Zapraszamy do Szuflandii, czyli „Kingsajz” (1987)

Jeden z absolutnych polskich klasyków, oglądany i uwielbiany przez całe pokolenia. Perspektywa jest tu jednak nieco inna, niż w popularnych filmach z wykorzystaniem motywu pomniejszenia - tak naprawdę chodzi tu bowiem o powiększenie, czyli tytułowy „kingsajz”, królewski rozmiar. W Szuflandii, tajnej krainie znajdującej się w podziemiach Instytutu Badań Czwartorzędu, władzę sprawuje zamordystyczny nadszyszkownik Kilkujadek (w tej roli niezapomniany Jerzy Stuhr). Ukrywa on przed mieszkańcami fakt istnienia specjalnego eliksiru, po którego wypiciu krasnoludkowie mogą się cieszyć życiem w „ludzkim” rozmiarze - i wszystkimi atrakcjami z tymi związanymi. Kiedy więc pewnego dnia alchemik Olo (nieżyjący już Jacek Chmielnik) przypadkowo ulega powiększeniu, Kilkujadek zrobi wszystko, żeby ściągnąć go do Szuflandii i przykładnie ukarać. Na ekranie oglądamy też oczywiście zjawiskową Katarzynę Figurę, której słynna już scena ze „skakaniem” po jej pośladkach przeszła już do historii polskiej kinematografii.

 

Łodzią podwodną w ludzkim organizmie, czyli „Interkosmos” (1987)

W tym samym roku do amerykańskich kin trafił „Interkosmos”, którego główny bohater, porucznik Tuck Pendleton (Dennis Quaid) zostaje zaangażowany w nowatorski projekt, polegający na… pomniejszeniu, zamknięciu w miniaturowej łodzi podwodnej i wstrzyknięciu do organizmu innego, „pełnowymiarowego” człowieka. Bez jego zgody, dodajmy. Film przyniósł twórcom, reżyserowi Joe Dantemu i producentowi, Stevenowi Spielbergowi, Oscara za efekty specjalne, zaś Quaidowi i partnerującej mu na ekranie Meg Ryan - znajomość, która cztery lata później zakończyła się przed ołtarzem.

 

Kochanie, zmniejszyłem dzieciaki (1989)

Jeden z najbardziej znanych filmów wykorzystujących motyw miniaturyzacji człowieka. Wynalazca Wayne Szalinski (w tej roli Rick Moranis) konstruuje maszynę, z pomocą której pomniejszać może różne przedmioty. Jak można się domyślić, w wyniku pomyłki temu procesowi ulega grupa nastolatków, co wywołuje szereg niesamowitych przygód. Produkcja okazała się gigantycznym międzynarodowym sukcesem, zarabiając na całym świecie ponad 220 milionów dolarów. Sequel pt. „Kochanie, zwiększyłem dzieciaka” trafił do kin w 1992 roku, zaś „Kochanie, zmniejszyliśmy siebie” zadebiutowało pięć lat później. Film doczekał się też kontynuacji w postaci serialu - bardzo popularnego w Polsce w latach 90. - jednak z inną obsadą.

 

Mini-świat francuskiego wizjonera, czyli „Artur i Minimki” (2006)

Animacja Luca Bessona, który przenosi nas do fascynującej krainy Minimków. 10-letni Artur ratuje siebie i swoją babcię przed eksmisją z rąk pazernej firmy deweloperskiej. Chcąc to osiągnąć musi odnaleźć skarb swojego dziadka, znajdujący się „po drugiej stronie”, czyli w tajemniczym świecie, którego mieszkańcy mierzą około 2,5 milimtetra i ponad wszystko cenią sobie życie w zgodzie z naturą. Chłopcu pomaga piękna księżniczka Selenia. Produkcja doczekała się dwóch kolejnych części: „Artur i zemsta Maltazara” oraz „Artur i Minimki 3. Dwa światy”.

 

Nowe życie Matta Damona, czyli „Pomniejszenie” (2017)

Dość niepokojąca wizja świata, w którym część ludzkości poddała się pomniejszeniu, celem uratowania planety przed katastrofą ekologiczną i brakiem surowców, a część postanowiła pozostać w „normalnym” rozmiarze. W przeciwieństwie do innych filmów wykorzystujących motyw zmniejszenia, wymowa produkcji z Mattem Damonem i Kristen Wiig w roli głównej jest raczej słodko-gorzka i zabarwiona motywem antyutopii. Postawieni zostajemy przez szeregiem pytań, które w istocie są przede wszystkim pytaniami o nasze człowieczeństwo.

 

Od Gene’a Wildera po Johnny’ego Deppa, czyli „Charlie i fabryka czekolady” (1971 i 2005)

Ciesząca się ogromną popularnością powieść Roalda Dalha doczekała się wielu interpretacji, jednak do najpopularniejszych należą dwie ekranizacje: pierwsza, z 1971 roku, gdzie w postać Willy’ego Wonki wcielił się niezapomniany Gene Wilder oraz druga, z 2005 roku, w reżyserii Tima Burtona z Johnnym Deppem w roli głównej. W jednej ze scen niegrzeczny Mike zostaje ukarany za pomocą urządzenia do transmitowania czekolady.

 

 

Wszechmocna mrówka, czyli „Ant-Man” (2015 i 2018)

Pomniejszenie głównego bohatera - przed którym oczywiście stoi zadanie uratowania świata przed zagładą - zostało także wykorzystane przez twórców komiksów ze stajni Marvela. Paul Rudd wciela się w postać Scotta Langa, drobnego złodzieja z wyrokiem na koncie, niezbyt pasującego do charakterystyki bohatera. W wyniku skomplikowanej intrygi zostaje jednak pierwszym „człowiekiem-mrówką”, wyposażonym nie tylko w mikroskopijne rozmiary, ale również, co bardzo ważne, nadludzką siłę. W drugiej części, „Ant-Man i Osa”, w pomniejszającym kombinezonie zobaczymy również Evangeline Lilly.