Jak sprawdzić skład kosmetyków?

Z kremami podobnie jak z dietą, trzeba wybierać rozsądnie, sprawdzać, poddawać w wątpliwość wszelkie newsy z niesprawdzonych źródeł. Za przykład weźmy nieszczęsne parabeny, których przestraszył się cały świat kosmetyczny. A to przecież jedne z najstarszych i najlepiej przebadanych konserwantów, dzięki którym krem pozostaje mikrobiologicznie czysty. Ich ilość w kremie jest ograniczona do minimum, a zastępowanie niesprawdzonymi substancjami jest ryzykowne. W związku z ogólnoświatową paniką, Unia Europejska niedawno wprowadziła nowe prawo, według którego zabronione będzie deklarowanie na etykiecie kosmetyku, że nie zawiera on parabenów. Takich mitów jak ten o szkodliwości parabenów jest więcej, ale my przyjrzymy się składnikom, które choć dopuszczone do stosowania w kosmetykach, mogą uczulać, przesuszać skórę albo wciąż nie wiadomo, czy na pewno są bezpieczne?

Toksykologia i ocena bezpieczeństwa kosmetyków - Jurowski Kamil, Piekoszewski Wojciech
Toksykologia i ocena bezpieczeństwa kosmetyków

 

Triclosan - występuje w mydłach i pastach do zębów 

Składnik przeciwbakteryjny, konserwujący najczęściej stosowany w mydłach i pastach do zębów. Według restrykcyjnej amerykańskiej Agencji Żywności i Leków FDA jego wpływ na zdrowie wciąż nie jest jednoznaczny. Badania na myszach wskazują, że triclosan nawet w małych ilościach może zaburzać pracę jelit i prowadzić do rozwoju stanów zapalnych. Dlatego warto się upewnić, że nie ma go na liście składników. A jeśli szukasz kosmetyków do mycia o działaniu antybakteryjnym, spróbuj ekologicznego zamiennika czyli olejku z drzewa herbacianego. Sprawdź kostkę Optima, Australian Tea Tree.

Optima, Australian Tea Tree, mydło antybakteryjne, 90 g - Optima
Kostka mydła Optima, Australian Tea Tree

 

DHA Dihydroaceton - występuje w samoopalaczach

Jeśli stosujesz samoopalacz, wiesz, że tym co sprawia, że skóra ciemnieje jest właśnie dihydroaceton w skrócie DHA. Po nałożeniu na skórę składnik ten wiąże się z komórkami naskórka i już po upływie godziny barwi go na złocisty kolor. Do tej pory uważano go za bezpieczny składnik kosmetyków, ale najnowsze badania poddają tę tezę w wątpliwość. Okazuje się, że po pierwsze: mocno przesusza naskórek, a po drugie stosowany w sprayu przedostaje się do płuc i błon śluzowych. A tam może zadziałać jak czynnik zapalny. I choć ciągle nie ma jednoznacznych wyników badań, agencja FDA opublikowała ostrzeżenie, by nie stosować samoopalaczy w strefach wrażliwych jak powieki, usta i nos. Poza tym w czasie opalania natryskowego należy zakładać maskę, by nie wdychać DHA. Na szczęście jest alternatywa dla samoopalacza tradycyjnego, a mianowicie erytruloza. Składnik, który działa delikatniej i wolniej niż dihydroaceton, za to jest bezpieczny w stosowaniu. Kolejną alternatywą jest olejek z nasion marchewki, wyposażony w beta karoten barwi skórę i chroni przed promieniami słońca. Możesz spróbować olejku tonującego skórę z marchewką Nikel.

Nikel, olejek z marchewką tonujący skórę, SPF 6, 100 ml - Nikel
Olejek tonizujący skórę Nikel

 

SLS - występuje w szamponach, żelach pod prysznic

Na opakowaniach kosmetyków coraz częściej pojawia się informacja, że produkt nie zawiera SLS lub SLES. Co to takiego? Pierwszy to skrót od Sodium Lauryl Sulfate czyli laurylosiarczan sodu. Składnik syntetyczny i dodatek do kosmetyków myjących, jak szampon czy żel pod prysznic. Dzięki niemu powstaje przyjemna piana, a po spłukaniu skóra jest czysta. Kolejny składnik to SLES czyli Sodium Laureth Sulfate, substancja pochodna SLS. Działa podobnie myjąco i pianotwórczo, ale delikatniej. Obydwie substancje są od kilku lat na czarnej liście. Czy zasłużyły sobie na taki los? Okazuje się, że te środki myjące to jedne z najstarszych i najlepiej przebadanych składników. Nie ma ich na żadnej liście niebezpiecznych czy rakotwórczych, a zamienniki zwykle kryją identyczną substancję. Ich ilość dodawana do kosmetyków jest ograniczona przepisami, a ryzyko alergii jest takie jak w przypadku każdego składnika kremu, szamponu czy balsamu. Jest tylko jedno niebezpieczeństwo: w przypadku bardzo suchych i atopowych oraz nadwrażliwych cer taki środek powierzchniowo czynny może podrażniać albo wysuszać. I wtedy warto wybrać specjalną formułę szamponu lub mydła. Na przykład Wella Elements, szampon regenerujący bez siarczanów oraz krem pod prysznic So Bio.

Wella Elements, szampon regenerujący bez siarczanów, 250 ml - Wella
Wella Elements, szampon regenerujący bez siarczanów 
 

Silikony - występują w kremach, balsamach, odżywkach do włosów 

Popularne dodatki do kremów, balsamów i odżywek do włosów. Zadaniem silikonów jest zatrzymywanie wody w naskórku, wygładzanie nierówności na powierzchni skóry, delikatne matowienie oraz zapobieganie puszeniu i wygładzanie włosów. Ich bezpieczeństwo dla skóry zostało potwierdzone, ale jedna kwestia wciąż pozostaje dyskusyjna. Wśród silikonów kosmetycznych jest grupa tych, które nie rozpuszczają się w wodzie. Należą do nich m.in. simethicone oraz cyclomethicone. Spłukanie i zmycie ich z włosów czy cery nie jest proste, a kiedy trafią do wody nie chcą się rozkładać i pozostają w niezmienionej postaci podobnie jak plastik. Dlatego w miejsce silikonów warto wybierać formuły z olejami naturalnymi. Sprawdź odżywkę do włosów Kerastase, Aura Botanica bez silikonów oraz Iossi krem nawilżający.

Kerastase, Aura Botanica, odżywka do włosów bez silikonów, 200 ml - Kerastase
Kerastase, Aura Botanica bez silikonów

 

Parafina - występuje w kremach, balsamach

Kolejny kontrowersyjny składnik kremów, balsamów do ust i ciała. Parafina jest składnikiem syntetycznym, który powstaje w wyniku destylacji ropy naftowej (a ściślej jednej z frakcji). Brzmi dosyć zniechęcająco, ale jeśli chodzi o skórę jest to neutralny składnik, który rzadko uczula, za to ma właściwości natłuszczające i ochronne. Na opakowaniach kosmetyków parafina pojawia się pod różnymi postaciami jak wazelina, olej parafinowy czy olej mineralny. Chociaż jest bezpieczna to w przypadku cery tłustej, zanieczyszczonej czy trądzikowej może pogorszyć jej stan. Dlatego w takich wypadkach warto jej unikać i wybierać lekkie kosmetyki pozbawione natłuszczających składników. Zamiast nich lepiej postawić na ekstrakty z roślin i ewentualnie lekkie olejki o działaniu antybakteryjnym albo beztłuszczowe formuły nawilżające jak krem do cery tłustej Clinique, Smart Custom – Repair.

Clinique, Smart Custom – Repair

 

Jeżeli chcesz znaleźć więcej porad dotyczących urody to zjarzyjcie do naszego działu Dbam o urodę.