4/5
01-06-2021 o godz 18:43 przez: prosto_o_ksiazkach
Chyba nigdy się nie nauczę, że Kristin Hannah nie jest dla mnie, choć czytanie jej książek zawsze sprawia mi przyjemność. Zawsze mam natomiast masę "ale", więc albo powinnam odpuścić, albo wyjdę na marudera. No ale jeśli ktoś opisuje bardzo ciekawy moment w historii - a mianowicie Dust Bowl czyli okres między 1931 a 1938 rokiem, w którym19 stanów na obszarze Wielkich Równin w USA zostało dotkniętych katastrofą ekologiczną, będącą skutkiem suszy i to jak ludzie, przywykli do ciężkiej pracy i kochający swoją ziemię zmuszeni byli wyjechać w nieznane, bez pieniędzy, a czasami bez samochodu, ba bez butów, by szukać nowego miejsca na ziemi, to ja bym sobie życzyła, żeby autorka zaserwowała porządne tło historyczne, żeby trzymała się chronologii i faktów. Super, że główną bohaterką jest kobieta. Kobieta, która ze słabej, cichej dziewczyny staje się jedną z głównych osób nawołujących do strajków przeciwko wykorzystującym imigrantów z Teksasu czy Oklahomy plantatorom bawełny, tylko jeśli na końcu dowiaduję się, od autorki, że "...strajk w tej powieści nie zdarzył się w rzeczywistości... miasteczko Welty nie istnieje... zdarzało mi się odbiegać od zapisków historycznych, jeżeli chodzi o chronologię wydarzeń. Zdecydowałam się zmienić niektóre daty, dostosowując je do fabuły." to mam wrażenie, że albo ktoś nie odrobił lekcji, albo ktoś robi czytelnika w balona i po skończeniu książki mam ogromny niedosyt i żal, że poświęciłam czas na przeczytanie 500 stron i nie wiem, co jest faktem a co zostało zmyślone. Tak, wiem że to FIKCJA, ale uważam, że jeśli autorka decyduje się na POWIEŚĆ Z TŁEM HISTORYCZNYM, to ja oczekuję, że to tło będzie maksymalnie rozbudowane i poznam konkretne FAKTY. Sama powieść to typowa Hannah (choć tym razem bez łez). Czyta się lekko, romans na szczęście tylko w końcówce, wciąga, kartki przewracają się same. I gdyby nie te fakty - takie mało "autentyczne" ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-05-2021 o godz 21:00 przez: aannaa_czyta
Pamiętam, że pierwszą przeczytaną przeze mnie książką Kristin Hannah był „Słowik”. Zachwyciła mnie ona ogromnie. Ciągle wspominam ten dysonans podczas lektury – z jednej strony chciałam przeczytać ją jak najszybciej, a z drugiej delektować się każdym napisanym przez autorkę zdaniem… Czy z książką „Gdzie poniesie wiatr” wydanej nakładem Wydawnictwa Świat Książki było podobnie?? Autorka akcję książki osadziła w niezmiernie trudnym czasie Wielkiego Kryzysu, kiedy to społeczeństwo dzieli ogromna przepaść. Z jednej strony mamy ludzi żyjących w olbrzymim dostatku, a z drugiej tych którzy nie maja zupełnie nic… Na tle tych wydarzeń poznajemy Elsę, wychowaną w tradycjonalistycznym domu, gdzie od najmłodszych lat wpajano jej, że uroda, której została pozbawiła spowoduje jej staropanieństwo. Na przekór rodzinie Elsa zakochuje się i od tego czasu zaczynają się dla niej trudne chwile…. Rok 1934 pojawia się ogromna susza, która pozbawia pracy miliony ludzi i pustoszy Wielkie Równiny. Wielu z nich stanęło, przed dylematem: ostatkiem sił walczyć o swoja ukochaną ziemię czy udać się do Kalifornii w poszukiwaniu lepszego życia? Czy ten głośny „amerykański sen”, który miał być krainą opływająca mlekiem i miodem był mrzonką czy faktycznie obiecywał godne życie? To książka, która przepełniona jest nadzieją i wiarą w lepszy los. Nie brakuje tutaj emocji, w tym miłości napędzającej główną bohaterkę do walki o lepsze jutro dla swoich dzieci. Tylko czy w tej spokojnej, oddanej ziemi kobiecie znajdzie się determinacja aby przetrwać mimo przeciwności losu? Jak długo znajdzie w sobie siłę, aby walczyć i bronić tych których kocha? Polecam serdecznie. Choć „Słowik” nadal jest w moim sercu na pierwszym miejscu, „Gdzie poniesie wiatr” to książka, która zdecydowanie zostaje w głowie na długo po zakończonej lekturze…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-05-2021 o godz 18:13 przez: bookarnia
Kristin Hannah jest według mnie najlepszą pisarką książek obyczajowych na świecie. Jej historie poruszają ludzkie serca, pozostają z czytelnikiem na dłużej. Najnowsza powieść autorki, rozerwała mnie na miliony kawałków. Opowiada ona o losach Elsy, która wspólnie ze swoimi dziećmi ucieka z Teksasu (w którym panuje wielka susza), w poszukiwaniu pracy do Kalifornii. Decyzja ta zaważy na jej przyszłym życiu. Elsa pokonała niezwykle wyboistą i okupioną krzywdami drogę do szczęścia. Dokonując ważnych wyborów życiowych, zmuszona była wybrać mniejsze zło. Aby ocalić najbliższych podjęła heroiczną walkę. Jej historia pokazuje, że odwagi można się nauczyć, a wewnętrzny sprzeciw, może stać się początkiem wielu ważnych zmian. Elsa, to postać, która przeszła spektakularną metamorfozę. Dla mnie jest osobą godną naśladowania „Gdzie poniesie wiatr”, to powieść o miłości, odwadze, tęsknocie za rodzinnym domem, który nieoczekiwanie przestał być bezpiecznym azylem. To bardzo poruszająca historiach o podłych i wyzutych z wszelkich uczuć ludziach, którzy zapomnieli, że każdemu człowiekowi, niezależnie od pochodzenia, czy koloru skóry, należy się szacunek. To opowieść, o poszukiwaniu własnej tożsamości i o tym, jak bardzo krzywdzące są fałszywe przekonania, wpajane nam od dzieciństwa. Tworząc fabułę książki, autorka zainspirowała się prawdziwą historią ludzi, którzy w latach trzydziestych (XX wiek) wyruszyli w podróż, aby uratować swoje rodziny przed klęską głodową. Niech ta opowieść, będzie świadectwem ich odwagi i hartu ducha, którą wykazali, walcząc o lepszą przyszłość . To kolejna porywająca i rozdzierająca serce powieść , która wycisnęła łzę z mego oka. Serdecznie polecam ją wszystkim, którym bliskie są powieści obyczajowe. Tak mądrej i ponadczasowej pozycji nie można po prostu przegapić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-10-2021 o godz 15:15 przez: goszaczyta
„Nie martw się umieram, Elso. Martw się, żeby nie przegapić życia. Odwagi.” 🖤 „Gdzie poniesie wiatr” opowiada historie Elsy. Akcja książki rozgrywa się w 1934 roku, kiedy to w Teksasie trwa Wielki kryzys, czyli kryzys gospodarczy w historii kapitalizmu, który doprowadził wielu ludzi do utraty pracy, zdrowia, a nawet życia. Elsa to główna bohaterka, która wraz z rodzina stara się przetrwać ciężkie czasy. Susza i burze piaskowe zabierają im plony, co sprawia, że każdy dzień jest dla nich walką o przetrwanie. Elsa staje przed trudnym wyborem, uciec do Kalifornii w poszukiwaniu lepszego życia, czy pozostać na farmie... Kristin Hannah to jedna z moich ukochanych pisarek powieści obyczajowych. Dlatego jak tylko zobaczyłam, że za niedługo w Polsce ukarze się jej kolejna powieść, wiedziałam, że na pewno po nią sięgnę. Tym razem autorka przestawiła historie, która dosłownie łamie serce. Jest smutna i bardzo przejmująca. Być może trochę za smutna, ponieważ z każdej strony wylewały się emocje, które czasami ciężko było udźwignąć. Autorka pisze o ważnym momencie historycznym, ale nie to jest najważniejsze, a sama postać Elsy, którą poznajemy. „Gdzie poniesie wiatr” Kristin Hannah to bardzo melancholijna i przejmująca opowieść o kobiecie, która z determinacją i uporem walczy o każdy dzień, by zapewnić byt swoim dzieciom. Niezwykle wzruszająca i dająca do myślenia opowieść o kobiecie, która zrobiłaby wszystko, by ocalić swoje dzieci. Jest to smutna historia, ale warto ją poznać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-07-2021 o godz 22:50 przez: Marta Burzyńska
Bardzo ciekawa książka. Mimo, że początek zapowiada słaby romans, to cieszę się, że nie zrezygnowałam, bo poznałam kawałek historii Ameryki, jakiej nie znałam. O Wielkim Kryzysie z lat 30- stych słyszeli wszyscy, ale historii katastrofy ekologicznej w rolniczych stanach, burz piaskowych i załamania rolnictwa, które pogłębiło ten kryzys, do tej pory nie znałam. Bardzo lubię powieści obyczajowe, dzięki którym poznaję prawdziwe zdarzenia, a w tej książce, także historia bohaterów mnie wciągnęła. Według mnie, to najlepsza powieść tej autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji