Autorka: Ewa Świerżewska

Sylwia Borek, właścicielka wydawnictwa Kinderkulka. Wierzy, że dobrze wybrane książki są budulcem lepszej przyszłości dziecka. Dlatego jej Wydawnictwo proponuje rodzicom i dzieciom wysokiej jakości książki, zarówno wartościowe literacko, jak i pięknie ilustrowane. Prywatnie mama trójki dzieci.

Prezcinek i Kropka

Rozmowa z Sylwią Borek

Ewa Świerżewska: „Urodziny Misia” Doroty Migdy z ilustracjami Gabrieli Cichowskiej wyróżniają się na tle innych tytułów wydawnictwa Kinderkulka wiekiem czytelnika, dla którego zostały stworzone. Czy to autorka i ilustratorka zgłosiły się z projektem, czy Wydawnictwo szukało propozycji dla najmłodszych?

  • Sylwia Borek: To nasza pierwsza propozycja dla najmłodszych, a jej powstanie to był uśmiech losu i chyba dzięki temu to taka pozytywna książka. Wydaliśmy wtedy właśnie opowieść dla starszych dzieci – „Baśń o zaczytanym Niedźwiedziu i o Króliku, który spadł z nieba”, znanego autora książek dla dzieci – Przemysława Wechterowicza, w duecie ze znakomitą ilustratorką, Gabrielą Cichowską, która specjalizuje się w niedźwiedziach i misiach. Premiera była na Targach Książki na Stadionie Narodowym i podczas spotkania autorskiego i rozmów z czytelnikami pojawił się temat książki dla maluchów, której jeszcze w ofercie nie mieliśmy. W tym samym czasie otrzymaliśmy ciekawą propozycję wydawniczą, z którą zgłosiła się debiutantka – Dorota Migda. Znała twórczość Gabrieli Cichowskiej i bardzo ucieszyła się, gdy zaproponowaliśmy, żeby to właśnie ona zilustrowała, a w zasadzie „zobrazowała” „Urodziny Misia”. Szczęśliwy traf!

Urodziny Misia

Tytułowy Miś zaprasza małych czytelników/oglądaczy na swoje urodziny i angażuje ich w rozmaite aktywności. Co nie oznacza, że książka ma bardzo skomplikowaną formę czy korzysta z nowych technologii, jak np. QR kody.

  • Książka nie jest skomplikowana, a jednak interaktywna. Bo to książka angażująca rodzica i dziecko w czytanie. Większość pozycji dla maluchów to tytuły opierające się na biernym uczestnictwie dziecka w czytaniu - dziecko siedzi i słucha tekstu czytanego przez rodzica. Zwykle są to historie zupełnie abstrakcyjne dla dziecka. To częsta przyczyna ucieczki dziecka od książki, gdyż maluch nie traktuje czasu przy książce jako zabawy i przyjemności.

Pomysł Doroty Migdy opierał się na założeniu, że wprowadzimy dziecko w świat czytania za pomocą zabawy. Autorka stworzyła historię, z którą dzieci mogą się identyfikować i do której będą chciały z chęcią wracać. Bo historia ma miejsce na urodzinach Misia. Dziecko jest w tej historii uczestnikiem urodzin i bierze AKTYWNY udział w przyjęciu. Dzięki aktywności podczas czytania, książka wzbudza EMOCJE, takie jak oczekiwanie, radość i zaskoczenie. Została opatrzona prostym tekstem i wyrazami dźwiękonaśladowczymi, które łatwo wpadają w ucho i doskonale oddają emocje przyjęcia urodzinowego. Dzięki temu może stanowić pierwszą książkę dla malucha, bo zawiera gotowy przepis na udaną zabawę, w programie której jest oczywiście mnóstwo atrakcji, jak tańczenie, śpiewanie, skakanie, klaskanie, dmuchanie świeczek i otwieranie prezentu. Dzięki tej historii urodzinowe emocje oczekiwania, radości i zaskoczenia można odtwarzać codziennie, a które dziecko nie lubi urodzin?

Dodatkowo niezwykłe ilustracje Gabrieli Cichowskiej wywołują uśmiech i rozbudzają wrażliwość dziecka. To prawdziwa sztuka dla najmłodszych, wykonana techniką akrylu na płótnie.

Baśń o zaczytanym Niedźwiedziu i o Króliku który spadł z nieba

Czym wydawanie książek dla najmłodszych różni się od wydawania tych dla nieco starszych?

  • Przede wszystkim książka dla najmłodszych musi być bardziej odporna na zniszczenia. A przy założeniu, że urodziny można przeżywać codziennie i ciągle do książki wracać, nawet bez pomocy rodzica, tym bardziej. Zastosowaliśmy grubszy karton, zaokrąglone rogi, poręczny dla małych rąk format. I cieszy nas, gdy widzimy, że dzieci, oprócz czytania z rodzicami, świetnie sobie radzą samodzielnie i angażują się w oglądanie książki bez asekuracji mamy lub taty. I wreszcie, dzięki „Urodzinom Misia” ciepła kawa to całkiem realna perspektywa dla rodzica.

„Urodziny Misia” to nie jest pierwsza książka Kinderkulki z nominacją w Konkursie „Przecinek i Kropka”.

  • Cieszymy się, że już drugi rok z rzędu zostaliśmy docenieni przez jury Konkursu „Przecinek i Kropka”. To duże wyróżnienie, w końcu to Konkurs na Najlepszą Książkę Dziecięca. W ubiegłym roku nominację dostała książka „Top Car”, zabawna opowieść o konsumpcyjnym społeczeństwie, które nieustannie kreuje nowe potrzeby i pragnienia, aż do granic absurdu. Opowiada ona historię Marcela, który już od dawna jeździ tym samym samochodem. Małym, może niezbyt ładnym, nie za szybkim, ale w sumie całkiem niezłym. Łatwo go zaparkować i zawsze dowozi Marcela, gdzie trzeba. Każdego dnia w drodze do pracy Marcel mija wielką reklamę samochodu Venus, najładniejszego, najszybszego i uwielbianego przez wszystkie piękności. Marcel o niczym innym nie marzy. Gdyby tylko było go na niego stać… Marcel postanawia znaleźć sposób na zakup Venus. Jak się skończy ta opowieść, dla tych, którzy zawsze chcą więcej? Na pewno zaskakująco.

Top Car

Mam wrażenie, że flagowa seria Wydawnictwa to książki o Adzie, Zosi, Ignasiu i Rózi, czyli dzieciach, które realizują swoje marzenia, wyznając zasadę, że „Sky is the limit”. Co sprawiło, że postanowiła Pani wydać te tytuły w Polsce?

  • Bardzo nam miło, że jesteśmy kojarzeni z tytułami, które niosą za sobą przesłanie, zarówno dla dzieci, jak i rodziców. Właśnie to przyświecało nam, kiedy zakładaliśmy Wydawnictwo Kinderkulka. Nasze książki miały być zarówno wartościowe literacko, jak i pięknie ilustrowane. Chcieliśmy tworzyć książki dla wymagających – pouczającą i jednocześnie ekscytującą literaturę dziecięcą. Zależało nam na tym, żeby proponować książki inicjujące rozmowy o sprawach trudnych czy istotnych społecznie problemach. I właśnie poszukując pierwszych książek do wydania, skupiliśmy się na tych założeniach. A książki z serii o Ignasiu, Adzie, Rózi i Zosi właśnie te kryteria spełniają w 100%.

Ta bestsellerowa seria o realizowaniu pasji i niezrażaniu się niepowodzeniami opowiada o dzieciach, które podążają za swoimi marzeniami i starają się wyrażać siebie wbrew przeciwnościom. Na pewno pokazuje, że porażek nie trzeba się bać, gdyż są one pierwszym krokiem na drodze do sukcesu, ale też, że każda zmiana na lepsze zaczyna się od jednej osoby i nieważne, czy ta osoba jest dorosła, czy chodzi do drugiej klasy. Ale nie tylko.

Rózia Rewelka i szalone nitowaczki

Historie dzieci z klasy pani Alinki zainspirują też rodziców i opiekunów. Poruszają kilka ważnych tematów. Jeden z nich to stereotypowe myślenie o kobietach. Technologia, nauka i inżynieria nadal stanowią domenę mężczyzn. Kobiety są niewystarczająco reprezentowane w sektorach i zawodach związanych z naukami ścisłymi. Jedną z głównych barier utrudniających kobietom realizację zamierzeń i znaczącym czynnikiem zniechęcającym jest stereotypowe postrzeganie możliwości kobiet. Dziewczynkom i dziewczynom brakuje inspiracji oraz wzorów kobiecych w ich najbliższym otoczeniu i w sferze publicznej. Niewiele osób zachęca je do zainteresowania się nauką i technologią, zbyt rzadko otwiera się im horyzonty i nie buduje świadomości roli kobiet w tych dziedzinach. Nasza Rózia Rewelka, inżynierka, Ada Bambini, naukowczyni i Zosia Iskierka, przyszła liderka mogą to zmienić. Chodziło nam o dostarczanie inspiracji na wczesnych etapach rozwoju. Nie tylko podczas wielkich kampanii promocyjnych, ale na co dzień, w domu, w szkole. Mamy nadzieję, że się udało.

Wspomniałyśmy już o wielu tytułach, ale dla mnie chyba największym odkryciem był „TEK. Nowoczesny jaskiniowiec” – takiej książki jeszcze nie było!

  • TEK. Nowoczesny jaskiniowiec” to książka wyjątkowa pod wieloma względami. Przede wszystkim przekaz. To żartobliwa przestroga przed niebezpieczeństwem popadnięcia w obsesję technologii. W zabawny, bo przeniesiony do czasów jaskiniowych, sposób mówi o znaczeniu wyłączenia otaczających nas urządzeń i cieszenia się urokami pięknego świata dookoła.

Ale to też wyjątkowa forma podania tego przekazu. Żeby przyciągnąć uwagę czytelnika, książka przypomina IPada i sprytnie odwołuje się do doświadczeń użytkowania urządzeń mobilnych. Jest miejsce do wpisywania kodu, a na każdej stronie widać przycisk Początek i pasek statusu urządzenia. Drastycznie zmniejszający się poziom naładowania baterii i słabnący zasięg Wi-Fi doprowadzą w końcu do kluczowego momentu w życiu małego TEK-a. Co się stanie, gdy zniknie już ikonka buforowania? Czy TEK nawiąże połączenie z realnym światem? Tego nie zdradzę.
Historia chłopca wpisuje się w profilaktykę uzależnień od mediów cyfrowych, stanowiąc jednocześnie doskonałą alternatywę dla spędzania wolnego czasu z użyciem nowoczesnych technologii. TEK przypomina, że powinniśmy cieszyć się życiem bez stałego przywiązania do ekranów, co szczególnie w dzisiejszych okolicznościach jest bardzo trudne.

TEK. Nowoczesny jaskiniowiec

W tych okolicznościach pomocne są też dobre książki, których w Kinderkulce nie brakuje. A  co czeka małych czytelników w najbliższym czasie?

  • Same dobre rzeczy. Na pewno kilka okazji do spotkań ze znanymi już bohaterami. Miś, który wybierze się na piknik i będzie się świetnie bawił z nową przyjaciółką Wiewiórką. Kolejny uczeń z klasy pani Alinki, podążający za swoją pasją i niezrażający się niepowodzeniami i stereotypami, które dotykają też chłopców.

Ale będą też nowe spotkania i ważne tematy. Zajączek dla najmłodszych z dentystką Pauliną Kosiniak-Kamysz, rysowany niezawodną ręką Gabrieli Cichowskiej, poruszający temat profilaktyki i pierwszej wizyty u dentysty. Tomek MamWszystko, czyli chłopiec, który podejmie walkę ze światem pozbawionym marzeń, pogrążonym w konsumpcjonizmie w książce pt. „Sklep z marzeniami domowej roboty” Magdaleny Walkowiak z ilustracjami Hanny Kosz. I gratka dla najmłodszych – pomysłowa książka do aktywnego poszukiwania w nowatorskiej formie, w której dom jest zbudowany na wyciętych stronach. Czyli wszystko to, w czym specjalizuje się Kinderkulka.

Dziękuję za rozmowę!