Całe moje dzieciństwo było wypełnione książkami. Musierowicz, Montgomery, Niziurski. Ale także Tolkien, Marion Zimmer Bradley, Frank Herbert czy wspaniały duet Weis i Hickman. Przez wiele lat byłam przekonana, że te wszystkie niezwykłe światy, które opisywali, zostawiłam dawno za sobą. Tęskniłam za nimi. A potem okazało się, że mogę wejść do każdego z nich z powrotem – przez drzwi zrobione z planszy, kart, kości czy figurek. Chodźcie ze mną, pokażę Wam, co się kryje w środku.

Jeden, by wszystkimi rządzić

Świat Śródziemia, stworzony tak dawno temu, wciąż rozpala wyobraźnię. Powstają kolejne filmy, gry komputerowe, seriale. I, oczywiście, planszówki. Moją absolutnie ulubioną grą z tego uniwersum jest Własca Pierścieni: Konfrontacja. Jest to pozycja wyłącznie dla dwóch osób, w której każda z nich opowiada się po jednej ze stron – będziemy prowadzić Drużynę Pierścienia lub dowodzić mrocznymi hordami Mordoru. W trzydziestominutowej rozgrywce autorom (do których zresztą zaliczają się największe nazwiska designerskiego światka) udało się zmieścić prawdziwie porywającą opowieść. Najmocniejszym elementem rozgrywki jest... niewiadoma. Każdy z graczy ustawia swoje postaci w taki sposób, że przeciwnik nie wie, gdzie kto stoi. A że wszystkie jednostki mają swoje specjalne zdolności, a gracze różne cele, „przeczytanie” strategii drugiego gracza staje się bardzo trudne.

Jednak opowieść o Frodzie to historia bohaterów stojących po stronie dobra, prawda? Dlatego warto przyjrzeć się też Władcy Pierścieni: Grze Karcianej, czyli grze dla jednego lub dwóch graczy. To kooperacyjny tytuł, czyli taki, w którym będziemy ze sobą współpracować, a nie walczyć. Gra oferuje kilka scenariuszy, w trakcie których będziemy mogli przeżywać przygody znane z książek i filmów. Za pomocą pięknie zilustrowanych kart będziemy walczyli z jednymi wrogami, ukrywali się przed innymi, szukali niezwykłych, potężnych przedmiotów i przyjaciół. Jeśli lubicie grać sami, jest to jedna z najdoskonalszych gier tego gatunku – spróbujcie!

Kup teraz

Nadchodzi zima

Najsłynniejszy chyba obecnie serial na świecie i z pewnością jedna z najlepiej znanych serii książkowych – Gra o Tron doczekała się oczywiście swojej planszowej wersji. I, rety, rety, cóż to jest za gra! Wyobraźcie sobie tylko. Starkowie na północy. Tyrellowie i Martellowie na południu. Pomiędzy nimi Greyjoyowie, Baratheonowie i Lannisterzy. A królestwo właśnie straciło władcę. Który ród poprowadzisz? Jak zdobędziesz zwycięstwo i Żelazny Tron? Armią? Dyplomacją? Oszustwem, zdradą, krzywoprzysięstwem? Cóż, każdy sposób jest dobry w tej ogromnej, bezlitosnej grze strategicznej, w której aż kipi od emocji, przemyślnych zagrywek i nieoczekiwanych zwrotów akcji. A do tego zza Muru nadchodzą Dzicy. Jeśli macie grupę, która nie boi się bezpośredniej konfrontacji – Gra o Tron jest wprost dla Was stworzona!

Kup teraz

Mój drogi Watsonie

Wiele gier pozwala zajrzeć do świata, który znamy z książek i filmów. Ale prawie żadna nie daje możliwości prawdziwego wcielenia się w jego bohaterów. Sherlock Holmes: Detektyw doradczy to jeden z tych nielicznych wyjątków. W tym niezwykłym pudełku znajdziemy 10 spraw, nad którymi powinien pochylić się słynny detektyw... którym jesteśmy my. Mapa Londynu, książka adresowa, lokalne gazety... to wszystko może kryć w sobie niezwykle cenne tropy. Sam proces tłumaczenia tej gry na język polski trwał dwa lata, w trakcie których redaktorzy niestrudzenie pracowali nad tym, żebyśmy dzisiaj mogli zastanawiać się nad tym, czy literówka w artykule na pewno jest tylko błędem, czy może jednak na coś wskazuje. W Sherlocka możemy grać w dwie lub więcej osób i będziemy ze sobą ściśle współpracować, próbując doścignąć brytyjskiego mistrza dedukcji. Jeśli uda nam się rozwiązać zagadkę szybciej niż jemu, będzie to naprawdę satysfakcjonujące (i niezwykle trudne do osiągnięcia!) zwycięstwo.

Kup teraz

Gier planszowych, które opowiadają znane już nam historie, jest całe mnóstwo. Ja opowiedziałam Wam tylko o kilku z nich, ale gorąco zachęcam, żebyście odkrywali kolejne. Pamiętajcie, drzwi do tych wszystkich światów są zawsze otwarte. Wystarczy tylko przez nie przejść.