W 2016 włoski film „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”, w reżyserii Paolo Genovese, podbił serca widzów na całym świecie. Historia grupy znajomych w średnim wieku, którzy podczas wspólnej kolacji postanawiają zagrać w pewną nietypową grę, zachwyca prostą i teatralnością. Formuła nawiązuje do takich obrazów jak np. „Rzeź” Romana Polańskiego, w której akcja rozgrywa się w jednej przestrzeni. Tutaj wszyscy bohaterowie zasiadają przy stole i na nim postanawiają umieścić swoje komórki. To właśnie telefony są najistotniejsze w ich z pozoru niewinnej zabawie. Każdy z gości decyduje się na pełną transparentność swojej komunikacji. W praktyce oznacza to czytanie wszystkim przychodzących sms-ów oraz odbieranie połączeń w trybie głośnomówiącym. Znajomi chcą w ten sposób udowodnić, że nie mają przed sobą żadnych tajemnic. Szybko okazuje się jednak, że sekret goni sekret, a szczerość to coś, czego brakuje nie tylko w ich relacjach przyjacielskich, ale także w związkach.
 

 

Fascynacja kłamstwami

Drobne kłamstewka i obnażenie ich na ekranie jest fascynujące, bo bezpieczniej i przyjemniej przyglądać się konsekwencjom nieszczerości z pozycji widza. A rzeczywistość, w której smartfony odgrywają główne role, jest nam bardzo bliska. Do tego stworzono historię z pazurem, zaskakującą, okraszoną czarnym humorem, a przede wszystkim świetnie zagraną. We włoskim pierwowzorze pojawili się: Marco Giallini, Alba Rohrwacher, Valerio Mastandrea, Edoardo Leo, Anna Foglietta, Giuseppe Battiston oraz Kasia Smutniak. To wszystko sprawiło, że „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie” stało się światowym hitem. W ciągu trzech lat od premiery filmu, prawa do adaptacji obrazu wykupiło aż 85 krajów, a obecnie powstało już 18 remaków  – w tym m.in: chińska, meksykańska czy hiszpańska. Jedną z popularniejszych adaptacji stworzyli Francuzi. Ich film „Nic do ukrycia” znalazł się nawet na platformie Netflix. Jednak tylko w polskiej wersji wystąpiła aktorka, grająca również w oryginale – nasza rodaczka Kasia Smutniak. Za reżyserię odpowiadał Tadeusz Śliwa. Chociaż to jego debiut fabularny, to w pracy nad tą formą, mógł czerpać z doświadczenia zdobytego podczas reżyserowania polityczno-satyrycznego mini-serialu „Ucho Prezesa”.

 

Popisowe aktorstwo

W „(Nie)znajomych” będziemy mogli podziwiać plejadę polskich aktorów: Maję Ostaszewską, Aleksandrę Domańską, Tomasza Kota, Łukasza Simlata, Michała Żurawskiego oraz Wojciecha Żołądkowicza. Już pierwsze chwile z filmem pozwalają zauważyć kilka skrajnych charakterów: zdystansowaną Panią domu, umęczoną matkę, wyważoną wielbicielkę filozofii new age, stereotypowego twardego mężczyznę czy wolnego ducha.

Film został bardzo dobrze przyjęty w Gdyni, gdzie prezentowano go podczas Festiwalu  Polskich Filmów Fabularnych. Jak zgodnie twierdzą krytycy, i jak wynika z wielu przedpremierowych recenzji, wśród popisowych kreacji na pierwszy plan wysuwa się kreacja Mai Ostaszewskiej, a jej monolog o matkach polkach wbija w fotel.
 

 

Polskie realia

Chociaż wiele elementów filmu „(Nie)znajomi”, a w szczególności przebieg fabuły i scenografia pokrywają się z pierwowzorem, to jednak obraz został dopasowany do polskich realiów. Dialogi oraz ukryte w nich żarty czy podteksty pozwolą widzom, zaznajomionym z oryginałem, odkryć tę historię na nowo. Całą grupę poznajemy podczas kolacji, na którą zaprosili do swojego domu Ewa (Kasia Smutniak) i Tomek (Tomasz Kot). Małżeństwo w gronie bliskich przyjaciół zamierza świętować zakończenie remontu. Wśród gości znajduje się siostra Ewy, Anna (Maja Ostaszewska), jej mąż Grzegorz (Łukasz Simlat), a także Czarek (Michał Żuławski), który przyprowadza na spotkanie świeżo poznaną dziewczynę Olę (Aleksandrę Domańską) oraz Wojtek (Wojciech Żołądkiewicz), utrzymujący, że jego nowa partnerka nie mogła dojechać. Na początku nic nie zapowiada, że miły wieczór przemieni się w bardzo gorzką lekcję życia.

 

Podsiadło w roli koproducenta

„(Nie)znajomi” to dzieło, które wzbudza wiele zainteresowania również z powodu producenckiego debiutu Dawida Podsiadło. Muzyk postanowił poznać lepiej filmowy świat i został koproducentem dramatu. Ponadto Podsiadło promuje film swoją autorską piosenką. Teledysk do utwór „Najnowszy klip” pokazuje, jak bardzo jesteśmy uzależnieni od telefonów, co bezpośrednio nawiązuje do tematyki „(Nie)znajomych”. Młody artysta w wywiadach podkreśla, że wejście do świata produkcji kinowej było jego marzeniem, a współpraca przy remaku włoskiego filmu, którego jest fanem, jest pierwszym krokiem w tym kierunku.
 

 

Film „(Nie)znajomi” można oglądać w kinach w całej Polsce od 27.09.2019r.