26-06-2019 o godz 21:41 przez: Szara kawiarenka
Hardą Hordę tworzy dwanaście polskich fantastek. Powołały ją, by się nawzajem wspierać i pomagać sobie w twórczym rozwoju. Efektem ich pracy jest między innymi antologia Harda Horda zbierająca opowiadania o tematyce przekraczania granic. Pierwsze opowiadanie zawarte w antologii napisała Marta Kisiel, która jak zwykle zaskoczyła, tym razem biorąc na warsztat starą zabawę w Budowanie mostów (pod taką nazwą ja ją znałam, ale może więcej powiedzą Wam Jaworowi ludzie). Opowiadanie samo w sobie nie jest szczególnie zaskakujące, ale muszą przyznać, że klimat grozy i niepewności Kisiel wprowadza naprawdę dobrze, choć korzysta przy tym z dość popularnych rozwiązań. Niemniej, ciekawie byłoby poczytać powieść grozy w jej wykonaniu. Dróżniczka Aleksandry Janusz przedstawia świat po katastrofie ekologicznej. Opowiadanie również bardzo ciekawe, choć przy tym przerażające, zważywszy na dyskusje o zmianach klimatu, oraz naprawdę smutne. Tę tematykę porusza także Z góry nie patrzą Anny Hrycyszyn, które jest równie ciekawym opowiadaniem, co to autorstwa Janusz. Tylko nie w głowę Ewy Białołęckiej również porusza tematykę ekologiczną, pod pewnymi względami nasuwa też skojarzenia z powieścią Wszystko się stało Joanny Muchy - jeżeli ktoś ją polubił, to myślę, że i to opowiadanie mu się spodoba, a jeżeli w ksiażce Muchy przeszkadzało zbyt wiele rozmyślań - tu jest ich znacznie mniej, do tego podane w lżejszy sposób. Dokąd odeszły cienie Magdaleny Kubasiewicz to kryminał z duchami, pierwsze opowiadanie z cyklu. I bardzo chcę przeczytać ten cykl. Aleksandra Zielińska napisała opowiadanie Po drugie, które urzeka swoją tajemniczością i powolnie odkrywaną problematyką. Genialny, smutny, ale i niepokojący klimat. A gdyby komuś było już przyciężko od poważnej tematyki, to w połowie książki ponownie spotykamy rodzinę Koźlaków w opowiadaniu Jadowskiej - Zielona zemsta. Będzie zabawnie, widowiskowo i strasznie mi się podoba przedstawiona tam zemsta. Szanowny Panie M. Anny Kańtoch to moje ulubione opowiadanie ze zbioru. Absolutnie nie wiem co mam z nim zrobić, jak wpasować, jak interpretować, teorie się pojawiają, znikają... Trochę nieprzeczytanych książek autorki mi jeszcze pozostało i naprawdę nie mogę się ich doczekać, jestem pod coraz większym wrażeniem autorki. Bezduch Raduchowskiej powinien mieć ostrzeżenie, by nie czytać go przed Szamanką - może sporo zaspoilerować, ale też nieco zniechęcić do cyklu - na jego tle wypada dość blado. Lot wieloryba Mileny Wójtowicz to rzeczywiście fantastyka humorystyczna - widać to już w stylu pisania autorki. Ta ironiczność, dystans, to coś, co bardzo mnie urzeka, choć opowiadaniu nie brakuje ciekawej fabuły i naprawdę dobrze wykreowanej bohaterki oraz świata, co robi tym większe wrażenie, że jest to dość krótki tekst. Antologia robi naprawdę pozytywne wrażenie. Wszystkie zawarte w niej opowiadania są przynajmniej bardzo dobre, a kilka jeszcze lepszych. To świetny próbnik pisarstwa autorek - niektóre już znałam, a teraz już wiem, że koniecznie muszę sięgnąć po twórczość innych. Nie powiem jednak, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Choć pisarki mają różne style i pomysły, to jednak większość z nich jest w pewien sposób do siebie podobna - angażują się w podobną tematykę, poruszają podobne problemy. Może to właśnie dobrze, może w końcu powstała grupa autorek zaangażowanych społecznie, które chcą i w jakiś sposób mogą coś zmienić. Tylko za usunięcie spisu treści z książki ktoś powinien się smażyć w piekle. ///coffee-kafes.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-04-2019 o godz 11:43 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
11-05-2019 o godz 19:55 przez: Patriseria.blogspot
Dwanaście autorek i dwanaście opowiadań na pograniczu jawy, snu i fantastyki. Ten zbiór powstał, żeby udowodnić, że polskie autorki odnajdują się w tym gatunku. Pisarki wprowadzają nas do swojego świata fantazji, a po każdym rozdziale możemy poznać je bliżej. Początkowo miałam mieszane uczucia, nawet gdzieś w połowie książki pokusiłam się o stwierdzenie, że Harda Horda mnie nie porwała. Jednak z każdą przeczytaną historią przepadałam coraz bardziej. W tym zestawieniu trzy opowiadania wypadają dosyć słabo, reszta mistrzostwo! Chociaż są to różne osoby i nie pisały wspólnie to myślę, że większości przypadków klimat jaki zbudowały mocno się uzupełnia. Nie powstaje dysonans podczas czytania, gładko zmieniamy fantastyczne krainy. ‘Trudno w to uwierzyć, ale przespałam koniec świata. Tak, serio. Pewnego dnia zwlekłam się z wyrka, włączyłam czajnik, żeby sobie zrobić kawy, zalałam ją i dopiero kiedy podniosłam kubek do ust, zorientowałam się, ze płyn jest zimny[…] Niejasno kojarzyłam, że chyba coś się działo. Było jakieś zamieszanie, hałasy, ktoś walił do drzwi, ale po dwóch białych tabletkach nawet nie drgnęłam.’ Pojawiają się historie o zombie, nekromantach i czarodziejach. Jeśli gdzieś słyszałam ‘zombie’ to od razu miałam negatywne odczucia, jednak dzięki Ewie Białołęckiej, mam ochotę poznać dalsze losy bohaterki tego opowiadania. Na szczególną uwagę, zasługuje także twórczość Magdaleny Kubasiewicz, fenomenalnej Anety Jadowskiej. Postacie są ciekawie kreowane, mają dużo cech ludzkich, a z drugiej strony skrywają pewne tajemnice, niedostępne dla śmiertelników. ‘Mogłam być mała i magicznie niepozorna, ale wciąż miałam na podorędziu grimuary rodzinne i zaklęcia przodkiń tak podłe, że miasto drżało na ich wspomnienie.’ Dialogi czyta się z przyjemnością, nie męczą, są naturalne. Nie wiem skąd autorki czerpią pomysły, ale niech robią to w dalszym ciągu. Urzekł mnie format książki. Okładka jest twarda z fantastyczną grafiką, a każdy rozdział okraszony ilustracjami w podobnej tonacji (nie wszystkie mi się podobają). W skrócie – piękne wydanie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
01-05-2019 o godz 10:34 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
3/5
31-05-2019 o godz 23:18 przez: violaa92
Dwanaście historii z pogranicza fantastyki napisane przez polskie autorki. To musi być coś - pomyślałam. Mamy tu fantasy, horror, science fiction, wszystkiego po trochu. Czary, duchy, nekromancja, a nawet zombie i równoległe światy. Teoretycznie każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jednak ciężko, by każdemu spodobały się wszystkie opowiadania. Mnie najbardziej urzekły opowiadania: Bezduch, Dróżniczka, Jest nad zatoką dąb zielony - to opowiadania trzymające w napięciu, budzące grozę lub nostalgiczne. Reszta opowiadań Hardej Hordy jest jednak nie w moim guście, nie mówię, że są złe, absolutnie nie, lecz są w głównej mierze humorystyczne, stricte rozrywkowe, a nie tego szukam w fantastyce. Reasumując, cieszę się, że sięgnęłam po tę książkę, choćby ze względu na Martynę Raduchowską i jej Bezduch - to najlepsza historia o nekromancie jaką czytałam i mój niewątpliwy faworyt spośród wszystkich opowieści. 1. Marta Kisiel - Jawor 5/10 2. Aleksandra Janusz - Dróżniczka 8/10 3. Ewa Białołęcka - Tylko nie w głowę 7/10 4. Magdalena Kubasiewicz - Dokąd odeszły cienie 5/10 5. Aleksandra Zielińska - Po drugie 6/10 6. Anna Hrycyszyn - Z góry nie patrzą 6/10 7. Aneta Jadowska - Zielona zemsta 7/10 8. Anna Kańtoch - Szanowny panie M 5/10 9. Martyna Raduchowska - Bezduch 9/10 10. Milena Wójtowicz - Lot wieloryba 6/10 11. Agnieszka Hałas - Jest nad zatoką dąb zielony 7/10 12. Anna Nieznaj - Ognisty warkocz 5/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-05-2019 o godz 21:56 przez: bookoholik27
„Harda Horda” jest antologią opowiadań. Znajdziemy w niej dwanaście niesamowitych historii pełnych nostalgii i grozy. Polskie autorki we wspólnym dziele poruszają tematy ocieplenia klimatu, anomalii, końca świata. Moim zdaniem każde z opowiadań jest na swój sposób niezwykłe i inne od pozostałych. To jest wyjątkowe w tej książce. Mogłoby się wydawać, iż nie da się stworzyć dwunastu opowiadań poruszających podobny temat, ale zupełnie różniących się od siebie. Nic bardziej mylnego! Jeśli sięgniecie po tę pozycję, to na pewno się nie zawiedziecie! Obok tej książki nie da się przejść obojętnie! Oprócz pięknego wydania znajdziemy w niej również fenomenalne opowiadania. Niektóre są zabawne, inne dają nam do myślenia, kolejne zaś są bardzo dobrymi zagadkami. Wszystkie zostały przesączone fantastyką. "Hardą Hordę" przeczytałem bardzo szybko. Wcześniej nie byłem przekonany do opowiadań. Po raz pierwszy moje zdanie zmieniło się, gdy przeczytałem "Dynia i jemioła. Nietypowe historie świąteczne". Ta antologia utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że w opowiadaniu można bardzo dobrze przedstawić postać i wykreować historię, która skłoni czytelnika do dalszego pogłębiania jej historii. Znajdziemy w niej również wiele różnych rodzajów fantastyk. Od dawnych wierzeń, przez współcześnie wykreowane fikcyjne potwory, aż po sam kosmos. Jeśli lubicie fantastykę to na pewno znajdziecie tutaj coś dla siebie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-03-2019 o godz 11:24 przez: Karolina Borys
Ostatnio dzięki Legimi miałam okazję przeczytać Hardą Hordę – niezwykły zbiór opowiadań napisanych przez niezwykłe polskie pisarki. Jedne z najlepszych, nagradzanych, za którymi szaleją tysiące czytelników. Harda Horda jest ich wspólnym projektem, próbą pokazania możliwości polskich autorów, a zwłaszcza polskich kobiet. I śmiało mogę powiedzieć, że jest to próba jak najbardziej udana! Po opowiadania sięgnęłam głównie, dlatego, że jedno z nich napisała moja cudowna, ukochana polska autorka – Marta Kisiel. I oczywiście jej opowiadanie mnie nie zawiodło, ale o tym za chwilę. Natomiast żadne tak naprawdę nie było jakieś tragiczne, czy złe. Wszystkie napisane przez Panie opowiadania są mroczne, tajemnicze, napisane w lepszym lub gorszym stylu, ale nie mogę powiedzieć, że jakieś nadaje się do kosza. Każde z nich było unikatowe i prezentowało talent autorki. Opowiadanie Marty Kisiel, bo to najbardziej mi się podobało, opowiadało o Jaworowej Górze i jaworowych ludziach. I jest ono niesamowite! Wciągające, odpowiednio creepy, z mroczną tajemnicą i ciekawym niedopowiedzeniem! Czegoś takiego mogłam spodziewać się jedynie po tej autorce! Harda Horda to przykład jak kreatywne i pomysłowogenne mogą być polskie pisarki! Pokazują, że wcale nie są gorsze od zagranicznych koleżanek i, że warto je czytać! Ich opowiadania są też dobrym początkiem do zastanowienia się, co te autorki mają w głowach :P
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-05-2019 o godz 16:55 przez: e-l-a-n
Dwanaście autorek i dwanaście niezwykłych opowiadań. Piękne wydanie w twardej oprawie, spójna grafika, cudowne ilustracje - ta książka to miazga! Przyznaję, że głównie sięgnęłam po ten zbiór ze względu na jedną z moich ulubionych pisarek Anetę Jadowską, ale byłam także ciekawa twórczości pozostałych pań. Bardzo lubię poznawać nowych autorów, a po przeczytaniu opowiadań na pewno sięgne po ich pozostałe utwory. Chciałam wskazać, które z opowiadań najbardziej mi się podobały, ale... Podobały mi się wszystkie! Każde z nich ma inny, wyjątkowy klimat. Każda z autorek wprowadza nas w swój fantastyczny świat, od którego aż szkoda się odrywać. Naprawdę wiele z historii ma potencjał na całą książkę lub nawet serię. Bardzo czekam na dalsze losy nerkomanty Noah'a i jego towarzyski Lilijas oraz oczywiście Maliny Koźlak. Opowiadania, z którymi spotykamy się w antalogii Harda Horda przyprawiały o wiele emocji. Było śmiesznie, jak na przykład z apokalipsą zombiaków, które główna bohaterka odgania niczym namolne szczeniaczki. Było mrocznie i tajemniczno, szczególnie o dreszczyk przyprawiało opowiadanie, w którym pozornie wesoła piosenka o jaworowych ludziach doprowadza do tragedii wśród grupki dzieci. Wizje postapokaliptycznego świata odkrywamy w kilku opowiadaniach, wraz z ich bohaterami poznajemy świat po katastrofach naturalnych, również tych związanych z rozwojem technologii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-04-2019 o godz 16:01 przez: Sophie
„Harda Horda” to zbiór dwunastu opowiadań autorstwa dwunastu polskich pisanek fantastyki – tych bardziej znanych i tych nieco mniej. Myślą przewodnią wszystkich tych tekstów jest przekraczanie granic, a każda z autorek interpretuje to hasło na swój sposób – jako przekraczanie granic w kontekście własnych zasad, legalności czy też czasu lub przestrzeni. Dzięki temu otrzymujemy różnorodny zestaw opowiadań stworzony przez współpracującą ze sobą grupę indywidualnych charakterów i stylów. Przeczytałam tę książkę błyskawicznie – każde opowiadanie jest inne, każde ujmuje temat inaczej i przedstawia innych bohaterów i inny problem. Wszystkie te teksty są co najmniej dobre, niektóre wręcz rewelacyjne, natomiast nie spotkało mnie tu żadne rozczarowanie, co jak na dwanaście różnych autorek jest naprawdę dużym sukcesem. To po prostu dobry zbiór. Szczególnie przypadła mi do gustu zemsta szykowana przez bohaterów Anety Jadowskiej oraz bohaterka, która przespała koniec świata, w wykonaniu Ewy Białołęckiej, a także rewelacyjny klimat w opowieści Marty Kisiel. Z kilkoma pisarkami zetknęłam się już wcześniej, jednak z większością po raz pierwszy, choć na pewno nie ostatni. „Harda Horda” to świetny, różnorodny zbiór, z którym spędziłam miłe chwile. W dodatku jest tak przepięknie wydany! Polecam serdecznie. :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-05-2019 o godz 14:05 przez: Milva
Polecam bardzo mocno! Świetna pozycja, ale jak mogłoby byc inaczej jeśli spotykają się tak niesamowite i przebojowe polskie autorki fantasy. Zbiór opowiadań o przekraczaniu granic, które każdy rozumie na swoj sposób. Znajdują sie tu świetne historie pisane między innymi przez Anetę Jadowską, Annę Kańtoch, Ewę Białołecką, Martę Kisiel. A do tego książka jest pięknie wydana, ze świetnymi ilustracjami, przez wydawnictwo SQN. Jest to 100% fantastyka w najlepszym tego słowa znaczeniu. Miejscami pełna absurdu: "Kiedy pierwszy wieloryb przeleciał nad Polską miałam pięć lat i byłam nim zachwycona" (Lot wieloryba" Milena Wójtowicz) ale też humoru. Dajcie się ponieść Hardej Hordzie :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji