Ponoć natura ludzka urządzona jest tak, że pragniemy czegoś mocniej, jeśli nie możemy czegoś mieć od tak, na wyciągnięcie ręki. Czy tak też stało się z twórczością Jerzego Pilcha? Czy bezwzględne uprzytomnienie, że zmarły w 2020 roku pisarz nie wyda już nowej powieści, wpływa na wyraźniejszą chęć jeszcze jednego spotkania z tą wybitną postacią literatury polskiej?

Książki Jerzego Pilcha – nagradzane i kontrowersyjne

Wielu czytelników nie mogło znieść ironii, groteski, a jednocześnie porażającego realizmu świata przez lata kreowanego przez Jerzego Pilcha. Choć przyznano mu wiele prestiżowych nagród, nie wszyscy kiwali z uznaniem głową, kiedy je odbierał. Niektórych raził erotyzm bijący z wielu utworów pisanych prozą czy też z poezji. Jako publicystę Pilcha spotkał ten sam los, jaki napotyka wszystkich krytyków, którzy rzadko gryzą się w język. Polaryzował odbiorców, co w pewnym sensie czyniło go jeszcze bardziej wyjątkowym. Niektórych denerwowały jasno określone priorytety pisarza, które nie zawsze pokrywały się z oczekiwaniami ogółu. Jak np. podczas spotkania autorskiego w Gdyni w 2018 roku, kiedy utytułowany już Pilch jasno określił, że czytelnicy czytelnikami, ale wydarzenie musi zakończyć się przed określoną godziną, ponieważ potem jego ukochana Cracovia gra mecz z Legią Warszawa.

Jednocześnie Pilch był uwielbiany za mistrzowskie operowanie słowem. Proste, brudne historie potrafił zamienić w barwną, literacką podróż, która rzadko bywała łatwa w odbiorze. Pamiętam dobrze ile trudu musiałem włożyć w lekturę powieści „Wiele demonów” z 2013 roku, ale jeszcze bardziej utkwiło mi w pamięci wrażenie, jakie wywarła na mnie ta książka. Niezwykle wymagająca z racji swojej wielowątkowości (do dziś jestem pewien, że sporo sensów umknęło mi bezpowrotnie), powolna w lekturze, lecz przy tym niezwykła. Nie znam drugiego takiego autora, który tak płynnie balansuje między humorem a smutkiem, że nawet czytelnik orientuje się w całej sytuacji dopiero po jakimś czasie.

Pilch felietony ostatnie

Felietony Pilcha, czyli rzeczywistość z innej perspektywy

Jerzy Pilch był twórcą płodnym. Od pierwszej swojej głośnej powieści, czyli „Spisu cudzołożnic” wydawał dość regularnie, nigdy nie schodząc poniżej pewnego poziomu. Dziś wiemy już, że od 29 maja 2020 roku w księgarniach nie pojawi się jego nowa książka. Ci, którzy uwielbiali Pilcha blisko rok od śmierci pisarza zaczynają za nim tęsknić. Nawet ci, którzy go nie czytali, mogą poczuć pewną pustkę, ponieważ tylko on potrafił ją wypełnić. Próżno bowiem szukać jakiegokolwiek zastępstwa dla Jerzego Pilcha, którego styl był bez dwóch zdań jedyny w swoim rodzaju.

Na szczęście dla czytelników, autor „Miasta utrapienia” zostawił po sobie ogromny dorobek literacki, do którego możemy stale wracać i szukać w nim nowych tropów oraz interpretacji. Pamiętajmy, też że Jerzy Pilch był uznanym publicystą – pisarz doskonale odnajdywał się w krótkich formach, takich jak felietony: tworzył teksty porywające intelektualnie, a przy tym bezpretensjonalne i szczere. Był jednym z najlepszych komentatorów otaczającej nas rzeczywistości – wielu fanów najbardziej tęskni właśnie za Pilchem-felietonistą.  

Dlatego pozostaje nam cieszyć się z taki wydań, jak zbiór felietonów urodzonego w Wiśle mistrza, które napisał dla „Polityki” w latach 2002-2006. Książka „Pretensja o tytuł jest jedyną, jaką mieć tu można. Felietony z Polityki” jest nie tylko okazją do przypomnienia sobie publicystycznej twarzy Jerzego Pilcha. Ich twórca zdążył własnoręcznie wybrać teksty, które znajdują się w tej pozycji i posegregował je na te poświęcone literaturze i piłce nożnej. Z okazji zbliżającej się rocznicy śmierci, jeszcze raz będziemy mogli wrócić do świata okraszonego finezyjnym i bezkompromisowym komentarzem nagrodzonego Nike literata.

Pilch polityka felietony


Sprawdź też nasze inne artykuły dotyczące literatury:


Biografia Jerzego Pilcha i nie tylko

Jerzy Pilch przez pewien okres był mocno zżyty ze środowiskiem akademickim. Fakt ten przypomniał mi słowa pewnego profesora na filologii polskiej, który o literaturze najnowszej mawiał, że badacze literatury powinni dać jej czas, niech dojrzeje jak wino, nabierające wartości z wiekiem. Może w przypadku Jerzego Pilcha powinniśmy posłuchać rady profesora? W czasach, kiedy powstawały największe dzieła tego autora, ich odbiór mógł wzbudzać znacznie więcej kontrowersji niż dzisiaj. Zachęcam więc, żeby każdy kto zraził się przed laty do twórczości Pilcha, jeszcze raz sięgnął po którąś z jego książek.

Sądzę też, że choć wiele jego tytułów przesiąkniętych było wątkami autobiograficznymi, warto poznać też Jerzego Pilcha jako człowieka z wszystkimi jego wadami, ale też fantastycznymi zaletami. Okazja ku temu pojawia się w postaci książki Witolda Beresia „Pilchu. Na rogu Wiślnej i Hożej”. Dzięki tej lekturze możemy dowiedzieć się więcej na temat głównego bohatera, poznać od innej strony osoby, wśród których obracał się Pilch, a wreszcie zetknąć się z jego twórczością. Witold Bereś jako biograficzny mistrz (wspominając tylko książki o Marku Edelmanie, ks. Józefie Tischnerze czy Andrzeju Wajdzie) portretuje artystę, z którym był bardzo blisko w sposób rzetelny i niepozbawiony szczerej sympatii.

Jednak „Pilchu. Na rogu Wiślnej i Hożej” daje nam znacznie szerszy obraz środowiska intelektualnego, w którym obracał się autor i które kształtowało jego spojrzenie na świat. Do tego mamy szansę poznać więcej jego przemyśleń na najróżniejsze tematy (od twórczości, aż po ukochany futbol) oraz demonów, z którymi walczył przez całe życie.

Jerzy Pilch biografia

Literatura piękna jest uboższa od momentu, kiedy odszedł Jerzy Pilch. Na szczęście - w myśl słów Horacego o pomniku trwalszym niż ze spiż - możemy cieszyć się  spuścizną, jaką pozostawił po sobie.. Czasami zmierzenie się z książkami Pilcha wymaga niemałego wysiłku. Ze swojej strony mogę tylko dodać, że warto.

Więcej podobnych artykułów znajdziesz na Empik Pasje w dziale Czytam.

Zdjęcie okładowe: Foto: East News