4/5
01-11-2020 o godz 16:51 przez: aneta1989
"Miłość jest elementem życia. Nie ta wielka, pompatyczna i przepełniona uniesieniem, lecz ta, na którą składają się brakujące kawałki drugiej osoby." Gdybyście mieli tylko GODZINĘ... na to by wyjaśnić sobie ze zmarłą osobą sprawy, o których nie zdążyliście porozmawiać, to co by to było? Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym? Wypadek... Nagła śmierć.. Okazuje się, że nie zdążyliście drugiej osobie powiedzieć, że ją kochacie, tęsknicie, lubicie spędzać z nią czas nawet w ciszy, a ostatnią kłótnia była niepotrzebna...Później zostaje tylko pustka i sporo niewyjaśnionych spraw. Tak było z bohaterami najnowszej powieści Nataszy Sochy "Godzina zagubionych słów". Każdy z nich dostał tę jedną jedyną szansę na wyjaśnienie sobie wszystkiego co ich trapi..Jednak czasami godzina to zbyt krótki zakres czasu aby to zrobić. Książka urzekła mnie całkowicie! Nawet teraz jak myślę o tych historiach jestem poruszona. W powieści znajdziemy 5 historii, które są ze sobą częściowo połączone, aczkolwiek każda opisuje inną sytuację i jest całkowicie inna. 1. Katarzyna - ta młoda kobieta tkwi w małżeństwie, w którym nie ma uczuć...Matka kobiety zauważa, że córka zaczyna się zmieniać. Czy kobiety zdążą ze sobą porozmawiać? 2. Marcin - ta historia poruszyła mnie najbardziej. Ukazuje ona relacje starszej siostry z młodszym bratem. Siostra wyjeżdża do innego kraju i nie chce utrzymywać kontaktu ze swoją rodziną... Wypadek wszystko zmienia... 3. Anna - kobieta pracuje jako florystka. Kwiaty są nieodłączną częścią jej życia. Gdy nagle jej mąż zaczyna przynosić jej kwiaty, kobieta nie rozumie o co chodzi. On, stęskniony za żoną i rozmowami z nią, chce wzbudzić w niej zazdrość... Ta historia uczy, że najważniejsza JEST ROZMOWA. 4. Aleksy i Fabian - przyjaciele od przedszkola. Teraz dorośli mężczyźni. Wiedzą o sobie wszystko. Wystarczyło, że pojawiła się Michalina. Czy kobieta poróżni przyjaciół? 5. Borys - porzucony w dzieciństwie przez swoją prawdziwą matkę. Czy ich drogi kiedyś się ze sobą zetkną? Jaką wartość będzie to miało dla Borysa? Czy wybaczy prawdziwej mamie, że kiedyś go porzuciła? "...smutni ludzie od razu przyciągają podobnych sobie. Szczęście przyciąga szczęście, a melancholia szybciej zauważa inną bolesną duszę..." "Czym dla człowieka jest dom? Co oznaczają dla niego słowa 'gniazdo', 'rodzina', 'wspólnota'? Jak dużą rolę odgrywają korzenie, miejsce do którego zawsze można wrócić? Dom to budynek czy ludzie którzy go tworzą?" W książce znajdziecie mnóstwo pięknych słów! Nawet nie sposób zapisać je wszystkie. Polecam serdecznie i gratuluje Pani Nataszy pięknej powieści:)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-12-2020 o godz 08:32 przez: Lucyna Tomoń
Pierwsza świąteczna książka, którą przeczytałam w tym roku, jeszcze w październiku. Trafiłam bardzo dobrze, bo to nie jest idylliczna opowieść o Bożym Narodzeniu. To historia o przemijaniu i o tych niewypowiedzianych słowach, którym przychodzi zawisnąć w czasoprzestrzeni, kiedy ktoś nagle odchodzi. Bohaterowie tej powieści żyją gdzieś obok siebie. Spotykają się na ulicy, czy w barze z kanapkami. Każdy z nich nosi w sercu troski, które bez reszty go pochłaniają. Pewnego dnia dostają oni niepowtarzalną szansę. Mogą spędzić godzinę z tymi, którzy nagle zniknęli z ich życia. Sześćdziesiąt minut podczas których spróbują zrozumieć, poukładać, ułożyć żałobę, dać upust złości, buntowi ale też pozwolić tęsknocie rozlać się w ten przyjemny, melancholijny sposób. Zupełnie nie tego spodziewałam się po tej książce. Naprawdę myślałam, że mam przed sobą lekką, świąteczną powieść. To jednak jest zupełnie inna historia. Jest pełna melancholii, takiego zatrzymania się, pochylenia. Gdybym miała określić ją jednym słowem, to powiedziałabym, że to książka o przemijaniu, żałobie. Jej fabuła opiera się głównie na tym, że bohaterowie, którzy stracili kogoś bliskiego, nie do końca się z tym godzą. Głównie jednak, nie potrafią poukładać tego, co łączyło ich z bliskimi w przeszłości. Brakuje im tej jednej, ostatniej rozmowy, w której mogliby nie tylko powiedzieć, jak bardzo tęsknią, ale również wyjaśnić, że bywali źli. Że mięli prawo do złości, smutku, trudnych emocji, a teraz… nie mają ich z kim przedyskutować, została próżnia, w której dawne emocje nie mają prawa bytu. Ta godzina jest jakby losem na loterii, ostatnią magiczną możliwością poukładania siebie w relacji z tymi, których już nie ma. Przepiękna, nostalgiczna, skłaniająca do pochylenia się nad relacjami z naszymi najbliższymi. Dla mnie była ogromną motywacją do tego, żeby się zatrzymać i tak po prostu przytulić moich najbliższych. Mamę, która dopiero co wróciła ze szpitala. Babcię, która powoli wychodzi z trudnej choroby. Są obok, mogę im jeszcze tyle powiedzieć. I pokazać książkę, która mnie zachwyciła. Przepiękna, ciepła powieść.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-12-2020 o godz 09:12 przez: Poczytaj ze mną
"Godzina zagubionych słów" to cudowna książka, która porusza bardzo ważny temat, który jest obecnie przez nas, bardzo zaniedbywany w relacjach rodzinnych czy przyjacielskich. Autorka porusza temat naszych relacji i pokazuje, jak szczera rozmowa potrafi zmienić tak wiele. Ukazuje dramat braku rozmowy z najbliższą osobą, z którą widzimy się na co dzień i zawsze mamy świadomość, że zdążymy sobie wszystko wyjaśnić, ciągle odwlekając i przekładając rozmowę na dalszy plan. W życiu są różne sytuację i nigdy nie wiemy, kiedy nasze życie lub życie naszych bliskich dobiegnie końca. Nic nie wróci życia i chwil, których nie wykorzystaliśmy, już możemy nigdy nie zdążyć, powiedzieć tak wielu słów, które mogą nasunąć się nam zbyt późno. Książka co kawałek mnie wzruszała i dawała mi tysiąc myśli i przemyśleń. Autorka w cudowny sposób przekonała mnie, że mam jeszcze szanse i będę pracować nad rozmową z najbliższymi, aby nie stracić a tylko zyskać. Poznamy historię przypadkowych ludzi, żyjących blisko siebie, ale nie znających się. Są to zwyczajni ludzie, a każdy z nich ma swoją historię, troski i tajemnice. Połączył ich wspólnie magiczny dzień, w którym dostali magiczną szansę, ostatniej rozmowy z osobą, którą utracili. Rozmowy są rozrywające serce, szczere, czyste, bez tajemnic i niedomówień. Mają godzinę na ostatnią rozmowę, rozwiązanie niedomówień i pożegnanie się z bliską osobą. Czy godzina wystarczy, by przebaczyć, pokochać, wyjaśnić, zrozumieć? Czy odważą się z niej skorzystać? A jeśli tak to czy to coś da? Niekiedy jedna rozmowa potrafi zmienić wszystko, a przedświąteczny wieczór, to najlepszy czas, by ją odbyć. Magiczne słowa: „Kocham cię”, „przepraszam”, „tęskniłem za tobą”, „jesteś dla mnie ważna”, mają ogromne znaczenie i choć nie miały zostać wypowiedziane, mają na to szansę. Wystarczy w nie uwierzyć! Książka oderwała mnie od wszystkiego i zapomniałam o całym świecie, zamknęłam się w swoich myślach i przemyśleniach, na długo po przeczytaniu tej książki. Tej książki nie sposób zapomnieć
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-10-2020 o godz 09:40 przez: Jadzka.aa
▪"Ja nie potrzebowałam oracji, przemówień i długich opowieści. Ja chciałam poczuć to, co ktoś nazwał. Miłość. Zainteresowanie. Czułość. Słowo pozwala nam żyć, bo dotyka naszych emocji. Kiedy ktoś nie chce z Tobą rozmawiać, zaczynasz słuchać tylko siebie. Słowo pozwala wymienić się naszymi marzeniami i tajemnicami. I może czasem ocalić. ,, ▪ ▪" To jacy jesteśmy w dorosłym życiu, jest kumulacją tego, ile razy nas złamano w dzieciństwie ,,▪ ▪"Ubogie słownictwo, to ubogie życie emocjonalne ,,▪ ▪,, Bo mówienie o uczuciach, o tym, co nas boli albo daje nam szczęście, jest wstydliwe. Obnaża nasze słabości, zdejmuje pancerz twardziela"▪ " Godzina zagubionych słów" to książka, która zagościła w moim sercu na dłużej, dodatkowo wprowadziła mnie w nostalgiczny nastrój. Jest to przepiękna opowieść o sile i magii słowa. Historie przedstawione w książce w pewnym stopniu się łączą, a bohaterowie dostają, od losuj, jedną jedyną szansę. Jaką? Tego musicie dowiedzieć się z lektury. Autorka podzieliła książkę na 5 rozdziałów, z czego każdy przypada określonemu bohaterowi. Katarzyna, Marcin, Anna, Aleksy i Fabian, oraz Borys, którego tylko z pozoru nie łączy nic z każda z tych osób. Jednak gdzieś się mijają choćby w kwiaciarni czy barze. Każda z tych postaci ma do opowiedzenia swoją historię, troski, z jakimi się zmagali i tajemnice. Autorka poprzez swoją książkę chce nam przekazać,jak ważna jest komunikacja nie tylko między dorosłymi osobami, ale również dziećmi. Jak niewypowiedziane słowa wpływają na naszą egzystencję, na relacje między ludźmi, między rodzicami a dziećmi. Ta książka daje mocno do myślenia. Sprawia, że musimy się zatrzymać, zastanowić nad naszym życiem, nad tym, jak ono wygląda, ponieważ takiej szansy, jaką dostali bohaterowie my nie otrzymamy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-12-2020 o godz 12:41 przez: oczytana_ania
"...smutni ludzie od razu przyciągają podobnych sobie. Szczęście przyciąga szczęście, a melancholia szybciej zauważa inną bolesną duszę..." . "Miłość to często spotkanie dwóch samotności" . Nie mialam okazji czytać innych książek autorki i od razu przyznaję, że będę musiała je koniecznie nadrobić. "Godzina zagubionych słów" dosłownie mnie oczarowała, tym bardziej, że wcale nie jest lekturą łatwą. Wręcz przeciwnie porusza bardzo głęboką, smutną, ale prawdziwą rzeczywistość, to że śmierć jest następstwem życia. Porusza ją jednak w sposób bardzo przystępny, a emocje które odczuwają kolejni bohaterowie pokazują jak różnie każdy może odczuwać stratę. Podobała mi się konstrukcja książki - złożona z kilku historii ludzi, których pozornie nic nie łączy, a jednak takich których nie są sobie całkiem obcy. Mijają się codziennie kupując kawę, kanapki, czy kwiaty dla żony. Spotykają się przypadkiem, ale wszystkich ich łączy strata, której doświadczyli nagle i niespodziewanie. Córka, brat, żona, przyjaciel, syn - to ich historie poruszają nas w tej ksiażce. Każde z nich bowiem znalazło się w sytuacji, w której nie zdążyli dokończyć rozmowy, powiedzieć tych najważniejszych słów. Każde z nich dostaje również szansę na wykorzystanie podarowanej od losu godziny, na wyjaśnienie dawnych waśni i powiedzenie tych najważniejszych słów i zatrzymanie się w czasie przedświątecznej gorączki. Autorka w piękny sposób, ale i zmuszający czytelnika do myślenia, pokazała jak ogromną moc mają słowa, jak ważne jest poświęcanie na rozmowę czasu i jakie konsekwencje mogą przynieść słowa niewypowiedziane lub wypowiedziane niewłaściwe....
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-11-2020 o godz 15:42 przez: mopsowe.czytanie
   Gdybyście mieli godzinę, tylko i aż godzinę, aby porozmawiać z osobą, której już nie ma, wiedzielibyście o co zapytać? Chcielibyście coś wyjaśnić, wybaczyć, a może prosić o wybaczenie? Ten ostatni raz spotkać się z kimś kogo się kocha...    23 grudnia, dzień przed wigilią i metalowa ławka, która łączy wszystkich bohaterów. Jedna jedyna szansa, która więcej się może nie powtórzyć. Czy każdy skorzysta z podarunku od losu? Katarzyna, Marcin, Anna, Aleksy, Borys to bohaterowie, którzy cierpią po stracie bliskiej osoby i szukają odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Każdy rozdział to historia danego bohatera, jego dotychczasowe życie, chwile radości, problemy i rozterki.     Do świąt zostało jeszcze sporo czasu, ale już dziś polecam książkę Nataszy Sochy "Godzina zagubionych słów". Niezwykle wzruszająca lektura skłaniająca czytelnika do refleksji i kalkulacji dotychczasowego życia. Przepełniona uczuciami, codziennymi dylematami i tajemnicami lektura sprawia, że trudno zapanować na emocjami i nie uronić łez. Codzienność każdego dnia nas zaskakuje, nie zawsze są to miłe rzeczy. Przybywa nam problemów, namnażają się żale, jesteśmy coraz bardziej sfrustrowani. W pewnym momencie dochodzimy do etapu, w którym tylko szczera rozmowa może dać nam pewnego rodzaju oczyszczenie i pozbycie się uciążliwego ciężaru, który nie pozwalał swobodnie oddychać.  Skorzystajmy z danej nam szansy nim będzie za późno. Dziękuję  za wyjątkową, wartościową książkę 💚
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-11-2020 o godz 15:42 przez: mopsowe.czytanie
   Gdybyście mieli godzinę, tylko i aż godzinę, aby porozmawiać z osobą, której już nie ma, wiedzielibyście o co zapytać? Chcielibyście coś wyjaśnić, wybaczyć, a może prosić o wybaczenie? Ten ostatni raz spotkać się z kimś kogo się kocha...    23 grudnia, dzień przed wigilią i metalowa ławka, która łączy wszystkich bohaterów. Jedna jedyna szansa, która więcej się może nie powtórzyć. Czy każdy skorzysta z podarunku od losu? Katarzyna, Marcin, Anna, Aleksy, Borys to bohaterowie, którzy cierpią po stracie bliskiej osoby i szukają odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Każdy rozdział to historia danego bohatera, jego dotychczasowe życie, chwile radości, problemy i rozterki.     Do świąt zostało jeszcze sporo czasu, ale już dziś polecam książkę Nataszy Sochy "Godzina zagubionych słów". Niezwykle wzruszająca lektura skłaniająca czytelnika do refleksji i kalkulacji dotychczasowego życia. Przepełniona uczuciami, codziennymi dylematami i tajemnicami lektura sprawia, że trudno zapanować na emocjami i nie uronić łez. Codzienność każdego dnia nas zaskakuje, nie zawsze są to miłe rzeczy. Przybywa nam problemów, namnażają się żale, jesteśmy coraz bardziej sfrustrowani. W pewnym momencie dochodzimy do etapu, w którym tylko szczera rozmowa może dać nam pewnego rodzaju oczyszczenie i pozbycie się uciążliwego ciężaru, który nie pozwalał swobodnie oddychać.  Skorzystajmy z danej nam szansy nim będzie za późno. Dziękuję  za wyjątkową, wartościową książkę 💚
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-11-2020 o godz 15:42 przez: mopsowe.czytanie
   Gdybyście mieli godzinę, tylko i aż godzinę, aby porozmawiać z osobą, której już nie ma, wiedzielibyście o co zapytać? Chcielibyście coś wyjaśnić, wybaczyć, a może prosić o wybaczenie? Ten ostatni raz spotkać się z kimś kogo się kocha...    23 grudnia, dzień przed wigilią i metalowa ławka, która łączy wszystkich bohaterów. Jedna jedyna szansa, która więcej się może nie powtórzyć. Czy każdy skorzysta z podarunku od losu? Katarzyna, Marcin, Anna, Aleksy, Borys to bohaterowie, którzy cierpią po stracie bliskiej osoby i szukają odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Każdy rozdział to historia danego bohatera, jego dotychczasowe życie, chwile radości, problemy i rozterki.     Do świąt zostało jeszcze sporo czasu, ale już dziś polecam książkę Nataszy Sochy "Godzina zagubionych słów". Niezwykle wzruszająca lektura skłaniająca czytelnika do refleksji i kalkulacji dotychczasowego życia. Przepełniona uczuciami, codziennymi dylematami i tajemnicami lektura sprawia, że trudno zapanować na emocjami i nie uronić łez. Codzienność każdego dnia nas zaskakuje, nie zawsze są to miłe rzeczy. Przybywa nam problemów, namnażają się żale, jesteśmy coraz bardziej sfrustrowani. W pewnym momencie dochodzimy do etapu, w którym tylko szczera rozmowa może dać nam pewnego rodzaju oczyszczenie i pozbycie się uciążliwego ciężaru, który nie pozwalał swobodnie oddychać.  Skorzystajmy z danej nam szansy nim będzie za późno. Dziękuję  za wyjątkową, wartościową książkę 💚
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-05-2022 o godz 10:56 przez: Anonim
" Kiedy umiera nagle najbliższa osoba, naturalną reakcją jest rozpacz. Czasem zaprzeczenie, wymieszane z bólem, który rozsadza człowieka od środka. Bywa też tak, że nie czuję się nic. Człowiek zastyga, tężeje, jakby nic do niego nie docierało "~ N.S. W życiu każdego człowieka przychodzi moment, w którym kogoś traci. Z tyłu głowy jest ta myśl, że taka jest kolej rzeczy, ale nijak nie można się do tej straty przygotować. A gdyby tak dostać chwilę czasu... godzinę... na rozmowę, na pożegnanie które nie było dane? Natasza Socha stworzyła zbiór opowiadań, które są luźno ze sobą powiązane i tworzą bardzo wzruszającą całość. Bohaterowie każdego z opowiadań dostają tytułową godzinę na ostatnią rozmowę z osobą, którą stracili. Książka jest bardzo sentymentalna i trzymająca za serce. Kulminacja wszystkich historii została osadzona w dniu 23 grudnia. Perypetie postaci są różne, ale łączy je jedno – strata. "Godzina zagubionych słów" była dla mnie ciężką przeprawą. Razem z bohaterami przeżywałam każdą ich stratę, a szczególnie bliska byłam i historia Marcina. Płakałam przy tym opowiadaniu i po jego skończeniu, bo sama muszę radzić sobie po stracie młodszego i jedynego brata... Książka nie jest typowo świąteczną pozycją. Panuje w niej bardzo nostalgiczny klimat, a tęsknota jest wszechobecna. Ale jeśli szukacie wzruszającej i mówiącej o sile uczuć powieści obyczajowej, ta jest w sam raz. Przekonuje, że nawet chwila rozmowy może przynieść ukojenie i zadziałać jak balsam na udręczoną duszę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-12-2020 o godz 15:16 przez: ola wolska
Świąteczne powieści kojarzą się przede wszystkim z rodzinną atmosferą pełną miłości lub z pełnymi wzruszeń i radości perypetiami miłosnymi w asyście choinek i śniegu. „Godzina zagubionych słów” zdecydowanie nie należy do żadnego z powyższych, jednak jest pozycją, na którą należy zwrócić uwagę! • „Katarzyna, Marcin, Anna, Aleksy i Fabian, Borys – z pozoru nie łączy ich nic. Mijają się, kupując kwiaty w okolicznej kwiaciarni, zajadając kanapki w pobliskim barze i zamawiając espresso w kameralnej kawiarni. Mimo że każdy z nich ma swoją historię, troski i głęboko skrywane tajemnice, połączył ich magiczny dzień, w którym dostali od losu wyjątkową szansę. Czy odważą się z niej skorzystać?” • Po tej książce ubranej w cudowną, świąteczną okładkę spodziewałam się lekkiej i zabawnej historii. Cóż, pomyliłam się... Natasza Socha zaprasza czytelników do świata niewypowiedzianych słów. Świata nostalgii, tęsknoty i nadziei; uczuć, które w szczególny sposób dają o sobie znać właśnie w okolicach Świąt. Książka może nie należy do najłatwiejszych, jednak ma w sobie coś, co sprawia, że na długo pozostaje w głowie! Każda strona obfituje w emocje, o których Autorka pisze tak pięknie oraz prawdziwie, że wzruszy nawet najtwardszych! Zabawa słowem nie należy do najprostszych, jednak Natasza Socha świetnie się w niej odnajduje! Jeśli macie ochotę na szczyptę nostalgii przed Świętami - to zdecydowanie pozycja dla Was!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-11-2020 o godz 21:23 przez: Anonim
Katarzyna, Marcin, Anna, Aleksy oraz Borys, 23 grudnia, zniszczona, metalowa ławeczka, z której gdzieniegdzie odchodzi już farba. Co ich wszystkich łączy? Teoretycznie nic. Mijają się gdzieś na ulicy, nie zwracając na siebie uwagi, wchodzą do kawiarni po espresso na pobudzenie, kupują kwiaty w pobliskiej kwiaciarni. W przerwie na lunch wpadają do lokalnego baru z kanapkami, by nakarmić żołądek. A jednak każdy z nich dostał od losu „godzinę zagubionych słów”, czyli godzinę rozmowy na tematy niedokończone, niewyjaśnione i takie, które psują relacje między bliskimi sobie osobami, których już z nami nie ma. Jest to ściśle związane ze świętami Bożego Narodzenia, aby w ten piękny czas wejść z czystą kartą. Można sobie wiele wyjaśnić, spojrzeć na sytuację przychylniejszym okiem, wybaczyć, zaakceptować. W sercu na nowo zapanuje spokój i harmonia. Bowiem jutro Wigilia! Czas radości, miłości i przebaczania! Czy bohaterowie wykorzystają szansę od losu? Mam wrażenie, że w opisanych przez Autorkę opowieściach, każdy Czytelnik odnajdzie cząstkę siebie. Ta magiczna godzina, ostatnia godzina, wspólnego czasu z bliskimi. Tyle niewypowiedzianych słów wisi w powietrzu… Godzina zagubionych słów to piękna powieść z bardzo mądrym przesłaniem. Nie bójmy się rozmawiać z bliskimi, nie przemilczajmy tematów istotnych, ponieważ możemy już nigdy nie mieć okazji na rozmowę… Całość recenzji na blogu: www.zabookowana.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-11-2020 o godz 14:27 przez: natala_reads
Godzina to z jednej strony mało, ale z drugiej dużo. Czy wystarczy ona aby pokochać? Zrozumieć? Przebaczyć? Czy wystarczy ona aby powiedzieć "przepraszam? "Kocham Cię" ? "Tęskniłem za tobą"? i wiele innych, ale ważnych dla nas rzeczy? To moje drugie podejście do książek autorki. Poprzednie jakie czytałam nie bardzo przypadały mi do gustu, ale odważyłam się sięgnąć po "Godzinę zagubionych słów" dzięki pozytywnym opiniom innych recenzentów. Tym razem naprawdę nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę. Każda historia wywarła na mnie ogromne wrażenie, każda poruszyła w innym stopniu i muszę się przyznać, że dawno nie wzruszyłam się tak bardzo. Autorka swoimi historiami trafiła mnie w czuł punkt, które sprawiły, że nienawidziłam tej książki a za razem pokochałam ją tak bardzo, że nie mogłam jej odłożyć. "Godzina zagubionych słów" to niezwykle poruszająca powieść opowiadająca o bliskości i rodzinie, o sprawach, których nie można zostawić nierozwiązanych. Na kartach swojej powieści autorka zmusza do refleksji, które jeśli przebiegną pomyślnie, z pewnością odmienią twoje życie. Jak dla mnie to najlepsza z dotychczas przecyztanych książek świątecznych tego roku. Zachęcam do sięgnięcia po nią.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-11-2020 o godz 11:42 przez: Joanna
Książka opowiada historię kilku osób, które w grudniowy wieczór dostają niepowtarzalną okazje do porozmawiania z utraconymi bliskimi. Ta godzina może odmienić wszystko. Pozwala wybaczyć, zapomnieć, a w szczególności zrozumieć najbliższych. Boahterowie książki to osoby, które utraciły najważniejsze osoby w życiu. Ich świat rozpadł się na milion kawałków, dlatego ta godzina jest jednym z najpiękniejszych prezentów jaki mogli otrzymać. Nie potrafię napisać wam nic więcej o tej książce. Dlaczego? Dlatego, że jak o niej wspominam to do oczu napływa ogrom łez. To piękna, pouczająca książka. Jest lekcją. Jest niesamowita. Nie wiem czy przeczytam w tym roku lepszą książkę świąteczną. Te tutaj będzie ciężko przebić. Myślę, że każdy z was powinien po nią sięgnąć i poczuć emocje głównych bohaterów. Tego nie da się opisać. Dodam jeszcze, że ta książka bedzie niesamowitym prezentem świątecznym. Podarujcie ją swoim bliskim. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł pominąć ten tytuł 🎄🤍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-11-2020 o godz 17:46 przez: Lifefaded
Naszła mnie taka myśl po przeczytaniu tej książki, że przydałaby się taka godzinna rozmowa z kimś kogo straciliśmy. Niech Was nie zwiedzie okładka. To nie kolejna miłosna historia ze świętami w tle. Jedyne co łączy tą książkę z tymi typowymi świątecznymi to czysta miłość w każdej postaci. Książka łączy w sobie pięć różnych historii, pięciu różnych osób. Historie te przepełnione są bólem i niedokończonymi sprawami, ale też dużą ilością miłości. Nie wszystkie historie czytało mi się przyjemnie, ale jako całokształt ta książka jest naprawdę świetna. Kilka razy zdażyło mi się uronić łzy. Nie ma tu owijania ludzkich problemów w bawełnę, aby były miłe i przyjemne. Wszystko pokazane jak na tacy, nie zawsze wszystko w naszym życiu jest kolorowe. Autorka tymi historiami zmusiła mnie do przemyślenia tego jak ja wyglądają moje relacje z bliskimi. Czy jestem dla nich wystarczającym oparciem. Ciężko mi napisać cokolwiek o niej, myślę, że to jest idealna książka dla każdego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-10-2020 o godz 17:00 przez: Anonim
A co ty powiedziałbyś komuś bliskiemu, kto już nie żyje, gdybyś miała/miał godzinę, ostatnią chwilę by się spotkać i pogadać? Okładkowa ławeczka jesr miejscem gdzie spotyka się świat żywych i umarłych, gdzie niedopowiedziane wreszcie ma szansę wybrzmieć. . Muszę przyznać, że niewiele jest książek, które sprawiają, że myśli płyną wolniej, że na sercu jest lżej, a troski stają się mniejsze. To właśnie jedna z nich. I szczerze powiem, że chętnie zobaczyłabym film około-świąteczny na podstawie tej historii. . Polecam waszej uwadze, bo to bardzo ciepła opowieść niosąca nadzieję, która się przyda zwłaszcza w tych trudnych czasach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-03-2021 o godz 13:10 przez: Dorotaaa
Piękna i wzruszająca książka. Polecam każdemu!!! Warto przeczytać :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-01-2021 o godz 11:08 przez: Iwona Kutzner
Dobra aby zatrzymać się na kilka chwil i zwolnić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji