4/5
04-10-2019 o godz 18:41 przez: sabcia100
Wokół policjantów krąży multum stereotypów. To chyba jeden z bardziej nielubianych i nieszanowanych zawodów w Polsce, który wyjątkowo często spotyka się z ostracyzmem. Policjanci składają uroczystą przysięgę - „pomagać i chronić”, a często (paradoksalnie!) są traktowani jak wróg publiczny numer jeden. Przypina im się łatki alkoholików i przemocowców z przerośniętym ego, którzy wyładowują się na innych psychicznie i fizycznie, bo praca ich znieczula i pozbawia empatii. Mówi się, że leczą kompleksy z dzieciństwa i bawią się w „pana władzę”. Słyszy się żarciki odnośnie ich niskiej inteligencji, albo że „do niczego się nie nadawał, więc wstąpił do policji”, albo: „policjant, ku**a i złodziej na jednym jadą wozie”. To ostatnie tyczy się zarzutów odnośnie korupcji, kolesiostwa i układów w mundurówce, a także do rozwiązłości policjantów. TO WSZYSTKO znajdziecie w „Folwarku komendanta”. Mogłoby się wydawać, że były policjant będzie próbował wybielić siebie i kolegów, a tu niespodzianka! Powieść przepełniona brudami i całym tym szambem, które czasem wybija i przedostaje się do mediów. Poznamy Wojtka – chuderlawego i nieogarniętego chłopaka, którego ojcem jest zapijaczony milicjant z tendencją do przemocy. Siłą wlewa wódę w syna i postanawia zrobić z niego prawdziwego mężczyznę, który pójdzie jego śladami. Uruchamia wszystkie kontakty, wręcza łapówki i - szast prast! Wojtek ląduje w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie, choć nigdy nie powinien się tam znaleźć. Zresztą nie on jeden, bo uczyć go będzie banda niekompetentnych i prymitywnych instruktorów, przez których nie zabraknie szokujących incydentów, takich nie do zatuszowania... A i koledzy kadeci nie będą grzeszyć inteligencją i dobrym „prowadzeniem się”. Zastanawiam się czy wydanie tej książki to jeszcze odwaga, czy może już lekkie szaleństwo. Autor skupił się niemal wyłącznie na patologiach w formacji i choć to króciutka lektura, to nagromadził tych negatywnych historii tak dużo, że można się zniechęcić do mundurowych. Policja stara się ocieplać wizerunek, a Kościesza wkłada kij w mrowisko. Podziwiam za szczerość, krytycyzm i odwagę.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
10-10-2019 o godz 17:30 przez: murder.in.the.librar
Po "Folwarku komendanta" spodziewałam się, że będzie po prostu zbiorem opowieści z praktyki byłego funkcjonariusza policji. Spotkało mnie jednak zaskoczenie, bo o ile po części tak jest, to autor nadał książce formę fabularyzowanej literatury faktu, będącej zbiorem prawdziwych zdarzeń, historii i anegdot zasłyszanych od różnych ludzi powiązanych z "firmą" (jak sami policjanci określają formację, w której służą). Dzięki temu zabiegowi poszczególne sceny zyskały wspólną linię fabularną a lektura nabrała powieściowego stylu.⠀ ⠀ Wojtek Caputow to chłopak niewyróżniający się niczym szczególnym. Oblał maturę i właśnie zastanawia się nad wyborem dalszej drogi w życiu. Pod naciskiem ojca komendanta zgadza się wstąpić do szkoły policyjnej. Dzięki protekcji wysoko postawionych wujków bez problemu udaje mu się przebrnąć przez wszystkie etapy rekrutacji - od komisji lekarskiej MSWiA, na egzaminach kończąc. Następnie czeka go szkolenie podstawowe w szkole policji w Szczytnie - gdzie rozgrywa się większa część akcji książki. Tamtejsza rzeczywistość szybko rozwieje ambicje kandydatów, którzy karierę wybrali z powołania.⠀ ⠀ Niestety, patologie, które trawią polską policję to temat bardzo szeroki. We wstępie zapowiedziano, że "Folwark komendanta" stanowi pierwszy tom planowanej trylogii. Nic dziwnego, bo tematycznie obejmuje tylko etapy rekrutacji i szkolenia podstawowego - kolejne części pewnie będą dotyczyły przypadków z praktyki zawodowej. Książka napisana kwiecistym i dosadnym językiem (w celu wzmocnienia realizmu) zabierze nas do brutalnego świata, w którym nepotyzm, kolesiostwo, robienie kariery po trupach, naginanie i łamanie prawa na swoje własne potrzeby to praktyki będące na porządku dziennym. Jeśli dodać do tego wszechobecny seksizm, molestowanie i niemoralne propozycje w zamian za przywileje... cóż, wobec rozbrajającej szczerości tej historii nie można pozostać obojętnym. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych tematem lub planujących związać swoją przyszłość z służbą w policji.⠀
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
17-11-2019 o godz 18:22 przez: Sylwia
Dopóki nie udało mi się porozmawiać (krótko, bo krótko i niestety nie osobiście, a tylko przez IG) z autorem, myślałam, że przedstawione sytuacje są trochę podkoloryzowane, nie dlatego, żeby zdobyć rozgłos, czy ocierać się o kontrowersję, raczej po to, by podkreślić patologię, która niektórym funkcjonariuszom towarzyszy od samego startu. Okazuje się, że opisane sytuacje — choć nadal mam cichą nadzieję, że marginalne — są policyjną rzeczywistością. Podobnie jak autor nie wrzucam wszystkich do jednego worka, jednak takie sytuacje nie powinny mieć w ogóle miejsca. Korupcja, by przepchnąć przez badania i testy kogoś, kto do służby kompletnie się nie nadaje. Układy bardzo szeroko i na każdy możliwy sposób rozumiane, które zapewniają awans. Zawodowe wypalenie zapijane alkoholem, tuszowanie niewygodnych sytuacji. Opisanych patologii jest dużo, dużo więcej. Z „Folwarku Komendanta” wyłania się smutny obraz osób, które są tłamszone, gdy chcą się wyłamać, gdy chcą swoją pracę wykonywać zgodnie ze złożoną przysięgą. Pozbawieni „pleców” ciężko im o lepszy stopień, są przenoszeni, nierzadko odchodzą, bo nie chcą pracować na zasadach, jakie są im narzucane. Policja przedstawiona przez Norberta Kościesza wymaga wielu zmian, ale kiedy one nadejdą?
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
30-10-2019 o godz 12:27 przez: Magdalena Górecka
Kawał dobrej literatury faktu, napisany dosadnym językiem, opowiadający o kulisach działania patologicznych systemów w polskiej policji oczami byłego funkcjonariusza . Lubię książki oparte na realnych wydarzeniach , dlatego książkę polecam osobom mocno stąpającym po ziemi.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
07-11-2019 o godz 22:39 przez: Karina
Folwark Komendanta to ksiażka opisująca to co dzieje sie w środowisku policyjnym już na początku drogi rekruta,przedstawione oczami osoby która śrdowisko poznała na własnej skórze.Lektura godna uwagi i przeczytania jednym tchem.Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
30-09-2020 o godz 09:53 przez: Ewelina Górowska
Bardzo się cieszę, że po "Psach prewencji" mogłam przeczytać kolejną dobrą książkę o "firmie" i wywarła ona na mnie tak duże wrażenie. Wojtek, młody zakompleksiony syn byłego policjanta, to główna oś całej historii. Marzeniem jego ojca jest by chłopak, który nie ma do tego predyspozycji, został policjantem, a najlepiej policjantem wysoko postawionym. Mężczyzna uruchamia swoje znajomości, nie waha się nawet przed interwencją w episkopacie (!?). W ten sposób Wojtek trafia z łątką "plecaka" na kurs podstawowy do WSP-olu*... i tam dopiero zaczyna się prawdziwa szkoła życia... Autor w pierwszym rozdziale "o sobie" daje do zrozumienia, że "Folwark komendanta" to pierwsza z trzech części historia opisująca drogę zawodową jednego z wysoko postawionych funkcjonariuszy policji. Pamiętać jednak musimy, że w dużym procencie opowieść jest fabularyzowana, co oznacza, że autor w wielu wydarzeniach brał udział osobiście, lub ktoś o nich opowiadał, ale niektóre postacie są fikcyjne lub są zlepkiem cech kilku innych. Abyśmy jeszcze lepiej poczuli "klimat" kursu podstałego i tego, co czeka na przyszłego policjanta w przyszłości, autor otwiera przed nami drzwi do Wojewódzkiej Szkoły Policji w Szczytnie (Sceny przedstawione w książce pochodzą z różnych szkół w kraju i dotyczą różnych ludzi). Możemy obserwować zachowania kursantów i kadry szkolącej, od donosicielstwa poprzez znęcanie się nad słabszymi aż po zdrady małżeńskie- w myśl zasady "Co się dzieje w WSP-olu, zostaje w WSP-olu." Obserwujemy tajniki szkoleń, chamstwo, nepotyzm i seksizm. Momentami trudno uwierzyć, że takie rzeczy mają miejsce. Akcja książki dzieje się bardzo szybko, momentami wyzwala wiele sprzecznych emocji. Przedstawiona historia bardzo mnie porwała i nie dała szansy na chwilę przerwy. Bohaterowie są wyraziści, bardzo dobrze opisani, choć Wojtek to taka klipa, która nigdy nie powinna znaleźć się w policji, wywołał we mnie ciepłe uczucia, momentami naprawdę było mi go żal. Bardzo jestem ciekawa, jak potoczą się jego dalsze losy. Książka napisana jest prostym i przystępnym językiem, choć znajduje się w niej wiele wulgaryzmów i brutalnych opisów różnego rodzaju interwencji. Mnie to osobiście nie przeszkadza, ale sądzę, że nie powinna czytać jej młodzież co najmniej przed szesnastym rokiem życia. Doskonałym pomysłem było umieszczenie słowniczka popularnych w policji zwrotów, dzięki czemu mogliśmy poznać swoiste słownictwo, ale także w trakcie lektury nie trzeba się zastanawiać, co autor miał na myśli, używając danego słowa lub sformułowania. *WSPOL- Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie. Czy polecam? Oczywiście, że tak. Osobiście jestem zachwycona tą pozycją i z wielką niecierpliwością czekam na kontynuację. POLECAM...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-09-2020 o godz 23:57 przez: Anonim
Muszę przyznać, że po przeczytaniu „Psów prewencji” czułam lekki niedosyt. Szokujące historie opowiedziane oczami funkcjonariuszy rozpaliły u mnie ciekawość i rządzę dalszego poznania tego środowiska. Biorąc do ręki „Folwark Komendanta” po kilku stronach spotyka nas zaskoczenie. Historie opowiedziane przez autora, które sam przeżył oraz usłyszał od kolegów po fachu, zostały splecione w jedną całość. Poznajemy Wojtka, wątłego, cichego i zastraszonego przez ojca policjanta, chłopaka. Pomimo młodego wieku życie już zdążyło go doświadczyć: odejście matki, niepowodzenia w szkole i końcowe przerwanie nauki oraz ojciec… To właśnie on przyczynił się do większości przykrości w jego życiu. Policjant, alkoholik i despota przenoszący swoje nerwy na rodzinę. W pierwszych stronach opowieści Wojtek… a właściwie ojciec, podczas sączenia „Ducha Puszczy” stwierdza, że trzeba zrobić z syna prawdziwego mężczyznę. A to możliwe jest tylko w jednym miejscu … w szkole policji w Szczytnie, którą sam ukończył i gdzie syn stanie się mężczyzną. Od tego momentu rozpoczyna się podróż do wujków, którzy mają zapewnić chłopakowi zdanie egzaminów i komisji lekarskich. Wuj postawiony wysoko w hierarchii kościelnej ma protegować bratanka u dyrekcji szkoły, a drugi wujek, wysoko postawiony w strukturach stołecznej policji ma zająć się całą resztą. Jak można się spodziewać wszystko się udaje, koneksje rodzinne oraz protekcja oficjeli kościelnych sprawiają, że szkoła jest dla chłopaka czystą formalnością. Duża część książki to relacja zdarzeń jakie mają miejsce podczas kursu podstawowego w szkole w Szczytnie. A tam … prawdziwa sodoma i gomora. Alkohol, libacje, zdrady małżeńskie… jeśli mam być szczera to mąż, po przeczytaniu tej lektury, nigdy by mnie na takie szkolenie nie puścił. Książka dostarcza nam kolejną dawkę szokujących historii oraz zachowań ludzkich, które w powszechnej opinii mogą być odbierane jako szokujące. Jak w każdej instytucji, tak i policji mając „plecak” można zrobić szalenie szybką karierę. Wystarczy uodpornić się na przytyki innych oraz nie wychylać się.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-12-2020 o godz 13:22 przez: oczytana_ania
Uwielbiam mocną literaturę, a "Folwark komendanta" z pewnością mogę do takowej zaliczyć. Autor kolejny już raz przedstawia prawdziwe sytuacje, historie prawdziwych ludzi opisane w sposób bardzo bezpośredni i zapadający w pamięć. Już pierwszy rozdział, w którym poznajemy losy małego Wojtka będącego synem, wtedy jeszcze miicjanta, ale przy tym alkoholika budzą przerażenie, ale i chęć poznania jego historii. Kolejne strony odsłaniają to w jaki sposób ojciec zadecydował, że chłopak wstąpi do policji, mimo wyraźnego braku jakichkolwiek predyspozycji, to jak załatwił synowi "plecy" samego biskupa i wujka będącego komendantem w Warszawie, dzięki którym przeszedł komisję lekarską, egzaminy i dostał się do szkoły policji. Następne rozdziały to już kolejni bohaterowie, ich przeżycia ze szkoły, treningów, zajęć i wszystkiego co dzieje się zarówno na nich jak i pomiędzy nimi. Seks, chamskie podrywanie kadetek, molestowanie przez trenerów, poniżanie tych "słabszych" psychicznie, wypadki, wykorzystywanie, niedopatrzenia, alkoholizm. Skala tego wydaje być się tak duża, a najgorsza w tym znieczulica tych, którzy powinni ponosić odpowiedzialności i do tej odpowiedzialności pociągać. Osobiście nie przeszkadzała mi zmieniająca się narracja z pierwszo- na trzecioosobową i mimo, iż niektórzy mogą zarzucać autorowi mnogość wulgaryzmów czy nawet proste opisy, mi "Folwark komendanta" czytało się bardzo dobrze i bardzo szybko, a ponieważ Norbert Grzegorz Kościesza zapowiada, że to dopiero pierwsza część trylogii policyjnej, którą ma zamiar stworzyć, wiem że z przyjemnością sięgnę po jego kolejne książki. Jeśli lubicie fabularyzowaną literaturę faktu, mocno przedstawioną prawdę i interesuje Was jak od środka funkcjonuje polska policja ta książka na pewno Wam się spodoba
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-08-2020 o godz 21:33 przez: Monika
Kontrowersyjny reportaż pana Norberta sprawił, że mam w głowie kompletny mętlik. Z jednej strony uczymy się szacunku do Firmy, która ma stanowić dla nas wzór sprawiedliwości i dbać o nasze bezpieczeństwo. Z drugiej strony widujemy nagrania, w których policjanci stają się okrutni i bezwzględni. Zastrzelenie nastolatka, nalot na biednego staruszka i wiele innych sytuacji, które zmuszają nas do myślenia, do ograniczenia swojego zaufania. Autor, były policjant zwolniony dyscyplinarnie za pisanie bajek dla dzieci, a w rzeczywistości za ujawnianie prawdy o policji, przestawia nam ocenzurowane (żyjemy w Polsce), ale prawdziwe wydarzenia, które odbiją się z pewnością głośnym echem. Nie wszyscy są źli i z pewnością nie należy wrzucać każdego do jednego worka. Jednak tak jak w każdym zawodzie i tu, w szeregach przyszłych policjantów można spotkać wynaturzenia, które kompletnie przeczą teorii. W praktyce znajdujemy się w jednej z najbardziej znanych szkół w Szczytnie. Tam na każdym kroku znajdujemy pogwałcenie praw, seksizm, chamstwo i totalną patologię. Sposób w jaki zachowują się przełożeni, a także sami kadeci, jest nie do przyjęcia dla zwykłego obywatela. Książka jest świetna pod względem języka, przytaczanych przykładów oraz z punktu wizualnego. Przejrzysty tekst, krótkie rozdziały i grafika zachęcają do czytania. Z pewnością nieodpowiednia dla młodszych czytelników. Jest bardzo mocna i dramatyczna. Drastyczność opisów potęguje fakt, że jest to zbiór historii autentycznych. Ja ze swojej strony bardzo wam polecam i zachęcam do przeczytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-12-2019 o godz 13:15 przez: czyczytasz
Norbert Kościesza to były policjant, który postanowił na podstawie własnych doświadczeń przedstawiać nam kulisy i zasady działania policji - instytucji państwowej, której misją jest dbanie o nasze bezpieczeństwo. W bezkompromisowy i nieco brutalny sposób przedstawia nam realia panujące obecnie w policji i na przykładzie fikcyjnych postaci pokazuje prawdziwe sytuacje, z którymi spotkał się osobiście lub pośrednio. Jeśli wierzyć zapowiedzi - "Folwark komendanta" jest pierwszą częścią cyklu i możemy spodziewać się kolejnych. Autor skupia swoją powieść wokół rekrutacji do policji i szkolenia podstawowego ukazując mroczne strony jej działań. Poszczególne historie łączą się w interesującą i zaskakująca całość połączoną osobą głównego bohatera. Nepotyzm, mobbing, nadużywanie alkoholu, przemoc i zdrady małżeńskie to tylko niektóre z zarzutów pojawiających się w odniesieniu do bohaterów powieści i budują one obraz nieuczciwej i mało kompetentnej kadry. W książce nie brakuje rownież wulgaryzmów, które nie wywołują jednak niesmaku a raczej stanowią dopełnienie obrazu zdeprawowanej policji i dodają całości realizmu. Przedstawione przez autora sytuacje stawiają służby w mało korzystnym świetle a wnioski płynące z lektury podważają autorytet policji i mogą być nawet dla niektórych niewygodne. Interesująca, chwilami zabawna, choć w większości szokująca i warta uwagi lektura dla wszystkich fanów literatury faktu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-04-2021 o godz 22:00 przez: Danilo1972
Norbert Grzegorz Kościesza - Folwark Komendanta. Mając dziś w programie dnia wyczekiwanie w samochodzie pod szpitalem, zabrałem ze sobą zaległą lekturę, z nadzieją na choćby rozpoczęcie czytania. Po poltorej godzinie za mną była już jedna trzecia książki i wcale nie chciało mi się kończyć. Po południu zasiadłem aby skończyć i wuala, jak to mówią w legii cudzoziemskiej 😉 pękło. Spodziewałem się poważnej literatury faktu i bardzo miło się rozczarowałem. Książkę czyta się jednym tchem, śledząc poczynania kandydatów na funkcjonariuszy i ich przełożonych. Ktoś powie: za dużo przekleństw i prostacki język ale to tylko ten, który nigdzie nie służył. Tak jest w każdych służbach co pod przysięgą mogę zaświadczyć 😉 Literatura z pieprzykiem i niewesołą prawdą w tle. Tak było zawsze i pewnie tak już będzie za murami komend czy jednostek. Zawsze będą istniały kreatury, które za wszelką cenę będą robić karierę ale też co pocieszające, na drugim biegunie są przyzwoici ludzie. Podsumowując: warto sięgnąć po tę pozycję, choćby dla dużej dawki solidnego humoru. A jeśli kogoś zmusi do refleksji, to tym bardziej warto. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-09-2020 o godz 17:44 przez: martynaaa
Tę książkę muszą przeczytać wszyscy Ci, co czytali "Psy Prewencji" oraz Ci, którzy wiązali swoje plany z policją. Czyli wszyscy ;) Wciągnęły mnie te książki, na pewno sięgnę po kolejne części jak już zostaną wydane. "Folwark komendanta" - przestawia m.in. historię Wojtka, który sam nie chce być policjantem, jest to wymysł ojca, który zapewnia go, że wszystko mu załatwi tak, aby się dostał. Gdy zajrzysz do książki dowiesz się jak wygląda proces rekrutacyjny, a następnie szkolenie przyszłych policjantów i policjantek. Co się dzieje, gdy jesteś "plecakiem, którego karierą będą kierować wujkowie...". Oprócz Wojtka autor przestawia także innych bohaterów, którzy są w stanie zrobić prawie wszystko, aby zdać egzaminy i mieć lepsze życie. "Pójdzie na kurs podstawowy, załatwię mu egzaminy i co będę mógł, później poprzenosimy go trochę po jednostkach, niech nabierze doświadczenia. Tak, wiesz, może w dwa, trzy miejsca i po roku, góra po dwóch latach załatwię mu kurs oficerski. To i tak bardzo szybko, ale dzięki temu, że go trochę poprzenosimy, nikt nie skojarzy, że chłopak ma garba."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
16-01-2020 o godz 15:22 przez: Anonim
Książka jest spoko jednak oczekiwałem czegoś innego. Spodziewałem się raczej relacji z codziennego życia byłego policjanta, tj. jakiś opowieści z przeprowadzanych interwencji, z codzienności policjanta pracującego w prewencji, podejmującego się różnych interwencji. Natomiast autor wymyślił sobie bohatera, który przewija się przez całą książkę i opowiada o tym co działo się w "firmie" jednak wypadałoby podkreślić, że 90% treści opowiada o tym co działo się podczas szkółki policyjnej w Szczytnie. Czy te opowieści są aż tak szokujące? Może kiedyś robiły wrażenie, ale w dzisiejszym świecie w pierwszej lepszej pracy takie patologie typu seks za awans, załatwianie pracy po znajomościach są na porządku dziennym. Podsumowując - sprawnie napisana książka, bardzo fajnie i szybko się czyta, autor pisze z niebywałą lekkością. Ja liczyłem zupełnie na coś innego i czuję lekki niedosyt i rozczarowanie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-04-2024 o godz 10:46 przez: stachu_44
Z twórczości Norberta przeczytałem do tej pory "Psy Prewencji", "Folwark komendanta" oraz "Folwark. Ulice komendanta". Źle się wyraziłem, ich się nie czyta, tylko wręcz pochłania to co napisane. Ma na to ewidentnie wpływ fabularna otoczka opisywanych faktów. Polecam fanom literatury faktu oraz mocnych wrażeń! Treści zawarte w tych książkach mogą zmienić postrzeganie pracy policji i samych policjantów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-11-2019 o godz 23:58 przez: Monika Chłap
Tak, to odwaga autora. Ukazanie prawdziwej Policji. Książkę przeczytałam jednym tchem, z każdą kolejną stroną coraz bardziej mnie wciągała. I ten tak prawdziwy język, kolokwializmy itd. Szczerze POLECAM. I czekam na kolejne.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-09-2021 o godz 17:52 przez: Grzegorz
Warta każdej ceny, kto nie zna policji od środka ten niech się nie wypowiada. Prawda i to jeszcze nie cała. Czekam na kolejne książki autora w tej tematyce.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-05-2020 o godz 19:23 przez: andros1982
Mega książka. Przeczytałem jednym tchem tak jak wcześniejsza Psy Prewencji. Bez owijania w bawełnę. Pełna konkretów oraz humoru. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-12-2023 o godz 17:49 przez: Piotr
Fajna książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji