzejsza od reszty. Być może odniosłam takie wrażenie ze względu na główną bohaterkę, która okazała się naprawdę dojrzałą i inteligentną osobą. Wprawdzie jak każdy z nas, ulegała emocjom i nie zawsze zastanawiała się nad konsekwencjami własnego zachowania, to jednak wszystko, co robiła, miało jakiś sens. Autorce świetnie udało się ukazać to wszystko, z czym musiała się zmierzyć młoda dziewczyna. I nie chodzi mi tutaj jedynie o stratę jedynej i ukochanej siostry, która była dla niej jak najlepsza przyjaciółka. Wraz z jej śmiercią, Juniper traci też rodziców, oparcie w nich i poczucie bezpieczeństwa. Każdy w domu musi sam zmierzyć się z tragedią, która ich dotknęła i sam zdecydować, co dalej. Julie Israel w ciekawy sposób pokazuje, że ludzie w zupełnie odmienny sposób przeżywają żałobę, a reakcje na śmierć bliskich są tak różne jak tylko różni mogą być mieszkańcy naszej planety. Pisarka skłania nas również do refleksji nad tym, na ile tak naprawdę znamy naszych bliskich. Czy wiemy kim są i co robią w swoim życiu? Czy może tylko żyjemy naszymi wyobrażeniami, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością? „Indeks szczęścia Juniper Lemon” to jedna z lepszych książek wśród literatury młodzieżowej. Zdecydowanie poleciłabym ją młodszej wersji siebie i jestem pewna, że kilka lat temu byłabym zachwycona tą lekturą. www.carolinelivre.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-09-2017 o godz 12:29 przez: dobrerecenzje.pl
W większości przypadków śmierć bliskiej osoby prowadzi do depresji, lub załamania nerwowego. Są różne sposoby aby tego uniknąć, niektórzy próbują zapomnieć, inni natomiast będą pielęgnować pamięć o danej osobie, bo tak czują się lepiej. Najgorsze jest jednak w tym wszystkim to, że nie każdy potrafi od tak sobie żyć jakby się nic nie stało. Juniper od śmierci swojej siostry czuje jakby wraz z odejściem członka rodziny odeszła i ona. Owszem żyje, je, śpi i chodzi do szkoły, lecz w środku czuje, że powoli umiera. Widok pustego pokoju obok nie tylko niszczy Juniper, ale i nie pozwala zapomnieć o tragicznym wypadku. Jedynym sposobem na pozbycie się negatywnych myśli jest jej „Indeks Szczęścia”. Utworzony jeszcze za życia Camilli miał on na celu zbieranie samych pozytywów ze strony Juniper. Jednak po śmierci głównej założycielki dziewczyna na osobnych fiszkach odlicza dni od śmierci siostry uwzględniając w tym również pozytywy i negatywy, które spotkały ją w danym dniu. Dla nastolatki to wspaniały sposób na odsapnięcie. Pewnego razu Juniper w torbie swojej zmarłej siostry znajduje tajemniczy list zaadresowany do TY. Ponieważ przed wypadkiem Camilla zerwała ze swoim chłopakiem możliwe, że jest to chłopak rok młodszy od niej, co da się wywnioskować z listu. Juniper w końcu dochodzi do wniosku, że jej siostra i tajemnicza osoba z listu mocno i szczerze się kochali. Z czasem nastolatka znajduje więcej dowodów na to, że Camie i TY spotykali się bardzo często. Postawiania odszukać tą osobę i własnoręcznie wręczyć mu list. Jednak po drodze Juniper dowie się co to prawdziwa przyjaźń i miłość. Książka bardzo kreatywnie napisana, oprócz tekstu na każdej stronie można znaleźć małą niespodziankę, o której nie powiem, sami się dowiecie czytając. Od kiedy wzięłam do ręki książkę, wiedziałam, że jest wyjątkowa i nie raz mnie zaskoczy. Nie pomyliłam się, wciągnęła mnie do tego stopnia, że spragniona dalszego rozwoju wydarzeń postanowiłam czytać dalej. Autorka w fabule porusza problem, z którym zmagają się ludzie od lat. Śmierć nigdy nie przynosi niczego dobrego jedynie ból i poczucie straty. Tak bardzo jesteśmy nieświadomi śmierci, żyjemy szczęśliwie dopóki nie stanie się coś strasznego, potem bardzo ciężko jest się pozbierać i stopniowo maskować ból zasłaniając to czymś innym. Ostatecznie już nigdy nie powrócimy do dawnego siebie, wiedząc, że na zawsze utraciliśmy cząstkę swojego serca. Polecamy, zespół doberecenzje.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-07-2017 o godz 12:19 przez: Milena Mucha
Dziwi mnie to porównanie do „Gwiazd naszych wina”, bo ja tu szczególnego podobieństwa nie zauważyłam. „Indeks szczęścia Juniper Lemon” to zupełnie inna, naprawdę interesująca i mądra historia. Juniper każdego dnia od śmierci swojej siostry zapisuje na fiszkach rzeczy które przytrafiły jej się danego dnia, dobre i złe, a szczególnie te które mogły mieć związek z jej siostrą. Wszystko zamieszcza później w swoim indeksie. Niestety kartka z 65 dniem ginie kiedy dziewczyna zderza się z nowym chłopakiem w szkole. W obawie, że ktoś może ją znaleźć, postanawia odnaleźć ją w kontenerze na śmieci. Dzięki tym poszukiwaniom poznaje tajemnice innych ludzi, którym postanawia pomóc. Juniper odnajduje również w torebce swojej siostry list do tajemniczego Ty. Kim on jest? Jedno jest pewne „Indeks szczęścia Juniper Leomon to przede wszystkim książka młodzieżowa, a co za tym idzie czyta się ją lekko, sprawnie i przyjemnie. Bohaterów lektury jest kilku. Poznajemy ich tajemnice, potrzeby, pragnienia, dzięki czemu wydają nam się jeszcze bardziej realni. Autorka pokazuje nam jak przez przypadek można uratować komuś życie, znaleźć przyjaźń, czy kogoś więcej. Jednak najważniejszym czym porusza jest żałoba i próba pogodzenia się po stracie bliskiej nam osoby, tym razem siostry. Juniper z Camillą były ze sobą blisko. Młodsza siostra w drugiej widziała swojego idola i osobę do naśladowania. Camilla potrafiła stanąć w obronie słabszego, miała cięte riposty i wydaję mi się, że po jej utracie Lemon chciała również pomagać innym. Myślała, że nie mają przed sobą tajemnic, lecz się myliła. Mamy w książce zagadkę do rozgryzienia, a mianowicie kim był chłopak, który skradł serce Cam i dlaczego wszystko to było owiane tajemnicą. Szczerze? Już dawno nie spotkałam się z taką sytuacją, żebym nie mogła tego rozwikłać. Brawo. „Indeks szczęścia Juniper Lemon” to pozycja przyjemna do przeczytania. Mimo, że ma w sobie wątek śmierci to wydarzył się on w przeszłości, więc nie bójcie się, nie rozniesie waszych emocji. Spodobała mi się ta historia przede wszystkim za głębie i wartości, które posiada. Ktoś się mnie kiedyś zapytał czy nie jestem za stara na tego typu historię… Nie, zdecydowanie nie, bo w duszy wciąż mam osiemnaście lat, a po za tym skoro książka jest dobra to czemu mam po nią nie sięgać. Tak sobie myślę, że ten Indeks szczęścia to naprawdę fajny pomysł. Może by tak spróbować?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-08-2017 o godz 08:18 przez: Anonim
Życie, kiedy masz naście lat, bywa niełatwe. Burza hormonów, pierwsze miłości i rozczarowania, pierwsze poważne decyzje – naprawdę można się w tym pogubić. A już z pewnością nie jest łatwe życie nastolatki, która niedawno straciła siostrę. Ludzie nie wiedzą, jak z tobą rozmawiać, rzucają litościwe spojrzenia, na każdym kroku uważają, żeby nie powiedzieć czegoś, co przywoła przykre wspomnienia. Jeszcze innych ta sytuacja przerasta, więc zwiększają dystans, by w końcu zamilknąć zupełnie. Nawet jeśli wcześniej wydawali się być przyjaciółmi. Juniper Lemon kilka miesięcy temu straciła jedną z najważniejszych osób w jej życiu – starszą siostrę Camille. Nastolatka nie ma wsparcia w równie zrozpaczonych rodzicach, najlepsza przyjaciółka nie wie, jak z nią rozmawiać, więc stosuje taktykę uników, z kolei znienawidzona dziewczyna z klasy nie szczędzi niemiłych słów i plotek na temat zmarłej. Juniper stara się, jak może, radzić sobie na swój własny sposób. Jako że wszystko w jej życiu kręci się obecnie wokół siostry i jej nieznośnej nieobecności, kontynuuje tradycję, którą razem zapoczątkowały – codziennie zapisuje na ponumerowanej fiszce wszystko, co dobrego i złego wydarzyło się danego dnia, tworząc w ten sposób swój prywatny „indeks szczęścia”. Zgubienie jednej z karteczek, akurat tej, na której wyznała swoją największą tajemnicę, jest początkiem wielu zdarzeń, które na zawsze odmienią życie naszej bohaterki. Propozycja Julie Israel to książka o stracie kogoś bliskiego i niemożności pogodzenia się z tym, o pielęgnowaniu własnego cierpienia w obawie przed zapomnieniem. To studium przypadku pokazującego, że żałoby nie da się ująć w ramy czasowe ani w podręcznikowe etapy jej przeżywania, bo to kwestia bardzo indywidualna. I wreszcie, to opowieść przestrzegająca przed tym, że zamykając się w cierpieniu po stracie jednego dziecka, odgradzając się od świata, łatwo jest zapomnieć, że w takich chwilach niewiele trzeba, by stracić też drugie. Poruszająca, łapiąca za serce, ale wbrew pozorom także optymistyczna, dająca nadzieję, że jeszcze nie jest za późno, aby wszystko zmienić. Sądzę, że przeznaczona nie tylko dla młodzieży, ale także dla Czytelnika starszego ze względu na uniwersalność tematyki i emocje, jakie wyzwala. Ulubione cytaty: „Przyszłość nie zmienia przeszłości” „To trudne – to wręcz boli – gdy definiują cię tylko Twoje straty”. zaczytana.com.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-08-2017 o godz 12:08 przez: Anonim
Książka spodobała mi się od pierwszego wrażenia. Po prostu jest ładna! A ja lubię oceniać KSIĄŻKI po okładce, chociaż czasem okładka, to wszystko co mają do zaoferowania. Opis przypominał mi Lato Eden i kiedy zaczęłam czytać miałam wrażenie, że historia będzie bardzo podobna. Pomyliłam się! Juniper Lemon dwa miesiące wcześniej traci siostrę. Żyje z poczuciem winy, w końcu była wtedy z nią. W domu panuje niezwykle napięta atmosfera, ale w sumie, nie ma się co dziwić. Matka Juniper przeżywa załamanie nerwowe, terapie na niewiele się zdają. Ojciec jest jedynym wsparciem dziewczyny. Juni przeżywa swoją tragedię w sobie, stara się kryć z uczuciami, ale wszechobecne spojrzenia potrafią wyprowadzić z równowagi nawet najbardziej skrytą osobę. Rozpoczyna się rok szkolny, a nasza bohaterka znajduje w torebce siostry list... Postanawia oddać go adresatowi, problem w tym, że nie ma pojęcia kim może być. Od lutego dziewczyna prowadzi swój prywatny "Indeks Szczęścia". Gubi jedną karteczkę i musi za wszelką cenę ją znaleźć. W tym celu zaczyna grzebać w śmieciach... Ma to większy wpływ na wydarzenia niż mogłoby się wydawać... Dawno tak bardzo nie polubiłam bohaterów! Naprawdę. Nate Savage i Brand Sayers to niezwykle przyjemni bohaterowie, choć zazwyczaj nie przywiązuję się do męskich postaci. Z Juniper nawiązujemy niezwykłą więź, czytamy jej prywatne notatki, siedzimy u niej w głowie i śledzimy jej wspomnienia. Wszystko rozwija się w dobrym tempie i w odpowiedni sposób, jest naturalne. Relacje między bohaterami, wydarzenia i powiązania! Wszystko jest takie jak powinno być. Czytając zorientowałam się, że uśmiecham się do książki, kiedy Juniper jest szczęśliwa, a kiedy dzieje się coś złego jestem smutna! W kilku momentach płakałam, w dwóch, a może w trzech. Raz nawet zaśmiałam się na głos (szczęśliwa, że nikogo obok nie ma, więc nie patrzy się na mnie jak na wariatkę). Nie spodziewałam się, że tak bardzo mi się spodoba. Wciągnęłam się gdzieś po 100 stronie. Doczytałam do połowy i postanowiłam zarwać noc, żeby skończyć. Nie żałuję. Naprawdę książka jest jedną z lepszych jakie przeczytałam w tym roku (zaraz obok Brandona Sandersona) i jedną z bardzo niewielu jakie czytałam po nocy (ostatnią był Buszujący w zbożu, którego kocham). Miłe zaskoczenie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-07-2017 o godz 14:52 przez: milkusiax
Ostatnio miałam ochotę na lekką lekturę i spodziewałam się po tej książce, że taka będzie. jednak myliłam się co do tego, ale o tym za chwilkę. Pozycja zaciekawiła mnie samym opisem, a w szczególności zainteresował mnie motyw fiszek, który moim zdaniem jest czymś oryginalnym, czego brakuje teraz w książkach młodzieżowych. Główna bohaterka każdego dnia zapisywała szczęśliwe i złe chwile, które jej się przytrafiły po śmierci siostry. Jest to naprawdę ciekawy pomysł na prowadzenie swego rodzaju pamiętnika, który może w przyszłości sama wykorzystam. Juniper to zwyczajna nastolatka, która cierpiała po stracie siostry. Po zgubieniu ważnej dla niej fiszki, starała się znaleźć zgubę za wszelką cenę. Przez to, że bardzo jej na tej karteczce zależało, byłam bardzo ciekawa tajemnicy, jaką skrywa. Dopiero, gdy ją odnalazła rozumiałam, dlaczego tak bardzo zależało jej na tym. Bohaterka była również kreatywna. Miała ciekawe pomysły na wykorzystanie znalezionych przez nią rzeczy, na zajęciach artystycznych, a także odnalazła sposób, w jaki mogłaby przekazać ważną wiadomość dla tajemniczego "TY". Sposób, w który postanowiła przypomnieć wszystkim o swojej siostrze, a także który pozwolił ją upamiętnić bardzo mi się spodobał. Co do reszty bohaterów muszę wspomnieć o jednej osobie. Brand na co dzień był normalnym nastolatkiem, który kochał muzykę i grał w zespole. Niestety w domu przechodził koszmar i nie chciał pomocy innych. Z jednej strony go rozumiałam, ale z drugiej już nie. Jak będziecie czytać tę książkę to zrozumiecie co miałam na myśli pisząc to, bo nie chcę spoilerować. Autorka wprowadziła również wątek miłosny, ale był on inny niż wszystkie. Nie zajmował całej książki, był delikatny i idealnie dopełniał całą historię. Podsumowując Indeks szczęścia Juniper Lemon to udany debiut Julie Israel. Książka była dopracowana. Autorka wszystko miała zaplanowane i idealnie połączyła wszystkie wątki. Nie jest to typowa młodzieżówka. Ta pozycja porusza ważne problemy i pokazuje, że znajdą się książki młodzieżowe, które nie są tylko o miłości i nie są schematyczne. Moim zdaniem jest to idealna książka na te upalne dni, która pokazuje ważne wartości, ale także którą lekko i szybko się czyta.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-11-2017 o godz 22:54 przez: Zakładka
Opis książki zaciekawił nie tylko mnie. Tuż przed rozpoczęciem czytania, książka wpadła w ręce mojej koleżanki i jedynym co powiedziała to, to że zaraz jak ją skończę, muszę jej pożyczyć. I ja podobnie jak ona, byłam zafascynowana tą przedstawianą fabułą. Więc jedynym rozsądnym rozwiązaniem, było zagłębienie się w całość. I faktycznie, książka była interesująca. Pomysł na fabułę i przede wszystkim jej poprowadzenie był naprawę przedni. Autorka wprowadziła kilka fajnych pomysłów, które urozmaiciły życie głównej bohaterki, Zatem dziewczyna nie była zajęta tylko szukaniem tajemniczego "Ty". Oprócz tego szukała tego co zagubiła, budowała nowe relacje a także starała się poukładać swoje życie po śmierci siostry. Niestety, zawiodło tu troszkę wykonanie całej historii. Co mam na myśli? Otóż było troszkę momentów, w których przysypiałam. Oczywiście wiem, że książka nie należy do tego typu, w których akcja pędzi na łeb na szyję, jest raczej spokojniejsza i ustabilizowana. Jednak, tak jak już nadmieniłam, usypiałam kilka razy czytając przydługie opisy, czy też fragmenty, które w zasadzie nic nie wnoszą, a zbędnie wydłużają treść. Podobała mi się pokazana postawa Juniper. Jej determinacja oraz chęć utrzymania honoru siostry były naprawdę godne uwagi. Poza tym widać tu realną stopniową przemianę bohaterki. Z osoby zbolałej po stracie, zapatrzonej w jeden cel stała się... No właśnie, kim? Tego koniecznie musicie się dowiedzieć. Jest też szereg pozostałych bohaterów, którzy odgrywają w całej historii ogromną rolę. Czy jednak pomagają dziewczynie, czy szkodzą? Moje koleżanki twierdziły, widząc książkę, iż jej okładka jest przecudowna. Dla mnie jest zdecydowanie za słodka. Patrząc na to jakich tematów dotyka i co się w niej dzieje, mam wrażenie, że potencjalni czytelnicy, mogą mieć mylne wrażenie, widząc książkę pierwszy raz na oczy. Reasumując, historia o Juniper Lemon jest niewątpliwie interesująca. Jedyną jej wadą jest to, że momentami nudzi. Jednak w całości przedstawia cudownie lekką i motywującą historię, która może pokrzepić osoby, które spotkała podobna sytuacja w życiu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-07-2017 o godz 20:58 przez: Ida
Juniper Lemon, nastolatka, zwyczajna dziewczyna, ma koleżanki, przyjaciółkę, jeszcze nie ma swojej pasji ale próbuje ją odnaleźć. Niestety, poznajemy ją w okresie wielkiego smutku po rodzinnej tragedii, jaką właśnie przeżyła. Świat Juniper nie tylko legł w gruzach, on się rozsypał na kawałki, bowiem nastolatka nosi w sobie ogromne poczucie winy za wypadek, a którym zginęła Camie- jej starsza siostra. Tymczasem całkowicie brakuje jej jakiegokolwiek wsparcia. Rodzice, zamknięci w swoim bólu, przyjaciółka separuje się, jakby obawiała się, co i jak powiedzieć. Najbliżsi stali się niedostępni. Mamy historię, rozgrywającą się głównie na terenie szkoły, gdzie Juniper trafia na nowe przyjaźnie najdziwniejszym z dziwnych sposobów. Przyjaźnie, które okazują się właściwymi i dobrymi wyborami. To jest obecnie jej grupa wsparcia. Osoby, znające jej siostrę wprawdzie tylko ze szkolnego korytarza, potrafią teraz pomóc w pogodzeniu się i poradzeniu z trudną sytuacją. Czytając kilka początkowych stron wydawało mi się, że wszystko będzie przewidywalnie i oczywiste, ale było tylko w małym zakresie. A do tego, mocno wciąga wątek poszukiwania tajemniczej osoby, której bohaterka chce przekazać ostatni list, napisany przez zmarłą siostrę. Mimo, że "Indeks szczęścia" jest książką młodzieżową, to i dorośli, znacznie oddaleni od młodzieńczych i szkolnych czasów, mogą z niej wiele wynieść. Problemy głównej bohaterki, jak i drugoplanowych postaci są nakreślone dość mocno. Przemoc w rodzinie, porzucenie przez jednego z rodziców, osamotnienie, brak wiary w siebie, poszukiwania własnej drogi, a przed wszystkim wsparcie najbliższych w trudnych chwilach, to te wysuwające się w pewnym momencie na główny plan. Rodzic, czytając taką książkę, nie tylko dowie się, co może gnębić jego nastoletnie dziecko, jak widzi siebie, rodziców i swoje otoczenie, ale i może wczuć się w jego rolę. Książka bowiem pisana z narracją głównej bohaterki, pozwala przenieść się w świat nastoletnich przeżyć i poczuć, jak to jest znów mieć szesnaście czy siedemnaście lat.. Więcej na : GodzinaZksiazka.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-07-2017 o godz 10:13 przez: Natalia Łucja
