King urodził się w 1947 roku w Portland, największym mieście stanu Maine. W młodości często przeprowadzał się, jednak nigdy nie oddalił się zanadto od rodzinnych stron. Anglistykę studiował na Uniwersytecie Maine w Orono. Obecnie mieszka w Bangor – niewielkim mieście położonym, jakżeby inaczej, w stanie Maine. Zatem, mimo że oficjalnie dzierży tytuł najbogatszego pisarza świata i zapewne mógłby zamieszkać, gdzie tylko sobie zamarzy, Stephen King jest mocno przywiązany do korzeni i można to wyczytać z jego powieści.
 

Najsłynniejsze fikcyjne miejsca

Nawet nie będąc wielkim fanem twórczości autora „Lśnienia” można kojarzyć takie miejscowości jak Salem, Derry czy Castle Rock. Ostatnia z nich doczekała się nawet serialu, opartego na fabułach Kinga. Łączy je również fakt, że są… zmyślone. Podobnie jak słynne więzienie Shawshank, w którym toczy się akcja „Skazanych na Shawshank”. Dlaczego pisarz nie zdecydował się osadzić realiów „Cujo” w Portland czy Oregonie? Jak przyznał w jednym z wywiadów, kreując m.in. Castle Rock inspirował się twórczością H.P. Lovecrafta i jego fikcyjnych miast położonych w Nowej Anglii.


Najbardziej krwawe miasto w USA

Gdyby zsumować wszystkie zbrodnie, do których doszło w najczęściej wykorzystywanym przez Kinga Castle Rock, okazałoby się, że to szalenie niebezpieczna miejscowość. Jeżeli doliczymy do tego zestawienia najnowsze dzieło pisarza, czyli „Uniesienie”, to 10 powieści Stephena Kinga rozgrywa się właśnie w tej niewielkiej fikcyjnej miejscowości w stanie Maine. Do tego doliczyć można 22 odniesienia bądź epizody w innych tytułach autora „Zielonej Mili”. Castle Rock nierzadko przeplata się z zupełnie realnymi miastami, jak chociażby w powieści „Bastion”, gdzie poza wędrówką po opustoszałych regionach USA, bohaterka wspomina także o Castle Rock.
 

Wymyślone więzienie, które można odwiedzić

Osobny akapit trzeba poświęcić Shawshank – więzieniu, w którym King często zamykał swoich bohaterów. Z prozy można się dowiedzieć, że Shawshank jest więzieniem stanowym Nowej Anglii, które znajduje się w stanie Maine. Oprócz miejsca akcji „Skazanych na Shawshank”, w „Dolores Claiborne” główna bohaterka obawia się, że za swoje czyny może trafić właśnie tam. Podobnie jest w przypadku książki „Dallas ‘63”. Po stworzeniu ekranizacji „Skazanych na Shawshank” opuszczone więzienie w Ohio, gdzie kręcono także sceny m.in. „Air Force One” czy „Tango i Cash”, zyskało niesamowitą popularność. Kiedyś faktycznie zamykano tam najokrutniejszych zbrodniarzy, jednak od lat stoi puste, co skrzętnie wykorzystują reżyserzy. Fani książek i filmu chcą zobaczyć dziurę zakrytą plakatem, przez którą uciekł Andy Dufresne. Przy więzieniu Ohio State Reformatory wciąż rośnie dąb z kultowej sceny filmu. Organizowane są wycieczki dla turystów, którzy zarzekają się, że zwiedzając mury słyszą wołanie duchów zmarłych osadzonych.


Niepowtarzalny klimat Kinga

Dzięki operowaniu miejscami akcji głównie w obrębie jednego stanu, Stephen King stworzył oryginalny klimat amerykańskiej prowincji, zapomnianej przez wszystkich. To właśnie w miasteczkach takich jak Castle Rock rozgrywają się najokrutniejsze dramaty, a dodatkowy dreszczyk wywołuje fakt, że z dala od wielkich miast nikt nie usłyszy naszego krzyku.