Dotychczasowa historia zespołu Kasabian była niczym fabuła filmu z happy endem. Grupka znajomych z angielskiego Leicester założyła kapelę, którą zna prawie każdy fan indie rocka. Dziś jednak muzycy znaleźli się na zakręcie, chociaż wydaje się, że wyjdą z kłopotów obronną ręką. Przy okazji premiery krążka „The Alchemist’s Euphoria” przybliżamy losy zespołu Kasabian.

The Alchemist’s Euphoria (CD)

Chłopaki z Leicester

Jednym z powodów, dla których obecnie Kasabian ma tak liczne grono fanów jest autentyczność członków kapeli. Żaden z nich nie udawał, że są kimś więcej niż chłopakami z Leicester i ten pomysł na siebie okazał się niemałym sukcesem. Zresztą do dziś muzycy utożsamiają się z rodzinnymi stronami. Kiedy kilka lat temu Serge Pizzorno odpowiadał na serię pytań w jednej ze stacji radiowych, zapytany o adres odparł spokojnie, że żyje w Leicester, za jednym z marketów Tesco.

Podobnie były już frontman kapeli Tom Meighan. To właśnie sąd w Leicester skazał rockmana za pobicie ówczesnej partnerki Vikki Ager na 200 godzin prac społecznych w 2020 roku. Potem, jeszcze w tym samym roku Meighan wziął ślub z Ager w miejscowym urzędzie.

Swojski wizerunek Serge’a i spółki kontrastował z często eksperymentalną i wielopoziomową muzyką Kasabian. W efekcie członkowie grupy stali się rozpoznawalni na całym świecie, a utwory takie jak „Fire” czy „Club Foot” grano niemal wszędzie. Kolejne przeboje ukazywały również różnorodne zainteresowania muzyków. Fascynowały ich chociażby świat true crime i seryjni mordercy, co najłatwiej zauważyć w nazwie kapeli. Linda Kasabian należała do tzw. Rodziny Mansona i była jednym z głównych świadków w procesie grupy oskarżonej o pięć morderstw w willi Romana Polańskiego w 1969 roku.

Chłopaki z FIFY

Chociaż początki działalności Kasabian datuje się na 1997 rok, dopiero w 2004 roku ukazał się debiutancki album zatytułowany po prostu „Kasabian”. Był to niezwykle udany start, gdyż na Wyspach szybko zrobiło się głośno o mocnym i energicznym utworze „Reason Is Treason” oraz wspomnianym wcześniej „Club Foot”. W Wielkiej Brytanii krążek pokrył się dwukrotną platyną, podobnie jak w Irlandii. Co ciekawe status platynowej płyty „Kasabian” uzyskał także w Japonii.

plyta kasabian debiut

Dzięki temu w 2006 roku do drugiej płyty, czyli „Empire”, muzycy podchodzili jako wschodzące gwiazdy rocka. Wówczas coraz większą popularnością cieszył się indie rock, a nietuzinkowe połączenia instrumentów i elektroniki przypadły do gustu coraz szerszemu gronu słuchaczy. Od Kasabian biła spora dawka energii, którą postanowili wykorzystać m.in. twórcy gier komputerowych. Do dziś Kasabian to zespół kojarzony m.in. z serią gier piłkarskich „FIFA”. Piosenki kapeli pojawiły się aż na siedmiu ścieżkach dźwiękowych różnych edycji „FIFY”! Ponadto kawałki Kasabian możemy usłyszeć grając m.in. w „Gran Turismo 4”, „Pro Evolution Soccer 5”, „Saints Raw 2” czy „MotoGP 13”.

empire kasabian

Chłopaki bez Toma

Kolejne albumy święciły pobodne triumfy. Kapela w 2009 roku wydała „West Ryder Pauper Lunatic Asylum” z hitowym singlem „Fire”, a dwa lata później dojrzalszy, ale równie efektowny krążek „Velociraptor!” z takimi kawałkami jak „Re-wired”, „Days Are Forgotten” czy „Man of Simple Pleasures”. Album znalazł uznanie także w Polsce, gdzie zyskał status złotej płyty.

West Ryder Pauper Lunatic Asylum

Piąta studyjna płyta Kasabian, czyli „48:13” była ciekawym muzycznym eksperymentem. Muzycy podkreślili chęć maksymalnego uproszczenia przekazu, co zawarli m.in. w tytule, okrajając go jedynie do czasu trwania krążka. Album promowała długa trasa koncertowa, która objęła m.in. Warszawę. Zwieńczeniem był występ na głównej scenie festiwalu w Glastonbury.

Velociraptor!

Zanim doszło do skandalu z udziałem Toma Meighana, Kasabian wydali jeszcze jeden album. „For Crying Out Loud” z 2017 roku był bardzo bezpośredni, momentami wręcz bezczelny. Jakby dla równowagi w ucho szerszej publiczności wpadł lekki w brzmieniu kawałek „You’re In Love With A Psycho”. W porównaniu do silnie elektronicznego „48:13”, „For Crying Out Loud” był bardziej klasyczny, gitarowy. Serge i pozostali członkowie kapeli pokazali raz jeszcze, że z ich muzyką nie można się nudzić, a w głowach mają jeszcze wiele intrygujących pomysłów.

48:13 (Deluxe Edition)

Kiedy wszyscy spodziewali się siódmej płyty, w 2020 roku w mediach zrobiło się głośno o kłopotach Meighana. Wokalista miał poważny problem z używkami, czego punktem kulminacyjnym był wspomniany atak na swoją przyszłą żonę. Po zapadnięciu wyroku skazującego, pozostali członkowie Kasabian postanowili zakończyć współpracę z Tomem, co ostatecznie wydarzyło się za obopólną zgodą. Przez chwilę mówiło się o końcu Kasabian, jednak przez wszystkie te lata to nie wokalista, a Serge Pizzorno był liderem grupy. Oprócz grania na gitarze i pisania tekstów, udzielał się także wokalnie. Ostatecznie to on wziął na barki odpowiedzialność za śpiew, chociaż przez chwilę mówiło się, że Kasabian może szukać innego wokalisty. Sam Meighan pozbierał się. Był na odwyku, wziął ślub, a kilka miesięcy temu zaprezentował pierwsze próbki solowej kariery.

For Crying Out Loud

Chłopaki od alchemii

Dziś możemy poznać efekt życia zespołu po Meighanie. Album „The Alchemist’s Euphoria” promują single, które pokazują, że bez dotychczasowego frontmana w kapeli nadal tkwi spora dawka energii. Na pierwszy plan wybija się oczywiści Serge. Chociaż dysponuje inną barwą głosu, znając zespół od podszewki w pełni oddaje charakter Kasabian.

Piosenki takie jak „Scriptvre” brzmią świeżo, a w najbardziej wymagających wokalnie momentach Serge wspiera się elektroniką, a także rapowaną nawijką. Z kolei kawałek „The Wall” przypomina stadionowy hymn, co może oznaczać, że utwór Kasabian po raz kolejny zagości na ścieżce dźwiękowej jakiejś futbolowej gry. Zresztą pierwsze publiczne wykonanie utworu miało miejsce podczas finału Mistrzostw Europy w piłce nożnej kobiet.

Zarówno „Scriptvre” czy „The Wall” są dla Kasabian czymś nowym i nietuzinkowym. Jednak na „The Alchemist’s Euphoria” nie brakuje także kawałków w klimatach zbliżonych do starszych piosenek kapeli. Przykładem może być „Chemicals” – energiczna piosenka o miłości, osadzona w bardziej klasycznym, rockowym brzmieniu.

Najnowsze dzieło Kasabian jest takie jak dotychczasowa kariera kapeli – momentami nieoczywiste, pełne energii i różnorodnych brzmień. Zatem ci, którzy bali się odsłony grupy bez Meighana, mogą śmiało porzucić obawy. Kasabian wraca w dobrej formie.

A po więcej muzycznych newsów i artykułów zapraszamy do sekcji Słucham.

Okładka: mat. prasowe Sony Music Entertainment