5/5
15-03-2016 o godz 16:46 przez: W książce zakochana
Trzecia część „House of cards” to thriller, który czyta się jednym tchem. Nieważne, czy jesteś fanem serialu, czy znasz poprzednie części, czy po prostu lubisz dobre książki – nie zawiedziesz się.
„Ostatnie rozdanie” napisana jest po mistrzowsku. Krótkie rozdziały, które kończą się tak, że nie ma możliwości, żeby nie przeczytać następnego i następnego i.. może jeszcze jednego?
Nasz bohater, Twardziel Francis U. w końcu wyjawia nam kilka tajemnic.
Skąd tak naprawdę ma siłę na bycie tak bezwzględnym i przy tym opanowanym? Czy to kwestia charakteru czy zdarzeń z przeszłości? Czy Francis jest mordercą i człowiekiem bez skrupułów z natury, czy może to efekt zdarzeń , w których przyszło mu brać czynny udział? Z góry uprzedzam, nie mówimy tu o banalnym i chętnie stosowanym motywie patologicznej rodziny, z której miałby pochodzić nasz bohater.
„Opór zawsze wymaga odwetu. Ja wolę najpierw wziąć odwet.”
W trzeciej części House of cards cały czas obserwujemy powolny proces stawiania oporu – oporu światu i sobie - po wielu odwetach, będących atakami Francis w dalszym ciągu jest na szczycie. Nadal jest żądny władzy i nie zawaha się wykorzystać zdobytego doświadczenia. Dotychczas robił to z niewymuszonym, przy swojej bezwzględności, urokiem.
Byłam pewna, że 65 –cio letni Twardziel w końcu przestanie zaskakiwać. Zaskoczył i to nie raz. To nie powieść o spokojnym zejściu ze sceny. A już na pewno nie tej politycznej. Upływający czas odkrywa słabości wieku, ale i pokazuje siłę doświadczenia. Jesteśmy świadkami mistrzowskich rozgrywek i intryg. Sytuacji, z których wydaje się nie być wyjścia. Towarzyszymy bohaterowi w jednej z cięższych politycznych batalii. Wiemy już, że Francis nie cofnie się przed niczym, żeby zdobyć to, czego pragnie.
Ale czy w swoim życiu zdobył naprawdę wszystko, czego pragnął?
Czy tym razem, jak zawsze, uda mu się wygrać, czy domek z kart runie?
Czy Francis pozostanie legendą czy stanie się zakurzonym reliktem przeszłości? Przekonajcie się sami!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-02-2016 o godz 12:42 przez: Melody
Pierwsze nasze skojarzenie dotyczące House of Cards? Oczywiście, Kavin Space! I słusznie. Jednak genialny serial z jeszcze bardziej genialnym aktorem nie powstałby gdyby Michael Dobss nie napisał swojej najsłynniejszej serii w której głównym bohaterem jest Francis Urquart.
Na początku króciutko przedstawię autora, a jest nim wcześniej wspomniany Michael Dobss. Jest on członkiem brytyjskiej Partii Konserwatywnej, a od 2010 roku także dożywotnim członkiem Izby Lordów. Poza karierą polityczną, sławę zyskał także dzięki pisaniu. Najbardziej znaną czytelnika serią, która wyszła spod jego pióra jest właśnie House of Cards.
Główny bohater, Francis Uyquhart doszedł na szczyt władzy i zajmuje stanowisko premiera Wielkiej Brytanii. Nie jest jednak w pełni usatysfakcjonowany ze swych osiągnięć, więc w myśl zasady „im dalej zaszedłem, tym więcej chcę” pragnie zdobyć jeszcze więcej. Swój urząd piastuje już ponad 10 lat i powoli podnoszą się głosy, iż powinien odejść na emeryturę. Dodatkowo opozycja zaczyna rosnąć w siłę a sondaże nie rysują się dla niego najlepiej. Przed Francisem coraz intensywniej zaczyna krążyć widmo utraty władzy ... Jednak wcale się tym nie załamuje i nawet ryzykując międzynarodowy konflikt chce odejść na własnych warunkach oraz zapisując się w pamięci ludzi jako wielki polityk.
W książce znajdziemy także trochę informacji o kraju i historii Turcji przy okazji wątku konfliktu na Cyprze.
House of Cards jest mrocznym i zarazem bardzo wciągającym politycznym thrillerem z jakim się jeszcze nie spotkałam. Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie, odsłaniając mechanizmy polityczne o których nie miałam dotąd pojęcia. Rozdziały czyta się bardzo płynnie i z wielkim zaciekawieniem. Nie czytałam poprzednich dwóch części, jednak nie miałam problemów w odnalezieniu się w fabule tej ostatniej części. Więc polecam ją oczywiście fanom serii a także osobą, dla których będzie to pierwsze spotkanie z Francis’em.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-02-2016 o godz 15:33 przez: błogoksiąg
Koniec. Trzecia, ostatnia część House of Cards już za mną. To była przyjemna lektura, która pochłaniała mnie przez kilka wieczorów. Ostatnie rozdanie zaskoczyło mnie najbardziej z całej trylogii.

Dwie pierwsze książki są lekko przewidywalne, ale nie pozbawione zwrotów akcji. Ostatnie rozdanie to coś zupełnie innego. Autor wprowadził nowy, międzynarodowy wątek, który mocno komplikuje karierę Francisa. Poznajemy też przeszłość F.U. i moment, w którym ukształtował się jego charakter.

F.U. jest o krok od pobicia rekordu swojej poprzedniczki i zapisania się na kartach historii jako najdłużej urzędujący premier. Jednak upływający czas nie działa na jego korzyść. Większość z jego współpracowników już nie żyje, a młodzi politycy coraz lepiej radzą sobie w tym bezwzględnym świecie, w końcu uczyli się od samego F.U.

Cieszę się, że wątek Mortimy został w tej części bardziej rozwinięty. Myślę jednak, że dla jej męża lepiej byłoby gdyby nadal zajmowała się rzeczami, które nie są związane z polityką.

W tej książce dzieje się naprawdę dużo. Francisowi nie wystarczy już wyciągnięcie na światło dzienne kilku skandali z udziałem jego przeciwników. Premier zdecydowanie ma złe dni, a wszystkie jego decyzje nie zawsze przynoszą oczekiwany skutek.

Oprócz wątku Mortimy, w Ostatnim rozdaniu jest jeszcze kilka postaci, które są świetnie stworzone przez Michaela Dobbsa. Jedną z nich jest mieszkający na Cyprze duchowny, który dorobił się imponującego majątku, a jego postępowanie nie zawsze jest zgodne z naukami Kościoła. Biskup rzuca Francisowi wyzwanie, które może niemożliwe do wykonania.

F.U. znalazł się pod ścianą? Bez względu na wynik jego działań, jedno jest pewne, Francis nie podda się bez walki. To on zawsze stawiał warunki. Rozwiązanie tego starcia zaskoczy wielu czytelników.

Nie zapominajmy jednak, że biskup to nie jedyny wróg F.U.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-02-2016 o godz 15:18 przez: Sylwia
Gdy otrzymałam propozycję zrecenzowania książki „House of Cards. Ostatnie rozdanie” bardzo się ucieszyłam. Przyznam szczerze, że nie czytałam poprzednich części i jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem, jednak po przeczytaniu tak wielu pochlebnych opinii zarówno książki jak i serialu z wielkim zapałem usiadłam do jej lektury.

Francis Urquhart jest premierem już od ponad 10 lat. Dzięki przebiegłości udało mu się osiągnąć wszystko, co możliwe na scenie politycznej. Jednak on ciągle uważa, że to za mało. Pozostało tylko kilka miesięcy, aby uzyskać tytuł najdłużej urzędującego premiera Wielkiej Brytanii. Sam Francis jest już zmęczony, dodatkowo wyniki sondaży są coraz mniej korzystne, jednak jego rządza władzy nie pozwala mu osiąść na laurach. Urquhart musi posunąć się dalej niż kiedykolwiek, aby jego pozycja była bezpieczna. Początek książki przedstawia mało pochlebne dla premiera wydarzenia z jego młodości. I właśnie podczas walki o władzę, w końcu „cel uświęca środki” Francis nie przewidział, że wydarzenia sprzed lat staną mu na drodze, co pokaże ludziom, że nie jest on takim ideałem za jakiego wszyscy go uważają. Czy uda mu się osiągnąć cel? A może wcześniej zostanie zdegradowany ze swojego stanowiska?

Książka skonstruowana jest w taki sposób, że brak znajomości poprzednich części w ogóle nie przeszkadza czytelnikowi. Nie ma odniesień do pozostałych tomów, jest ona jakby oddzielną powieścią.

Serdecznie polecam zarówno wiernym fanom, którzy przeczytali także poprzednie części, jak i ludziom nie znającym wcześniej tej książki, czyli takim jak ja. Myślę, że chętnie sięgnę teraz po wcześniejsze tomy choćby ze zwykłej ciekawości jakie wydarzenia były w nich opisane jak i w celu sprawdzenia jak wyglądała droga do osiągnięcia władzy Francisa Urquharta.

Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-02-2016 o godz 01:53 przez: mery12345
"House of Cards. Ostatnie rozdanie"

Czy istnieje ktokolwiek związany w jakikolwiek sposób z popkulturą, kto nie słyszałby o Domu z Kart? Przed nami jego najnowsza odsłona.

Flagowy serial Netflixa, popularny na całym świecie. Jak to często bywa - pierwowzorem była książka. Tym razem mamy do czynienia z trzecim tomem historii o władzy i pieniądzach czyli... polityce.

I jest to tom najobszerniejszy, gdyż liczy grubo ponad 500 stron. Na pewno niektórych ta objętość zniechęca i odstrasza. Jest to jednak reakcja błędna. Całe tomisko kipi od intryg i walki o dobrze płatne stołki.

Spotykamy naszego głównego bohatera, Francisa Urquharta (w serialu gra go oczywiście jedyny w swoim rodzaju Kevin Spacey) już na szczycie - jako premiera Wielkiej Brytanii. Radość jednak jak to zwykle bywa - jest krótkotrwała. Bowiem nie sztuka zdobyć, sztuka utrzymać. A wszystko wokół wskazuje, że nie będzie łatwo.

Książka niby o polityce, a o jakiejś innej. Trudno bowiem odnieść Polskie realia do tych przedstawionych w powieści. Jakoś więcej w niej smaku i klasy. Jakieś takie to wszystko odległe i może właśnie dzięki temu czyta się przyjemniej.


Jeśli oglądałeś serial? - sięgnij. Nie przejmuj się obiegową opinią, że ZAWSZE książka przed filmem. Jeśli nie zetknąłeś się do tej pory z "House of Cards" - jest to świetny moment. Wypadałoby oczywiście zacząć od pierwszego tomu, ale nie jest to warunek konieczny. Thriller polityczny bowiem trzyma w napięciu, a przeszłość można nadrobić już po przeczytaniu premiery.

Niebawem w Netflixie startuje 4 sezon "HoC", warto w ramach przygotowań przeczytać "Ostatnie rozdanie", a atmosferę książki można przedstawić najkrócej jednym zdaniem, wypowiadanym przez głównego bohatera: "We wszystkim chodzi o seks. Poza seksem. W seksie chodzi o władzę".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-02-2016 o godz 18:03 przez: Anulka22
Tom pierwszy i drugi mnie zachwycił, jednak trzeci lekko rozczarował. Dalej poznajemy walkę ze światem Francisa Urquharta ale poznajemy też jego początek, wydarzenie które zostawiło swój ślad na jego życiu. I choć w tej części Francis nadal jest premierem i nadal podporządkowuje sobie prasę oraz swoją partię to mamy do czynienia już ze starszym człowiekiem, który nie boi się niczego oprócz upływu czasu.
Do tej pory to Francis wszystkim rządził i wszystko układał. Przed nim kolejne wybory jak zwykle ma duże szanse jednak tym razem coś poszło nie tak. Pojawiają się nowe problemy, koledzy zaczynaj mieć go dość. Kolejne prowokacje okazują się fiaskiem. Urquhart jest coraz słabszy zarówno fizycznie jak i politycznie. Coraz bardziej ryzykowne decyzje nie przysparzają mu sympatii wyborców, do tego pojawia się przeciwnik, który wbrew pozorom staje się coraz silniejszy. I tu trzeba przyznać że Urquhart staje na wysokości zadania i potrafi przekuć własna porażkę w zwycięstwo. Francis Urquhart był, jest i będzie na zawsze legendą.

Teraz słów kilka o samej książce. Jak dla mnie książka jest trochę za bardzo rozwleczona. Momentami pisana jak by na siłę. Zbyt dużo bohaterów, zbyt dużo komplikacji. Pomimo to nie mogę napisać że książka jest zła czy źle napisana, choćby dlatego ze nie jestem pisarzem, a czytelnikiem i ogólnie wszystkie te minusy chowają się przy tak wielkiej i ciekawej postaci jakim jest premier Urquhart. Kto przeczytał pierwsze dwa tomu musi przeczytać i trzeci bo to co tu Francis zrobił stanowi niesamowite mistrzostwo.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-02-2016 o godz 13:07 przez: Marta Zagrajek
Błyskotliwa kariera Francisa Urquharta chyli się ku nieubłaganemu końcowi. Długością swojej kadencji jako premiera Wielkiej Brytanii pobił prawie Żelazną Dziewicę i wciąż nie ma dosyć. Polityka to jego całe życie, w tym się odnalazł i to wypełnia cały jego czas. Jak miałby teraz z tego dobrowolnie zrezygnować? Przecież jest jeszcze w pełni sił, a jego kraj go potrzebuje! Kiedy warto powiedzieć sobie dość, aby upadek ze zbyt dużej wysokości nas nie zrujnował?
Michael Dobbs jest brytyjskim politykiem Partii Konserwatywnej i jednocześnie pisarzem. Dość popularne połączenie w obecnych czasach, choć rzadko równocześnie udane. „House of Cards. Ostatnie rozdanie” to znakomite studium perfidii, intryg i najgorszej (i jednocześnie najlepszej) gry politycznej współczesnego świata. Fikcyjne postaci przedstawiają nam rzeczywistość polityczną, o której być może wolelibyśmy nie wiedzieć, przymykając na nią oko w imię wyższego dobra. Spójrzmy prawdzie w oczy – my, szaraczki, nie mamy najmniejszego wpływu na przetasowania na najwyższych szczeblach władzy.

Więcej na zukoteka.blox.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-02-2016 o godz 15:13 przez: marionetkowa
Sięgając po kolejną z części House of Cards oczekiwałam powieści, od której nie będę mogła oderwać aż do ostatniej strony. Zdecydowanie się nie zawiodłam. Ktoś kto sięga po tę pozycje wie mniej więcej czego się spodziewać, czy to czytając wcześniejsze powieści czy po serialu, jednak mimo wszystko to co jest w niej przedstawione i tak zaskakuję z ogromną siła, a jednocześnie powoduje niepokój, ponieważ uświadamia czytelnikowi ile politycy ukrywają, jak manipulują społeczeństwem aby osiągnąć to czego chcą, jednym słowem co właściwie dzieje się za , dla zdecydowanej większości, zamkniętymi drzwiami. Urzekło mnie to ,że na początku w żaden sposób niepowiązane ze sobą wątki, później łączą się w piękną całość. Idealnie przedstawia to, że przeszłość prędzej czy później dopadnie każdego, nawet tych, którzy sprawują najwyższe urzędy na świecie. Co ciekawe, mimo ciężkiego charakteru i chwytów poniżej pasa głównego bohatera nie da się nie lubić. Pomijając pare literówek w książce, polecam ją każdemu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-02-2016 o godz 14:01 przez: magdat
Z pozoru – polityczny thriller, ale obok wartkiej akcji – głęboki psychologiczny obraz silnego ale samotnego mężczyzny, który musi stawić czoła demonom ze swojej przeszłości i nieustannym atakom całkiem współczesnych przeciwników. Sytuacji nie poprawia fakt że tytułowy bohater jest coraz starszy i coraz bardziej wyczerpany nieustannym wysiłkiem niesienia ciężaru władzy. Do tego otaczają go same miernoty i musi coraz więcej uwagi poświęcać sprawom wewnętrznym swojego ugrupowania politycznego zamiast jako premier zajmować się problemami swojego kraju.
Powieść brutalnie odsłania kulisy władzy – z jednej strony misternie tkaną sieć intryg, przysług i zależności a drugiej – samotność lidera, brak nawet pozorów przyjaźni i lojalności.
III część powieści spina klamrą dwie poprzednie, kiedy wszystko co główny bohater budował takim kosztem przez całe życie na jego oczach rozsypuje się jak tytułowy domek z kart. Do tego ten wyrafinowany sposób na popełnienie samobójstwa …..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-01-2016 o godz 09:27 przez: kp0018
Sięgając po "House of Cards. Ostatnie rozdanie" spodziewałam się kontynuacji rewelacyjnej części drugiej. Opis walki Francisa z królem zakończył się w kulminacyjnym momencie, dlatego oczekiwałam dalszej części tego konfliktu. A tu niespodzianka... W "Ostatnim rozdaniu" nie ma ani słowa o królu! Czy się rozczarowałam? Początkowo TAK! Jednak im bardziej zagłębiałam się w opisywany konflikt zarówno międzynarodowy, jak i wewnątrz partyjny, tym bardziej książka,mnie pochłaniała!
"House of Cards" to powieść ponadczasowa. Myślę, że większość wielbicieli będzie podobnie jak ja, na nowo przeżywać nikczemność i perfidię F.U. Jego wyrafinowanie, przebiegłość, upór, bezlitosność, nie zmalały wraz z wiekiem ("Ostatnie rozdanie" dzieje się 10 lat po objęciu przez Francisa stanowiska premiera). Można nawet powiedzieć, że wraz ze zdobytym doświadczeniem intrygi F.U. są coraz bardziej wyrachowane.
A jak to się skończy? Przeczytajcie sami;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-02-2016 o godz 20:31 przez: mari
Francis gra o wszystko co można zdobyć będąc u władzy. Przed niczym się nie cofnie. Jest w stanie zaryzykować międzynarodowym konfliktem, abo poprawić sondaże i pozostać u władzy. Walczy on o to aby być najdłużej urzędującym premierem Wielkiej Brytanii, ale czy to wszystko go tłumaczy? Czy ludziom, którzy są u władzy wolno jest więcej niż przeciętnemu człowiekowi? Ta książka daje na te pytania odpowiedzi.
Książka trzyma nas cały czas w napięciu i tak naprawdę nie wiemy co zaraz się stanie. "Hause of Cards. Ostatnie rozdanie" jest pełne intryg, zakłamania oraz gry politycznej nie tylko książkowego ale współczesnego świata. Pokazano nam, że rozgrywka jest prowadzona na wysokich szczeblach politycznych a my nie mamy najmniejszej szansy, aby na to wpłynąć. Czasami chyba lepiej nie wiedzieć w co tak naprawdę grają politycy. jeżeli chcecie się dowiedzieć więcej zapraszam po sięgnięcie po książkę.
www.probeczkomania.bloog.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-02-2016 o godz 23:40 przez: Barbara
"House of Cards. Ostatnie rozdanie" porusza bardzo ciekawy temat political fiction dotyczący najwyższych władz Wielkiej Brytanii. Ukazuje, że polityka opiera się na fałszu i intrygach. Walka o zachowanie władzy jest brutalna i bezpardonowa. Główny bohater - Frascis, aby utrzymać stanowisko zdolny jest do najokrutniejszych czynów. Twierdzi przy tym , że wszystko robi nie dla siebie, lecz dla kraju, a ludzkie sprawy wymagają poświeceń. Funkcję premiera sprawuje od ponad 10 lat. Pragnie zostać najdłużej urzędującym premierem. Aby pokonać przeciwności nie zawaha się użyć najdrastyczniejszych środków. Książka napisana bardzo ciekawie, trzymająca w napięciu, z nieoczekiwanym zakończeniem. Warto przeczytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-02-2016 o godz 21:26 przez: mariuszzspl
House of Cards to obec­nie jeden z naj­po­pu­lar­niej­szych seriali na świe­cie. Kevin Space dzięki roli Fran­cisa - stał się jed­nym z naj­po­pu­lar­niej­szych akto­rów, jed­nak jak serial ma się do książki? Jak wyszła ta książka? Zapra­szam do prze­czy­ta­nia recen­zji. 

Całość 
http://ksiazkinawieczor.blogspot.com/2016/02/recenzja-michael-dobbs-house-of-cards.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-02-2016 o godz 10:14 przez: monika.be
Wciągająca, na jeden, może dwa pochmurne wieczory :) polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji