5/5
19-04-2021 o godz 11:14 przez: Anonim
K. Bromberg to moja ulubiona autorka romansów. Seria „Driven” jako pierwsza zawładnęła moim sercem, a później tylko utwierdzałam się w tym, że styl i prowadzenie akcji w romansach przez K. Bromberg bardzo mi odpowiada i mi się podoba. I tak było również w „...i wtedy Cię poznałem”. Tatum Knox to silna kobieta, z dzikim temperamentem, władcza, samodzielna......a w środku krucha. Dokładnie tak, to podręcznikowy przykład żółwiej skorupy. Jednak nie zawsze taka była. Bycie silną i niezależną, do tego zmusiło ją życie, kiedy została nagle młodą wdową. Fletcher, jej mąż zmarł w wypadku samochodowym. I wtedy runął jej świat. Okazało się, że szczęśliwa bańka w której żyła, była stworzona z samych kłamstw które to tworzył właśnie jej mąż. Teraz nagle okazało się, że za chwilę jej piękne rancho zostanie zabrane przez bank, wierzyciele zgłaszają się po spłaty długów, a ona wyląduje na bruku bez środków do życia i bez dachu nad głową. Ostatnią deską ratunku jest Jack Sutton, który składa swoje CV do Tatum na stanowisko zarządcy i obiecuje, że w ciągu pół roku przynajmniej spróbuje podnieść z kolan jej rancho. Ich stosunki na początku się nie układają, widzimy pokaz siły jednego i drugiego. Kto jednak będzie silniejszy? I dlaczego Jack na siłę chce pracować na Ranchu Knox? Moje zdanie i odczucia na temat tej książki jest takie, jak już powiedziałam na początku. Uwielbiam K. Bromberg - jej powieści są przemyślane, fabuła toczy się jednocześnie szybko ale i powolnie. Sceny łóżkowe pokazane są subtelnie ale i zarazem namiętnie. Przede wszystkim jednak to fabuła, tajemnica i historia miłości porywa tutaj czytelnika. Wcielamy się w Tatum, czujemy to samo co ona - bezradność, gniew a za razem potrzebę bycia kochaną i bycia szczęśliwą. Jeśli jeszcze nie spotkaliście się z twórczością K. Bromberg to „....i wtedy Cię poznałem” będzie doskonałym początkiem Gorąco polecamy: Dobre Recenzje
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
10-04-2021 o godz 21:04 przez: ksiazkowelove
Dziś chciałabym poznać Wasze zdanie na temat tego czy warto żyć samemu gdy przeszłość dała nam popalić czy lepiej zapomnieć i pozwolić komuś się sobą zaopiekować i przede wszystkim zaufać? Jestem zdania że wczoraj to przeszłość,dziś trzeba żyć z całych sił bo przyszłość jest nieprzewidywalna. Przychodzę z recenzją książki,ktòrą przeczytałam dzięki @editio.red a mianowicie "...i wtedy Cię poznałem " @kbromberg Tatum Knox to kobieta silna,poświęciła tak naprawdę wszystko dla miłości tylko dlatego by po śmierci męża dowiedzieć się,że pozostawił po sobie długi.Jest z tym sama,ponieważ cała mieścina się od niej odwróciła.Lecz z każdej sytuacji jest wyjście i ta książka to właśnie nam uświadamia.Jack jako nowy zarządca rancza nie wzbudza początkowo pozytywnych emocji ale ich współpraca z czasem staje się coraz lepsza. Plotki,pomówienia i zmierzenie się z ludźmi w małym miasteczku gdzie ma pozór jesteś źle odbierana to bardzo trudna sytuacja.Ta książka przedstawia nam kobietę bardzo silną i rozważną.Ostrożną w kontaktach międzyludzkich i bojącą się zaufać.Początkowo poznajemy pyskatą i pewną siebie Tatum ale sytuacje w życiu sprawiły,iż stała się zamknięta.W tej książce wszystko toczy się swoim torem,jest tajemniczo,potem doświadczamy zmian,jakich?sami się przekonajcie. Na wstępie miałam obawy gdyż ilość stron i mały druk mnie przeraził ale nie oceniam po wyglądzie dlatego zaczęłam czytać.Podobało mi się to,że autorka nadała od początku charakteru zarówno bohaterom jak i całej historii ale fabuła jak dla mnie prosta,za prosta,za bardzo przewidywalna.Spodziewałam się raczej większych emocji i prawdziwego życia,natomiast tutaj muszę wspomnieć o przesłaniu bo zdążyłam zauważyć co @kbromberg Chce nam przekazać.Warto ufać,warto zapomnieć i mieć nadzieję,że jeszcze będzie pięknie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-08-2022 o godz 10:43 przez: klaudiaw41
Po przeczytaniu jednej serii od Kristy Bromberg stwierdziłam, że wszystkie jej książki biorę w ciemno. Po przeczytaniu ponad 400-stronnicowej cegiełki, podtrzymuję to zdanie. Bez zastanawiania się kupię wszystko, co wyjdzie spod jej pióra. A co sprawiło, że książka, którą czytałam kilka miesięcy, tak mnie ostatecznie urzekła? Pierwszym powodem i najważniejszym jest niezwykle lekkie, ale barwne, emocjonalne pióro autorki. Zdania dynamiczne, dialogi budujące napięcie, chwilami wzruszające, chwilami zabawne. Nie czytałam jeszcze żadnej książki, która jednym zdaniem potrafiłaby mnie rozkochać w całości. Po drugie – niezwykłe wyczucie stosowności. Książki Bromberg balansują na granicy romansu i erotyku. Nie należy jednak ona do autorek, które bałyby się wplatać do fabuły sceny seksu i je opisywać, ale nie jest też przesadna w drugą stronę – nie wpycha bohaterów do łóżka na co drugiej stronie. Nie jestem w stanie Wam teraz powiedzieć, jak często podczas tych 400 stron zbliżyła fizycznie do siebie głównych bohaterów, ale to właśnie udowadnia, że te sceny ani trochę nie rażą i nie odstają – współgrają z ich emocjonalną relacją. ❤ No i na koniec opowiem o zakończeniu – ostatnie 50 stron połknęłam, bo właśnie wtedy zaczęła się akcja pełną parą, K. Bromberg wywołała u mnie podczas tej końcówki wszystkie możliwe emocje. Strach, ból, załamanie, nadzieję, radość, wzruszenie. Przeczytałam ostatnie zdanie z uśmiechem na twarzy, ale równocześnie z bólem w sercu – bo chciałam jeszcze! W skrócie: przystojny ranczer, silna kobieca bohaterka, przepiękna miłość i jedno kłamstwo, które wszystko może zniszczyć w kilka sekund. Jeśli to Was nie przekonuje, a jesteście fanami romansów, zaufajcie mi na słowo – K. Bromberg jest pewniakiem. Interpretatorka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-11-2023 o godz 17:02 przez: chabrowacczytelniczka
< Romanse z małomiasteczkowym klimatem... Jesteście w stanie podrzucić jakiś tytuł?> Przeczytałam w ostatnim czasie trochę książek znacznie bardziej wymagających w ich odbiorze i pod względem emocjonalnym. Zmierzyłam się z bardzo osobistą dla mnie książką Mapy naszych spektakularnych ciał, przeczytałam prawdziwą cegłę - Do raju. Później poczułam ogromną chęć na romans, który będzie niósł ze sobą mnóstwo ciepła, iskier przebiegających pomiędzy bohaterami, a nawet odrobinę pikanterii. Totalnie mi się udało, ponieważ sięgnęłam po książkę I wtedy cię poznałem... amerykańskiej autorki K. Bromberg. Do jej przeczytania przekonał mnie też małomiasteczkowy klimat - akcja tej powieści została osadzona na współczesnym Dzikim Zachodzie, na ogromnym ranczo zarządzanym przez drobniutką kobietę. Tatum, bo tak ma na imię główna bohaterka to niezwykle charakterna dziewczyna, która swoim sposobem bycia zraża do siebie mieszkańców miasteczka. Ich pomoc byłaby jej bardzo na rękę, ponieważ niedawno zmarł jej mąż i została całkiem sama. Jak to w romansach bywa na horyzoncie pojawia się przystojny kowboj, Jack, który poprzysiągł swojemu ojcu, że pomoże i uchroni ranczo przed bankructwem. Brzmi banalnie? Przewidywalnie? Może odrobinę, ale muszę wam przyznać, że naprawdę świetnie bawiłam się podczas lektury tej książki. To typowy romans, który ma za zadanie wciągnąć czytelnika do swojego świata i genialnie się w tej wersji sprawdza. Małomiasteczkowy klimat całkowicie mnie urzekł, a ostre jak brzytwa wymiany zdań pomiędzy bohaterami i przeskakujące między nimi iskry tylko podsyciły moje wrażenia. Czasem naprawdę niczego więcej nie potrzeba i na przyszłość będę wiedziała, że po książki tej autorki mogę sięgać bez chwili wahania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-02-2021 o godz 18:52 przez: anonymous
Czasem w życiu musisz robić rzeczy, których wcześniej nawet nie dopuszczałaś do myśli, musisz robić krok za krokiem, aż znów wyjdziesz na prostą” Po śmierci męża Tatum sama zajmuje się upadającym ranchem. Z przerażeniem odkrywa kolejne tajemnice jakie skrywał Fletch. Walczy z wierzycielami i z nienawiścią mieszkańców miasteczka. Robi wszystko, żeby rancho jakoś funkcjonowało ale jest coraz bardziej zmęczona ciągłą walką. Wtedy pojawia się Jack, który odpowiada na ogłoszenie w sprawie pracy u Tate. Zostaje zarządcą rancha. To, że Jack odpowiedział na ogłoszenie kobiety nie jest przypadkiem. Praca u Tate wiąże się z obietnicą złożoną umierającemu ojcu. Na początku ich współpraca nie wygląda dobrze. Tate jest zagubiona, zdeterminowana, uparta, pracowita i pewna siebie. Jack od samego początku irytuje ją swoją postawą, jednak wie, że jego pomoc jest jedyną szansą na uratowanie jej rancha. Kobieta jest nauczona, że nie można nikomu ufać, ale czy jest w stanie przejść obojętnie koło Jacka? Czytając “...i wtedy Cię poznałem” miałam wrażenie, że jestem na ranchu i podziwiam konie, które hoduje Tate, a z Jackiem wybieram się do baru i słucham plotek, które mieszkańcy miasteczka opowiadają o Tate. Już dawno żadna książka aż tak mnie nie wciągnęłam. Jedynym minusem było to, że po części domyśliłam się tajemnicy, którą skrywa Jack. Fabuła opowiada o walce o siebie, zaufaniu i poświęceniu, o tym, że każdy musi znaleźć swoją własną drogę. Oczywiście w tej historii uczucia również grają bardzo ważną rolę. Bohaterowie są bardzo dobrze rozpisani. Mają mocne charaktery, dzięki którym chwilami tworzą mieszankę wybuchową. Bardzo polecam !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
18-02-2021 o godz 16:38 przez: Katarzyna Łojek
Moja przygoda z wydawnictwem Editio trwa w najlepsze. Tym razem romans. Już Wam mówię, co o nim myślę. "... i wtedy Cię poznałem" to piękna historia, w której nie brak emocji. Dwójka bohaterów mocno doświadczonych przez życie. To kolejna książka autorki, która niezwykle mnie pochłonęła. Można by stwierdzić, że fabuła nie zaskakuje niczym szczególnym. Jednak mnie to wcale nie odebrało przyjemności z lektury, gdyż autorka tak świetnie kreuje bohaterów i oddaje emocje, że książka wciąga do tego stopnia, że nie odłożymy jej dopóki nie przewrócimy ostatniej strony. K.Bromberg przyzwyczaiła nas do dobrych książek ze zwrotem akcji i charakternymi bohaterami. Tutaj mamy bohaterkę, która została doświadczona przez życie, poznała smak straty, ryzyka, a jej marzenia nigdy mogły być realizowane. Zabrakło mi tu jakiś mocnych zwrotów akcji, bardziej pomysłowej i barwnej fabuły, bo wydała mi się taka zwyczajna. Bez większych emocji, bez większego polotu. Taka prosta linia. Od początku można było się domyślić, że w tą stronę pójdzie akcja. Mam bardzo mieszane uczucia, ale fanom autorki ta książka pewnie się spodoba ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-12-2022 o godz 20:24 przez: Anonim
...i wtedy Cię poznałem (K. Bromberg) Są historie, które się kocha. Czasami nie wiadomo do końca za co. Właśnie to jest tego typu opowieść. Znalazłam w niej coś, co czuję, nie pozwoli mi o niej długo zapomnieć. Lekki romans, bardzo relaksujący. Czytanie z każdą kolejną chwilą jest coraz przyjemniejsze. Chce się więcej i więcej. W tym przypadku trafiamy do historii dwojga ludzi, nieco pogubionych w życiu, którzy cały czas uczą się żyć, kochać, dokonywać wyborów, niejednokrotnie niełatwych. Ludzi, którzy popełniają błędy. Być może to jest właśnie to, co zbliża mnie do bohaterów: Tate i Jack’a, być może to właśnie to powoduje, że ich losy są mi tak bliskie. Bardzo wczułam się w ich życie, zdarzyło mi się nawet uronić łzę. Płakałam razem z Tate. Cieszyłam się z Jack’iem. Przeżywałam każdą, niezwykłą, a zarazem prozaiczną chwilę. Weszłam w świat rancha w Lone Star i poczułam się, jakbym była jego częścią. A to przecież o to chodzi w książkach, prawda? Żeby móc być w wielu światach i przeżywać niezliczoną ilość historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
07-03-2021 o godz 00:00 przez: ChwalisławaCzachowski | Empik recenzuje
Kiedy zaczynałam czytać tę książkę, nie spodziewałam się, że tak bardzo mi się ona spodoba. Przede wszystkim jest to lektura, która naprawdę chwyta za serce. Wiele w niej zawarł autor wzruszających wątków, które aż zapraszają do zgłębiania i odkrywania. Uwielbiam tę powieść za wspaniały klimat, który przenosi mnie rzeczywiście do wspaniałego świata, do którego nie można się oderwać. Nie wiem jak to się dzieje, ale całkowicie zakochałam się w głównych bohaterach tej powieści. Nie mogłam się od niej oderwać, ponieważ każda strona tutaj bardzo mi się podobała i koniecznie musiałam przeczytać zakończenie. Zdecydowanie polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-02-2021 o godz 22:43 przez: Daruśka19
Książka bardzo przyjemna . Podoba mi sie wątek który jest opisany, mimo wszystko brakuje mi czegoś w tej książce....moze jakiegoś pazura. Ogólnie polecam do przeczytania. Pomijając wszystko inne, odrobine poraziły mnie błędy które sa w książce ( brak litery, zamieniona kolejnosc liter co daje nieczytelność wyrazu itd....)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-02-2021 o godz 23:12 przez: maandyx3
Wspaniała książka. Nie mogłam się od niej oderwać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji