5/5
29-04-2022 o godz 14:26 przez: Nasturcja
Jakie jest wasze ulubione miejsce na wakacje? Morze, góry, tętniące życiem znane kurorty czy nikomu nie znane mieściny? Mój mąż często powtarza, że chciałby kiedyś zaszyć się w jakimś miejscu zupełnie odciętym od cywilizacji, zdała od ludzi, bez zasięgu i blisko natury. Jestem ciekawa czy po przeczytaniu "Głuszy" autorstwa Marka Edwardsa nie zmieniłby planów? 😅 _____ Rozwodnik Tom Anderson z nastoletnia córką Frankie postanawiają spędzić wakacje w malowniczej miejscowości Płytkie Zdroje. Wraz z innymi letnikami chcą cieszyć się spokojem i bliskością przyrody. Czy wymarzone wakacje mogą przerodzić się w najgorszy koszmar? Uwierzcie mi, że tak. Trafiając do miejscowości znanej z rytualnego morderstwa sprzed dwudziestu lat nie można czuć się bezpiecznie. Autor powoli zagęszcza atmosferę dozując czytelnikowi wrażeń. Na pozór przypadkowe i błahe wydarzenia kumulują się, żeby stworzyć prawdziwą pajęczynę, z której nie każdy może się wyplątać. Stworzony przez autora klimat jest mroczny i wciągający niczym bagno. Mami, ale nie jest nieprzyjemny. Ma swój kolor i melodię, które czytelnik czuje i widzi oczami wyobraźni. Muszę się przyznać, że zbytnio nie lubię się bać, a poziom strachu wywołany przez tę książkę oceniam na umiarkowany, w sam raz dla mnie. Autor niejako nastraja czytelnika na nadchodzące wydarzenia, co w moim odczuciu delikatnie łagodziło odbiór, ale nie myślcie, że ta historia była przez to przewidywalna. Nic z tych rzeczy. Byłam zaskoczona, i to nie raz. Duże wrażenie zrobiły na mnie tajemnicze postacie rodem z powieści grozy. Czytelnik zostaje wciągnięty w grę, zasad której nie zna. Balansuje pomiędzy rzeczywistością a mistycznym światem. Wraz z bohaterami próbuje rozwiązać zagadkę i te z teraz, i tę sprzed dwudziestu lat. Autor zwraca też uwagę na jeden z problemów społecznych jakim jest poczucie bezkarności w sieci i zachowanie młodych (a może i nie tylko młodych) osób w świecie wirtualnym. Również maski w tej książce mają duże znaczenie, głównie symboliczne, ale to już musicie odkryć sami. Jeżeli lubicie dopracowane wielowarstwowe powieści trzymające w napięciu, wywołujące lekki dreszczyk, ta książka jest dla was. U mnie dostaje wysokie noty. Polecam 👍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
14-04-2022 o godz 10:00 przez: ananke144_czyta
"Jakby las śmiał nam się w twarz" . Historia, która wciąga, a obrazy same malują się przed oczami. Małe miasteczko "w środku nicości", gdzie zbrodnia sprzed lat posypana jest sporą dawką "prawdziwej magii". I gdzie klimat przesycony jest pogańskimi wierzeniami w leśne duchy, bożki, rytuały, moc czarnej magii i moc nowiu księżyca. Tutaj nic nie zdaje się być normalne. Obok las- istna głusza, w której panuje jakiś mroczny nastrój, dziwny mrok, a powietrze aż wibruje od morderczej energii i aury zła. Ten las to nie siedlisko "dobrych i pięknych duchów lasu", ale raczej królestwo "wrogich bytów", które wyciągają swoje ręce- gałęzie i zagradzają leśne ścieżki. Pokrzywione i groteskowe- niczym "marionetki z koszmaru". Tutaj nawet słońce nie jest w stanie przebić się przez korony drzew, zamieniając ścieżki w ciemne tunele. Hipnotyzuje natomiast dźwięk wiatrowych dzwonków spomiędzy drzew- ale nie czysty i kojący, za to dysharmonijny i niepokojący. To głusza daje znaki i pokazuje mroczną moc tego miejsca- tło wszystkich wydarzeń. . Autor zdecydowanie potrafi zbudować mroczny klimat. Niejednokrotnie strach mąci umysł i sprawia, że nawet rzeczy nieprawdopodobne stają się możliwe. Morderstwo sprzed lat rzuca cienie na przeszłość i teraźniejszość tego miejsca. Stanowi centralny punkt, wokół którego zbudowana jest fabuła. Autor pokazuje przy tym mroczną stronę ludzkiej duszy oraz ludzkie "ciągotki" do rozwiązywania zagadek dotąd nierozwiązanych. Obok głównych bohaterów (raczej mało charakterystycznych i charyzmatycznych) funkcjonuje cała galeria postaci drugoplanowych- dziwnych, nieobliczalnych, skrywających tajemnice. To właśnie oni stanowią także o sile tej książki. Dziwna aura otaczająca to miejsce świetnie koresponduje z tymi dziwnymi postaciami- leśnymi bytami, przemierzającymi ścieżki mrocznej głuszy. Język książki jest bardzo prosty, a Autor płynnie prowadzi nas przez kolejne wydarzenia, umiejętne łącząc także przeszłość z teraźniejszością. Raczej spokojnie wprowadza nas w fabułę i buduje nastrój, ale w miarę szybko całość nabiera dynamiki. Finał może zaskoczyć. Udana lektura, która zapewnia świetną rozrywkę, wciąga i hipnotyzuje klimatem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-04-2022 o godz 13:20 przez: Heather
Wspaniałe wakacje zmieniły się w walkę o przetrwanie. Klasyczne już hasła "nie idź tam!" gdy dzieje się coś złego nie podziałały na bohaterów, którzy jak na złość wpakowali się w największe możliwe kłopoty. Dzięki temu jednak czytelnik otrzymał kawał intrygującej, klimatycznej historii, która miejscami mroziła krew w żyłach! Autor zabiera nas w nieoczywistą podróż pełną ukrytych znaków. Warto obserwować otoczenie bohaterów, ponieważ w tej historii każdy detal ma znaczenie. Mijana po drodze rzecz może okazać się konsekwencją w kolejnym etapie, ponieważ Mark Edwards buduje opowieść wielowymiarową, która niczym film, klatka po klatce nabiera ostrości i sensu, by ostatecznie zaprowadzić nas do niebanalnego finału. Tom Anderson oraz jego nastoletnia córka chcieli spędzić wspólny czas w "Płytkich Zdrojach". Odnowiony właśnie ośrodek miał być idealnym pretekstem do zacieśniania relacji. Niestety senne wakacje przerywają dziwne i trudne do wyjaśnienia zjawiska, która wydają się potęgować wraz z nadejściem nocy. Opowieści mieszkańców, legendy i tajemnicza przeszłość położonej w głuszy miejscowości nakładają się na siebie wprowadzając czytelnika w konsternacje, bo nie wiemy czy możemy mówić o zjawiskach nadprzyrodzonych, czy może tak misternie przedstawionej ludzkiej intrydze. Książkę warto pochwalić za rewelacyjny klimat. Sporo mroku, tajemnicy, plotek i dziwnych opowieści budują gęstą atmosferę lęku na granicy thrillera oraz horroru. Czytając ma się wrażenie, że w tej historii wszystko może się wydarzyć a sam autor skupił się na dopracowaniu pod względem wiarygodności zarówno wydarzeń jak bohaterów, więc ze strony na stronę nie tylko więcej się dzieje, ale i my sami jesteśmy co raz bardziej wciągani i angażowani w wir wydarzeń. "Głusza" jest idealna na ponure popołudnie, może nawet deszczowy dzień, czyli to historia, która mocno wpływa na wyobraźnię. Do samego końca nie możemy być pewni co jest prawdą a co jedynie wymysłem bohaterów, którzy zostali wprowadzeni na scenę prawdziwej apokalipsy. Mnóstwo efektów specjalnych, zaskoczeń oraz niebanalny klimat budują historię od której ciężko się oderwać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-04-2022 o godz 16:31 przez: Szanuka
Bezbrzeżny, ciemny i mroczny las, w którym przed dwudziestoma laty wydarzyła się tragedia. Morderstwo dwójki nauczycieli z kempingu, które przyciąga ciekawskich, kanapowych detektywów do urokliwego ośrodka Płytkie Zdroje 💦 osadzonego w samym środku piękna pradawnej puszczy. Tom i jego nastoletnia córka Frankie również dają się skusić obietnicą niezapomnianego wypoczynku. Cóż, to na pewno był dla nich niezapomniany urlop, ale raczej nie takich atrakcji się spodziewali. Frankie i Ryan, syn sąsiadów z domku obok, którzy przy okazji mają świra na punkcie rytualnego mordu sprzed lat, szybko odnajdują wspólny język i choć nie wszystko ich łączy, to na pewno lubią spędzać ze sobą czas. Kiedy Ryan zamieszcza obraźliwy wpis na Instagramie, szkalujący tutejsze miasteczko oraz ich mieszkańców, bezwiednie lub nie, zsyła na nich całą lawinę nieprzewidzianych zdarzeń napędzanych zemstą. Tylko czy aby na pewno za tymi wszystkimi dziwnymi i strasznymi zdarzeniami stoi dwójka nastolatków? Przecież ta pradawna puszcza zdaje się żyć własnym życiem, wysyłając w stronę przybyszów niezbyt przyjazne sygnały. Tak pokrótce przedstawia się główna oś fabuły " Głuszy" 🌿 od Marka Edwardsa. To była bardzo intrygująca opowieść, podszyta mrocznymi legendami oraz siłą przyrody i osób, które są gotowe chronić ją za wszelką cenę. Bardzo przyjemny thriller. Proszę się nie śmiać, ja bardzo lubię thrillery, i w tym przypadku to nie oksymoron 😁 Pióro autora jest lekkie, a fabuła toczy się własnym, niespiesznym torem. To ten rodzaj powieści, w której myślisz, że już wszystko rozgryzłeś, a okazuje się, że tak naprawdę nic nie wiesz, a autor prowadzi cię na rejony, o których nawet nie pomyślisz. Sprytny zabieg, cenię go. Na ile całość jest świetna i czyta się ją fantastycznie, tak końcówka nieco zawodzi. To znaczy wiem, że Edwards chciał zaskoczyć i brawo, udało się, jednak nie jestem do końca przekonana, co do motywu zbrodni i tak szczerze mówiąc, zupełnie nie tak wyobrażałam sobie finał. I ten, choć na pewno intrygujący, nie do końca trafił w moje gusta. Generalnie jednak lektura smakowita. 7/10 @znosem.wksiazce
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-04-2022 o godz 19:31 przez: polish.bookstore
Książka, którą przeczytać powinien każdy miłośnik thrillerów. Już w tej chwili mogę Was zapewnić, że dla mnie „Głusza” to jedna z najlepszych książek tego roku, o ile nie najlepsza. Do tej pory lepszej w każdym razie nie czytałam. Pochłonęła mnie kompletnie już od pierwszej strony, choć miałam olbrzymie obiekcje co do tej współpracy – wiecie, ja nie lubię się bać. Mogę czytać o seryjnych mordercach, może lać się krew, ale jak słyszę „przerażające odgłosy” czy „złe duchy” , które możemy znaleźć w blurbie, moja podświadomość krzyczy, bym się za to nie zabierała. Jednak się zabrałam. Żałowałabym, gdybym ominęła tę lekturę i skłamałabym, gdybym powiedziała, że ani trochę się nie bałam, ale znalazłam na to sposób – zaczęłam czytać za dnia, w pewien deszczowy weekend. Klimat sprzyjał, wyobraźnia wyostrzyła się jeszcze bardziej, jednak nawet się nie zorientowałam, że nie przerwałam lektury, mimo wyraźnego niepokoju, który się we mnie pojawił. Historia, która rozgrywała się w Płytkich Zdrojach była zbyt dobra, zbyt angażująca i zbyt przerażająca, by nie dowiedzieć się, jak się skończyła. Czytałam więc dalej i efekt był taki, że dopóki nie skończyłam, nie zrobiłam praktycznie nic. Każda moja myśl wędrowała do książki, wręcz mnie przywoływała. I wiecie co? Ten niepokój był uzależniający i gdybym mogła, chętnie wymazałabym „Głuszę” z pamięci tylko po to, by przeczytać ją na nowo, jeszcze raz jej doświadczyć. Dawno tak bardzo nie poczułam książki, mam wrażenie, że to historia dla mnie idealna. Pochłonęła mnie, zaangażowała i wyciągnęła ze swojej strefy komfortu- miałam chwilami ciarki, ale brnęłam w to dalej i nie potrafiłam przestać. Jeśli mielibyście przeczytać w ostatnim czasie jedną książkę z moich poleceń, proszę, niech będzie to „Głusza”. Jeśli jesteście miłośnikami dobrych thrillerów, na pewno docenicie niezwykłą atmosferę, którą stworzył na jej kartach Mark Edwards. Duszną, mroczną, osaczającą z każdej strony. Powiem jedno- nie chcielibyście znaleźć się w Płytkich Zdrojach na miejscu naszych bohaterów. Możecie być pewni… POLECAM OGROMNIE!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
28-09-2022 o godz 18:56 przez: Kamila
Wypoczynek z dala od cywilizacji zmieni się w wakacyjny koszmar. Gdy Tom Anderson wraz z nastoletnią córką trafia do „Płytkich Zdrojów”, ośrodek jest świeżo po rewitalizacji. Malowniczo położony w leśnej głuszy nieopodal jeziora. Okolica przepiękna. Zapowiadają się wspaniałe wakacje. Jak się niebawem okaże, ten relaks w „środku nicości” obfitować będzie w mocne wrażenia. Urokliwe „Płytkie Zdroje” skrywają bowiem mroczną tajemnicę sprzed lat. Okolica tylko z pozoru jest senna, leniwa i spokojna. Wiele się tu działo, a echa wydarzeń sprzed lat wciąż krążą ponad głowami. Przerażające odgłosy, które raz po raz dobiegają z różnych stron, przyprawiają o dreszcz. W dodatku miejscowi nie są przyjaźnie nastawieni do przybyszów. Atmosferę niepokoju i napięcia wiszącego w powietrzu potęgują niesamowite opowieści. Mówi się o złych duchach, które czają się w głębi lasu. O rytualnym mordzie na pobliskiej polanie. O mordercy, którego nie zdołano schwytać i ukrył się w leśnych ostępach. Po serii dziwnych incydentów ojciec i córka wiedzą już, że to nie będzie sielski wypoczynek… Mam mieszane uczucia po lekturze tej książki. Z jednej strony to trochę naciągana historia dobra dla gimnazjalistów, a z drugiej - zadziwiająco szybko i łatwo się czytało. Ale bez jakichś większych emocji. Pierwsza połowa nawet mi się podobała. Ten mroczny klimat małej mieściny gdzieś pośród niczego, nieprzyjaźnie nastawieni "lokalsi", morderstwo sprzed lat i straszne "tu i teraz". Brzmi znajomo? No właśnie, ostatnio wysyp takich opowieści. Sztuką jest wycisnąć coś jeszcze z tak oklepanego schematu. Autor się nawet postarał; dołożył kult przyrody i rytualne symbole...ale coś poszło nie tak. Pomysł dobry, wykonanie trochę zawiodło. Nastawiłam się na jakieś mistyczne doznania, może odrobinę strachu, a dostałam opowiastkę dobrą do straszenia małolatów nocą przy ognisku 😅 Plus za dość zabawne momentami dialogi; widać, że ojciec Frankie chce być "cool" i "trendy" 😆 Ogółem rzecz biorąc, takie sobie czytadełko. Nie było to złe, ale z butów nie wyrwało. Ocena: 3/5
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-05-2022 o godz 08:40 przez: aniab1987
🔥🔥🔥 R•E•C•E•N•Z•J•A 🔥🔥🔥 Dziś przychodzę do Was z recenzją kolejnego świetnego thrillera od #muzashadows W malowniczej okolicy, nad jeziorem i pośród leśnej głuszy znajduje się ośrodek wypoczynkowy "Płytkie Zdroje". To właśnie to miejsce wybrał Tom Anderson, aby spędzić wakacje ze swoją nastoletnią córką. Z dala od miastowego zgiełku i wszechobecnego internetu, mają zamiar wypocząć i zacieśniać więzi. Jednak bardzo szybko się okazuje, iż wymarzony i wyczekany urlop zamienia się w wakacyjny koszmar. Miejscowi są wrogo nastawieni do przyjezdnych i zaczynają dziać się dziwne, mocno niepokojące rzeczy. Od strony lasu dochodzą przerażające odgłosy, złowieszcze dźwięki, giną przedmioty, a w pobliżu ośrodka kręcą się ludzie z dziwacznymi maskami na głowach. Pobudzająco na wyobraźnię działa też fakt, że pobliska polana jest miejscem rytualnego mordu. Przed dwudziestoma laty doszło tu do niewyobrażalnej tragedii, a nieuchwytny sprawca pozostaje na wolności. Echa tych wydarzeń są nadal żywe, a duch lasu skrywa wiele tajemnic. Tu czai się coś niezwykle złowrogiego i nieuchwytnego... Klimat tej książki totalnie robi wrażenie i dostarczył mi całej masy niezapomnianych doznań! Przerażający, pełen grozy nastrój, pogańskie wierzenia i las, a w nim budzący niepokój dźwięk wiatrowych dzwoneczków. No i to uczucie czyhającego gdzieś blisko niebezpieczeństwa 😨 Autor umiejętnie buduje napięcie wywołując u czytelnika dreszcze na całym ciele. Znakomity pomysł na fabułę, której akcja trzyma w napięciu do ostatnich stron 💣 Ta pozycja jest intrygująca, angażująca, mroczna i mocno niepokojąca. Złowrogi klimat, wierzenia ludowe i rytualny mord sprzed lat działają na wyobraźnię budząc strach i wywołując ciarki na całym ciele. Przerażająca atmosfera i klimat wiszącego w powietrzu niebezpieczeństwa to zdecydowanie jedne z najmocniejszych atutów tej powieści 👌 Daj się wciągnąć "Głuszy", a na pewno nie pożałujesz! 🔥P*O*L*E*C*A*M🔥 Dziękuję ślicznie @muza.shadows @wydawnictwomuza za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej pozycji ❤❤❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-04-2022 o godz 13:24 przez: kskrzypski
To jest dobre, cholernie dobre! Czytając tę książkę cały czas miałem wrażenie, że ją czuję – tę aurę zła i okrucieństwa, zawisłą w powietrzu na zawsze; piętno zbrodni odciśnięte na miejscu, w którym toczyła się akcja książki. Ale po kolei... "Płytkie Zdroje" – ośrodek letniskowy świeżo po rewitalizacji, położony w leśnej głuszy. Widoki zapierające dech w piersiach. Cudowne piękno potężnych drzew. Cisza dająca ukojenie. Wszystko wskazuje na to iż Tom Anderson wraz z nastoletnią córką Frankie spędzą wspaniały urlop w "środku nicości". Niestety, echa wydarzeń sprzed lat zaburzą tę sielankę wprowadzając mroczną tajemnicę, atmosferę niepokoju, strach i napięcie... Autor zabrał mnie do lasu, co samo w sobie jest fajnym przeżyciem. Ale... no tak się już dawno nie byłem. Już wiem, że muszę sięgnąć po tę książkę jeszcze raz, gdy zawitam na weekend na Kaszuby do "mojego" marszowego lasu. Czytając "Głuszę" widziałem siebie, jak siedzę na tarasie w środku nocy zwrócony twarzą do ciemnego lasu i czytam... "Głusza" to mroczny thriller, który moje emocje wyniósł do poziomu max. "Wchodząc" w tę historię czułem się zagubiony, w głowie miałem galopadę myśli, z jednej strony czułem harmonię między człowiekiem a naturą, z drugiej czułem, że natura jest tutaj siedliskiem złych i strasznych duchów – bytów wrogich człowiekowi. To mieszane uczucie do lasu, do natury było dla mnie bolesnym doświadczeniem – czułem się z tego powodu wewnętrznie pokruszony na kawałki. Autor bardzo dobrze poradził sobie z nadaniem tej opowieści mrocznej, dusznej, pełnej upioru atmosfery. Zło, które zawisło nad "Płytkimi Zdrojami" czułem od pierwszych stron książki. Nieprzewidywalna fabuła robi robotę. "Głuszę" oceniam jako jedną z najlepszych przeczytanych w tym roku przeze mnie książek – dopisują ją do swojej listy TOP 10 2022 roku. A Ciebie zapraszam do tej "leśnej przygody". Zajrzyj na karty książki, daj się omamić złym duchom, poczuj tę nieprzenikniona ciszę i pustkę, usłysz ten mroczny las. Książkę przeczytałem dzięki #współpraca z @muza.shadows .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
19-05-2022 o godz 13:32 przez: Poczytaj ze mną
Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że się skusiłam na książkę tego autora. Jest to pierwsza jego książka przetłumaczona na język polski i już liczę na to, że w niedługim czasie pojawią się następne. Warto poznawać nowych autorów, oj warto. Książka napisana w super scenerii, lasów, jeziora, wsi zabitej dechami. Rewelacja, jeśli chodzi o panujące obecnie warunki, kiedy w podobnej scenerii można czytać tę historię. Historia ta bardzo nadaje się na film lub serial, a opisy były tak dobre, że z łatwością wczułam się w panujące tam warunki, jakbym sama brała w nim udział. Głównym bohaterem jest rozwodnik Tom Anderson. Zabrał swoją nastoletnią córkę na wakacje do nowo wyremontowanego ośrodka "Płytkich Zdrojów". Okolica cudowna, dla osoby po czterdziestce, ale nie dla nastolatki, tym bardziej że w ośrodku był brak internetu. Ojca cieszy spędzenie z córką chwil, które mogą spędzić tylko we dwoje i nadrobić rozłąkę. Niestety cisza nie trwa zbyt długo, bo okazuje się, że to miejsce jest okryte klątwą. Przed laty zostały zamordowane dwie osoby i co roku upamiętnia się ich śmierć. Teraz przypada dwudziesta rocznica ich śmierci i zaczyna dochodzić do dziwnych sytuacji, które wzbudzają ogólny niepokój. Ludzie opowiadają, różne historię o złych duchach lasu. Inni nie trawią przybyszów z innych stron i tolerują tylko miejscowych. Bohaterowie zaczynają dostrzegać coś, co ciężko wytłumaczyć i nie wiedzą co o tym wszystkim myśleć. Nastolatka zaprzyjaźnia się z chłopakiem w swoim wieku i to im przydarzają się różne dziwne historie, które zaczynają niepokoić ich samych. Ciągle czują na sobie czyjś wzrok i boją się, że spotka ich coś złego. Wystarczy tylko chwila nie uwagi i... Przecież mordercy nigdy nie schwytano i mówi się o tym, że on ciągle mieszka w tym lesie... Książkę czyta się z wielkim zainteresowaniem. Nie jest to ciężki kryminał, lecz nie zabraknie wielu tajemnic. Autor powoli, stopniowo będzie nam serwował odkrycie nowej zagadki, tym samym napięcie nie spadnie do samego końca, do ostatniej kartki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
12-04-2022 o godz 14:12 przez: Anonim
„Nie znaczył nic, jak igiełka w poszyciu, ale to przecież pojedyncze igiełki tworzyły poszycie, tworzyły materię nowego życia." Tom Anderson jest rozwodnikiem i ojcem nastolatki. Postanowił spędzić z córką trochę czasu, zabiera ją do „Płytkich zdrojów” – nowo otwartego pensjonatu, który znajduje się w leśnej głuszy. Dziewczyna nie do końca jest z tego zadowola, chociaż ojciec bardzo się stara. Przepiękna okolica, brak zasięgu, cisza, spokój, nuda…, ale tylko do czasu. Już wkrótce ten beztroski wypoczynek zamienia się w prawdziwy koszmar. Ośrodek skrywa bowiem w sobie mroczną tajemnicę, echa wydarzeń sprzed lat odbijają się coraz donośniejszym głosem. Coraz więcej słychać o mordercy, którego nigdy nie ujęto. Wielowymiarowa akcja powieści stopniowo nabiera tempa i intryguje. Fabuła ciekawie poprowadzona, niepokojące sploty zdarzeń, delikatny dreszczyk napięcia. Bohaterowie to niejednoznaczne, chwilami dość dziwne, zaskakujące osobowości, na uwagę zasługują postacie drugoplanowe. Narracja toczy się z kilku perspektyw, co daje nam lepsze, wnikliwsze spojrzenia na rozwój wydarzeń. Odpoczynek, leniwe wakacje, przyjemny czas ojca i córki zmieniają się trudną, zawziętą walkę o przetrwanie. Opowieści mieszkańców coraz mocnej niepokoją, legendy, zagadki, tajemnice przeszłości, siły nadprzyrodzone. Co jest prawdą, a co wytworem ludzkiej wyobraźni? Misternie upleciona intryga, duszna, napięta atmosfera, niepewność. Głęboko skrywane tajemnice mieszkańców w końcu wychodzą na jaw. Od dawna panująca zmowa milczenia zostaje przerwana. Jakie będą jej skutki? Klimatyczna, intrygująca, mroczna, niepokojąca opowieść, całkowicie przykuła moją uwagę i dość mocno mnie zaskoczyła. Nasza wyobraźnia ma pole do popisu. Tajemnicza przeszłość, która ma ogromny wpływ na teraźniejszość. Zakończenie dość zaskakujące. Serdecznie polecam, Tatiasza i jej książki :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
01-05-2022 o godz 14:12 przez: papierowamagnoolia
Tom Anderson - brytyjski dziennikarz przyjeżdża z nastoletnią córką na wakacje do "Płytkich Zdrojów". Miejsce to słynie z dzikiej przyrody, można spędzić tam czas z dala od cywilizacji, bez internetu i miejskiego zgiełku. Jednak "Płytkie Zdroje" przyciągają turystów z jeszcze innych powodów: historii o rytualnej zbrodni, nieuchwytnym mordercy oraz grasującej tam sekcie. Tom i Frankie przekonają się, że w tym miejscu dzieją się dziwne rzeczy, a okoliczni mieszkańcy są pełni tajemnic i niezbyt przyjaźni. Ich wakacje zamienią się w koszmar ... "Głusza" Marka Edwardsa to taka typowa wakacyjna powieść z dreszczykiem. Fabuła momentami jest niepokojąca, niektóre opisy są surowe i makabryczne, końcówka zaś sensacyjna i zaskakująca. Ani przez chwilę nie nudziłam się w przy lekturze, właściwie można przeczytać ją w jeden wieczór. Opowieść zaczyna się powoli, początkowo skupiona jest na relacji ojca z córką oraz poznawania okolicy. Autor nadał tej książce całkiem przyjemny, wakacyjny styl ale pomimo takiego luźnego tonu czujemy, że zbliżamy się do czegoś mrocznego. Razem z bohaterami odkrywamy prawdę o zbrodni sprzed lat, dochodzi też do serii dziwnych incydentów z ich udziałem. Im głębiej w las, tym książka wzbudza coraz większą niepewność podczas czytania. Co najbardziej podobało mi się w "Głuszy"? Myślę, że atmosfera, jaką autorowi udało się stworzyć i to jak łatwo można wdrożyć się w tę historię oraz losy bohaterów. Cała historia jest ciekawie poprowadzona, bohaterowie bardzo naturalni w swoim zachowaniu. Creepy fragmenty dobrze budują napięcie. Jako fanka thrillerów oceniam tę książkę dobrze. I może nie jest to najwybitniejsza powieść z tego gatunku i nie jest też jakoś specjalnie oryginalna. Mimo wszystko "Głusza" to poprawny thriller, któremu nie mam nic do zarzucenia a czas, jaki przy nim spędziłam uważam za satysfakcjonujący.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-04-2022 o godz 10:58 przez: pskochamczytac
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA Tytuł: „Głusza” Autor: @markedwardsauthor Premiera: 13.04.2022 Wydawnictwo: @muza.shadows Lubicie powieści grozy? Ja boję się bardzo mocnych nawiązań do zjawisk nadprzyrodzonych, które budzą mój strach i nie pozwalają zmrużyć oka. Za dużo naoglądałam się horrorów, gdy jeszcze nie powinnam i teraz takie są efekty, ale próbuję z tym walczyć i stopniowo sięgam po książki, które małymi kroczkami wprowadzą mnie w te klimaty, a przynajmniej mam taką nadzieję😅 Najczęściej czytam nocami, więc miałam obawę czy udźwignę ten temat, ale jak się okazało, idealnie odnalazłam się w tej książce. W Płytkich Zdrojach panuje nietypowa zmowa milczenia, a mieszkańcy mają w sobie coś dziwnego, bardzo mrocznego i niepokojącego… Spokojny i urokliwy ośrodek wypoczynkowy przyciąga wczasowiczów nie tylko swoim pięknem, ale przede wszystkim niewyjaśnioną historią morderstwa sprzed lat. Jak się okazuje, koszmar lubi powracać, więc te wakacje z pewnością będą niezapomniane… Historia mocno wpływa na wyobraźnię czytelnika i pobudza wszystkie komórki mózgowe do czujności i pełnego skupienia. Klimatyczny mroczny i duszny klimat od samego początku rozbudził moją ciekawość. Jak to w przypadku małych miejscowości bywa, wszyscy o wszystkich wiedzą wszystko, czasami nawet więcej niż my sami… Znacie to? Ja tak;) Pomiędzy paranormalnymi wątkami, które niejednokrotnie wywoływały ciarki na mojej skórze, zostały wplecione elementy realistyczne, które sprawiały, że wyobraźnia niejednokrotnie płatała mi figle, co budziło niepokój i kolejne pytania. Już sama okładka mnie zachwyciła i krzyczała „- Bierz mnie! ”. Wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć. Nie pomyliłam się. Ta książka z pewnością wpasowała się w mój gust czytelniczy i śmiało mogę Wam ją polecić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
13-04-2022 o godz 18:09 przez: Anonim
Dziś swoją premierę ma świetny thriller, który miałam przyjemność przeczytać jeszcze w ubiegłym miesiącu. 🔥💚 "Głusza" to niepokojąca, mroczna historia z tajemniczym rytualnym morderstwem na pierwszym planie. 😱 Brzmi super, co? 😅 • Tom od rozwodu rzadko widuje swoją nastoletnią córkę. Mieszkają na dwóch różnych kontynentach, a ich kontakt ogranicza się głównie do rozmów przez internet. Tym bardziej cieszy go wizja spędzenia z Frankie półtora tygodnia z dala od miejskiego zgiełku, w urokliwym ośrodku wypoczynkowym "Płytkie Zdroje". Miejsce to wydaje się być idealne, by zbliżyć się do dorastającej córki. Brak dostępu do mediów społecznościowych i innych rozpraszaczy powinien skutkować mnóstwem wolnego czasu, który mogą spędzić razem na świeżym powietrzu, na różnych aktywnościach oferowanych przez właścicieli domków. Nic bardziej mylnego. Na wstępie okazuje się, że brak sieci nie jest dla Frankie cudownym atutem wakacji z tatą. Szybko znajduje sobie jednak substytut w postaci przystojnego młodzieńca z sąsiedztwa i większość czasu spędza właśnie z nim. Na jaw wychodzi mroczna tajemnica sprzed lat, bowiem w "Płytkich Zdrojach" doszło do brutalnego morderstwa, a sprawca po dziś dzień nie został złapany. Wokół tej zbrodni krążą niepokojące plotki i legendy, a mieszkańcy pobliskiej miejscowości są wrogo nastawieni do turystów. W sielskim ośrodku zaczyna dziać się coś bardzo dziwnego. To nie są wymarzone wakacje chyba dla żadnego z gości. • Czytając tę historię niejednokrotnie przechodziły mnie dreszcze. Towarzyszyło mi uczucie obezwładniającego strachu i napięcia. 😰 Jest klimatycznie, tajemniczo i przerażająco, tak jak na dobry thriller przystało! 🥰 • Za egzemplarz dziękuję @muza.shadows @wydawnictwomuza ! ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
14-05-2022 o godz 19:14 przez: Anonim
Głusza. Mark Edwards. Dziękuję @muza.shadows za egzemplarz do recenzji. Wypoczynek z dala od cywilizacji zmieni się w wakacyjny koszmar. Ośrodek wypoczynkowy w środku lasu i nad jeziorem. Z dala od miasta. Bez wifi i zasięgu. Cisza, spokój, totalny reset dla ciała i umysłu. Bynajmniej nie dla Toma i jego córki Frankie...Wiele lat temu na kampingu doszło do brutalnego zabójstwa. Morderca nigdy nie został odnaleziony. Plotki mówią, że ukrywa się w chacie, gdzieś w leśnej gęstwinie. Mężczyzna choć z początku sceptyczny, zaczyna interesować się mroczną historią sprzed lat. Nie zauważa jednak co złego zaczyna dziać się w trakcie tego wyjazdu z jego córką. Gdy Frankie przyznaje się, że okoliczne dzieci grożą jej i chłopcu, z którym się zaprzyjaźniła, Tom postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i wyjaśnić dlaczego panuje tu dziwna zmowa milczenia, morderstwo jest tematem tabu, podejrzany uważany jest za czciciela szatana. Plotki pobudzają wyobraźnię turystów, napięcie jest coraz bardziej odczuwalne, a w ośrodku zaczyna robić coraz bardziej niebezpiecznie... Thriller wysokiej klasy. Mroczny - tak jak lubię. Zamknięta społeczność, zmowa milczenia, tajemnice z przeszłości- według mnie najlepsze motywy w dreszczowcach. Gęsia skórka, niepokój i przyśpieszony puls gwarantowane. Totalnie zaskakujące zakończenie dające nadzieję na kontynuację. Fantastyczne pióro autora. Historia opowiedziana jakby od niechcenia, jak opowiastka przy ognisku, która nie ma wystarczyć, ale wywołać niepokój, konsternację, niedowierzanie, jednak pod pozorem zdawkowych słów, zdań, wspomnień kryje się zło, które znów ujrzy światło dzienne i albo znajdzie nową ofiarę albo doprowadzi czytelnika do palpitacji serca... Polecam serdecznie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
16-09-2022 o godz 15:07 przez: zaczarowane słowa
Tom Anderson po rozwodzie stracił możliwość codziennych kontaktów ze swoją nastoletnią córką. Próbując odbudować wspólną relację, zaplanował wyjazd z dala od cywilizacji, na łonie natury. Zajazd "Płytkie Zdroje" nadawał się do tego idealnie. Mała, drewniana chatka w samym środku leśnej głuszy, wprost bajkowa sceneria. Pierwsze zgrzyty pojawiają się natychmiast po dotarciu na miejsce. Nastolatka i brak zasięgu w komórce? To nie mogło przejść bez echa. Dosyć szybko do pary naszych bohaterów dochodzą też plotki na temat tajemniczego morderstwa sprzed lat w tym właśnie miejscu... . Słuchajcie, potwornie nakręciłam się na tę książkę. Wychowałam się na horrorach lat 90. "Blair Witch Project", " Koszmar minionego lata" to takie niby przewidywalne, wręcz banalne historie, ale i tak je oglądasz, w dodatku z kołdrą naciągniętą po samą szyję. Liczyłam na powrót do przeszłości z "Głuszą" i takie właśnie klimaty. Ciemny i złowieszczy las, niewyjaśniony mord rytualny, aura niepokoju, trzaskająca pod butem gałązka, to zawsze działa na moja wyobraźnię. . Hm, szybko otrzeźwił mnie kubeł zimnej wody, wylany na moją głowę. Coś poszło ewidentnie nie w tym kierunku, w którym powinno. Mniej więcej od połowy fabuła jest, jak na mój gust oczywiście, zbyt naciągana, przekombinowana i wręcz tandetna. Widać wyraźnie inspirację twórczością Stephena Kinga, poza warstwą grozy autor wprowadza również wątek spirytystyczny. Dla mnie w tym przypadku to niestety jest totalna klapa. . Uważam, że koncepcja książki i jej potencjał nie zostały w pełni wykorzystane, a szkoda, bo to mogła być naprawdę świetna historia. Niestety ciarów na plecach brak. . Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Muza Shadows.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-04-2022 o godz 16:12 przez: kamilamielno
BRUNETTE BOOKS Tom Anderson przyjeżdża z nastoletnią córką do ośrodka wypoczynkowego "Płytkie Zdroje" położonego z dala od cywilizacji w malowniczej scenerii koło jeziora. Widoki są piękne więc zapowiadają się wspaniałe wakacje? Czyżby? Wkrótce okazuje się, że relaks ojca i córki przemieni się w wakacyjny koszmar. Urokliwe miejsce skrywa mroczną tajemnicę. Miejscowi nie są nastawieni przyjaźnie do przebywających w ośrodku gości. Okolica z pozoru senna i lenuwa, a w przeszłości doszło tam do rytualnego morderstwa. Krążą niesamowite opowieści o duchach, które czają się w głębi lasu oraz o mordercy, który uciekł i ukrył się w lesie. Wow! Trafilam na kolejny świetny thriller. W momencie kiedy przeczytałam zapowiedź tej książki wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Jestem zachwycona i usatysfakcjonowana! Dostałam historię jak z najmroczniejszego thrilleru. Ośrodek wypoczynkowy w lesie i wakacje jak z horroru. Autor zabrał mnie w koszmarną podróż w głąb lasu, który skrywa wiele mrocznych sekretów. Znakomita fabuła. Ciekawie wykreowani bohaterowie. Nieoczekiwane zwroty akcji i pełno tajemnic. Autor potrafi budować napięcie i trzymać czytelnika w niepokoju. Po przeczytaniu tej historii strach pójść na spacer do lasu. Autor dodał wątek ze zjawiskami paranormalnymi. Także dużo dzieje się. Nie będziecie nudzić się. Lektura wzbudziła we mnie wiele emocji. Podczas czytania tej książki odczuwałam strach i niepokój. Lekkie pióro autora sprawiło, że książkę przeczytałam jednym tchem. Spędziłam z nią niezapomniany czas. Jeśli lubicie mroczne klimaty to ten thriller wciągnie Was od samego początku i nie odłożycie go ani na moment. Rewelacja!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-05-2022 o godz 16:06 przez: Justyna
Mark Edwards "Głusza". @muza.shadows Książa miała swoją premierę 13 kwietnia i jeśli zastanawiacie się, czy warto przeczytać. To powiem, że warto! "Płytkie Zdroje" to ośrodek wypoczynkowy, położony w leśnej głuszy, blisko jeziora, z dala od cywilizacji. Dla Toma i jego nastoletniej córki to idealne miejsce na niezapomniane wakacje. Jak się okazuje relaks pośrodku niczego, z dala od cywilizacji, obfitować będzie w mroczne wrażenia. Pełne uroku "Płytkie Zdroje" skrywają tajemnice. Okolica z pozoru jest leniwa i spokojna, ale wydarzenia sprzed lat wciąż odbijają się echem. Przerażające odgłosy, które słychać z różnych stron. Nieprzyjaźnie nastawieni miejscowi. Miejskie legendy o złych duchach, które skrywają się w głębi lasu. Rytualny mord sprzed lat, na leśnej polanie. Morderca, którego nigdy nie złapano, ukrył się w leśnej głuszy. Po serii dziwnych wydarzeń Tom i jego córka wiedzą już, że to nie będą spokojne wakacje. Książka wciągnęła mnie, trafiła w moje gusta. Już po opisie wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem i bardzo mi się podobało. Czytając książkę, ciągle towarzyszyło mi uczucie niepokoju, dreszcz emocji. A zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło. Książka ma swój klimat, który wciąga w mroczny świat, świat, który jest pełny nierozwiązanych zagadek z przeszłości. Czy to miejsce jest nawiedzone? Jeśli lubicie się bać, to "Głusza" jest świetna propozycja dla Was. Jestem pewna, że mocne zakończenie nie pozwoli wam spokojnie zaspać. Ze strachu, z nadmiaru emocji. Odważysz się przeczytać?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-05-2022 o godz 09:09 przez: pierwszyrozdzial
Zdarzają się książki, co do których mam dobre przeczucie na długo przed rozpoczęciem lektury. Nie wiem z czego ono wynika, ale zwykle w pełni się sprawdza! Tak było w przypadku „Głuszy”, która okazała się jeszcze bardziej intrygująca, niż zakładałam! Sielska atmosfera kreowana przez Marka Edwardsa od początku wysyła jasny sygnał: tutaj nic nie jest takie, jakie się wydaje. Autor dość szybko wprowadza kolejne elementy układanki czyniąc ją jeszcze bardziej skomplikowaną. A uwierzcie mi - ilość wątków, retrospekcji i kontekstów jest tu imponująca! Pełnokrwiści bohaterowie oraz dzika i nieokiełznana natura to dwie mocne strony „Głuszy” - każda postać mierzy się z prywatnymi problemami, które mają wyjątkowo duży wpływ na teraźniejszość. Na uwagę zasługuje również niezwykły klimat niepokoju, który Edwards konsekwentnie buduje od początku powieści. Ta niepewność podkradała się do mnie co chwila, zaskakiwała w najmniej spodziewanym momencie. Co chwila miałam ciarki na plecach i z emocji wstrzymywałam na chwilę oddech! W tym momencie wrócę na moment do bohaterów: niektórzy z nich byli prawdziwie przerażającymi psychopatami, którzy mino młodego wieku byli zdolni do wszelkich okrucieństw. „Głusza” okazała się trzymającym w napięciu thrillerem psychologicznym. Wielowymiarowa konstrukcja, morze różnorodnych postaci oraz wartka, pełna emocji akcja to doskonale połączenie, które zagwarantowało mi wieczor pełen wrażeń! Ciekawą niespodziankę stanowi otwarte zakończenie, choć nie wiem czy Autor pokusi się k kontynuację tej historii…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-05-2022 o godz 17:19 przez: juswita
Kto kocha samotne leśne wędrówki, po lekturze „Głuszy” dwa razy się zastanowi zanim wyruszy na łono natury. To ten gatunek literatury, który podsuwa czytelnikowi niezwykle sugestywne obrazy, porusza wyobraźnię i budzi niepokój. Choć Mark Edwards nie stworzył niczego nowego ani odkrywczego to jego książka przeraża i choć nie raz oglądaliśmy równie straszne filmy chociażby „Wrong turn” czy „Teksańską masakrę” to jednak forma książkowa buduje nieporównywalne napięcie i atmosferę. A akcja dzieje się na campingu, który zasłynął swego czasu zabójstwem dwójki kochanków, których mord wygląda na rytualny. Od lat owiana niesławą osada była omijana przez turystów szerokim łukiem, ale kiedy inwestor stworzył sielankowe miejsce w dzikiej, urokliwej głuszy okolica i jej mieszkańcy stają się nagle języczkiem uwagi przyjezdnych. Nie wszystkim jednak wściubianie nosa w koszmarne wydarzenia sprzed lat jest na rękę, a przecież tajemnica do dziś nie została rozwiązana, bo posądzany o dokonanie czynu mężczyzna zniknął bez śladu. Kiedy nagle ktoś próbuje odstraszać turystów, przerażając ich śmiertelnie cała sytuacja przestaje bawić gości ośrodka. Kto stoi za dawnymi wydarzeniami? Czy to te same osoby, które teraz pojawiają się wśród drzew? Kim są ludzie ukrywający się pod przerażającymi maskami i do czego są zdolni? „Głusza” to bardzo klimatyczny thriller, który pozostawia na skórze gęsia skórkę, a w głowie tworzy niezwykle mroczne obrazy. Prawda o „Głuszy” jest dużo bardziej przerażająca niż może się wydawać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
18-09-2022 o godz 11:00 przez: m_jak_mala
Zacznę może od tego, że sam opis jak i promocja książki, zielone koperty, a w nich oferta cudownych wakacji, wzbudziła we mnie ogromne zainteresowanie. Prawda, wydawnictwo zawsze staje na wysokości zadania. Co do samej książki, nie bardzo wiem jak ją ocenić. Potencjał był ogromny. Genialnie stworzona fabuła, zapowiedź cudownych wakacji, totalnego odcięcia od cywilizacji, cisza spokój i morderstwo w tle, a przy tym niewyjaśnione okoliczności, coś jakby trochę paranormalnych zdarzeń i zło, które było czy też powróciło po latach. I byłoby fajnie, gdyby ta książka była na jednym poziomie. Dla mnie jest nierówna, chaotyczna, mamy moment przyspieszenia i za chwile cały ten nastrój i napięcie opada poprzez narrację, w której moim zdaniem jest dużo za dużo przemyśleń, które w dialogach bohaterów są pominięte, a istotne, nie podobał mi się styl w momentach narracji Frankie i Rayana, tak jakby zupełnie inny od reszty, od całości. W tych pozytywnych dla mnie momentach jest świetnie, jest mrok, tajemnica, trochę dreszczyku emocji i przeszłości, która prędzej czy później musi wyjść na jaw, a że ja lubię ten motyw, to jestem jak najbardziej na tak. Jest mała społeczność totalnie zamknięta na obcych , rytualny mord i jest dziennikarz, który może odbić się od dna opisując w swoim artykule prawdę z przed lat, o ile uda mu się do niej dojść i zapobiec kolejnej tragedii. To tez jest fajne. Gdyby tylko było równo… Niemniej jednak sami zdecydujcie czy „Głusza” to książka dla Was. Dobrego dnia ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji