5/5
15-09-2021 o godz 17:42 przez: Sara | Zweryfikowany zakup
Idealne dla nastolatek
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-09-2017 o godz 18:34 przez: Jarek Domański | Zweryfikowany zakup
Dziecko zadowolone
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-01-2023 o godz 21:36 przez: ivette | Zweryfikowany zakup
Dla młodzieży ok.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-03-2015 o godz 16:56 przez: KZTK
Przedpremierowo prezentujemy recenzję książki Girl Online wydawnictwa Insignis. Jest to pierwsza powieść Zoe Sugg, sławnej wideoblogerki znanej, jako Zoella, zdobywczyni licznych nagród. Jak wypadła jej debiutancka powieść? Czy tak jak swoim blogiem, ma szanse dzięki Girl Online zaskarbić kolejnych fanów? Zapraszamy do lektury!

Penny Porter to nieśmiała, nieco zakompleksiona i bardzo niezdarna nastolatka. Jest to także tytułowa Girl Online – założycielka bloga o tej samej nazwie, w którym może pokazać światu, jaka jest naprawdę, nie obawiając się konsekwencji, ani wrogości, skryta za zasłoną anonimowości, jaką zapewnia nam internet. Jednak czy jest tak w rzeczywistości? Czy pisząc w internecie, dzieląc się z obcymi ludźmi swoimi myślami, rzeczywiście jesteśmy anonimowi i bezpieczni? To tylko jeden z niezwykle ważnych, dotykających współczesną młodzież problemów poruszanych w książce Zoe Sugg. Zacznijmy jednak od początku.

Cała historia rozpoczyna się dość spokojnie. Penny, której pasją jest fotografia, pomaga przy wystawianiu współczesnej adaptacji sztuki „Romeo i Julia” organizowanej przez jej szkołę. Nie jest to łatwe, jej wrodzona niezdarność oraz nawracające ataki paniki, będące wynikiem niedawno przeżytego wypadku samochodowego, wyjątkowo komplikują jej życie. Jedyną ostoją są dla niej rodzina i najbliższy przyjaciel Elliot. Jednak nawet oni nie byli w stanie przewidzieć i zapobiec katastrofie, która całkowicie skompromituje bohaterkę na oczach całej szkoły. Lecz jak to się mówi, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dziewczyna, wraz z rodzicami i Elliotem, leci do Nowego Jorku, a tam poznaje Noah – niezwykłego chłopaka, który wydaje się w pełni ją rozumieć i akceptować ze wszystkimi jej wadami. Penny powoli zaczyna rozumieć, że czuje do chłopaka coś więcej i dzieli się swoim szczęściem ze swoimi czytelnikami na blogu. Nie wie jednak, że ściągnie to na nią jeszcze większe kłopoty…

Historia opowiedziana jest oczami Penny, poznajemy myśli i uczucia bohaterki, co pozwala czytelnikowi lepiej zrozumieć jej zachowania i decyzje oraz czyni opowieść bardziej rzeczywistą. Narracja ani przez chwilę nie pozwala nam zwątpić, że całość opowiadana jest przez nastoletnią dziewczynę. Język jest lekki i książkę czyta się naprawdę przyjemnie.

Obserwując bieg wydarzeń czytelnik ma okazję poznać wiele problemów dotykających współczesnych młodych ludzi i nie tylko ich. Poza wspomnianym na początku problem anonimowości w internecie i teoretycznej bezkarności w pisaniu i publikacji tego, co chcemy oraz zagrożeń, jakie to ze sobą niesie, dowiemy się także jak niektóre traumatyczne wydarzenia odciskają piętno na całym naszym życiu. Poznamy paraliżujący strach, który odbiera zdolność myślenia i działania i sposoby jak sobie z nim radzić. Problem braku akceptacji, a także próby polubienia samej siebie towarzyszą Penny przez całą opowieść. Mocno wyeksponowane będą tutaj wartości rodziny i przyjaźni, które pozwalają bohaterce kroczyć przez życie. Obserwując jej przyjaciela Elliota, z kolei zobaczymy jak ciężkie jest życie pozbawione oparcia najbliższych osób.

Na koniec należałoby powiedzieć także parę słów o samym wydaniu. Choć do moich rąk trafił egzemplarz przedpremierowy już teraz mogę stwierdzić, że prezentuje się on naprawdę ładnie, a pastelowe kolory na okładce przyciągają wzrok. Zdjęcia zdobiące front świetnie oddają pasję głównej bohaterki, z tyłu zaś poza opisem fabuły znajduje się krótka informacja i adres bloga autorki.

Choć sama historia nie należy do najoryginalniejszych trudno odmówić jej uroku. Gdybym miała opisać książkę jednym zdaniem powiedziałabym, że jest pełna pozytywnej energii. Lektura Girl Online z pewnością należała do przyjemnych i jest warta polecenia, tym bardziej, że kryje w sobie coś więcej niż tylko opowieść o niezdarnej blogerce Penny. Z pewnością będę wypatrywać kolejnych pozycji autorstwa Zoe Sugg.

Ocena: 8,5/10
Andromeda

Za możliwość przeczytania książki przed premierą serdecznie dziękuję wydawnictwu Insignis.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
30-03-2015 o godz 07:48 przez: Czarny Kapturek
Często ekscytuję się tym, co nie jest dostępne w naszym kraju, jak na przykład najnowsze książki Jamiego Olivera czy czasopisma sygnowane jego nazwiskiem. Pozostaje mi tylko czekać i wydawać naprawdę wysokie sumy pieniędzy na polskie wydania publikacji, spod jego pióra i… chochli. Jakiś czas temu usłyszałam o tym, że jedna z moich ulubionych zagranicznych vlogerek wydała książkę, myślałam, że nigdy nie doczekam się tego iż jej powieść ujrzy światła w polskich księgarniach. Jak bardzo się myliłam!

Naprzeciw oczekiwaniom fanów wyszło Wydawnictwo Insignis, które postanowiło wydać swoim nakładem pierwszą powieść Zoe Sugg, która w sieci funkcjonuje również jako Zoella. Jedna ze sławniejszych europejskich vlogerek i blogerek może pochwalić się kolekcją kosmetyków sygnowane swoim pseudonimem, licznymi nagrodami, a od niedawna własną książką. Skoro sprawdza się w nagrywaniu filmów urodowych i lifestalowych, to czy udało się jej równie dobrze spełnić na polu pisarskim? Żeby tego się dowiedzieć, musicie przeczytać dalszą część tekstu!

Akcja Girl Online toczy się w sumie niedaleko naszego kraju, bo w Wielkiej Brytanii, a dokładniej w Brighton. Główną bohaterką jest nastoletnia Penny, której pech nie opuszcza ani na sekundę. Pewnego dnia postanowiła założyć bloga, gdyż chciała mieć miejsce, w którym będzie mogła być prawdziwą sobą oraz pisać prawdę, o której nie ma odwagi powiedzieć. Girl Online jest anonimowa i ma rzesze fanów, nie tego spodziewała się bohaterka, ale też nie narzeka. O sekrecie Penny wie tylko jej najlepszy przyjaciel – Elliot. Pewnego dnia rodzice dziewczyny otrzymują niespodziewaną propozycję, która może podratować ich biznes. Oczywiście zgodzili się i w ten sposób Penny, Elliot oraz jej rodzice wyruszają do Nowego Jorku w swoją największą przygodę życia.

Gdy zaczęłam czytać Girl Online nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać. Jedno jest pewne – nie rozczarowałam się. Styl pisania Zoe Sugg przypadł mi do gustu już od pierwszych słów. Pisze lekko, nie używa skomplikowanych słów i zręcznie manipuluje wykreowanymi przez siebie postaciami. To, że Penny pech nie opuszcza widać prawie w każdej sytuacji. Dziewczyna do pewnego momentu nie może sobie z tym poradzić, jednak wyjazd do Nowego Jorku okazał się przełomowy w jej życiu. Według mnie ta powieść nie jest przewidywalna oraz doskonale odzwierciedla Zoe. Ta powieść jest dokładnie jak ona – wesoła, nieprzewidywalna i urocza! Mam ochotę trzymać w objęciach przez cały czas swój egzemplarz, nie odkładać go ani na chwilę oraz czytać w kółko po kilka razy. Już dawno żadna powieść nie wywarła na mnie aż tak pozytywnego wrażenia, jak Girl Online Zoe!

Uwielbiam to, że zostały użyte różne formy i nie wszystko jest napisane jednym ciągiem tekstu. Łatwo odróżnić, kiedy do Penny przyszedł sms albo, kiedy pojawił się nowy wpis na jej blogu.

Co do bohaterów to chyba nie mam większych zastrzeżeń, wszyscy dokładnie spełniają swoją funkcję. Widać, że autorka postanowiła wpleść w swoją opowieść różne typy osobowości, by lektura nie była nudna oraz przewidywalna. Posunę się nawet do wniosku, że Zoe napisała swoją powieść lepiej od niektórych pisarzy, którzy są od dawna w tym biznesie. Girl Online to lekka, urocza, zabawna i przecudowna opowieść, przy której można się tak bardzo zrelaksować, że nie poczujecie tego, ile czasu minęło. Wciąga już od pierwszej kartki. Nie mogę napisać nic innego, jak to, że jestem do głębi oczarowana i zakochana w Girl Online. Na szczęście to nie tylko głupiutka opowieść, ale porusza również wiele ważnych tematów, jak na przykład anonimowość w Internecie czy przyjaźń oraz to, jak ludzie się zmieniają. Na dodatek wszystko napisane w bardzo przyjemny sposób i czytelnik nie ma ochoty odkładać powieść nawet na sekundę. Nie ma co za dużo zdradzać fabuły, sami musicie przekonać się, jak genialna jest ta powieść!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
17-04-2015 o godz 10:11 przez: Recenzje Ami.
Gdy po raz pierwszy czytałam zarys fabuły "Girl Online" pomyślałam, że ta powieść może być naprawdę sympatyczna, poza tym zachęciła mnie do siebie okładką - jak się okazuje, idealnie oddającą klimat jej wnętrza. Nie wnikam w to, czy książka rzeczywiście została napisana przez 25-letnią vlogerkę, czy też Zoella podpisała ją tylko swoim nazwiskiem, bo to raczej sprawa między nią a jej wydawcą. Mi zależy tylko na treści, a prawda jest taka, że "Girl Online" to dobrze napisana i przepełniona ciepłem opowieść o tym, jak to jest być nastolatkiem we współczesnym świecie.

Czytając "Girl Online" naprawdę nie można pozbyć się wrażenia, że autorka doskonale wiedziała jak wyglądają mniej lub bardziej poważne problemy współczesnej młodzieży. Począwszy od miłości - tej pierwszej, największej, pełnej marzeń i tupiących bizonków w brzuchu, a skończywszy na anonimowości w Internecie i zagrożeniach z niej płynących. Owszem, może i historia tutaj przedstawiona, nie była najbardziej oryginalna, ale to nie zmienia faktu, że czytało mi się ją błyskawicznie. Poza tym niesamowicie zauroczyło mnie tutaj fantastyczne połączenie fotografii i muzyki oraz niesamowity klimat artystycznego Nowego Jorku. Niemniej, "Girl Online" posiada jeszcze jedną wielką zaletę, jaką są realni bohaterowie, wykreowani z tak niezwykłą łatwością, że absolutnie nie da się ich nie lubić :)

Jeśli szukasz czegoś oryginalnego to "Girl Online" nie jest dla Ciebie, ale jeśli uwielbiasz słodkie, przepełnione urokiem historie o miłości w stylu Kopciuszka, który pewnego dnia poznaje swojego wymarzonego Księcia, no i jeżeli nie masz nic przeciwko temu, że wiek głównej bohaterki oscyluje w granicach sweet sixteen - to nie wahaj się ani chwili - "Girl Online" jest idealną książką dla Ciebie. To bardzo bardzo optymistyczna, przyjemna i pudrowa historia z przesłaniem, która nie tylko podkreśla jak ważne jest wsparcie rodziny, ale również wiara w siebie i prawdziwa przyjaźń. Czego chcieć więcej? No dobrze, może "Girl Online" nie jest najlepszą książką jaką kiedykolwiek czytałam, ale na pewno jest to świetna powieść i jedna z lepszych jakie miałam okazję czytać w tym roku. Tak więc do rzeczy: polecam "Girl Online" każdemu, kto poszukuje idealnego prezentu dla romantycznej nastolatki lub ciepłej, przyjemnej książki z urzekającym wnętrzem. Jestem pewna, że niejedna z Was skrycie marzy o takiej romantycznej miłości, która połączyła Penny i Noaha... ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
3/5
22-04-2015 o godz 14:00 przez: Gorkek
Bardzo długo wyczekiwana książka. Początkowo za granicą, gdzie czekano na jej pierwszą premierę, a później oczekiwana przez Polskich czytelników, na nasz przekład. No i jest. Książka Zoelli, najpopularniej z Brytyjskich vlogerek i chyba jednej z najbardziej popularnych twarzy YouTube na całym świecie. Bardzo chciałam przeczytać tę książę, nie tylko ze względu na to, że czasem lubię zajrzeć na jej kanał (choć do największych fanek nie należę), ale zaintrygowała mnie sprawa z Ghostwriterem. Pojawiło się mnóstwo głosów, które twierdzą, że Zoe sama nie napisała tej książki, a jedynie zleciła komuś aby ją napisał. Cała sprawa wiąże się z umieszczeniem w podziękowaniach osoby, która ma na swoim kącie jakieś tam książki. I wiecie co? Doszłam do wniosku, że skoro książka jest sygnowana jej nazwiskiem, i skoro ma tyle kasy, żeby kogoś opłacić, to niech robi co chce, to będzie ją sumienie dręczyć, że oszukuje fanów. Dobra koniec tego gadania i przechodzę już do rzeczy.

Już na początku wiedziałam, że książka nie będzie raczej dopasowana do mnie wiekowo, ale myślałam, że ta różnica jakoś się zatrze i w ogóle nie zwrócę na to uwagi. Tak się jednak nie stało. Od razu powiem, żeby potem nie było, że w sierpniu stuknie mi 21, więc do starych nie należę, ale po przeczytaniu tej książki tak sobie właśnie pomyślałam "chyba już jestem za stara, na tego typu historie". Tak moi drodzy, jeśli jesteście gdzieś koło 16 lat, to ta książka będzie idealna dla Was, choć nie przeczę, że komuś w moim wieku i starszym będzie się bardzo podobać.

Co jak co, ale okładka jest przegenialna. Urocza i słodka i wpadająca w oko. Tak, to akurat są moje klimaty, Bardzo spodobał mi się pomysł na które wpadło wydawnictwo Insignis, aby urządzić konkurs na zdjęcie, które trafi na okładkę. Moim zdaniem wybrano idealnie pasujące do całej książki. Dla tych którzy się nie orientują, jest to zdjęcie w prawym dolnym rogu.

W książce spotykamy Penny, która prowadzi anonimowego bloga, gdzie opisuje swoje życie i tak naprawdę tylko tam może być sobą i nie musi nikogo udawać. Główna bohaterka, została stworzona w taki sposób, aby jak najwięcej dziewczyn mogło się z nią utożsamić. Ma zwykłe, codzienne problemy, z którym styka się wiele dziewcząt na co dzień, co jak dla mnie jest mega fajne, bo każda czytelniczka może odnaleźć tutaj cząstkę siebie. Pozostali bohaterowie są mniej więcej stworzeni w takim samym guście, czyli mamy szkolnego przystojniaka, jedną jędzę ze swoją świtą, troskliwych rodziców, starszego brata etc. Wiele tu schematów połączonych ze sobą w całość, ale chyba właśnie o to chodziło.

Słowa typu "dżizas" nie są zupełnie w moim typie i aż zgrzytałam zębami, kiedy się takowe trafiały. Czasem trafiały się dosyć infantylne fragmenty, a czasem aż przesłodzone. W większości jednak było w porządku i nie miałam się do czego przyczepić. Książkę przeczytałam błyskawicznie i nawet się nie obejrzałam, a już byłam na końcu. Dla mnie będzie to książka przeczytana tylko raz i ostawiona na półkę, choć słyszałam wieści o pojawieniu się drugiej części, więc kto wie, może będę sobie musiała przypomnieć kiedyś pierwszą?

Na ogromny plus i chyba największą zaletę tej książki uważam to, że autorka przemyciła tutaj przesłanie właśnie do młodzieży, o internetowym świecie, że tak na prawdę nigdy nie będziemy anonimowi, choć nie wiadomo jakbyśmy się ukrywali. Wyłapałam też mnóstwo małych lekcji i porad jak radzić sobie z codziennymi sprawami, które dotykają wszystkich.

Cała fabuła jest dosyć prosta i stereotypowa, jak już wspomniałam czyta się dobrze i przyjemnie, tak na jedno popołudnie. kojarzy mi się z pewną książką, ale chyba nie powiem Wam z jaką, bo to by był chyba spojler. No dobra masło maślane, więc chyba czas kończyć :) .

Także, jeśli jesteście fanami Zoelli to książka dla Was, jeśli nie lubicie młodzieżowych książek, to zdecydowanie nie. Ale to czy po nią sięgniecie zależy już tylko od Was.

PS. Bym zapomniała, jeśli nie czytaliście Gwiazd naszych wina, a macie taki zamiar, to po Girl online nie sięgajcie, bo tam jest kluczowy spojler. Ja nie czytałam i się nadziałam, no cóż bywa...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
04-05-2015 o godz 08:46 przez: Sophie
Prowadzisz bloga, na którym piszesz o wszystkim. O przyjaźni, problemach, szkole i atakach paniki. Nagle dzieje się coś, co całkowicie niszczy twoje życie. W ramach odstresowania wybierasz się do zupełnie nowego miasta ze swoimi rodzicami. Poznajesz tam osobę, która przewraca wszystko do góry nogami. Przez nią całą twoja tajemnica może się wydać. Czy warto zaryzykować?

Pod nickiem „Girl Online” Penny prowadzi swojego bloga. Uwielbia fotografię i ma swojego najlepszego przyjaciela Elliota, który jako jedyny z jej środowiska wie, że Girl Online to nie kto inny jak Penny. Gdy sprawy osobiste Penny przybierają bardzo zły obrót, rodzice zabierają ją do Nowego Jorku, aby tam przez kilka dni zająć się pracą. Możliwość wyjazdu jest dla Penny szansą na odpoczynek i odcięcie się od szkolnego świata… ale nie tylko. Kiedy do życia nastolatki wkroczy pewien przystojny gitarzysta Noah, powrót do domu będzie jeszcze gorszy. Nie wie jednak, że Noah też ma pewien sekret, który może doprowadzić do ujawnienia prawdziwej tożsamości Girl Online.

O autorce, a zarazem vlogerce, Zoe Sugg usłyszałam wtedy, kiedy dowiedziałam się, że w Polsce wyjdzie jej debiut. Dlatego właśnie zdecydowałam się na obejrzenie kilku jej filmików – i wtedy mnie olśniło. Tak, pomyślałam wtedy o tym samym. Po co dziewczyna która zajmuje się modą miesza się w robotę pisemną? Przecież to brzmi jak związek, który zaraz się rozpadnie innymi słowy, istna mieszanka wybuchowa. Jednak zdecydowałam się na własnej skórze spróbować co z tego wyjdzie. Przecież może się okazać, że to prawdziwe dzieło, ale… Po przeczytaniu Girl Online czuję się strasznie zawiedziona. Dla mnie okładka i tytuł zapowiadały coś innego, ciekawszego. Naprawdę, w tej chwili czuję się jedynie zła na siebie bo moja poprzeczka zawędrowała zdecydowanie za wysoko jak na debiutującą autorkę i patrzę na Girl Online przez właśnie pryzmat takiej sytuacji.

Już po pierwszym rozdziale czuć, że jest to prawdziwy debiut. Zoe pisze w sposób strasznie dziecinny. Czyli pisze, pisze, pisze cały czas ale niekoniecznie jej to wychodzi. Autorka skupia się na tych rzeczach, które są nieistotne. Rozpisuje się o emocjach, ale nie dąży do tego, żeby Czytelnik je poczuł. Minęło już trochę czasu odkąd przeczytałam Girl Online i cały czas widzę ją tak samo. Jako romansidło dla nastolatek z minimalnym morałem. Może gdybym przeczytała to wcześniej, być może bardziej by mi się spodobało. Ale na tym etapie czuję się niedopełniona, jeśli chodzi o to wszystko. Prawdą jest, że Zoella pisze w taki sposób, że książkę czyta się „na raz”, jednak brakuje mi tego połączenia z Czytelnikiem.

Penny to typowa bohaterka książek dla młodszych nastolatek: ma przyjaciela, jest beznadziejnie zakochana w chłopaku, który nie odwzajemnia jej uczuć i w najważniejszych dla niej momentach, robi z siebie pośmiewisko. Ogólnie nie byłoby tak źle, gdyby nie fakt, że upokarzania się jest zdecydowanie za dużo i dlatego wszystko wydaje się strasznie przekoloryzowane. Noah za to jest chłopakiem idealnym, który prawie nigdy nie popełnia błędów. Romantyk, który zrobi wszystko by podbić serce swojej ukochanej i który zawsze szuka sposobności by pokazać, jaki to on jest opiekuńczy.

W pewnym momencie zauważyłam malutkie plusiki, które jednoznacznie przewyższają poziom Girl Online. Wbrew wszystkiemu są tu z trzy-cztery tematy, które odzwierciedlają się na życie rzeczywiste. Wiem, że przez całą recenzję narzekam, ale podsumowując, Girl Online jest powieścią o prostej, nieskomplikowanej fabule, trochę wyidealizowana, przekoloryzowana ale jednak przyjemna i wciągająca. I Jeśli ktoś poszukuje lekkiej, niezobowiązującej powieści może sięgnąć po właśnie tą książkę. Spodoba się głównie młodszej młodzieży, co nie znaczy, że starsza też tego nie polubi.

5/10

„Kiedy przy kimś płaczesz, kiedy pokazujesz mu to, co boli cię najbardziej, to znaczy, że naprawdę mu ufasz.”l
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
04-05-2015 o godz 08:45 przez: Sophie
Prowadzisz bloga, na którym piszesz o wszystkim. O przyjaźni, problemach, szkole i atakach paniki. Nagle dzieje się coś, co całkowicie niszczy twoje życie. W ramach odstresowania wybierasz się do zupełnie nowego miasta ze swoimi rodzicami. Poznajesz tam osobę, która przewraca wszystko do góry nogami. Przez nią całą twoja tajemnica może się wydać. Czy warto zaryzykować?

Pod nickiem „Girl Online” Penny prowadzi swojego bloga. Uwielbia fotografię i ma swojego najlepszego przyjaciela Elliota, który jako jedyny z jej środowiska wie, że Girl Online to nie kto inny jak Penny. Gdy sprawy osobiste Penny przybierają bardzo zły obrót, rodzice zabierają ją do Nowego Jorku, aby tam przez kilka dni zająć się pracą. Możliwość wyjazdu jest dla Penny szansą na odpoczynek i odcięcie się od szkolnego świata… ale nie tylko. Kiedy do życia nastolatki wkroczy pewien przystojny gitarzysta Noah, powrót do domu będzie jeszcze gorszy. Nie wie jednak, że Noah też ma pewien sekret, który może doprowadzić do ujawnienia prawdziwej tożsamości Girl Online.

O autorce, a zarazem vlogerce, Zoe Sugg usłyszałam wtedy, kiedy dowiedziałam się, że w Polsce wyjdzie jej debiut. Dlatego właśnie zdecydowałam się na obejrzenie kilku jej filmików – i wtedy mnie olśniło. Tak, pomyślałam wtedy o tym samym. Po co dziewczyna która zajmuje się modą miesza się w robotę pisemną? Przecież to brzmi jak związek, który zaraz się rozpadnie innymi słowy, istna mieszanka wybuchowa. Jednak zdecydowałam się na własnej skórze spróbować co z tego wyjdzie. Przecież może się okazać, że to prawdziwe dzieło, ale… Po przeczytaniu Girl Online czuję się strasznie zawiedziona. Dla mnie okładka i tytuł zapowiadały coś innego, ciekawszego. Naprawdę, w tej chwili czuję się jedynie zła na siebie bo moja poprzeczka zawędrowała zdecydowanie za wysoko jak na debiutującą autorkę i patrzę na Girl Online przez właśnie pryzmat takiej sytuacji.

Już po pierwszym rozdziale czuć, że jest to prawdziwy debiut. Zoe pisze w sposób strasznie dziecinny. Czyli pisze, pisze, pisze cały czas ale niekoniecznie jej to wychodzi. Autorka skupia się na tych rzeczach, które są nieistotne. Rozpisuje się o emocjach, ale nie dąży do tego, żeby Czytelnik je poczuł. Minęło już trochę czasu odkąd przeczytałam Girl Online i cały czas widzę ją tak samo. Jako romansidło dla nastolatek z minimalnym morałem. Może gdybym przeczytała to wcześniej, być może bardziej by mi się spodobało. Ale na tym etapie czuję się niedopełniona, jeśli chodzi o to wszystko. Prawdą jest, że Zoella pisze w taki sposób, że książkę czyta się „na raz”, jednak brakuje mi tego połączenia z Czytelnikiem.

Penny to typowa bohaterka książek dla młodszych nastolatek: ma przyjaciela, jest beznadziejnie zakochana w chłopaku, który nie odwzajemnia jej uczuć i w najważniejszych dla niej momentach, robi z siebie pośmiewisko. Ogólnie nie byłoby tak źle, gdyby nie fakt, że upokarzania się jest zdecydowanie za dużo i dlatego wszystko wydaje się strasznie przekoloryzowane. Noah za to jest chłopakiem idealnym, który prawie nigdy nie popełnia błędów. Romantyk, który zrobi wszystko by podbić serce swojej ukochanej i który zawsze szuka sposobności by pokazać, jaki to on jest opiekuńczy.

W pewnym momencie zauważyłam malutkie plusiki, które jednoznacznie przewyższają poziom Girl Online. Wbrew wszystkiemu są tu z trzy-cztery tematy, które odzwierciedlają się na życie rzeczywiste. Wiem, że przez całą recenzję narzekam, ale podsumowując, Girl Online jest powieścią o prostej, nieskomplikowanej fabule, trochę wyidealizowana, przekoloryzowana ale jednak przyjemna i wciągająca. I Jeśli ktoś poszukuje lekkiej, niezobowiązującej powieści może sięgnąć po właśnie tą książkę. Spodoba się głównie młodszej młodzieży, co nie znaczy, że starsza też tego nie polubi.

5/10

„Kiedy przy kimś płaczesz, kiedy pokazujesz mu to, co boli cię najbardziej, to znaczy, że naprawdę mu ufasz.”
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
03-11-2015 o godz 22:39 przez: Zatracona w słowach
Penny na co dzień jest zwyczajną nastolatką. Chodzi do szkoły, spotyka się z najlepszym przyjacielem Eliotem, kocha robić zdjęcia i pomaga w przygotowaniu szkolnego przedstawienia, jednak w internecie pod nickiem Girl Online, dzieli się na blogu swoim przemyśleniami na różne tematy. Pod koniec semestru dochodzi do incydentu, który kompletnie załamuje Penny. Aby pomóc jej zapomnieć o traumatycznych przeżyciach rodzice zabierają ją do Nowego Jorku. Tam dziewczyna poznaje Noah, przystojnego gitarzystę, w którym zakochuje się po jednym, wspólnie spędzonym dniu. Jednak Noah też ma tajemnicę, która może doprowadzić do ujawnienia tożsamości Girl Online i zniszczenia dotychczasowego normalnego życia dziewczyny.

Zoe Sugg to brytyjska blogerka i vlogerka, którą w internecie możecie znać pod nickiem Zoella. „Girl Online” to jej pierwsza powieść, jest to także pierwsza książka fabularna napisana przez youtuberkę, którą miałam okazję czytać. Ostatnio pojawia się bardzo wiele książek napisanych przez osoby działające w internecie, są to jednak częściej pamiętniki, bądź książki, które możemy sami wypełnić w kreatywny sposób. Bardzo lubię Zoe, dlatego od samego początku byłam ciekawa jak wypadła jej pierwsza książka, która za granicą zrobiła po prostu furorę.

Penny jest zwykłą, choć bardzo nieśmiałą piętnastolatką, która pod nickiem Girl Online ukazuje swoją prawdziwą osobowość w internecie. Na blogu opisuje swoje życie, codzienne problemy, nie boi się pisać prawdy, za co kochają ją czytelnicy. Osobom starszym problemy Penny na pewno będą wydawały się błahe i wyolbrzymione, ale kto w jej wieku nie przeżywał wszystkiego bardzo głęboko. Książka jest przede wszystkim bardzo słodka, jeśli nie rzec, że aż przesłodzona. Wszystko wydaje się w niej takie idealne. Eliot to wymarzony przyjaciel, którego chciałaby mieć każda dziewczyna, a Noah to chłopak, w którym mają zakochać się czytelniczki.

Pomimo że jest to książka fabularna, to osoby znające Zoe mogą dopatrzyć się w książce wielu podobieństw do jej życia, ponieważ mamy tu tematykę bloga, którego prowadzi Zoe, pojawiają się również ataki paniki, na które cierpi. Przez książkę przewijają się także wszystkie nowoczesne media, zostaje poruszona tematyka znanych wykonawców i różnych popularnych aplikacji, a cała historia jest napisana bardzo prostym i łatwym w odbiorze językiem.

Książka skierowana głównie do dziewczyn, co bardzo ogranicza grono odbiorców, ponieważ chłopcy mogą stwierdzić, co wcale by mnie nie zdziwiło, że Girl Online to powieść za bardzo dziewczęca. Trzeba również dopowiedzieć, że spodoba się on czytelniczkom zbliżonym wiekiem do głównej bohaterki, które będą w stanie bez problemów ją zrozumieć i zgodzić się z jej wyborami. Nie będą natomiast chciały prawić jej mądrych i życiowych rad na każdym kroku.

Girl Online to książka lekka, łatwa i przyjemna, która idealnie nadaje się jako lektura na święta. Nowy Jork, śnieg pokrywający ulice i pyszne potrawy, pod którymi ugina się stół, nadają powieści świątecznego klimatu. Przez książkę spokojnie można przebrnąć w jeden wieczór, a przynajmniej ja tak zrobiłam i spędziłam przy niej kilka przyjemnych chwil, które pomogły mi się odprężyć i zrelaksować po ciężkim dniu.

http://someculturewithme.blogspot.com/2015/11/girl-online-jest-teraz-offline.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-09-2015 o godz 21:02 przez: Kamila Idziaszek
Jestem pewna, że zdecydowana większość z Was słyszała już co nieco o książce "Girl Online", bądź jej autorce Zoe Sugg, która jest bardzo znaną blogerką i vlogerką. Muszę przyznać, że z dość dużym dystansem podchodziłam do tej pozycji, ponieważ tak naprawdę nie wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać. Postanowiłam jednak zaryzykować i przekonać się na własnej skórze czy warto poświęcić czas na czytanie twórczości Zoelli. Jeśli chcecie dowiedzieć się jakie wrażenie zrobiła na mnie lektura, zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji.

Penny w sekrecie przed światem zakłada bloga, na którym umieszcza swoje przemyślenia na temat przyjaźni, miłości i problemach przeciętnej nastolatki. Oczywiście dziewczyna przez cały czas stara się pozostać anonimowa, a wszystkie posty podpisuje nickiem Girl Online. Po przykrościach ze strony kolegów i koleżanek, jakie spotykają Penny w szkole, rodzice zabierają ją do Nowego Jorku gdzie nastolatka chce zapomnieć o wstydliwej sytuacji jaka niedawno miała miejsce. Podczas pobytu w wielkim mieście dziewczyna poznaje chłopaka imieniem Noah, który od samego początku bardzo jej się podoba. Jednak jej nowy kolega również skrywa pewną tajemnicę, a odkrycie jej może wywrócić życie Penny do góry nogami.

Historia opisana w "Girl Online" jest raczej banalna i nie zmieni życia żadnego z czytelników, ale mimo wszystko trzeba przyznać, że czytanie jej poprawia humor i sprawia dużą przyjemność. Fabuła jest przewidywalna, ale osobiście jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało. Z pewnością nie jest to książka dla osób, które szukają czegoś ambitnego, ale wszyscy, którzy chcą po prostu dobrze się zrelaksować i zapomnieć o swoich problemach oraz obowiązkach powinni być zadowoleni.

Bohaterowie są w miarę dobrze wykreowani, chociaż oczywiście autorka mogła trochę lepiej przedstawić ich charaktery. Penny od pierwszych stron wzbudza naszą sympatię, co sprawia, że bardzo łatwo nawiązujemy z nią nić porozumienia i do ostatniej strony z przyjemnością możemy jej kibicować. Zupełne inne uczucia wywoływał u mnie Noah. Z jednej strony idealny, a z drugiej jednak momentami może denerwować.

Dużym plusem okazał się dla mnie język jakim posługuje się autorka, ponieważ jest on niezwykle lekki i prosty, a dzięki czemu powieść czyta się naprawdę szybko. Dodatkowo "Girl Online" mogłam zabrać ze sobą dosłownie wszędzie - często czytałam ją jadąc tramwajem, ponieważ aby zrozumieć treści w niej zawarte nie musiałam się praktycznie wcale wysilać.

Warto wspomnieć jeszcze o przepięknym wydaniu tej książki, które sprawiło, że z przyjemnością brałam ją do ręki. Zarówno okładka jak i wnętrze zrobiły na mnie wrażenie, a do tego znacząco ułatwiły mi czytanie. Mam nadzieję, że Wy również zwrócicie uwagę na wygląd tej pozycji i zachwycicie się nim tak bardzo jak ja.

Podsumowując - "Girl Online" to pozycja zdecydowanie przede wszystkim skierowana do młodzieży. Polecam ją osobom, które szukają czegoś lekkiego na wieczór bądź podróż. Idealnie nadaje się do relaksu i odpoczynku, a także doskonale poprawia humor. Nie żałuję czasu spędzonego z tą lekturą i z pewnością sięgnę po kolejną część, na którą czekam z ogromną niecierpliwością.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-03-2015 o godz 13:58 przez: Paulina Topolewicz
Zoella nie jest moją ulubioną youtuberką, jednak gdy tylko mam chwilę czasu chętnie oglądam niektóre jej filmiki. Widzę, że robi to z pasją, chęcią, a swoich widzów kocha jak członków rodziny. Gdy usłyszałam, ze wydaje książkę ucieszyłam się i od tej pory chciałam mieć ją w swoich zbiorach. Chociaż rzadko sięgam po debiuty, to pierwsze dzieło Zoe musiałam poznać i przekonać się czy pisze tak samo świetnie jak kręci filmy. Jak wypadło nasze pierwsze spotkanie?

Penny jest zwykłą dziewczyną, która pod nickiem Girl Online prowadzi bloga. Chce w ten sposób wyrazić siebie, spisać swoje myśli i z kimś się nimi podzielić. W internecie szybko zdobywa popularność. Kiedy sprawy osobiste Penny przybierają naprawdę zły obrót, rodzice zabierają ją do Nowego Jorku. Tam dziewczyna zaczynać wierzyć w siebie, przełamuje swoje lęki oraz poznaje Noah - przystojnego gitarzystę.

Po przeczytaniu Girl Online jestem jak najbardziej pozytywnie zaskoczona. Pierwsza książka Zoelli okazała się lekką, młodzieżową oraz ciekawą lekturą. 365 stron pochłonęłam w jeden dzień i kończąc przygodę z Penny domagałam się więcej. Może nie jest to bardzo ambitna książka, ale czasami takich potrzebuję (tak jak zapewne i Wy), a Girl Online jest właśnie odpowiednią do tego pozycją. Książkę czyta się szybko i przyjemnie.

"Widzieliście kiedyś jak ktoś potrząsa puszką coca-coli, a potem ją otwiera i po chwili wszystko jest w pianie? No, to właśnie tak się teraz czuję. Kłębi mi się w głowie tyle myśli, że zaraz chyba eksploduję, ale nie mam odwagi nic powiedzieć"

Jest to lektura przeznaczona przede wszystkim dla młodzieży, ponieważ pokazuje ona wiele sytuacji, problemów z którymi zmaga się dziś ta grupa wiekowa. W działaniu Penny, jej lękach oraz wnioskach możemy zauważyć i wysunąć pewne rozwiązania, co być może zmotywuje odbiorców do wzięcia spraw w swoje ręce. Girl Online również mi pokazała, że nawet z góry zakładane przez nas najgorsze scenariusze, mogą okazać się tymi najlepszymi. Książka w pewnych momentach skłaniała mnie do małych refleksji, co uważam za jak najbardziej plus.

Jedynym minusem debiutu Zoe jest dość przewidywalna i mała oryginalna fabuła. Często domyślałam się co będzie dalej lub jak zakończy się przygoda Penny. Jednak nie przeszkadzała mi to, aż tak bardzo, ponieważ główna bohaterka podbiła moje serce i z chęcią śledziłam dalsze jej losy, nawet jeśli wiedziałam jak się skończą.

Girl Online na półki księgarni trafi dopiero 8 kwietnia, jednak już dziś polecam Wam tę książkę. Teraz możecie zaoszczędzić trochę pieniędzy i za kilka tygodni cieszyć się debiutem Zoelli na swojej półce. Sięgając poznacie ciekawą, prostą i lekką historię Penny, które zapewne porwie Wasze serce. Zdecydowanie polecam Wam, abyście zapoznali się z tą książką, nawet jeśli nigdy wcześniej nie słyszeliście o Zoe Sugg, bądź nie śledzicie jej działalności w internecie. Tym razem postanowiła sprawdzić swoich sił w byciu pisarką. Czy jej się to udało? Zdecydowanie tak. Wy koniecznie musicie przekonać się o tym sami!

MOJA OCENA: 9/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-03-2015 o godz 14:53 przez: aleksia
O Zoelli nie słyszałam do czasu gdy znalazłam przypadkowo tą książkę w internecie. Książkę dokładnie obczaiłam i strasznie się na nią podjarałam. Niestety okazało się, że jeszcze nie została wydana w Polsce. Kilka tygodni później zaczęłam widywać recenzje w polskiej blogosferze, na długo przed jej premierą. Napisałam więc do wydawnictwa z prośbą o egzemplarz recenzencki, jednak nie liczyłam na to, że odpiszą. Następnego dnia w szkole dostałam maila z zapytaniem o adres. Ucieszyłam się strasznie i wiedziałam, że gdy tylko przyjdzie zaraz się za nią zabiorę. I tak trafił do mnie mój pierwszy oficjalny egzemplarz recenzencki. Mój pierwszy egzemplarz przedpremierowy.

Penny jest życiową ofiara. Ciągle się potyka, wywraca, oblewa a jej rozmowy z chłopakami kończą się fiaskiem gdyż zawsze powie coś głupiego. Pewnego dnia miała wypadek. Na szczęście wszyscy przeżyli, ale w Pen coś się zmieniło. Od tamtego czasu miewa ataki paniki. Założyła anonimowego bloga, o którym wie tylko jej najlepszy przyjaciel Elliot. Dzieli się na nim swoimi przeżyciami i wpiera czytelników. W ciągu ostatnich dni zaliczyła kilka wpadek i myślała, że już gorzej być nie może. W wyniku jej niezdarności całą szkoła zobaczyła jej bieliznę. Po tych zdarzeniach rodzice zabierają ją do Nowego Jorku gdzie poznaje chłopaka, który zawróci jej w głowie.

Zaczynając czytać tą powieść nie liczyłam na coś ambitnego. Nie liczyłam na lekturę, która zmieni moje patrzenie na świat lub życie. Liczyłam raczej na coś swobodnego, luźnego,na coś przy czym spędzę miło czas. I wiecie co? Tak właśnie było. Spędziłam przy niej dwa ciekawe wieczory, i żałuję, że tylko dwa.

Jest to książka typowo dla nastolatek. Szczególnie dla tych, które szukają romansu z dobrym zakończeniem. Mimo tego, że w życiu Penny nie zawsze jest kolorowo, książka wydaje się tętnić szczęściem. Idealne życie, nieidealnej dziewczyny. Noah chłopak, którego poznaje w Nowym Jorku jest wcieleniem ideału. Przystojny, z wystającymi kościami policzkowymi, w stylu rockmena. Nie kojarzy się wam to z filmami Hollywood? Cała ta książka jest jak wyciągnięta z obrazka. Ale właśnie to mnie w niej zauroczyło. Potrzebowałam takiego odmóżdżacza.

Szczerze polecam ją właśnie każdej nastolatce. Szczególnie wtedy gdy coś was przytłacza. Siądź wtedy w swoim ulubionym miejscu, weź coś ciepłego do picia i sięgnij po tą książkę. Po lekturze na pewno poczujesz się lepiej. Może i nawet inaczej spojrzysz na swoje problemy. Więc gdy będziecie w księgarni, sięgnijcie po tą książkę a na pewno nie pożałujecie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-07-2015 o godz 11:31 przez: dobrerecenzje.pl
Bardzo wiele nastolatków prowadzi blogi o różnej tematyce. Jedni piszą o swoim hobby, inni o książkach. Jednak zdarzają się tacy, którzy piszą o całym swoim życiu, o problemach, o miłości a nawet o swoich największych fobiach. Taki właśnie blog jest prowadzony przez główną bohaterkę książki. Piętnastoletnia Penny pomimo młodego wieku wie co to jest upokorzenie i ataki paniki zdarzające się coraz częściej. Problemy w szkole, oryginalni rodzice i kłopoty w przyjaźni. Wszystko to nastolatka postanawia opisać na blogu lecz anonimowo, tak żeby nikt nie dowiedział się kim jest blogerka. Pewnego razu na próbie przedstawienia wystawianego w szkole, Penny ma zrobić zdjęcia aktorom grającym pierwszoplanowe role. Chłopak, który właśnie miał zostać sfotografowany zadaje pytanie Penny o swój ładniejszy profil twarzy. Nie wiedząc co powiedzieć dziewczyna oznajmia, że oba profile jej się podobają. Zadowolony a zarazem zaskoczony nastolatek od tego czasu nie odstępuje dziewczyny na krok i próbuje ją zaprosić na randkę. Po szybkim zakończeniu spektaklu wszyscy aktorzy kłaniają się widowni. Penny zaproszona przez organizatora powoli wychodzi na scenę jako fotograf z aparatem. Niestety pech chciał, że dziewczyna zahaczyła butem o dziurę w desce i przewróciła się. Niestety na niekorzyść ktoś to wszystko nagrał i wrzucił do Internetu. Film był naprawdę upokarzający a na dodatek dziewczynie było widać dość nieciekawą część garderoby. Po tym wszystkim rodzice nastolatki postanawiają wyjechać na Boże Narodzenie do Londynu. Tam Penny poznaje starszego od siebie chłopaka, muzyka, który bardzo jej się spodobał.
Jak dalej potoczą się losy blogerki i chłopaka, który zataja niejedną tajemnicę przed Penny?
Pierwsza książka autorki napisana tak ciekawie i interesująco. Początek nie jest aż tak interesujący, normalne życie dziewczyny, ale za to zakończenie jest bardzo zaskakujące. Powieść jak najbardziej mi się spodobała, a najbardziej przypadła mi do gustu główna bohaterka. Losy jej i tajemniczego chłopaka z Londynu są czasem wzruszające a nawet niekiedy bardzo śmieszne. Okładka bardzo mi się podoba, ponieważ jest barwna i ukazuje hobby bohaterki. Niestety nie dane mi było przeczytać tej książki w formie papierowej, lecz w formie elektronicznej. Myślę, że niedługo kupię tę książkę i jeszcze raz ją przeczytam.
Ocena:10/10
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-08-2022 o godz 11:43 przez: Anonim
Dla tej książki mogłabym zdecydowanie napisać rozprawkę. Kiedy kupiłam tę książkę nigdy w życiu bym nie pomyślała, że to rozpocznie moją przygodę z czytaniem. Mam nadzieje, że tą recenzją namówię kogoś do przeczytania tej cudownej książki. Główną bohaterką jest tutaj Penny, która rok temu miała wypadek samochodowy, który spowodował, że zaczęły pojawiać się u niej ataki paniki. Stara się o nich nie myśleć, uspokaja ją morze, molo i jej ukochane hobby czyli fotografia. Ale nie tylko to. Ma także swój blog. Wie, że może napisać tam o wszystkich swoich problemach, nie tylko o tych głupich, ale także poważnych. Tak naprawdę nikt jej nie zna, ponieważ blog prowadzi anonimowo. Jest świadoma, że kiedy coś w jej życiu się dzieje może się wygadać i ktoś na pewno ją zrozumie a czasem nawet i doradzi. Ma również wspaniałą rodzinkę. Rodzice Penny organizują wesela, a brat Tom studiuje. Nie zapominając o Eliocie, czyli jej najlepszych przyjacielu, którego wszyscy uważają za członka rodziny , wie, że może na nim polegać. Jest chodzącą Wikipedią, bo wie dosłownie wszystko. Kiedy w szkole odbywa się przedstawienie do Romea i Julii, Penny za prośbą nauczyciela musi pod koniec sztuki wejść na scenę i zrobić zdjęcia aktorom, jednak kiedy wchodzi po schodach kierując się na scenę Penny potyka się i ląduje na podłodze. Każdy zaczyna się śmiać i nagrywać, a przez to Penny dostaje ataku paniki i szybko stara się wyjść ze szkoły. Kiedy na następny dzień okazuje się, że ktoś wrzucił filmik na którym widać dokładnie jak Penny się przewraca Eliot komentuje to "rozprzestrzenianiem się wirusowo" ponieważ, widziała to cała szkoła. Razem z rodzicami postanawiają, że przez ostatnie dwa dni przed przerwą świąteczną Penny nie pokaże się w szkole, aby nie musiała stresować się tym jak każdy komentuje to co wydarzyło się na przedstawieniu. W niespodziewanym momencie rodzice Penny dostają ofertę nie do odrzucenia. Mają urządzić wesele w Nowym Jorku a na dodatek wszystkie koszty pokrywają ich klienci. A to oznacza tylko jedno: Święta w Nowym Jorku!! Czy Penny poradzi sobie z atakami paniki? Czy uda jej się funkcjonować normalnie w innym miejscu bez jej ulubionych miejscówek, kiedy potrzebuje ochłonąć? A co z Eliotem? Nie chce zostawić na święta swojego najlepszego przyjaciela. I najważniejsze pytanie. Jak wsiądzie do samolotu, kiedy ma lęk przed zwykłym autem?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-03-2015 o godz 22:43 przez: malwa123
Pod pseudonimem Girl Online kryje się Penny Porter już prawie szesnastolatka. Mieszkanka Brighton. Hobbystycznie wykonująca zdjęcia. Przyjaciółka Elliota. Ale co najważniejsze autorka bloga, na którym anonimowo opisuje swoje przeżycia, dzieli się wrażeniami i opowiada o problemach i radościach współczesnych nastolatek. W realnym życiu Penny ma wiele wpadek. Czasami naprawdę nieprawdopodobnych, które jednak zdarzają się każdemu z nas w najmniej oczekiwanych momentach. Jeden z takich momentów przydarza się głównej bohaterce tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Totalnie skompromitowana marzy o tym, by wyrwać się z rodzinnego miasta. Okazja przychodzi sama. Razem z rodzicami i Eliotem leci do Nowego Jorku. Dziewczyna poznaje tam przystojnego gitarzystę Noah. Czyżby było to jej pierwsze zauroczenie? Penny wszystko opisuje na swoim blogu, Elliot jest zazdrosny, a przystojniak kryje pewien sekret. Jak potoczą się losy nastolatki? Naprawdę zaskakująco!

Zoe Sugg, znana bardziej jako Zoella prowadzi bloga modowego. Sama chętnie oglądam jej filmiki na YouTubie, nie sądziłam jednak że ta młoda blogerka napisze książkę. I to tak dobrą i wciągającą.
Penny, młoda Angielka nie ma w szkole zachwycającego życia. Nie jest popularna ani lubiana przez większy krąg osób. Często zdarza jej się zaliczać wpadki. Po jednej z nich wyjeżdża do Nowego Jorku. Ma tam spędzi tylko kilka dni, zostaje na dłużej. Dzięki chłopakowi, którego poznaje zaczyna inaczej patrzeć na świat. Noah otwiera przed nią drzwi do świata artystów i pięknego oraz tajemniczego miasta. Dziewczyna zauroczona osiemnastolatkiem zaczyna czuć do niego coś więcej. Ale czy on aby jest na pewno tym za kogo się podaje? Po powrocie do domu czeka ją ostre zderzenie z rzeczywistością.

Nie oszukujmy się, nie jest to literatura wysokich lotów ale mi się naprawdę podobała, a czy to nie jest najważniejsze? Aby lektura sprawiała nam przyjemność? Byłam naprawdę podekscytowana możliwością śledzenia losów Penny. Chwilami z drżeniem serca oczekiwałam na to co będzie dalej, lub też śmiałam się z uroczych podchodów dwójki zakochanych. Jest to naprawdę świetna książka, zarówno dla młodszych jak i starszych dziewczyn. Cudownie opisany Nowy Jork, połączenie mody z fotografią, do tego szczypta dobrego jedzenia, prawdziwa przyjaźń i miłość. Nic tylko czytać. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-08-2015 o godz 18:22 przez: Książkomaniacy
Penny Porter to bardzo skryta, mało pewna siebie, wyjątkowo niezdarna nastolatka, która swoimi sekretami dzieli się ze swoim jedynym przyjacielem Elliotem i sporą liczbą obserwatorów jej bloga. Penny, anonimowo pod nickiem Girl Online dzieli się swoimi wpadkami, małymi sukcesami, przeżyciami, a także atakami paniki, które prześladują ją od czasu wypadku samochodowego.

"Myśli, że mam pchły i puściłam bąka! Zaczynam się modlić o meteoryt, który spadnie na naszą kawiarnię, albo o apokalipsę zombie - wszystko mi jedno, byle tylko Ollie zapomniał o tym, co właśnie się stało."

Jak się okazuje randkowanie wcale nie jest takie łatwe, a Penny jak na wyjątkową niezdarę przystało potrafi nieźle się wkopać.. :)
Katastrofa za katastrofą (pokazanie najbardziej znoszonych majtek jakie były w jej posiadaniu przed ponad połową szkoły :D ).. do czasu gdy matka dziewczyny dostaje propozycję wyjazdu z rodziną do Nowego Jorku. Penny nie tylko dostaje szansę żeby zapomnieć choć na chwilę o przykrych wydarzeniach..ale los daje jej szansę na poznanie kogoś wyjątkowego :)

" Po co ktoś miałby zostawić bombę przed moim pokojem? (...)
Nie wiem. Może nie ty jesteś prawdziwym celem zamachowców. Może wybrali Twój pokój losowo."

Pakując walizki przed wyjazdem Penny nie spodziewała się, że spotka swoją bratnią duszę i punkt zwrotny.

Czy Noah skradnie serce Penny?
Jaki sekret skrywa Noah?
Czy związek miałby szansę przetrwać przez taką odległość?

Sięgnij po Girl Online! :D

Książka o zwykłej nastolatce, ukazująca trudy dorastania : miłość, przyjaźń i masę problemów. Dzięki niej odkryłam, że problemy innych czasem mnie bawią, dalej nie wiem, czy to do końca w porządku, ale tak było w trakcie czytania. :D Książka lekka, łatwa i przyjemna i jak już Wam trochę naświetliłam prześmieszna. Książka została przeze mnie po prostu pożarta.. siedziałam do 1:20 żeby skończyć - miałam tak chyba drugi raz w życiu - to coś znaczy. :) Po wielu cięższych książkach przeczytanie Girl Online było dla mnie niesamowitą rozrywką. To idealna pozycja na letnie, gorące dni :)

A jakie są Wasze wrażenie po przeczytaniu książki Zoe? :)

Za uśmiech nieschodzący mi z twarzy w trakcie lektury dziękuję Wydawnictwu Insignis.

Izabela Nestioruk

https://www.facebook.com/pages/Ksi%C4%85%C5%BCkomaniacy/822672187794113
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-03-2015 o godz 13:26 przez: Kruszynka
Penny Porter, prawie 16-letnia uczennica mieszkająca w Brighton, pewnego dnia wpada na pomysł założenia bloga pn. Girl Online. Jej założenie jest proste - pisze o wszystkim szczerze, nie mydląc nikomu oczu, przy tym pozostaje anonimowa. Jedyny wyjątek stanowił jej najlepszy przyjaciel Elliot, z którym wymyślili nawet tajny sposób porozumiewania się za pomocą stukania w ścianę. Penny, jak to normalna nastolatka, miewała swoje problemy. Podczas wyjazdu do Nowego Jorku poznała miłość swojego życia. Był tylko jeden problem, chłopak nie był z nią do końca szczery.

Co podoba mi się w egzemplarzu recenzyjnym i mam nadzieję, że znajdzie to także zastosowanie w wydaniu finalnym to naprawdę przystępna dla oczu czcionka i lekkie wydanie. Ileż razy narzekałam na to, że biorąc książkę mam dodatkowe ,,5 kilogramów". Tutaj nie może być o tym mowy. Ostatnio tak dobrze wydaną książką było ,,Admiralette" Andrzeja Tucholskiego, co prawda książka przygodowa, ale jeżeli rynek wydawniczy poszedłby w tym kierunku, byłoby to z korzyścią dla wszystkich stron.

Ale wracając do ,,Girl Online". Czyta się ją niesamowicie szybko, strony właściwie przelatywały mi jedna za drugą. Szczerze mówiąc, zaczynając jej lekturę myślałam, że została w większości poświęcona zagadnieniu, jakim jest blogowanie i wokół tego autorka rozwinie fabułę. Tymczasem akcja toczyła się wokół życia głównej bohaterki, a niektóre wpisy z bloga były swego rodzaju wstawkami, które urozmaicały opowieść. Muszę przyznać, że ten zabieg niezwykle mi się spodobał.

Każdy z nas miał kiedyś 16 lat, przeżywał pierwsze miłości. Fajnie było wrócić do tamtego czasu. Tak w 2/3 książki myślałam, że to powieść typowo dla nastolatków, ale po przeczytaniu ostatniego zdania doszłam do wniosku, że to opowieść dla wszystkich. Strasznie jestem zawiedziona, że ta historia tak szybko dobiegła końca. Z największą ochotą poznałabym dalsze losy Penny. Mam nadzieję, że ujrzą one światło dzienne i pojawią się również na polskim rynku. Możecie również zakupić pozycję chłopaka Zoelli - ,,To jest książka bez sensu". Nie zapomnijcie oczywiście o ,,Girl Online". Pozycja warta swojej ceny i czasu przeznaczonego na jej lekturę.

PREMIERA: 08.04.2015
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
17-04-2015 o godz 19:15 przez: Patrycja Telega
Pietnastoletnia Penny prowadzi bloga gdzie pod nickiem Girl Online dodaje notki w których może być sobą, ale w dalszym ciągu pozostać anonimowa. Penny jest nieśmiałą dziewczyną, z atakami paniki. O tych kłopotach, a także kłopotach w przyjaźni i miłości możemy przeczytać na blogu Girl Online.

Dzięki pisaniu notek dla innych dziewczyna znajduje ukojenie, bo może się komuś wygadać, a jej czytelnicy z każdym nowym postem co raz bardziej ją wspierają. Taką pomoc znajduje też w Eliocie - swoim przyjacielu. Niestety życie po za internetem, już nie jest takie wspaniałomyślne dla Penny. Gdy spotyka ją masa nieszczęć rodzice postanawiają zabrać ją do Nowego Jorku gdzie mama Penny zajmuje się organizacją wesela. Ta niesamowita podróż odmieni życie głównej bohaterki na zawsze i pozwoli jej spojrzeć na otaczający ją świat z innej perpektywy.

Girl online jest książką młodzieżową, więc nie powinniśmy narzekać na brak zwrotów akcji czy brak jakoego kolwiek napięcia.
Jako książka, którą chce się przeczytać szybko dla samej rozrywki, ta nadaje się idealnie. Zabawna, lekka opowieść na jeden wieczór.
Książka jest napisana dobrze, jak na debiut nawet bardzo dobrze. Ale kto wie ile w tym pracy Zoe, a ile ghoswriterów?
Moją uwage w książce przyciągały szczególnie te fragmenty gdzie była mowa o muzyce, fotogragii i cudowne opisy Nowego Jorku.

W książce jest, też bardzo mocno podkreślony związek głównej bohaterki z internetem - twitter, facebook czy instagram nie są obce Penny.
Książka jest raczej bardziej przeznaczona dla nastolatków niż osób starszych, ale jeśli ktoś miałby ochote zobaczyć jakie problemy mają nastolatkowie tycj czasów, to ta książka może nam pokazać ich nie wielki fragment.

Girl Online to książka, która ma swój urok i ciężko mu się oprzeć. Czytając przygody Penny praktycznie cały czas się śmiałam, a raz nawet popłakałam się z pewnej wtopy głównej bohaterki. Serdecznie Polecam Girl Online, każdemu nastolatkowi, który chce miło spędzić czas z lekką książką.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-10-2015 o godz 11:15 przez: maw_reads
Penny Porter postanowiła założyć bloga, anonimowego bloga, poprzez którego dzieli się z czytelnikami swoimi przemyśleniami, przygodami, wszystkim co ją gryzie, martwi i cieszy. W sieci znana jest jako Girl Online. Dziewczyna ma nadzieję, że pod tym nickiem, na swoim blogu w końcu może być w pełni sobą.
A jaka jest Penny? Cechuje ją wybitna niezdarność, uważa się za Największą Niezdarę Wszechświata. Jak każda nastolatka martwi się swoim wyglądem, który według niej jest koszmarny. W kontaktach z chłopcami nie ma żadnego doświadczenia a kiedy chłopak w którym kocha się od 6 lat zwraca na nią uwagę Pen robi z siebie kompletną wariatkę. Jakby tego było mało, dziewczyna zaczyna cierpieć na ataki paniki.
Myślicie że to wystarczająco dużo jak na jedną piętnastolatkę? Otóż nie! Życie Penny komplikuje się jeszcze bardziej... Wtedy rodzice zabierają ją do Nowego Jorku, gdzie dziewczyna przeżywa jedną z najpiękniejszych przygód jej życia.

Jak potoczą się losy bohaterki?
Czy Penny w końcu będzie szczęśliwa?
Czy zaakceptuje siebie?
Czy uda jej się zmierzyć ze swoim strachem?


Po fali opinii głoszących, że jest to typowe opowiadanie dla tych zdecydowanie "młodszych nastolatek" długo nie mogłam przekonać się do sięgnięcia po lekturę. W końcu jednak moja sympatia do autorki Zoe Sugg i ciekawość tego co stworzyła wygrała i absolutnie nie żałuję. Mimo moich 21 lat czytałam tę pozycję z ogromnym zainteresowaniem. Mało tego - maksymalnie mnie wciągnęła!
Książka napisana jest bardzo prostym językiem. Nie wymaga od czytelnika dużego skupienia, dlatego idealnie nadaje się na leniwy wieczór, lub zabicie czasu. Sięgając po Girl Online dostajemy bardzo humorystyczną opowieść. Dość przewidywalną - oczywiście, jednak przyjemną w odbiorze.

Podsumowując - polecam! Nie tylko dla tych młodszych, dla starszych też :) Przecież każdy lubi czasem się odmóżdżyć i przeczytać coś lekkiego :)

http://maw-reads.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji