„Krytyczna decyzja”

Steven Seagal to ikona kina akcji. Z przeciwnikami na planie zawsze rozprawia się w efektowny sposób, czym zaskarbił sobie sympatię widzów lubujących się w podziwianiu sztuk walki. Nie dziwi więc fakt, że każda produkcja z jego udziałem przyciąga do kin i przed telewizory rzesze fanów.

 

 

Jak bardzo musieli się zdziwić fani Stevena Seagala podczas oglądania filmu „Krytyczna decyzja”, kiedy odkryli, że ich ulubiony aktor, którego nazwiskiem ów film reklamowano, ginie w pierwszych minutach i to nie w epickiej walce, tylko wyskakując z samolotu, którego pasażerów oczywiście ratuje z opresji. Był to pierwszy raz, kiedy postać, w którą wcielał się gwiazdor, straciła życie, dlatego niedługo po seansie pojawiły się kąśliwe komentarze, że byle upadek z wysokości nie musiał dla pułkownika Austina Travisa oznaczać śmierci – w końcu w jego rolę wcielił sam Seagal.

„Łotr 1”

Decyzja o nakręceniu dodatkowych scen, wycięciu części gotowych i zmianie fabuły tuż po zmontowaniu całości materiału to zawsze ryzyko. A jeśli jeszcze przed jego podjęciem wypuści się oficjalny trailer, który spostrzegawczy widzowie przeanalizują, może się okazać, że odbiór filmu będzie inny, niż twórcy by sobie tego życzyli.

 

 

Pierwszy zwiastun filmu „Łotr 1” sugerował, że Disney i Lucasfilm rzeczywiście stworzyli mroczną opowieść i tak, jak było to zapowiadane, narracja będzie zdecydowanie odbiegać od tej, którą znamy z dotychczasowych produkcji w ramach uniwersum Star Wars. Przyjrzyjmy się, chociażby główniej bohaterce Jyn Erso. Podczas narady z dowództwem sił Rebelii dostaje reprymendę za niesubordynację, na którą odpowiada słowami „I rebel!” („buntuję się!”). Ta scena nie pojawia się w filmie w formie widzianej na trailerze, a przecież ukazała protagonistkę w bardzo sugestywny sposób!

„Avengers: Wojna bez granic”

Trailery filmów z franczyzy Marvela słyną z podniosłego nastroju i epickich scen, które wzbudzają zachwyt fanów. Ostatnie produkcje z tego cyklu były szczególnie ważne, gdyż historia superbohaterów miała powoli dobiegać końca. Emocje widzów sięgały zenitu, a każdy zwiastun poddawano wnikliwym analizom – by móc wysnuć z niego kolejny domysł i ustalić, czy uda się tego złego Thanosa pokonać, czy też nie. W ostatnich minutach trailera możemy podziwiać scenę, w której wszyscy członkowie Avengers z Kapitanem Ameryką na czele biegną w charakterystycznym szyku i prawdopodobnie antagonistę mają na widelcu. Ten krótki fragment sprawił, że nadzieja na happy end zagościła w sercach fanów.

 

 

Otóż gdyby ta scena faktycznie pojawiła się w filmie „Avengers: Wojna bez granic” tego fragmentu nie czytalibyście w tym zestawieniu, prawda?

„Bad Boy”

Polska produkcja „Bad Boy”, która wyszła spod ręki Patryka Vegi, trafia na tę listę za sprawą pojawienia się w jej zwiastunie dwóch piłkarzy. Sławomir Peszko i Kamil Grosicki są sportowcami i reprezentantami Polski w piłce nożnej, więc ich obecność w filmie opowiadającym o tej dyscyplinie sportowej jest jak najbardziej na miejscu. Niestety wbrew temu, co możemy na trailerze zobaczyć, role dwóch panów trwają mgnienie oka –  trudno je nazwać nawet epizodycznymi. Najważniejsze, że udało się zaciekawić widzów.

 

 

„Kraina Lodu 2”

Twórcy drugiej odsłony historii Anny i Elzy „Kraina Lodu 2” również nie ustrzegli się przed spostrzegawczością fanów. Po przeanalizowaniu wszystkich oficjalnych zwiastunów można zauważyć wiele scen, które finalnie nie pojawiły się w kinowej wersji filmu. Większość z nich to drobiazgi, które prawdopodobnie usunięto, uznając je za niepotrzebne elementy niemające większego wpływu na fabułę. Jednak jeden fragment trailera, którego nie widziałam później w animacji, wydał mi się szczególnie ciekawy i mógł wielu osobom zasugerować przemianę jednej z głównych bohaterek. Chodzi dokładnie o fragment, gdy Anna, Elza i Kristof wkraczają do magicznego, mrocznego lasu. Młodsza z sióstr nagle odwraca się z przejęciem, chwyta miecz swojego narzeczonego i wyprowadza morderczy cios. Kogo zaatakowała? Dlaczego? Czy scena niosła za sobą jakieś przesłanie? Tego oczywiście się nie dowiemy, gdyż ani tego epizodu, ani związanego z nim wątku w filmie nie uświadczymy.

 

 

„Rojst”

Oto serialowy przykład zwiastuna, który naobiecywał widzom coś, czego później próżno było szukać na ekranie. Od samego początku promocja produkcji opierała się na ciekawej aranżacji przeboju „Wszystko, czego dziś chcę” Izabeli Trojanowskiej w wykonaniu Brodki oraz efektownych przebitkach, na których zobaczyć mogliśmy Andrzeja Seweryna, Dawida Ogrodnika oraz… Piotra Fronczewskiego. Według trailera ten ostatni powinien w serialu grać postać bardzo ważną dla fabuły – jego rozmowy z serialowym Witoldem Wanyczem sugerowały, iż posiada on wiedzę na temat wydarzeń kluczowych dla dziennikarskiego śledztwa. W końcu hotel, którym zarządzał stanowił tło dla wielu interesujących intryg i spotkań. Tymczasem aktor pojawił się tylko na kilka chwil, niewiele wniósł do narracji i chociaż rola tajemniczego kierownika hotelu była intrygująca to niestety epizodyczna i nie sposób było nie odczuć w związku z tym sporego rozczarowania.

 

 

A jakie zwiastuny was wyprowadziły w pole? Dajcie nam znać w komentarzach, a jeśli chcecie dalej czytać o swoich ulubionych filmach i serialach, koniecznie zajrzyjcie na stronę Empik Pasje Magazyn Online do działu poświęconego pasji do oglądania.