5/5
26-06-2022 o godz 00:19 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Warto przeczytać!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
11-10-2021 o godz 09:33 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
taka sobie...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-11-2021 o godz 14:29 przez: Katarzyna Powałka | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-04-2018 o godz 15:19 przez: TylkoSkończęRozdział
Spójrzmy prawdzie w oczy – Polacy to smutasy. Roszczeniowi, marudzący, bo pogoda, bo brak pogody, bo smog, bo za gorąco, za zimno, za średnio. Dlatego takie książki jak GPS Szczęścia powinny być dołączane do każdego becikowego, bo o ile człowiek rodzi się bez instrukcji obsługi, o tyle zawsze tę instrukcje można znaleźć – oto i ona: GPS Szczęścia, czyli jak wydostać się z Czarnej D. Wincentyna Zwyczajna-Takajakty ni z gruchy ni z pietruchy nagle budzi się w Czarnej D. Ostatnie co pamięta to pąsy na twarzy zdenerwowanego szefa i rozkaz w stylu: "znajdź temat godny pierwszych stron New York Timesa". Wincentyna zdaje sobie sprawę, że w kwestii szukania tematu jest... no właśnie... w czarnym tyłku... Stara się odnaleźć w sytuacji i jak przystało na ambitną i elokwentną dziennikarkę wyrusza na ulice Czarnej D. w poszukiwaniu czadowego tematu. GPS Szczęścia to nie taki o zwyczajny poradnik: odżywiaj się zdrowo!, medytuj!, nie denerwuj!, znajdź motywację! itepe itede. GPS Szczęścia to energetyczny kop motywacyjny i wiadro uśmiechu. Bo bycie szczęśliwym jest możliwe, niezależnie od tego jakie problemy nas dotykają. To nie tak, że że Magdalena do spółki z Marzeną dają rady odszczepione od rzeczywistości. One nie żyją w bańce chroniącej przed porażkami, kłopotami czy problemami. Magdalena Witkiewicz pisze o hejterce, Pani Marzena o odważnych projektach męża i obawie, czy sama będzie w stanie sprostać prozie życia... One pozwalają nam dostrzec, że życie to nie tylko słoneczko, promyczki i serduszka ale i masa niepowodzeń, większych i mniejszych dołków. Sęk w tym, aby nie robić sobie w jedynym z tych dołków legowiska z wygodną podusią, miękkim kocykiem i paczką chusteczek higienicznych Trzeba docenić magię kontrastu – najwyraźniej dostrzega się szczęście, kiedy spotykają nas kłopoty. Autorki wyraźnie i z wielką siłą podkreślają, że każdy ma prawo do szczęścia, że nie warto skupiać się na swoich wadach (nikt nie jest idealny), ale uwypuklać zalety – troszkę na zasadzie "życiowego makijażu". Przede wszystkim trzeba zaakceptować siebie... nawet jeśli kot Marzenki nas nielubi ;) GPS Szczęścia to solidny kop, bodziec do proaktywności, czyli pierwszego kroku zmian w naszym życiu. Napisany bardzo lekkim, zabawnym stylem, ale traktuje o rzeczach bardzo ważnych, wręcz kluczowych do osiągnięcia stanu "moje życie jest fajne, lubię je". Rewelacyjne ilustracje autorstwa Pani Joanny nadają książce specyficzny charakter "bajki–niebajki". Każdy rozdział przygód Wincentyny komentowany jest przez Panią Marzenę – coacha, która na co dzień zajmuje się motywowaniem i wyciąganiem ludzi z wielkiej czarnej d. ;) Oby więcej takich poradników, w których autor/autorzy nie grożą paluchem, tylko w przystępny, komiczny sposób przedstawiają jak pokochać siebie, polubić innych i zmobilizować do działania. Po stokroć warto!
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
13-04-2018 o godz 20:34 przez: Dorota Grabowska
„Zwykle GPS dawał jej wskazówki, czy skręcić w prawo, czy w lewo. Nie był to zwyczajny GPS. Zwyczajny GPS może nam pomoc dotrzeć do Warszawy, ale w wydostaniu się z Czarnej Dupy może nam pomoc jedynie GPS Szczęścia. Gdzie on, do cholery, jest?” Dziennikarka Wincentyna Zwyczajna-Takajakty dostaje od naczelnego nietypowe zadanie. Ma znaleźć temat godny pierwszej strony „New York Timesa”. Jak to zrobić skoro pomysłu brak? Wincentyna, jak na zaradną dziennikarkę przystało, udaje się w poszukiwaniu tematu do miejscowości o bardzo ciekawej nazwie Czarna Dupa. „Czarna Dupa to jest zupełnie niemalownicza miejscowość, szara i ponura, położona zupełnie niedaleko Końca Świata. Otoczona mokrym i wilgotnym lasem od strony północnej, bagnistymi, torfowymi łąkami od strony południowej. Na zachodzie rozciąga się Ogromna Depresja i Wielki Dół, a na wschodzie rozlewa się Morze Łez.” Opis brzmi znajomo? Nie raz pewnie zdarzyło Ci się tak jak i mnie oraz autorkom Magdalenie Witkiewicz i Marzenie Grochowskiej, przeżyć kryzys, znaleźć się w sytuacji bez wyjścia. Nie raz pewnie jeszcze znajdziemy się dosłownie w czarnej d… To rzecz normalna, ludzka. Najważniejsze nie jest jednak to, że jest mi znowu źle, ponownie dopadły mnie kłopoty, tylko jaką lekcję z tego wyciągnę. Po prostu się poddam? Książka „GPS Szczęścia czyli jak wydostać się z Czarnej D.” jest właśnie o tym, jak poradzić sobie z siedzeniem w samym środku czarnej d… i co zrobić, by do niej ponownie nie trafić. Specjalistka od szczęśliwych zakończeń – Magdalena Witkiewicz jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Tak jest i tym razem. Wraz z Marzeną Grochowską stworzyły bardzo udany poradnik, który daje ogromnego motywacyjnego kopa. Każdy rozdział o przygodach Wincentyny („bajka-niebajka”) jest opatrzony komentarzem coucha („Ale jak to tak?”). Bardzo dobrym pomysłem było dodanie po każdym rozdziale miejsca na notatki, przemyślenia. A ilustracje Joanny Zanger-Kołat? Po prostu cudowne. Książkę się nie tylko szybko czyta – ją się dosłownie połyka. Każda kolejna kartka to w humorystyczny sposób podana recepta na szczęście. Moje i także Twoje. Autorki wyraźnie podkreślają, że każdy z nas ma prawo do szczęścia. Nie warto skupiać się na swoich wadach, przejmować się opinia innych „życzliwych” osób. Trzeba przede wszystkim zaakceptować i polubić siebie, a życie będzie piękniejsze. „GPS Szczęścia czyli jak wydostać się z Czarnej D.” to książka, która powinna znaleźć się na polce każdego z nas. Autorki dowcipnie i przystępnie podpowiadają, jak polubić siebie i co zrobić, by żyło na się lepiej. Humor wprost wylewa się z kartek i nie sposób zetrzeć uśmiechu z twarzy. Jednocześnie zaczynamy myśleć, czy jest mi dobrze? Co właśnie ja zrobiłam dla samej siebie? Co z moimi marzeniami? Ja już zrobiłam pierwszy krok w kierunku własnych marzeń, bo „Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia.” A czy Ty się odważysz? Gorąco polecam! „Czarna Dupa to stan umysłu, a nikt inny tylko ty jesteś jego właścicielką, zatem jeśli uznasz, że już pora odkurzyć pajęczyny, zapraszam w drogę. Niczego się nie obawiaj, nie ty pierwsza i nie ostatnia byłaś lub jesteś gościem tej jakże mało malowniczej miejscowości.”
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
17-04-2018 o godz 13:21 przez: ewfor
GPS Szczęścia, czyli jak wydostać się z czarnej D. to książka dość nietypowa, ponieważ humorystyczne opowieści o mieszkańcach pewnej miejscowości przeplatane są radami psychologa. Wincentyna Zwyczajna-Takajakty, redaktorka miesięcznika „Kobieta na Rozstajach” dostała się całkiem przypadkiem do pewnej miejscowości, która nazywała się Czarna Dupa. Ostatnio dość często słysząc od swojego szefa, że czeka od niej na materiał na miarę jedynki „New York Timesa”, trafiając do Czarnej D. Wincentyna pomyślała, że właśnie ta miejscowość przyniesie jej temat na wyczekiwany artykuł. Co takiego było w tym miejscu, że Wincentyna postanowiła o nim napisać? Otóż nie widać tu było niczego, co wskazywałoby na radość. Wszystko było szare, bure i ponure, ludzie chodzili smutni, zmęczeni, sfrustrowani. Nikt nie był tu szczęśliwy. Dlaczego? Odpowiedź jest oczywiście zawarta w książce. Ta książka to lektura, którą moim zdaniem powinien przeczytać każdy, komu wydaje się, że jego życie częściej niż powinno, znajduje się w Czarnej D. (…) Czarna D. to metafora tych najgorszych chwil w życiu, które są wpisane w nasz życiowy scenariusz. To te dni, kiedy uważamy że świat się skończył i słońce już nigdy nie zaświeci.(…) Któż z nas nie miał w życiu dni, kiedy wydawało mu się, że nagle świat się zawalił, albo, że jego świat ulega degradacji? Myślę, że wielu jest takich ludzi, ale czy każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że tak naprawdę Czarna D. to tylko stan naszego umysłu? Jak często sami siebie popychamy w dół, nie starając się nawet odrobinę na zaparcie się w sobie i powiedzenie DOŚĆ. W każdym z nas tkwi taki trochę malkontent, któremu wydaje się czasami, że nie da rady. Bycie optymistą nie zawsze bywa łatwe, zwłaszcza kiedy otaczamy się ludźmi, w których przeświadczeniu wszystko jest złe, ponure, trudne do zaakceptowania. Z natury jestem optymistką, przynajmniej tak widzi mnie większość moich znajomych. Staram się postrzegać kolory życia, chociaż czasami moje problemy rosną jak ciemne chmury burzowe. Duszę to jednak w sobie, i staram się nie pokazywać tego na zewnątrz. Do niedawna największą moją chmurą burzową był brak asertywności, który wciągał mnie w głąb tej Czarnej D. bo… nie miałam odwagi mu się sprzeciwić. Problemy innych ludzi były dla mnie ważniejsze niż moje samopoczucie i poświęcając się innym, nie potrafiłam znaleźć właściwej drogi do własnego szczęścia, tracąc własny zasięg kierowałam się zawsze w stronę innych. (…) Bo ze szczęściem jest jak z zasięgiem. Czasem hula pełną parą, czasem je gubimy i wtedy jesteśmy bardzo nerwowi, czasem myślimy, że je mamy, a jednak je tracimy. Często to szczęście jest niezależne od nas – zdarza się tyle usterek, awarii, katastrof. (…) Na przykładach życia wielu ludzi mieszkających w tytułowej Czarnej D., przykładach, które często mogą dotyczyć nas samych, autorki przedstawiły, jak wiele zależy od nas samych, od naszego podejścia do problemu, jaki nas zżera od środka. Często mówi się, że pozytywne myśli przyciągają pozytywne zdarzenia, a negatywne myśli problemy. To prawda. Przekonałam się o tym niejeden raz, ale tak naprawdę, to dopiero ta książka uświadomiła mi jak bardzo jestem zagubiona w tych własnych myślach, jakim jestem tchórzem, który boi się siebie i swoich reakcji, decyzji, kroków. Dzięki tym niby humorystycznym opowiastkom zrozumiałam, jak często myślałam i zachowywałam się podobnie jak mieszkańcy Czarnej D. A dzięki radom uzmysłowiłam sobie ile mogę zdziałać, nie krzywdząc innych a uszczęśliwiając siebie. Myślę, że każdy z nas potrzebuje od czasu do czasu takiego uderzenia, które przywróci mu zdolność myślenia o sobie i za siebie. Zawsze uważałam, że dbanie o własne szczęście to egoizm, a przecież człowiek szczęśliwy uszczęśliwia innych. Nie trzeba patrzeć na kogoś z dystansem, bo jemu powodzi się lepiej, bo ma szczęśliwszą rodziną, bo jest bogatszy czy zdrowszy. Czy nie lepiej nauczyć się doceniać to, co się ma i pielęgnować to? Jak już wspomniałam na początku, książka jest lekturą nietypową, ponieważ krótkie historyjki przeplatane są radami coaucha, ale to nie wszystko. Co kilka kartek pojawia się w książce, strona MIEJSCE NA NOTATKI i przyznam się, że kilka takich „miejsc” zapisałam. Po przeczytaniu pewnych fragmentów dotyczących zarówno historyjki z „życia wziętej”, i porady coucha natychmiast zaczęłam dostrzegać siebie w pewnych sytuacjach życiowych i… musiałam to zapisać, oczywiście z puentą, jaka nasunęła mi się w sprawie zmiany. Książka jest jeszcze nietypowa dzięki rysunkom Joanny Zagner-Kołat, które nie tylko utrzymane są w bardzo pogodnym stylu, co po prostu rozbawiające na równi z tekstem. Chociaż muszę przyznać, że w rozdziałach COAUCHA to tak właściwie nie ma nic zabawnego, ale za to jest spora dawka uświadamiających porad.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-10-2018 o godz 17:45 przez: Joanna Aftanas
„GPS Szczęścia czyli jak wydostać się z Czarnej D.” to niebanalna propozycja lektury wydana już jakiś czas temu przez Wydawnictwo Od Deski Do Deski. Pozycja napisana wespół przez Magdalenę Witkiewicz - „specjalistkę od szczęśliwych zakończeń” oraz Marzenę Grochowską – „coacha i trenera biznesu, specjalistkę od wychodzenia z Czarnej D.”. Obie panie połączyły swe siły i napisały bardzo nietypowy poradnik. Po „GPS Szczęścia” sięgnęłam w jednym z trudnych momentów swojego życia. Wszelkie pozytywne opinie na temat tej książki przekonały mnie do tego, by poradnik zagościł w moim domu, choć zwykle od nich stronię na kilometr. No i cóż takiego otrzymałam dzięki tej lekturze? Czy znalazłam swój GPS? Czy wylazłam z Czarnej Dupy? I tak i nie. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania, bo i sam poradnik nie jest jednoznaczny. Nie ma w nim utartych przepisów na szczęście. Autorki nie napisały łopatologicznie jak krok po kroku wygrzebać się z własnego nieszczęścia. Jeśli tego się spodziewacie...no to cóż...powiem tylko tyle - > Cuda nie istnieją! „GPS Szczęścia czyli jak się wydostać z Czarnej D.” to raczej zwięzłe wypunktowanie najważniejszych błędów, które popełniamy na co dzień. Określenie i nazwanie stanów duszy, w które najczęściej sami się pakujemy. To klarowne opisanie naszych emocji i odczuć, które towarzyszą nam każdego dnia, oraz bardzo przejrzyste wyjaśnienie, jak zmienić te emocje w coś lepszego. Autorki pisząc „GPS Szczęścia” korzystały z wielu mądrych książek, które znajdziecie wypisane na końcu, z których jak śmiem przypuszczać wybrały to co najważniejsze i przekazały nam to na katach GPS’u. „Złe samopoczucie, smutek, rezygnacja, poczucie bezradności to sygnały, że nasze życie woła o uwagę.” Czas więc na moje osobiste wyznanie. Mam wrażenie...tfu...wiem o tym dokładnie, że od dawna...od bardzo dawna mieszkam w Czarnej Dupie. Czy zatem „GPS Szczęścia” to lektura idealna dla mnie? Przede wszystkim potwierdziła, wszystko to o czym od dawna rozmyślam. Czyli, że jeśli ja nie wezmę się za swoje życie, to ono się samo nie zmieni. Jeśli ja nie nauczę się żyć szczęśliwie, to moje życie nie będzie szczęśliwe nigdy. Jeśli nie nauczę się myśleć o sobie, to nikt za mnie tego nie zrobi. „Jest tylko jedna osoba, która może zmienić twoje życie. Jeśli chcesz ją poznać, to spójrz w lustro!” Niby prawdy znane od dawna. Niby to wszystko wiedziałam. Ale czy faktycznie żyłam zgodnie z tymi zasadami? Co zrobiłam żeby moje życie było spokojne i szczęśliwe? Co takiego zrobiłam dla siebie, by móc każdego dnia wstawać ze spokojną szczęśliwą duszą i radością z każdego dnia? Ano... NIC. Nie dlatego, że nie chciałam. Chciałam. Tylko jak zawsze ważniejsze dla mnie było to, żeby pomóc komuś innemu. Żeby ktoś był szczęśliwy. Żeby wyciągnąć kogoś innego z Czarnej Dupy...co tymczasem niepostrzeżenie sprawiało (i sprawia do dziś dnia), że sama wpadałam w sam środek, znienawidzonej Czarnej D. Wciąż każdego dnia budzę się i jestem tą samą Klementyną Zwyczajną – kobietą na rozstaju dróg. Jak tylko udało mi się nieco wyściubić nosa z Czarnej Dupy i pójść drogą Będzie Lepiej, to znów za zakrętem podałam komuś dłoń i ponownie wróciłam do Czarnej Dupy. Teorie wydostania się z tej miejscowości znam, z praktyką u mnie gorzej...niestety. To znaczy, że jest lepiej niż było przedtem - > wszak raz już wyściubiłam nosa z Czarnej D. Przede mną zatem kolejny raz lektura „GPS Szczęścia”. Widocznie muszę jeszcze raz przyswoić sobie wiedzę i sposoby opisywane przez Magdalenę i Marzenę. cd. na stronie: https://przeczytajka.blogspot.com/2018/10/gps-szczescia-czyli-jak-sie-wydostac-z.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-04-2018 o godz 21:28 przez: saskia
Czarna D. znana jest wielu z nas z autopsji, śmiem twierdzić, że poruszamy się po jej ulicach i zakamarkach tak jak stali mieszkańcy. Niestety znajomość topografii tego miejsca jakoś nas nie cieszy, ba – wręcz przyprawia nas o jeszcze gorszy humor, a od tego już krok by w punkcie tym znaleźć się jeszcze dłużej, co jeszcze gorzej wpływa na nastrój i koło się zamyka. Jak wydostać się z Czarnej D.? Może za pomocą GPS-u? Gdzieś tam znajduje się miejsce, sławne w swej niesławie– od najgorszej strony rzecz jasna, nikt nie chce się tam znaleźć, a i tak spora grupa ląduje tam codziennie. Droga do Czarnej D. wcale nie jest aż tak tajemnicza i nieznana, ale z jakiś powodów skrywa ją jakaś dziwna mgła złożona z lęków, odwracania głowy i przede wszystkim beznadziei. Wincentyna Zwyczajna-Takajakty budzi się w niej i jest zdziwiona tym faktem, chociaż przecież zna ten punkt na mapie w miarę dobrze lub nawet lepiej. Zaskoczenie to jedno, drugim jest egzystencja w tym mieście, w którym można liczyć na spotkanie z lękiem, nieszczęściem, brakiem wiary w siebie, niewiarą w siebie i z niezliczoną liczbą podobnych zjawisk. Co więc zrobić z tak niechcianym towarzystwem? Dobre pytanie, natomiast odpowiedź … no cóż tej trzeba poszukać w sobie i w swoim otoczeniu. Czy Wincentyna i jej nowi znajomi odnajdą wyjście z Czarnej D.? Ten wyczyn nie będzie łatwy, ale możliwy do zrealizowania, chociaż czy uda się im? Czy warto przy niedzieli wspominać o Czarnej D.? W dniu takim kiedy staramy się nie myśleć o niej tym bardziej jakoś nie wypada, lecz przecież ona istnieje i trafiamy do niej czasem wbrew sobie . W ogóle mówienie o niej zbyt często odbierane jest jako przyznanie się do słabości, a to nie jest zbyt mile widziane, gdyż wiadomo, że z nimi należy walczyć i najlepiej robić to tak by nie zostały one przez nikogo zauważone. Oczywiście potyczki owe nie są zbyt proste, a zwycięstwo wymaga samozaparcia i … dobrych wskazówek jak je zdobyć. Magdaleny Witkiewicz większości nie trzeba przedstawiać, a Marzenę Grochowską po przeczytaniu „GPS Szczęścia czyli jak wydostać się z Czarnej D.” czytelnicy poznają w trakcie lektury. Obie panie z humorem, lecz i powagą, przedstawiają nie tylko tytułowe miejsce, lecz i drogi prowadzące do niego i z niego. Czy ta pozycja to tylko kolejny poradnik, który mało co wnosi w temacie i jest naszpikowany „złotymi myślami”, niezbyt przystającymi do codzienności? Nie, gdyż autorki nie obiecują przysłowiowych gruszek na wierzbie, nie tryskają hurra optymizmem i nie twierdzą, że wyjście z Czarnej D. to ekspresowa droga wiodąca wprost do krainy szczęśliwości wszelakiej i wiecznej. Co więc zawiera „GPS Szczęścia (…)”? Po pierwsze niezbyt lubianą prawdę ajkiej staramy się zaprzeczać i nie patrzeć jej prosto w oczy czyli, że potrzebujemy pomocy – własnej przede wszystkim by w końcu odejść z punktu gdzie osacza nas smutek, beznadzieja, brak perspektyw, a zwłaszcza czarny nastrój. Po drugie konkretne przykłady sytuacji podane w formie sfabularyzowanej oraz profesjonalnej wersji, połączenie jednego z drugim pozwala na spojrzenie na swoje problemy z perspektywy bezstronnego obserwatora oraz zauważeniu gdzie znajduje się sedno kłopotu. Kolejne rozdziały odsłaniają najczęstsze dylematy, a humor zdejmuje z nich odium nadmiernej powagi co sprzyja zastanowieniu się nad tym co właśnie zostało przeczytane. Nie można także zapomnieć o idealnie dopasowanych ilustracjach Joanny Zagner-Kołąt, uzupełniających słowa i trafiających w ich istotę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-06-2018 o godz 21:57 przez: ejotek
Każdy kraj to wiele znanych i nieznanych nam miejscowości. W jednych byliśmy raz, w innych wielokrotnie, inne mamy w planach a o niektórych nawet nie słyszeliśmy. Jednak jest taka miejscowość, którą zna każdy... Nie chciałabym generalizować, ale myślę, że w Czarnej D. był każdy. Kamienie są tam pod ochroną i zawsze panuje jedna pora roku - nieprzyjemny listopad. Jest tam smutno, ponuro, niewygodnie a ludzie są nieszczęśliwi i niewyspani. Dlaczego zatem zostają tam na dłużej i nie szukają innej drogi życiowej? Poznajcie niezmiernie oryginalny poradnik, który będzie naszym kołem ratunkowym, mającym pomóc nam wydostać się z tego miejsca. Wincentyna Zwyczajna-Takajakty znalazła się w Czarnej D. służbowo. Dostała polecenie, by napisać mega świetny reportaż z podróży, gdyż inaczej pożegna się z posadą. Kobieta twardo rusza na poszukiwanie materiału i przeprowadza liczne rozmowy z napotkanymi osobami - zakonnikiem, ogrodnikiem, krawcową, burmistrzem, pracownikami banku czy piekarni... Wielu rozmówców, wiele historii, Wydział Ratowania Szczęścia i tylko czarne koty przechadzające się po ulicach. Czy Wincentyna napisze artykuł na miarę utrzymania pracy? "Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia." * Czarna D. jest stanem umysłu, do którego możemy trafić w najmniej spodziewanym momencie, wystarczy niekorzystny biomet czy złe samopoczucie, sytuacja stresowa lub dołek psychiczny... Ale skierowany do zwykłego człowieka poradnik duetu Witkiewicz i Grochowska, ma nam pomóc w pakowaniu walizek i wyprowadzce z tego smutnego miejsca. Książka została podzielona na rozdziały, w których najpierw poznajemy Bajkę niebajkę (autorstwa Magdy W.) - krótką opowieść o jednej z postaci Czarnej D. a później rady ma dla nas coach - Marzena. Jakie? proś o pomoc bądź wdzięczna osiągaj równowagę życiową miej poczucie własnej wartości akceptuj siebie myśl pozytywnie nie marudź tylko działaj nie poddawaj się żadna praca nie hańbi I wiele innych... Czy przydatnych? Oceńcie sami, bowiem każdy stoi w innym momencie swojego życia i coś z innej 'półki' może mu się przydać. Na pewno nie jest to lektura, którą człowiek bierze sobie całkowicie do serca w jednym momencie i jak na pstryknięcie palcami czy gwizdek trenera w sekundę odmienia życie o 360 stopni... to tak nie działa! "Od owijania w bawełnę są jedwabniki, ty nie musisz." ** Uroku temu poradnikowi dodają rozbrajające ilustracje Joanny Zagner-Kołat, ramki z cytatami, miejsca na notatki oraz pozytywne ramki Magdy Witkiewicz, gdzie opowiada o sytuacjach ze swojego życia. Prawdziwych! Podsumowując - książka Witkiewicz i Grochowskiej nie jest nachalnym poradnikiem, który zmusza, nakazuje, stawia w sytuacji bez wyjścia. To zbiór humorystycznie napisanych rad, wskazówek, przykładów z życia, koszyk pełen wspaniałych cytatów i złotych myśli, z których po prostu możemy skorzystać, bo z Czarnej D. może wyprowadzić nas tylko GPS Szczęścia, taki zwykły sobie nie poradzi. całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2018/06/magdalena-witkiewicz-marzena-grochowska.html * M. Witkiewicz & M. Grochowska, "GPS Szczęścia, czyli jak wydostać się z Czarnej D.", Wyd. Od deski do deski, Warszawa 2018, s. 221 ** Tamże, s. 153
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-04-2018 o godz 10:43 przez: markietanka
GPS szczęścia to książka inna niż wszystkie, które do tej pory miałam w rękach - a było ich naprawdę wiele... To mega ogromny zastrzyk pozytywnej energii, który otrzymujesz. Grupa osób, które stworzyły tą książkę, zasługują na Nobla :) :) :) A mówię tutaj o Magdalenie Witkiewicz, polskiej pisarce, która wzrusza i bawi, o Marzenie Grochowskiej, coachu i terapeucie, która mówi prostym i zrozumiałym, a jakże mądrym językiem, o Joannie Zagner-Kołat, która zrobiła ze zwykłego tekstu książkę, której nie chce się okładać - ilustracje są fantastyczne ! Oraz o matce tego projektu, a właściwie o rodzicach - mówię tutaj o Ani i Tomku Sekielskim, których Wydawnictwo Od Deski Do Deski wydało tę GPS szczęścia. Ja, wszystkim tym osobom, serdecznie dziękuję za mój przewodnik do szczęścia, który od teraz będzie mi towarzyszył "na dobre i złe". W tej książce wyczuwa się, że dla nich praca to przyjemność - a o tym w życiu chodzi :) GPS szczęścia to swoisty przewodnik duchowy i mentalny jak wydostać się z Czarnej Dupy, do której każdy z nas raz na jakiś czas trafia i wyjść na tzw. prostą. Jak cieszyć się z codzienności i jak żyć, aby do Czarnej D... nie trafiać. Wbrew pozorom w książce GPS szczęścia nie znajdziecie wydumanych rad i rzeczy niemożliwych do spełnienia, wręcz przeciwnie dowiecie się, ze sami kreujemy swój świat i swoje szczęście. Banalne?! Ale jakie prawdziwe... Każdy z nas musi wierzyć w siebie, nie pomniejszać swoich umiejętności i dokonań, a przede wszystkim skroić swoje szczęście na miarę, przymierzyć i już nie zdejmować - szczęście to najpiękniejszy strój :) Ta książka upewniła mnie, że MOGĘ - nawet jak jestem pełna wątpliwości - to MOGĘ i UDA MI SIĘ, bo wierzę w siebie, a jeszcze mam wokół ludzi, którzy mnie w tym wspierają :) Nie obawiajcie się, że biorąc do rąk GPS szczęścia traficie na kolejny poradnik, który będzie was uczył jak żyć. GPS to połączenie doskonałej prozy Magdy Witkiewicz, która przedstawia nam scenki z życia wzięte, bardzo prawdziwe oraz komentarz coacha Marzeny Grochowskiej, podany w formie lekkiej i ogólnie zrozumiałej, a całość skąpana jest jak w czekoladzie w rysunkach Joanny Zagner- Kołat. Ta książka jest jak ciasteczko z bitą śmietaną i wisienką na szczycie - mądra, zabawna i pełna optymizmu :) W życiu brakuje nam śmiechu, radości i szczęścia, pędzimy gdzieś i zatraciliśmy gdzieś siebie. Sięgnijcie po GPS szczęścia i zacznijcie żyć - tak naprawdę.... Dla mnie GPS szczęścia jest książką "szytą na miarę" - idealnie do mnie pasuje, daje mi kopa do działania i prostuje moje złe nawyki. Dzięki tej książce chce mi się, a wiele razy mi się nie chciało. Doceniam to, co robię - bo to lubię, choć bywa ciężko. Doceniam, że mam kochaną rodzinę, choć czasem mnie wkurzają i doceniam, że mam przyjaciół, bo to bezcenne w życiu. http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2018/04/gps-szczescia-czyli-jak-wydostac-sie-z.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-04-2018 o godz 17:49 przez: AnnaJJ
Kiedy za pisanie książki bierze się specjalistka od szczęśliwych zakończeń i specjalistka od coachingu – wiedz, że coś się dzieje… Zacznę tradycyjnie, czyli mocno subiektywnie. Nie lubię poradników. Pojęcia nie mam, dlaczego. Jedyny poradnik, jaki ewentualnie może mnie zainteresować, to poradnikzdrowie.pl, na spółkę z wujkiem Google, kiedy szukam, jaką nową nietypową chorobę mogą oznaczać nieswoiste objawy. Poza, oczywiście, torbielą szyszynki, bo ta jest i daje swoiste objawy. Mam również pewne subiektywne odczucia w stosunku do niektórych coachów, którym miałam możliwość poznać (nadmienię niektórych!, bo znam i takich naprawdę prawdziwych, przygotowanych do swojej pracy, rzeczywiście znakomitych trenerów, w odróżnieniu od tych, którzy kojarzą mi się nieodmiennie z moją specjalizacją z czasów studiów, czyli nowymi ruchami religijnymi, a właściwie sektami destrukcyjnymi). Nie cierpię spędów motywacyjnych. Byłam raz, drugi raz poszłam, bo myślałam, że będzie lepiej. Ale nie było. To tak w skrócie, czego akurat w tym zakresie nie lubię. A teraz napiszę, co lubię. Lubię książki Magdy Witkiewicz. Uwielbiam wręcz. Ją zresztą też uwielbiam. Za całe jej ciepło, za dobroć, którą emanuje całą sobą. Za jej konsekwencję w dążeniu do wytyczonych celów. Za wszystkie znakomicie napisane historie. Za to, że jej książki zawsze trafiały w punkt w moment, kiedy były mi bardzo potrzebne. Lubię również ludzi, którzy potrafią w sposób jasny, wyraźny i prosty ustawić mnie na właściwe tory. A po tej książce uwielbiam Marzenę Grochowską. Już nie tylko po tej książce, ale również po internetowej konwersacji… To nie jest zwykła książka i to nie jest zwykły poradnik. Każdy z nas choć raz zawitał do kompletnie niemalowniczej miejscowości, nazywanej Czarną Dupą. Nazwę to po imieniu, najwyżej mi cenzura wykropkuje. Czarna Dupa to stan umysłu. W Czarnej Dupie jest beznadziejnie, ponuro i nic się nie udaje. I nie da się stamtąd tak szybko wyjść. Magda opisuje nam historie ludzi, zamieszkujących to nieurokliwe miejsce, w taki sposób, że każdy z nas odnajdzie tam kawałek swojej historii. Na zmianę ryczałam z płaczu i śmiechu. Marzena natomiast daje nam świetne współrzędne do GPS, żeby z tej Czarnej Dupy znaleźć wyjście. Czy znajdziesz – nie wiem. To zależy od Ciebie. Jak dla mnie to ta książka cała jest do pokryklania. Do zapisania wołami na czole, ścianie, lustrze, w samochodzie, na tapecie w telefonie jest cała masa trafnych spostrzeżeń, które, jeśli będę stosować, to ja już się w Czarnej Dupie nie zamelduję. Bo to nie jest fajne miejsce. A te dwie Babeczki znakomicie z niego wykopują. Więc jeśli choć raz ktoś z Was tam był – czytać. Kryklać. Zapisywać. Brać do serca i stosować. To ja idę ją jeszcze raz poczytać :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-06-2018 o godz 09:45 przez: Zwykła Matka
Czym jest szczęście? Dla każdego czymś zupełnie innym. U jednego będzie to zdrowie (takie, które człowieka długo nie opuszcza). Dla innego to rodzina, o którą długo się starał. Dla kolejnego możliwość spędzenia wakacji poza domem, a dla jeszcze innego "wypchane" konto bankowe. Ludzie są różni i mają różne marzenia. Każdy ma swoją miarę szczęścia i nie mamy prawa tego oceniać. Jednak co jeśli owo szczęście pod żadną postacią nam nie sprzyja, a my mamy wrażenie, że wciąż mamy pod przysłowiową górkę? W życiu, w pracy. Jak znaleźć swoją drogę, by czuć się spełnionym? Jak się wydostać z dołka kiedy w niego wpadniemy? Dziś podrzucam Wam "GPS szczęścia, czyli jak się wydostać z Czarnej D." Dosłownie podaruję Wam, dzięki dwóm niezwykłym kobietom, kilka wskazówek jak się podnieść, gdy upadniemy! Jak być szczęśliwym.... Polska pisarka powieści obyczajowych - Magdalena Witkiewicz, specjalistka od szczęśliwych zakończeń oraz Marzena Grochowska, trener biznesu i coach. Te dwie babeczki połączyły siły i stworzyły "poradnik", który mnie wciągnął jak ta wspomniana wcześniej dziura. Z tą jednak różnicą, że podczas czytania często się uśmiechałam lub kiwałam głową na znak zrozumienia. "No tak, przecież właśnie czasem tak jest!". Te słowa często mi się nasuwały podczas lektury. To nie jest poradnik. To zbiór opowiadań przepełnionych humorem, ale również pełen życiowej mądrości oraz doświadczenia. Magdalena Witkiewicz napisała kilka opowiadań doskonale opisujących różne sytuacje z życia wzięte opatrzone sporą dawką poczucia humoru. Same nazwiska lub nazwy miejscowości, takie jak: Mieczysław Foch, Wielki Dół, Park Wierzb Płaczących, ulica Rozpaczliwa, Maurycy Bylejaki i wiele innych. Każda z nich już na wstępie mówi nam jakich bolączek dany temat dotyczy. "Bo ze szczęściem jest jak z zasięgiem. Czasem hula pełną parą, czasem je gubimy..." Najważniejsze jest to, by uświadomić sobie gdzie jest problem, co nas boli, denerwuje, frustruje i z tym walczyć. Jeśli więc szukasz recepty na to jak być szczęśliwym lub chociaż chcesz poznać kilka wskazówek jak poczuć się lepiej, koniecznie sięgnij po książkę, która podpowie Ci jak wyjść z Czarnej D., w której obecnie się znalazłeś. Bez względu na to kim jesteś i co w życiu robisz, masz prawo być sobą, masz prawo popełniać błędy, a przede wszystkim masz prawo do szczęścia! Nigdy nie daj sobie wmówić, ze jest inaczej :) Więcej na blogu http://www.zwyklamatka.pl/2018/06/jak-byc-szczesliwym-czyli-gps-szczescia.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-04-2018 o godz 21:09 przez: archer81
Droga Tachykardio! Jestem o tym przekonana, że wiele razy znalazłaś się w czarnej dupie. W miejscu z którego nie potrafiłaś się wydostać, miejsca rozpaczy i smutku. Tak, każdy z nas był w takim miejscu.
I zawsze mamy problem by z niego wyjść. Czasem bywa nam w nim dobrze, a czasem mamy ochotę uciec, bo ileż można siedzieć w czarnej dupie. A do tego by się stamtąd wydostać potrzebny jest dobry GPS. Osobiście polecam „GPS szczęścia, czyli jak wydostać się z Czarnej D.” Magdaleny Witkiewicz i Marzeny Grochowskiej, czyli książkę, którą dopiero co skończyłam czytać. Wincentyna Zwyczajna – Takajakty budzi się pewnego dnia w koszmarnym pensjonacie w Czarnej Dupie. Z trudem przypomina sobie jak się tam znalazła. Otóż jej szef, chciał by koniecznie napisała fenomenalny artykuł godny pierwszej strony „New York Times’a”. Jeżeli go nie przyniesie to znajdzie się w czarnej dupie. Nie pozostaje nic innego jak wyruszyć na poszukiwania idealnego tematu. Nie jest to w żadnym wypadku typowy poradnik. Ta książka pokazuje, że z Czarnej Dupy zawsze jest wyjście, i to tylko od nas będzie zależało czy będziemy tam krótko czy zapuścimy korzenie. W tej książce nie ma nic wymyślonego - jest tylko sama prawda. Opisana przez Magdę w bardzo zabawny sposób, natomiast przez Marzenę wyjaśniona w ten bardziej poważniejszy coachowy sposób, ale wciąż zrozumiały dla każdego. Bo dla każdego z nas Czarna D. jest inna. Ale niezmiennie oznacza problemy, które nas za bardzo przytłaczają. Jednak czasami bywa tak, że jest nam tam dobrze, bierzemy kołderkę i postanawiamy zostać, bo boimy się czegoś lepszego. Boimy się sięgnąć po marzenia, bo rzucone nam pod nogi kłody są tak wielkie, że nie mamy siły by podnieść nogi do góry i zrobić krok. Ale my nie możemy się poddać, musimy walczyć i brać się z problemami za bary. Ta książka to motywacja do działań, do poszukiwania szczęścia, do spełniania marzeń. Do zrobienia tego najważniejszego kroku do przodu, do zmian. A potem przecież będzie kolejny i kolejny. Będzie z górki. Polecam tym, którzy za często wpadają do Czarnej Dupy i za długo tam przesiadują. Ale także dla tych, którzy omijają to miejsce. Ostatnio nawet mój Mąż wspominał coś o pobycie w Czarnej D., więc na wszelki wypadek podrzucę mu tę książkę. By był tam tylko przez chwilę. Pozdrawiam serdecznie Archer
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-04-2018 o godz 11:23 przez: Anna Piotrowska
GPS Szczęścia.... to nie jest zwykła książka. To MEGA pozytywny przewodnik przez życie dla każdego z nas. Każdy, choć może się nie przyznacie, był kiedyś w Czarnej D., taki tytuł nie bierze się znikąd. GPS Szczęścia... w chwilach zwątpienia, kiedy my widzimy już tylko Czarną D., pomaga nam dostrzec drugą, tą kolorową stronę medalu (bo taka zawsze też jest). Świetne, pozytywne ilustracje dopełniają całość. Nie można się przy niej nie uśmiechnąć. :) "Czarna Dupa to stan umysłu, a nikt inny tylko Ty jesteś jego właścicielką (...)" "Ta książka da Ci świadomość, gdzie jesteś, gdzie chcesz być albo gdzie możesz nigdy nie wracać, jeśli dasz sobie oczywiście na to pozwolenie". GPS Szczęścia... czy trzeba mówić coś więcej? Jeszcze nigdy (poza podręcznikami) nie miałam tak pozakreślanej książki. Bo mimo, że Czarna D. to dla mnie teraz abstrakcja, nigdy nie wiem, kiedy ważne słowa będą mi potrzebne, by tam nie trafić . I wiecie co? Zakreślam je nie tylko dla siebie. Gdy moje dorastające córki będą się zbliżać do swojej Czarnej D, z chęcią podsunę im GPS Szczęścia, napisany przez dwie, MEGA pozytywne osoby, które pomogły już niejednej osobie. GPS Szczęścia... to kawał dobrej roboty, napisany z miłością i po to by tą miłość I wewnętrzny spokój wzbudzić też w TOBIE. GORĄCO POLECAM!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-06-2018 o godz 08:16 przez: Barbara Jabłońska-Cymara
Witaj w aplikacji GPS szczęścia, czyli jak wydostać się z Czernej D. Aby można było wyznaczyć trasę musisz wpisać miejsce, z którego ruszamy oraz cel podróży. Ułatwię Ci to podając konkretny przykład działania modułu prowadzącego. Na wstępie pragnę jednak poinformować, iż wybrana droga nie należy do najkrótszych, najszybszych, czy też optymalnych. Najprawdopodobniej będziesz musiał skorzystać z porady innych osób, lecz obiecuję, że się nie zgubisz. Twórcami niniejszej aplikacji są Magdalena Witkiewicz oraz Marzena Grochowska. Obrazki, które będą Ci towarzyszyć w tej podróży stworzyła Joanna Zagner-Kołat. Zapraszam do skorzystania z naszych usług w imieniu producenta Od Deski Do Deski. W celu rozpoczęcia przygody należy: 1. Określić miejsce położenia. 2. Określić cel podróży. 3. Postępować zgodnie z poniższą instrukcją. Zapraszam do wspólnej podróży. Poprowadzę Cię. Wincentyna Zwyczajna-Takajakty. Całość "aplikacji" na blogu zapraszam tutaj: http://bjcdobryfilmijeszczelepszaksiazka.blogspot.com/2018/05/gps-szczescia-czyli-jak-wydostac-sie-z.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-07-2018 o godz 18:07 przez: Angelika
Magdalena Witkiewicz to autorka,którą w ciemno mogą polecić.Jak wiadomo Magda jest pisarką od dobrych zakończeń.Każda z powieści to wręcz mistrzostwo świata.Tym razem autorka zaskoczyła swoich wiernych z czytelników innąpozycją wydawniczą. Każdy w swoim życiu był na etapie przysłowiowej ''Czarnej dupie''.Czarna dupa to miejsce,z którego ciężko wyjść.Miejsce w,które ściąga nas na dno i bardzo ciężko z niej wyjść.Autorki przedstawiły bohaterów,którzy właśnie w takiej D. mieszkają. W Czarnej D wszystko jest czarne i ponure.W tym mieście nie świeci słońce nie ma radości ani kwiatów.Brak kolorów i perspektyw.W Czarnej D każdy może się znaleźć,tylko od nas zależy czy będziemy tam gościnie czy zostaniemy tam na dłużej. Książka oczywiście była strzałem w dziesiątkę.Motywuję,a jednocześnie opowiada historię z przymrużeniem oka.Autorki w prosty sposób pokazują jak wyjść z stanów depresyjnych poczuć się dobrze we własnym życiu i dążyć do wyznaczonych celów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
03-05-2018 o godz 00:00 przez: EdytaAo | Empik recenzuje
Na początku obawiałam się przed tym zakupem, że będzie to kolejny zwykły poradnik motywacyjny, który posiada informacje o standardowych zasadach działania. Jednak okazało się, że nie ma w nim takich prostych rad. Są natomiast ciekawe wskazówki, które należy dostosować do swojego życia i zmienić je, aby być bardziej szczęśliwym. Brzmi to prosto, ale w tym przypadku jest to znacznie ciekawiej opisane. Te teksty rzeczywiście pokazują, że jeśli chcę to mogę i z pewnością uda mi się wszystko, co zaplanowałam. Bardzo dobra pozycja, która daje zastrzyk niesamowitej energii. Serdecznie polecam wszystkim, którzy się jeszcze wahają.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-04-2018 o godz 16:38 przez: Anonim
Zdecydowanie najlepszy poradnik jaki czytałam. Ciekawy, pisany z humorem, chętnie wrócę do niego nie raz. Szkoda tylko, że tak szybko skończyłam ją czytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
09-03-2018 o godz 13:42 przez: MagdalenaW
Jeśli zapowiedź książki jest tak wulgarna, to co będzie dalej? Niestety, książki M. Witkiewicz są coraz bardziej prostackie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 7
5/5
22-03-2018 o godz 10:16 przez: Anonim
Nie będzie to zwyczajna książka, a znacznie więcej. Prostacy nie zrozumieją, bo Szarym zachwycać tylko się będą...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji