Uwielbiam opowieści na faktach, więc z przyjemnością zabrałam się z lekturę książki „Głód” Almy Katsu. Opowiada ona o losach jednej z najbardziej przerażających historii w dziejach Ameryki Północnej – wyprawy Donnera, która miała odbywała na przełomie 1846/1847. Po przeczytaniu tej książki poszukałam informacji o tej wyprawie i okazało się, że autorka opisała w niej to, co działo się podczas tej tragicznej podróży. Dodała do niej tylko elementy fantastyczne, ale nie przesadziła z nimi i po prostu dodają jej one trochę „smaczku”. Brak jest w niej zbędnych opisów otoczenia, co bardzo mi się podobało. Książka ma nieco ponad 400 stron, ale ani przez chwilę się przy niej nie nudziłam, a wręcz z każdą kolejną stroną zagłębiałam się w nią coraz bardziej i coraz bardziej mi się podobała. Klimat tej powieści jest po prostu niesamowity, przerażający, budzi w czytelniku grozę. „Głód” wciąga bez reszty i powala na kolana. Przez retrospekcje, które pojawiają się w powieści poznajemy historie głównych bohaterów i dzięki temu rozumiemy motywy, które nimi kierowały w danych sytuacjach. Dodam, że trochę obawiałam się jak spodoba mi się powieść, której akcja rozgrywa się w połowie XIX wieku, ale jestem nią po prostu zachwycona!
Nie tylko tytuł i okładka intryguje.Że na faktach, to pewnie wiecie, że była autentyczna wyprawa do Kaliforni, że pojawia się wątek kanibalizmu chyba też jest faktem wiadomym. To powieść z elementami grozy i fantastyki, która pokazuje jak człowiek zachowuje się w ostatecznych sytuacjach, do czego jest zdolny. Ostatecznie kupiła mnie ta książka, kiedy jeden z jej bohaterów, tych, których moralność stoi pod wielkim znakiem zapytania, z ludzkimi kośćmi w ręce dywaguje o tym, jak ocala tych ludzi, którzy mogą być jeszcze ocaleni, że na niego spadła najgorsza robota, "dostarcza ludziom jedzenia", porównuje się do Lucyfera, upadłego anioła ( to takie miltonowskie:) Od zawsze twierdzę, ze klucz do popularności książki tkwi w narracji. ta mimo, że "sucha" i taka "surowa", jest "lekka" i czyta się rewelacyjnie. Dodatkowo wprowadza taki klimat, takie napięcie, któremu nikt się nie oprze. Przysłowiowe "Zło" czai się między wierszami, wyzwala coś demonicznego, a "tytułowy" bohater to nie tylko głód fizyczny, tylko niezidentyfikowanne zło, które czyha na uczestników wyprawy..
08-11-2018 o godz 16:32 przez:
Magdalena Senderowicz
Pierwsza powieść Almy Katsu, Wieczni, została wydana w Polsce w 2011 roku. Siedem lat temu. Przez ten czas straciłam nadzieję, że jakiekolwiek wydawnictwo postanowi przyjrzeć się jej twórczości i wydać kolejne tomy tej serii albo chociaż coś nowego. Aż tu podczas Warszawskich Targów Książki na stoisku wydawnictwa Albatros zobaczyłam plakat zapowiadający Głód. Moja radość była przeogromna i nie mogłam się doczekać dnia premiery. Książka w końcu trafiła w moje ręce i pełna entuzjazmu rozpoczęłam lekturę. Jak tym razem odebrałam twórczość Almy Katsu? Ta książka sama w sobie może być pytaniem o człowieczeństwo. Gdzie leży jego granica? Co kieruje ludźmi, którzy stanęli w obliczu tragedii i bezpośredniego zagrożenia? Czy groźba utraty życia potrafi nas doprowadzić do granic wytrzymałości? Czy stajemy się wtedy tylko i wyłącznie dzikimi zwierzętami kierującymi się instynktem? To naprawdę dobra powieść, z którą warto się zapoznać, nie tylko ze względu na genialny styl autorki, ale na tę refleksyjność. Cała recenzja: bookeaterreality.blogspot.com
Jest 1846 rok. Wyprawa Donnera, złożona z 90-ciu osób postanawia przedostać się z Independence do Kalifornii. Ich szlak wiedzie przez rozległe pustynie i góry Ameryki. W trakcie drogi pojawiają się spory, zaczyna brakować jedzenia, giną ludzie, a pozostali przy życiu obawiają się o siebie i bliskich. Są bliscy szaleństwa. Czy to wystarczy Wam na zachętę? Musi! Bo więcej szczegółów fabuły nie zdradzę. Musicie mi zaufać. "Głód" naprawdę wciąga. Z każdym przeczytanym rozdziałem robi się coraz goręcej. Prostota i surowość narracji tworzą niezwykły klimat - idealnie oddają tragizm sytuacji, w której znaleźli się bohaterowie. Ponadto, emocji dostarcza świadomość, że opisana historia oparta została na faktach. Warto ją przeczytać, oj warto!
Mimo że był to mój pierwszy kontakt z Almą Katsu, bardzo pozytywnie się zaskoczyłam! Autorka świetnie przedstawia historie głównych bohaterów, opisuje ich rozterki i problemy, z jakimi musieli radzić sobie przed wyjazdem. Do tego język, jakim posługuje się pisarka sprawia, że z coraz większym zainteresowaniem śledzimy losy bohaterów wyprawy, który poza niegościnną okolicą, muszą zmierzyć się ze śledzącym ich "czymś", którego boją się wszyscy mieszkający przy szlaku Indianie.