Aby sprawić sobie taką pysznie wyglądającą ozdobę przydadzą się:

- styropianowa choinka

- pistolet do klejenia na gorąco

- biała farba akrylowa i gąbka do jej rozcierania

- orzechy (laskowe i włoskie), laski cynamonu

- ozdobne wstążeczki i sznurki, taśmy

- koraliki

- drewniane elementy z motywem świątecznym

 

„Bakaliowa” choinka nie tylko fajnie wygląda, ale też ładnie pachnie. Głównie umieściłam na niej łupiny orzecha włoskiego. Starałam się, by dziadek do orzechów przegryzł je na dwie równe połówki, bo do styropianowego stożka kleiłam wydrążone łódeczki. Pobieliłam je wcześniej farbą, by wyglądały jak oprószone śniegiem.

Łupinek nie da się ułożyć, by ściśle przylegały, ale luki między nimi można wypełnić innymi elementami. Użyłam orzechów laskowych, przeciętych na mniejsze części lasek cynamonu oraz zwiniętej w rulon brzozowej kory. Laski okleiłam taśmą ozdobną, zrobiłam też małe kokardki i wyszperałam w szufladzie drewniane koraliki.

Żeby styropian nie przezierał spomiędzy orzechów wcisnęłam gdzieniegdzie sianko sizalowe, które często dołączają do bukietów w kwiaciarniach. Warto je wykorzystać, bo efektownie oplata i snuje wokół ozdób subtelną pajęczynę. Użyłam też drewnianych wycinanek ze świątecznymi motywami, a gotową choinkę owinęłam złotym sznureczkiem.

Pień choinki zrobiłam z korka od szampana, który ścięłam do odpowiedniej wysokości. Ten korek ma dość szeroką podstawę, więc choinka jest stabilna. Zanim korek został zamocowany do dna, okleiłam je kawałkiem naturalnego materiału.

Na czubku obowiązkowa gwiazda. Moja to kształt wycięty z tektury falistej i przetarty odrobiną białej farbki. Dwa identyczne kształty skleiłam przy brzegach, natknęłam na patyk do szaszłyka i wbiłam w styropian.

Taka choineczka to naprawdę nic trudnego, a efekt potrafi zaskoczyć. Do tego jest lekka, ustawna i z powodzeniem wkomponuje się w świąteczne aranżacje na stole czy parapecie. Wykonasz ją w jedno popołudnie, a będzie cieszyć oczy całą zimę!