Nastoletnia Juniper Lemon traci nagle siostrę w wypadku samochodowym. Dziewczyna usiłuje sobie poradzić z jej stratą i z życiem po wypadku. Korzystając z dawnego pomysłu siostry, zapisuje na karteczkach wszystkie plusy i minusy każdego dnia. Jednak gubi jedną z nich – najważniejszą, tą na której zapisała coś z czego nie jest dumna i nie może ujrzeć to światła dziennego – i to staje się motorem do zmian i uporządkowania życia. Jednak i jej siostra Camilla miała swoje tajemnice, które powoli odkrywa Juniper i które zaczynają ją fascynować. W ostatnich latach wyszło sporo książek o podobnej tematyce – nastolatków radzących sobie ze stratą najbliższej osoby. Czym ta książka wyróżnia się pośród innych? Trudno mi powiedzieć, że jest to coś zupełnie nowatorskiego i innego od wszystkich. W sumie tak nie jest. „Indeks szczęścia…” wydaje mi się bardzo podobny do „Niebo jest wszędzie” Jandy Nelson i myślę, że dałabym radę przywołać jeszcze kilka tytułów. Ale nie o to tu chodzi. To dobra książka. Dobrze napisana, ciekawa, z pewnym przesłaniem i przemyślaną fabułą. Aż wierzyć mi się nie chce, że jest to debiut tej autorki. Polubiłam Juniper, ale dopiero po pewnym czasie, gdy nieco lepiej poznałam jej historię i motywację, a także gdy i ona zaczęła się trochę leczyć z całej tej tragedii i dochodzić do siebie. Do tego podobała mi się pewna „życiowość” tej książki, bo główna bohaterka nie osiąga wszystkiego, co sobie założyła i mimo że jestem ciekawa, czy moje przypuszczenia są poprawne, to podziwiam autorkę za to i jest to duży plus tej książki. Kolejny plus to wątek miłosny, który jest zaskakujący (przynajmniej dla mnie, bo obstawiałam kogoś innego) i nienachalny. Podsumowując – myślę, że warto sięgnąć po „Indeks szczęścia…”, ponieważ mimo wielu ogólnych podobieństw do innych książek z tego rodzaju niesie ze sobą pewne świeże spojrzenie, a autorka zdawała sobie sprawę z pewnych klisz i uniknęła ich. Na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-07-2017 o godz 13:31 przez: Anonim
Recenzja również u mnie na blogu. Zapraszam: https://ksiazkinawieczor.blogspot.com/ Książka o nastolatkach, ich intrygach i problemach... Hmmm... Znów podczas czytania musiałem wcielić się docelowego odbiorcę powieści i stwierdzam, że... książka Indeks szczęścia to dobra książka. Od razu w oczy rzuca się, że prezentowane postacie są mieszanką typowych nastolatków i bardzo barwnych cech osobowości. Każda z postaci, a w szczególności Juniper jest bardzo oryginalna i z pewnością mogę stwierdzić, że już samo to może sprawić, że lektura będzie bardzo wciągająca. Autorka wykonała dobrą robotę. Jeszcze przy okazji bohaterów chciałbym nieco napisać o Juniper i jej zachowaniu. W narracji co i rusz znajdują się wtrącenia myślowe bohaterki, co nadaje komizmu powieści, a także wciąga. Tak, tak, wciąga. Tajemniczy "TY" oraz zgubienie fiszki z numerem 65 to wydarzenia, które będą napędzać całą książkę, ale i te, dzięki którym czytelnik sam będzie chciał coraz bardziej wiedzieć co się właściwie stało i kim był tajemniczy człowiek. Doceniłem Indeks Szczęścia za to, że bardzo dobrze odzwierciedla typowych nastolatków - ich zachowanie i odnoszenie się do innych, w czym oczywiście przoduje główna bohaterka Juniper i jej koleżanki. Czasami miałem też wrażenie, że autorka chciała zrobić coś "odwalonego w kosmos", żeby było śmieszniej i dziwniej. Ogólnie trudno mi napisać o czymś konkretnym, bo nie lubię i nie powinienem spoilerować. Mogę jedynie wspomnieć, ze jak przystało na wydawnictwo IUVI, nie będzie przytłaczać ilość tekstu na stronach, przez co postęp w czytaniu jest bardzo widoczny, a sama liczba stron nie znięcheca :) Książkę polecam każdej pani, młodszej i starszej, na pewno się spodoba i sprawi, ze poświęcony jej czas nie będzie stracony. Daję ocenę 9/10 . Odejmuję jeden punkcik za to, że książka jest skierowana tylko do kobiet.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-07-2017 o godz 12:27 przez: To Read Or Not To Read
Pełna recenzja dostępna: https://toreador-nottoread.blogspot.com/2017/07/grzebanie-w-smieciach-moze-przyniesc.html Jeśli zapytacie mnie o przebieg akcji w tej książce to odpowiem, że jako takogo brakuje. Fabuła jest naprawdę prosto skonstruowana, bo to też nie o nią tutaj chodzi. Całą historię tworzą bohaterowie wraz ze swoimi emocjami i przemyśleniami. Główna bohaterka jest świetną narratorką. Nie użala się nad sobą, nie próbuje zrobić z siebie centrum całego wszechświata. Wiadomo, że nie tak dawno temu straciła bardzo bliską sobie osobę i było to dla niej traumatyczne przeżycie. Jednak autorka nie przedstawiła ją w typowy sposób, w jaki przedstawia się „nastolatki w żałobie”. Juniper jest bardzo dojrzała i zaradna, a jednocześnie rozbita i przejęta. Z każdym kolejnym dniem walczy, by prowadzić normalne życie. Nie robi z siebie ofiary, nie przesadza w swoich reakcjach, po prostu myśli racjonalnie. Wie, że Camilla umarła, ale hej, my wszyscy żyjemy. Podejście, które prezentuje sobą Juniper jest tak odmienne od tego, co zazwyczaj dostajemy w książkach tego typu, że aż niezwykłe. A jeśli chodzi o bohaterów drugoplanowych, to oni wymiatają jeszcze bardziej i bez nich ta książka wiele by straciła na wartości. Autorce udało się zbudować postacie, które mają prawdziwe problemy i zainteresowania. A do tego relacje między nimi przychodzą naturalnie i nie są wymuszone. Nie mam do czego się przyczepić, nic nie jestem w stanie skrytykować, bo wszystko mi się podobało, w dodatku książka nie ma błędów. Jednak z drugiej strony nie znalazłam rzeczy, która sprawiłaby, że Indeks szczęścia jest „tą” powieścią, która zachwyca. Może ja po prostu źle szukałam, bo mimo wszystko jestem oczarowana pomysłem, wykonaniem i przedstawieniem całej historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-08-2017 o godz 13:50 przez: zaczytanamarzycielka8
W wakacje przeważnie czytam lekkie książki, ale jednak nie do końca banalne. Dlatego sięgnęłam po „Indeks szczęścia ... „, gdyż, mimo że książka opowiada o naprawdę trudnym temacie, to mimo wszystko czyta się lekko i przyjemnie. Jeśli zastanawiacie się, czy warto , to zapraszam was na dalszą recenzję. Siostra Juniper Lemon zginęła w wypadku dokładnie 65 dni temu. Dziewczyna nie umie poradzić sobie ze stratą ani poczuciem winy. Obwinia się wypadek siostry , gdyż to ona była z nią w samochodzie. Jednak pewnego dnia Juniper odnajduje list , który jej siostra napisała w dzień wypadku , do tajemniczego „TY „. Camilla piszę , że zrywa z chłopakiem. Dziewczyna bowiem nie miała pojęcia , że jej siostra się z kimś umawiała. Przeżywa szok , jednak gubi coś dla siebie bardzo cennego. Małą karteczkę , na której znajduje się jej największa tajemnica. Ile jeszcze kłamstw , odkryje dziewczyna. Ile rzeczy, o których nie miała ,pojęcia wyjdzie na jaw ? - Ból […] - jest jak dobra zabawa: przychodzi i odchodzi. Nie możesz nic na to poradzić. Ważne jest... - […] - żeby brać każdą chwilę taką, jaka jest. „Indeks szczęścia Juniper Lemon „to książka , lekka typowo młodzieżowa , którą czyta się w jeden dzień i pochłania całą na jeden raz. Jednak książka porusza bardzo ważny temat , stratę bliskiej sobie osoby , jaką jest starsza siostra. Nie były idealne , kłóciły się oraz miały gorsze dni. Jednak zawsze w każdej sytuacji mogły na siebie liczyć. Jednak ta książka pokazuje nam również trudne relacje córki z rodzicami. Problemy z rówieśnikami oraz w szkole. Jak żałoba może zmienić całe nasze życie. Jeśli szukacie książki , która idealnie sprawdzi ,się na lato to jak najbardziej polecam wam zainteresować się tą pozycją.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-07-2017 o godz 19:39 przez: zolzowata_franca
"Indeks szczęścia Juniper Lemon" to raczej powieść dla młodzieży, aczkolwiek przyznam, że przeczytałam chętnie, mimo ciut dojrzalszego wieku. Juniper to młoda dziewczyna, która ciężko znosi śmierć swojej niewiele starszej siostry. Camilla zginęła w wypadku samochodowym. Juniper została z tym faktem sama, rodzice zajęci sobą, przyjaciółka z którą Juniper spędzała każdą wolną chwilę, zaczęła omijać ją szerokim łukiem. Minęło 65 dni od śmierci siostry. Juniper stara się z podniesioną głową znosić każdego dnia wścibski wzrok uczniów w szkole. Camilla była od niej inna, bardziej otwarta, dobra dla ludzi, biorąca w obronę uciśnionych. Naszej bohaterce brak otwartości, choć bardzo chciałaby to nadrobić. Czuje się winna za wypadek. Do tego znajduje w torebce należącej do siostry list do ... i tu jest problem, nie wie do kogo, tego kogoś Camilla chciała rzucić, ale nie zdążyła. Jakby tego było mało Juniper gubi fiszkę, którą koniecznie musi odnaleźć, by nie wpadła w niepowołane ręce. To niewielka karteczka, na której codziennie notuje swój prywatny poziom szczęścia i "katalog własnych wzlotów i upadków dnia". Juniper na swej drodze spotka nowe przyjaźnie. Ludzi, którzy będą jej grupą wsparcia. Jeśli wyciągniecie dłoń po tę książkę, poznacie jej historię, a zarazem ciekawych, innych bohaterów. Ta z pozoru przewidywalna powieść okaże się czymś zgoła innym. Szykanowanie w szkole, miłość, przyjaźń, przemoc w rodzinie, to tematy ogólnie znane i jakby zawsze na czasie, które znajdziecie w tej książce. Polecam. Niestety o autorce Julie Israel wiem tylko tyle, że jest to jej debiutancka powieść, oraz to, że jest młodą i sympatycznie wyglądającą kobietą z ukończonym licencjatem na kierunku Creative Writing.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-08-2017 o godz 01:12 przez: Danuta Ciesielska
Dokładnie sześćdziesiąt dni temu życie Juniper wywróciło się do góry nogami. Właśnie tyle dni temu jej siostra zginęła w wypadku samochodowym. Dwa miesiące później dziewczyna odnajduje w torebce siostry tajemniczy list adresowany do niejakiego "Ty". Nastolatka decyduję się odnaleźć tajemniczego chłopaka i oddać w jego ręce list. Jednak po drodze sprawa się nieco komplikuje- Juniper gubi jedną z fiszek ze swojego indeksu. Na fiszce zapisała tajemnicę, którą nie ma zamiaru się dzielić. W celu odnalezienia karteczki zaczyna przeszukiwać szkolne kontenery na śmieci. Podczas swoich poszukiwań odkrywa tajemnice otaczających ją ludzi. Do czego ją to doprowadzi? Czy uda jej uporządkować własne życie? I co ważniejsze, czy odnajdzie tajemniczego "Ty"? Ta książka z pozoru wydaję się prosta i oczywista, choć rzeczywiście taka nie jest. Autorka dopracowała ją w każdym calu. Zaczynając od sprytnego poruszenia ważnych tematów, a kończąc na wpleceniu w fabułę tajemnicy, której nie rozwiązujemy do samego końca. Zaskoczyło mnie to, że Julie zostawiła pewną sprawę bez rozwiązania. Nie uważam tego za wadę, a wręcz przeciwnie. Dzięki temu książka wybija się pośród innych młodzieżówek swoją nieszablonowością. Autorka wykreowała w swoim dziele kilka nietuzinkowych osobowości. które naprawdę bardzo polubiłam. Wszyscy razem tworzą grupę przyjaciół, która w pewnym momencie staje się ogromnym oparciem dla naszej bohaterki. "Indeks Szczęścia Juniper Lemon" to pozycja, z którą spędziłam naprawdę dobry czas. Jeśli ta książka ma jakieś wady, to ja ich po prostu nie dostrzegłam. Dla mnie jest to kolejna świetna młodzieżówka, która zdecydowanie zasługuje na chwilę waszej uwagi. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji