Polska scena muzyczna jest niezwykle chłonna i różnorodna. Na rynku pojawia się wielu debiutantów,  których twórczość potrafi zaskoczyć. Ich płyty cieszą się sporym zainteresowaniem w Polsce, ale także coraz częściej na świecie. W naszym nowym cyklu przedstawiamy osoby, których poczynania warto śledzić.

 

Na pierwszy ogień Pola Rise:

Młoda wokalistka Pola Rise zadebiutowała w 2015 roku, kiedy pokazała światu swoją EPkę „The Power of Coincidence”. Chociaż nie był to pełny album, nie przeszkodziło to artystce w podbiciu zagranicznych list przebojów. Utwory takie jak „Did you sleep last night” czy „Soulless dance” sprawiły, że oczy publiczności i dziennikarzy z całego świata zwrócone były na Polkę.

Mini-album porównano do twórczości takich sław jak Lykke Li, Bjork czy Banks. Niewątpliwy talent muzyczny Pauliny Miłosz doceniono także za granicą, ponieważ utwór „Did you sleep last night” znalazł się na amerykańskiej składance BalconyTV, na którą trafiają najlepsze wykonania na żywo z całego świata.

Warto również wspomnieć, że jako jedyna polska artystka została zaproszona do nagrania występu dla Deezer Session, w którym udział wzięli m.in. Ed Sheeran, London Grammar czy Selah Sue. Nie każdy początkujący twórca ma szansę na tak duże wyróżnienie.

 

Fantastyczny debiut Poli Rise

Debiutancki pełny album „Anywhere But Here” pojawił się na naszych półkach 12 stycznia 2018 roku, a pierwsze single „Hear You” oraz „Fear” poznaliśmy już jesienią 2017 roku. Płytę charakteryzuje różnorodność gatunków muzycznych, ponieważ możemy usłyszeć na niej zarówno pop-rock, jak również electro-pop czy art.-pop. Wydawnictwo jest owocem ciężkiej pracy znanych producentów, takich jak: Robot Koch, kolektyw Nector, Emiji, Loxe oraz Jan Pęczak.

Jak zdradziła sama Pola Rise, materiał powstawał w wielu miejscach na całym świecie. Inspiracją do powstania „Anywhere But Here” miały być podróże do Nowego Jorku, Londynu, Kopenhagi, Berlina, Dublinu oraz Korei Południowej i krajów skandynawskich. Na płycie usłyszymy również islandzkiego wokalistę Sebastiana Storgaarda z zespołu Slowsteps.

W licznych recenzjach podkreśla się, że brak pośpiechu nad stworzeniem różnorodnego albumu był świetnym ruchem, który pozwolił na udoskonalenie warsztatu artystki i powstanie dojrzałego dzieła. Niektórzy porównują brzmienie Poli Rise do Moniki Brodki, Meli Koteluk czy Kari Amirian.

Zobacz teledyski do utworu  „Fear”: