Małe idealnie okrągłe drobinki w kosmetyku do makijażu, odbijają światło i działają jak filtr fotograficzny. To mika czyli drobinki minerału, a konkretnie glinokrzemianu, odpowiednio przygotowane, wygładzone i zaokrąglone sprawiają, że cera w blasku dnia lub w świetle świec wygląda jedwabiście gładko. Taki efekt dają też opiłki pereł i diamentowy pył.

 

Rozświetlacze pełna oferta na empik.com

 

Sprytne mikrokuleczki zatopione w kosmetykach do makijażu, mogą mieć różne formy. Najczęściej sięgamy po puder – można stosować go punktowo lub na całą twarz, z kolei sztyftem podkreślamy policzki i rzeźbimy twarz, a podkładem można działać na większych powierzchniach. Na koniec spray, ten najlepiej się sprawdzi, gdy użyjemy go na dekolt i ramiona. Wybór jest więc bardzo szeroki. Na który rozwietlacz się zdecydujesz? Sprawdź nasz test, on na pewno ułatwi wybór.

  1. Balsam BB wyrównujący koloryt cery, Skin 79

Kosmetyk koreański, i jak to w takich przypadkach bywa – wielofunkcyjny. W jednej małej tubce (tylko 7 g) mamy kilka składników:

  • rozświetlające,
  • delikatnie wybielające,
  • przeciwzmarszczkowe,

a więc najlepsze dla cery problematycznej, skłonnej do przebarwień.

 

Skin79, Super+, krem BB wyrównujący koloryt skóry, 7 g

 

Do tego jest tu jeszcze wysoki filtr SPF 50+, więc podkład i krem ochronny mam w jednej tubce. Kiedy nakładam do po raz pierwszy, odnoszę wrażenie, że jest dość jasny i gęsty. To przez dodatek wysokiego filtra, ale jak tylko zaczynam rozprowadzać kropelkę na policzkach, po kilku sekundach stapia się ze skórą, znika. A co zostaje? Cieniutka, pudrowa warstwa, której prawie nie widać.

Porównuję policzek z jednej i z drugiej, nieumalowanej strony. Jest nieźle, bo balsam zatuszował naczynka, drobne plamki i zaczerwienienia. Tak, ten rozświetlacz z powodzeniem zastąpi podkład i puder. A dodatek lekko żółtego pigmentu odpowiada tu za neutralizowanie zaczerwienień.

Na koniec muszę dodać, że balsam ma intensywny owocowy zapach, który ulatnia się dopiero po godzinie.

  1. Rozświetlacz w pudrze sypkim, Annabelle Minerals

Odkręcam mały słoiczek i wysypuję odrobinę rozświetlacza na grzbiet dłoni. Jasny puder ma diamentowy połysk, który zapewniają drobinki miki zatopione w pudrze mineralnym. Będzie mocno błyszczało! Jednak kiedy rozprowadzam puder dużym pędzlem kabuki (zgodnie z zaleceniami) skóra wcale tak bardzo nie błyszczy. W końcu ten kosmetyk można nakładać na całą twarz zamiast płynnego podkładu. Tak właśnie robię i na twarzy efekt jest podwójny. Puder ładnie kryje i rozprasza światło, więc cera wygląda na wypoczętą i gładką. Jest rozświetlona, ale nie nadmiernie.

 

Annabelle Minerals, rozświetlacz mineralny Diamond Glow, 4 g

 

Nakładam drugą warstwę dla dobra testu. Teraz moc krycia jest podwójna, ale blask pozostał na szczęście na tym samym poziomie. Czyli bez przesady z tymi drobinkami. Podoba mi się taki makijaż glamour.

Sypkiego kosmetyku, można używać na dwa sposoby:

  • na całą twarz zamiast podkładu,
  • nakładając go mniejszym pędzelkiem na policzki i nos.

Próbuję rozprowadzić go opuszką palca na powiekach. Moja inwencja kosmetyczna podpowiada mi, że puder rozświetlający może być świetną bazą pod cienie. Na moich powiekach się sprawdził.

  1. Rozświetlacz w płynie, Paese

Wyciskam odrobinę płynnego rozświetlacza na dłoń. To się nazywa efekt wow! Jaki lekki kosmetyk! Wchłania się i błyskawicznie daje efekt nawilżenia, plus oczywiście błyszczące drobinki pereł efektownie opalizują na skórze.

 

Paese, Wonder Glow, rozświetlacz w płynie 02 Opal, 20 ml

 

Formuła jest bezzapachowa i nie podrażnia. Plus za wielofunkcyjność. Fluidu rozświetlającego można używać na różne sposoby i jeśli zależy ci na jak najdłuższym podtrzymywaniu opalenizny, ten kosmetyk ma również takie działanie.

Bawiłam się nim na różne sposoby:

  • na początek wypróbowałam kosmetyk jako bazę pod podkład i o dziwo, sprawdzał się niezależnie od użytego podkładu,
  • drugi sposób: mieszałam kilka kropli rozświetlacza z podkładem. Zauważyłam, że jeśli fluid miał odcień wpadający w róż, drobinki perłowe delikatnie go neutralizowały,
  • trzeci sposób: wklepywałam rozświetlacz na podkład, co również się sprawdzało.

 

Paese, Wonder Glow, rozświetlacz w płynie 02 Opal, 20 ml

 

Według producenta, formułę można mieszać nawet z balsamem do ciała. Myślę, że taki płynny, wielofunkcyjny kosmetyk rozświetlający zajmie ważne miejsce w mojej kosmetyczce. Wydajny, zapakowany w szklaną butelkę, która nadaje się do recyklingu – to mój must-have.

  1. Rozświetlacz do twarzy w pudrze prasowanym, Affect

Profesjonalny rozświetlacz, dosyć drogi, więc moje oczekiwania ostro poszybowały w górę. Kolor jest piękny, delikatnie złocisty.

Próbuję nabrać odrobinę i tu zaczynają się schody. Kosmetyku nabiera się bardzo dużo, mimo że dotknęłam go lekko – tylko czubkiem pędzla. Zmieniam narzędzie na mniejsze, a potem rozcieram całość za pomocą puszystego wachlarzyka.

 

Affect, Pro Make Up, prasowany rozświetlacz do twarzy H-0009 Las Vegas, 9 g

 

Dziwne, bo kiedy sprawdzam efekt, patrząc na swoje obicie na wprost, w świetle widzę, że na moich policzkach zamiast rozświetlonej skóry, jest ciemna plama. Piękny blask widać jedynie pod kątem. Ratuję się nakładając cienką warstwę innego kosmetyku, ale wtedy zmienia się odcień, efekt jest za mocny i wtedy się poddaję. Mam też wrażenie, że puder nie jest wydajny i szybko się skończy.

Na koniec jeszcze mały minus za opakowanie, które nie nadaje się do recyklingu, ale plus za to, że formuła w całości została wyprodukowana w Polsce.

 

Affect, Pro Make Up, prasowany rozświetlacz do twarzy H-0009 Las Vegas, 9 g

 

  1. Rozświetlacz wypiekany, Eveline

W małym, okrągłym puzderku, kryje się wypiekany puder rozświetlający. Według hasła z opakowania „glow and go!” to łatwa w użyciu formuła, która powinna sprawdzić się na każdej cerze. Więc próbuję.

 

Eveline, Glow and Go, rozświetlacz wypiekany 01 Champagne, 8,5 g

 

Połysk jest delikatny, puder lekki, a efekt nazwałabym codziennym. Odcień, choć z założenia szampański jest chłodny, a efekt połysku można zwiększyć dodając kolejne warstwy, albo nakładając puder zwilżonym pędzlem.

Plus przyznaję za wydajność. Pudru rozświetlającego jest sporo bo aż 8,5 g, więc myślę, że posłuży mi na bardzo długo. Choć opakowanie jest plastikowe, nie ma tu dodatkowego pudełka i całość formuły powstała w EU.

 

Eveline, Glow and Go, rozświetlacz wypiekany 01 Champagne, 8,5 g

 

  1. Rozświetlacz wypiekany, I Heart Revolution

Ciekawostka. Kolor tego pudru jest niezwykły. W swoim kuferku mam już różne odjechane odcienie jak niebieski czy tęczowy, ale ten i tak robi na mnie duże wrażenie.

Przyglądam mu się dokładnie, puder w kształcie serca ma żółtą bazę i opalizuje na różowo. Rozprowadzam odrobinę na policzkach. Efekt jest bardzo intensywny, rozświetlacz daje efekt tafli, a zaaplikowany na mokro wygląda jakbym nałożyła płynny kosmetyk rozświetlający.

 

I Heart Revolution, I Heart Revolution, rozświetlacz Golden Goddess, 10 g

 

Już widzę, że trudno będzie dobrać do niego odcień różu. Pasują tylko chłodne, różowe odcienie. Według mnie ten kolor i efekt sprawdzą się w makijażu imprezowym, ale pod warunkiem, że to letnia impreza.

Na bladej cerze, żółty pigment pudru mocniej widać. Warto jeszcze dodać, że opakowanie jest spore, puder wydajny, tylko niestety nie można wrzucić go do torebki. Papierowe puzderko w kształcie serca nie zamyka się szczelnie, więc najlepiej trzymać je na półce.

 

I Heart Revolution, I Heart Revolution, rozświetlacz Golden Goddess, 10 g

 

Więcej testów kosmetycznych oraz przydatnych porad urodowych znajdziecie na stronie Magazynu Empik Pasje w zakładce DBAM O URODĘ.