Świetna gra na blefowanie w klimatach realnej polityki i współczesnego prowadzenia konfliktów. Moja recenzja na mlodygiercownik.blog.pl gdzie każdego dnia opisuję inną grę , klocki lub zabawkę kreatywną - zapraszam i polecam ten produkt!
Opis gry karcianej „Światowy konflikt” nie był dla nas łatwy. Przyznamy nawet, że to jedna z trudniejszych recenzji, bo targani jesteśmy wewnętrznymi sporami związanymi z wyobrażeniem, jakie początkowo wyzwala ilustracja z opakowania, pewnymi kłopotami ze zorganizowaniem do niej ekipy, ogromnym potencjałem gry – wykorzystanym, ale czy w pełni? Na to już odpowiedzieć musicie sobie sami… Produkt zwraca uwagę ze względu na grafikę, ba…, nie sposób przejść obok niego obojętnie, nie wziąwszy opakowania do ręki – marketingowo jest to majstersztyk i inni mogą tyko pozazdrościć, uczyć się od wydawcy jak promować gry. Widząc charakterystyczne, zaciekłe, miny Obamy i Putina. Oglądając ich karykatury z wiecznie niezadowolonymi ustami Baracka i zawsze strapionym wzrokiem Władimira. Nie wiedząc zarazem wcześniej niczego o samej grze. Myśleliśmy, że oto prowadzić będziemy jakąś nuklearną rywalizację albo dyplomatyczne rozmowy na najwyższych szczeblach władzy, pomiędzy liderami światowej polityki. Czekaliśmy na karty z prezydentem Stanów Zjednoczonych lub jakieś schematy czołgów czy atomówek, a może z symbolem potęgi rosyjskiej piechoty – słynnym Kałasznikowem? Skrycie liczyliśmy na taką uwspółcześnioną wersję Zimnej Wojny w jej szybkiej odmianie. Pomyliliśmy się! Czy gra jest zatem zła? O nie! Gra jest znakomita: wciągająca, poruszająca graczy, ociekająca klimatem. Trochę trudno zaliczyć ją do typowych gier, w które bawimy się podczas przygotowań do większych tytułów lub traktować ją jako przerywnik. Nie jest łatwo na co dzień znaleźć odpowiednich ludzi, którzy bardzo lubią blefować, a zabawa w dwie osoby traci swój sens i magię. To jest produkt dla czterech graczy, jak się uda to pięciu osób – charakter rozgrywki, złośliwe miny przeciwników, ich chytre uśmieszki, kiedy nas przechytrzyli – to wszystko jest magiczne. Tyko nie każdemu odpowiadają tego typu gry – jak się okazało u nas jest więcej strategów, ekonomistów, a nawet hazardzistów od gier kasynowych. Reasumując, chociaż w tej grze jest hazard, musi być pomysł na zwycięstwo i jak to zawsze podczas konfliktów bywa, pojawia się dystrybucja ryzyka i konsumpcja wpływów – kompletu do zabawy nie udało się zorganizować. Trochę się rozpisaliśmy pod wpływem emocji, teraz zatem garść suchych faktów. Pozycja dla 2-6 graczy: sensowniej, żeby nie popsuć sobie zabawy – zbierzcie minimum trzech ludzi! W wieku od 10 lat – mogą być nawet młodsi jeśli potrafimy zachęcić dzieciaki i sprawnie wytłumaczyć zasady, które skomplikowane nie są, no chyba, że jesteście pacyfistami i nie planujecie zaśmiecać dziecięcych główek zmartwieniami współczesnego świata. Czas gry zajmuje ok. 20 minut i niech tak pozostanie, chociaż im dłużej tym bardziej nerwowo lub nudno, w zależności od człowieka. „Światowy konflikt” zdobył nominacje w USA dla najlepszej gry karcianej i najlepszej gry imprezowej, obie w 2013 roku i obie zasłużenie! http://mlodygiercownik.pl/2016/09/18/recenzja-gry-karcianej-swiatowy-konflikt/
Światowy konflikt to gra raczej dla starszych graczy, nastolatków, którzy choć w minimalnym stopniu interesują się sytuacją polityczną na świecie. Gra w głównej mierze polega na sprawdzaniu innych, blefowaniu, kierowania postaciami ze świata polityki. Wbrew opinii uważam, że ilustracje na kartach są wręcz genialne i znakomicie oddają nie tylko same postacie, ale też ich charaktery polityczne.
Gra dla większej grupki graczy, ponieważ w dwójkę jest to tylko co najwyżej przepychanka. We czworo gra się już naprawdę dobrze, gra ma sens i dużą dynamikę, jest duża rywalizacja, gracze dłużej zastanawiają się i planują strategię. Świetny byłby jakiś dodatek do gry, bo sama rozgrywka trwa około pół godziny, ale ma potencjał do tego, aby ją przedłużyć, dodając dodatkowe karty.
Światowy konflikt mogę zaliczyć do ciekawszych i bardziej emocjonujących gier. Sama uważam się za dość wybredną miłośniczkę gier planszowych: najbardziej lubię takie które przez cały czas trzymają w napięciu i gdzie gra toczy się o wysoką stawkę. Światowy konflikt jest chyba idealny dla prawdziwych koneserów i poszukiwaczy mocnych wrażeń.
Gra bardzo na czasie w świetle aktualnej sytuacji politycznej. Walka o wpływy toczona między wschodem i zachodem posłużyła twórcom tej gry za inspirację i co trzeba przyznać - bardzo udaną. Gra wciąga od poczatku do końca a walka o wpływy jest bardzo emocjonująca. Polecam, bo zakup naprawdę świetny.
Gra o bardzo prostym i przejrzystym mechanizmie rozgrywek, rzeczywiście krąży nieco polityki, ale zasady i funkcjonowanie sprawia, że w trakcie rozgrywki całkowicie zapomina się o aspekcie politycznym, który miał przecież grać pierwsze skrzypce :) Dziesięciolatek zadowolony z gry :)