5/5
24-06-2022 o godz 12:42 przez: Anonim
Po kilku nieudanych próbach samobójczych, młoda Karolina trafia do zamkniętego zakonu oddana przez swoją bezradną matkę. Tam przyjmuje nowe imię - Tekla. Pod bramy klasztoru zostaje podrzucone pokaleczone dziecko. Zakonnice uważają je za dzieło szatana i brutalnie traktują chłopca przez okres jego dzieciństwa. Karolina (siostra Tekla) jako jedyna traktuje dziecko z miłością i troszczy się o nie. Zakonnice skrywają wiele tajemnic, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego, odprawiają dziwne rytuały, stosują przemoc i pozbawiają się wolności. Gdy siostra Tekla znika, chłopiec znajduje karteczkę z poleceniem by uratował Laurę... Co odkryje chłopiec? Kim jest tajemnicza Laura i czy zdoła ją ocalić? Czy klasztorne piekło kiedykolwiek się skończy? Autorka cały czas trzyma czytelnika w ogromnym napięciu. Czytałam tę książkę z naprawdę dużym zaciekawieniem - takim, że pochłonęłam ją w jeden wieczór. Postać chłopca i siostry Tekli zostały napisane bardzo ciekawie, co sprawiło, że obdarzyłam je sympatią. Dialogi może i nie były górnolotne, ale dobrze je się czytało. Ogólnie styl pisania autorki jest bardzo przyjemny w odbiorze i dość prosty. Uroczy okazał się też wątek z pająkiem - przyjacielem chłopca. Było w tej powieści wiele fragmentów, które wstrząsnęły mną dosadnie, gdyż przepełnione były okrutnością członkiń sekty. Byłam też niezmiernie zaintrygowana jakie jeszcze brutalne tajemnice skrywa ten zakon, gdyż w książce było wiele niewiadomych. Zakończenie nie było dla mnie szokujące, bo po części domyślałam się takiego zwieńczenia akcji, jednak i tak okazało się niezwykle wymowne i dobitnie dało do myślenia czytelnikowi. Naprawdę zawarty został mocny przekaz, który dla jasności autorka wyjaśnia jeszcze w posłowiu. Zatem doceniam fakt, iż w tej powieści poruszona została tak ważna kwestia dotycząca samotności. Przecież każdy z nas czasem czuje się samotny mimo otaczających nas ludzi. Uważam, że jest to dobry i mocny thriller psychologiczny. Zdecydowanie lektura warta przeczytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
20-06-2022 o godz 15:34 przez: bookdiary_kate
Od bardzo dawna żadna książka nie pozostawiła mnie w takim szoku. I pisząc tę recenzję mam zupełny mętlik w głowie. „Fetor” to prawdziwiy thriller psychologiczny, napisany po mistrzowsku. Nie mogłam się od niego oderwać a jednocześnie każda kolejna strona sprawiała, że miałam gęsią skórkę. Fabuła mnie totalnie zachwyciła. Biegła swoim rytmem, została poprowadzona w taki sposób, że dostajemy też retrospekcje niektórych bohaterek. Być może początkowo mogą wydawać się niejasne i bez żadnej logiki ale w całości tworzą spójną treść. Wszystko to co było pokazane z perspektywy siedmioletniego chłopca Alexa wprawiało mnie w osłupienie. Niezwykle inteligentne i samotne dziecko, które nigdy nie zaznało miłości, było katowane i zamknięte w czterech ścianach a posiadało w sobie pokłady dobroci i determinacji. Walczyło ze swoimi demonami i o przetrwanie nie tylko swoje ale i innych, którzy jak się okazało też byli zamknięci w murach klasztoru. Z każdą stroną miałam wrażenie, że mrok dotyka mnie swoimi mackami, nie miałam żadnej pewności co do dalszych wydarzeń. Samo to, że fabuła została osadzona wśród sióstr zakonnych było dla mnie dość trudne. Takie osoby powinny się kojarzyć z dobrocią i łaska. Tutaj były to okrutne kobiety, co prawda każda niosła własne brzemię ale nic nie tłumaczy udziału w specjalnych co miesięcznych mszach. Uważam, że to bardzo dobry debiut w swoim gatunku. Bardzo przemyślany i dokładnie napisany. Podobał mi się styl i pomysł. Ta historia ma drugie dno, mówi o przejmującej samotności, bólu i stracie. Mnie wprawiła w stan pomiędzy obrzydzeniem a zachwytem. A sam koniec jest nieoczekiwany i inny od tego czego mogliśmy się spodziewać. Z pewnością będę chciała przeczytać kolejny tom, bo historia małego i dzielnego Aleksa zakorzeniła się w mojej pamięci i z pewnością zostanie tam na dłużej. @catherine_reiss.autorka gratuluje, dziękuję i czekam na więcej 🙂
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
18-07-2022 o godz 19:14 przez: Magdalena Mierzynska
... Zło może kryć się wszędzie... "Fetor " to pierwszy tom serii, która będzie ukazywać się pod tym samym tytułem. Autorka thrillerów psychologicznych, w których jak sama, pisze chce poruszać traumatyczne uczucia, mechanizmy obronne, a w rezultacie skłonić do głębszej refleksji. Zakon Sióstr, które związane są ślubami milczenia. Do tego są dosłownie zamknięte, żyją swoimi wspomnieniami i pragnieniami. Mimo ogromnej tęsknoty za światem zewnętrznym są oddane bóstwu. Aleksander to siedmioletni rudawy chłopczyk, który kryty bliznami był uważany za owoc szatana. Pod swoją opieką miała go siostra Tekla, która pewnego dnia znika. Chłopiec znajduje tajemniczy liścik. Czy uda mu się odkryć tajemnicę? Czy uwolni siebie i innych? Jakie sekrety skrywa zakon? Długo zastanawiałam się jak podsumować tą książkę. Nie jest to kolejna powieść jakich wiele z tego gatunku. To brutalna książka, która pokazuje okrutny świat dzieci skazanych na życie pod opieką sióstr, które powinny być dla nich opatrunkiem na zranione serca. Zastanawiam się jakie to ma odniesienie w rzeczywistości. Stare, zgorzchniałe kobiety, które nie miały swoich dzieci, nie nauczone opieki, miłości, cierpliwości. Niejeden przykład znajdziemy w życiu realnym, nie są to wnioski wyssane z palca. Ciężko było czytać o ich zachowaniu, stosowaniu przemocy względem bezbronnych i słabszych. Książka napisana jest prostym językiem, można znaleźć w niej trochę błędów, które powinny być zweryfikowane podczas redakcji. Ktoś odpowiadający za stronę techniczną powinien doradzić jak umiejętnie podzielić rozdziały, używanie innej trzcionki, która tylko wprowadzała zamęt. Dla mnie autorka napisała bardzo dobrą książkę, a minusy wynikają z chaosu, który nie został okiełznany przez osoby za to odpowiedzialne. Podsumowując napewno będę sięgać po inne książki, które autorka napisze ponieważ widzę tutaj duży potencjał na świetne treści.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
24-06-2022 o godz 15:08 przez: FascynacjaKsiazkami
Thriller psychologiczny w którym granica dwóch światów-życia i śmierci zaciera się… 📚Tajemniczy zakon,który rządzi się swoimi prawami i niecodziennymi zasadami.Trzynaście sióstr,które złożyły śluby milczenia a pomiędzy nimi siedmioletni chłopiec Aleksander.Według sióstr-owoc szatana ponieważ naznaczony jest bliznami. Jedyna przychylną osobą jest Tekla-jedna z sióstr traktująca go z dobrocią.Gdy pewnego dnia nie przychodzi do niego jest zaniepokojony.Otrzymując list z prośba o pomoc postanawia uratować zaginiona siostrę. Odkrywanie tajemnic zakonu jest coraz bardziej przerażajace i niewiarygodne….a tajemnic jest wiele. Odważysz wejść do świata gdzie prawda wyzwala a zarazem jest wręcz niemożliwa???? ➡️Wciągający thriller rozbudza wyobraźnię.Myśląc,że początek histori był zagmatwany to niestety się myliłam. Czym wiecej informacji i poznanych wydarzeń,tym bardziej mrok zakonu był przerażający. Poznając powody znalezienia się w zakonie niektóre z sióstr byłam odurzona ich historią. Samotność w społeczeństwie powoduje nieodwracalne decyzje,które zaważają na późniejszym życiu. Sięgając po tę książkę pochłonie Was i spowoduje,że inaczej spostrzeżemy na otaczający świat.To co się dzieje w ścianach zakonu jest odurzające. A niestety jeszcze nie odkryto wszystkich sekretów.Czekam oczywiście na jest dalszy ciąg,ponieważ historia mną wstrząsnęła powodując moje zaskoczenie pragnąc wiecej🔥 Jeśli pragniecie oderwać się od lekkich historii i przeżyć moc emocji to zachęcam do przeczytanie książki „Fetor” Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
14-06-2022 o godz 19:32 przez: Pasjonistka
FETOR. Nie wiedziałam czego się spodziewać do końca po tej książce. Z jednej strony była wciągająca na tyle, że przeczytałam ją chyba w dwie godziny. Usiadłam i przepadłam. Momentami była upiorna. Nie straszna, nie sprawiła, żebym się bała, ale miała w sobie takie coś… ukryte zło. Tytułowy fetor jak najbardziej odnalazłam między jej kartkami… Autorka z pewnością chciała przekazać nam coś ważnego, ale mam wrażenie, że gdzieś w trakcie się zatraciła. Pozwoliła by historia pisała się sama za co ma ogromny plus, ale niestety niekontrolowana poszła trochę za daleko. Pogubiła się? Nie mogła się odnaleźć? Gdzie rozgrywa się akcja? Czy fabuła jest otwarta? Czy czytelnik sam powinien odpowiedzieć sobie na kilka dość istotnych pytań? A może taki był właśnie zamysł autorki? Poruszyć nas dogłębnie i zmusić do przemyśleń? Zdecydowanie zrobiła mi „sieczkę” i to nie tylko przez to, że byłam w miejscu, gdzie znajdował się główny bohater, ale w momencie, gdy dochodzimy do końca książki. Co tam się stało? Nie mogę Wam zdradzić, najlepiej jest samemu się przekonać. Ja generalnie Fetor polecam. Może nie do końca był tym, czego oczekiwałam. Może nie do końca było to doszlifowane, ale powiem Wam coś w tajemnicy. To było DOBRE. Jeśli Autorka kiedyś napisze ponownie książkę w podobnym klimacie to jestem przekonana, że będzie to perełka. Jednej rzeczy nie mogę zrozumieć, ale to już wypytam autorki przy okazji :) A może ponownie ją przeczytam? I ku temu się skłaniam. Inspirująca zdecydowanie.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
31-01-2023 o godz 15:42 przez: pskochamczytac
„Fetor” jest właśnie tą historią, obok której nie mogę przejść obojętnie. Krzywda i cierpienie bezbronnych istot jest tak namacalna, że brakuje mi słów by opisać to co czułam podczas czytania tej książki. Wystarczyło mi przeczytać pierwszy rozdział, a już wiedziałam, że dopóki nie ujrzę ostatniego zdania, nie odłożę jej nawet na chwilę i tak też się stało… Nie czytałam do tej pory podobnej historii i uwierzcie mi, że wciągnęła mnie ona niesamowicie. Zamknięty świat oddzielony murami. Milcząca przemoc. Brzemię, które staje się nie do udźwignięcia. Okrutne wyrzuty sumienia, które sprawiają, iż największe zło staje się odkupieniem… W pewnym momencie miałam wrażenie, że tych bodźców jest odrobinę za dużo. Zastanawiałam się czy autorkę nie poniosła za bardzo wyobraźnia i czy ta historia nie stała się przez to zbyt odrealniona. Sporo również było powtórzeń, przez co wydawało mi się, że już dane zdanie czytałam kilkukrotnie… Niemniej uważam, że to jest naprawdę dobra książka, która zapada w pamięć. Bardzo trudno mi odnieść się do samego zakończenia, więc z chęcią poznam dalsze losy bohaterów, ponieważ zakończenie pozostawia wielki znak zapytania…
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
06-02-2023 o godz 11:30 przez: Felicja
Nerwowa i z zakończeniem pełnym niedosytu. Kiedy tom 2?
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
3/5
22-06-2022 o godz 15:31 przez: Anonim
IG: zaczytana_archiwistka „Na środku pomieszczenia leży trzynaście ciał (...) Przysłonięte czarnymi jak smoła habitami, nasiąkniętymi teraz od spodu krwią (...) Trzynaście kobiet, każda z poderżniętym gardłem. Jedna przy drugiej, przy drugiej trzecia...” Lubicie sięgać po debiuty? Kiedyś tego nienawidziłam i unikałam jak ognia - zbyt wiele razy trafiałam na książki, które okazały się kiczem. Jednak teraz - od kiedy posiadam bookstagrama - coraz częściej trafiam na tytułu, których autorzy są mało znani, bądź też stawiają swoje pierwsze kroki na rynku wydawniczym, więc chcąc nie chcąc musiałam przekonać się do debiutów. Na szczęście coraz rzadziej trafiam na słabe powieści - co mnie bardzo cieszy, a czy było tak w przypadku tej lektury? O tym za chwilkę :) „Fetor” autorstwa Catherine Reiss, jest jej debiutancką książka, która została zakwalifikowana do gatunku thriller psychologiczny. Niestety nie do końca mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem - powieści tej troszeczkę brakuje do miana thrillera psychologicznego, jednak widzę w autorce pewien potencjał. Po tę pozycję sięgnęłam z dwóch powodów: 1)Tytuł - nie potrafię wyjaśnić czemu, ale strasznie mnie zaintrygował. Kiedy zobaczyłam nabór recenzencki do tego tytułu wiedziałam, że koniecznie muszę dostać tę książkę w swoje ręce, 2)Okładka - jest po prostu genialna. Czuć od niej pewnego rodzaju mrok - ten porzucony na ulicy miś oraz klasztor w tle jest po prostu cudowny. Poznajcie Aleksa - chłopca, który od małego (razem z innymi dziećmi ) przebywa w zamkniętym klasztorze. Wygląd dziecka nie pozostawia zakonnicom wątpliwości, iż jest on owocem szatana. Kiedy Aleksander kończy siedem lat, w niewyjaśnionych okolicznościach znika Tekla - jedyna z sióstr, która obdarowała go wsparciem i troską. Kolejnego dnia chłopiec we framudze drzwi odnajduje kartkę z napisem „Musisz uratować Laurę”. Wykonując swoją misję, odkrywa coraz bardziej brutalne sekrety zakonu... Jak dobrze wiemy, początki bywają trudne, dlatego też nie mogę powiedzieć, że książka ta jest do kitu, bo tak nie jest - ma ona swoje wady oraz liczne zalety. Na początku pragnę pochwalić autorkę za przyjemny styl pisania, ponieważ nie każdy debiutujący autor może się tym pochwalić. Sam początek tej książki był świetny. Wkręciłam się do takiego stopnia, że podczas czytania czułam wewnętrzny niepokój, ponieważ bałam się, że te straszne zakonnice przyjdą również po mnie. Niestety ten stan nie towarzyszył mi przez cały czas... mój niepokój znikł, a jego miejsce zajęło znużenie oraz dezorientacja - w pewnym momencie wystąpił zbyt duży natłok informacji jak na tak krótką powieść. Dlatego radzę Wam być przez cały czas skupionym, ponieważ może to negatywnie wpłynąć na Waszą przygodę z tą mroczną historią. Tutaj niestety wysuwa się kolejny minus tej lektury - niestabilność fabuły. Początek oraz zakończenie bardzo mi się spodobało, jednak sam środek już niekoniecznie. Jeśli chodzi o fabułę, to do gustu przypadła mi jej nieprzewidywalność - mimo, że przeczytałam już tyle książek, to nie byłam w stanie domyślić się co za chwilę się wydarzy. Na plus zasługują również retrospekcje z życia niektórych zakonnic. Może na początku nie widziałam sensu ich zastosowania, jednak na koniec zrozumiałam w jakim celu zagościły one w tej historii. Skoro już jesteśmy w temacie bohaterów, to chciałabym powiedzieć kilka słów o naszym małym Aleksie. Mimo, że był on uważany za potwora, to jednak udało mi się go polubić i to dość mocno. Podczas czytania przez cały czas kibicował mu by wydostał się z tego przeklętego miejsca. Podziwiam go, że tyle czasu wytrzymał w tym klasztorze - w sumie nie ma się co dziwić, skoro przebywa w nim od kołyski... Pomimo młodego wieku, muszę przyznać, że jest on bardzo mądrym chłopcem, którego nie raz miałam ochotę przytulić w celu obronienia go przed każdą krzywdą, która go spotkała. Reiss w dość ciekawy sposób przestawiła klasztor pełen zakonnic. Do tej pory to miejsce kojarzyło mi się ze spokojem, jednak po tej lekturze czuję lekki niepokój - mam nadzieję, że historia przedstawiona w „Fetorze” nigdy nie miała i nie będzie miała miejsca! Czy książkę polecam? W swoim dość krótkim życiu czytałam bardzo złe debiuty, dlatego też „Fetor” mogę zaliczyć do dobrych powieści. Bardzo spodobał mi się motyw zamkniętego klasztoru, który ostatnio jest dość rzadko spotykany. Reiss to wschodząca gwiazda literatury, która nie raz nas zaskoczy. Polecam przeczytać tę powieść nie tylko w celu wyrobienia własnej opinii na temat tej pozycji, ale z powodu dość ważnego problemu, który ma mocny wydźwięk w tej książce. A jaki to problem? Tego już musicie dowiedzieć się sami :) Z niecierpliwością czekam na kolejny tom... coś czuję, że jak tylko Catherine dopracuje swój warsztat pisarski, jej dzieła podbija serca dużej ilości czytelników. „Żadne drzewo nie wzrośnie do nieba, jeśli jego korzenie nie sięgną do piekła...”
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
29-06-2022 o godz 21:40 przez: Bliskie Spotkania
Znacie to uczucie, kiedy historia zawarta w powieści jest wręcz genialna, ma wszystko co potrzeba by stać się bestsellerem, a jednak sposób jej podania i brak należytej redakcji sprawiają, że całość wypada poniżej oczekiwań? Takie emocje towarzyszą mi po lekturze “Fetoru” Catherine Reiss. Jestem zły, rozczarowany i smutny. To mógł być rewelacyjny thriller, a został po prostu dobrą książką, jedną z wielu. Kolejny raz przeżyłem spotkanie z Autorką, która ma coś do powiedzenia, wie po co pisze, maluje słowami z głębi serca, ale braki w warsztacie przysłaniają ten odbiór, zaś czarę goryczy przelewa widoczny, moim zdaniem, brak należytego wsparcia w aspektach edytorskim i redaktorskim. Debiut Reiss jest przemyślany i wypływa z zainteresowań Autorki oraz Jej studiów i przemyśleń nad naturą samotności człowieka, jego zagubienia, wyobcowania pod wpływem przeżytych traum i podatności na wpływy sekt. Ten obraz kreśli z pomocą siedmioletniego Aleksandra, uwięzionego za murami klasztoru, którego tajemnic strzegą indoktrynowane zakonnice. Oczami młodego chłopca wędrujemy po zabudowaniach twierdzy, szukając odpowiedzi na pytanie, jakie rytuały odbywają się z udziałem sióstr i przetrzymywanych osób. Przejmujący los chłopca jest doświadczeniem cierpienia i bólu, jaki wywołują długotrwała samotność i psychiczne tortury, którym jest poddawany. Stopniowo pogrążający się w psychozie Aleks zostaje wplątany w intrygę, która rozbudza w nim chęć walki o wolność - nie tylko własną. Jaki finał czeka bohatera? Czy jest w stanie przeciwstawić się grupie bezdusznych sióstr zakonnych? Czy ma wśród nich cichego sojusznika, czy też jest obiektem starannie zaplanowanej manipulacji? A teraz sami powiedzcie, czy powyższy opis nie brzmi dobrze? Czy nie zwiastuje czegoś naprawdę mrożącego krew w żyłach i doskonale połączonego z ciekawą problematyką społeczną? To co poszło nie tak? Książka jest moim zdaniem źle podzielona, retrospekcje wplecione nieumiejętnie, narracje przeplatane co rusz, na to wszystko jeszcze daty pojawiające się raz tu, raz tam i do tego “koncert pisany kursywą”. Ogarnąłem. Przeczytałem. Nie pogubiłem się. Natomiast wysiłek, jaki musiałem włożyć, by stawić czoło temu technicznego rozgardiaszowi odebrał mi radość z lektury i położył się cieniem na przeżywanych emocjach. Były momenty, że wizualizowałem sobie, iż rzucam tą powieścią w plecy teściowej, tłumacząc się później, że zabijałem komara, aby po godzinie sięgać po nią z powrotem, bo przecież ta historia jest tak ciekawa, że nie sposób nie poznać jej finału. Piszę te słowa z przykrością, ale przepełniony dobrymi intencjami i absolutnym przekonaniem co do potencjału Autorki. Będę czytał Jej kolejne powieści, będę trzymał kciuki, bo wiem, że pisze z silnych, wewnętrznych pobudek, a to się zawsze czuje między wierszami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
26-07-2023 o godz 10:21 przez: Patrycja
🥀 Współpraca recenzencka. 🥀 Q – Kto z was lubi czytać thrillery psychologiczne? Alexander jako mały chłopiec został podrzucony do klasztoru. Wygląd dziecka wskazywał na to, że przeszedł przez piekło jego twarz była pokryta bliznami, lecz dla zakonnic była to oznaka szatana. I wszystko byłoby w porządku w końcu to święte miejsce prawda? I tak pewnie, by było, gdyby nie fakt, że to tylko złudzenie. Ogromne i przerażające miejsce, które nie jednego przytłacza. Miejsce, w którym są głoszone reguły miłosierdzia, ale czy tak jest naprawdę? Czy na pewno siostry je przestrzegają? Niestety tak nie jest dzieci doświadczają kar cielesnych oraz przemocy werbalnej. Alexander często się moczy, gdy odczuwa strach, przez co często jest bity i poniżany, głodzony a ma tylko siedem lat. Jedyną siostrą, która okazuje mu wyrozumiałość, współczucie i jest dla niego jak matka, gdyż najczęściej stara się go chronić jest Tekla niestety ona znika. Pozostawia po sobie jedynie tajemniczy list dla Alexandra, ale chłopczyk mimo wszystko próbuje odnaleźć swoją ulubioną siostrę. Lecz bezskuteczności postanawia, więc uratować maleńką dziewczynkę o imieniu Laura, której nie pozwoli doświadczyć tego, co sam musiał przeżyć w tym miejscu. Jak potoczą się ich dalsze losy? Czy chłopcu uda się ucieć? Co się stało z siostrą Teklą? Jakie brutalne sekrety skrywa zakon? Mroczna atmosfera przerażające praktyki, które stosują zakonnicę, brutalne tajemnice. Nie wyobrażam sobie, aby realnie takie miejsce miało istnieć. Mówiąc szczerze czasami miałam łzy w oczach, czytając przerażające praktyki, jakie stosowały zakonnicę na chłopczyku, który miał zaledwie siedem lat… Książka o bólu, samotności i niewyobrażalnym cierpieniu. Końcówka jest zaskakująca i zachęca do przeczytania kolejnej części. Dodatkowo ta opisana biblioteka w zakonie coś cudownego jako mol książkowy kocham jak są opisane w książkach takie stare bibloteki. Czyta się ją szybko i przyjemnie uważam, że jest to idealna pozycja na wieczór przy kubku gorącej kawy albo herbaty i Relaxu. Chciałabym podziękować autorce @catherinereiss za egzemplarz recenzencki. A już jutro pojawi się rozdanie, w którym będziecie mogli wygrać tą cudowną książkę i nagrodę ode mnie… kto jest ciekawy? Ocena książki; 9/10⭐.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
02-07-2022 o godz 18:54 przez: care_book
3,5 ⭐️ Zakon, mroczne stowarzyszenie, sekta, zło. To historia kobiet, które trafiają do zamkniętego miejsca za przewinienia jakich dopuściły się w normalnym świecie. Tam większość z nich składa śluby milczenia, tylko Matka i jedna z jej pomocnic może komunikować się z resztą. Wszyscy mają ustalony harmonogram dnia i obowiązkowe rytuały. Nasza główna bohaterka po pojawieniu się w tym miejscu próbuje odnaleźć się i dowiedzieć o co w tym miejscu dokładnie chodzi. Pewnego dnia pod mur zakonu podrzucone jest dziecko - mały chłopiec, którym pragnie zaopiekować się nasza główna bohaterka i ochronić go przed strasznym losem. • To historia pełna grozy, gdzie czytając kolejne strony dreszcz przechodzi nam po plecach. Jest tu pełno scen gdzie czytelnicy o słabych nerwach mogą nie dać rady pójść dalej. Przemoc fizyczna i psychiczna na małych dzieciach i kobietach. Nie ma tu delikatnych opisów. Dla mnie to zdecydowanie powieść grozy z domieszką horroru niż thriller psychologiczny. • Historia ciekawa i wciągająca. Miałam miejscami problem z upływającym czasem w tej opowieści. To znaczy były moment gdzie bohaterowie mówili o rzeczach wykonanych w ciągu wielu godzin, a według tytułów rozdziałów minęła tylko jedna noc. Co sprawiało, ze miejscami czułam się zagubiona. Ponadto chłopiec, który jest głównym bohaterem ma 7 lat, a wyzwania które musi wykonać moim zdaniem są niemożliwe do realizacji dla tak małego dziecka. Ale być może nie doceniam tak młodych ludzi. 🫢 • Niemniej jednak dla wszystkich fanów powieści tego typu to naprawdę dobra książka. A zakończenie sprawia, że każdy kto do niego dotrwał z niecierpliwością będzie czekał na kolejną część. A wszyscy, którzy chcą poznać styl tej powieści to warto przeczytać prolog, który jest udostępniony na profilu Autorki @catherine_reiss.autorka ☺️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
3/5
04-07-2022 o godz 16:20 przez: Potrafieczytac
Zakonnice są zamknięte w małej społeczności, oddając się w pełni bóstwu. Wśród nich mieszka porzucony chłopiec, który według nich jest owocem szatana. Jedynie siostra Tekla w tajemnicy przed pozostałymi siostrami, troszczy się o Aleksandra i dodaje mu otuchy. Pewnej nocy Tekla znika, a chłopiec musi wykonać niebezpieczne zadanie. Fetor to inaczej odrażająca woń i takie też były siostry zakonne kryjące się pod tym tytułem, odrażające. Każda z nich ma swoją bolesną historię i powód z jakiego znalazły się w Zakonie, a tak naprawdę w sekcie, gdzie codziennie robiły właściwie to samo. Żyły według opracowanego planu, a ich życie nie było dobre. Może i nawet współczułabym im, jednak każda była przesiąknięta złem i nienawidziłam je za to jaką podążały drogą, za to kim się stały. Autorka trzyma nas w napięciu oraz niepewności. Możemy się tylko domyślać co się przydarzyło siostrze Tekli, która jako jedyna zyskała moją sympatię i wyraźnie wyróżniała się wśród sióstr, jednak do samego końca nie mamy pewności co się z nią stało. Dla mnie to było ogromnym zaskoczeniem, miałam zupełnie inne podejrzenia. Aleksander choć miał dopiero 7 lat to był niezwykle bystry i sprytny, był moim bohaterem. Jego postać mnie zaintrygowała, trzymałam za niego kciuki i z ciekawością śledziłam jego poczynania podczas wykonywania misji. Wierzyłam, że sobie poradzi, chociaż zadanie, które dostał nie należało do łatwych nawet dla dorosłych. W Catherine widać ogromny potencjał, potrafi zaciekawić czytelnika swoją oryginalnością, ma świetny styl pisania, jednak jak dla mnie było trochę za mało dosadniejszych opisów, które sprawiłyby, że włosy stanęłyby mi dęba i poczułabym przerażenie, a już po samym prologu na to liczyłam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
23-07-2022 o godz 15:49 przez: Anna Dyczko
Aleks trafia do klasztoru jako niemowlę. Od początku ma blizny na buzi i siostrzyczki nazywają go dzieckiem diabła. Jedyną bliską mu osobą jest siostra Tekla, która dba o odpowiedni rozwój dziecka. Aleks jest piekielnie inteligentny. Już jako siedmiolatek zna na pamięć podręcznik do medycyny, opanował też historię i fizykę. Przez większość czasu siedzi zamknięty w pokoju, gdzie jego jedynym przyjacielem jest Rudolf, mały pajączek. W klasztorze dzieje się coś niepokojącego. Od pierwszej sceny wiemy, że ostatecznie dojdzie do zbrodni i zastanawiamy się jak i dlaczego. Pewne rzeczy nie pasują do zwykłego zgromadzenia religijnego. Siostrzyczki zachowujące się jak bezwzględnie posłuszne zombie, darzące swoją matkę przełożoną strachem i nienawiścią. Dziwne zgromadzenia w środku nocy. Tajemnica, której żadna nie może zdradzić pod karą śmierci. I w tym wszystkim pozamykane w wieżach maluchy. Narratorem jest głównie Aleks, lecz poznajemy też przeszłość niektórych bohaterek. Smutne, tragiczne wydarzenia, które je załamały, przez co stały się podatne na zwerbowanie do sekty. Powieść opisana jest jako thriller psychologiczny, na mnie robiła raczej wrażenie mrocznego horroru. Catherine Reiss umiejętnie buduje napięcie, tajemnicę siostr wielbiących Najwyższą Matkę poznajemy dopiero pod koniec książki. Niestety nie wszystkie wątki zostały wyjaśnione, pozostaje czekać na cześć drugą.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-06-2022 o godz 13:04 przez: Anonim
Właśnie jestem po lekturze "FETORA". I powiem Wam , to książka obok, której nie można przejść obojętnie. To cała paleta emocji , wybuchająca w mej duszy. To nie jest łatwa książka . Odkładałam i znowu zaczynałam ją czytać i nagle wszystko zrozumiałam. Uświadomiłam sobie, że zawartość tej mrocznej okładki kryje w sobie inny wymiar , głębsze doznania, za którymi otwierają się bramy szerszej energii. Co prawda olśnienia doznałam dosyć późno w czasie czytania. "W tym miejscu nie zaznasz ukojenia, ale pójdziesz ze mną, będziesz mogła zacząć życie od nowa, nie niosąc na barkach brzemienia, lecz zasługę... " - zdziwilibyście się, o co w tym przesłaniu chodzi . Nic co wydawało się oczywiste, nim nie jest.To nie jest opowieść o biednym skrzywdzonym dziecku-potworze. Aleks jest tylko metamorfozą czegoś większego , czegoś nieuchwytnego w naszym jestestwie. Uważam, że autorka doskonale przemyślała tę historię. Wszystko ma jakieś ukryte przesłanie , począwszy od nadanych imion, poprzez opisy osób, otaczającego świata. Odwieczna walka dobra ze złem, Dawida z Goliatem. Widać, że autorka pochyliła się nad każdym z bohaterów, dokładnie przyglądając się jego psyche. Zakończenie zaskakuje , ale to nic , bo dzięki temu chce się więcej. Polecam w 100% wielbicielom mrocznych thrillerów psychologicznych.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-02-2023 o godz 22:21 przez: scarlettrose
Książka jest mroczna, przesycona nienawiścią, sadyzmem czy władzą nad drugą osobą. Jednak można w niej odnaleźć i miłość, nadzieję czy przyjaźń. To nie jest książka dla każdego. Myślę, że niektóre sceny są wręcz dla osób o mocnych nerwach. Jak dla mnie oznaczenie tej książki jako kryminał jest określeniem za małym. Dałabym ciut mocniejsze, może elementy horroru psychologicznego? Książka bardzo mi się spodobała i wciągnęła. Jeśli tylko wyjdzie drugi tom, na pewno będę chciała poznać dalszą część. Polecam tę historię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji